DOMOWY RUM - PRZEPISY
-
- Posty: 98
- Rejestracja: czwartek, 11 paź 2018, 21:35
- Podziękował: 55 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
-
- Posty: 2369
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Kilka nastawów, jeśli używasz całego dundru. Później "poziom zanieczyszczeń", nie pozwala na pracę drożdży.
K.
K.
Ostatnio zmieniony piątek, 8 mar 2019, 23:32 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Chyba trochę zostało w kotle. Jaką moc miały ostatnie krople? Jak zrobię odpęd do zera %, to sumaryczna moc destylatu oscyluje koło 30%adamus1 pisze:Dziś pierwszy raz przepuściłem rum bez odcinania frakcji. ( 5 kg melasy i 3 kg cukru trzcinowego) BLG z 23 spadło do 0. Nastaw fajnie się sklarował. Rum przeszedł przez aabratka ( oczywiście bez kolumny). Martwi mnie tylko ilość destylatu. Wyszło tylko 2l 85%. Spodziewałem się co najmniej 1 l więcej. Jaka jest mniej więcej wydajność z takiej melasy z tą ilością cukru ?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 138
- Rejestracja: piątek, 29 gru 2017, 10:38
- Krótko o sobie: Pędze i wędze. Warze i smaże
- Ulubiony Alkohol: Ten wytworzony w domu
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
A więc pierwszy rum jednak się nie udał. Destylat leci cały czas o sile 90% i więcej. Ma co najwyżej "zapaszek" rumu ale rumem na pewno nie jest. Został mi dunder i 5 kg melasy. Dorzucę z 3 kg glukozy i zrobię na nowo ale już nie przez aabratka a przez szklany destylator który gdzieś tam mi jeszcze zalega.
edit. destylacja zakończona. Mam ok 2l 82 % "rumu". Delikatny zapach jest ale ciężko mi powiedzieć jak to się ma do prawdziwego rumu. Dzisiaj wietrzę a jutro rozrabiam do 43% i zostawię na miesiąc. Z ciekawości co wyjdzie, jak się nie uda to zaleję zaprawką rumową
edit. destylacja zakończona. Mam ok 2l 82 % "rumu". Delikatny zapach jest ale ciężko mi powiedzieć jak to się ma do prawdziwego rumu. Dzisiaj wietrzę a jutro rozrabiam do 43% i zostawię na miesiąc. Z ciekawości co wyjdzie, jak się nie uda to zaleję zaprawką rumową
Ostatnio zmieniony sobota, 9 mar 2019, 10:35 przez adamus1, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
To z refluksem jedziesz?
Przypomnij na jakim sprzęcie i w jakiej konfiguracji? Jaka moc(kW)? Jaką temperaturę miałeś na koniec w kotle?
Podczas drugiego gotowania na aabratku z wypełnieniem, bez refluksu mam cały urobek ok. 75%. Aromaty rumowe na pewno zostały rozcieńczone przez cukier. Ale czas powinien to poprawić
Przypomnij na jakim sprzęcie i w jakiej konfiguracji? Jaka moc(kW)? Jaką temperaturę miałeś na koniec w kotle?
Podczas drugiego gotowania na aabratku z wypełnieniem, bez refluksu mam cały urobek ok. 75%. Aromaty rumowe na pewno zostały rozcieńczone przez cukier. Ale czas powinien to poprawić
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Jeśli chcesz, to spróbuj mojego sposobu: odpę bez dzielenia frakcji do zera, czyli do temp. 100*C w kegu - aż poleci woda odwarowa.
Następnie na kolumnie odbierz kropelkowo przedgony. Późne przedgony odbierz w kilka oddzielnych naczyń np. 100ml - po kilku dniach zbadasz do czego się nadają. Serce odbierz bez zmiany konfiguracji na ocieplonej kolumnie do momentu wyczucia pogonów. Przy rumie mam wrażenie, że szybko pojawiają się pogony, ale to może być silny aromat melasy. Pierwsze pogony też odbierz w oddzielne pojemniki.
Dziwnie wysoka jest moc twojego destylatu. Ja kończę z reguły gdy kapie ok. 50%. Reszta po włączeniu refluksu na spirytus, który czasem dolewam do urobku.
