Nastaw z pomarańczy
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
I jeszcze jedna uwaga - używamy pomarańczy jak i wszelkich cytrusów zrywanych i sprzedawanych w sezonie ich dojrzewania. Nigdy kupowanych teraz!!!
P.S. Ideałem byłoby zdobyć pomarańcze zerwane zaraz po dojrzeniu u źródła.
Użycie pomarańczy marketowych może skończyć się niemiłą niespodzianką. W nalewkach - w dodatku szybko wypitych - jeszcze się sprawdza. W destylatach zdecydowanie mówię nie!!!Doody pisze:Mam pytanie, czy można dodać skórki do miąższu i razem to fermentować?...
I jeszcze jedna uwaga - używamy pomarańczy jak i wszelkich cytrusów zrywanych i sprzedawanych w sezonie ich dojrzewania. Nigdy kupowanych teraz!!!
P.S. Ideałem byłoby zdobyć pomarańcze zerwane zaraz po dojrzeniu u źródła.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
Tylko i wyłącznie chemii.
Był czas ze eksperymentowałem z cytrusami na różny sposób. Głównie w nalewkach. I wiele razy się naciąłem. Nalewki dobre w pierwszych tygodniach po tym czasie stawały się "chemiczne". Tylko raz trafiłem na cytryny bardzo dobrej jakości. Moja nalewka farmaceutów ma już kilka lat i w dalszym ciągu jest zacna. A trafiały się nawet przypadki, że "wylewałem" nalewki tuż po zrobieniu. Mimo rygorystycznego mycia, wyparzania itp. Najgorsze w tych surowcach jest to, ze my do naszych wyrobów tak naprawdę potrzebujemy m. in. olejków eterycznych, które to nadają trunkom charakterystycznego aromatu i smaku, a które to znajdują się w wierzchnich warstwach skórki. Właśnie tam gdzie znajdują się wszystkie skumulowane pestycydy, fungicydy itp podobne świństwa, które mają spowodować, że wszystkie traktowane owoce będą jednakowe pod względem wizualnym jak i smakowym. Dodatkowo mają pomóc owocom przetrwać nawet kilku miesięcy. Tak więc wnioski nasuwają się same.
Był czas ze eksperymentowałem z cytrusami na różny sposób. Głównie w nalewkach. I wiele razy się naciąłem. Nalewki dobre w pierwszych tygodniach po tym czasie stawały się "chemiczne". Tylko raz trafiłem na cytryny bardzo dobrej jakości. Moja nalewka farmaceutów ma już kilka lat i w dalszym ciągu jest zacna. A trafiały się nawet przypadki, że "wylewałem" nalewki tuż po zrobieniu. Mimo rygorystycznego mycia, wyparzania itp. Najgorsze w tych surowcach jest to, ze my do naszych wyrobów tak naprawdę potrzebujemy m. in. olejków eterycznych, które to nadają trunkom charakterystycznego aromatu i smaku, a które to znajdują się w wierzchnich warstwach skórki. Właśnie tam gdzie znajdują się wszystkie skumulowane pestycydy, fungicydy itp podobne świństwa, które mają spowodować, że wszystkie traktowane owoce będą jednakowe pod względem wizualnym jak i smakowym. Dodatkowo mają pomóc owocom przetrwać nawet kilku miesięcy. Tak więc wnioski nasuwają się same.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
Dziękuję za odpowiedzi i rady. Ponieważ udało mi się zdobyć za śmieszne pieniądze kilkanaście kilogramów pomarańczy, postanowiłem zrobić z nich nastaw obierając skórki bez albedo (albedo do kosza) i miąższ z pomarańczy łącząc ze skórkami. Oczywiście cały proces poprzedziło szorowanie w gorącej wodzie skórek pomarańczy. Przetestuję, dużo nie stracę . Dodałem do tego 12l wody z 3 kg cukru i drożdże....Safspirit grain (bo skończyły mi się wszystkie "fruity". Zobaczymy
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Nastaw z pomarańczy
Ciepła woda rozszerza pory skórki cytrusów, przez co substancje, którymi jest ona pokryta wnikają głębiej. Jeżeli myjemy cytrusy, to tylko w zimnej wodzie, najlepiej płynem do tego przeznaczonym (są w dużych sklepach spożywczych). Takiej skórki nigdy nie parzymy, ani nie myjemy w gorącej wodzie!
