Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Minął rok (no prawie) od puszczenia skrobi na półkowej. Czas na podsumowanie.
Skrobia po rektyfikacji, po min 3 miesiącach, najlepiej pół roku - wiadomo, już pisałem. Delikatne, słodycz zupełnie inna niż burak.
Skrobia po destylacji na półkowej zupełnie inny smak (cztery półki). Dodałem minimalnie dębu na miesiąc.
Początkowo smak zupełnie inny, mniej słodki, bardziej wyrazisty, może nawet gorzki. Po roku zupełnie zmienił się smak. Jest nadal ciekawy, lekko gorzkawy, ale i słodki. Z tym, że zarówno gorzki (ale nie goryczkowaty), jak i słodki są jakby wygładzone.
Porównałem destylat z marca - jeszcze nie. Nadal, moim zdaniem, zbyt wyczuwalny smak. Jaki? Hmmm Jakbym mógł jakoś porównać: może ktoś odgrzewał ziemniaki pure i lekko mu się przypaliły. Tak delikatnie.
Z tym, że dopiero co odzyskałem smak i w części węch po drugim zachorowaniu na Covid i może tylko tak mi się wydaje. Za miesiąc kolejna próba, kiedy będę już w 100% pewien swojego węchu.
Podsumowując: destylat na półkowej lub PS, moim zdaniem - co najmniej 11 miesięcy.
Skrobia po rektyfikacji, po min 3 miesiącach, najlepiej pół roku - wiadomo, już pisałem. Delikatne, słodycz zupełnie inna niż burak.
Skrobia po destylacji na półkowej zupełnie inny smak (cztery półki). Dodałem minimalnie dębu na miesiąc.
Początkowo smak zupełnie inny, mniej słodki, bardziej wyrazisty, może nawet gorzki. Po roku zupełnie zmienił się smak. Jest nadal ciekawy, lekko gorzkawy, ale i słodki. Z tym, że zarówno gorzki (ale nie goryczkowaty), jak i słodki są jakby wygładzone.
Porównałem destylat z marca - jeszcze nie. Nadal, moim zdaniem, zbyt wyczuwalny smak. Jaki? Hmmm Jakbym mógł jakoś porównać: może ktoś odgrzewał ziemniaki pure i lekko mu się przypaliły. Tak delikatnie.
Z tym, że dopiero co odzyskałem smak i w części węch po drugim zachorowaniu na Covid i może tylko tak mi się wydaje. Za miesiąc kolejna próba, kiedy będę już w 100% pewien swojego węchu.
Podsumowując: destylat na półkowej lub PS, moim zdaniem - co najmniej 11 miesięcy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
I love the smell of bimber in the morning.
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
@Doody po półkowej, po roku nie jest zły, ale na pewno ustępuje żytu czy jęczmieniowi. Nie nadaje się też na ostre picie. Może potrzebuje więcej czasu? Zgadzam się z Tobą i raczej skrobię rektyfikuję. Mam półkę destylowanej i mając do dyspozycji inne alkohole... pozwalam się jej spokojnie starzeć.
Może ciekawy smak wyjść z destylowanej skrobi zostawionej w beczce. Ale jak kupie piątą beczkę, to mnie LP z plemienia wygna .
Dla mnie rektyfikowana skrobia to rewelacja, szczególnie na duże picie.
@przegab etykiety to dzieła mojej LP. tak się odstresowuje dekupaż czy jak się to nazywa
Może ciekawy smak wyjść z destylowanej skrobi zostawionej w beczce. Ale jak kupie piątą beczkę, to mnie LP z plemienia wygna .
Dla mnie rektyfikowana skrobia to rewelacja, szczególnie na duże picie.
@przegab etykiety to dzieła mojej LP. tak się odstresowuje dekupaż czy jak się to nazywa
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 15 lis 2021, 21:19 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 131
- Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
- Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
-
- Posty: 527
- Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: RE: Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
Też zrobiłem taki eksperyment i destylowana (na 4 półkach) skrobia "nie wchodzi" nawet po pół roku leżenia w kamionce. Za to rektyfikowana na 8 półkach utrzymując odbiór na poziomie 95-96% jest rewelacyjna już po miesiacu.Doody pisze:@Skir , jak zatem uważasz , warto prowadzić destylację skrobi? Ja myślę że nie warto. Też próbowałem na półkowej ale nie zachwycał destylat. Natomiast rektyfikat jest świetną wódeczką.
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
@seneka to mąka ryżowa zanieczyszczona daktylami. Nie testowałem, bo wymaga kotła z płaszczem. Ale ponoć efekt ciekawy. Z drugiej strony skrobia po rekty, też nadaje się do picia natychmiast, ale po co, jeżeli po pół roku jest jeszcze lepsza.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 131
- Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
- Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
Z daktylami już nie ma od jakiegoś czasu, ale jest zwykła mąka ryżowa:
https://www.olx.pl/d/oferta/maka-ryzowa ... 4f29dd9af1
Też doskonale nadaje się na nasze potrzeby. W końcu to nie smażymy z niej sajgonek, tylko drożdże ją jedzą. A cena, cóż, bardzo dobra.
A wracając do tej zanieczyszczonej daktylami. Zrobiłem trochę destylując raz na kolumnie półkowej, po dokładnym odbiorze przedgonów i wyjmując tylko ze środka serca jakieś 40% urobku. Rozcieńczyłem do 45% i bez czegokolwiek (wiórki, zioła) wlałem do szklanych gąsiorków dając pod nakrętkę gazik bawełniany. Dało się tego napić od razu! Ale to nie był jeszcze smak i aromat oczekiwany. Teraz, po jakichś 3 miesiącach smak i zapach zaczynają się znacząco zmieniać. Oczywiście na korzyść Sądzę, że za kilka miesięcy może być z tego bardzo fajny trunek.
https://www.olx.pl/d/oferta/maka-ryzowa ... 4f29dd9af1
Też doskonale nadaje się na nasze potrzeby. W końcu to nie smażymy z niej sajgonek, tylko drożdże ją jedzą. A cena, cóż, bardzo dobra.
A wracając do tej zanieczyszczonej daktylami. Zrobiłem trochę destylując raz na kolumnie półkowej, po dokładnym odbiorze przedgonów i wyjmując tylko ze środka serca jakieś 40% urobku. Rozcieńczyłem do 45% i bez czegokolwiek (wiórki, zioła) wlałem do szklanych gąsiorków dając pod nakrętkę gazik bawełniany. Dało się tego napić od razu! Ale to nie był jeszcze smak i aromat oczekiwany. Teraz, po jakichś 3 miesiącach smak i zapach zaczynają się znacząco zmieniać. Oczywiście na korzyść Sądzę, że za kilka miesięcy może być z tego bardzo fajny trunek.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 173
- Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
- Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
- Ulubiony Alkohol: czysta
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
Koledzy, to ta sama mąka. Widać w niej drobinki daktyli. Miejsce sprzedaży też to samo.
A co do płaszcza to co prawda tylko na Koji ja robiłem ale na grzałkach zawsze i nigdy mi się nie przypalilo.
Pewnie w styczniu test jak wyjdzie ta mąka z mąką jęczmienną i żytnią.- narazie coś tam bulgotnie jeszcze czasem i sie nie dokładnie sklarowala. Po za tym nie ma czasu na to
A co do płaszcza to co prawda tylko na Koji ja robiłem ale na grzałkach zawsze i nigdy mi się nie przypalilo.
