Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 111
- Rejestracja: niedziela, 29 paź 2017, 19:49
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Wlkp
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Ale wino obciąga się kilka razy. W tym roku jabłko po zlaniu z nad osadu stało u mnie ponad 1/2 roku. Bez negatywnych konsekwencji.
Jeśli jednak mówimy o 2-3tyg czekania, to filtrację uzależniłbym tylko od tego jak będziesz gotował. Jak gęste to po co?
Jeśli jednak mówimy o 2-3tyg czekania, to filtrację uzależniłbym tylko od tego jak będziesz gotował. Jak gęste to po co?
Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Popełniłem właśnie pierwszy nastaw na śliwowicę. Do beczki 220l wlałem 160kg śliwek rozdrobnionych (nie idealnie) mieszadłem.
Do poszczególnych partii dodawałem pektoenzymu zgodnie z zaleceniami - 10ml na 50kg śliwek.
Później dodałem 60g Bayanusów z 60g pożywki Activit rozrobione w wodzie 30°C i całość zgrubnie wymieszałem mieszadłem.
W sumie do całości dodałem około 3l wody (z drożdżami i pektoenzymem). NIe dodawałem żadnego cukru.
Jutro chcę popełnić drugą taką samą partię. Czy wszystko zrobiłem dobrze? Czy coś jutro powinienem zrobić inaczej/lepiej?
Jak często zaglądać do beczki? Zatapiać to co pływa po wierzchu? Mieszać całość?
Nie ukrywam, że liczę na dobre rady tych co dla nich nie jest pierwszyzną taka śliwowica.
Do poszczególnych partii dodawałem pektoenzymu zgodnie z zaleceniami - 10ml na 50kg śliwek.
Później dodałem 60g Bayanusów z 60g pożywki Activit rozrobione w wodzie 30°C i całość zgrubnie wymieszałem mieszadłem.
W sumie do całości dodałem około 3l wody (z drożdżami i pektoenzymem). NIe dodawałem żadnego cukru.
Jutro chcę popełnić drugą taką samą partię. Czy wszystko zrobiłem dobrze? Czy coś jutro powinienem zrobić inaczej/lepiej?
Jak często zaglądać do beczki? Zatapiać to co pływa po wierzchu? Mieszać całość?
Nie ukrywam, że liczę na dobre rady tych co dla nich nie jest pierwszyzną taka śliwowica.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Ja dzisiaj dostałem 45kg śliwek, bardzo dojrzałych - mają 16 brix. Rozbełtałem, zadałem estelle i zamknąłem beczkę. Z rurką
arTii - dobrze. Ja zatapiam jak mi się przypomni. Jeśli nie, to nie zatapiam. Drożdże dadzą radę. Będziesz destylował z pestkami czy bez? Ja mam zamiar pestki do gotowania odcedzić jednak.
arTii - dobrze. Ja zatapiam jak mi się przypomni. Jeśli nie, to nie zatapiam. Drożdże dadzą radę. Będziesz destylował z pestkami czy bez? Ja mam zamiar pestki do gotowania odcedzić jednak.
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Ja muszę całą gęstwę odcedzić. Mam aabratka elektrycznego, a robi się nowa kolumna z głowicą ufo, ale wszystko bez płaszcza, grzane elektrycznie, więc nie dam rady z gęstwą puszczać.
A mówisz, że z rurką? Ja delikatnie tylko na jeden zwój nakręciłem wieko. I zastanawiam się czy nie zdjąć całkiem dekla i nie nakryć tego tylko prześcieradłem żeby muszki nie pchały się do środka.
A tak na marginesie: kiedy odebrać gęstwę? Przed samym koncertem? Co z nią zrobić? Nastawić na niej cukrówkę?
I jak sprawdzić BLG obecnego nastawu? W tej paćce nie da się zmierzyć przecież. Czy może nie ma sensu mierzyć?
Ale dodatkowo 20kg odpestkowałem i zasypałem cukrem w beczce 30l.
Druga taka beczka już pełna śliwek stoi (tam mam wymieszane owoce zasypane cukrem i owoce krótko macerowane w alkoholu).
Za 2 dni przerzucę to wszystko do beczki 60l i zaleję alkoholem. Ale ta druga beczka już jest pyszna
A mówisz, że z rurką? Ja delikatnie tylko na jeden zwój nakręciłem wieko. I zastanawiam się czy nie zdjąć całkiem dekla i nie nakryć tego tylko prześcieradłem żeby muszki nie pchały się do środka.
A tak na marginesie: kiedy odebrać gęstwę? Przed samym koncertem? Co z nią zrobić? Nastawić na niej cukrówkę?
I jak sprawdzić BLG obecnego nastawu? W tej paćce nie da się zmierzyć przecież. Czy może nie ma sensu mierzyć?
Ale dodatkowo 20kg odpestkowałem i zasypałem cukrem w beczce 30l.
Druga taka beczka już pełna śliwek stoi (tam mam wymieszane owoce zasypane cukrem i owoce krótko macerowane w alkoholu).
Za 2 dni przerzucę to wszystko do beczki 60l i zaleję alkoholem. Ale ta druga beczka już jest pyszna
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Ja dałem z rurką, ale dlatego, że akurat ta pokrywa mi wpadła w rękę. Normalnie to zwykle nakrywam tylko deklem i też jest. Muszki nie włażą.
