Rum krzysiowy
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Postanowiłem założyć własny temat. Jest co prawda kilka obszernych wątków, ale w mnóstwem dygresji, co utrudnia odbiór, a ja będę potrzebował opinii na kilka tematów, dotyczących fermentacji i leżakowania produktu.
Nastaw powstał następująco: 5 l. (7,2 kg) melasy paragwajskiej ze znanego portalu aukcyjnego, 3 kilo cukru demerara, 25 litrów ciepłej wody - wymieszałem w wiadrze. Otrzymane parametry to: 23 Blg (część cukru mogła pozostać nierozpuszczona, nie sprawdziłem tego), temperatura 29,6 C. Ponieważ temperatura była już dopuszczalna dla drożdży, rozsypałem po powierzchni połowę zawartości (36 g) saszety Coobra Rum. Po godzinie, gdy drożdże ładne się rozpuściły, przechochlowałem zawartość (uwaga - chlapie, lepiej użyć pompki akwariowej) w celu natlenienia. Po następnej godzinie pojawiły się oznaki fermentacji, a po sześciu na powierzchni widniał kilkucentymetrowy kożuch piany - znak sukcesu etapu pierwszego.
Wnioski - woda z kranu wystarcza, nie musi być gorąca, co pozwala na uniknięcie etapu chłodzenia i narażenia na zakażenie dzikimi drożdżami lub bakteriami. Jednak zawsze trzeba pilnować czystości.
Dalszy plan - pierwsza destylacja potstillem, co do drugiej nie podjąłem jeszcze decyzji - potstillem, czy kolumną 3-półkową. Prosiłbym tu o opinie, zależy mi na otrzymaniu bardziej rumowego efektu, w stylu hiszpańskim (tzn. słodko i owocowo). Zresztą surówka poczeka chwilę, ponieważ mam zamiar zrobić drugą, a może i trzecią porcję na pozostałym dundrze. I tu pytanie - czy dunder można przechowywać w plastikowym kanistrze, przeznaczonym do spożywki? Mam takie, a nie chcę inwestować w szklane baniaki, których przydatność jest ograniczona.
Nastaw powstał następująco: 5 l. (7,2 kg) melasy paragwajskiej ze znanego portalu aukcyjnego, 3 kilo cukru demerara, 25 litrów ciepłej wody - wymieszałem w wiadrze. Otrzymane parametry to: 23 Blg (część cukru mogła pozostać nierozpuszczona, nie sprawdziłem tego), temperatura 29,6 C. Ponieważ temperatura była już dopuszczalna dla drożdży, rozsypałem po powierzchni połowę zawartości (36 g) saszety Coobra Rum. Po godzinie, gdy drożdże ładne się rozpuściły, przechochlowałem zawartość (uwaga - chlapie, lepiej użyć pompki akwariowej) w celu natlenienia. Po następnej godzinie pojawiły się oznaki fermentacji, a po sześciu na powierzchni widniał kilkucentymetrowy kożuch piany - znak sukcesu etapu pierwszego.
Wnioski - woda z kranu wystarcza, nie musi być gorąca, co pozwala na uniknięcie etapu chłodzenia i narażenia na zakażenie dzikimi drożdżami lub bakteriami. Jednak zawsze trzeba pilnować czystości.
Dalszy plan - pierwsza destylacja potstillem, co do drugiej nie podjąłem jeszcze decyzji - potstillem, czy kolumną 3-półkową. Prosiłbym tu o opinie, zależy mi na otrzymaniu bardziej rumowego efektu, w stylu hiszpańskim (tzn. słodko i owocowo). Zresztą surówka poczeka chwilę, ponieważ mam zamiar zrobić drugą, a może i trzecią porcję na pozostałym dundrze. I tu pytanie - czy dunder można przechowywać w plastikowym kanistrze, przeznaczonym do spożywki? Mam takie, a nie chcę inwestować w szklane baniaki, których przydatność jest ograniczona.
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Rum krzysiowy
Kończy się już fermentacja burzliwa, na powierzchni pozostaje jeszcze cienki kożuch rzadkiej, brunatnej piany. Węchowo efekt zapowiada się dobrze. Postoi parę dni i pójdzie do przerobu.
