Mam problem natury filozoficznej. Mianowicie narobiłem wina truskawkowego, odfermentowało, teraz się powoli klaruje. Potem trzeba rozlać do butele k i tu pojawia się pytanie. Korek, czy kapsel? Póki co stawiam na kapsel i butelki po piwie, bo najzwyczajniej w świecie nie mam ani jednej butelki po winie, a butelek od piwa mam od groma i troche. Jakie są argumenty przeciw kapslowi, a jakie za korkiem? Czy coś w ogóle stoi na przeszkodzie żeby kapslować wino? Tylko proszę nie mówić o tradycji, bo na jednym forum był to koronny argument