Gęstwę jak skończy fermentować. Jak nie będziesz czapy zatapiał za często to będzie siedzieć na górze, a winko pod nią. Wtedy łatwo zebrać. BLG - przecedzić przez sitko to co wyprodukowałeś mieszadłem. Ja mam refraktometr. Też oszukuje ale na tyle mało, że można mu przynajmniej jeśli chodzi o pomiar początkowy trochę wierzyć
Gęstwę jak skończy fermentować. Jak nie będziesz czapy zatapiał za często to będzie siedzieć na górze, a winko pod nią. Wtedy łatwo zebrać. BLG - przecedzić przez sitko to co wyprodukowałeś mieszadłem. Ja mam refraktometr. Też oszukuje ale na tyle mało, że można mu przynajmniej jeśli chodzi o pomiar początkowy trochę wierzyć
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Przecedziłem dość dokładnie - najpierw przez grubsze sitko, później drobniutkie. Spławik pokazał BLG=13 - to dobrze czy mało?
Ile z tego nastawu będzie "ciekłe" - do wlania do kega.
Sorry za nawał pytań, ale nigdy jeszcze nie robiłem śliwowicy.
Ile z tego nastawu będzie "ciekłe" - do wlania do kega.
Sorry za nawał pytań, ale nigdy jeszcze nie robiłem śliwowicy.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018
A może ktoś w okolicach Rzeszowa ma prasę do owoców i mógłby mi jej pożyczyć jak będę kończył fermentację?
Docelowo kupię sobie swoją, ale na razie inny wydatek mi na to nie pozwala.
Docelowo kupię sobie swoją, ale na razie inny wydatek mi na to nie pozwala.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Wymyśliłem, że wpakuję to partiami do worka filtracyjnego - takiego do filtrowania moszczu
Maliny po nalewce trochę w ten sposób odcisnąłem. Liczę na to że śliwki tez trochę tak się uda odcisnąć.
Może nie do sucha, ale zawsze coś...
A w najgorszym wypadku, przepłuczę gęstwę wodą i z tego też da się coś wydobyć chyba...
Zdaję sobie sprawę, że alkoholu to za wiele tam nie będzie (ogólnie chyba nie za wiele alkoholu z całości otrzymam), ale dużo smaku tam zostanie niestety.
A na kocioł z płaszczem mnie nie stać niestety. Chyba że do tego czasu jeszcze nie sprzedam mojego aabratka, to gdybym dokupił taboret, to mógłbym na nim zrobić odpęd z gęstwą.
Maliny po nalewce trochę w ten sposób odcisnąłem. Liczę na to że śliwki tez trochę tak się uda odcisnąć.
Może nie do sucha, ale zawsze coś...
A w najgorszym wypadku, przepłuczę gęstwę wodą i z tego też da się coś wydobyć chyba...
Zdaję sobie sprawę, że alkoholu to za wiele tam nie będzie (ogólnie chyba nie za wiele alkoholu z całości otrzymam), ale dużo smaku tam zostanie niestety.
A na kocioł z płaszczem mnie nie stać niestety. Chyba że do tego czasu jeszcze nie sprzedam mojego aabratka, to gdybym dokupił taboret, to mógłbym na nim zrobić odpęd z gęstwą.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 33
- Rejestracja: wtorek, 2 sty 2018, 23:36
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Jeżeli masz regulator mocy grzałek i grzałki tej samej mocy to połącz je szeregowo i dodatkowo przez regulator. Ja tak przepuszczam na kotle z grzałkami całą pulpę śliwkową i nic do tej pory mi się nie przypaliło. Mam dwie grzałki 2kW łączę je szeregowo i moc nie przekracza 800W. Co prawda rozgrzewanie trwa do 5godz ale coś za coś.
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Cześć,
w przeciwieństwie do roku poprzedniego, gdzie do beczki 60L wrzuciłem łuskane, umyte i rozdrobnione śliwki z 2 kilogramami cukru, w tym postawiłem na tradycję. Do owej beczki, wiadra 30L i słoja 10L (tyle wyszło śliwek ) wrzuciłem, całe, niepłukane śliwki bez dodatku cukru i drożdży. Pojemniki z rurkami fermentacyjnymi. Śliwki ładnie się rozpadły, puściły sok i ładnie odfermentowały. Do kociołka z mieszadłem wrzuciłem wszystko co było, prawie bez pestek, które opadły na dno. Odebrałem wszystko do ok. 30%, wyszło mnie tego ok 7L, czekających na drugi proces Zeszłoroczną śliwę robiłem tylko raz na potstillu z deflegmatorem i ciąłem frakcje dość mocno. Wynik był bardzo zadowalający, natomiast do chwili obecnej pozostało symboliczne 100g w celach porównawczych
Dostałem również pełną beczkę 60L białych i czarnych winogron w proporcjach 80% do 20%. Winogrona bardzo słodkie, lecz dodałem kilogram cukru, pektoenzym oraz drożdże do nastawów owocowych. Powiedzcie proszę, Waszym zdaniem jak to teraz gotować?
w przeciwieństwie do roku poprzedniego, gdzie do beczki 60L wrzuciłem łuskane, umyte i rozdrobnione śliwki z 2 kilogramami cukru, w tym postawiłem na tradycję. Do owej beczki, wiadra 30L i słoja 10L (tyle wyszło śliwek ) wrzuciłem, całe, niepłukane śliwki bez dodatku cukru i drożdży. Pojemniki z rurkami fermentacyjnymi. Śliwki ładnie się rozpadły, puściły sok i ładnie odfermentowały. Do kociołka z mieszadłem wrzuciłem wszystko co było, prawie bez pestek, które opadły na dno. Odebrałem wszystko do ok. 30%, wyszło mnie tego ok 7L, czekających na drugi proces Zeszłoroczną śliwę robiłem tylko raz na potstillu z deflegmatorem i ciąłem frakcje dość mocno. Wynik był bardzo zadowalający, natomiast do chwili obecnej pozostało symboliczne 100g w celach porównawczych
Dostałem również pełną beczkę 60L białych i czarnych winogron w proporcjach 80% do 20%. Winogrona bardzo słodkie, lecz dodałem kilogram cukru, pektoenzym oraz drożdże do nastawów owocowych. Powiedzcie proszę, Waszym zdaniem jak to teraz gotować?
-
- Posty: 26
- Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
- Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
- Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: gdzieś w centrum
- Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Kupiłem taką śliwkę:
Druga kwestia - Blg w śliwkach. U mnie wyszło 11 BLg już po uwzględnieniu niecukrów (pływak w wodzie był na -4). Jak by nie patrzeć średnia wartość "książkowa". Jednak na forum pojawiają się wpisy o 18 a nawet 20 Blg!!! O co chodzi? Czy rzeczywiście realne są takie wartości dla śliwki i czy mój towar, który wydał mi się bardzo przyzwoity, nie jest przypadkiem za słabo dojrzały???
Towar optycznie bardzo ładny. Kolor złocisty, ale nie brązowy. Pestka wypada niemal sama. Owoce miękkie i słodkie ale jeszcze jędrne. Jednak po pierwszych odczuciach słodyczy pojawia się lekka goryczka, która lekko mnie drażni (choć nie jest dominująca). Czy taki "walor" smakowy jest właściwy dla węgierki? Jak to wygląda u Was? I pytanie czy to może przejść do gotowego produktu???Druga kwestia - Blg w śliwkach. U mnie wyszło 11 BLg już po uwzględnieniu niecukrów (pływak w wodzie był na -4). Jak by nie patrzeć średnia wartość "książkowa". Jednak na forum pojawiają się wpisy o 18 a nawet 20 Blg!!! O co chodzi? Czy rzeczywiście realne są takie wartości dla śliwki i czy mój towar, który wydał mi się bardzo przyzwoity, nie jest przypadkiem za słabo dojrzały???
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
pozdrawiam
Romek
Romek
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Najłatwiej zebrać czapę po zakończonej fermentacji. Aczkolwiek wyciskać to... Faktycznie masakra, bo to właściwie błoto...
Nie wiem też jak duże macie wlewy, ale ci co mają szerokie mogą spokojnie do 70 stopni w kotle mieszać zawartość nad grzałkami. Później zmniejszyć grzanie i założyć co tam macie.
Nie wiem też jak duże macie wlewy, ale ci co mają szerokie mogą spokojnie do 70 stopni w kotle mieszać zawartość nad grzałkami. Później zmniejszyć grzanie i założyć co tam macie.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018
U mnie BLG wychodziło od 13 do 15. W zależności z której miski (leżały w nich wypestkowane śliwy i zaczęły same sok puszczać) sok wziąłem. Po przetarciu wszystkiego nie byłem w stanie zmierzyć, ale po kilku dniach fermentacji (chyba po 4) BLG wynosiło 13._Romek_ pisze:Blg w śliwkach. U mnie wyszło 11 BLg już po uwzględnieniu niecukrów (pływak w wodzie był na -4). Jak by nie patrzeć średnia wartość "książkowa". Jednak na forum pojawiają się wpisy o 18 a nawet 20 Blg!?
-
- Posty: 26
- Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
- Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
- Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: gdzieś w centrum
- Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
U mnie w 3 doby zwykłe drożdże winiarskie (nie turbo) przerobiły cukier z 11Blg niemal do zera. Co prawda w dosyć wysokiej temperaturze, ale i tak wpisuje się to w tempo jakie obserwowałem od lat w winach gronowych. Tam z około 22-23 Blg max w tydzień kończy się burzliwa fermentacja i cukier jest przerobiony prawie do zera.
Tak czy inaczej albo masz błąd w pomiarach, albo fermentacja stoi.
Podejmie ktoś jeszcze wątki z mojego poprzedniego wpisu???
Coś tu się nie klei... Jeśli na początku masz 13-15, to niezależnie od tego czy z poprawką czy bez (przyrząd ten sam) nie ma szans, że po 4 dniach fermentacji jest 13. Chyba, że fermentacja nie ruszyłajarzi pisze:U mnie BLG wychodziło od 13 do 15. W zależności z której miski (leżały w nich wypestkowane śliwy i zaczęły same sok puszczać) sok wziąłem. Po przetarciu wszystkiego nie byłem w stanie zmierzyć, ale po kilku dniach fermentacji (chyba po 4) BLG wynosiło 13.
U mnie w 3 doby zwykłe drożdże winiarskie (nie turbo) przerobiły cukier z 11Blg niemal do zera. Co prawda w dosyć wysokiej temperaturze, ale i tak wpisuje się to w tempo jakie obserwowałem od lat w winach gronowych. Tam z około 22-23 Blg max w tydzień kończy się burzliwa fermentacja i cukier jest przerobiony prawie do zera.
Tak czy inaczej albo masz błąd w pomiarach, albo fermentacja stoi.
Podejmie ktoś jeszcze wątki z mojego poprzedniego wpisu???
pozdrawiam
Romek
Romek
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
- Posty: 35
- Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018
28.08.2018
Nastawienie śliwek - BLG nie mierzone.
31.08.2018
BLG 13.
2.09.2018
BLG 10.
4.09.2018
BLG 6.