Pytanie mam o drugą fermentację - chcę nastawić kolejną porcję, na otrzymanym dundrze. Czy stosować taką samą proporcję melasy i cukru, jak w pierwszej fermetacji, czy można zwiększyć udział cukru bez większej szkody dla jakości?
I drugie pytanie - czy ktoś próbował traktować melasę lub dunder z melasy enzymami gorzelniczymi? Znalazłem pobieżne informacje na temat składu melasy, ale nie do końca jest dla mnie jasne, czy jjest w niej coś, co można przerobić enzymami na cukry fermentowalne.
Pytanie mam o drugą fermentację - chcę nastawić kolejną porcję, na otrzymanym dundrze. Czy stosować taką samą proporcję melasy i cukru, jak w pierwszej fermetacji, czy można zwiększyć udział cukru bez większej szkody dla jakości?
I drugie pytanie - czy ktoś próbował traktować melasę lub dunder z melasy enzymami gorzelniczymi? Znalazłem pobieżne informacje na temat składu melasy, ale nie do końca jest dla mnie jasne, czy jjest w niej coś, co można przerobić enzymami na cukry fermentowalne.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Rum krzysiowy
https://www.olx.pl/oferta/melasa-trzcin ... Cm9nX.html
Na próbę możesz kupić od rybaka, paczka do 30kg za 15 zeta.kokornik pisze:tania ta melasa nie jest: 140zł za 10l. jeden z droższych domowych trunkó robisz
https://www.olx.pl/oferta/melasa-trzcin ... Cm9nX.html
Pozdrawiam Gacek.
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Rum krzysiowy
Poza tym pieniądze szczęścia nie dają.
Mam wrażenie, że ta melasa paragwajska jest dobrej jakości, aromat jest intensywny i najmniejszym stopniu nie odrzucający. Oby efekt końcowy był podobnie zadowalający. Oczywiście mam na uwadze, że dodatek cukru pogarsza jakość produktu, i z leżakowaniem nie mam się co równać. Chcę, aby to, co zrobię, przynajmniej przypominało nieco rum i dało się wypić, a następne podejścia oby były tylko lepsze.
Zazwyczaj jak coś jest tanie, to nie jest dobre, i na odwrót. Tanio to sobie można denaturat odbarwić a dobry rum w detalu to conajmniej 100 PLN/0,7.kokornik pisze:tania ta melasa nie jest: 140zł za 10l. jeden z droższych domowych trunkó robisz
Poza tym pieniądze szczęścia nie dają.
Mam wrażenie, że ta melasa paragwajska jest dobrej jakości, aromat jest intensywny i najmniejszym stopniu nie odrzucający. Oby efekt końcowy był podobnie zadowalający. Oczywiście mam na uwadze, że dodatek cukru pogarsza jakość produktu, i z leżakowaniem nie mam się co równać. Chcę, aby to, co zrobię, przynajmniej przypominało nieco rum i dało się wypić, a następne podejścia oby były tylko lepsze.
Ostatnio zmieniony niedziela, 23 lut 2020, 23:50 przez Krzysztof63, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Rum krzysiowy
Dwa tygodnie temu poszło na rurki. Wyszło 10 litrów surówki, i pływak cały czas pokazywał nieco ponad zerem w urobku, więc chyba nie wszystko wygoniłem. Uznałem jednak, że nie warto dalej grzać, bo wartość urobku względem ekspensu gazu uznałem za niekorzystną.
Do pozostałego, gorącego dundru dodałem 3,5 kilo melasy i 3 kilo cukru trzcinowego, uzupełniłem zimną wodą i po schłodzeniu wlałem do fermentora z drożdżami pozostałymi z pierwszego nastawu. Fermentacja ruszyła własciwie natychmiast i po dwóch dniach było po wszystkim. Teraz czas na kolejną akcję - płyn do pregonu, a drożdże poczekają na dunder z kolejną porcją melasy i cukru.
Do pozostałego, gorącego dundru dodałem 3,5 kilo melasy i 3 kilo cukru trzcinowego, uzupełniłem zimną wodą i po schłodzeniu wlałem do fermentora z drożdżami pozostałymi z pierwszego nastawu. Fermentacja ruszyła własciwie natychmiast i po dwóch dniach było po wszystkim. Teraz czas na kolejną akcję - płyn do pregonu, a drożdże poczekają na dunder z kolejną porcją melasy i cukru.
