Wytrawna nalewka z czereśni z pigwą według Marysi Okowity
W ostatnie piękne majowe dni wspaniale obrodziła nasza czereśnia - najwcześniejsza jaką mamy, na nieszczęście również w okolicy.
Szpaki natychmiast dowiedziały się o darmowych smakołykach i atakowały nas potężnie.
Po straszakach w rodzaju latawca-sztucznego ptaka i szeleszczących wstążkach zawieszonych na pięciometrowych wędziskach na szczycie czereśni daliśmy sobie spokój i jak co roku doszliśmy do wniosku: góra drzewa ich, środek i dół – nasz.
Na fotce oczywiście widać górę tuż przed pierwszymi atakami.
Gdy już zebraliśmy około 10 kg czereśni, po umyciu włożyliśmy je do zamrażarki. Wszystkie owoce do nalewek warto przed macerowaniem zamrozić – wówczas łatwiej oddają sok do alkoholu.
Po dwóch dobach mrożenia całość przełożyliśmy do 15-to litrowej bańki INOX i zalaliśmy alkoholem o mocy 55%. Takie bańki doskonale nadają się do przechowywania wszelkich alkoholi, nalewek, destylatów, wina i oliwy. Polecamy!
Teraz owoce spokojnie macerują się w temperaturze pokojowej. Za 2 tygodnie sprawdzimy jaki mają kolor. Jeśli tylko zaczynają się odbarwiać to oznacza, że już czas na ich zlewanie. Po zlaniu nalewki czereśniowej i wyciśnięciu soków z owoców (delikatnie ręcznie w worku do filtracji moszczu, nie za mocno żeby nie była mętna) naszą czereśniową wytrawną nalewkę połączymy z nalewką z pigwy, którą przygotowaliśmy ubiegłej jesieni. W proporcji 10 części czereśniówki i 1 część pigwy.
W końcu ma to być nalewka z czereśni z pigwą, a nie odwrotnie ?
Dla smaku i odrobiny fantazji można dodać 3-4 goździki i 2 cm laski wanilii. Po tygodniu zlać do ozdobnych butelek na nalewki i odstawić na 5 miesięcy w ciemne i chłodne miejsce. A zimą będzie można zachwycać się wspomnieniem słońca i owoców z naszego ogrodu. Polecamy!
Jan i Marysia Okowita
P.S. Jak zauważyliście do tej nalewki w ogóle nie użyliśmy cukru. Po prostu lubimy nalewki wytrawne, podobnie jak wino. Oczywiście jeśli ktoś lubi słodsze nalewki to można na etapie przed maceracją owoce zasypać cukrem na 1 dobę i po puszczeniu przez nich soku dopiero zalać alkoholem. Jeśli przetrzymamy je dłużej bez alkoholu to zaczną fermentować, co czasami może niekorzystnie wpłynąć na końcowy rezultat naszej pracy.