Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy

Post autor: Juliusz »

Łatwy zacier z kukurydzy.

Niżej opisana metoda jest najtańszą, jaką znalazłem do wyprodukowania kukurydzianej whiskey. Metoda ta jest ’łatwiejsza’ od klasycznej, w której kukurydza jest gotowana, słodowana i zakwaszana. Umieściłem ‘łatwiejsza’ w cudzysłowie, ponieważ produkowanie whiskey nie jest procesem łatwym i wymaga ekstra czasu - ale wyniki są warte zachodu.
Składniki

Na 20L zacieru:
· 20L miękkiej, filtrowanej wody (dobra woda)
· 3.5 kg skruszonej kukurydzy (dobrze skruszona powinna mieć 6-8 kawałków z ziarna). Jeśli używasz karmę dla ptaków zwróć uwagę, aby była jadalna, bez dodatków, środków utrwalających czy pestycydów.
· 3.5 kg cukru
· 1 łyżka stołowa drożdży (gorzelniane, jeśli masz - nie turbo!). Drożdże te dodaje się tylko raz na zapoczątkowanie fermentacji.


Teoria

W przeciwieństwie do zacierów gotowanych, „Łatwy Kwaśny Zacier” nie używa wszystkiego cukru wysłodowanego ze skrobi (słodowanie). Kukurydza dodana jest tu tylko częściowo do uzyskania alkoholu – głównie jest ona dodana, aby uzyskać unikalny smak i zapach a alkohol otrzymujemy z cukru. Prawdziwy proces zakwaszania kukurydzy na whiskey jest bardziej skomplikowany i bardziej ‘pachnący’.
Zamiana skrobi na cukier jest procesem naturalnym, który przyspieszany jest przez gotowanie. Nie gotowany zacier zamieni tylko część skrobi na cukier, i jest to proces o wiele wolniejszy i mniej wydajny, dlatego dodajemy cukier.

Pierwsza destylacja będzie pędem słodkim, ponieważ w zacierze nie ma jeszcze dundru do zakwaszania kukurydzy i nie powstały jeszcze składniki, które tworzą się tylko w środowisku kwaśnym. Zaleca się, aby destylat z pierwszego pędu użyć jako zwykły bimber do następnego gotowania na wódkę
Dopiero drugi pęd z zacieru przygotowanego w/g przepisu poniżej można nazwać pędem na whiskey... choć prawdziwy rezultat z unikalnym wyraźnym smakiem i aromatem pojawi się aż dopiero za trzecim razem. Niestety.

Praktyka, praktyka, praktyka! (cierpliwość)

Pierwsza fermentacja

Umieść wszystkie składniki w fermenterze w kolejności jak w liście składników (sprawdź temperaturę poniżej 30C) dodaj drożdże i zamknij rurką fermentacyjną. Fermentacja cukru powinna rozpocząć się w ciągu 12 godzin. Fermentacja powinna zakończyć się w ciągu 3-4 dni. Zlewaruj ‘już piwo’ kukurydziane do kociołka destylacyjnego tak, aby zostawić opadłe drożdże i pływającą kukurydzę. Zacier do destylacji powinien być tak czysty jak tylko możliwe.
W tym momencie należy podjąć decyzję, jaką cześć dundru użyjesz w kolejnych zacierach. Minimum jakie jest przyjęte to 25% dundru ( ¼ cieczy pozostałej po destylacji w kotle). Nie zaleca się brać więcej dundru, niż 50% - czyli z 20L zacieru pozostaw około 5L dundru ¼ do następnego zacieru.
Ponieważ destylacja zajmie sporo czasu lepiej jest w tym czasie napełnić fermenter nowym zacierem. Wlej 15L wody (minus ilość starego zacieru – około 1-2L), aby drożdże nie osłabły lub nie zmarły. Zbierz dokładnie zużytą kukurydzę <- to ta, która pływa na powierzchni, odmierz dokładnie taką samą ilość świeżej pokruszonej kukurydzy jak zebrałeś i dodaj, później dodasz cukier do nowego zacieru. Nowy nastaw trzeba robić już teraz – nie zostawia się go na jutro, bo może się popsuć, zarazić czymś podłym. Jest to proces ciągły.

Pierwszy pęd.

Destyluj otrzymany zacier w miarę wolno w aparacie kociołkowym/garnkowym. Dla nowicjuszów 2-3 krople na sekundę jest dobrą prędkością odbierania. Obserwuj, co leci – zbieraj co jakiś czas (20-30min?) kilka kropel 4-5 do łyżeczki, dolej tyle samo wody-> smakuj i wąchaj. Tak nauczysz się odróżniać nieprzyjemne zapachy i smak przedgonu, tak nauczysz się odróżniać ‘cięcia’ destylatu.
Pierwszy raz radzę odebrać części gonu raczej konserwatywnie. Po wylaniu pierwszych 100-150ml (śmiecie/rozpuszczalnik), oddziel to co powyżej 80% a zbierz wszystko od 80% do 70% jako dobry, wstępny materiał na whiskey.
Z postępującym doświadczeniem będziesz w stanie odbierać większe porcje opierając się na smaku i węchu. Z biegiem czasu nauczysz się odróżniać różne frakcje ‘cięcia’ destylacji bez używania alkoholomierza – to sztuka i zdolność destylatora whiskey.
Dodam, że zgodnie z prawem (standardem USA) destylat powyżej 80% nie jest dodawany do whiskey jako zbyt czysty i za lekki (zbyt neutralny) na ten trunek. Wszystko powyżej 80% użyj jako dodatek do następnej drugiej destylacji, ale w końcu to Twój wybór.
Pierwsza destylacja skończona.

Druga destylacja – drugi etap.

W fermenterze masz 15L cieczy, stare drożdże (są ciągle żywe) i resztki starej kukurydzy. Wybierz dokładnie wszystką pływającą kukurydzę (już może kilka ziaren) i dodaj tyle samo - te kilka zieren - świeżej. Większa część kukurydzy zostanie zużyta, w częściach, po 6-8 fermentacjach (skrobia zamieniona na cukry). Jeśli nie planujesz w miarę ciągłej produkcji whiskey (10-20 zacierów), dokładne uzupełnianie świeżą kukurydzą można przeprowadzać, co drugi nastaw.
Oddziel 5L dundru z tej pierwszej destylacji i rozpuść w nim 3.5 kg cukru (w oddzielnym naczyniu aby nie zabić gorącem drożdży fermenterze). Schłodź dunder z cukrem do max 30C.
Dodaj chłodny dunder z rozpuszczonym cukrem do fermentera. Razem powinieneś mieć 20L wsadu - nie dodajemy drożdży już są.
Przykryj fermenter – pozwól znów fermentować 3-4 dni – aż bąbelkowanie się zakończy. Teraz powstał zakwaszony zacier (zakwasił go dunder), który da unikalny smak i aromat whiskey z kukurydzy; hmmmm :roll: :roll: :poklon; :klaszcze:

W tym momencie, jeśli wszystko poszło zgodnie z planem, jesteś gotowy(a) do destylacji pierwszej prawdziwej whiskey z kwaszonego zacieru (sour mash whiskey)!

Drugi pęd.

Jak poprzednio zlewaruj zacier z fermentera do kociołka destylacyjnego tak aby drożdże i ciężka kukurydza zostały na dnie. Dodaj do fermentera 15L wody aby drożdże miały miejsce do życia. Zbierz użytą kukurydzę, dodaj odebraną ilość.
Destyluj whiskey tak jak poprzednio (w pierwszym pędzie) uważając na ‘cięcia’ destylatu smakując, wąchając i mierząc moc. Odbierz 100-150ml i wylej jako rozpuszczalnik. Wszystko odebrane
poniżej
80% uważane jest jako prawdziwa whiskey z zacieru kwasowego. Tu należą Ci się gratulacje! Ta whiskey jest zdatna do ‘siorpania’ prosto z rurki chłodnicy.

Jak już zbierzesz ten pierwszy wygon whiskey (zależy od smaku – niektórzy zbierają nawet poniżej 70%) oddziel i zachowaj. Reszta destylatu powinna być odłożona jako materiał na wódkę, ale możesz eksperymentować – są tacy, co dolewają troszkę głębszego pogonu (50%-45%) do swego produktu... tu kwestia gustu i smaku.
Po skończonym odbieraniu whiskey, zbieraj resztę jak na wódkę, niektórzy odbierają nawet poniżej 30% i destylują wszystko oddzielnie, drugi raz na czystą wódkę.
Gdy z rurki chłodniczej zacznie np. lecieć coś z odcieniem niebieskawym jest to znak, że odbierasz zbyt głęboki pogon lub system jest zbyt gorący - nie ma tu niebezpieczeństwa bo kolorek zniknie przy kolejnej destylacji.

Na ciągłą destylację whiskey – powtarzaj proces jak wyżej.

Czyli... Po pierwszej destylacji, odbierz 5L dundru, dolej do następnego zacieru, dodaj 15L wody, wymień pływającą kukurydzę, fermentuj 3-4 dni, destyluj odbierając 80% do 70% itp.

Po 6-8 fermentacjach i pędach powinieneś częściami (te wypływające ziarna) wymienić całe, oryginalnie wsypane, 3.5 kg kukurydzy, która stopniowo zużywa się.

Proces ten w jakiś sposób przypomina pieczenie chleba na zakwasie – po otrzymaniu zakwasu ¾ bierze się do pieczenia chleba a ¼ zostawia do następnego zakwasu.

Po sporej praktyce w dobieraniu ‘cięć’ destylatu i mieszaniu dojdziesz do whiskey prawdziwie wysokiej klasy.
Whiskey z kwaszonego zacieru starzeje się na dębie nie palonym, aby tradycyjnie otrzymać Tennessee Whiskey; można ją podkolorować umiarkowanie ciemnym karmelem, ale najważniejsze że można ją pić (Siorpać)!
:ok:
Na zdrowie.
Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
koncentraty wina
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

Jest to, że tak powiem przepis nie sprawdzony osobiście ale potwierdzany jako dobry na forum 'homedistiller'.

BARDZO PROSZĘ braci psociarzy o reportarze z usiłowań wykorzystania tego przepisu. Ja będę probował nastawić go w tym tygodniu i definitywnie dam znać o wynikach tyle, że to trochę potrwa bo prawdziwy wynik uzyskuję się za trzecim razem.

Jeśli chodzi o ten ' trzeci raz' nie trzeba się dziwić bo do poprawnego wysycenia tych smacznych składników i ładnych zapachów z kukurydzy potrzebny jest kwas powstały (pozostały) w dundrze.

Julcio
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

Cosik tak czuję, że będę sam tu sobie pisał, odpowiadał i zdawał sprawozdania ale to nie problem.

Kupiłem 10kg miażdżonej kukurydzy w sklepie z paszami dla kur, itp. Popytałem czy nadaje się do spożywania i zapewnili, że tak - cóż więcej można -najwyżej potem straszyć zza światów... :twisted:

Nastawiłem 3kg kukurydzy, dałem 3kg cukru, dodałem 1/8 łyżeczki Marmite (coś co my tu jadamy a cały świat to to zatyka) - jest to koncentrat z drożdży piwnych bogaty w witaminy 'b' bardzo zdrowy i smaczny.

Całość około 20L zadałem drożdżami piekarskimi (taka czubata łyżka stołowa - rozpuszczone w zacierze i mieszane 10 minut) napowietrzyłem
delikatnie!
cienką rurką z kompresora (no niby nieczyste powietrze) i zaczęło lekko fermentować po około dwóch godzinach.

CDN

Juliusz.
ps Fermenter ma poj. 27L
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: mima »

Jestem b. ciekawy co z tego wyjdzie, ile volt i jak to bedzie się gotować. :D
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Calyx »

Juliusz

Również tak jak Mima jestem ciekaw rezultatu i Twojego opisu :)
Myślę, że wszyscy śledzą wątek i czekają na efekt.
Popełniam co jakiś czas dwa nastawy na ziarnie.
Takie uproszczone, z użyciem cukru, bez zacierania.
Z każdego uzyskiwałem psotę o ciekawym i zacnym smaku.
Tego z Twojego opisu również spróbuję.

Pozdrawiam
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: mima »

Ja na ryżu to robię ostatnio, ale nie daje go za dużo, jakieś 10 kilo przedostatnio, ale to jescze jest co innego i inna bajeczka ;)
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

Już zaczął się trzeci dzień pracy - znaczy parę minut. Wszystko jest dobrze. Zacier pachnie jakby mąką... i - ku mojemu całkowitemu zaskoczeniu - zacierem i jest jakiś ślad innego kwasu. Pracuje stanowczo (prawie jak przodownik pracy).

Nie martwcie się to ja robię i jestem bardziej ciekawy niż Wy.

W tej chwili mam mniej czasu bo jeszcze ciągnie się ta brama... ale weekend poświęcam na relaks. :)

Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

8 grudzień 14:32.

Zacier przestał pracować (chyba wczoraj) - nie zaglądałem - i jest już klarowny! Smak ma bardzo miły, coś jak np. zakwas do picia. Oczywiście nie jest słodki i jakby dosłodzić kapkę i zamknąć w butelki myślę, że byłby miły napój na gorące dni ale do rzeczy.

Jest już w kociołku i dziś pobiegnę pierwszy raz aby mieć tą cześć dundru na następny nastaw.

Jak do tej pory wszystko w.g przepisu ale oczywiście najciekawszy jest wynik destylacji.

Ponieważ nie mam pojęcia ile tam jest alkoholu (cukier 3kg i 3 kg kukurydzy) będę się starał ciągnąć maksimum aby zobaczyć ile mi dała ta kukurydza.

Zakładam, że wszystko ponad np 1.7L 95% (z obliczeń) to dobroć z kukurydzy.

Życzę sobie powodzenia i dziękuję.

Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

Jestem gotowy - rozpoczęcie procesu.

3kg cukru
3kg kruszonej kukurydzy
20L wody
1 łyżka drożdży piekarskich.


gęstość początkowa 1052 końcowa 995 = obiecane 7% w zacierze.

4 dni fermentacja ustala. Smak 'słodu' był wyśmienity - dobry na zimny kwas w czasie upałów.

Destylacja trwala 4 godz. 10 minut. Skończyłem na 99C.

Odebrałem 100ml rozpuszczalnika. Do 2 godz 30min. oddzieliłem 1.8L i jest tam 58%.

Poźniej do 4 godz. 10 oddzielilem 1.75L i jest 28%

Razem 1.5L 95% - to zawartość.

Smak tej części 58% jest niesamowity - zakładając, że to pierwszy gon z pierwszego fermentu (zakwasu)!!! jest to bardzo miłe, coś jak ostry burbon, wyraźny burbon.

Czuje się wyraźnie słodycz ale i lekki kwasek (!! w destylacie). Jest ten charakterystyczny oleisty posmak burbona. Pamętajcie, że to na kilka godzin i jest bez zadnego dębu!

Ku memu zaskoczeniu mam dziś z tego drinka (raz destylowane) jest do zaakceptowania a to - po trzech fermentach/zakwasach obiecuje coś wyjątkowego. Ale może mnie coś ponosi.

Jutro rano wstawiam drugi ferment w/g recepty. Z każdego gonu zostawiam do porównywania więc będę starał się być jak najbardziej obiektywny (chyba, że będę za bardzo próbkował).

Podsumowanie: Pierwszy etap przeszedł moje oczekiwania.

Ciao
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

Drugi zacier. Zostawiłem dunder na noc potem miałen jakieś duperele i obawiałem się że może się cos popsuje.

Jak w przepiesie dałem 3kg cukru wymienilem pływające kukurydzki dolałem wody do 20L. Bez drożdży - nastaw zaczął powoli pracować w 10 minut. Za 40 minut pracował jak szalony. Pachnie jeszcze ładniej zapach kwaskowy jest bardziej swieży i 'kruchy'. Bardzo ładnie.

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: mima »

Rozumię że do nowego zacieru dodałes stary. Tak?
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

W fermentorze zostało jakieś 5L-6L zacieru z ciężką (dobrą) kukurydzą i drożdżami. Czyli gotowalem 15L. Po wygotowaniu (ciągnąłem maks. do 20% a może i niżej) wziąłem 5L dunru z kotła rozpuściłem 3kg cukru. Ostudzony do 25C wlałem do fermentora. Uzupełniłem kukurydzę.

W dundrze jest sporo kwasu (pisałeś o pH). Jest to do tego specificzny kwas o miłym smaku. Te drożdże dodane na początku to tylko zaczyn na drożdże kwasowe - to jest tajemnica. Tak jak zaczyn na chleb żytni: dzień 1 szczytra drożdży potem już tylko mąka i woda i jest zakwas.

Drugi zacier:
5L pozostałej gęstości w ferm.(dolałem 2L wody aby drodże miały 'miejsce' jest tam alkohol...) + 5L dundru z kotła + 3kg cukru + prawie kubeczek nowej kukurydzy + woda do 20L-21L. Zacząl pracować w ciągu 10 min a za 45 szalał.

Zacier wychodzi słaby ale to jest chyba częścią procesu.

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: mima »

Nie ma co się nastawiać na nie wiadomo ile %
Ja ostatnio dolałem więcej cukru,- to zn według 18 % drożdży
akurat, tyle ile powinienem. Zacier wtedy mial 9 blg. i przerabiał 2
blg na dzień. A teraz przerabia 0,5 blg, i nie wiadomo czy przerobi?
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

Kukurydza kupiona, drożdże gorzelniane są, Cukier jest. wszystkie wartości przemnożone przez 1 i 1/2 aby aby nie gotować połowy kotła. I ruszam w twoje ślady Juliuszu.
Dziękuje z tą recenzje i na pewno będę bacznie śledzić każde nowe zdanie jakie pojawi sie w tym temacie. :D :D :D :D :D :poklon;
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

Patrz dokładnie na przepis!!! Zwykłe piekarskie drożdże w ilości JEDNEJ ŁYŻKI na 20L.

Odpisz czy odstałeś wiadomość.

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

Dam drożdże winiarskie czy to możne stworzyć problem???
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

@Smaltrix

Być może trochę Ci namieszałem i innym z tymi drożdżami.

Co nazywasz drożdże gorzelniane?

Bardzo ważne jest aby nie dodawać drożdży (niektórzy nazywają gorzelnianymi drożdże TURBO) tycvh gotowych silnych drożdży Turbo.

Jeśli masz prawidłowe gorzelniane to niema problemu. Chodzi oto aby nie dodawać innych składników, pożywek itp. Zaczynamy proces (fermentowania przez kwaszenie) kwaszenia i potrzebne jest ustabilizowanie pH, ktopry sam się ustala.

Jeśli coś Tobie i innym pomieszałem w szykach to przepraszam.

Ja po trzecim fermencie będę szukał jak zwiększyć moc zacieru bo ten tu jest słaby - około 7%. Ale krok po kroczku ja też się uczę.

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

A wiec dam winiarskie żadne turbo czy coś takiego, właśnie dzisiaj startuje zacier... zostało mi tylko dodac drożdże... i czeka cztery dni, ja zrobiłem jak pisałem wszystkie składniki X 1 i 1/2 żeby nie gonić połowy kotła no i esencji wyjdzie trochę więcej... Juliusz dzięki za wszystkie wskazówki ... pozdrawiam gorąco wszystkich psotnioków



Jakiś czas później.....

Zacier nastawiony prace zakończone o godzinie 13:00

zużyto:

5.5 kg śrutowanej kukurydzy ( jadalnej )
5.5 kg cukru
30 l wody ( kranowianka :!: :!: )
Drożdże winiarskie ( ilość dedykowana na 30-40 l zacieru )

wszystko również napowietrzone kompresorem niestety w wyniku braku kompetencji kolegi niezbyt delikatnie, mam nadzieje ze drożdże się nie zdenerwowały :cry:

Wszystko zamknięte w trochę za dużej ( z braku innej ) beczce 100l i ogrzewane grzałką 100w akwarystyczną z termostatem, zamknięte własnej roboty rurką fermentacyjną. Teraz czekam az bulgonanie sie zacznie a potem ustanie
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

@Smaltrix

Ładnie. Teraz będziemy się ścigali kto pociągnie lepiej.

4 dni to też tylko wskazówka. Mój np pracował 5 dni ale to niewielka różnica.

Obserwuj aromat zacieru i smak. Możesz go lekko zamieszać (nie napowietrzać), tylk zamieszć aby poruszyć kukurydzę na dnie. Jak już fermentuje to nie potrzebuje tlenu.

Ciakawe czy będzie Ci ten zakończony zacier smakował tak jak mnie? Uważam, że można z niego zrobić miłe piwo...

Lewarowanie jest tricki bo rurka wyłapuje trochę kukurydzę. Ja dałem nad kocioł sitko aby wyłapało kukurydzki. Zacier po 6 dniach był dość czysty.

Odnośnie destylacji: są trzy 'obozy'. Jedni destylują raz ale bardzo wolno. Inni dwa razy jak normalny zacier. Jeszcze inni reflaksują ale tylko lekko (nie pełny refluks). Ja zrobiłem raz no i co tu gadać już nic nie mam :o ale na usprawiedliwienie powiem, że destylatu było bardzo mało i przez trzy dni przychodził mój 'kontroler' i kontrolowaliśmy jakość...

Pisz jak coś odkryjesz.

Juliusz.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

No ładnie... :klaszcze: chyba was rozumie kontrola jakości jest bardzo istotna, Choć w tym wypadku okazała się zgubna dla kontrolowanego materiału :D .Faktem jest ze nie będzie tego za wiele ale cóż, albo być albo mieć. Choć jak ci napisałem ja zrobiłem półtora raza więcej wiec może coś zostanie.
Jeśli chodzi o destylacje to nie mam refluksu a prostą aparaturę czyli kocioł (keg) odstojnik z termosu (ss) i chłodnica szklana z allegro. Zastanawiam się jednak nad zastąpieniem odstojnika przez rurę reatyfikacyjną ( czy jakoś tak) na pewno pomyśle o tym w najbliższym czasie.

A o postępach będę na pewno informował
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.

marcinhes
20
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 2 gru 2008, 23:42
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: marcinhes »

Jestem zafascynowany !!!

Gdzie można kupić w Polsce kukurydzę śrutowaną ???

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: mima »


Gdzie można kupić w Polsce kukurydzę śrutowaną ???
Może to dla Ciebie jakieś super niedostępne towary, ale kukurydzę śrutowaną możesz kupić prawie na każdym wiejskim rynku, w mieście oczywiście też, na targu, lub jarmarku. Cena nie wiem dokładnie, ale nie wieksza chyba niż 2 zeta. :D
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

Dzień 3.... zacier pięknie do mnie bulgocze.... myślę ze w środę będę "gotował zupę ;) "
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.

marcinhes
20
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 2 gru 2008, 23:42
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: marcinhes »

Witam

Ja dzisiaj wstawiłem kukurydzę śrutowaną według przepisu wujka Jessie :)
Użyłem drożdży winiarskich - nie wiem czy one mogą coś popsuć ?! ale innych nie miałem akurat pod ręką a piekarniczych nie stosuję.

Ale faktycznie już smakowanie samego zacieru z cukrem dobrze rokuje :))

Jak już osiągnę produkt finalny dam znać.

Pozdrawiam i dziękuje Juliusz za profeskę w opisie przygotowania zacieru na bourbon

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: mima »

I gdzie kupiłeś śrutę? :D
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.

marcinhes
20
Posty: 25
Rejestracja: wtorek, 2 gru 2008, 23:42
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: marcinhes »

Cześć

Znalazłem to w paczce 500 gr w takim starym prawie wiejskim sklepiku spożywczym ala społem. Kosztowało 1,3 zł więc bez tragedii :)

Było też coś podobnego i nazywało się kaszka kukurydziana i było trochę drobniej zmielone.
Do większych ilości trzeba pojechać na wieś albo tak jak mówiłeś ,, na wiejski targ.

Pozdrawiam

Zobaczymy co z tego wyjdzie.

skład :
-700 gr śruty kukurydzianej
-prawie 4 litry wody
-około 650-700 gr cukru
-drożdże winiarskie


Wstawiłem dzisiaj około 15 i jeszcze nie ruszyło - zobaczymy jutro

mima
700
Posty: 715
Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 23:21
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: mima »

Witam Cię również marcinhes!!
Tak sprzedają to jako pasza dla gołębi, chomików i innych zwierzątek.
Fajnie że robisz coś takiego.
Może i ja zrobie to kiedyś - zobaczymy!
Użytkownik zbanowany od 09.VII.2009r.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

Wczoraj przejechałęm pierwszy raz drugi nastaw. Jakoś nie jest już aż tak piękny ale może to był tylko mój entuzjazm. Walory burbona ciągle tam są dziś pojadę drugi raz wolniej i zobaczymy - dam znać.

Dokonałem zmiany. Zamiast nastawiać 20L nastawiłem 40L kukurydzianki (znaczy zwiększyłem ilość na tych drożdżach z drugiego zacieru). Znaczy wziąłem 10L dundru do zacieru i dodałem tym razem 8kg cukru (może coś skopałem...) razem dałem do 40L zacieru. Bąbluje normalnie, za trzy cztery dni będzie gotowy.

Zwiększylem ilość bo te 20L jakóś tak dziwnie było za mało i za dużo zawracania tyłka z gorowaniem. Jeśłi ten skopię zaczynam od nowa.

Jest ważna rzecz aby utrzymywać czystość, nie zaglądać, i jednak nie mieszać bo jest możliwość zarażenia zacieru obcymi drożdżami i może się zepsuć...

Pamętajmy, że raz zaczęty ten zacier polega na namnarzaniu drożdży, które się tam pojawiły - dzikie i z kukurydzy.

Czekajcie na kolejny raport.

Pozodro.

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

Juliusz mam do Ciebie pytanie.
Jakiego rodzaju aparatury używasz???


Bo zastanawiam się nad kolumna z częściowym wypełnieniem
(powiedzmy rura dł 500mm sr 50mm na dole 15cm wkład ze
średnio zbitych zmywaków a ponad tym zimne palce)
a ponad może zimne palce słyszałem jednak ze wypełnienie
ze zmywaków ( lub innego materiału ) nie jest dobre dla
nastawów smakowych
a nasz chyba taki jest prawda ???
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

@Smoltrix

Masz całkowitą rację. Ja mam tylko 700mm kolumnę wypchaną zmywakami i prostą chłodnicę (nie zakładam refluksu). Tu nic nie trzeba refluksować bo chodzi oto aby smaki i aromaty przenieść - czyli bez palców.

Gotuję dwa razy pierwszy jak tylko mogę szybko (z 15L odrzucam 100ml). Jadę do niżej niż 20% (99C) i koniec.

Potem wolniej, odbieram pierwsze 100ml jako nie whiskey ale dobry alkohol, odbieram potem do 60% jako whiskey (nawet wziąłem 57%) i resztę zabieram aż zacznie lecieć około 20% aby mieć do dodania (tam są smaki i aromaty, ktorych można troszę domieszać do gustu). To co wyciągnąłem do 20% razem, średnio miało 42%.

Jakoś z obliczeń wyszło mi że zacier miał około 8% - co nie jest złe.

J.
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

Właśnie gonie pierwszy raz... Jak skończę wszystko dokładnie opisze...
Na razie nie próbuje :cry: . Boje się ze może mi za bardzo posmakować :twisted: .
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

Juliusz pisze:Cosik tak czuję, że będę sam tu sobie pisał, odpowiadał i zdawał sprawozdania ale to nie problem.



I tu mam nadzieje miłe zaskoczenie dla autora tematu.Chyba ładnie rozwija na sie ta debata :respect:
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

No za te słowa dziękczynienie.

Nie rób tego błędu co ja zrobiłem - nie zdążyłem do drugiej destylacji !!! Teraz już mam i opiszę później.

Teraz zaczyna się proces drugi leżakowanie - myślę, że jest ważne potem lekki dąb i może jakiś malenki kalmel ale to powiem.

A czy smakowałeś zacier?

j
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

No i po wszystkim....

Proces psocenia trwał troszkę ponad 4 godziny.

Zacier faktycznie nadawał by się na gorące dni zamiast zimnego piwka :piwo:

Uzyskałem niecałe 4,5 litra 44%...(nie liczę odlanego przedgonu i tego co próbowałem )w smaku... na początku oleisty w posmaku faktycznie czuć słodycz kukurydzy.

Teraz jest za świeży przepuszczę go drugi raz ale dopiero z tym co uzyskam z drugiego
zacieru, bo dopiero od 3 liczę uzyskać coś choćby przypominającego to do czego dąze.

Natomiast psocenie tego rodzaju uważam za swoistego rodzaju doświadczenie,
szukam konkretnego smaku a nie przemysłowej wydajności. Wydaje mi się ze potrwa jeszcze kilak nastawów zanim będę wiedział co i dlaczego, ale na pewno warto włożyć
trochę dodatkowej pracy aby cieszyć się efektami nieporównywalnymi z niczym innym.
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Calyx »

smoltrix pisze:...psocenie tego rodzaju uważam za swoistego rodzaju doświadczenie,
szukam konkretnego smaku [...] aby cieszyć się efektami nieporównywalnymi z niczym innym.
:klaszcze: :D Dokladnie o to chodzi :D
Sledze uwaznie Wasze poczynania, sukcesy i potkniecia.
Wiem, ze rowniez sprobuje tej psoty.

Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

Dziś kiedy zebrałem zacier z fermentatora od razu dolałem wody i wymieniłem kukurydze (włączyłem grzałkę żeby moim drożdżą nie był zimno) jutro doleje dunder z cukrem. ( wszystko w odpowiednich ilościach) Powinno byc dobrze!!
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

:!: :!: :!:

Musimy uważać bo Calyx nas śledzi.... :shock:

No tak proces jest miły ale czasochłonny. To piwko korci mnie aby nalać do pary butelek nawet takie mętne ... może jak do piwa dodam łyżeczkę cukru i zobaczymy co będzie ale to jest tylko eksperyment 'uboczny'.

W tekście stoi, że dobry wynik jest dopiero z trzeciego fermentu i radzą aby te dwa zrobić na neutralny alkohol. Ja, tak jakóś znienacka ten pierwszy wypiłem z z kumplem, taki zgrubny, gotowany razm - teraz nie wiem czy coś jest w tym dobrego czy to tylko przekora.

Mam drugi, gotowany dwa razy i czeka.

W tzw. międzyczasie (teraz mam przerwę) jadę spirytus refluksowo. Niestety już drugi raz dostaję tylko 94% coś tam - może to alkoholomierz może coś innego.

Smak jak czysty spirytus. Zapachu nie ma ale coś chyba nie tak. Ot taka dygresja.

Apropos 'kuku' fermęci trzeci zastaw (ale dodałem na podwójną ilość bo 20L to zabawa). Mam nadzieję że nie spaprałem. Pacuje dobrze.

Właśnie najpierw ten oleisty smaczek (to lubię) potem ten słodkawy jakby lekko kukurydziany smaczek... Misterium.

Dozo i pozdrawiam.

ps.

Jak Calyx już napisał, że śledzi no to i tak jest za późno i nie ma co przerywać.

ps2
Besz związku... Był taki staaaaary kawał o śledziu, panie, żonie i puszczy...:

Śledź pan żonę bo się puszcza. ?

Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

No właśnie nastawiłem 2 zacier ( tzn do tego co wczoraj dolałem wody i zmieniłem kukurydze) wlałem 8 l dundru z rozpuszczonymi 5.5 kg cukru.Wyszło mi tego troszkę więcej ale z tego co wiem nadmiar wody raczej nie zaszkodzi. To co wczoraj uciągnąłem przepuszczę drugi raz dopiero z tym co uzyskam z tego zacieru. Jak by człowiek chciał tak wszystko raz po razie to by musiał nic nie robić tylko gotować i zmiana wsadu i gotować i zmiana. A na to chyba nikt z nas nie ma czasu.Pozdrawiam i znikam :ok: :ok: :ok: :ok: :punk: :punk: :punk:
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Juliusz »

Brawo, ale to może być moja wina i móże coś iść nie tak. Sam zacząłem od 20L a to jest słabizna ilościowa...

Zobaczmy co wyjdzie jak coś się skopie to zaczynam od nowa ale już razy 2.

Ciao

J
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

smoltrix
100
Posty: 114
Rejestracja: sobota, 15 lis 2008, 17:53
Krótko o sobie: Jestem jaki jestem.
Ulubiony Alkohol: Piwo, Bimberek, Wino ( tylko wytrawne)
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: smoltrix »

Witam.
Bardzo sie ciesze ze wszystkie posty wróciły... ciekawe gdzie były??.

Wracając do tematu przewodniego

Ja od początku zwiększyłem ilość składników bo faktycznie jest to zawracanie głowy żeby gotować pół kotła albo i mniej. Zresztą dobrego nigdy za dużo, czy nie mam racji - zawsze można obdarować rodzinę na święta. U mnie w rodzinie każdy ceni moje wyroby z czego mogę być dumny.

Mój drugi zacier pracuje jak szalony... Obawiam się ze jeszcze trochę i drożdże wezmą beczkę i sobie gdzieś pójdą :shock: :hahaha: Wstawiłem w środę wiec chyba w niedziele będę psocił.

Oczywiscie wszystko na następny nastaw jest gotowe... i tylko czeka na podmiankę w beczce. Musze przyznać swoją drogą ze ciągłość tego procesu która z początku zdawała się być problematyczna sprawia mi ogromną frajdę. Za kazdym razem cos nowego
Ciężką pracą i wytrwałością do celu!Co nas nie zabije to wzmocni.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”