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Rum krzysiowy
Taki temat, że muszę sam pod sobą pisać.
Dzisiaj poszła druga tura, zebrałem 10 litrów surówki, treści chyba mniej niż przy pierwszym nastawie. Jak widać po datach, stało baardzo długo - chyba złamałem wszelkie zasady produkcji rumów. Dunder został jeszcze bardziej tęgi, więc wylałem pięć litrów i dodałem, jeszcze na gorąco, 3 kg melasy i 3,5 kg cukru demerara, oraz 10 litrów wody. Jutro po ostudzeniu drożdże i trzecia runda. Podkreślam - są to cały czas te same drożdże, co użyte do pierwszej rundy - zostawiam gęstwę na dnie wiadra i na to nalewam ostudzony nastaw.
Dzisiaj poszła druga tura, zebrałem 10 litrów surówki, treści chyba mniej niż przy pierwszym nastawie. Jak widać po datach, stało baardzo długo - chyba złamałem wszelkie zasady produkcji rumów. Dunder został jeszcze bardziej tęgi, więc wylałem pięć litrów i dodałem, jeszcze na gorąco, 3 kg melasy i 3,5 kg cukru demerara, oraz 10 litrów wody. Jutro po ostudzeniu drożdże i trzecia runda. Podkreślam - są to cały czas te same drożdże, co użyte do pierwszej rundy - zostawiam gęstwę na dnie wiadra i na to nalewam ostudzony nastaw.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Rum krzysiowy
@krzysztof63 finalnie na czym to przegoniłeś? Ja pierwszy nastaw leciałem na półkowej 5 półek pro cup i powiem szczerze, że dosyć wykastrowałem smak, następny pójdzie na 3 półkach, tylko u mnie sama melasa była, muszę z cukrem trzcinowym spróbować.
Wysłane z mojego MI 8 Lite przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego MI 8 Lite przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 20 kwie 2020, 22:37 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Rum krzysiowy
Na razie robię na potstillu pierwszy przegon, a surówka czeka na koniec trzeciego dobiegu i wtedy pójdzie drugi raz - chyba też na potstillu. Mam co prawda kolumnę z trzema półeczkami, ale chyba zbyt mocno obetnie cechy rumu.
Jest w tytule. Jest jakiś bulwers z powodu cukru?rozrywek pisze:Weź i określ to co tworzysz.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Rum krzysiowy
Nie nie bulwers. Ale dobrze zacząłeś to potsilla się trzymaj. Ja zwyczajnie nie jestem za cukrem zwykłym. Wolę proste.
Zrobisz jak uważasz..
Kolumna ci obetnie to i to równo. Tu masz rację.
Jak zacząłeś to tak skończ. Efekt zobaczysz po czasie sam.
Zrobisz jak uważasz..
Kolumna ci obetnie to i to równo. Tu masz rację.
Jak zacząłeś to tak skończ. Efekt zobaczysz po czasie sam.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Rum krzysiowy
Też mam wątpliwości, ale na początek tak zdecydowałem. Widziałem w tematach, że w ogóle ludzie robili z samego cukru, i pewnie zbytnio się tym zasugerowałem. Mogłem dac trochę mniej, ale skoro już tak zacząłem, to trzeba skończyć. Następny będę robił lepiej. Nie ma co ukrywać, że chodziło też o zwiększenie wydajności.
Re: Rum krzysiowy
@Kamal sama melasa jest bardzo intensywna, myślę, że jak by poleżało to w nastawie ze 2 tyg, wyszło by coś pięknego.
Wysłane z mojego MI 8 Lite przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego MI 8 Lite przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony środa, 22 kwie 2020, 13:53 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Rum krzysiowy
Czy będzie jakaś różnica w efektach organoleptycznych produktu, przy pierwszej destylacji (do zera) na potstillu: powoli, na małym grzaniu a szybko, na mocnym grzaniu?
Surówki otrzymane w pierwszy i drugi rzucie całkiem niezłe - nie walą jakimś strasznym bimbrem, powiedziałbym nawet, że aromat jest całkiem przyjemny. Pierwsza odpoczęła już w szklanym baniaku dwa miesiące. Teraz kolej na pierwszą destylację trzecego rzutu i będzie mozna przystapić do drugiej destylacji całości. A potem podział na części i leżakowanie z różnymi dodatkami.
