Whisky z beczki dębowej

Pomysły na poprawę smaku bimbru, przepisy smakowe, domowe sposoby na wyrób markowych wódek...

Autor tematu
aszlo
2
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 10 gru 2013, 07:16
Podziękował: 2 razy

Post autor: aszlo »

Witam wszystkim

Jestem amatorem. Chcę otrzymać w miarę dobrą whisky w prosty sposób.

1) Dzisiaj zamówiłem 50l beczkę dębową opalaną od wewnątrz. Dla zainteresowanych otrzymałem do niej instrukcję:
- do czasu napełnienia beczki należy nie zdejmować folii ochronnej
- przed rozpoczęciem użytkowania beczkę należy zalać ciepłą wodą (ok. 30-40 st. C) do pełna na 48 godzin po czym opróżnić i zalać ponownie na 24 godziny. Jest to okres minimalny, jeżeli jest możliwość można rozpocząć płukanie nawet tydzień przed zalaniem alkoholem, powtarzając wcześniej wspomniany cykl płukania
- nie używać żadnych środków chemicznych
- po ustąpieniu ewentualnych wycieków, które są rzeczą naturalną (drewno pęcznieje) można przystąpić do siarkowania
- Otrzymany knot siarkowy należy użyć przed zalaniem winem. W tym celu należy zamocować knot np. na cienkim drucie, zapalić, włożyć do beczki przez otwór wlewowy i przytkać korkiem. Po spaleniu (ok. 1 min) wyrzucić i odczekać aż intensywny zapach siarki osłabnie. Należy uważać aby spalony knot nie został przyklejony do ścianek beczki.
- pustą beczkę należy przechowywać w chłodnym miejscu - nie wolno doprowadzić do zeschnięcia
- najlepszym sposobem na uniknięcie zaschnięcia jest stałe przechowywanie alkoholi w beczce lub po opróżnieniu, wypłukaniu i ususzeniu zafoliowanie zostawiając odkryty otwór wlewowy
- nie należy przechowywać w beczce wody przez dłuższy okres z powodu zepsucia wody i tym samym brzydkiego zapachu
- w razie występowania przesączeń przez słoje drewna (beczka jest woskowana) utrzymujących się dłużej niż 3 dni miejsce przesączania po osuszeniu należy zalakierować lakierem do drewna bezbarwnym
- alkohol sezonować w chłodnym miejscu, najlepiej w piwnicy z dala od źródeł ciepła
- do alkoholi wysokoprocentowych siarkowanie beczki jest zbędne
- alkohol ubywa z beczki, jeżeli beczka leżakuje w temperaturze powyżej 12st.C i dużej wilgotności powietrza. Optymalne warunki leżakowania to temp. do 12st.C i wilgotność 35-50%.
2) Druga część, to zaprawka, rozważam 3 opcje (zacieru nie chce mi się robić).
- Pewien gorzelnik zaproponował mi, żebym nie stosował żadnej chemii i żeby po prostu zalał beczkę spirytem z wodą i czekał
- Zastosowanie zaprawki. W którymś temacie jeden z Was polecił zaprawki angielskiej firmy:
http://www.brewstore.co.uk/top-shelf-sp ... -119-c.asp
Może je użyje, może inne; + syrop cukrowy + dodatek oryginalnej whisky.
TAKIE PYTANIE - CZY TE KUPNE ZAPRAWKI MAJĄ RZECZYWIŚCIE JAKĄŚ CHEMIĘ W SOBIE? CZY SĄ FIRMY BEZ CHEMII? POSPRAWDZAJCIE SKŁADY SWOICH ZAPRAWEK I DAJCIE ZNAĆ.

- Zrobienie własnej zaprawki.

3) Beczkę dostanę dopiero po nowym roku. Spiryt też będę trochę czasu kombinował (oryginalny z polskiej rozlewni). Tak więc minie jeszcze trochę czasu. Tymczasem chcę zadecydować, który sposób przyrządzenia wybrać...

Pozdrawiam
Awatar użytkownika

krzysto79
50
Posty: 90
Rejestracja: niedziela, 18 gru 2011, 20:35
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem
Ulubiony Alkohol: Z wlasnej piwniczki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Małopolska
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: krzysto79 »

Z tego to ci wyjdzie wódka dębowa z posmakiem zaprawki do whisky.
Najprostszy sposób żeby to miało ręce i nogi to proponuje zrobić Wujka Jessie .
Tutaj masz podane wszelakie instrukcje http://alkohole-domowe.com/forum/latwy- ... -t212.html
Tak ze zapraszam do :czytaj: .
Krzysiek.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2413
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 214 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Kamal »

@aszlo zamierzasz kupić spirytus ? Ta inwestycja wyniesie Cię trochę kasy.
My tutaj na forum unikamy kupnego spirytusu, ponieważ większość z nas produkuje go w domu. Co w porównaniu pieniężnym jest dużo tańsze.
Obrazek
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: gr000by »

Zaprawki smakowe to zło w najczystszej postaci. Już lepiej użyć syropu klonowego, karmelu i cukru wanilinowego zamiast gotowej zaprawki. Tak doprawiony alkohol ładujesz do beczki i będzie miał przynajmniej naturalny smak, a nie plastik i chemię wyczuwalną na kilometr.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2413
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 214 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Kamal »

Ja osobiście bym cukier wanilinowy, zastąpił laską wanili. Alkohol nie będzie wtedy taki słodki.
Obrazek

Łiskej
10
Posty: 15
Rejestracja: wtorek, 10 gru 2013, 16:09
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Łiskej »

Świeża beczka i kupny spirol to jak kolega wyżej napisał wyjdzie Ci dębowa wódka. Z takim pomysłem to ciężko Ci będzie whisky osiągnąć.
Kiedyś miałem 10l świeżą-zalałem ją gorącą wodą potem winem czerwonym na kilka tygodni-ok 6-po tym okresie wylałem wino i wlałem 55%-trochę za mała była ta beczka i pewnie nie wypalana bo po pół roku miała konkretny drewniany aromat, nutki owocowe i mało wanilii, generalnie na plus-kolor jasno bursztynowy.
Awatar użytkownika

haze72
50
Posty: 92
Rejestracja: sobota, 2 lis 2013, 18:13
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: haze72 »

gr000by pisze:Zaprawki smakowe to zło w najczystszej postaci. Już lepiej użyć syropu klonowego, karmelu i cukru wanilinowego zamiast gotowej zaprawki. Tak doprawiony alkohol ładujesz do beczki i będzie miał przynajmniej naturalny smak, a nie plastik i chemię wyczuwalną na kilometr.
A jakie proporcje tej 'zaprawki'?

wawaldek11
2500
Posty: 2996
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 162 razy
Otrzymał podziękowanie: 304 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: wawaldek11 »

Takie żeby Ci smakowało ;)
Tego nie da się określić w gramach bo syropy są różne, karmel można różnie przygotować a i wanilia wanilii nie równa.
Rób testy na małych ilościach i jak posmakuje to hurt.
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5389
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 677 razy
Kontakt:
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Zygmunt »

To dalej nie będzie whisky. Ta instrukcja do beczki też taka sobie... Który to producent?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: gr000by »

Na 50l wsadu 45-50% dałbym:
- 250-330ml syropu klonowego;
- 1-1,5kg cukru mocno skarmelizowanego;
- 10-15 paczek cukru wanilinowego LUB 1-2 laski wanilii.
Dodatki opcjonalne (na whisky, nie whiskey!):
- 200g suszonych śliwek (suszonych, nie wędzonych);
- 200-500ml wina (osobiście polecałbym Tokay'a).

Whisky/whiskey będzie to tylko przypominało, ale jak już beczka zamówiona, a ty nie masz porządnego wsadu...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Awatar użytkownika

haze72
50
Posty: 92
Rejestracja: sobota, 2 lis 2013, 18:13
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: haze72 »

Whisky/Whiskey - oświećcie mnie zielonego proszę..
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5389
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 677 razy
Kontakt:
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Zygmunt »

Irlandzka i amerykańska: whiskey, szkocka: whisky, różnią się surowcem i sposobem destylacji.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

fido33
5
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 14 wrz 2013, 00:17
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: fido33 »

Różnią się surowcem choć nie zawsze. Amerykańska whiskey i szkocka whisky o ile wiem zawsze mają inny skład. Amerykanie używają również kukurydzy a Szkoci tylko ziarna słodowanego. Irlandzka whiskey i szkocka są destylatami zbożowymi, więc pewnie w wielu przypadkach mają jako bazę ten sam surowiec (jęczmień + ew. inne zboża). Irlandzka najczęściej destylowana jest 3-krotnie a szkocka 2-krotnie. Tylko Szkoci mają wyłączność na nazwę "Whisky".
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2413
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 214 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Kamal »

@haze72 no to tak scotch whisky : http://open-bar.pl/alkohole/scotch-whis ... 0/strona/2
Burbon i Amerykańska whisky (whiskey) : http://open-bar.pl/alkohole/bourbon-i-a ... 5/strona/3
Trochę te lektury powinny Ci, rozjaśnić umysł. ;-)
Obrazek

Autor tematu
aszlo
2
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 10 gru 2013, 07:16
Podziękował: 2 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: aszlo »

Oj, nie miałem dostępu do neta, a tu post zaakceptowany i tyle postów :) odpowiadam...

Beczka z: http://sklep.bednarstwo.eu/
Na całość fakt, trochę wydam. Beczka 500 zł, a spiryt, nie wiem, czy mogę to tu pisać, ale mam kolegę pracującego w rozlewni.. ;) wyjdzie mi za niego też ok. 500 zł. Plus dodatki.Właśnie dlatego tu napisałem, by poradzić się. Nie chcę zepsuć 50l trunku ;].
Czytałem co nie co na tym forum o zaprawkach, to ogólnie opinie były dosyć optymistyczne: http://alkohole-domowe.com/forum/gotowe-zaprawki-do-alkoholu-opinie-t5358.html ale może rzeczywiście zastąpię zaprawki syropem klonowym, karmelem, wanilią i może śliwkami i winem. Za chemią też nie przepadam, ale tak jak wspomniałem powyżej, ludzie nie wypowiadali się o zaprawkach najgorzej...
Ostatnio zmieniony piątek, 13 gru 2013, 21:06 przez gr000by, łącznie zmieniany 1 raz.

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: bogdan »

Wszystkie wyżej podane przepisy włóż między bajki, może niekoniecznie kwaśny zacier wujka Jassie.
Chcesz zrobić whisky, to tylko z bimbru wypędzonego na pot stilu. Moc około 60%. Wlej to do beczki i zapomnij o niej na co najmniej 3 lata. Ja mam taką 4 letnią i młodsze. Jedynym dodatkiem może być wanilia, ale to można dodać później i wyczuciem, ma być tylko nutka bo za dużo popsuje (zdominuje) smak.

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2413
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 214 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Kamal »

Tylko to będzie w podobie do whisky, ale nie będzie miało z nią nic wspólnego.
Obrazek

Łiskej
10
Posty: 15
Rejestracja: wtorek, 10 gru 2013, 16:09
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Łiskej »

Panowie, surowa, czy palona beczka nie da whisky, co najwyżej dębowy bimber. Żeby osiągnąć whisky trzeba ją leżakować w beczkach po czerwonym winie - bez tego nie osiągnie się aromatów owocowych. Dodając substytuty typu suszone owoce czy inne tego typu rzeczy osiągnie się nie zwalidowany smak z innymi aromatami niż owocowe z beczki po winie.
Co do wanilii w bourbonie to odsyłam do świetnego artykułu na portalu science (Yamamoto), który ten aromat przypisuje... laskom wanilii dodawanym do beczek.
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: gr000by »

Oj, tu się bardzo nie zgodzę. Z własnego doświadczenia wiem, że nuty waniliowe najlepiej wnosi średnio i mocno pieczony dąb (plus odpowiednio długie leżakowanie), ale i z opalanego dębu też te nuty się pojawiają. Świeżą, nieużywaną beczkę do bourbona najlepiej oddaje mieszanka surowego, opalanego, średnio i mocno pieczonego dębu. A aromaty owocowe biorą się z beczek po winie, ale to raczej oczywiste. Nie sądzę zaś żeby ktoś mógł na to wpaść, że dobrze wymoczony w wódce surowy dąb też wnosi bardzo delikatne, słodkie, lekko owocowe posmaki. I to mówię po wielu eksperymentach smakowych, także tych robionych w celu "naśladowania" efektu beczki przy pomocy innych środków, skąd przepis dla kolegi poszukującego substytutu zaprawki smakowej.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

Łiskej
10
Posty: 15
Rejestracja: wtorek, 10 gru 2013, 16:09
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Łiskej »

Z jednej strony Cię rozumiem, bo waniliny są w dębie, natomiast proporcje jakie daje powierzchnia beczki 225l i tyleż alkoholu co do proporcji i słabo pieczony dąb bo w innym przypadku beczka zmieniłaby swoje parametry i większość bourbonów leżakuje 2 lata vs. flaszka 0,5 i kawałek sprażonego dębu który na wskroś przenika alkohol... Ja mimo wszytko amerykańcom nie wierzę, choć nie widziałem jak wypalane są ich beczki. Beczkę po whisky widziałem i jej przekrój, wnętrze nie wygląda na jakoś specjalnie opieczone, koloru wina też nie było, za to drewno do samych krańców jednostajnie średnio brunatne - lata leżakowania (po chivas'ie więc minimum 12') - no co by nie mówić o Yamamoto - dostał nobla za wanilinę i też jakoś nie mam powodów żeby nie wierzyć w naukę.
Awatar użytkownika

radius
7500
Posty: 7507
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 399 razy
Otrzymał podziękowanie: 1741 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: radius »

@Łiskej, co do smaków waniliowych w destylatach, to opiszę ci mój przypadek.
destylowałem parę miesięcy temu nastaw wieloowocowy z przeznaczeniem na brendy. Destylacik rozrobiony do mocy 65% zaprawiłem szczapami dębowymi z beczki po czerwonym winie (dzięki Emiel :ok: ). Po dwóch tygodniach szczapy wyjąłem i do destylatu dodałem wiórki dębowe średnioopiekane na kolejne dwa tygodnie.
Po tym czasie destylat zlałem, rozrobiłem do 40%, dałem mu kilka dni na "przegryzienie" i oczywiście musiała nastąpić komisyjna degustacja (ja i żona). Po przełknięciu pierwszego kieliszka (moja żonka nie umie wwąchać się w aromaty :) ) pierwsze jej słowa były następujące:
- Coś ty, wanilii do tego dodał :?:
No, naprawdę najpierw czuć smak czekolady, potem wanilii a dopiero na końcu nuty owocowo-dębowe :D
Po prostu - poezja smaku :odlot:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

bohema.zaba
100
Posty: 125
Rejestracja: piątek, 23 wrz 2011, 20:38
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Jack Daniel's
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 17 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: bohema.zaba »

Aromaty dębu

Podczas dojrzewania w nowej beczce dębowej wino przejmuje z drewna szereg związków aromatycznych. Najważniejsze z nich, to:

laktony dębu (cis- i trans- β-metylo-γ-oktalakton) – dają chyba najbardziej charakterystyczne aromaty beczki dębowej, podobne do kokosu, z nutą korzenno-ziołową, które najczęściej określa się po prostu jako „dębowe”. Europejski dąb bezszypułkowy daje średnio dwukrotnie niższe, a dąb szypułkowy aż dziesięciokrotnie niższe stężenie laktonów w winie niż dąb amerykański. Ekstrakcja laktonów do wina zależy też w dużym stopniu od sposobu przygotowania beczki: zwiększa się w wyniku sezonowania drewna, a zmniejsza w wyniku wypalania klepek.

wanilina (aldehyd waniliowy) – podstawowy związek aromatyczny prawdziwej wanilii, występuje także w znacznej ilości w drewnie dębowym, najwięcej w Q. petrea i Q. alba, mniej w Q. robur. Wanilina nadaje wyrazisty aromat waniliowy winom które mają kontakt z beczką już po zakończeniu fermentacji. Natomiast podczas fermentacji wina w beczce wydzielająca się z dębu wanilina pod wpływem drożdży częściowo przechodzi w bezwonny alkohol waniliowy. Waniliowy aromat wzmaga się wraz ze stopniem wypalenia beczki, jednak w przypadku beczek mocno wypalonych jest wyraźnie słabszy.

eugenol i isoeugenol – lotne związki terpenowe o aromacie goździków i cynamonu.

elagotaniny – to mało ściągające, gorzkawe w smaku garbniki dębu, które wpływają na strukturę wina, przeciwdziałają nadmiernemu utlenianiu, a także, łącząc się z antocjanami wzmacniają kolor win czerwonych.

kumaryny – pochodne kwasu cynamonowego, występują w niewielkim stężeniu, jednak w winie są wyczuwalne w smaku jako gorzkie glikozydy i kwaśne aglikony.

Oddziaływanie tych związków na wino w dużej mierze zależy od stopnia wypalenia beczki. Im mocniej wypalone drewno, tym więcej wydziela waniliny i eugenolu, natomiast mniej laktonów i garbników.

Niektóre aromaty typowe dla win beczkowych tworzą się podczas wypalania drewna, w tym najważniejsze to:

gwajakole (gwajakol i 4-metylogwajakol) – dają tony dymne i przypieczone.

furfurale (furfural i 5-metylofurfural) - odpowiedzialne w winie za nuty karmelu, zrumienionego masła, kruchego ciasta i słodkich migdałów.
Awatar użytkownika

gr000by
2500
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 50 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: gr000by »

Temat beczek i dębu (oraz innych gatunków drewna) jest dość dobrze opisany jeszcze w tych tematach:
http://alkohole-domowe.com/forum/beczka ... t7033.html
http://alkohole-domowe.com/forum/dab-ja ... -t129.html
http://alkohole-domowe.com/forum/inne-n ... t3481.html
http://alkohole-domowe.com/forum/starze ... t8114.html
Sam jestem w trakcie opracowywania tematu, do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze wyników starzenia kilku destylatów...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: bogdan »

Witam ponownie.
Większość wypowiedzi w tym temacie to treści teoretyczne, przywołane z jakiejś literatury i jakieś tam inne przypuszczenia, autor tematu prawdopodobnie w swojej beczce zakisił kapustę.
Ja mam doświadczenia!
Dla tych, którzy chcieliby spróbować, podam swoją recepturę.
Zacier drożdże, cukier - puszczam na kolumnie rektyfikacyjnej dla odcięcia niepożądanych przedgonów, następnie odcinam chłodzenie na chłodnicy wewnętrznej (pot still) i pędzę dobry bimber do oporu.
Destyluję drugi raz (pod still), tak aby otrzymać destylat o mocy ca 60%. To co zostało w kotle rektyfikuję.
Otrzymany w ten sposób destylat zaprawiam dębem pieczonym. Ilość dębu zależy od stopnia pieczenia, trzeba smakować. Po około roku decyduję, czy dębu starczy, czy nie. Jeśli starczy to go wyławiam. Zwykle wrzucam trzy szczapki o wym 20x1x0.5cm. na 5l. Po trzech latach mam alkohol o właściwościach bardzo zbliżonych do whisky (smak i barwa). Polecam, naprawdę warto!
Jeszcze jedno, proces tan należy powtarzać Co najmniej co roku.

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2755 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: lesgo58 »

Trochę to niespójne. Mam prośbę - mógłbyś to rozwinąć? Na czym polega ten zacier?
Bo tak na mój gust przy odrobinie szczęścia otrzymałeś co najwyżej dębówkę.
[URL=https://matchnow.info] Beautiful Womans from your city[/URL]
Awatar użytkownika

krzysto79
50
Posty: 90
Rejestracja: niedziela, 18 gru 2011, 20:35
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem
Ulubiony Alkohol: Z wlasnej piwniczki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Małopolska
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: krzysto79 »

Zastanawiam się co było próbka porównawcza dla kolegi @bogdan?
Tak się dziwnie składa, ze mam taki roczny bierek z cukrówki dystylowany na pot stillu zaszczepiony dębem tyle, ze kupionym (francuski średnio opiekany) to nawet nie przypomina whisky, albo ja smak ma jakiś spaczony, kompletnie dwa inne trunki.
I tu muszę się zgodzić z kolega @lesgo58, ze przy odrobinie szczęścia to będzie dębówka.

Mod.
Kolego, zacznij wreszcie pisać staranniej!
Krzysiek.
Awatar użytkownika

Trener
900
Posty: 914
Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 152 razy
Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Trener »

W zeszłym roku upędziłem parę litrów brandy z działkowych, ciemnych winogron. Winogrona były goryczkowe i kwaskowe, a wino z nich wyszło raczej nieciekawe. Za to destylat coś w sobie miał. Pity na czysto albo z colą, wg. degustatorów smakował jak whisky. A byli wśród nich również nadziani lekarze z własnymi klinikami, którzy (w mojej ocenie) na whisky się znają ;) Niestety nie udało mi się go zadębić bo cały zapas rozszedł się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: bogdan »

lesgo58 pisze:Trochę to niespójne. Mam prośbę - mógłbyś to rozwinąć? Na czym polega ten zacier?
Bo tak na mój gust przy odrobinie szczęścia otrzymałeś co najwyżej dębówkę.
Wg mnie dębówka to inaczej wódka dębowa, czyli wyrób zrobiony na bazie spirytusu.
krzysto79 pisze:Zastanawiam się co było próbka porównawcza dla kolegi @bogdan?
Tak się dziwnie składa, ze mam taki roczny bierek z cukrówki dystylowany na pot stillu zaszczepiony dębem tyle, ze kupionym (francuski średnio opiekany) to nawet nie przypomina whisky, albo ja smak ma jakiś spaczony, kompletnie dwa inne trunki.
I tu muszę się zgodzić z kolega @lesgo58, ze przy odrobinie szczęścia to będzie dębówka.

Mod.
Kolego, zacznij wreszcie pisać staranniej!
Czy nie napisałem "CO NAJMNIEJ 3 LATA?"
Jeśli chodzi o porównanie, to może kol. napisze jak porównuje np. Jasia Wędrowniczka z Balantines czy może Grantsa. To są smaki, których wg mnie literkami się nie opisze.
Czy to jest prawdziwa whisky, jasne że nie. Nikt z nas nie ma takich warunków i doświadczenia w produkcji czy przede wszystkim blenderowaniu!!!! chyba blendowaniu czyli mieszaniu - MANOWAR
Nikt z Was nie musi mnie naśladować, a jeśli ktoś się zdecyduje to proszę o opinię za 3 lata, najlepiej na e-maila, bo ostatnio rzadko tu zaglądam.
PS. Nie będę więcej na ten temat polemizował, ale chętnie odpowiem na szczegółowe pytania tym forumowiczom, którzy zdecydują się na taką próbę.

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

haze72
50
Posty: 92
Rejestracja: sobota, 2 lis 2013, 18:13
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: haze72 »

Koledzy (koleżanki?),
czy ktoś z Was mając nową beczkę dębową próbował samodzielnie ją wypalać?
Jeśli tak to w jaki sposób można (o ile można) zrobić to bez jej rozbierania ?
Pozdrawiam,
haze72
Awatar użytkownika

ta_moko
500
Posty: 535
Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
Lokalizacja: Południe kraju
Podziękował: 45 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: ta_moko »

@haze72
Widziałem jak chłopaki ze Stanów wypalają palnikami do cięcia stali. Spróbuj na kawalku deski palnikiem na butlę gazową. Prymitywne to ale sie da.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
Awatar użytkownika

Jacku71
2
Posty: 4
Rejestracja: wtorek, 25 paź 2011, 22:37
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 1 raz
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Jacku71 »

Jestem początkującym w powyższym temacie, ale robię to tak:
Kupuję słód wędzony torfem w sklepie internetowym (śrutowany lub śrutuję sam). Można również użyć kilka rodzajów słodu np. Pale Ale lub Pilzneński + wędzony. Generalnie chodzi o słód jęczmienny.
Zacieram słód w poniższy sposób:
Do garnka ok. 30 litrowego wlewam wodę w proporcjach 1:3 (np. na 6 kg słodu 18 litrów wody).
Wodę podgrzewam do ok. 65-66 st. C i wsypuję powoli ześrutowany słód (mieszając, żeby nie porobiły się grudki).
Po wsypaniu słody temperatura zwykle spada do 62-63 st. C, a więc do stanu takiego, jaki mnie interesuje.
Taką temperaturę utrzymuję przez ok. 90 minut mieszając co jakiś czas (60 minut również wystarczy, ale wolę dla pewności trzymać dłużej). W tej temperaturze cukry złożone rozkładają się na cukry proste (alfa amylazy), które drożdże będą w stanie zjeść wytwarzając przy okazji alkohol.
Po tym czasie podwyższam temperaturę do 78 st, C ciągle mieszając, aby nie przypalić zacieru. Staram się nie przekroczyć 80 st. C. Taka operacja pomaga w późniejszej filtracji.
Po utrzymaniu zacieru przez 5-10 min w temperaturze 78 st. C zaczynam filtrację (do tego celu stosuję wężyk z oplotu - do kupienia w sklepach piwowarskich). Pierwsze 1,5-2 litry zwracam do gara, bo leci mętne. Po odsłonięciu młóta zaczynam wysładzanie (zalewam powoli wodą o temperaturze 78-80 st. C) do momentu aż nie poleci z kranika brzeczka o gęstości ok. 4-5 BLG. Można oczywiście wysładzać według uznania. Chodzi o to, żeby wypłukać pozostały jeszcze w młócie cukier.
Otrzymuję w ten sposób brzeczkę o gęstości 15-16 BLG (zwykle 24-27 litrów).
Następnie schładzam do temperatury poniżej 30 st. C i wsypuję drożdże do whisky (dostępne w sklepie u P. Janka). Schłodzenie brzeczki jest bardzo ważne, bo inaczej zabijemy drożdże. Można to robić za pomocą chłodnicy (dużo szybciej) lub naturalnie. Ważne, żeby nie zamykać szczelnie naczynia, bo zakisimy całość.
Po około 5-7 dniach fermentacji zlewam ciecz znad osadu i dodaję środek do klarowania. Można i bez tego, ale tak jest szybciej.
Po sklarowaniu destyluję na alembiku miedzianym (całość do ok. 10%). Za drugim razem dolewam wody, aby uzyskać 20-30 % i z tego, co kapie odbieram samo serce (dzielę na porcje, żeby było łatwiej stwierdzić co mi nie pasuje, a co się nadaje).
Tak uzyskany alkohol ma około 60-65 %. Następny krok to leżakowanie. Wypróbowałem już płatki dębowe palone. Działa :ok: - pachnie wanilią i dechą dębową. Wg mnie jest lepsze niż popularne blendy z niskiej półki.
Próbę z beczką mam prze sobą. 20 litrowa czeka na zalanie, ale na efekty trzeba poczekać.
Jeszcze jedna uwaga do tematu beczki. 3 lata oczekiwania, to czas przy założeniu, że beczka ma 200 litrów w górę. Przy mniejszych objętościach pole powierzchni beczki stykające się z zawartością jest dużo większe niż przy dużych objętościach, a tym samym efekt końcowy można uzyskać szybciej.
Mam nadzieję, że powyższy opis jest w miarę jasny. Polecam strony piwowarów domowych. Proces produkcji whisky jest podobny do ważenia piwa (pierwsze czynności). Różnice zaczynają się po filtracji.

Ładnie i klarownie - sam opis zacierania już był nie raz, ale niech będzie i w tym temacie. Miałbym tylko jedną uwagę - po wysładzaniu zagotować brzeczkę, żeby mieć pewność, że jest czysta inaczej stosunkowo łatwo o zakażenie. Pozdrawiam MANOWAR
Pozdrawiam.
Jacku71

fido33
5
Posty: 7
Rejestracja: sobota, 14 wrz 2013, 00:17
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: fido33 »

Witam,
Co do beczki dębowej 20 litrowej to mam kilka doświadczeń, gdyż mój Single Malt w takiej właśnie leżakował. Postanowiłem się tymi doświadczeniami z Wami podzielić.
Zakupiłem nową 20l beczkę oczywiście wypalaną od p. Okruty. Po wcześniejszym kilkukrotnym wypłukaniu zalana została whisky jęczmienną o mocy 54% w końcu zeszłego roku. Dla uzyskania warunków choć lekko zbliżonych do oryginału, wykonałem koszyk w kształcie wąskiego walca z siatki miedzianej i w takim koszyku umieszczałem w beczce wiórki dębowe, które wcześniej moczyłem kilka tygodni w burbonie (jak wiemy whisky Single Malt w pierwszych latach dojrzewają właśnie w beczkach po burbonie). Koszyk ten przez wlew beczki zawieszałem na żyłce. Wiórki wymieniałem raz na kilka tygodniu. Po ok. 7 miesiącach zamiast wiórków burbonowych użyłem takich z beczki po sherry Oloroso, które dodatkowo moczyłem również wcześniej w sherry oloroso (flaszka kupiona w markecie za 16zł). Płatki po sherry wymieniałem również co 2-3 tygodnie. Sądzę, że podobny efekt jak z płatków można by osiągnąć dolewając do whisky odrobinę sherry Oloroso.
Po 9 miesiącach postanowiłem zlać destylat z beczki ponieważ kolor miał już dość ciemny a smak z wyraźną nutą dębową oraz lekkim acz wyraźnym, niezwykle przyjemnym owocowym charakterem. Trochę się zdziwiłem, bo ostatnie ok. 5l zlewane przez kranik z beczki było znacznie ciemniejsze (kolor czekoladowy) niż wcześniejsze 15l i do tego mętnawe. Pewnie jest to efekt "omywania" przez destylat ścianek beczki podczas zlewania. Zlałem więc te 5l do osobnego pojemnika celem sklarowania. Dodatkowo zmierzyłem moc i spadła przez te 9 miesięcy z 54 do 48%.
Te "dobre" 15l wlałem do beczki 15l po winie wiśniowym. Na razie minęło 1,5 tygodnia i sądzę (po próbach organoleptycznych), że potrzymam jeszcze drugie tyle czyli łącznie 3 tygodnie.

Wnioski:
1. Dojrzewanie whisky w małych beczkach przyspiesza zdecydowanie uzyskiwanie w destylacie typowych dla whisky pożądanych smaków pochodzących z dębu oraz smaków owocowych o ile takie warunki się stworzy.
2. Destylat umieszczony w nowej beczce 20l nie powinien być w niej trzymany dłużej niż 8-9 miesięcy, gdyż istnieje niebezpieczeństwo "przedębienia" trunku.
3. Przez okres tych 8-9 miesięcy dojrzewania, whisky nie jest w stanie w pełni zatracić surowego smaku jakże charakterystycznego dla destylatu uzyskanego tuż po procesie czyli smaku "white dog'a". Zatem istnieje bezwzględna konieczność stworzenia destylatowi niezbędnych warunków do dalszego dojrzewania czyli harmonizacji smaków.
4. Po zapoznaniu się z literaturą w której opisywane są doświadczenia kolegów z innych krajów, wypada mi się nie zgodzić z teorią i jednoznacznymi stwierdzeniami, że whisky nie dojrzewa w szkle. Nie dojrzewa w szkle o ile butelka czy inny pojemnik zalane są "pod korek" czyli w warunkach beztlenowych, a dojrzewa np. w butli która zalana jest w 2/3 i jest okresowo napowietrzna, czyli stworzone są warunki tlenowe niezbędne do prawidłowego przebiegu skomplikowanych chemicznych przemian w destylacie. Oczywiście jest tylko teoria, której nie mogę niestety na razie poprzeć doświadczeniem, bo dopiero mam zamiar je przeprowadzić.
5. Zatem kolejnym krokiem po beczce "wiśniowej" będzie przetrzymywanie przeze mnie destylatu w balonie szkalnym z odpowiednią "powierzchnią tlenową" z okresowym (sądzę, że raz w tygodniu) napowietrzaniem. Jedną butelkę dla porównania zaleję pod korek i nie będę napowietrzał.
6. Smak który uzyskałem już dziś daje duże nadzieje na to, że w ciągu 2-3 lat whisky ta będzie konkurencyjna z uznanymi Single Malt'ami.
7. Niestety w tym fachu trzeba mieć trochę cierpliwości której wszystkim życzę.

Powodzenia.
Pasjonat

mechanik2008
30
Posty: 37
Rejestracja: środa, 22 sie 2012, 21:50
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Whisky+ beczka dębowa 225L

Post autor: mechanik2008 »

Witam, potrzebuję porady, planuję zakup beczki i zrobienie whisky. Beczka: http://olx.pl/oferta/stare-beczki-debowe-po-winie-CID628-ID5magB.html#79cff901cd
Wydaje mi się, że cena bardzo dobra i raczej dobrze ze po winie?? Wiem, że ilość dość duża, założenie jest leżakowania około 2-5 lat i dłużej. Jeśli beczka jest nie odpowiednia proszę od razu pisać.

Zacier robiłem już kiedyś z mąki ziemniaczanej, specjalnych drożdży, oraz pewnego enzymu. Rozmontowałem mojego aabratka (kolumna 150 cm wypełnienie miedź/K.O.) Tak, aby bezpośrednio otrzymywać upragnioną ciecz. Na wyjściu jak się nie mylę około 70%.
Z efektu końcowego nie byłem zadowolony, smak słaby, zapach również, ilość bardzo mała. Wiem, że przepisów na forum jest dużo ,prosiłbym o coś sprawdzonego i w miarę wydajnego (beczka 225L) Czy po leżakowaniu w wyżej wymienionej beczce 2 lata, 5 lat znacznie poprawią się walory smakowe whisky?



Mod.
Coś słabo poprawiłeś.
Awatar użytkownika

Emiel Regis
1700
Posty: 1728
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
Podziękował: 81 razy
Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Emiel Regis »

Cena niezła, ale nie kupowałbym bez przyjrzenia się im z bliska, te beczki to wielka niewiadoma. Skontaktuj się ze sprzedającym i daj znać czego się dowiedziałeś.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM

mechanik2008
30
Posty: 37
Rejestracja: środa, 22 sie 2012, 21:50
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: mechanik2008 »

Tak dzwoniłem, beczki to jednak jedna nie wiadoma. Część jest dobra a część nie. Więc odpada, zdecydowałem się na zakup nowej 120L jeśli ktoś był by stanie polecić sprzedawcę był bym wdzięczny.
Awatar użytkownika

david81z
50
Posty: 84
Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 14:47
Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 26 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: david81z »

Beczkę po whisky widziałem i jej przekrój, wnętrze nie wygląda na jakoś specjalnie opieczone, koloru wina też nie było, za to drewno do samych krańców jednostajnie średnio brunatne - lata leżakowania (po chivas'ie więc minimum 12') - no co by nie mówić o Yamamoto - dostał nobla za wanilinę i też jakoś nie mam powodów żeby nie wierzyć w naukę.
A chivas nie jest blendem, czyli mieszanką kilku minimum 12 letnich whisky z różnych destylarni, które leżały w innych beczkach?
Awatar użytkownika

david81z
50
Posty: 84
Rejestracja: niedziela, 30 mar 2014, 14:47
Krótko o sobie: ,,Nie ma złej whisky, tylko niektóre są lepsze od innych''
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 26 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: david81z »

Jakoś dziwnie mi ten post wyświetliło, pierwsze zdanie to cytat kolegi Łiskej, a ostatnie jest moje.
Jestem ciekaw jak to jest z tym Chivas'em, jak go blendują?
Czy mieszają ze sobą rózne świeże destylaty i dopiero wtedy napełniają tym beczkę, czy juz gotowe dojrzałe whisky?
Skoro Łiskej widział na własne oczy beczkę po Chivasie, to chyba to ta pierwsza opcja, a zawsze wydawało mi się, że to w ten drugi sposób robią. Ktoś może jeszcze widział jak to jest robione?
Mieszkam od 9 lat na wyspach i często pijam whisky/whiskey oraz zwiedziłem kilka destylarni, ale nie wiem jak robi sie Chivasa, np. black bush który jest blendem, to dojrzały single malt plus dojrzała Whiskey single grain, a single pot to mieszanka słodowanego i niesłodowanego jęczmienia, która jest zacierana w jednej kadzi.

Tak jest w Irlandii.

ziemba12345
500
Posty: 514
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: ziemba12345 »

Panowie, nigdzie nie mogę znalezć małej beczki po winie. Znalazłem na alllegro beczki 225l i tak pomyślałem żeby taką kupić i co roku dolewać do niej ok. 60l. tak żeby za 2 lata zrobiła się pełna. Co o tym sądzicie? Beczki są z włoch, winio zlane w kwietniu tego roku. Chciałem w niej trzymać koniaczek 50% Obecnie mam go 40l. Następny wsad dodałbym dopiero za rok bo winogrona już się skończyły.

Ryba64
150
Posty: 180
Rejestracja: piątek, 29 lis 2013, 17:25
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 46 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: Ryba64 »

Jeśli będzie stała w chłodnym pomieszczeniu o normalnej wilgotności to nie powinna puszczać, tyle że nie wiadomo co się kupuje na alledrogo. Można trafić na totalny złom, lepiej poszukać czegoś do kupienia "na żywca" w okolicy i obejrzeć co się może dostać. Chyba, że sprzedawca jest specjalistą od beczek po winie to wówczas ryzyko mniejsze.
Lubię to co naturalne

ziemba12345
500
Posty: 514
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Whisky z beczki dębowej

Post autor: ziemba12345 »

Beczka będzie stała w piwnicy. Teraz jest tam ok 10C a zimą spada di 5C. Wilgotność bardzo duża. Cholera wie czy to złom bo też sie nie znam. Podesłał mi zdjęcia beczek i wyglądają bardzo dobrze. Jak twierdzisz, że powinna wystać w piwnicy to zamówie jedną i się zobaczy co z tego bedzie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przepisy smakowe”