Pewnie w styczniu test jak wyjdzie ta mąka z mąką jęczmienną i żytnią.- narazie coś tam bulgotnie jeszcze czasem i sie nie dokładnie sklarowala. Po za tym nie ma czasu na to
Myślę globalnie , działam lokalnie.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
Zastanawiam się, czy może nie dodać jeszcze jakichś płatków, bo po rozrobieniu do 40% jest koloru ciemno-słomkowego? Jednak trochę się boję, żeby nie przedobrzyć. Te płatki co już są w destylacie mogę zostawić w nim, czy powinienem je odłowić po jakimś czasie?
No więc zrobiłem wg Twoich przepisów skrobie w dwóch wersjach, odpęd całości, a później pierwsza partia na półkowej (5 półek), a druga partia na rektyfikację. Po tym Twoim wpisie nawet zastanawiałem się, czy tą z półkowej nie dodać do rektyfikacji, bo faktycznie jakiś taki dziwnawy zapaszek miała. Jednak zostawiłem, żeby mieć porównanie jednej do drugiej. Rekta dopiero leci, więc tu się nie wypowiadam, ale tą pierwszą z półek poczęstowałem płatkami dębu amerykańskiego środnio palonego w ilości 2 gramów na litr oraz płatków wiśniowych w tej samej ilości. Destylat miał dokładnie 60%. No i minęły już 3 tygodnie, całość fajnie się zabarwiła i dzisiaj postanowiłem zrobić degustację i powiem Wam, że smak jest rewelacyjny. Nie da się tego pomylić z czymś innym, jest jedyne w swoim rodzaju, ale i zapach (choć dość specyficzny) i smak jest naprawdę super.Skir pisze:po roku nie jest zły, ale na pewno ustępuje żytu czy jęczmieniowi. Nie nadaje się też na ostre picie. Może potrzebuje więcej czasu?
Zastanawiam się, czy może nie dodać jeszcze jakichś płatków, bo po rozrobieniu do 40% jest koloru ciemno-słomkowego? Jednak trochę się boję, żeby nie przedobrzyć. Te płatki co już są w destylacie mogę zostawić w nim, czy powinienem je odłowić po jakimś czasie?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
@kiwitom23 ja to lubię, ale mam znajomych co wolą bezsmakowca. A pyra po półce ma smak bardzo charakterystyczny. Ciekawe jak ocenisz rekty. To też inny smak. Mniej wyczuwa się "gorzkość", a dużo więcej słodyczy.
Pyra po półce elegancko wchodzi 60%, choć mniej w niej aromatów i smaku niż po rozcieńczeniu do 40%. Ja i moja trzustka wybieramy 40 ))))
Nie zostawiaj płatków zbyt długo, bo wyjdzie parapet i zdominuje naturalny smak.
Pyra po półce elegancko wchodzi 60%, choć mniej w niej aromatów i smaku niż po rozcieńczeniu do 40%. Ja i moja trzustka wybieramy 40 ))))
Nie zostawiaj płatków zbyt długo, bo wyjdzie parapet i zdominuje naturalny smak.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
Myślisz, że jest naprawdę potrzebna podwójna rektyfikacja surówki w drugiej metodzie, może tylko po jednej będzie jednak trochę bardziej wyraziste? Obie rozcieńczałeś do 20%, czy może drugą robiłeś przy 50%?
Faktycznie, chyba rozcieńczę tą wersję półkową do 50%, próbowałem 60% i zapach jest łagodniejszy niż 40%, ale trochę to za mocne. Tak się zastanawiam, czy te płatki wiśniowe były opiekane, wyglądają jakby były, ale ani słowa o tym na opakowaniu. Ile Twoim zdaniem mogę trzymać z płatkami, jeżeli dałem 4g na litr 60%, żeby nie było parapetu?Skir pisze:Nie zostawiaj płatków zbyt długo, bo wyjdzie parapet i zdominuje naturalny smak.
Myślisz, że jest naprawdę potrzebna podwójna rektyfikacja surówki w drugiej metodzie, może tylko po jednej będzie jednak trochę bardziej wyraziste? Obie rozcieńczałeś do 20%, czy może drugą robiłeś przy 50%?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
Jak rekty, to tylko dwa razy. Obie rozcieńczałem do 20%.
Nie wiem jak długo płatki. Każde są inne. Trzeba próbować, co wcale nie jest nieprzyjemne.
W sumie zainspirowałeś mnie, co by kupić kolejną beczkę (qrwa grozi rozwód) i zalać pyrą. Rektyfikowaną. Może wyjść ciekawe.
Nie wiem jak długo płatki. Każde są inne. Trzeba próbować, co wcale nie jest nieprzyjemne.
W sumie zainspirowałeś mnie, co by kupić kolejną beczkę (qrwa grozi rozwód) i zalać pyrą. Rektyfikowaną. Może wyjść ciekawe.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 lis 2021, 18:37 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
Ja półkową zadębiłem i jest spoko, daj znać co ewentualnie wyjdzie z rekty. O rozwód się nie martw, ja ostatnio wylałem 60 litrów cukrówki z płynnym węglem i zalałem jakieś kartony mojej LP. Tydzień się przygotowywałem jak jej to powiedzieć , ale spoko nawet pomogła przy sprzątaniu, a robota była potworna, nie dość że wszystko czarne z węgla, to jeszcze lepkie - masakra. W sumie to jeszcze nie skończyliśmySkir pisze:W sumie zainspirowałeś mnie, co by kupić kolejną beczkę (qrwa grozi rozwód) i zalać pyrą. Rektyfikowaną. Może wyjść ciekawe.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
Tak więc nie doceniasz tego trunku, kupuj beczkę i heja...
@Skir wczoraj miałem kilku gości w domu i raczyliśmy się czystą i whisky. W pewnym momencie pomyślałem, że zrobię im drinki ze skrobi półkowej z pepsi. Powiem tak, goście byli w szoku i nic innego już nie chcieli pić. Dopatrywali się jakichś nut melonowych i innych. Do końca nie zdradziłem z czego to było. Dzisiaj już miałem 5 telefonów co to było wczoraj serwowane.Skir pisze:@Doody po półkowej, po roku nie jest zły, ale na pewno ustępuje żytu czy jęczmieniowi. Nie nadaje się też na ostre picie.
Tak więc nie doceniasz tego trunku, kupuj beczkę i heja...
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
@kiwitom23 mam półkę z butelkami skrobi po kolumnie półkowej. część zadębiona płatkami. Tak sobie myślę:
- burbon powstaje z mieszania min 80% qq plus inne zboże, bo qq pozostawia słodycz, ale z czasem gubi aromat
- pyra jest słodka, ale ma swój charakter po półkowej - do beczki na dwa lata;
I wyjdzie PROJEKT POLSKI BOURBON Z PYRY . akurat burbon to w tym wypadku kiepska nazwa. może jakieś sugestie? na wiosnę ruszam ze skrobią do beczki (trzeba kupić beczkę i ją przygotować; trochę to potrwa)
Na majówkę przywiozę różne, roczne pyry. Porównamy
- burbon powstaje z mieszania min 80% qq plus inne zboże, bo qq pozostawia słodycz, ale z czasem gubi aromat
- pyra jest słodka, ale ma swój charakter po półkowej - do beczki na dwa lata;
I wyjdzie PROJEKT POLSKI BOURBON Z PYRY . akurat burbon to w tym wypadku kiepska nazwa. może jakieś sugestie? na wiosnę ruszam ze skrobią do beczki (trzeba kupić beczkę i ją przygotować; trochę to potrwa)
Na majówkę przywiozę różne, roczne pyry. Porównamy
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
@Skir dzisiaj moja LP zakosztowała i reakcja ta sama co u gości wczoraj, tak więc chyba nie porównamy, bo trunek znika w oczach, no chyba że skitram gdzieś jedną butelczynę. . Proponuję nazwę Grulbon od gruli
Muszę uderzyć do Sinego Nosa, bo od niego miałem skrobię, a jak nie to daj jakiś namiar jak masz. Koniecznie muszę dorobić. Powiem tak, zostawiłem trochę czystego i nie jest to, to co z płatkami. Ja dałem pół na pół płatków amerykańskich średnich i wiśniowych na miesiąc, ale chętnie bym poeksperymentował z innymi, bo widzę że akurat tutaj robią robotę. Mam 2 rozeschnięte beczki i aż mi się nie chce za nie brać, bo roboty od cholery, a do tego ciągle trzeba mieć jakieś nowe wsady, ale chyba się zmobilizuję, bo w końcu trzeba by było się wziąść za melasę i rumik ukręcić. Tą pyrę to planujesz jako drugi, czy późniejszy wsad? No i co dać do beki na początek, żeby nie zepsuć efektu?