Następnie na kolumnie odbierz kropelkowo przedgony. Późne przedgony odbierz w kilka oddzielnych naczyń np. 100ml - po kilku dniach zbadasz do czego się nadają. Serce odbierz bez zmiany konfiguracji na ocieplonej kolumnie do momentu wyczucia pogonów. Przy rumie mam wrażenie, że szybko pojawiają się pogony, ale to może być silny aromat melasy. Pierwsze pogony też odbierz w oddzielne pojemniki.
Dziwnie wysoka jest moc twojego destylatu. Ja kończę z reguły gdy kapie ok. 50%. Reszta po włączeniu refluksu na spirytus, który czasem dolewam do urobku.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 35
- Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Robiłem rum metoda dundrowa i wnioski jakie wyciagłem:
1.Z każdym kolejnym dundrem trzeba zmniejszać ilość cukru (mierzyć blg, a nie trzymać się proporcji)
2. Lepiej robić jedna długa destylacje z konkretnym cięciem frakcji niż robić szybki odbiór i ponowne gotowanie.
3. Przedgonu odbierałem około 100-200ml
4. Najlepiej odbierać do 50% mocy
5. Urobek podzielony na frakcje pozostawić na 48h i mieszać na węch
6. Lezakowanie w dębowe beczce wskazane
7. Dobrze smakuje wersja doprawiona (kora cynamonu, laska wanilii, troszkę cukru trzcinowego, ziarna kawy i palony dąb amerykański)
8. Rozcienczylem do 42%.
9. Nie spieszyć się z fermentacja - lepiej dłużej w niższej temperaturze.
10. Nastaw potrafi zacząć walić jajem - po przejściu przez miedź nie odczulem żadnych problemów. Co ciekawe walil 1 i 2 nastaw. 3 i 4 nie wydzielaly przykrej woni zbuka.
1.Z każdym kolejnym dundrem trzeba zmniejszać ilość cukru (mierzyć blg, a nie trzymać się proporcji)
2. Lepiej robić jedna długa destylacje z konkretnym cięciem frakcji niż robić szybki odbiór i ponowne gotowanie.
3. Przedgonu odbierałem około 100-200ml
4. Najlepiej odbierać do 50% mocy
5. Urobek podzielony na frakcje pozostawić na 48h i mieszać na węch
6. Lezakowanie w dębowe beczce wskazane
7. Dobrze smakuje wersja doprawiona (kora cynamonu, laska wanilii, troszkę cukru trzcinowego, ziarna kawy i palony dąb amerykański)
8. Rozcienczylem do 42%.
9. Nie spieszyć się z fermentacja - lepiej dłużej w niższej temperaturze.
10. Nastaw potrafi zacząć walić jajem - po przejściu przez miedź nie odczulem żadnych problemów. Co ciekawe walil 1 i 2 nastaw. 3 i 4 nie wydzielaly przykrej woni zbuka.
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 2369
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Ad1. Była mowa, że w dundrze zostają "śmieci" które zawyżają blg, i z każdym kolejnym nastawem się kumulują. Mniej cukru... można równie dobrze używać mniej dundru, i nie tracąc przy tym na wydajności z wsadu.
Ad2. Też tak uważam, choć sam staram się robić dwie porządne destylacje z cięciem frakcji.
Ad3. Kwestia ilości nastawu, którą destylujesz. Zawsze łapie na węch.
Ad4. Przy pierwszym można zejść do 40%-30 % kwestia zapachu, smaku kiedy idą pogony. Przy drugim, też przeważnie jadę do 50.
Ad5. Ja przeważnie ciągne wszystko do jednego słoja, ale tnę przed i pogony rygorystycznie.
Ad6. Tak, wiadomo, beczka pozwala się ułożyć. Choć i białe są dobre, i są świetną bazą drinków.
Ad7. Czyli spice gold, Ci wychodzi. Sam często tu eksperymentuje, ale bardziej w kierunku black spice np. na wzór krakena, albo kapitana Morgana.
Ad8. Kwestia gustu, i kubków smakowych.
Ad9. Jeśli chcemy ciężki, aromatyczny rum to tak. Ad10. Mhm nie miałem takich problemów, ale u mnie zawsze każdy nastaw leci przez miedź.
K
Ad2. Też tak uważam, choć sam staram się robić dwie porządne destylacje z cięciem frakcji.
Ad3. Kwestia ilości nastawu, którą destylujesz. Zawsze łapie na węch.
