Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 3853
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 465 razy
W kamionce chodzi o to aby była nieglazurowana. Te glazurowane zachowują się praktycznie jak szkło. W magasowych kamionkach destylat "oddycha" przez ścianki kamionki jak beczka.
Potwierdza to spadek mocy i ilości trunku po leżakowaniu.
Potwierdza to spadek mocy i ilości trunku po leżakowaniu.
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 sty 2019, 14:13 przez Doody, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
@_Romek_ nie ma co się dziwić. Wiekszość na forum powtarza, że dzikie drożdże gorszy smak dają, że mniejszą wydajności itd itd. A tymczasem forumowy konkurs śliwowicy wygrał kolega z nastawu właśnie na dzikich drożdżach bez żadnych dodatków. Podejrzewam jednak, że taka ilość urobku koledze wyszła bo dodane były pogony z poprzedniej śliwowicy. Ja podobny nastaw robiłem w tym roku i serca mi wyszło nie całe 5L po drugim przebiegu nie licząc pogonów i przedgodnów.
Ostatnio zmieniony środa, 16 sty 2019, 15:23 przez sargas, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Zamiast zastanowić się co może być przyczyną tych nieudanych nastawów, to odnoszę wrażenie że zbytnio generalizujesz.
Ja mam swoją teorię na ten temat. Może koledzy bardziej kumaci w temacie biologii dodadzą też swoje.
Tak więc do rzeczy. Wszystkie nastawy robiłem z owoców z tego samego sadu. Nastawy ortodoksyjne (na drożdżach szlachetnych udały się znakomicie). Opisy szczegółowe i wszelkie dane można wyczytać tutaj: post190165.html#p190165.
Jedyny nastaw który się nie udał to był właśnie ten robiony na dzikusach. Długo się zastanawiałem - dlaczego. Jedną z przyczyn mógł być zwykły pech. Już sama fermentacja przebiegała dziwnie. Mimo początkowego szybkiego startu. Po pierwszych dniach kiedy to był wyczuwalny zapach śliwek w drugim tygodniu zaczął pachnąć mniej intensywnie i trochę dziwnie z nutami sztychu octowego. Tak, że nie ryzykowałem już więcej i nie czekając na zakończenie fermentacji postanowiłem to co jest przedestylować. Suma sumarum po skończonej destylacji pozostały niezbyt ciekawe wrażenia.
Przez przypadek prawdopodobnie znalazłem winnego. Cześć śliwek, które użyłem do nastawu na dzikusach pozostawiłem do zjedzenia i o nich zapomniałem. Pozostały w skrzyneczce, w kącie w miejscu gdzie robiłem nastaw. Odkryłem je po 3 tygodniach. Jakie było moje zdziwienie kiedy je zobaczyłem. Ani jedna nie była zgniła. Nie było śladów pleśni. Tylko częściowo zasuszone. Przypadek? Myślę, że nie . Przyczyną takiego stanu rzeczy prawdopodobnie były środki/opryski konserwujące owoce na czas transportu i sprzedaży. Co potwierdził handlarz na hurcie gdzie te śliwki nabyłem.
Być może się mylę ale tak jak wspomniałem to jest jednak tylko moja teoria.
Ja mam swoją teorię na ten temat. Może koledzy bardziej kumaci w temacie biologii dodadzą też swoje.
Tak więc do rzeczy. Wszystkie nastawy robiłem z owoców z tego samego sadu. Nastawy ortodoksyjne (na drożdżach szlachetnych udały się znakomicie). Opisy szczegółowe i wszelkie dane można wyczytać tutaj: post190165.html#p190165.
Jedyny nastaw który się nie udał to był właśnie ten robiony na dzikusach. Długo się zastanawiałem - dlaczego. Jedną z przyczyn mógł być zwykły pech. Już sama fermentacja przebiegała dziwnie. Mimo początkowego szybkiego startu. Po pierwszych dniach kiedy to był wyczuwalny zapach śliwek w drugim tygodniu zaczął pachnąć mniej intensywnie i trochę dziwnie z nutami sztychu octowego. Tak, że nie ryzykowałem już więcej i nie czekając na zakończenie fermentacji postanowiłem to co jest przedestylować. Suma sumarum po skończonej destylacji pozostały niezbyt ciekawe wrażenia.
Przez przypadek prawdopodobnie znalazłem winnego. Cześć śliwek, które użyłem do nastawu na dzikusach pozostawiłem do zjedzenia i o nich zapomniałem. Pozostały w skrzyneczce, w kącie w miejscu gdzie robiłem nastaw. Odkryłem je po 3 tygodniach. Jakie było moje zdziwienie kiedy je zobaczyłem. Ani jedna nie była zgniła. Nie było śladów pleśni. Tylko częściowo zasuszone. Przypadek? Myślę, że nie . Przyczyną takiego stanu rzeczy prawdopodobnie były środki/opryski konserwujące owoce na czas transportu i sprzedaży. Co potwierdził handlarz na hurcie gdzie te śliwki nabyłem.
Być może się mylę ale tak jak wspomniałem to jest jednak tylko moja teoria.
Ostatnio zmieniony środa, 16 sty 2019, 17:11 przez lesgo58, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 3853
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 465 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Miałem Leszku podobną sytuację i od tej pory poszukuję śliwek wyłącznie z prywatnych, niepryskanych sadów. Raz się uda zdobyć więcej raz mniej ale nie chcę już tracić czasu na nieudane destylaty z powodu posmaku chemii. W tym roku było dużo owoców i udało się zrobić naprawdę fajny trunek. Skąd wiem, że fajny? Ano byłem jurorem i mogłem porównać swój destylat do 15 innych. Nie startowałem w konkursie ponieważ swoją śliwkę zadębiłem wcześniej. Ale na tle innych destylatów moim zdaniem wypadła nieźle
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 35
- Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Popełniłem sliwowice i powiem Wam, że mam z 3 różnych odmian śliwki. Tylko węgierka z starego sadu smakuje dobrze (pomijam błędy produkcji jako iż to mój pierwszy produkt). Pozostałe 2 gatunki których nazw już nawet nie pamiętam, nie mają startu do tej z węgierki.
Jeżeli w tym roku będę miał dostęp do sadu to powtórzę wyrób.
Ktoś wyżej pisał, że śliwki nie chciały zgnic. Moje resztki pozostawione samopas w krótkim czasie dostały ogniska pleśni więc mogę sądzić, że były naturalne, chociaż napewno też miały jakieś opryski (wszyscy sadownicy robią, kwestia jakie ilości).
Pozdrawiam wszystkich sliwkujących.
Jeżeli w tym roku będę miał dostęp do sadu to powtórzę wyrób.
Ktoś wyżej pisał, że śliwki nie chciały zgnic. Moje resztki pozostawione samopas w krótkim czasie dostały ogniska pleśni więc mogę sądzić, że były naturalne, chociaż napewno też miały jakieś opryski (wszyscy sadownicy robią, kwestia jakie ilości).
Pozdrawiam wszystkich sliwkujących.
-
- Posty: 104
- Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
- Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
No i pierwsza śliwowica w tym roku puszczona! Z 80kg śliwki (nie wiem jaka odmiana, wiem ze wczesna) i 4kg cukru odebrałem 8l gotowego urobku o mocy 55%.
Puszczałem dwukrotnie, na pot stillu od Zygmunta, pierwszy raz wszystko jak leciało całą pulpe , odbierałem do 0 drugie gotowanie 14l surówki i 5l wody, odbiór do 50% i rozcieńczenie wodą demineralizowaną.
Puszczałem dwukrotnie, na pot stillu od Zygmunta, pierwszy raz wszystko jak leciało całą pulpe , odbierałem do 0 drugie gotowanie 14l surówki i 5l wody, odbiór do 50% i rozcieńczenie wodą demineralizowaną.
-
- Posty: 2380
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018
4l z cukru i 4l ze śliwek.
K.
K.
Ostatnio zmieniony środa, 24 lip 2019, 17:36 przez Kamal, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 98
- Rejestracja: czwartek, 11 paź 2018, 21:35
- Podziękował: 55 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018
Przecież to proste.... z 4kg cukru masz ponad 2 litry spirytusu, a więc prawie 4 litry alkoholu 50%, Od ogólnego urobku odejmujesz 4 litry i pozostaje 4 litry ze śliwek
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 98
- Rejestracja: czwartek, 11 paź 2018, 21:35
- Podziękował: 55 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
-
- Posty: 2929
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2929
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Damaszka lepsza od węgierki? O gustach podobno się nie dyskutuje, ale o trunku z damachy mam średnią opinię. Albo autor dosypał cukru i trunek był bez charakteru, albo ten owoc tak ma.
Zbyszek.T - Z mirabelki będzie mirabelkowica - też niezła. Poczekaj aż będzie miała więcej cukru - najlepsze spady.
Zbyszek.T - Z mirabelki będzie mirabelkowica - też niezła. Poczekaj aż będzie miała więcej cukru - najlepsze spady.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Zeszłoroczna śliwowica po odkorowaniu pachnie pięknie, intensywnie śliweczką.
Po takim czasie aromat z destylatu z każdej innej już dawno by uleciał. Rzecz jasna smak śliweczki również byłby mało wyczuwalny.
Zeszłoroczna śliwowica po odkorowaniu pachnie pięknie, intensywnie śliweczką.
Po takim czasie aromat z destylatu z każdej innej już dawno by uleciał. Rzecz jasna smak śliweczki również byłby mało wyczuwalny.
Ostatnio zmieniony wtorek, 30 lip 2019, 23:33 przez sargas, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 104
- Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
- Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Panowie ile dajecie cukru jeżeli dajecie ,do owej śliwowicy?Pytam z ciekawości gdyż dziś w nocy poczytałem troche na forum i nasz kolega czołowy psotnik jeżeli chodzi o owocówki mianowicie chodzi o Kucyka pisze w którymś z postów że daje 20kg cukru na 100l śliwki i wychodzi wybitny trunek. Ja zawsze też daje cukier do owoców i jestem zadowolony ale dużo osób pisze żeby nie dawać jak to jest? Chyba małe ilości nie popsują smaku trunku (małe mam na myśli 1kg -3kg na 10kg owocu) jakie jest wasze zdanie na ten temat?
-
- Posty: 3853
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 465 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Im mniej tym lepiej ale ten jeden kilogram na 10kg owoców jeszcze ujdzie. Lepszą metodą jest dodać glukozy zamiast cukru, a jeszcze lepiej fermentować bez wody i cukru, a po zakończonej fermentacji dolać czystego spirytusu w ilości 0,5l na 10kg owoców. Macerować tak ze 2 - 3 dni i puścić na rurki.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 2929
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 527
- Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
@frutti zrób raz nawet małą ilość na samych śliwkach bez dodatku czegokolwiek, a zobaczysz czemu tak ci radzą koledzy...
dla siebie robię tylko ortodoksa - zeszłoroczny pachnie powidełkami, miód w gębie!
w tym roku raczej słabo będzie z węgierką lub cena będzie z kosmosu ale warto,
w ostateczności rób jak pisze @Doody (ta wersja ze spirytem wychodzi lepiej niż 1kg glukozy na 10kg owoców)
dla siebie robię tylko ortodoksa - zeszłoroczny pachnie powidełkami, miód w gębie!
w tym roku raczej słabo będzie z węgierką lub cena będzie z kosmosu ale warto,
w ostateczności rób jak pisze @Doody (ta wersja ze spirytem wychodzi lepiej niż 1kg glukozy na 10kg owoców)
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
-
- Posty: 3853
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 465 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Magasowe slowakwik44 pisze: Mnie "religia nie pozwala dodawać cukru".
Ostatnio zmieniony sobota, 3 sie 2019, 16:36 przez Doody, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 2385
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 634 razy
- Otrzymał podziękowanie: 585 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Pewnie mam rozwalone kubki smakowe bo ja jakoś nie widzę różnicy. Pokusiłem się w ubiegłym roku o ortodoksy ze śliwek i jabłek. Zachowałem wszelkie warunki by porównanie z destylatami z dodatkiem 1kg cukru/10kg owocu (śliwki) lub 10l soku (jabłka) było miarodajne i moim zdaniem destylaty owszem nieco się różniły ale trudno mi powiedzieć który był lepszy. Wśród degustatorów zdania też były podzielone.
-
- Posty: 2929
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2019
Ja miałem to szczeście że mogłem sobie nalać dwa kieliszki jednocześnie i porównać. Dodam że destylacja dwukrotna na alembiku.
Test po roku nawet na węch różnica jest. Nie twierdze, że ta z cukrem jest dużo gorsza. Jak wspomniałęm wczesniej różnica niewielka ale zauważalna.
Test po roku nawet na węch różnica jest. Nie twierdze, że ta z cukrem jest dużo gorsza. Jak wspomniałęm wczesniej różnica niewielka ale zauważalna.