robert.michal pisze:Robert09 pisze:
Tak kolego może być 2kg owoców i 1,5 l spirytusu 95%.
Mówimy tu o projektowaniu nalewek .
Napisz ile prawdopodobnie uzyskasz nalewki i o jakiej mocy z:
A) Pigwowca
B) Wiśni
C) Dzikiej róży
Czego jeszcze dodasz i w jakiej ilości?
Kolega nie odpowiedział na moje pytanie zadane wcześniej. "...czytasz po łepkach..."hehehe

I nie uściśliłeś też czy to ma być z dodatkiem cukru, bez cukru.... ? Ja na pytania odpowiadam. Ale dobra, jadziem z tym....
Do planowania mocy stosuję kalkulator rozcieńczania alkoholu, który Ty znasz i nawet wklejałeś do tematu. Dowód na to, że kolega mnie sprawdza hehehe
Nie ma dla mnie znaczenia w przypadku tych trzech surowców z którego z nich zrobię nalewkę. Różnią się one zawartością soku, która to też nie ma dla mnie znaczenia. I teraz co mam? - 1,5 l alko. 95%; 2kg np. pigwowca. Potrzebuję jeszcze słój poj. ok 5 l ; wodę do rozcieńczenia spirytusu; kartkę papieru i ołówek oraz miarkę do odmierzania pojemności. Nalewka ma mieć 30% alkoholu. Taki jest plan. Zgadza się?
Więc wyciągam z szafki bańkę z wodą destylowaną , słój, spirytus i owoce.
1. z tabeli lub kalkulatora wynika, że z 1,5l 95% alk. otrzymamy 4750ml alkoholu 30%. Te 4750 ml otrzymamy łącząc alkohol i owoce.
2. wcześniej na słoju oznaczam pojemność 4750 ml.
3. do słoja wlewam spirytus + ok.600 ml wody / alkohol ok.70%/
4. wkładam do słoja owoce rozdrobnione, drylowane... / mimo, że wiśniową robię z pestkami, to oddzielam pestki od owoców/
5. jeśli włożyłem wszystkie owoce a do zaznaczonej na słoju objętości 4750 ml jeszcze brakuje, to mogę uzupełnić wolne miejsce owocami lub wodą czy sokiem - to już wedle uznania. Owoce powinny być przykryte płynem.
6. jeśli będę chciał mieć nalewkę słodką to nie uzupełniam do 4750 ml tylko uwzględniam cukier. Jeśli będzie to 1kg cukru to ilość nalewu w słoju powinna być pomniejszona o 0,6l . A cukrem zasypię owoce po późniejszym zlaniu maceratu.
7. zalane owoce trzymam słoju od 2 m-cy nawet do roku. Im dłużej będą się owoce macerować , tym samym zawartość alkoholu w owocach i w płynie będzie zbliżona, zrównoważona. Jeśli szybciej odcedzimy tym więcej będzie alko. w płynie, a mniej w owocach. No i oczywiście aromat też będzie różny. Jedne owoce oddają szybciej inne wolniej.
Więc jeśli 1,5 alk. 95 % połączę z owocami , cukrem,wodą.... i nie przekroczę pojemności 4750 ml to moc nalewu musi mieć te 30%
A ile dokładnie otrzymam gotowej już nalewki to na to wzoru nie mam. Ilość będzie zależała od rodzaju owoców, od sposobu zlewania, wyciskania, prasowania..... itd. Ja nie odciskam owoców, nie prasuję - oddzielam grawitacyjnie. Owoce wykorzystuję do innych celów.
Ale to już szczegóły. Tyle z mojej roboty
Jeśli robię na zasadzie, że nie planuję tylko sypię i leję..... to moc też da się później obliczyć pod warunkiem, że muszę wiedzieć ile i jakiej mocy alkoholu użyłem. Właśnie w podanym wcześniej linku opisana jest ta metoda /objętościowa/ którą to, niestety, niektórzy wyśmiewają. A właśnie tam doprowadza na papierze się alkohol do mocy 100% /wyzwala u niektórych hejt/ , bo bez tego liczenie na nic.
Jeśli zdarzyłoby się zrobić na spontana nalewkę /bez znajomości ilości użytego alkoholu/ to wyliczenia mocy już tylko pozostaje pomoc chemika . A chemika nie ma bo ".... szefie, chemika zdjęli..... Franz go ma....."
I tyle w temacie. Teraz czekam na hejt hehehehehe

Pozdrawiam