Ad4. Przy pierwszym można zejść do 40%-30 % kwestia zapachu, smaku kiedy idą pogony. Przy drugim, też przeważnie jadę do 50.
Ad5. Ja przeważnie ciągne wszystko do jednego słoja, ale tnę przed i pogony rygorystycznie.
Ad6. Tak, wiadomo, beczka pozwala się ułożyć. Choć i białe są dobre, i są świetną bazą drinków.
Ad7. Czyli spice gold, Ci wychodzi. Sam często tu eksperymentuje, ale bardziej w kierunku black spice np. na wzór krakena, albo kapitana Morgana.
Ad8. Kwestia gustu, i kubków smakowych.
Ad9. Jeśli chcemy ciężki, aromatyczny rum to tak. Ad10. Mhm nie miałem takich problemów, ale u mnie zawsze każdy nastaw leci przez miedź.
K
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 1 kwie 2019, 22:09 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Tak jak pisałem, są to moje wnioski. Narazie 20l rumu leżakuje w beczce od P. Romana na strychu do świąt w grudniu.
Pozostale:
0.7l przyprawiłem, odstawiłem na miesiąc i znikł w jeden wieczór kolejne 2x 0.7l białego znikło krótko po przyprawionym.
Pozostawiłem sobie również dunder, przelany do 5l baniek i na nim w przyszłym roku zrobię kolejną partie.
Zastanawiam się czy gdyby nastaw uzupełnić sokiem z trzciny cukrowej, to czy rum zyskał by na smaku.
Pozostale:
0.7l przyprawiłem, odstawiłem na miesiąc i znikł w jeden wieczór kolejne 2x 0.7l białego znikło krótko po przyprawionym.
Pozostawiłem sobie również dunder, przelany do 5l baniek i na nim w przyszłym roku zrobię kolejną partie.
Zastanawiam się czy gdyby nastaw uzupełnić sokiem z trzciny cukrowej, to czy rum zyskał by na smaku.
Ostatnio zmieniony wtorek, 2 kwie 2019, 00:40 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Wreszcie moje 40 kg melasy doczekało się zjedzenia przez drożdże. W końcu w majówkę coś trzeba robić Ale ja nie o tym. W grudniu zeszłego roku zrobiłem dwa odpędy z samej melasy z myślą o finalnej destylacji wszystkiego razem, w sumie prawie 70 kg melasy. Robiąc odpęd odlałem trochę urobku gdy kapało jakieś 70%. Rozcieńczyłem do ok. 42% i w szczelnie zakręconej butelce 1/2 litra ostawiłem na półkę. Początkowo było nie do picia, ani zapach, ani smak nie zachęcał do tego. To samo zrobiłem z częścią odpędu z zacieru zbożowego.
Stały sobie te dwie butelki lekko ponad 4 miesiące. Szczelnie zakręcone. Kilka dni temu otworzyłem obydwie by zobaczyć czy coś uległo zmianie. Zbożówka nie zmieniła się wcale, nawet nie próbowałem, bo już zapach odpychał. Za to w rumie zaszła ogromna zmiana! Pojawiły się nowe zapachy, bardzo przyjemne, nic co robiłem do tej pory tak nie pachniało. Nie pozostało nic innego jak spróbować. Dobre! Może jeszcze nie dla konesera, ale na upartego można napić się, bez popitki, bo smak zacny.
Beczkować końcowego produktu nie będę. Ale mam zamiar zrobić dwa rodzaje rumu; jeden biały, bez żadnych dodatków, układał będzie się sam w niedokręconym gąsiorku. Pewnie jak z whisky jęczmienną, włażę wacik kosmetyczny pod nakrętkę by delikatnie to oddychało. Drugi niezbyt mocno zadębię płatkami dla dodania aromatu i koloru. Ten będzie ciemny. Też płatek kosmetyczny pójdzie pod nakrętkę. Wydaje mi się, że rum będzie potrzebował mniej czasu od zboża by był dobry. Liczę więc, że do grudnia powinien dojrzeć.
Wszystkie destylacje będą na kolumnie półkowej z sitami, frakcje przy finalnej destylacji mam zamiar ciąć bardzo rygorystycznie. Dużo z początku, jeszcze więcej z końca. Nie zmarnuje się, bo ogony pójdą na spirytus "rumowy" który zrobię na Aabratku.
Jeśli ktoś z doświadczonych kolegów dotrwał do końca mojej pisaniny, to prośba o uwagi bądź poparcie tych zamierzeń. Co o tym sądzicie, będzie dobry rum?
Stały sobie te dwie butelki lekko ponad 4 miesiące. Szczelnie zakręcone. Kilka dni temu otworzyłem obydwie by zobaczyć czy coś uległo zmianie. Zbożówka nie zmieniła się wcale, nawet nie próbowałem, bo już zapach odpychał. Za to w rumie zaszła ogromna zmiana! Pojawiły się nowe zapachy, bardzo przyjemne, nic co robiłem do tej pory tak nie pachniało. Nie pozostało nic innego jak spróbować. Dobre! Może jeszcze nie dla konesera, ale na upartego można napić się, bez popitki, bo smak zacny.
Beczkować końcowego produktu nie będę. Ale mam zamiar zrobić dwa rodzaje rumu; jeden biały, bez żadnych dodatków, układał będzie się sam w niedokręconym gąsiorku. Pewnie jak z whisky jęczmienną, włażę wacik kosmetyczny pod nakrętkę by delikatnie to oddychało. Drugi niezbyt mocno zadębię płatkami dla dodania aromatu i koloru. Ten będzie ciemny. Też płatek kosmetyczny pójdzie pod nakrętkę. Wydaje mi się, że rum będzie potrzebował mniej czasu od zboża by był dobry. Liczę więc, że do grudnia powinien dojrzeć.
Wszystkie destylacje będą na kolumnie półkowej z sitami, frakcje przy finalnej destylacji mam zamiar ciąć bardzo rygorystycznie. Dużo z początku, jeszcze więcej z końca. Nie zmarnuje się, bo ogony pójdą na spirytus "rumowy" który zrobię na Aabratku.
Jeśli ktoś z doświadczonych kolegów dotrwał do końca mojej pisaniny, to prośba o uwagi bądź poparcie tych zamierzeń. Co o tym sądzicie, będzie dobry rum?
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Tak się ciekawie zdarzyło, że wczoraj natknąłem się na dwie butelki trunków z początków hobby. Jeden, to czereśniowica z dość dużym dodatkiem cukru. Destylowana dwa razy na prostym aparacie i starzona w damie z dodatkiem czipsów nie pamiętam jakich, ale chyba miks.
Drugi, to rum odebrany ze środka podczas pierwszej destylacji na spiralstillu. Też przeleżał z siedem lat w damie z czipsami. Albo miałem smaka na takie trunki, albo bardzo zmieniły się na plus. Czeresniowicy bym nie rozpoznał bez karteczki - przypomina raczej brandy bez nuty surowca. Miałem sporo przyjemności przy degustacji
Rum, robiony z suchej melasy z cukrem trzcinowym nie przypomina esencjonalnego rumu glinojeckiego. Jest delikatny i też raczej idzie w stronę brandy lub łychy. Wyraźnie daje się zauważyć czipsy dębowe. Przyjemnie wchodził.
Psotamt - w oddychanie przez wacik za bardzo nie wierzę - wymiana powietrza będzie szczątkowa - tylko na skutek zmian ciśnienia i temperatury. Sam napowietrzałem trunki przez potrząsanie zawartością i wymianą powietrza pod zakrętką - bo to słoje były. Teraz wietrzę/napowietrzam pompką akwariową i kwasoodpornym kamykiem z aliexpress. Czy daje to jakieś rewelacyjne wyniki? Nie wiem Żebym to stwierdził, musiałbym częściej degustować
Spirytus rumowy, to dobry pomysł. Sam od pewnego czasu końcówki smakówek rektyfikuję i zestawiam z nich delikatną smakówkę lub używam do rozcieńczenia serca jak jest mocno esencjonalne.
Drugi, to rum odebrany ze środka podczas pierwszej destylacji na spiralstillu. Też przeleżał z siedem lat w damie z czipsami. Albo miałem smaka na takie trunki, albo bardzo zmieniły się na plus. Czeresniowicy bym nie rozpoznał bez karteczki - przypomina raczej brandy bez nuty surowca. Miałem sporo przyjemności przy degustacji
Rum, robiony z suchej melasy z cukrem trzcinowym nie przypomina esencjonalnego rumu glinojeckiego. Jest delikatny i też raczej idzie w stronę brandy lub łychy. Wyraźnie daje się zauważyć czipsy dębowe. Przyjemnie wchodził.
Psotamt - w oddychanie przez wacik za bardzo nie wierzę - wymiana powietrza będzie szczątkowa - tylko na skutek zmian ciśnienia i temperatury. Sam napowietrzałem trunki przez potrząsanie zawartością i wymianą powietrza pod zakrętką - bo to słoje były. Teraz wietrzę/napowietrzam pompką akwariową i kwasoodpornym kamykiem z aliexpress. Czy daje to jakieś rewelacyjne wyniki? Nie wiem Żebym to stwierdził, musiałbym częściej degustować
Spirytus rumowy, to dobry pomysł. Sam od pewnego czasu końcówki smakówek rektyfikuję i zestawiam z nich delikatną smakówkę lub używam do rozcieńczenia serca jak jest mocno esencjonalne.
Mam rum wlany do kamionki po kilku miesiącach w mBeczce - muszę Ci wysłać do porównania, bo ja nie widzę wyraźnej różnicy. Z beczki wylałem do szkła, bo uważałem, że się przedębił. I tak sobie czekają na degustatoraDoody pisze:Psotamt, ten czysty rum biały zostaw nie w szkle a w kamionce, zobaczysz różnicę
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 kwie 2019, 01:11 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Przedgon i pierwsze pół litra z głowicy, drugie pół litra z OLM - to na spirytus. Sam właściwy gon tylko z OLM, nie mam możliwości odbioru niżej.forma pisze:Będziesz odbierał na kolumnie półkowej ale z półki czy z OLM ?
To mamy odmienne zdania. Za radą kolegi klepa tak zrobiłem z jęczmieniem wrzucając do niego czipsy dębowe. Przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Z gąsiorków 2-litrowych przez rok ubyło jakieś 100 - 120 ml.wawaldek11 pisze:w oddychanie przez wacik za bardzo nie wierzę
No to muszę zrobić tak i tak by sprawdzić Rozważę radę.Doody pisze:Psotamt, ten czysty rum biały zostaw nie w szkle a w kamionce, zobaczysz różnicę
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
To masz jakieś łapczywe anioły w piwnicy 5% w ciągu roku... A w jakich warunkach termicznych stał gąsiorek?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 kwie 2019, 13:48 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Zmiennych W domku jednorodzinnym jest garaż a z garażu wejście do kotłowni i pomieszczenia gospodarczego. To gospodarcze jest bez drzwi, więc temperatura garażowa. Zimą +12*C, latem prawie 30 *C. Żarłoczne, powiadasz? Może łatwy dostęp miały, bo nie dość, że płatek kosmetyczny, to jeszcze nakrętka swobodnie nakręcona. Niech tym aniołom na zdrowie będzie, bo może nektar skosztowały, ale skutecznie zapyliły moje bukiety
Tak jeszcze kombinuję, by przed końcową destylacją wyjąć z trzech odpędów które mnie czekają w najbliższych dniach po trochu dobrego środka i zrobić gąsiorek na 45%. Bez chipsów, te zawsze zdążę dołożyć. Finalnie może okazać się, że po jednym gotowaniu wyjdzie lepsze niż po dwukrotnym? Niedużo, 2 litry, do celów naukowo-poznawczych
Tak jeszcze kombinuję, by przed końcową destylacją wyjąć z trzech odpędów które mnie czekają w najbliższych dniach po trochu dobrego środka i zrobić gąsiorek na 45%. Bez chipsów, te zawsze zdążę dołożyć. Finalnie może okazać się, że po jednym gotowaniu wyjdzie lepsze niż po dwukrotnym? Niedużo, 2 litry, do celów naukowo-poznawczych
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Większych ilości do porównań już nie mam gdzie składować. Sporo trzymam w garażu, gdzie trochę menelstwa się kręci. Żeby wiedzieli co jest za drzwiami to by powietrze przez dziurkę od klucza wciągalipsotamt pisze:...Niedużo, 2 litry, do celów naukowo-poznawczych
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 kwie 2019, 16:11 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
W przeciwieństwie do Wydziału Psot, który twórczo rozwinął był myśl o wacikach ale z zachowaniem nakrętki, ja stosuję wariant bez nakrętki. Zachwyty Psotamta z pewną taką nieśmiałą satysfakcją potwierdzam, z tym że u mnie w warunkach domowych (gąsiory po 24 lytry pod stołem), czyli zimą grzane, latem - nie, po roku zjeżdżą z 62% do 55 i... Hm, nawet pomijając ten entuzjazm... Jak powiem sobie sprawdzam, to na prawdę nie jest źle!