Muszę uderzyć do Sinego Nosa, bo od niego miałem skrobię, a jak nie to daj jakiś namiar jak masz. Koniecznie muszę dorobić. Powiem tak, zostawiłem trochę czystego i nie jest to, to co z płatkami. Ja dałem pół na pół płatków amerykańskich średnich i wiśniowych na miesiąc, ale chętnie bym poeksperymentował z innymi, bo widzę że akurat tutaj robią robotę. Mam 2 rozeschnięte beczki i aż mi się nie chce za nie brać, bo roboty od cholery, a do tego ciągle trzeba mieć jakieś nowe wsady, ale chyba się zmobilizuję, bo w końcu trzeba by było się wziąść za melasę i rumik ukręcić. Tą pyrę to planujesz jako drugi, czy późniejszy wsad? No i co dać do beki na początek, żeby nie zepsuć efektu?
Ostatnio zmieniony czwartek, 2 gru 2021, 02:24 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
Autor tematu - Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
O!, A może PYRBON.
Teraz też mam grulę, w Biedrze czasem robią przeceny o 50%. Ale jakoś najbardziej lubię Peepes czy tak jakoś. Biała tytka i niebieskie i czerwone napisy, czy tak jakoś.
Ostatni zacier trochę przegiełem, bo spróbowałem 10kg plus 30l wody zmieścić w beczce 40l (jak zwykle nie chciało mi się iść 10m po inną beczkę) . Weszło, ale wiertara nie mogła iść na maksa. Zatarło się ładnie na 24,5 BRIX. Pracuje sobie na razie w temp 19 stopni, żeby nie szalało, potem podrzucę mu grzałkę do beczki.
Jak znika trzeba szybko robić następną. Ja staram się mieć zawsze z 10l zapasu przynajmniej pół rocznego rekty. Teraz piję z czerwca rekty, a półki mam z grudnia 2020 i marca 2021kiwitom23 pisze:@Skir dzisiaj moja LP zakosztowała i reakcja ta sama co u gości wczoraj, tak więc chyba nie porównamy, bo trunek znika w oczach
O!, A może PYRBON.
Teraz też mam grulę, w Biedrze czasem robią przeceny o 50%. Ale jakoś najbardziej lubię Peepes czy tak jakoś. Biała tytka i niebieskie i czerwone napisy, czy tak jakoś.
Ostatni zacier trochę przegiełem, bo spróbowałem 10kg plus 30l wody zmieścić w beczce 40l (jak zwykle nie chciało mi się iść 10m po inną beczkę) . Weszło, ale wiertara nie mogła iść na maksa. Zatarło się ładnie na 24,5 BRIX. Pracuje sobie na razie w temp 19 stopni, żeby nie szalało, potem podrzucę mu grzałkę do beczki.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
@Skir mam 10 litrów, ale znika szybko. Pyrbon dobra nazwa, poznańska podoba mi się No właśnie miałem wór z Peepes od Sinego Nosa. Po co dajesz grzałkę, jeżeli to nie koji to nie ma sensu, niech popracują trochę dłużej, ale za to w niższej temperaturze nie wyprodukują tyle syfków. Ja teraz fermentuję w 17-18*C i wyraźnie czuć dużą różnicę na korzyść w stosunku do tych co robiłem latem, jak miałem 22-24*C. Ja już właściwie przestałem używać małych wiader, wszystko robię w beczkach 60 litrowych, zapełniam je do 50-55 litrów, a że kocioł mam 60 litrów, to jest tak akurat.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
Skirówka Ziemniaczana, zbożowa, skrobiowa, w każdym razie SKIRÓWKA.
Z nazw regionalnych ziemniaka to:
Pyrówka
Grulowica
Perkówka
Z łaciny to wyjdzie...Solanum Vodca
A z Ojczyzny ziemniaka w ichnim języku ziemniak to Amkha.
W małżeństwie z Peru..to ......Polamka.
Kombinuj.
Mówisz i masz:Skir pisze: I wyjdzie PROJEKT POLSKI BOURBON Z PYRY . akurat burbon to w tym wypadku kiepska nazwa. może jakieś sugestie?
Skirówka Ziemniaczana, zbożowa, skrobiowa, w każdym razie SKIRÓWKA.
Z nazw regionalnych ziemniaka to:
Pyrówka
Grulowica
Perkówka
Z łaciny to wyjdzie...Solanum Vodca
A z Ojczyzny ziemniaka w ichnim języku ziemniak to Amkha.
W małżeństwie z Peru..to ......Polamka.
Kombinuj.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
-
- Posty: 50
- Rejestracja: środa, 20 paź 2021, 18:31
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
W dzisiejszych czasach takie przeoczenie byłoby niedopuszczalne i groziło odsiadką
Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego.
Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego.
Ostatnio zmieniony piątek, 3 gru 2021, 18:42 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 11
- Rejestracja: niedziela, 18 kwie 2021, 11:34
- Podziękował: 6 razy
-
- Posty: 11
- Rejestracja: niedziela, 18 kwie 2021, 11:34
- Podziękował: 6 razy
Re: Wszystko (no prawie) o zacieraniu skrobi ziemniaczanej
Serwus
Wynik tygodniowego klarowania grawitacyjnego zacierku ze skrobi ziemniaczanej. Tak czystej to nawet cukrówki nie miałem- no może kiedyś, gdy z ciekawości, zimową porą, skuteczność klarowania bentonitem popełniałem. Szaro- bury, galaretowaty i dość gruby osad połączony z gestwą drożdżową po BL nie wyglądał sympatycznie i zabrał mi niecałe 4L wsadu.
Po pierwszej rektyfikacji, wódeczka czysta już jest pijalna wg mnie ale trzeba będzie jeszcze uzbierać nieco tej surówki do drugiego koncertu, bo jeszcze czegoś mi w niej brakuje- gładkości. Kolejne 12 kg skrobi w ok.39L wody zatarte. Start od 20Blg. Dochodzi.
A może to nie jest skrobia?
Wynik tygodniowego klarowania grawitacyjnego zacierku ze skrobi ziemniaczanej. Tak czystej to nawet cukrówki nie miałem- no może kiedyś, gdy z ciekawości, zimową porą, skuteczność klarowania bentonitem popełniałem. Szaro- bury, galaretowaty i dość gruby osad połączony z gestwą drożdżową po BL nie wyglądał sympatycznie i zabrał mi niecałe 4L wsadu.
Po pierwszej rektyfikacji, wódeczka czysta już jest pijalna wg mnie ale trzeba będzie jeszcze uzbierać nieco tej surówki do drugiego koncertu, bo jeszcze czegoś mi w niej brakuje- gładkości. Kolejne 12 kg skrobi w ok.39L wody zatarte. Start od 20Blg. Dochodzi.
A może to nie jest skrobia?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.