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 7342
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
Zygmunt ma rację. Chyba już kiedyś zamieszczałem ten link, ale warto go przypomnieć - http://www.akademiawitalnosci.pl/jak-sz ... -i-owocow/
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
A ja zacytuję takie oto przysłowie: "...popsutego to karczma nie zepsuje ale i kościół już nie naprawi...".
Na pewno sposoby o których piszecie mają rację bytu w tych zagonionych i zglobalizowanych czasach, bo chociaż trochę odtrują nam to co chcemy zjeść. Piszę "trochę " bo jestem przekonany, że niestety ale nam nie naprawią całkowicie tego co kto inny zepsuł.
Wracając do naszych nalewek. Dlaczego musimy się silić na robienie czegoś z produktów które nie są z naszego podwórka? Wiadomym jest że spirytus jest świetnym ekstraktorem wszystkiego... Nietrudno więc wyobrazić sobie że na pewno nie ominie trucizn. Nawet w śladowych ilościach. To tak a propos trucizn, ale i na pewno nie pozostanie to bez wpływu na smak.
Na pewno sposoby o których piszecie mają rację bytu w tych zagonionych i zglobalizowanych czasach, bo chociaż trochę odtrują nam to co chcemy zjeść. Piszę "trochę " bo jestem przekonany, że niestety ale nam nie naprawią całkowicie tego co kto inny zepsuł.
Wracając do naszych nalewek. Dlaczego musimy się silić na robienie czegoś z produktów które nie są z naszego podwórka? Wiadomym jest że spirytus jest świetnym ekstraktorem wszystkiego... Nietrudno więc wyobrazić sobie że na pewno nie ominie trucizn. Nawet w śladowych ilościach. To tak a propos trucizn, ale i na pewno nie pozostanie to bez wpływu na smak.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
Będzie dobre.
Najbardziej śmieszy mnie rozkminianie jak szkodliwa jest trującą chemia która przedostanie się w śladowych ilościach do super prozdrowotnego, a nawet mam wrażenie, czytając to forum , leczniczego alkoholu.
Więc wszystkim ku pamięci - alkohol to 100 stu procentowa trucizna i ciężko tu szukać prawdy objawionej że będzie jeszcze bardziej trująca kiedy zostanie zrobiona z nie eco pomarańczy, obowiązkowo mieszanych budowlanym mieszadłem, o zgrozo bez atestu na kontakt z żywnością.
Litości.......
Najbardziej śmieszy mnie rozkminianie jak szkodliwa jest trującą chemia która przedostanie się w śladowych ilościach do super prozdrowotnego, a nawet mam wrażenie, czytając to forum , leczniczego alkoholu.
Więc wszystkim ku pamięci - alkohol to 100 stu procentowa trucizna i ciężko tu szukać prawdy objawionej że będzie jeszcze bardziej trująca kiedy zostanie zrobiona z nie eco pomarańczy, obowiązkowo mieszanych budowlanym mieszadłem, o zgrozo bez atestu na kontakt z żywnością.
Litości.......
************************************************************************
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
No to po co dokładać dodatkowa truciznę?
Mam rozumieć, że będąc w centrum zanieczyszczonego miasta walisz sobie kuracje wziewną z jakiegoś syfu, chlor czy inny arszenik? Bo zanieczyszczone powietrze to za mało...
Poza tym, czy alkohol na pewno jest taki trujący? Generalnie ile badań tyle stanowisk... Nie mówię tu o piciu na umór, tylko o dawkach w małych ilościach. Dodatkowo jest bardzo wiele nalewek, które mają prozdrowotne działanie. Sam za dzieciaka piłem "nalewkę" z kitu pszczelego, nawet teraz w okresie jesiennym przez jakiś czas stosuje kurację. Nie mówiąc już o orzechu na ból brzucha... Tylko że to są ilości w ml, ale najłatwiej powiedzieć, że alkohol to 100% trucizna. A o truciźnie świadczy tylko dawka...
Litości.....
Mam rozumieć, że będąc w centrum zanieczyszczonego miasta walisz sobie kuracje wziewną z jakiegoś syfu, chlor czy inny arszenik? Bo zanieczyszczone powietrze to za mało...
Poza tym, czy alkohol na pewno jest taki trujący? Generalnie ile badań tyle stanowisk... Nie mówię tu o piciu na umór, tylko o dawkach w małych ilościach. Dodatkowo jest bardzo wiele nalewek, które mają prozdrowotne działanie. Sam za dzieciaka piłem "nalewkę" z kitu pszczelego, nawet teraz w okresie jesiennym przez jakiś czas stosuje kurację. Nie mówiąc już o orzechu na ból brzucha... Tylko że to są ilości w ml, ale najłatwiej powiedzieć, że alkohol to 100% trucizna. A o truciźnie świadczy tylko dawka...
Litości.....
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
Nic tam nie ma o szkodliwości chemii jako takiej tylko o najważniejszym aspekcie naszych wyrobów - jakości organoleptycznej. Sprawdzone wielokrotnie. Polecam uważnie przeczytać jeszcze raz mój post: http://alkohole-domowe.com/forum/post16 ... ml#p164500
Robert - chyba nie przeczytałeś dokładnie mojego postu.robert4you pisze:Będzie dobre.
Najbardziej śmieszy mnie rozkminianie jak szkodliwa jest trującą chemia która przedostanie się :
Nic tam nie ma o szkodliwości chemii jako takiej tylko o najważniejszym aspekcie naszych wyrobów - jakości organoleptycznej. Sprawdzone wielokrotnie. Polecam uważnie przeczytać jeszcze raz mój post: http://alkohole-domowe.com/forum/post16 ... ml#p164500
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 338
- Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 11:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wina i własny wyrób
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Południe Paryża
- Podziękował: 109 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
À ja lubię się truć alkoholem dobrej jakości (zawsze w granicach przyzwoitości) i nie chciałbym, żeby jakaś chemia popsuła jego smak.
Jak mi się miejsce zwolni to nastawię pomarańcze. Akurat tutaj mam zaufanie do bio i jeżeli coś wyjdzie nie tak, to będzie to moja wina a nie chemii.
Doody, czekam na Twój werdykt
Jak mi się miejsce zwolni to nastawię pomarańcze. Akurat tutaj mam zaufanie do bio i jeżeli coś wyjdzie nie tak, to będzie to moja wina a nie chemii.
Doody, czekam na Twój werdykt
Pozdrawiam
Jachu
Jachu
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
Leszku - ja dokładnie zrozumiałem co napisałeś. Moja wypowiedz nie jest bezpośrednim odniesieniem do twojej wypowiedzi i dlatego nie zastosowałem cytowania. Odniosłem się do wielu innych wypowiedzi gdzie padają pytania o atest mieszadła lub beczki do nastawu z cukru itp. itd.lesgo58 pisze: Robert - chyba nie przeczytałeś dokładnie mojego postu.
Nic tam nie ma o szkodliwości chemii jako takiej tylko o najważniejszym aspekcie naszych wyrobów - jakości organoleptycznej. Sprawdzone wielokrotnie. Polecam uważnie przeczytać jeszcze raz mój post: http://alkohole-domowe.com/forum/post16 ... ml#p164500
************************************************************************
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
Możesz mi napisać jakiej pojemności butelki z alkoholem zawierają truciznę , a jakiej pojemności kompletnie nietoksyczne lekarstwo.eldier pisze:No to po co dokładać dodatkowa truciznę?
Mam rozumieć, że będąc w centrum zanieczyszczonego miasta walisz sobie kuracje wziewną z jakiegoś syfu, chlor czy inny arszenik? Bo zanieczyszczone powietrze to za mało...
Poza tym, czy alkohol na pewno jest taki trujący? Generalnie ile badań tyle stanowisk... Nie mówię tu o piciu na umór, tylko o dawkach w małych ilościach. Dodatkowo jest bardzo wiele nalewek, które mają prozdrowotne działanie. Sam za dzieciaka piłem "nalewkę" z kitu pszczelego, nawet teraz w okresie jesiennym przez jakiś czas stosuje kurację. Nie mówiąc już o orzechu na ból brzucha... Tylko że to są ilości w ml, ale najłatwiej powiedzieć, że alkohol to 100% trucizna. A o truciźnie świadczy tylko dawka...
Litości.....
************************************************************************
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
Oj coś czuje że znowu posty do kosza polecą...
Używasz może czasem cynamonu? Jadasz orzechy brazylijskie albo migdały? Szczaw, szpinak albo rabarbar może od czasu do czasu wpadnie? Ale co tam ja będę mówił o produktach jawnie toksycznych, idąc Twoim tokiem rozumowania to nawet woda jest trucizną...
Litości....
Czyli mam rozumieć, że tyle ile jest w butelce tyle wypijesz? To powiem Ci, że ja zazwyczaj leje w 5l bańki i wg mnie nie jest to trucizna, bo nie trzeba, przecież od razu wychlać całości... Tak jak mówiłem tylko ilość się liczy.robert4you pisze: Możesz mi napisać jakiej pojemności butelki z alkoholem zawierają truciznę , a jakiej pojemności kompletnie nietoksyczne lekarstwo.
Używasz może czasem cynamonu? Jadasz orzechy brazylijskie albo migdały? Szczaw, szpinak albo rabarbar może od czasu do czasu wpadnie? Ale co tam ja będę mówił o produktach jawnie toksycznych, idąc Twoim tokiem rozumowania to nawet woda jest trucizną...
Litości....
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
-
Autor tematu - Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
Wczoraj nastaw z pomarańczy poszedł na rurki. Destylacja na 3 półkach. Zapach nastawu był nieszczególny, połączenie soku pomarańczowego z zapachem starej szmaty Ale destylat pachnie pomarańczą. W 70% destylacie czuć również smak pomarańczy i nutę gorzką (tak jakby z pozostałości albedo). Jednak ta nuta nie jest wadą. Myślę, że poczekam miesiąc do dwóch, jak pojawią się świeże pomarańcze i zrobię "wisielca" wykorzystując ten destylat jako bazę. Może wyjdzie coś interesującego.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
Autor tematu - Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
Destylat z pomarańczy z supermarketu okazał się wielką porażką. Jednak chemia zawarta zwłaszcza w skórkach, nie tylko nie osłabła ale wręcz z każdym dniem nabierała mocy. Destylat stracił pomarańczowy aromat na rzecz aptecznego a o smaku już nie wspomnę. Na szczęście dodany do rektyfikacji zwrócił bezzapachowy spirytus. Wisielca niestety nie zrobiłem.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 73
- Rejestracja: niedziela, 15 sty 2017, 12:45
- Krótko o sobie: W podstawówce Ojciec pokazał mi diodę led, tranzystor no i zbudowałem multiwibrator, a potem to już jakoś poszło.
- Ulubiony Alkohol: Bushmills Black Bush, Glenfiddich 12YO, dobra śliwowica.
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
-
- Posty: 338
- Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 11:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wina i własny wyrób
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Południe Paryża
- Podziękował: 109 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
Właśnie następuje destylacja pomarańczy. Lecą 40% pogony.
Było bardzo mało przedgonów, zaledwie 250 ml, które odseparowałem kropelkowo przy małej mocy (w kotle było ok. 45 l nastawu). Już przy końcu przedgony miały silny zapach pomarańczy. Potem serce do ok. 60% o wyraźnym pomarańczowym smaku. W pogonach tego smaku jest niewiele, jak na razie jest on gorzki. Jestem zaskoczony tą odwrotnością w pojawianiu się smaków.
Może za parę dni/tygodni wszystko się zmieni...?
Było bardzo mało przedgonów, zaledwie 250 ml, które odseparowałem kropelkowo przy małej mocy (w kotle było ok. 45 l nastawu). Już przy końcu przedgony miały silny zapach pomarańczy. Potem serce do ok. 60% o wyraźnym pomarańczowym smaku. W pogonach tego smaku jest niewiele, jak na razie jest on gorzki. Jestem zaskoczony tą odwrotnością w pojawianiu się smaków.
Może za parę dni/tygodni wszystko się zmieni...?
Pozdrawiam
Jachu
Jachu
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 1922
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Nastaw z pomarańczy
W ubiegłym roku zrobiłem nastaw z soków pomarańczowych w kartonikach z Hortexu i to było moje ostatnie 2x, pierwszy i ostatni. Destylat robiłem dwoma sposobami i oba nie nadawały się do konsumpcji Wszystko poszło jeszcze raz na spiryt.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html