Tak to wygląda u mnie. BLG soku tak jak pisałem w zależności od partii śliwek wahało się pomiędzy 13-15blg. Do 35kg dodałem 1.5kg cukru. Dodatkowo nastaw stał początkowo w piwnicy i bardzo wolno przerabiał. Od 31.08 stał już w kuchni. Drożdże jakie zastosowałem to browin fermvin (czy jakoś tak).
Nastawienie śliwek - BLG nie mierzone.
31.08.2018
BLG 13.
2.09.2018
BLG 10.
4.09.2018
BLG 6.
Tak to wygląda u mnie. BLG soku tak jak pisałem w zależności od partii śliwek wahało się pomiędzy 13-15blg. Do 35kg dodałem 1.5kg cukru. Dodatkowo nastaw stał początkowo w piwnicy i bardzo wolno przerabiał. Od 31.08 stał już w kuchni. Drożdże jakie zastosowałem to browin fermvin (czy jakoś tak).
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 26
- Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
- Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
- Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: gdzieś w centrum
- Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
a) pestki i ewentualnie inne części stałe owocu, które nie biorą udziału w dostarczaniu cukru
b) wyciskanie nastawu vs gotowanie pulpy
c) w przypadku tłoczenia - wydajność tego procesu (to oczywiście przekłada się już tylko na zwykłą stratę)
I teraz kilka pytań z tym związanych:
1. Czy poza pestką wszystko jest źródłem cukru, jaki wychodzi nam ze wskazania Blg? Innymi słowy - czy odczytane blg i wynikająca z tego ilość cukru dotyczy całej masy śliwek, czy tylko tego co zostałoby po idealnym wyciśnięciu miazgi?
2. Czy zakładając, że mamy śliwki wydrylowane i idealny proces tłoczenia (wiem, wiem - nie istnieje taki) uzyskamy jednakową wydajność destylacji gotując całą pulpę vs wyciśnięte wino?
Zauważyłem, że rozmawiając o wydajności, zawsze podajecie X litrów, Y% z kg śliwki (powyższy cytat, to tylko przykład - jest tego dużo więcej). I tu moja wątpliwość, bo przecież pomiary Blg dokonujemy z części ciekłej a nie z kg śliwki. Zwróćcie uwagę, że ilość nastawu, z której realnie uzyskujemy procenty, zależy od kilku czynnikówkmarian pisze:wyjść około 1 litra śliwowicy 60% z 10 kg śliw
a) pestki i ewentualnie inne części stałe owocu, które nie biorą udziału w dostarczaniu cukru
b) wyciskanie nastawu vs gotowanie pulpy
c) w przypadku tłoczenia - wydajność tego procesu (to oczywiście przekłada się już tylko na zwykłą stratę)
I teraz kilka pytań z tym związanych:
1. Czy poza pestką wszystko jest źródłem cukru, jaki wychodzi nam ze wskazania Blg? Innymi słowy - czy odczytane blg i wynikająca z tego ilość cukru dotyczy całej masy śliwek, czy tylko tego co zostałoby po idealnym wyciśnięciu miazgi?
2. Czy zakładając, że mamy śliwki wydrylowane i idealny proces tłoczenia (wiem, wiem - nie istnieje taki) uzyskamy jednakową wydajność destylacji gotując całą pulpę vs wyciśnięte wino?
pozdrawiam
Romek
Romek
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Gdy ktoś robi z samego soku to podaje ilość soku.
Ale w końcu głównym wyznacznikiem jest początkowa wielkość blg. Bo znając tę wielkość jak wielkość blg po skończonej fermentacji można wyliczać ilość alkoholu jaki należy się spodziewać po skończonej destylacji.
Na koniec wydajność końcową można podawać na dwa sposób. Jako ilość brutto w przeliczeniu na spirytus 96% i jako netto czyli ilość gotowego do konsumpcji destylatu.
Wydajność którą zazwyczaj się podaje jest wartością uśrednioną, która jest wypadkową zawartości cukrów fermentowalnych w owocach, sposobu fermentacji, sposobu destylacji i możliwości sprzętu użytego do fermentacji._Romek_ pisze: Zauważyłem, że rozmawiając o wydajności, zawsze podajecie X litrów, Y% z kg śliwki
Na wartość wskazań blg ma wpływ każda część owocu w której znajduje się cukier.Do pomiaru zawartości cukru wystarczy kilka kropel soku z owocu. Nikt nie zwraca uwagi na to skąd jest ten sok. Wyciska się sok i mierzy zawartość cukru.Czy poza pestką wszystko jest źródłem cukru, jaki wychodzi nam ze wskazania Blg?
Dlatego zazwyczaj jako przelicznik przyjmuje się ilość owoców przed wrzuceniem do beczki.Zwróćcie uwagę, że ilość nastawu, z której realnie uzyskujemy procenty, zależy od kilku czynników
Gdy ktoś robi z samego soku to podaje ilość soku.
Ale w końcu głównym wyznacznikiem jest początkowa wielkość blg. Bo znając tę wielkość jak wielkość blg po skończonej fermentacji można wyliczać ilość alkoholu jaki należy się spodziewać po skończonej destylacji.
Na koniec wydajność końcową można podawać na dwa sposób. Jako ilość brutto w przeliczeniu na spirytus 96% i jako netto czyli ilość gotowego do konsumpcji destylatu.
Z grubsza można tak przyjąć.2. Czy zakładając, że mamy śliwki wydrylowane i idealny proces tłoczenia (wiem, wiem - nie istnieje taki) uzyskamy jednakową wydajność destylacji gotując całą pulpę vs wyciśnięte wino?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Podsuszone śliwy będą słodsze niż świeże, dojrzałe słodsze niż niedojrzałe. Wydajność jak widać zależy od wielu czynników. Co do walorów smakowych, wszystkie walory smaku i zapachu surowca mają wpływ na wyrób finalny. Jedne bardziej inne mniej. Wódkę niekiedy nazywamy gorzałką - no i jest faktycznie gorzka i do tego (jak sklepowa) to piekąca.
Innymi słowy wszystko ma wpływ na wydajność i smak wyrobu końcowego (czy pestki są czy ich nie ma, czy sam płyn czy wszystko itd.)
No i Kolega Leszek mnie wyprzedził.
Wiemy, że w winogronach jest około 20% cukru, inaczej pisząc 200 gram w litrze zmiażdżonych owoców lub jeszcze inaczej można by rzec, 200 gram w kg winogron. Wystarczy winogrona podsuszyć, usunąć pestki i take owoce będą zawierały np. 300 gram w kg owoców lub więcej. Rodzynki niosą w sobie prawie 80% słodyczy._Romek_ pisze:... U mnie wyszło 11 BLg już po uwzględnieniu niecukrów (pływak w wodzie był na -4). Jak by nie patrzeć średnia wartość "książkowa". Jednak na forum pojawiają się wpisy o 18 a nawet 20 Blg!!! O co chodzi? Czy rzeczywiście realne są takie wartości dla śliwki i czy mój towar, który wydał mi się bardzo przyzwoity, nie jest przypadkiem za słabo dojrzały???
Podsuszone śliwy będą słodsze niż świeże, dojrzałe słodsze niż niedojrzałe. Wydajność jak widać zależy od wielu czynników. Co do walorów smakowych, wszystkie walory smaku i zapachu surowca mają wpływ na wyrób finalny. Jedne bardziej inne mniej. Wódkę niekiedy nazywamy gorzałką - no i jest faktycznie gorzka i do tego (jak sklepowa) to piekąca.
Innymi słowy wszystko ma wpływ na wydajność i smak wyrobu końcowego (czy pestki są czy ich nie ma, czy sam płyn czy wszystko itd.)
No i Kolega Leszek mnie wyprzedził.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Pochodzenie słowa gorzałka jest zgoła inne...
http://lukaszrokicki.pl/2012/03/11/wodk ... -alkoholi/
kmarian pisze:...Wódkę niekiedy nazywamy gorzałką - no i jest faktycznie gorzka i do tego (jak sklepowa) to piekąca.
.
Pochodzenie słowa gorzałka jest zgoła inne...
http://lukaszrokicki.pl/2012/03/11/wodk ... -alkoholi/
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 26
- Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
- Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
- Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: gdzieś w centrum
- Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Zaczynam dłubać w temacie, który wydawało mi się że mam opanowany od wielu lat. Jedak w winie gronowym wogóle nie określałem masy surowca, tylko mierzyłem blg po zmiażdżeniu owoców, a następnie wyciskałem po burzliwej fermentacji i ewentualne dosłodzenie było liczone na podstawie wyciśniętej objętości. Mówiąc krótko - to czego nie wycisnąłem szło na straty, tak jakby została tam część cukru, wynikająca z początkowego blg. Procentowo zostawało to samo, tylko zmieniała się objętość towaru po wyciśnięciu.
Oczywiście przy destylatach nie muszę jakoś super precyzyjnie tego określać, ale tak w celach dydaktycznych chciałbym wiedzieć, czy obliczenia potencjalnej mocy nastawu, ewentualnego dosładzania i wydajności procesu liczyć względem początkowej masy owoców (powiedzmy że bez pestek) czy objętości odciśniętej cieczy, bo z pulpą nie podziałam.
Ujmując ten sam temat jeszcze inaczej - kiedy mamy w tabelkach przeciętną zawartość cukrów (%) w danym owocu, to czy wartość % jest w odniesieniu do całkowitej masy owocu, czy wyciśniętego soku?
Jeśli Twoja odpowiedź byłaby prawdziwa (cholera - wcale nie wątpię, ale zamieszanie w głowie już duże ), to nagle po wydajności tłoczenia, np. 70% dostalibyśmy owe 10kg cukru, ale już tylko w 70kg nastawu, co przekładałoby się na wyże procenty... Obaj wiemy, że tak nie jest...
Podrążę jednak temat. Blg mówi o ilości gramów cukru na... No właśnie - na 100g towaru (owoców) czy wyciśniętego soku???lesgo58 pisze: Dlatego zazwyczaj jako przelicznik przyjmuje się ilość owoców przed wrzuceniem do beczki.
Gdy ktoś robi z samego soku to podaje ilość soku.
Ale w końcu głównym wyznacznikiem jest początkowa wielkość blg. Bo znając tę wielkość jak wielkość blg po skończonej fermentacji można wyliczać ilość alkoholu jaki należy się spodziewać po skończonej destylacji.
Na koniec wydajność końcową można podawać na dwa sposób. Jako ilość brutto w przeliczeniu na spirytus 96% i jako netto czyli ilość gotowego do konsumpcji destylatu.
Zaczynam dłubać w temacie, który wydawało mi się że mam opanowany od wielu lat. Jedak w winie gronowym wogóle nie określałem masy surowca, tylko mierzyłem blg po zmiażdżeniu owoców, a następnie wyciskałem po burzliwej fermentacji i ewentualne dosłodzenie było liczone na podstawie wyciśniętej objętości. Mówiąc krótko - to czego nie wycisnąłem szło na straty, tak jakby została tam część cukru, wynikająca z początkowego blg. Procentowo zostawało to samo, tylko zmieniała się objętość towaru po wyciśnięciu.
Oczywiście przy destylatach nie muszę jakoś super precyzyjnie tego określać, ale tak w celach dydaktycznych chciałbym wiedzieć, czy obliczenia potencjalnej mocy nastawu, ewentualnego dosładzania i wydajności procesu liczyć względem początkowej masy owoców (powiedzmy że bez pestek) czy objętości odciśniętej cieczy, bo z pulpą nie podziałam.
Ujmując ten sam temat jeszcze inaczej - kiedy mamy w tabelkach przeciętną zawartość cukrów (%) w danym owocu, to czy wartość % jest w odniesieniu do całkowitej masy owocu, czy wyciśniętego soku?
A to by znaczyło, że "cały" cukier przechodzi w sok. Czyli mając, np. 100kg owoców i zmierzone 10Blg dostajemy w przybliżeniu 10 kg cukru.lesgo58 pisze:Z grubsza można tak przyjąć.2. Czy zakładając, że mamy śliwki wydrylowane i idealny proces tłoczenia (wiem, wiem - nie istnieje taki) uzyskamy jednakową wydajność destylacji gotując całą pulpę vs wyciśnięte wino?
Jeśli Twoja odpowiedź byłaby prawdziwa (cholera - wcale nie wątpię, ale zamieszanie w głowie już duże ), to nagle po wydajności tłoczenia, np. 70% dostalibyśmy owe 10kg cukru, ale już tylko w 70kg nastawu, co przekładałoby się na wyże procenty... Obaj wiemy, że tak nie jest...
pozdrawiam
Romek
Romek
-
- Posty: 29
- Rejestracja: poniedziałek, 5 paź 2015, 12:53
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Ja właśnie kończę pierwsze gotowanie pierwszego nastawu 100l w tym roku i aromat śliwek po roztarciu odrobiny destylatu na dłoniach jest obłędny. Umnie idzie na pot stilu z deflegmatorem do zera a przy drugim będzie cięcie frakcji i dobór organoleptyczny.
Co myślicie o macerowaniu śliwek i/lub liści śliwy w pierwszym gonie? Mam pokusę by spróbować znaleźć jeszcze wiecej aromatow śliwek.
Co myślicie o macerowaniu śliwek i/lub liści śliwy w pierwszym gonie? Mam pokusę by spróbować znaleźć jeszcze wiecej aromatow śliwek.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Kolego Leszku, to miała być dygresja na stwierdzenie:
Jeśli w tabeli jest napisane, że śliwy zawierają 100 gram słodyczy w litrze śliw (100g/l), to znaczy ze 100 kg śliw zawiera w sobie 10 kg słodyczy. Z doświadczenia życiowego wiem, że niekiedy mniej a niekiedy więcej (ja wolę żeby było więcej). Choćbyś znalazł jeszcze dziewięciu z takimi jak Twoje dylematami, to ja i tak będę wierzył w słowo pisane i najwyżej będę narzekał na słabą wydajność akurat tej partii śliw._Romek_ pisze:... Obaj wiemy, że tak nie jest...
Kolego Leszku, to miała być dygresja na stwierdzenie:
i na końcu miał być . ale go zgubiłem. Jeśli ktoś nie lubi lekkiej goryczki ..._Romek_ pisze:... pojawia się lekka goryczka, która lekko mnie drażni (choć nie jest dominująca). ...
-
- Posty: 527
- Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Dzisiaj i u mnie poszło 300kg węgierki
słodka, "ekologiczna" czyli nie pryskana,
3m-g mieszadła na wiertarce, pektopol i alcotec aromatic
wine compleks - oczywiscie bez cukru
Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
słodka, "ekologiczna" czyli nie pryskana,
3m-g mieszadła na wiertarce, pektopol i alcotec aromatic
wine compleks - oczywiscie bez cukru
Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
-
- Posty: 7342
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Kol. _Romek_, trochę się zamotałeś w swoich przemyśleniach na temat wydajności
Przy produkcji win i fermentacji moszczu, można moc nastawu wyliczyć bardzo dokładnie, bo jego objętość będzie stała od początku do końca procesu. Fermentując pulpę owocową, wyliczenia względem pomiaru blg pobranej próbki soku można, delikatnie mówiąc, o kant potłuc. W takim wypadku powinno się brać pod uwagę zawartość procentową cukrów w masie owoców i tylko na tej podstawie można w przybliżeniu wyliczyć moc końcową nastawu, uwzględniając objętość (nie masę ) pulpy owocowej, po skończonej fermentacji.
Kol. lesgo58, dał ci dobrą odpowiedź, ustosunkowując się do tego co napisałeś o "idealnym procesie tłoczenia".
10 kg cukru byłoby w 100 litrach soku, odciśniętego z owoców.
Myślę, że choć trochę pomogłem rozwiązać twoje dylematy
Wartość Blg, dotyczy tylko zawartości cukru w płynie/soku/moszczu, odciśniętego z owocu._Romek_ pisze:czy odczytane blg i wynikająca z tego ilość cukru dotyczy całej masy śliwek, czy tylko tego co zostałoby po idealnym wyciśnięciu miazgi?
I tu "wychodzi" nam główny problem, bo to zależy jak i z czego robimy nastaw_Romek_ pisze:czy obliczenia potencjalnej mocy nastawu, ewentualnego dosładzania i wydajności procesu liczyć względem początkowej masy owoców (powiedzmy że bez pestek) czy objętości odciśniętej cieczy
Przy produkcji win i fermentacji moszczu, można moc nastawu wyliczyć bardzo dokładnie, bo jego objętość będzie stała od początku do końca procesu. Fermentując pulpę owocową, wyliczenia względem pomiaru blg pobranej próbki soku można, delikatnie mówiąc, o kant potłuc. W takim wypadku powinno się brać pod uwagę zawartość procentową cukrów w masie owoców i tylko na tej podstawie można w przybliżeniu wyliczyć moc końcową nastawu, uwzględniając objętość (nie masę ) pulpy owocowej, po skończonej fermentacji.
Całkowitej masy owocu._Romek_ pisze: kiedy mamy w tabelkach przeciętną zawartość cukrów (%) w danym owocu, to czy wartość % jest w odniesieniu do całkowitej masy owocu, czy wyciśniętego soku?
Nie i niech cię nie zmyli wypowiedź kol. kmarian;_Romek_ pisze:mając, np. 100kg owoców i zmierzone 10Blg dostajemy w przybliżeniu 10 kg cukru.
bo tabele informują o zawartości cukru w całkowitej masie owocu.Jeśli w tabeli jest napisane, że śliwy zawierają 100 gramów słodyczy w litrze (kilogramie) śliw (100g/l), to znaczy ze 100 kg śliw zawiera w sobie 10 kg słodyczy.
Kol. lesgo58, dał ci dobrą odpowiedź, ustosunkowując się do tego co napisałeś o "idealnym procesie tłoczenia".
10 kg cukru byłoby w 100 litrach soku, odciśniętego z owoców.
Myślę, że choć trochę pomogłem rozwiązać twoje dylematy
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Panie i Panowie proszę o poradę. Mam dość sporo nastawu na śliwowice. Gotować dwa razy powoli z cięciem na frakcje czy pierwsze gotowanie pełną mocą ciągnąc do zera a drugie dokładne dzielenie ? Czy przy drugim sposobie będzie duży uszczerbek na jakości ? Miedziany potstill 76 mm, bez wypełnienia lub gdzieś w połowie jedna półka.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Nie ma ścisłej reguły. Obydwie opcje są spoko. Na początek zrób pierwszy odpęd bez oglądania się na frakcje i dopiero drugi tnij.
Na następny raz popróbuj ten pierwszy sposób z cięciem frakcji w obydwu gotowaniach. Jest to sposób trudniejszy ze względu na możliwość przegapienia pewnych aromatów. Jednak uzyskasz trunek o wiele łagodniejszy. Oczywiście obydwa trunki będą się różniły. Będziesz więc miał porównanie. I zadecydujesz który będzie Ci bardziej odpowiadał.
Gwarantuję że jak nie popełnisz babola to z obydwu sposobów będziesz zadowolony.
Na następny raz popróbuj ten pierwszy sposób z cięciem frakcji w obydwu gotowaniach. Jest to sposób trudniejszy ze względu na możliwość przegapienia pewnych aromatów. Jednak uzyskasz trunek o wiele łagodniejszy. Oczywiście obydwa trunki będą się różniły. Będziesz więc miał porównanie. I zadecydujesz który będzie Ci bardziej odpowiadał.
Gwarantuję że jak nie popełnisz babola to z obydwu sposobów będziesz zadowolony.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 383
- Rejestracja: środa, 10 kwie 2013, 18:36
- Krótko o sobie: Ciekawy Świata, miłośnik statków powietrznych :)
- Ulubiony Alkohol: Whisky Jack Daniels
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Smak, smak i jeszcze raz smak. Panowie, choćby się człowiek z****ł ciężko się nawet zbliżyć do typowej śliwowicy łąckiej. Z doświadczenia mogę tylko powiedzieć że mnie najbardziej smakuję jak się podczas "gotowania" doda garść świeżej śliwki, inaczej ciężko o dobry smak śliwki
Zresztą innych owoców też się to tyczy, jedynie czuć delikatny aromat użytych owoców.
Zresztą innych owoców też się to tyczy, jedynie czuć delikatny aromat użytych owoców.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Na szczęście moja jest lepsza niż "typowa" śliwowica łącka. A mam porównanie, kolega z pracy ma w okolicy rodzinę i zakupiłem u niego od wujka. Nie raz i nie 2. Na 4 butelki jedna była pijalna. Pozostałe, cóż... Źle odebrany przedgon, capiały zmywaczem do paznokci. Próbowałem to dojrzewać w kamionkach ale zmywacza nie dało się pozbyć. Te, które piłem były raczej bez dodatku cukru. Ale produkt świeży, niedojrzały. Masz dostęp - wyślij na konkurs. Sprawdzimy. Kupiłem też gruszkowicę raz... Takiego ohydnego bimbru z cukru i posmakiem gruszek dawno nie piłem. Moja śliwowica dojrzewała 2 lata w kamionce. Na koniec - każdy owoc będzie kipiał aromatem z kielonka... Wystarczy nie dodawać cukru i nie destylować na spirytus. I dać destylatowi czas na dojrzenie.
A temat łąckiej przewijał się na forum nie raz i nie 2. Poszukaj - znajdziesz nasze opinie.
A temat łąckiej przewijał się na forum nie raz i nie 2. Poszukaj - znajdziesz nasze opinie.
-
- Posty: 26
- Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
- Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
- Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: gdzieś w centrum
- Podziękował: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Swoją drogą jestem po pierwszych ćwiczeniach poligonowych z surowcem. Ze 100kg śliwek wyszło po zmiażdżeniu około 90l nastawu (z połową pestek). Następnie po tygodniu odcisnąłem towar w prasie i do kosza poszło około 15-17l wytłoków i pestek. Obserwacje co do samego tłoczenia są nieco inne niż się spodziewałem po lekturze wpisów na forum.
Obawiałem się, że przez otwory w prasie fi 1,8mm będzie ciekła gęsta breja i że w ten sposób przecisnę większość pulpy. Efekt dokładnie odwrotny. Odciek - owszem mętny, ale na pewno nie gęsty. Natomiast pulpa była dość oporna na tłoczenie (mimo ogromnej siły prasy) i wytłoki pozostały dość wilgotne, a na pewno bardziej mokre niż gronowe, tłoczone z dużo mniejszą siłą.
Dziwi mnie to zwłaszcza, że owoce były naprawdę miękkie - w palcach się rozpływały - a w całej masie jednak mocno się "postawiły"...
Scalone
Wrócę jeszcze raz do wątku gorzkiego posmaku w świeżej węgierce. Mój towar był od sadownika, ale raczej ze średniego gospodarstwa rodzinnego, a nie z wielkiego kołchozu. Łudziłem się, że goryczka pod koniec gryzienia owocu, to taki urok węgierki (takie wspomnienia z dzieciństwa tliły się gdzieś w moim rejestrze smaków). Spróbowałem też kilka różnych węgierek z różnych bazarków i też trafiałem na goryczkę. Pomyślałem - ten typ tak ma.
Do dzisiaj...
Dziecko przyniosło ze szkoły niezjedzone owoce z podwieczorku. Zauważyłem już we wcześniejszych latach, że trafia tam towar bardziej "bio" - naprawdę się starają. Otwieram węgierkę - widzę nieco mniej dojrzały owoc niż to co poszło u mnie do beczki. Smak - słodziutki i ZERO goryczy.
Czy ta goryczka u mnie to właściwość niektórych węgierek (w sumie jest tego kilka odmian), czy jednak chemia???
Dzięki za podsumowanie. Nie na taką odpowiedź liczyłem od strony wydajności/chytrości , ale takiej się spodziewałem. Przynajmniej nie burzy mojego dotychczasowego podejścia do obliczeń, a przy tym klarownie podsumowuje temat.radius pisze:bo tabele informują o zawartości cukru w całkowitej masie owocu.
Kol. lesgo58, dał ci dobrą odpowiedź, ustosunkowując się do tego co napisałeś o "idealnym procesie tłoczenia".
10 kg cukru byłoby w 100 litrach soku, odciśniętego z owoców.
Myślę, że choć trochę pomogłem rozwiązać twoje dylematy
Swoją drogą jestem po pierwszych ćwiczeniach poligonowych z surowcem. Ze 100kg śliwek wyszło po zmiażdżeniu około 90l nastawu (z połową pestek). Następnie po tygodniu odcisnąłem towar w prasie i do kosza poszło około 15-17l wytłoków i pestek. Obserwacje co do samego tłoczenia są nieco inne niż się spodziewałem po lekturze wpisów na forum.
Obawiałem się, że przez otwory w prasie fi 1,8mm będzie ciekła gęsta breja i że w ten sposób przecisnę większość pulpy. Efekt dokładnie odwrotny. Odciek - owszem mętny, ale na pewno nie gęsty. Natomiast pulpa była dość oporna na tłoczenie (mimo ogromnej siły prasy) i wytłoki pozostały dość wilgotne, a na pewno bardziej mokre niż gronowe, tłoczone z dużo mniejszą siłą.
Dziwi mnie to zwłaszcza, że owoce były naprawdę miękkie - w palcach się rozpływały - a w całej masie jednak mocno się "postawiły"...
Scalone
Wrócę jeszcze raz do wątku gorzkiego posmaku w świeżej węgierce. Mój towar był od sadownika, ale raczej ze średniego gospodarstwa rodzinnego, a nie z wielkiego kołchozu. Łudziłem się, że goryczka pod koniec gryzienia owocu, to taki urok węgierki (takie wspomnienia z dzieciństwa tliły się gdzieś w moim rejestrze smaków). Spróbowałem też kilka różnych węgierek z różnych bazarków i też trafiałem na goryczkę. Pomyślałem - ten typ tak ma.
Do dzisiaj...
Dziecko przyniosło ze szkoły niezjedzone owoce z podwieczorku. Zauważyłem już we wcześniejszych latach, że trafia tam towar bardziej "bio" - naprawdę się starają. Otwieram węgierkę - widzę nieco mniej dojrzały owoc niż to co poszło u mnie do beczki. Smak - słodziutki i ZERO goryczy.
Czy ta goryczka u mnie to właściwość niektórych węgierek (w sumie jest tego kilka odmian), czy jednak chemia???
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
pozdrawiam
Romek
Romek
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Odbiegnę trochę od tematu jeśli pozwolicie Wczoraj z okazji urodzin, znajomi wiedząc o moich zainteresowaniach, sprezentowali mi alembik miedziany. Z tego co się zorientowałem to bodajże 20 litrów, ten niski pękaty Nie używałem nigdy dotąd takiego sprzętu, a planowałem już wcześniej nastawić śliwowice bo urodzaj w tym roku ogromny. Jak zapewne się domyślacie chodzi mi o to czy ja mogę ten nastaw przepuścić przez ten sprzęt? Czy raczej nie warto żeby nie schrzanić?