Witam wszystkich!
Jako, że od jakiegoś czasu warzę piwo (mam jakiś tam sprzęt i małe, ale doświadczenie z fermentacją:) ), a okres końca lata przynosi dużo owoców postanowiłem nie marnować wszystkiego na dżemy
, ale spróbować sił w winie domowym, na pierwszy rzut idzie wino z jabłek.
Proszę o sprawdzenie mojego toku rozumowania:
Mam gąsiorek 10l, zakładam wino 12% półsłodkie.
Z moim obliczeń wynika, że jeśli (wg. tabel) wycisnę 6l soku o BLG 12 i kwasie 7g/l to będę miał (12-4)*6*10= 480g cukru w moszczu. Dodaję 2450g cukru (oczywiście nie jednorazowo) powinno dać 12% + cukier po fermentacji
2,45kg cukru *0,6 = 1,47l (wody nie dodaję)
razem wina 7,46l (minus straty przy fermentacji)
Drożdże planuję aktywne suche, mam z nimi dobre doświadczenie z piwa, nie będę musiał przygotowywać MD
i teraz seria pytań:
1. Jak to jest z objętością balona, może być jakaś przestrzeń wolna? Przy piwie nie ma takich wymogów, bo piwo fermentuje i rozlewa się do butelek, tam ma już bezpieczny CO2, w winie musi dojrzewać w gąsiorku, ale czy to jest aż tak istotne? Jeśli więcej uzupełnię moszczem to może mi "wykipieć"
2. Co z kwasowością? Zainwestować w kwasowmierz te 20zł, czy dać sobie spokój. Dodam, że to jest winko na próbę, nie będzie to super wytwór na skalę światową
3. Zlewanie znad osadu, jak to wygląda w przypadku posiadania jednego gąsiąrka? zlewam do innego naczynia (mam plastikowe fermentatory do piwa) myję gąsior i wlewam młode wino do czystego, odkażonego gąsiora?
4. Drożdże i pożywkę wsypuje się wszystkie czy proporcjonalnie do objętości moszczu?