Kamionki nie mam. Mam za to od roku trzy rury z nierdzewki, kilka dech z dębu amerykańskiego, co naprawdę się już wysezonowały i najwyższy czas powiedzieć sprawdzam Pretenderowi!
Kamionki nie mam. Mam za to od roku trzy rury z nierdzewki, kilka dech z dębu amerykańskiego, co naprawdę się już wysezonowały i najwyższy czas powiedzieć sprawdzam Pretenderowi!
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Jak zaplanowałem, tak zrobiłem
2 litry z pierwszego odpędu wyjęte po trochu z trzech gotowań zrobione na 45% stoi i sezonuje się. Bez dodatków, na biały. Źle nie pachnie. Całą resztę wlałem do kotła i rozcieńczyłem do 45 litrów. Ustabilizowała się kolumna przy 84,3 *C w kotle. Przedgonów było niewiele, w sumie jakieś 400 ml. Pierwszy litr z OLM odebrałem do ponownego gotowania a potem już produkt właściwy. OLM otwarty na 100%, wszystkie półki przez cały czas zalane na min. 2 - 3 cm. Zacząłem odbierać od 86%, skończyłem na 78%. Wtedy w kotle było chyba 91,3 *C. Następnie zmiana kolumny na Aabratka, wlanie tego wcześniej odebranego litra z początku i jazda na spirytus rumowy. Gotowanie do 99,6 *C w kotle. Dłużej mi się nie chciało
Po dwóch dniach rozcieńczyłem urobek do 43%, dwa gąsiorki zostały bez niczego, trzy dostały po 15 g wiórków ciemnopalonych z dębu amerykańskiego. Waciki pod nakrętki i do leżakowania. Spirytus został do zadań specjalnych. Jeśli wysezonowany rum będzie za słaby, to odrobinkę można wlać i podnieść %. Część na pewno wykorzystam do nalewek, bo to nie jest zwykły spirytus Pachnie zupełnie inaczej niż zbożowy czy ze skrobi, ten bukiet zapachowy jest bogatszy, szerszy.
Rok zajęło mi od zakupu pierwszej melasy do produktu jak w chwili obecnej, rok pewnie przyjdzie poczekać na efekt końcowy. Mam jednak nadzieję, że na Nowy Rok będzie już nadawał się do pierwszej degustacji.
Mam nadzieję, że dużych błędów nie popełniłem i będzie satysfakcja. Pierwszy w życiu własny rum tylko dzięki wiedzy z tego forum, za co jestem niezmiernie wdzięczny. Dziękuję
2 litry z pierwszego odpędu wyjęte po trochu z trzech gotowań zrobione na 45% stoi i sezonuje się. Bez dodatków, na biały. Źle nie pachnie. Całą resztę wlałem do kotła i rozcieńczyłem do 45 litrów. Ustabilizowała się kolumna przy 84,3 *C w kotle. Przedgonów było niewiele, w sumie jakieś 400 ml. Pierwszy litr z OLM odebrałem do ponownego gotowania a potem już produkt właściwy. OLM otwarty na 100%, wszystkie półki przez cały czas zalane na min. 2 - 3 cm. Zacząłem odbierać od 86%, skończyłem na 78%. Wtedy w kotle było chyba 91,3 *C. Następnie zmiana kolumny na Aabratka, wlanie tego wcześniej odebranego litra z początku i jazda na spirytus rumowy. Gotowanie do 99,6 *C w kotle. Dłużej mi się nie chciało
Po dwóch dniach rozcieńczyłem urobek do 43%, dwa gąsiorki zostały bez niczego, trzy dostały po 15 g wiórków ciemnopalonych z dębu amerykańskiego. Waciki pod nakrętki i do leżakowania. Spirytus został do zadań specjalnych. Jeśli wysezonowany rum będzie za słaby, to odrobinkę można wlać i podnieść %. Część na pewno wykorzystam do nalewek, bo to nie jest zwykły spirytus Pachnie zupełnie inaczej niż zbożowy czy ze skrobi, ten bukiet zapachowy jest bogatszy, szerszy.
Rok zajęło mi od zakupu pierwszej melasy do produktu jak w chwili obecnej, rok pewnie przyjdzie poczekać na efekt końcowy. Mam jednak nadzieję, że na Nowy Rok będzie już nadawał się do pierwszej degustacji.
Mam nadzieję, że dużych błędów nie popełniłem i będzie satysfakcja. Pierwszy w życiu własny rum tylko dzięki wiedzy z tego forum, za co jestem niezmiernie wdzięczny. Dziękuję
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Cześć psotnicy.
Właśnie człowiek skończył psocić duży pakiet rumu.
10kg cukru trzcinowego nierafinowanego.
2.5kg melasy z trzciny cukrowej.
30l wody
2 paczuszki węgla aktywnego w płynie
2 paczki drożdży rum yest.
9.5 kg Cukieru rozpuscilem w wiaderku ciepłej wody. 0.5 rozpuscilem w garnku i dodałem drożdże, które zostawiłem na 30 minut by zaczęły żyć. Wszystko do balona razem z węglem. Najpierw woda, potem cukrówka, na koniec drożdże. Stało 2 tyg. Praca w ciepłych warunkach. Bombelków szum. Drożdży zapach dość przyjemny. Na końcu dodany klarownik.
Gotowane na bańce od mleka.
Pierwsze dwa gotowania, ściągane do 40%, wyszło około 20l do ponownego psocenia. Ściągane w 2 gotowaniach po szklance przedgonu. W drugim psoceniu głównym wylałem jeszcze szklankę do zlewu. Ściągane do 80%, rozcieńczone do 43% i dodane syropu cukrowego. Wyszło 12.4l (!). Smak i zapach cudo. Budzi wspomnienie wycieczki na Dominikane i Kubę.
Wszystko co było psocone poniżej zostawiam do 40% szybkie rozcieńczanie. I do butelek jako zwykła cukrówka z syropem. Polecam.
Właśnie człowiek skończył psocić duży pakiet rumu.
10kg cukru trzcinowego nierafinowanego.
2.5kg melasy z trzciny cukrowej.
30l wody
2 paczuszki węgla aktywnego w płynie
2 paczki drożdży rum yest.
9.5 kg Cukieru rozpuscilem w wiaderku ciepłej wody. 0.5 rozpuscilem w garnku i dodałem drożdże, które zostawiłem na 30 minut by zaczęły żyć. Wszystko do balona razem z węglem. Najpierw woda, potem cukrówka, na koniec drożdże. Stało 2 tyg. Praca w ciepłych warunkach. Bombelków szum. Drożdży zapach dość przyjemny. Na końcu dodany klarownik.
Gotowane na bańce od mleka.
Pierwsze dwa gotowania, ściągane do 40%, wyszło około 20l do ponownego psocenia. Ściągane w 2 gotowaniach po szklance przedgonu. W drugim psoceniu głównym wylałem jeszcze szklankę do zlewu. Ściągane do 80%, rozcieńczone do 43% i dodane syropu cukrowego. Wyszło 12.4l (!). Smak i zapach cudo. Budzi wspomnienie wycieczki na Dominikane i Kubę.
Wszystko co było psocone poniżej zostawiam do 40% szybkie rozcieńczanie. I do butelek jako zwykła cukrówka z syropem. Polecam.
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Czekaj, czekaj zrobiłeś nastaw na 30 l H2O i wyszło Ci 20 l surówki ?? następnie drugi raz puściłeś i wyszło Ci 12,4 l !! No Panie nie wiem jak to zrobiłeś ale Szacun . Ferdek kiepski swoją maszynką do destylacji powietrza nawet takiego wyniku by nie osiągnąłPeroxidum pisze:Cześć psotnicy.
Właśnie człowiek skończył psocić duży pakiet rumu.
10kg cukru trzcinowego nierafinowanego.
2.5kg melasy z trzciny cukrowej.
30l wody
2 paczuszki węgla aktywnego w płynie
2 paczki drożdży rum yest.
9.5 kg Cukieru rozpuscilem w wiaderku ciepłej wody. 0.5 rozpuscilem w garnku i dodałem drożdże, które zostawiłem na 30 minut by zaczęły żyć. Wszystko do balona razem z węglem. Najpierw woda, potem cukrówka, na koniec drożdże. Stało 2 tyg. Praca w ciepłych warunkach. Bombelków szum. Drożdży zapach dość przyjemny. Na końcu dodany klarownik.
Gotowane na bańce od mleka.
Pierwsze dwa gotowania, ściągane do 40%, wyszło około 20l do ponownego psocenia. Ściągane w 2 gotowaniach po szklance przedgonu. W drugim psoceniu głównym wylałem jeszcze szklankę do zlewu. Ściągane do 80%, rozcieńczone do 43% i dodane syropu cukrowego. Wyszło 12.4l (!). Smak i zapach cudo. Budzi wspomnienie wycieczki na Dominikane i Kubę.
Wszystko co było psocone poniżej zostawiam do 40% szybkie rozcieńczanie. I do butelek jako zwykła cukrówka z syropem. Polecam.
-
online
- Posty: 2384
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 632 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Nastaw (10kg cukru + 1kg z melasy) x 0,6l/kg = 6,6l 100% spirytu.
Uzysk końcowy 12,4l x 0,43 = 5,33l 100% spirytu.
Wynik bardzo dobry ale możliwy do uzyskania.
Inna sprawa z surówką bo tu mamy 20l x 0,4 = 8l 100% spirytu. Tu już Fredek musiał swoje dołożyć choć może te "około20l" to tak naprawdę 15l.
Nie każdy ma dokładny alkoholomierz i termometr.
Najważniejsze, że trunek wyszedł "cudowny" i przywołuje miłe wspomnienia z degustacji karaibskich trunków.
Uzysk końcowy 12,4l x 0,43 = 5,33l 100% spirytu.
Wynik bardzo dobry ale możliwy do uzyskania.
Inna sprawa z surówką bo tu mamy 20l x 0,4 = 8l 100% spirytu. Tu już Fredek musiał swoje dołożyć choć może te "około20l" to tak naprawdę 15l.
Nie każdy ma dokładny alkoholomierz i termometr.
Najważniejsze, że trunek wyszedł "cudowny" i przywołuje miłe wspomnienia z degustacji karaibskich trunków.
Ostatnio zmieniony środa, 8 sty 2020, 22:47 przez Szlumf, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
-
- Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
-
Autor tematu - Posty: 7342
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
@Krzysztof63, a to jest karta charakterystyki melasy, którą my zamawialiśmy
melasa-z-trzciny-cukrowej-t15229-20.html#p182669
melasa-z-trzciny-cukrowej-t15229-20.html#p182669
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
OK. Przepraszam za zbędne uwagi. Można je usunąć. W sieci nie znalazłem trzcinowej, jest tylko buraczana.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 13 sty 2020, 18:48 przez Krzysztof63, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Tak czytam temat i widzę że większość przepisów to tak 1do4 melasy do cukru, te przepisy które widziałem wcześniej były 1do1, i tak też zrobiłem,10 litrów melasy i 10kg cukru trzcinowego, zapach odpychający, dopiero po kilku dniach czuć intensywny karmel, pierwsza partia już leży w beczce 52%.
-
- Posty: 52
- Rejestracja: sobota, 28 gru 2019, 19:11
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
-
- Posty: 2369
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
Możesz użyć, chodzi o tworzenie estrów, czas fermentacji. Wpływa to na smak/aromat końcowy.
Ja ostatnio dużo eksperymentuje z dzikimi , niedługo będę nastawiać panele z Hiszpanii na dzikich drożdżach z Dominikany, tylko muszę jeszcze je przywieźć przez odprawy na lotniskach
K.
Ja ostatnio dużo eksperymentuje z dzikimi , niedługo będę nastawiać panele z Hiszpanii na dzikich drożdżach z Dominikany, tylko muszę jeszcze je przywieźć przez odprawy na lotniskach
K.
-
- Posty: 74
- Rejestracja: niedziela, 26 sie 2018, 21:23
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: DOMOWY RUM - PRZEPISY
W sobotę nastawiłem rum na melasie od ,,rybaka" z olx. 9kg melasy dopełnione wodą do 25l co dało 25blg. Zaszczepiłem to drożdżami coobra rum yeast, które ruszyły bardzo mozolnie. Fermentator stoi w piwnicy w której jest 17°C i mam wrażenie, że fermentacja potrwa wieki plan jest taki żeby pozostałe 16kg melasy nastawić na dundrze z pierwszej destylacji.
Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka