Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Regulamin forum
Jeśli nie potrafisz odnaleźć odpowiedniego działu dla siebie utwórz tutaj nowy temat a my go umieścimy w odpowiednim forum.
Jeśli nie potrafisz odnaleźć odpowiedniego działu dla siebie utwórz tutaj nowy temat a my go umieścimy w odpowiednim forum.
-
- Posty: 2922
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Wszystko żeście napisali, tylko nie to, po co robi się wysładzanie. Otóż kolego @mateusz85 jeżeli chcesz fermentować sam płyn, czyli brzeczkę, to wysładzasz, czyli wypłukujesz cukry, które są jeszcze w słodzie, bo szkoda ich. Jak fermentujesz z młótem, czyli ze słodem, to nie ma to sensu, bo drożdże i tak zeżrą te cukry, które się ostały na ziarnach. Ot i cała filozofia.mateusz85 pisze:Bo nie wiedziałem że jak ktoś ma płaszcz to nie musi wysładzać. Po prostu niewiedza
Filtracja spoko, zwłaszcza przy kociołku piwnym z fałszywym dnem, ale to wynoszenie młóta przez zaspy na kompostownik.... oj upierdliwe.ogurek pisze:Demonizujecie filtrację
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Tu akurat mam luksusik spust 4" przy dnie zbiornika, podłączam do pompy z rozdrabniaczem i ona wysysa mi do kropelki wszystko, a młynek miele części stałe i wszystko ląduje w kanalizacji. Dobre co?ogurek pisze:A wypompowywanie
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
Autor tematu - Posty: 80
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 13:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bimberek i whysky
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Spróbuję na pewno zamówiłem 6 opak, ale z tego co wyczytałem w twoich postach o Koji to musi być stała temperatura. Muszę więc poczekać aż będą cieplejsze dni bo w domu nie mam za dużo miejsca no i żona cały czas chodzi i się pyta kiedy te beczki stąd znikną. Więc muszę z tym zacieraniem działać szybko.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Koji to ZŁO!!!
A na poważnie: mając kocioł z płaszczem, zacierając i gotując wszystko razem (piszę tylko o śrucie, mąka to co innego), koji jest ok.
Ale kiedy występuję konieczność odcedzenia młóta, sądzę, że potraktowanie wrzątkiem śruty w pierwszym etapie zacierania wyciąga więcej aromatów i smaków niż zalanie wodą 30 stopni i dodanie koji. Jest też większe niebezpieczeństwo zakażenia. I dlaczego destylarnie whisky nie używają koji tylko drożdżaki, jeszcze określonych szczepów?.
Subiektywna ocena. A po za tym: to z Chin przyszło... jak zaraza.
Ceterum censeo KOJI esse delendam
A na poważnie: mając kocioł z płaszczem, zacierając i gotując wszystko razem (piszę tylko o śrucie, mąka to co innego), koji jest ok.
Ale kiedy występuję konieczność odcedzenia młóta, sądzę, że potraktowanie wrzątkiem śruty w pierwszym etapie zacierania wyciąga więcej aromatów i smaków niż zalanie wodą 30 stopni i dodanie koji. Jest też większe niebezpieczeństwo zakażenia. I dlaczego destylarnie whisky nie używają koji tylko drożdżaki, jeszcze określonych szczepów?.
Subiektywna ocena. A po za tym: to z Chin przyszło... jak zaraza.
Ceterum censeo KOJI esse delendam
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Oczywiście. Mam coś takiego https://allegro.pl/oferta/pompa-sanitar ... 9594979747 miele prawie wszystko, jedynie przy pestkach ze śliwek raz się zablokowała i musiałem ją rozbierać.mateusz85 pisze:Kiwitom23 - wysłał byś linka do tej pompy albo do podobnej ?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Kolego, chyba brakło podstawowej odpowiedzi. Wysladza się dlatego, że w tej wodzie (brzeczce) jest alkohol. Nie w ziarnie. Jeśli grzejesz bezpośrednio, bez płaszcza, to nie możesz dać młóta, bo się przypali. Tylko o to w tym chodzi. Niuanse smakowe również są, ale to daleka droga przed Tobą i przed nami.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 2593
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Potem można grzać też całość, jeżeli jest płaszcz, jeżeli nie to tak jak napisałeś - trzeba młóto oddzielić.
Ja akurat wyciskam przez prasę i potem ewentualnie jeszcze klaruję, nie mam płaszcza.
Trochę Domingo pomieszałeś. Wysładza się młóto, czyli przelewa gorącą wodą, żeby wyciągnąć jak najwięcej cukrów, które zostały po zacieraniu. To jest przed fermentacją, więc alkoholu tam nie ma. Jeżeli fermentuje się wszystko razem z młótem, to wysładzanie nie ma sensu. W sumie można pewnie przepłukać młóto po fermentacji, ale to nie jest wysładzanie.MASaKrA_Domingo pisze:. Wysladza się dlatego, że w tej wodzie (brzeczce) jest alkohol. Nie w ziarnie. Jeśli grzejesz bezpośrednio, bez płaszcza, to nie możesz dać młóta, bo się przypali.
Potem można grzać też całość, jeżeli jest płaszcz, jeżeli nie to tak jak napisałeś - trzeba młóto oddzielić.
Ja akurat wyciskam przez prasę i potem ewentualnie jeszcze klaruję, nie mam płaszcza.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Kolega @jakiś1234 ma rację wysładza się młóto podczas zacierania, kiedy jeszcze o alkoholu nie ma mowy. Wysładzanie to inaczej przepłukiwanie młóta z resztek cukrów zawartych w nim. Zwykle wodę po wysładzaniu o zawartości Blg 2-4, używa się do kolejnego zacierania podnosząc tym samym Blg kolejnego zacieru.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
A o czym ja pisałem wyżej???
kiwitom23 pisze:jeżeli chcesz fermentować sam płyn, czyli brzeczkę, to wysładzasz, czyli wypłukujesz cukry, które są jeszcze w słodzie, bo szkoda ich. Jak fermentujesz z młótem, czyli ze słodem, to nie ma to sensu, bo drożdże i tak zeżrą te cukry, które się ostały na ziarnach.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
- Posty: 1922
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Nigdy - jak na razie - nie zacierałem więc nie wypowiadam się.
Przygotowując śrutę pod Koji zalewam ją wodą o temperaturze około 65°C a jak przestygnie do 35 zapodaję drożdże. Temperaturę fermentacji utrzymuję w granicach 27-28 stopni.
Przygotowując śrutę pod Koji zalewam ją wodą o temperaturze około 65°C a jak przestygnie do 35 zapodaję drożdże. Temperaturę fermentacji utrzymuję w granicach 27-28 stopni.
Ostatnio zmieniony wtorek, 18 sty 2022, 22:23 przez drgranatt, łącznie zmieniany 1 raz.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Ja dodam od siebie że w piwowarstwie po to też się wygładza żeby brzeczka była maksymalnie czysta. Z resztą pierwsze litry się zawraca właśnie po to. My nie potrzebujemy klarownego płynu. Potrzebujemy jedynie tego żeby gotując bez plaszcza nam się nie przypaliło a to są dwie różne bajki. Dlaczego my możemy fermentować z młutem pieowarzy już nie co z resztą efekcie przenosi więcej aromatu do trunku. Piwowarzy przyprawiają brzeczkę głownie chmielem. Podsumowując po fermentacji wystarczy pozbyć się mluta mętność może być. Można prasą można workiem filtracyjnym i łapami. Trochę więcej pracy ale w efekcie nie przypalimy. W tym wypadku wysladzanie nie ma sensu. Moim zdaniem w naszym przypadku lepszy efekt taki niż babranie się że sracz rurką czy fałszywym dnem. No i jeszcze jedno wysladzanie pochłania dużo czasu.
Ostatnio zmieniony wtorek, 18 sty 2022, 22:26 przez seneka, łącznie zmieniany 1 raz.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Filtrujemy brzeczkę przez złoże utworzone przez młóto, zeby brzeczka była czysta.
Wysladzamy, czyli dolewamy wody, żeby wypłukać z młóta pozostałe po filtracji cukry.
Wysladzanie samo w sobie nie ma za zadanie "oczyszczania" brzeczki.
Nie do końca. Filtracja i wysladzanie różnią się od siebie.seneka pisze:Ja dodam od siebie że w piwowarstwie po to też się wygładza żeby brzeczka była maksymalnie czysta.
Filtrujemy brzeczkę przez złoże utworzone przez młóto, zeby brzeczka była czysta.
Wysladzamy, czyli dolewamy wody, żeby wypłukać z młóta pozostałe po filtracji cukry.
Wysladzanie samo w sobie nie ma za zadanie "oczyszczania" brzeczki.
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Oczywiście że proces wysladzania sam w sobie jak sama nazwa wskazuję ma odebrać cukier z mluta. Ale też właśnie po to układa się złożę i zawraca brzeczkę żeby w efekcie była klarowna. My tęgi trupiego efektu już nie potrzebujemy. Oczywiście jest w piwowarstwie również tzw BIAB czyli wysladzanie mluta w worku co zresztą u mnie świetnie przy zmodyfikowanym Jessim się sprawdzulo. Jednak w wielu przypadkach w piwowarstwie już, przed gotowaniem brzeczka powinna być maksymalnie klarowna. Nie zmienia to faktu że klasyczny proces wysladzania zaprzęgnięty z piwowarstswa nie jest w naszym przypadku konieczny. A w mojej opinii w większości przypadków zbędny
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
- Posty: 2593
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Ludzie - młóto!!!
Seneka, ciężko zrozumieć co piszesz.
Seneka, ciężko zrozumieć co piszesz.
My tęgi trupiego efektu już nie potrzebujemy.
Ostatnio zmieniony wtorek, 18 sty 2022, 23:34 przez jakis1234, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Oczywiście. Dziękuję za zwrócenie uwagi. Niestety często zdarzają mi się błędy ortograficzne i składniowe. Efekt pracy przed komputerem. Co do drugiej części chodziło mi o klarowność. Niestety nie jestem poliglotą więc nie zawszę umiem w sposób czytelny przekazać myśli.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
- Posty: 2593
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Zgadzam się, że przy robieniu zacierów na wódkę czy spirytus wysładzanie jest na ogół zbędne.
Mam tylko wrażenie, że już robimy totalny off topic, autor uzyskał pełny zakres informacji .
Zrobiłem kilkadziesiąt warek i nigdy nie miałem klarownej brzeczki przed gotowaniem. W zależności od rodzaju piwa była mniej lub bardziej mętna. Chmielenie wprowadzało dodatkowe zmętnienie. Brzeczka się klarowała dopiero po fermentacji burzliwej.Jednak w wielu przypadkach w piwowarstwie już, przed gotowaniem brzeczka powinna być maksymalnie klarowna. Nie zmienia to faktu że klasyczny proces wysladzania zaprzęgnięty z piwowarstswa nie jest w naszym przypadku konieczny. A w mojej opinii w większości przypadków zbędny
Zgadzam się, że przy robieniu zacierów na wódkę czy spirytus wysładzanie jest na ogół zbędne.
Mam tylko wrażenie, że już robimy totalny off topic, autor uzyskał pełny zakres informacji .
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 2593
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
seneka pisze:Oczywiście. Dziękuję za zwrócenie uwagi. Niestety często zdarzają mi się błędy ortograficzne i składniowe. Efekt pracy przed komputerem. Co do drugiej części chodziło mi o klarowność. Niestety nie jestem poliglotą więc nie zawszę umiem w sposób czytelny przekazać myśli.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 111
- Rejestracja: niedziela, 29 paź 2017, 19:49
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Wlkp
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
Ja pozostanę przy swoim, że fermentacja po filtracji nie jest wyrokiem na który skazani są ci bez płaszcza, może być świadomym wyborem drogi w celu uzyskania efektu, który nas satysfakcjonuje. Mi np. prościej pozbyć się kilku kg młóta niż kilkudziesięciu litrów brei. Wkleję jeszcze starocia z przed lat.
https://alkohole-domowe.com/forum/zacie ... 20052.html
A czas? Najszybciej można gotowca w sklepie kupić
Skoro autor uzyskał odpowiedź a dyskusja w temacie się toczy, to dlaczego ją przerywać?jakis1234 pisze: Mam tylko wrażenie, że już robimy totalny off topic, autor uzyskał pełny zakres informacji .
Ja pozostanę przy swoim, że fermentacja po filtracji nie jest wyrokiem na który skazani są ci bez płaszcza, może być świadomym wyborem drogi w celu uzyskania efektu, który nas satysfakcjonuje. Mi np. prościej pozbyć się kilku kg młóta niż kilkudziesięciu litrów brei. Wkleję jeszcze starocia z przed lat.
https://alkohole-domowe.com/forum/zacie ... 20052.html
A czas? Najszybciej można gotowca w sklepie kupić
Ostatnio zmieniony środa, 19 sty 2022, 08:14 przez ogurek, łącznie zmieniany 2 razy.
Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
@seneka dokładnie.
Nie wysładzam, a "wyalkoholowiam" młóto po fermentacji. Odciskam młóto w firanie (dobry trening) w wiadrze z fałszywym dnem, a potem, już odciśnięte z dwa razy zalewam wrzątkiem (albo letnia wodą, jak mam zamiar na odciśniętym młócie i dundrze zapodać cukrówkę).
Ale nie każda śruta tak przygotowana się nie przypali na grzałkach. QQ i jęczmień w miarę spoko, ale żyto jest już upierdliwe. Radzę podpiąć pod sterownik mocy i grzać odpęd na 30% mocy.
Nie wysładzam, a "wyalkoholowiam" młóto po fermentacji. Odciskam młóto w firanie (dobry trening) w wiadrze z fałszywym dnem, a potem, już odciśnięte z dwa razy zalewam wrzątkiem (albo letnia wodą, jak mam zamiar na odciśniętym młócie i dundrze zapodać cukrówkę).
Ale nie każda śruta tak przygotowana się nie przypali na grzałkach. QQ i jęczmień w miarę spoko, ale żyto jest już upierdliwe. Radzę podpiąć pod sterownik mocy i grzać odpęd na 30% mocy.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Wysładzanie przy zacieraniu słodu. O co chodzi
@Doody.
Zainwestuj w prasę, nawet niewielką.
Zobaczysz jak często jej będziesz używał. Gwarantuję.
Do moszczu, do nalewek idealna wręcz, i z zacierem sobie świetnie poradzi, z młóta sucha z masa, przydała się prasa.
Koledzy zdecydujcie się czy chcecie wysładzać, to proste, jak cukier prosty, czy wyciągać alko. Nieźle się posty pokićkały, i już można się zgubić o co cmon w temacie.
Zainwestuj w prasę, nawet niewielką.
Zobaczysz jak często jej będziesz używał. Gwarantuję.
Do moszczu, do nalewek idealna wręcz, i z zacierem sobie świetnie poradzi, z młóta sucha z masa, przydała się prasa.
Koledzy zdecydujcie się czy chcecie wysładzać, to proste, jak cukier prosty, czy wyciągać alko. Nieźle się posty pokićkały, i już można się zgubić o co cmon w temacie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............