Następną serię chcę zrobić już tylko z melasy, bez dodatków cukru.
Surówki otrzymane w pierwszy i drugi rzucie całkiem niezłe - nie walą jakimś strasznym bimbrem, powiedziałbym nawet, że aromat jest całkiem przyjemny. Pierwsza odpoczęła już w szklanym baniaku dwa miesiące. Teraz kolej na pierwszą destylację trzecego rzutu i będzie mozna przystapić do drugiej destylacji całości. A potem podział na części i leżakowanie z różnymi dodatkami.
Następną serię chcę zrobić już tylko z melasy, bez dodatków cukru.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Rum krzysiowy
Będzie. Szybko to się na setkę biega.
To jedno.
Ja dawno zrezygnowałem z ciągnięciem do zera podczas pierwszego przebiegu.
Pisałem już o tym.
Nie dość że tracisz czas to zaciągasz pogony.
A odbiór jest znikomy.
To była stara szkoła dziadków. Pierwsze do zera a drugim podział.
Zacząłem dzielić frakcje w obydwu destylacjach i dobre wychodziło.
Lepszy kawałeczek kruchej kiłbasy swojskiej jak kilo grilowej z biedronkk po 5,99
To jedno.
Ja dawno zrezygnowałem z ciągnięciem do zera podczas pierwszego przebiegu.
Pisałem już o tym.
Nie dość że tracisz czas to zaciągasz pogony.
A odbiór jest znikomy.
To była stara szkoła dziadków. Pierwsze do zera a drugim podział.
Zacząłem dzielić frakcje w obydwu destylacjach i dobre wychodziło.
Lepszy kawałeczek kruchej kiłbasy swojskiej jak kilo grilowej z biedronkk po 5,99
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Rum krzysiowy
W temacie nastaw z winogron jak rozpuszczalnik.
https://alkohole-domowe.com/forum/topic22190.html
Tutaj kolega ma podobne dylematy.
Tam masz odpowiedz moja i link do mojego opisu.
https://alkohole-domowe.com/forum/topic22190.html
Tutaj kolega ma podobne dylematy.
Tam masz odpowiedz moja i link do mojego opisu.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 maja 2020, 22:11 przez rozrywek, łącznie zmieniany 1 raz.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Rum krzysiowy
Dzięki, ale wiele nowego się nie dowiedziałem. Np. jaka będzie różnica w efektach przy szybkiej i wolnej destylacji. Na odcinanie przegonów już w pierwszym przebiegu sam wpadłem, odcinam dość obficie, bo na zaoszczędzeniu kielonka czy dwóch mi nie zależy. Czy odpędzać do zera, czy rezygnować z resztek, to wydaje mi się mniej istotne. Miałem czas, to goniłem do końca.
Może inaczej - czy przy pierwszym gonie można odebrać "serce", np. w zakresie 70 - 50%, którego potem nie trzeba drugi raz gonić, tylko odstawić do leżakowania? Jeśli dobrze zrozumiałem twoje wywody, to robisz "pierwsze serce" szeroko, ale nie do końca, i dalej je przerabiasz z podziałem na liczne frakcje, a pierwszy pogon zostawiasz do przeróbki na czysty spiryt?
Może inaczej - czy przy pierwszym gonie można odebrać "serce", np. w zakresie 70 - 50%, którego potem nie trzeba drugi raz gonić, tylko odstawić do leżakowania? Jeśli dobrze zrozumiałem twoje wywody, to robisz "pierwsze serce" szeroko, ale nie do końca, i dalej je przerabiasz z podziałem na liczne frakcje, a pierwszy pogon zostawiasz do przeróbki na czysty spiryt?
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Rum krzysiowy
Pogon drugi zbieram. Kiedyś bawiłem się selekcje ale tyle tych baniakó się zbierało że przestało to mieć sens.
Jak chcesz zbierać pogony do przerobu to zbieraj drugi.
Z pierwszym sercem dobrze zrozumiałeś.
Z pierwszego jest za dużo syfu.
Ucinam przy 20 i koniec.
Odbiór jest tak wolny i smrodliwy i szkoda czasu. I wylewam resztę.
W drugim też koncze przy 20..
Inaczej. Jak mi drugim gonie zaczyna spadać z 60% to już ttaktuję to jako pogon. To jest oczywiście pijalne, ale zbieram to aż będzie na wsad.
I trakuję to jako surówkę.
Teraz: albo dolewasz te poserce do pierwszego po trochu wzmacniając wsad całkiem dobrym towarem.
Albo zbierasz na pełny wsad i robisz jak drugi raz.
W dobrą stronę zmierzasz. Podoba mi się.
Co lepsze w łóżku jedna dwudziestka czy dwie sześdziesiątki?
Wieczorem opisze jeszcze co innego jaki mam pomysl. W nowym temacie.
Pozdrawiam serdecznie.
Jak chcesz zbierać pogony do przerobu to zbieraj drugi.
Z pierwszym sercem dobrze zrozumiałeś.
Z pierwszego jest za dużo syfu.
Ucinam przy 20 i koniec.
Odbiór jest tak wolny i smrodliwy i szkoda czasu. I wylewam resztę.
W drugim też koncze przy 20..
Inaczej. Jak mi drugim gonie zaczyna spadać z 60% to już ttaktuję to jako pogon. To jest oczywiście pijalne, ale zbieram to aż będzie na wsad.
I trakuję to jako surówkę.
Teraz: albo dolewasz te poserce do pierwszego po trochu wzmacniając wsad całkiem dobrym towarem.
Albo zbierasz na pełny wsad i robisz jak drugi raz.
W dobrą stronę zmierzasz. Podoba mi się.
Co lepsze w łóżku jedna dwudziestka czy dwie sześdziesiątki?
Wieczorem opisze jeszcze co innego jaki mam pomysl. W nowym temacie.
Pozdrawiam serdecznie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Rum krzysiowy
Trochę skomplikowane, ale rozumiem koncepcję. Realizację zostawię na następny rum. Ten dokończę tak, jak zacząłem.
Do rumu to odnosi się tak samo, jak do owocówek i zbożówek? Melasa to specyficzny surowiec, nie wgłębiałem się co prawda w szczegóły składu, ale właśnie dlatego nie jestem pewien, czy czegość istotnego nie straci się przy takim cięciu.
Do rumu to odnosi się tak samo, jak do owocówek i zbożówek? Melasa to specyficzny surowiec, nie wgłębiałem się co prawda w szczegóły składu, ale właśnie dlatego nie jestem pewien, czy czegość istotnego nie straci się przy takim cięciu.
Do czytania dwie sześćdziesiątki. Przy dwudziestce jest za ciemno.rozrywek pisze:Co lepsze w łóżku jedna dwudziestka czy dwie sześdziesiątki?
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Rum krzysiowy
Na początku odbierałem nie do końca i uważałem, że szkoda zachodu, prądu i czasu. Teraz całkowicie zmieniłem zdanie. Po co dolewać do drugiej destylacji wody z kranu aby uzyskać te 18-20% jak można mieć w pełni aromatyczny wkład bez rozcieńczania. W ostatniej fazie odpędu jest bardzo mało alkoholu ale najwięcej aromatu. Wylanie tego do kibla jest grzechem śmiertelnym.
Zarówno rum, zboźówki jak i owocówki staram się odbierać jak najdłużej. Może nie jestem takim fanatykiem jak kwik44, który faktycznie odbiera do 100 stopni, ale odbieram do 99,6- 99,8.
A ja Panowie dokladnie odwrotnierozrywek pisze:
Ja dawno zrezygnowałem z ciągnięciem do zera podczas pierwszego przebiegu.
Na początku odbierałem nie do końca i uważałem, że szkoda zachodu, prądu i czasu. Teraz całkowicie zmieniłem zdanie. Po co dolewać do drugiej destylacji wody z kranu aby uzyskać te 18-20% jak można mieć w pełni aromatyczny wkład bez rozcieńczania. W ostatniej fazie odpędu jest bardzo mało alkoholu ale najwięcej aromatu. Wylanie tego do kibla jest grzechem śmiertelnym.
Zarówno rum, zboźówki jak i owocówki staram się odbierać jak najdłużej. Może nie jestem takim fanatykiem jak kwik44, który faktycznie odbiera do 100 stopni, ale odbieram do 99,6- 99,8.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 2373
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Rum krzysiowy
Poprostu zapach pogonów . Ale coraz częściej wolę jednokrotną destylacje, zachowując w ten sposób sporo aromatu, i nie ma za dużo nut alkoholu.
K.
K.
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 maja 2020, 19:20 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Rum krzysiowy
Początek nowej serii: 5 l. melasy paragwajskiej, 1 kg cukru Dark Muscovado, woda do 30 litrów, rozmieszane na gorąco. Po schłodzeniu i napowietrzeniu zadałem drożdżami piwnymi "Belgijskie pagórki" firmy Fermentum Mobile. Dlaczego takie? Otóż są to drożdże dedykowane do mocnych i aromatycznych piw typu belgijskiego, produkują bardzo dużo estrów i fenoli w czasie fermentacji oraz znoszą duże stężenie alkoholu - do 12%. Ponieważ stopień odfermentowania nie jest najwyższy (około 75%), w samej końcówce fermentacji planuję dodać drożdże S. bayanus, aby dojadły resztki cukru. Z drożdży przygotowałem starter na ekstrakcie słodowym, aby namnożyć komórki, gotowe do pracy. Drożdże ruszały bardzo leniwie, dopiero po 30 godzinach pojawiły się oznaki fermentacji w postaci piany na powierzchni nastawu.
W następnych etapach powtórka tego, co poprzednio - czyli dwukrotnie dodatek do dundru po 2,5 l. melasu oraz po 3 kg cukru (w odmianie muscovado) i fermentacja tymi samymi drożdżami.
Zmieniłem koncepcję kupażowania kolejnych gonów - mianowicie oba pierwsze będą połączone, aby mieć produkt lepszej jakości, a drugie i trzecie będą przerabiane razem. W związku z tym to, co naprodukowałem poprzednio, stoi w baniakach już kilka miesięcy i muszę powiedzieć, że węchowo to coraz bardziej przypomina rum, chociaż nie przeszło jeszcze drugiej przeróbki.
W następnych etapach powtórka tego, co poprzednio - czyli dwukrotnie dodatek do dundru po 2,5 l. melasu oraz po 3 kg cukru (w odmianie muscovado) i fermentacja tymi samymi drożdżami.
Zmieniłem koncepcję kupażowania kolejnych gonów - mianowicie oba pierwsze będą połączone, aby mieć produkt lepszej jakości, a drugie i trzecie będą przerabiane razem. W związku z tym to, co naprodukowałem poprzednio, stoi w baniakach już kilka miesięcy i muszę powiedzieć, że węchowo to coraz bardziej przypomina rum, chociaż nie przeszło jeszcze drugiej przeróbki.
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Rum krzysiowy
Po dłuższej przerwie:
1. Zrobionych pięc fermentacji. 1+4 oraz 2+ 5 przegnane drugi raz, stoją w damach. Dużo tego nie wyszło - 4 x 4 litry ok. 60%. każda porcja leżakowana z dodatkiem: płatki dębu naturalne 4 g, płatki dębu średnio opalone 8 g, oloroso 20 g, burbon 20 g. Afakty aromatyczne zmieniły się już 1 dnia.
2. Szósta fermentacja nie ruszyła. Nie wiedziałem dlaczego, dopóki nie zmierzyłem pH - sam kwas. Próbuję to ratować wodorotlenkiem potasu.
3. Mam na razie 20 l. pogonu i nie bardzo mam pomysł, co z nim zrobić - na prostym potstillu nie bardzo idzie z niego coś odzyskać, a czystego alkoholu jest w nim jeszcze pewnie sporo litrów.
1. Zrobionych pięc fermentacji. 1+4 oraz 2+ 5 przegnane drugi raz, stoją w damach. Dużo tego nie wyszło - 4 x 4 litry ok. 60%. każda porcja leżakowana z dodatkiem: płatki dębu naturalne 4 g, płatki dębu średnio opalone 8 g, oloroso 20 g, burbon 20 g. Afakty aromatyczne zmieniły się już 1 dnia.
2. Szósta fermentacja nie ruszyła. Nie wiedziałem dlaczego, dopóki nie zmierzyłem pH - sam kwas. Próbuję to ratować wodorotlenkiem potasu.
3. Mam na razie 20 l. pogonu i nie bardzo mam pomysł, co z nim zrobić - na prostym potstillu nie bardzo idzie z niego coś odzyskać, a czystego alkoholu jest w nim jeszcze pewnie sporo litrów.
-
Autor tematu - Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy