Nastawy z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
-
- Posty: 126
- Rejestracja: wtorek, 20 sie 2013, 18:58
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
-
- Posty: 535
- Rejestracja: piątek, 7 gru 2012, 21:23
- Lokalizacja: Południe kraju
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Minimum wody (tylko żeby upłynnić tę miazgę), trochę odcisnąć płynu, zmierzyć poziom cukru, dodać wody, jeżeli za słodkie. Powinno mieć około 22Blg. Jak jest mniej, nie dosładzać. Drożdże winne. Będzie dobra owocówka. Do cukrówki nie dodawaj, bo w rektyfikacji i tak wszystko przepadnie.
Alkoholu tak naprawdę boją się tylko ludzie, którzy mają coś złego do ukrycia... Ludziom pięknym od wewnątrz alkohol nie szkodzi... - Piotr Skrzynecki
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Dostałem kupę przetworów - głównie wiśniowych. Soki, syropy, wiśnie w syropie. Wczoraj zabrałem się za same przetwory wiśniowe. Zlałem je razem do balonu 54l, chociaż momentami szło to bardzo opornie, bo część przetworów miała konsystencję płynnego miodu. Wszystkiego wyszło trochę ponad 20 litrów. Stopniowo rozcieńczałem to wodą, ale mój cukromierz bardzo długo dawał wynik poza skalą (0-40 BLG), co niezbyt mnie ucieszyło. Dopiero po rozcieńczeniu do około 50 litrów i solidnym wymieszaniu uzyskałem zadowalający mnie wynik - 23 BLG. Do tego poszła paczka drożdży Szlacheckich Owocowych. Na razie objawów fermentacji brak (doba od zadania drożdży), ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Liczę na destylat o posmaku wiśni, bo po uświadomieniu sobie ilości cukru w przetworach (średnio coś koło 550g/l), bo nic innego z tego nie będzie. Żeby było weselej - jeszcze zostały mi 4 słoiki litrowe wiśni w syropie oraz 3 butelki z gęstym sokiem... Dobrze, że nie wpakowałem wszystkiego na raz, bo nie wystarczyłoby mi pojemności balona...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Przetwory wiśniowe już dogorywają - na cukromierzu pojawiło się 0 BLG. Zlałem klarowną część, około 42-43 litry, a wiśnie z resztkami mętnego nastawu (jakieś 6 litrów) wlałem do wiaderka. Klarowną część przepuszczę raz i z tego względu będę musiał trochę pokombinować z dzieleniem frakcji. Reszta po odciśnięciu trafi do miksu wieloowocowego, który puszczę po całkowitym zakończeniu destylacji owocówek.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Przepuściłem wsad z przetworów wiśniowych. Do kega trafiły 42 litry klarownego nastawu, BLG 0. Po odebraniu 300ml przedgonów odebrałem 4l serca o mocy 75% (na smak i zapach) przy temperaturze w głowicy 82-86*C - wtedy leciał najbardziej aromatyczny produkt. Cała reszta urobku - przedgony, późne serce i pogony (razem 4,5l o mocy pewnie ponad 60%) poszła do odpadów na multismakówkę. Serce rozrobiłem do ~45% i delikatnie osłodziłem - wyszedł dość lekki bimberek o smaku wiśniowym w tle. Jak trochę poleży to wiśnie wyjdą nieco bardziej na pierwszy plan, ale i tak na świeżo smakował nieźle.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 89
- Rejestracja: piątek, 9 paź 2015, 01:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Witam. Ja ostatnio przepuściłem 25 litrów nastawu z 15 letnich przetworów owocowych takich jak śliwki, wiśnie, truskawki, jagody i jakieś dżemy. Wszystko to puszczałem na kolumnie CM z płaszczem wodnym wzorowanym, na CM - Ramzola. Wypełnienie zmywakami. Po odebraniu 150 ml przedgonu wyszło mi 1 litr 91% i 2.5 litry 65% o zajebistym smaku i zapachu. Nie włączałem płaszcza ponieważ chciałem uzyskać lepszy smakowo trunek niż procentowy. To był dziewiczy rejs na tym sprzęcie.
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Witam wszystkich
Dołączę do tego tematu... Z małym pytankiem na początek..
Czy do standardowego nastawu cukrowego na 50l, na turbo drożdzach jest sens dorzucać wiekowe dżemy i kompoty w małych ilościach 2-3L?
Np dla fajnego zapachu i smaku końcowego, czy te drożdze nie przerobią tych owoców?
Nie mam jeszcze za wiele doświadczeń i eksperymentuję... Mam zamiar tym razem na glukozie robić..
Dołączę do tego tematu... Z małym pytankiem na początek..
Czy do standardowego nastawu cukrowego na 50l, na turbo drożdzach jest sens dorzucać wiekowe dżemy i kompoty w małych ilościach 2-3L?
Np dla fajnego zapachu i smaku końcowego, czy te drożdze nie przerobią tych owoców?
Nie mam jeszcze za wiele doświadczeń i eksperymentuję... Mam zamiar tym razem na glukozie robić..
-
- Posty: 3970
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 289 razy
- Otrzymał podziękowanie: 482 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Cukrówkę raczej się rektyfikuje czyli otrzymuje czysty spirytus. Dodanie 2l kompotu do 50l nastawu raczej nie wniesie nic do spirytusu.
Natomiast przy większej ilości różnego typu soków, dżemów, kompotów można sporządzić nastaw o mniejszej zawartości cukru białego i destylować go jak alkohol smakowy czyli na pot stillu lub z niewielkim refluksem na kolumnie odbierając urobek z przedziału 80 - 50%. Wtedy smaki przetworów na pewno wpłyną na smak produktu końcowego. Jak? To już zależy od tych przetworów
Natomiast przy większej ilości różnego typu soków, dżemów, kompotów można sporządzić nastaw o mniejszej zawartości cukru białego i destylować go jak alkohol smakowy czyli na pot stillu lub z niewielkim refluksem na kolumnie odbierając urobek z przedziału 80 - 50%. Wtedy smaki przetworów na pewno wpłyną na smak produktu końcowego. Jak? To już zależy od tych przetworów
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Mogę oczywiście dodać więcej dzemu, kwestia czy drożdze turbo cobra sobie z tym poradzą czy dać inne?
Na pewno taki dodatek zmniejsza mi ilość cukru do nastawu i o to też chodzi, tylko czy to ma sens z tymi drożdzami...?
Używaj, proszę wielkich liter na początku zdania.
Mod.
Na pewno taki dodatek zmniejsza mi ilość cukru do nastawu i o to też chodzi, tylko czy to ma sens z tymi drożdzami...?
Używaj, proszę wielkich liter na początku zdania.
Mod.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: niedziela, 19 lut 2017, 20:21
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Mam problem, nastaw już prawie gotowy. Poszło 5L dżemów słusznej daty bo cześć z naklejką `98. Na te pięć litrów dżemiksów poszło 20L wody i obecnie blg wynosi 11.
I tu zaczyna się problem. Drożdże jakich użyje to TurboGrappa Yeast ( wiem, wiem, lepsze winiarskie, ale zależy mi na czasie :/) i tu jak byk stoi, żeby cukier dodawać w partiach i teraz pytanie: Ile dodać jeszcze kilogramów cukru żeby uzyskać te 23? Czy wrzucić wsio naraz, dobić do 23 blg, dać dodatkową pożywkę dla drożdży i zamykać? Pytanie naglące, bo nastaw już stoi i czeka na drożdże. Oby mi nie zapleśniał :/
I tu zaczyna się problem. Drożdże jakich użyje to TurboGrappa Yeast ( wiem, wiem, lepsze winiarskie, ale zależy mi na czasie :/) i tu jak byk stoi, żeby cukier dodawać w partiach i teraz pytanie: Ile dodać jeszcze kilogramów cukru żeby uzyskać te 23? Czy wrzucić wsio naraz, dobić do 23 blg, dać dodatkową pożywkę dla drożdży i zamykać? Pytanie naglące, bo nastaw już stoi i czeka na drożdże. Oby mi nie zapleśniał :/
Bo My potrafimy bawić się bez alkoholu... Ale po co się męczyć.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: niedziela, 19 lut 2017, 20:21
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Myślałem, że 1:4 to tak w sumie smaczek powinien być już całkiem dobry
No własnie, wczoraj przed snem już na spokojnie wziołęm to na chłopski rozum: skoro mam 25 litrów, drożdże są niby na 4-5kg cukru, a skoro mam 11blg, to w zasadzie jakby połowa. Zatem muszę dodać koło 2-2,5 kg cukru. Co jak widzę się w miarę zgadzadibi pisze:Jeżeli chcesz podnieść BLG 20 litrów nastawu o 12, musisz dodać ok. 2,5 kg cukru.
Polecam kalkulatory BLG, pełno ich w sieci.
Tak, drożdże dodałem już wczoraj - ładnie pracują. Chciałem to przepuścić ze trzy razy na pot sillu. W zasadzie to mogę odlać z 5-10l do gąsiorka i obie części dosłodzić roztworem dżemów z wodą o wartosci 11-12blg. Będzie ok?eldier pisze:Lepiej dołóż więcej dżemów lub kompotów, bo tam już i tak jest sporo cukru. Chyba, że planujesz to przerobić na spirytus?
Mam nadzieje że drożdże już dodałeś, zawsze można dosłodzić po kilku dniach. Tak samo jak w przypadku wina.
Myślałem, że 1:4 to tak w sumie smaczek powinien być już całkiem dobry
Bo My potrafimy bawić się bez alkoholu... Ale po co się męczyć.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: niedziela, 19 lut 2017, 20:21
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
No mam nadzieję, że wyjdzie coś dobrego Rozlać i tak musiałem, bo zaczęło się tak pienić, że dekielek od fermentatora miał kształt półkola. Dziś od rana poleciałem do apteki po espumisan i po dodaniu drugej partii dżemów odrazu wrzuciłem pare kropelek espumisanu. Bez tego bałbym się wyjść dziś do roboty.
To mi smaku narobiłeś tymi 5l
To mi smaku narobiłeś tymi 5l
Bo My potrafimy bawić się bez alkoholu... Ale po co się męczyć.
-
- Posty: 3007
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 162 razy
- Otrzymał podziękowanie: 304 razy
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Witam wszystkich Psotników
Robiąc porządki w spiżarce natknąłem się na prawdziwe "archiwum x" w postaci około 22 litrów różnych dżemów i paru kompotów. Szkoda , żeby to się zmarnowało. Chcę to przepuścić przez miedzianego pot stilla ,ale w dwóch wersjach : pierwsza na jeden raz , ale z wypełnieniem (60 cm SP od Szymonli-Plipka) i druga wersja standardowo na dwa razy , ale bez wypełnienia. Chcę porównać smaki. Pytanie -czy to ma sens , czy tylko zmarnuję dobry surowiec? Druga sprawa to fermentacja. Drożdże Owocowe Turbo zakupione w naszym sklepiku. Na opakowaniu podana objętość nastawu to 25-30 litrów , a mam kega 50 i chcę nastaw rozcieńczyć do 45-47 litrów. Czy wystarczy po jednej paczce drożdży , czy dać po dwie. Blg sprawdzę cukromierzem po rozcieńczeniu - z tego co doczytałem powinno być około 20-22 i jeżeli trzeba to dodam cukier. Pytanie , czy cukier o ile trzeba będzie go dodać to na raz czy na dwa razy. Czy temperatura nastawu powinna być max 30*C ? Czy fermentować z rurką czy bez? Z góry przepraszam tych, którym moje pytania wydadzą się naiwne i głupie,ale dopiero co zmajstrowałem swoje pierwsze maszynki i ta psota, którą chcę zrobić jest moją pierwszą , a nie chciałbym czegoś spieprzyć.Pozdrawiam wszystkich i czekam na
Robiąc porządki w spiżarce natknąłem się na prawdziwe "archiwum x" w postaci około 22 litrów różnych dżemów i paru kompotów. Szkoda , żeby to się zmarnowało. Chcę to przepuścić przez miedzianego pot stilla ,ale w dwóch wersjach : pierwsza na jeden raz , ale z wypełnieniem (60 cm SP od Szymonli-Plipka) i druga wersja standardowo na dwa razy , ale bez wypełnienia. Chcę porównać smaki. Pytanie -czy to ma sens , czy tylko zmarnuję dobry surowiec? Druga sprawa to fermentacja. Drożdże Owocowe Turbo zakupione w naszym sklepiku. Na opakowaniu podana objętość nastawu to 25-30 litrów , a mam kega 50 i chcę nastaw rozcieńczyć do 45-47 litrów. Czy wystarczy po jednej paczce drożdży , czy dać po dwie. Blg sprawdzę cukromierzem po rozcieńczeniu - z tego co doczytałem powinno być około 20-22 i jeżeli trzeba to dodam cukier. Pytanie , czy cukier o ile trzeba będzie go dodać to na raz czy na dwa razy. Czy temperatura nastawu powinna być max 30*C ? Czy fermentować z rurką czy bez? Z góry przepraszam tych, którym moje pytania wydadzą się naiwne i głupie,ale dopiero co zmajstrowałem swoje pierwsze maszynki i ta psota, którą chcę zrobić jest moją pierwszą , a nie chciałbym czegoś spieprzyć.Pozdrawiam wszystkich i czekam na
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 2421
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 215 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Próbuj na dwa sposoby. Jak po jednokrotnej Ci nie podejdzie, to puścisz drugi raz.
Wystarczy jedna paczka. Ale masz tylko 22L więc rób tylko jeden nastaw z tym, że szykuj się na jedną destylację, a jak Ci nie podejdzie to dasz na drugą. Ponieważ 11L przetworów i 30+ L wody i cukier do podbicia blg da Ci bimber zwykły. Będzie płytki smak. Więc nie ma sensu robienia dwóch nastawów.
Cukier dodajesz na raz.
Przy turbo fermentacja przebiega szybko, więc może być bez rurki, ale nikomu ona nie wadzi jak jest.
W temp powyżej 30 *C można ugotować drożdże.
K.
Wystarczy jedna paczka. Ale masz tylko 22L więc rób tylko jeden nastaw z tym, że szykuj się na jedną destylację, a jak Ci nie podejdzie to dasz na drugą. Ponieważ 11L przetworów i 30+ L wody i cukier do podbicia blg da Ci bimber zwykły. Będzie płytki smak. Więc nie ma sensu robienia dwóch nastawów.
Cukier dodajesz na raz.
Przy turbo fermentacja przebiega szybko, więc może być bez rurki, ale nikomu ona nie wadzi jak jest.
W temp powyżej 30 *C można ugotować drożdże.
K.
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Witaj Kamal. Dzięki wielkie za zainteresowanie i pomoc. Blg nastawu wynosi 20. Jeżeli można to doradź, czy destylować nastaw z wypełnieniem pryzmatycznym z KO jeden raz, czy też dwukrotnie, ale bez wypełnienia. Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za pomoc.
Mam nadzieję,że ten skrócony post usatysfakcjonuje moderatora i go przepuści.
Mam nadzieję,że ten skrócony post usatysfakcjonuje moderatora i go przepuści.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 3970
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 289 razy
- Otrzymał podziękowanie: 482 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Pierwszy odpęd na krótkiej kolumnie wypełnionej tylko miedzią. Krótka stabilizacja. Bez cięcia frakcji odbieraj wszystko jak leci z zaworkiem otwartym na maksa, aż do 99 stopni na kegu (aż poleci mętne). Do drugiej odsyp z kolumny długiej 3/4 sprężynek KO i połowę miedzi z krótkiej. Rozcieńcz do 25%. Długa stabilizacja, kropelkowy odbiór przedgonów i jak stwierdzisz, że to co leci już jest ok, to zaworek otwieraj na maksa i odbieraj do 50%- 53% mocy czyli do około 94 stopni na głowicy. Potem rozcieńcz do 60% zadębij i czekaj
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Witaj Doody . Ponownie służysz mi radą za co Ci dziękuję. Na razie nastaw chyba nie ruszył jeszcze, bo nic się nie dzieje. Temperatura nastawu 23*C ,od podania drożdży minęły 3 godziny.Nie wiem czy drożdże turbo nie powinny już wystartować . Ano zobaczymy jutro rano. Poza tym zastanawiam się, czy tych drożdży nie dałem za mało bo to praktycznie podwójna proporcja. Co prawda Kamal pisał, że powinno wystarczyć jedno opakowanie, ale mimo to mam obawy. Jeżeli do jutra nie wystartują, to czy można dodać jeszcze jedną paczuszkę? Rano sprawdzę czy Blg się zmieniło. Na razie dzięki i pozdrawiam
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Witam Koledzy. Pomiary godz.8 rano BLG 20, temp. nastawu 19*C nic się nie działo. Godz.19 BLG bez zmian temp. nastawu 21*C. Minęła więcej niż doba i nic się nie dzieje. Jak na drożdże turbo to trochę dziwne. Czy temperatura otoczenia może mieć znaczenie? Beczka stoi w komórce na dworze. Co prawda jest lato, ale w nocy temp. spada i nastaw się schładza co potwierdza pomiar poranny. Co radzicie- 1.czekam dalej i obserwuję ,2.dodaję do nastawu następne turbo, czy też 3. odpuszczam i całość w kanał, ale szkoda surowca
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Nie przesadzaj, jeśli latem ma kołdrą owijać, to co będzie zimą? Temperatura jest Ok, te 19C może być. Może drożdże liche? Blg kontroluj.
Ps
Ja polecę Ci tylko jeden koncert. Stabilizacja na krótkiej rurze, rygorystyczny odbiór przedgonu, mała moc robocza i kontrola urobku. Wypełnienie miedziane.
Ps
Ja polecę Ci tylko jeden koncert. Stabilizacja na krótkiej rurze, rygorystyczny odbiór przedgonu, mała moc robocza i kontrola urobku. Wypełnienie miedziane.
-
- Posty: 5391
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 678 razy
- Kontakt:
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Bardzo szkodliwa rada. W wysokich temperaturach drożdże produkują kilkukrotnie więcej związków, które potem odrzucamy jako przedgony. Grzanie grzałką to w ogóle jakis syberyjski wymysł na zamarzające beczki, w bezpośredniej bliskości takiej grzałki temperatury wykraczają poza to, co drożdże są w stanie wytrzymać i po prostu giną. A co taki martwy dróżdz odda do nastawu, to kolejny odpad, który potem musimy usunąć z destylatu.
Przy obecnych temperaturach to raczej schładzanie jest wskazane, chociaż wspomniane 19 stopni to bardzo dobra temperatura do pracy. Tempo wolniejsze, ale syfu mniej. Jeżeli drożdże mimo podwójnej ilości nie wystartowały, to znaczy, że w kompotach i dżemach było coś, co im nie pasuje. Stare dżemy mogą zawierać pleśń, która może do środowiska wydzielać substancje mające działanie hamujące.
Zrób test odfermentowania, odlej pół litra, dodaj ćwierć kostki piekarniczych i zobacz, czy będzie piana i bąbelki. Jeżeli tak, to masz problem z drożdżami (przeterminowane, otwarte, niewłaściwie przechowywane)- a jeżeli nie, to dżemy są be i zawierają coś, co hamuje drożdże. Wtedy można tę próbkę zagotować, wystudzić i test odfermentowania powtórzyć. Jeśli znowu nie wyjdzie- kanał i to bez żalu.
Kawo pisze:Owiń kołdrą albo dwoma i nie będzie się wychładzać, a drożdże powinny mieć wyższą temp. niż te 19 st. Możesz podgrzać jakąś grzałką np. od akwarium.
Bardzo szkodliwa rada. W wysokich temperaturach drożdże produkują kilkukrotnie więcej związków, które potem odrzucamy jako przedgony. Grzanie grzałką to w ogóle jakis syberyjski wymysł na zamarzające beczki, w bezpośredniej bliskości takiej grzałki temperatury wykraczają poza to, co drożdże są w stanie wytrzymać i po prostu giną. A co taki martwy dróżdz odda do nastawu, to kolejny odpad, który potem musimy usunąć z destylatu.
Przy obecnych temperaturach to raczej schładzanie jest wskazane, chociaż wspomniane 19 stopni to bardzo dobra temperatura do pracy. Tempo wolniejsze, ale syfu mniej. Jeżeli drożdże mimo podwójnej ilości nie wystartowały, to znaczy, że w kompotach i dżemach było coś, co im nie pasuje. Stare dżemy mogą zawierać pleśń, która może do środowiska wydzielać substancje mające działanie hamujące.
Zrób test odfermentowania, odlej pół litra, dodaj ćwierć kostki piekarniczych i zobacz, czy będzie piana i bąbelki. Jeżeli tak, to masz problem z drożdżami (przeterminowane, otwarte, niewłaściwie przechowywane)- a jeżeli nie, to dżemy są be i zawierają coś, co hamuje drożdże. Wtedy można tę próbkę zagotować, wystudzić i test odfermentowania powtórzyć. Jeśli znowu nie wyjdzie- kanał i to bez żalu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 10
- Rejestracja: czwartek, 31 gru 2009, 11:25
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Zakłada się, że drożdże dobrze znoszą pH na poziomie 4-6. Za optimum uznaje się 5,0-5,5. Ktoś może zapytać: To dlaczego przy fermentacji zacierów obniża się pH środowiska nawet do 3,0? Przecież drożdże wtedy pracują!
Owszem pracują, ale muszą się sporo namęczyć. Wszystko jeszcze zależy od drożdży, których użyjemy. Jedne są bardziej podatne na określone czynniki zewnętrzne, inne mniej. To tak jak użycie drożdży dedykowanych do zacierów zbożowych, do fermentacji cukrówki. Należy używać drożdży zgodnie z przeznaczeniem. Obniżenie pH środowiska jest sposobem na zabezpieczenie zacieru/nastawu przed niekorzystnym działaniem bakterii. Jednak nie jest to dobrą praktyką podczas produkcji etanolu w skali przemysłowej. Nawet jeśli obniżenie pH zmniejsza wzrost i metabolizm znacząco zanieczyszczających bakterii, zmniejsza również wydajność drożdży, przekształcających cukry do etanolu, co ostatecznie prowadzi do obniżenia jego wydajności.
Jeśli chodzi o drożdże, to ich aktywność zależy od warunków przechowywania. Gdy długo leżały w wyższej temperaturze, ich aktywność może być bardzo niska. Często zdarza się im rozpocząć fermentację, ale niedługo po tym ich praca ustaje.
Wskazówki:
Zmierzyć pH i w razie potrzeby je obniżyć.
Zastosować dedykowane drożdże i zapewnić optymalna temperaturę fermentacji, podaną przez producenta.
Glikozydy cyjanogenne, to związki obecne w owocach pestkowych, ziarnkowych i jagodowych. Pod wpływem enzymów występujących w owocach, dochodzi do uwalniania cyjanowodoru, który następnie może zostać przekształcony do karbaminianu etylu.
Wspomniane wcześniej śliwki zawierają w miąższu prunazynę w ilości: 0,45-0,58 mg/100 g (Węgierka Łowicka), 0,08-0,41 mg/100g (Węgierka Zwykła). Jednak głównym źródłem glikozydów są pestki. W 100 g pestek z Węgierki Łowickiej może się znaleźć 97-112 mg amigdaliny, a w Węgierce Zwykłej 103-110 mg/100 g. W zależności od gatunku, zawartość amigdaliny może osiągnąć nawet 300 mg/100 g.
Największa szybkość przemian związków glikozydowych przypada na początkowy okres fermentacji, a synteza karbaminianu etylu na fazę dofermentowywania.
Podwyższona temperatura fermentacji (ok. 35oC) powoduje wzmożone wydzielanie się cyjanowodoru. Nastawy takie posiadają ok. 2-krotnie więcej cyjanowodoru oraz ponad 2-krotnie więcej karbaminianu etylu, niż w przypadku optymalnej temperatury fermentacji (ok. 18-20oC).
Surowy spirytus śliwkowy, odpędzany na alembiku miedzianym, współprądowym, zawiera 2-3 razy więcej karbaminianu etylu, niż spirytusu otrzymanego na aparacie szklanym.
Odwrotna zależność jest w przypadku cyjanowodoru (spadek o ok. 27%), ponieważ miedź katalizuje przemiany cyjanowodoru do kwasu cyjanowego, co w warunkach destylacyjnych, łatwo przekształca się do karbaminianu etylu.
Zastosowanie 30-minutowej stabilizacji przed odbiorem, wpływa na zatężenie cyjanowodoru w przedgonach. Kropelkowy odbiór przedgonu z wydzieleniem ok. 3% przedgonu, zapewnia otrzymanie destylatu o pożądanym smaku i zapachu oraz niskiej zawartości cyjanowodoru i karbaminianu etylu.
W przypadku problemów z fermentacją nastawów ze starych przetworów, odpowiadają za to najczęściej:JISKRA59 pisze:Witam Koledzy. Pomiary godz.8 rano BLG 20, temp. nastawu 19*C nic się nie działo. Godz.19 BLG bez zmian temp. nastawu 21*C. Minęła więcej niż doba i nic się nie dzieje. Jak na drożdże turbo to trochę dziwne. Czy temperatura otoczenia może mieć znaczenie? Beczka stoi w komórce na dworze. Co prawda jest lato, ale w nocy temp. spada i nastaw się schładza co potwierdza pomiar poranny. Co radzicie- 1.czekam dalej i obserwuję ,2.dodaję do nastawu następne turbo, czy też 3. odpuszczam i całość w kanał, ale szkoda surowca
- zbyt wysokie stężenie cukru,
zbyt niskie pH,
nieaktywne drożdże.
Zakłada się, że drożdże dobrze znoszą pH na poziomie 4-6. Za optimum uznaje się 5,0-5,5. Ktoś może zapytać: To dlaczego przy fermentacji zacierów obniża się pH środowiska nawet do 3,0? Przecież drożdże wtedy pracują!
Owszem pracują, ale muszą się sporo namęczyć. Wszystko jeszcze zależy od drożdży, których użyjemy. Jedne są bardziej podatne na określone czynniki zewnętrzne, inne mniej. To tak jak użycie drożdży dedykowanych do zacierów zbożowych, do fermentacji cukrówki. Należy używać drożdży zgodnie z przeznaczeniem. Obniżenie pH środowiska jest sposobem na zabezpieczenie zacieru/nastawu przed niekorzystnym działaniem bakterii. Jednak nie jest to dobrą praktyką podczas produkcji etanolu w skali przemysłowej. Nawet jeśli obniżenie pH zmniejsza wzrost i metabolizm znacząco zanieczyszczających bakterii, zmniejsza również wydajność drożdży, przekształcających cukry do etanolu, co ostatecznie prowadzi do obniżenia jego wydajności.
Jeśli chodzi o drożdże, to ich aktywność zależy od warunków przechowywania. Gdy długo leżały w wyższej temperaturze, ich aktywność może być bardzo niska. Często zdarza się im rozpocząć fermentację, ale niedługo po tym ich praca ustaje.
Wskazówki:
Zmierzyć pH i w razie potrzeby je obniżyć.
Zastosować dedykowane drożdże i zapewnić optymalna temperaturę fermentacji, podaną przez producenta.
Może być obecny i może przedostać się do destylatu.damianf pisze:Śliwki wyrzucę, nastaw zrobię tylko na płynie.
Pytanie o kwas pruski, czy po tylu latach może być w kompocie i czy może przedostać się destylatu?
Glikozydy cyjanogenne, to związki obecne w owocach pestkowych, ziarnkowych i jagodowych. Pod wpływem enzymów występujących w owocach, dochodzi do uwalniania cyjanowodoru, który następnie może zostać przekształcony do karbaminianu etylu.
Wspomniane wcześniej śliwki zawierają w miąższu prunazynę w ilości: 0,45-0,58 mg/100 g (Węgierka Łowicka), 0,08-0,41 mg/100g (Węgierka Zwykła). Jednak głównym źródłem glikozydów są pestki. W 100 g pestek z Węgierki Łowickiej może się znaleźć 97-112 mg amigdaliny, a w Węgierce Zwykłej 103-110 mg/100 g. W zależności od gatunku, zawartość amigdaliny może osiągnąć nawet 300 mg/100 g.
Największa szybkość przemian związków glikozydowych przypada na początkowy okres fermentacji, a synteza karbaminianu etylu na fazę dofermentowywania.
Podwyższona temperatura fermentacji (ok. 35oC) powoduje wzmożone wydzielanie się cyjanowodoru. Nastawy takie posiadają ok. 2-krotnie więcej cyjanowodoru oraz ponad 2-krotnie więcej karbaminianu etylu, niż w przypadku optymalnej temperatury fermentacji (ok. 18-20oC).
Surowy spirytus śliwkowy, odpędzany na alembiku miedzianym, współprądowym, zawiera 2-3 razy więcej karbaminianu etylu, niż spirytusu otrzymanego na aparacie szklanym.
Odwrotna zależność jest w przypadku cyjanowodoru (spadek o ok. 27%), ponieważ miedź katalizuje przemiany cyjanowodoru do kwasu cyjanowego, co w warunkach destylacyjnych, łatwo przekształca się do karbaminianu etylu.
Zastosowanie 30-minutowej stabilizacji przed odbiorem, wpływa na zatężenie cyjanowodoru w przedgonach. Kropelkowy odbiór przedgonu z wydzieleniem ok. 3% przedgonu, zapewnia otrzymanie destylatu o pożądanym smaku i zapachu oraz niskiej zawartości cyjanowodoru i karbaminianu etylu.
[URL=https://matchnow.info] Womans from your city[/URL]
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: "Zaciery" z kompotów, dżemów i innych podobnych przetworów
Witam Koledzy.Sytuacja się odrobinę wyklarowała, a mianowicie: 8 rano BLG nadal 20, temp. nastawu 20*C. Teraz po południu o 18 BLG dalej 20, temp. nastawu 25*C. Chcąc pobrać próbkę musiałem zrobić dziurę w kożuchu i lekko wymieszać. Trochę się zdziwiłem bo zaczęło lekko syczeć. Zrobiłem test odfermentowania, tak jak radził Zygmunt i próbka ruszyła. Po około 1 godzinie kożuch na próbce podniósł się około 1,5 cm, jest lekka pianka i próbka syczy jak woda sodowa w starym saturatorze. Pytanie brzmi, czy dodać do nastawu jeszcze jedną porcję drożdży turbo, bo ta jedna jakoś słabo sobie radzi( BLG ciągle 20), czy poczekać z tym jeszcze jedną dobę? Drożdże zakupione parę dni temu w naszym forumowym sklepiku.
Pretender BLG od samego początku na tym samym poziomie ,aż do chwili obecnej wynosi 20.
Szkieletor74 miernika ph póki co nie mam ( jak trzeba będzie to się kupi) co do temperatury, to instrukcja brzmi cytuję " Do nastawu o objętości 25-30 litrów i temperaturze 28-30 stopni C" koniec cytatu. Dlatego w pierwszym poście pytałem o temp. nastawu i w odpowiedzi Koledzy potwierdzili to co podejrzewałem, że te 30*C to chyba trochę na wyrost podane. Nie chcę, żeby ktoś pomyślał,że się mądrzę po prostu piekę dla siebie chleb i parę razy w pośpiechu rozpuściłem drożdże w zbyt ciepłej wodzie i ciasto nie ruszyło. A teraz wszystkim i no i pozdrawiam.
Pretender BLG od samego początku na tym samym poziomie ,aż do chwili obecnej wynosi 20.
Szkieletor74 miernika ph póki co nie mam ( jak trzeba będzie to się kupi) co do temperatury, to instrukcja brzmi cytuję " Do nastawu o objętości 25-30 litrów i temperaturze 28-30 stopni C" koniec cytatu. Dlatego w pierwszym poście pytałem o temp. nastawu i w odpowiedzi Koledzy potwierdzili to co podejrzewałem, że te 30*C to chyba trochę na wyrost podane. Nie chcę, żeby ktoś pomyślał,że się mądrzę po prostu piekę dla siebie chleb i parę razy w pośpiechu rozpuściłem drożdże w zbyt ciepłej wodzie i ciasto nie ruszyło. A teraz wszystkim i no i pozdrawiam.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję