Strona 1 z 1

Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 7 wrz 2013, 19:56
autor: lesgo58
Od dłuższego czasu obserwuję - czytajac posty – iż na forum jest wiele osób (czy to nowicjusze, czy też starsi użytkownicy ) próbujących destylować, którzy mają trudności z opanowaniem, przygotowania sprzętu jak i samej rektyfikacji.
Wiadomości potrzebne do prawidłowej obsługi tychże kolumn są rozsypane po całym forum. Postanowiłem więc zebrać to wszystko do "kupy" i napisać mały zbiór informacji na temat...
W tym kompendium skupię się tylko i wyłącznie na kolumnach w ich jak najbardziej przeciętnej I optymalnej wersji.
Chciałbym zaznaczyć, że wszystko o czym piszę poniżej jest oparte na wiedzy "forumowej". Do tego dołozyłem trochę osobistego doświadczenia. W ten sposób pragnę pomóc nowicjuszom w ogarnięciu podstawowej wiedzy destylerskiej potrzebnej do prawidłowej konfiguracji jak i efektywnej pracy na kolumnie rektyfikacyjnej.
Nie roszczę sobie praw do traktowania tego zbioru jako prawd objawionych czy też swego rodzaju kanonu, gdyż technika destylacyjna jest w ciągłej ewolucji. Prawda jest jedna ile "maszynek" i operatorów tyle sposobów prowadzenia procesów destylacyjnych. Ktoś mądry powiedział: “...w kolumnie są półki fizyczne, reszta jest opinią...”
Niezależnie od tego najważniejsze w tej całej zabawie jest zadowolenie operatora z tego iż otrzymał produkt, który jemu i jego znajomym smakuje.


SPRZĘT.
Składa się z trzech podstawowych członów:

Zbiornik – na jego wyposażeniu jego obok grzałek także termometr ( najlepiej elektroniczny minimum o dokładności 0,1C ). Pomijam szczegółową budowę zbiornika, bo to jest nieistotne dla sposobu przeprowadzenia rektyfikacji. Kształt i pojemność jest jak najbardziej dowolne. Jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia i zasobność portfela inwestora.
Wsad w zbiorniku możemy ogrzewać na kilka sposobów. Za pomocą medium zewnętrznego (otwarty ogień, kuchenka elektryczna itp.). A także za pomocą tzw. płaszcza wodnego/olejowego. Jest to najbardziej efektywny i efektowny sposób grzania wsadu. Ten sposób pozwala nam na uniknięcie przypaleń nawet gęstych nastawów i zacierów.
Innym sposobem jest grzanie bezpośrednie za pomoca grzałki zanurzonej we wsadzie.
Pragnę zwrócić uwagę na fakt dokładnego ocieplenia/odizolowania zbiornika od warunków zewnetrznych. Ponieważ przy destylacji trwającej kilka godzin nieocieplony zbiornik generuje b.duże straty energii.


Kolumna – może być jednoczęściowa, bądź składająca się z kilku części. Najczęściej dwóch. Krótszej - wypełnionej miedzią – tzw. katalizator. I drugiej właściwej – oczywiście dłuższej ( o długości na ile nam pozwala wysokość lokalu) i wypełnionej różnymi materiałami. Od zmywaków po tzw. sprężynki.
Zmywaki są gorszym ale jednocześnie bardzo ekonomicznym "wypełniaczem". Wymagają jednak większej uwagi przy ich ułożeniu w kolumnie. Przyjmuje się, że ich ilość powinna być w granicach 260-280g / litr wypełnienia. Rozbieżności wynikają z tego iż zmywak zmywakowi nie jest równy. I może się zdażyć, że grubość i sprężystość „włosa” może być różna. Dlatego dobrym wyjściem byłoby ich równomiernie pocięcie i uważne ułożenie z jednoczesnym ubiciem. Najlepszy efekt przynosi zrobienie tzw. pakietów. Na poniższym linku jest pokazany jeden ze sposobów na zrobienie takich pakietów:
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... zmywak%F3w
Sprężynki z kolei są bardzo wdzięcznym i obecnie najbardziej efektywnym materiałem na wypełnienie. Najlepsze są te pocięte w taki sposób aby stosunek wysokości do średnicy był 1:1. Układają się one w kolumnie w sposób równomierny. Ich wielkość – najlepiej jakby nie przekraczała 4mm.
Sa łatwe w ich ułożeniu w kolumnie. Mają jeden minus – ciężar. Przy kolumnie powyżej 1 m może wystepować tzw. statyczne obciążenie dołu kolumny. Sprężynki od dołu kolumny pod wpływem ciężaru jak i ruchom w czasie pracy będą miały tendencje do ubijania się. Tym samym powodując miejscowe zalewanie. Aby go wyeliminować musimy zmniejszać moc grzania. Traci na tym wydajność I stabilność kolumny. Po prostu będzie nam lecieć mniej i wolniej
Jednak jest na to sposób. Partycjonowanie wypełnienia. I niekoniecznie przy pomocy tzw. pierścieni centrujących. Można to zrobić w prostszy sposób. Opis znajduje się pod tym linkiem:
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... 270#134270
Przygotowując wypełnienie że sprężynek trzeba dodatkowo zwrócić uwagę na ich dokładne wypłukanie z pozostałości produkcyjnych – z tzw. opiłków/ścinek. A w początkowym okresie ich używania np. co kilkanaście destylacji powinno się je delikatnie wyjąć oczyszczając kolumnę z nagromadzonych opiłków ( będących pozostałością z produkcji sprężynek), które gromadzą się zazwyczaj w dole kolumny. Pozostawienie ich tam przez dłuższy czas może skutkować pogorszeniem się pracy kolumny, a tym samym pogorszeniem jakości otrzymanego destylatu. W ekstremalnych warunkach może doprowadzić do częściowego zapchania się kolumny. Co będzie objawiać sie niekorzystnym zwiększeniem ciśnienia w kolumnie. Można to zaobserwować po nietypowym zachowaniu się wskazań termometrów.
Z czasem sprężynki osiągają swój najbardziej optymalny stan "pracując" praktycznie na takim samym poziomie efektywności.
Następnym ważnym elementem kolumny są termometry. Jak wyżej wspomniałem powinny być elektroniczne i z dokładnością minimum 0,1*C. A w niektórych punktach kolumny najlepiej jakby wskazywały z dokładnością i rozdzielczością 0,01*C.
Pomocne jest sprawdzenie termometrów pod względem ich prawidłowej pracy i ich rzeczywistych wskazań. Jak to zrobić? Ano opisane jest to w tym temacie: http://alkohole-domowe.com/forum/post13 ... ml#p139661
W wyniku doświadczeń i eksperymentów prowadzonych przez różne osoby zostało ustalone, że najważniejszymi punktami pomiarów temperatury w kolumnie są:
- okolica tzw."10 półki" teoretycznej.
- drugim takim punktem jest miejsce trochę poniżej obniżonego odbioru.
Nie podaję wysokości tzw. "10 półki" gdyż jest ona wartością czysto teoretyczną i zależną od wielu zmienych. A więc trudną do oznaczenia. Zgrubnie przyjmuje się, że dla zmywaków będzie to w okolicach 30-40 cm wypełnienia mierząc od dołu kolumny. A dla sprężynek w okolicach 20-35 cm od zbiornika. Gdy weźmiemy pod uwagę też wypełnienie miedziane, które zazwyczaj jest umieszczone w dole kolumny trzeba wartości podane wyżej pomniejszyć o ilość półek teoretycznych jakie generuje wypełnienie miedziane.
Przykład:
Gdy posiadamy 20cm wypełnienia miedzianego to możemy przyjąć, że wypełnienie to generuje nam ze 2-3 półki. I mając za główne wypełnienie KO sprężynki o wymiarach np. 3,9mmx3,9mm możemy przyjąć, że sprężynki te generując teoretyczną półkę o wysokości 2-2,5cm potrzebujemy ich zaledwie ok. 10-15cm. Tak więc termometr możemy umieścić na wysokości 40cm od kega. Obliczenia sa czysto teoretyczne i hipotetyczne, gdyż w dole kolumny półki teoretyczne nie sa jednakowej wysokości nawet dla jednorodnego wypełnienia. Są "wydłużone". Patrząc od dołu kolumny ich wysokość się skraca aż do osiągnięcia wysokości nominalnej.
Istotnym elementem wyposażenia kolumny jest też tzw. „wizjer”. Jest to gadżet który pozwala nam obserwować moment zalania kolumny. Istnieje kilka jego rodzaji – od najprostszego zrobionego z rurki silikonowej umiejscowionej równolegle do głowicy, bądź w najwyższej części kolumny. Poprzez okienko zrobione z trójnika też umieszczonego bezpośrednio pod głowicą aż do prawdziwego rarytasu - to jest tzw „latarki”. Czyli kawałka szklanej rury o średnicy równej średnicy kolumny też umiejscowionej pod głowicą.
Ważnym elementem kolumny jest jej ocieplenie. Odizoluje nam sprzęt od warunków zewnętrznych I pozwoli nam na stabilną i bardziej efektywną pracę kolumny. Unikniemy tzw. efektu ściankowania. Co jest zjawiskiem niezbyt korzystnym dla jakości pracy kolumny. Izolacja powinna być założona starannie. Można do tego użyć otulin do rur hydraulicznych. Najlepiej ze dwie warstwy.
Chciałbym też zwrócić uwagę na jeszcze jeden ważny szczegół. Mocowanie termometrów. Termometry powinny być tak umieszczone w kolumnie, aby sięgały minimum do połowy jej średnicy. Sondy powinny być odizolowane od warunków panujących na zewnątrz kolumny. Można to zrobić dokładając wokół wejścia sond do kolumny dodatkową warstwę otuliny. Wystarczy, że przyłożymy kawałek otuliny zakrywając tylko końcówkę sondy termometru. W ten sposób zabezpieczamy się przed przypadkowym efektem przeciągów i tym podobnych historii. A tym samym wyeliminuje przekłamywanie wskazań.



Głowica. -
Głowica UFO.JPG
Głowica puszkowa - różne wersje..JPG
Głowica Aabratek.jpg
Następny ważny element naszego sprzętu. Od tego jak została wykonana zależy komfort naszej pracy jak i jakość destylatu. Istnieje wiele rodzaji głowic. Na naszym terenie najbardziej popularne są: głowica Aabratek'a, Puszkowa, i Bokakob, a ostatnio przebija się głowica zwana UFO. Z racji jej kształtu. Zaletą jest jej duża wydajność przy bardzo małej wyskoćci.
Ich rola i działanie jest podobne. Różnią się tylko szczegółami konstrukcyjnymi. Starajmy się aby skraplacz był jak najbardziej wydajny. Zaoszczędzi nam to dużo wody.
W każdej z głowic wyznaczone jest miejsce w którym tworzy się tzw. jeziorko, które stanowi bufor pomiędzy oparami a skroplonym destylatem kierowanym częściowo do ujścia i w wiekszej częsci z powrotem na wypełnienie. Tak naprawdę jest to swego rodzaju półka fizyczna. W początkowym okresie w jeziorku gromadzą się przedgony, które sukcesywnie po przeprowadzonej stabilizacji kolumny odbieramy ujściem w systemie zwanym potocznie LM ( Liquid Menegament). Wraz z ubywaniem przedgonów płyn na półce zmienia swój skład chemiczny i w pewnym momencie osiąga parametry azeotropu nas interesującego. Potocznie zwanego spirytusem. Mozna to zaobserwować po wskazaniach termometru tam u mieszczonego. Jego wskazania wraz z ubywaniem frakcji lekkich będą rosły.
Jeszcze do niedawna w głowicy umieszczano drugie ujście w systemie tzw. VM ( Vapour Menegament) czyli Zarządzanie Parami. Wielu jeszcze używa tego ujścia. Jednak w ostatnim czasie rezygnuje się z tej opcji na rzecz Obniżonego Odbioru Bocznego ( OVM lub OLM) umieszczone w kolumnie na wysokości kilkudziesięciu cm poniżej głowicy.
Spirytus tam odbierany jest praktycznie od początku odbioru czystszy w porównaniu z tradycyjnym odbiorem LM lub VM w głowicy. Zaletą rozdziału punktów odbioru przedgonu i serca jest zmniejszenie strat gonu i zagęszczenie przedgonów. Pozwala też na zaoszczędzenie gonu, które było „marnowane” do opłukania skraplacza i głowicy z pozostałości frakcji lekkich. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj:
http://alkohole-domowe.com/forum/post78355.html#p78355
Dodatkowym elementem głowicy jest dobrze odizolowany od otoczenia termometr.

Prawie zapomniałbym o ostatnim "wynalazku" tzw. buforze wzmacniająco- stabilizującym..
Bufor - dwie wersje..JPG
Aby w pełni oddać istotę tego urządzenie posłużę się cytatem kol. Akas'a, który to jest konstruktorem w/w bufora:
"...Przy omawianiu urządzenia będę się posługiwał nazwą stabilizator procesu, lub w skrócie stabilizator. Chociaż długa nazwa bufor wzmacniająco-stabilizujący bardziej precyzuje do czego ono służy.
Celem dla którego powstał stabilizator, była chęć sprawdzenia, czy proces rektyfikacji w domowej kolumnie da się przeprowadzić i na jednakowej prędkości odbioru.
Pewnie w tym momencie niektórzy zapytają po co?
Oczywiście jest to rozsądne pytanie. Po co komplikować budowę kolumny, jak można wykonać podczas odbioru jedną-dwie korekcje RR, lub wstawić prosty Arc i mieć to samo.
Mi jednak przyświecała myśl, żeby ułatwić życie dla osób początkujących, tak aby proces destylacji był możliwie najprostszy do opanowania i wykonania.
Podczas testów wyszły jednak inne pozytywne aspekty, ale o tym później.
Stabilizator ideowo to samo co trzy półki konwencjonalne dużej pojemności umieszczone nad kegiem.
Poniżej kilka słów przypomnienia dlaczego zmuszeni jesteśmy korygować RR.
Wiadomo, że w normalnej kolumnie pod koniec procesu musimy zmniejszać odbiór destylatu ponieważ kocioł zaczyna podawać coraz mniej par etanolu, a coraz więcej pary wodnej. Zbyt szybki odbiór w tym momencie po prostu osusza wypełnienie kolumny z zwilżenia etanolem. Zanik zwilżenia pojawia się na dole i przesuwa się ku szczytowi. Na dobrych wypełnieniach odległość pomiędzy pełnym osuszeniem i dobrym zwilżeniem wynosi tylko 20cm. To właśnie powoduje, że czujniki kontroli stabilności kolumny musimy umieszczać możliwie nisko.

Założenie było proste:
Stabilizator ma zgromadzić w sobie spirytus o mocy przynajmniej 80%, aby w końcu procesu odparować go powoli do kolumny uzupełniając w ten sposób już ubogie pary z kotła.
Zasadniczym pytaniem było jaką pojemność powinien posiadać?.
Po kilka próbach wiem, że pojemność ta zależy głównie od wielkości kotła i tempa odbioru (RR).
Natomiast nie zależy od mocy grzania.
Dla kegów 50l szacuję ją w tej chwili przy odbiorze RR 1:5 półtora litra, zaś dla RR 1:4 blisko dwa litry.
Napisze w skrócie jak stabilizator działa w praktyce.
Podczas rozruchu bufor zalewa się dość szybko słabym na początku spirytusem. Z czasem powoli procentowość jego rośnie.
Po odbiorze przedgonów można ustawić już docelowe RR.
Na początku spirytus w buforze jest stabilny, lecz z czasem zaczyna powolutku wrzeć.
Gdy w kegu mamy 96°C i pary robią się już ubogie, pałeczkę zaczyna przejmować stabilizator.
Przy 98°C w kegu, stabilizator zaczyna powoli tracić procent zawartego w nim spirytusu. Przy 99,5°C z powodu silnego wrzenia zaczyna w nim szybko spadać poziom spirytusu.
Następnie zalewa się wodą, następuje wówczas bardzo duży skok temperatury i jest to kwestia dosłownie 5 min
Kolumna zaczyna tracić stabilność. To koniec procesu.

Co zauważyłem jeszcze?
Stabilizator ma pozytywną właściwość buforowania pogonów.
Mocno opóźnia się ich pojawienie na szczycie kolumny.
W zwykłej kolumnie potrafię ich zaczątki wyłowić smakowo już gdy keg ma 96°C.
Przy stabilizatorze chyba najwcześniej wyczułem je przy 98°C.
Zaś przy drugiej destylacji jeszcze później.
Proces jest szybszy i mamy małe straty (czyli większe serce). Myślę, że czas destylacji skraca się począwszy od włączenia grzania około 1/4. ..."


Posiadanie bufora nie jest niezbędne. Jednak jego użycie I zbawienny wpływ na komfort rektyfikacji I jakość gonu, a także łatwiejsze odizolowanie pogonów i ich dokładniejsze zagęszczenie jest bezsporna. Więcej na ten temat mozna poczytać pod następujacymi linkami:
http://alkohole-domowe.com/forum/stabil ... 10343.html


Jutro jeśli jeszcze Was nie zanudziłem będzie o tym jak przeprowadzić przykładową prawidłową rektyfikację. CDN

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 8 wrz 2013, 15:18
autor: lesgo58
REKTYFIKACJA
Przytoczę teraz ogólną definicję rektyfikacji dla zrozumienia tego co się dzieje w naszych maszynkach od momentu rozgrzania nastawu/zacieru do momentu gdy do naczynia kapie ten upragniony i wyczekiwany napój.
„...Destylacja jest operacją jednostkową, której celem jest rozdzielenie mieszaniny cieczy na jej składniki. Polega ona na odparowaniu cieczy, odebraniu i skropleniu powstałych par. Ciecz skroplona bogatsza w składnik lotniejszy nazywana jest destylatem, natomiast pozostałość nieodparowana nazywa się cieczą wyczerpaną (pogonem). Podstawę rozdziału stanowi tutaj różnica w lotności składników. Efektywność rozdzielania na drodze destylacji jest w wielu przypadkach niewystarczająca. Aby otrzymać czyste składniki konieczne jest wtedy wielokrotne odparowanie cieczy i skroplenie par. Czyli rektyfikacja...”
Teoretycznie rektyfikację można przeprowadzić nawet na zwykłym garnku z chłodnicą.Tylko wymagałoby to co najmniej kilkudziesiętnokrotnego gotowania aby zbliżyć się do jakości produktu otrzymywanego po jednokrotnym gotowaniu na kolumnie opisanej we wcześniejszym poście.
Krótko mówiąc kolumna jest mimo względnej prostoty w budowie - urządzeniem bardzo efektywnym. Jednak aby tę efektywność wykorzystać trzeba spełnić kilka podstawowych warunków.
- odpowiednio przygotować nastaw/zacier,
- odpowiednio wyposażyć i przygotować kolumnę,
- cierpliwość.
Przygotowujemy nastaw, który jest tak samo ważnym elementem jak każdy z etapów procesu w którym powstaje alkohol. Tym razem będzie tylko o rektyfikacyji.
Mam kolumnę, która w ogólnym zarysie jest taka jak opisana w poprzednim poście.
Najczęściej aby otrzymać czysty spirytus przeprowadzam dwukrotne gotowanie. W tym czasie odbieram trzykrotnie przedgon Skrótowo można określić ten proces jako 2,5.

1 GOTOWANIE tzw. ODPĘD.

Można go przeprowadzić na wiele sposobów. Na dzień dzisiejszy można przyjąć, że praktycznie niemożliwym jest otrzymanie idealnie czystego spirytusu skupiając się tylko na jednym gotowaniu. Obojętnie jak dokładnie byśmy tego nie robili. Oczywiście spirytus będzie o maksymalnej mocy jaką możemy uzyskać na naszej kolumnie ( w moim przypadku regularnie powyżej 96,5%). Jednak niedoskonałość naszych maszynek sprawia, że czystość ma wiele do życzenia. Oczywiści będzie to spirytus wysokiej jakości, ale do czystości spirytusu luksusowego będzie mu jeszcze trochę brakować.
Tak więc w moim opisie skupiam się tylko i wyłącznie na możliwości otrzymania idealnie czystego spirytusu o klasie jakości LUX.
Wiele osób jednak poprzestaje na jednokrotnej rektyfikacji otrzymując niezły spirytus. Oczywiście jeśli komuś taka jakość odpowiada to jest to OK. jakość końcowa dużo zależy też od rodzaju nastawu i surowca z którego został przygotowany. Bo najważniejszym wyznacznikiem jakości produktu, którego wyrabiamy jest nasza subiektywna akceptacja. Czyli po prostu w pierwszej kolejności trunek musi nam smakować. A dopiero w drugiej kolejności powinniśmy poddać go weryfikacji osób postronnych.
Wracając do głównego wątku.
Mamy przygotowany nastaw, który wlaliśmy do zbiornika. Załączmy grzałki, bądź inne źródło mocy. A w międzyczasie możemy skupić się na kontrolnych oględzinach sprzętu. Sprawdzamy funkcjonowanie termometrów i podłączenie wody do skraplacza, chłodnicy Liebiga – jeśli oczywiście zachodzi taka potrzeba itp.
Opiszę teraz jak wygląda I jak jest wyposażony mój sprzęt.
Termometry mam umiejscowione w 6 punktach. Oto one I moja ocena ich ważności.
- W zbiorniku ( jest to kawałek rurki wspawanej do zbiornika w taki sposób, że mierzy mi zawsze temp. wsadu – bez względu na jej ilość w zbiorniku ). Termometr ten informuje mnie o ilości pozostałego alkoholu w zbiorniku. Może być też wykorzystany do regulowania tempem odbioru i utrzymania odpowiedniego RR. Ale o tym będzie w innym temacie. Dla mnie bardzo ważny.
- W buforze. Termometr ten informuje mnie o stanie stabilizacji, a także o tempie odbioru. Analizując jego wskazania jestem w stanie wprowadzać korekty w odpowiednim czasie procesu w taki sposób aby wykorzystując maksymalną wydajność nie powodować destabilizacji kolumny. Dla mnie bardzo ważny.
- W dole kolumny ( u mnie 15 cm nad buforem). Termometr ten jest głównym kontrolnym dla całego procesu. Na jego podstawie można także kierować tempem odbioru. Dla mnie bardzo ważny.
- W górnej części kolumny ( 30 cm poniżej OLM). Typowy termometr kontrolny. W moim przypadku potrzebny do kontroli odbioru resztek alkoholu. Informuje mnie także o wszelkich anomaliach mogących występować w kolumnie podczas procesu. Można go pominąć.
- W głowicy. Jest do zgrubnej oceny ilości odbieranych przedgonów. Dla mnie ważny.
- Na ujściu wody ze skraplacza. Kontroluje tempo przepływu wody w skraplaczu, a także informuje mnie o wszelkich anomaliach np. zanik wody. Dla mnie ważny.
Tak po prawdzie do przeprowadzenia prawidłowej rektyfikacji wystarczą tylko 3. W zbiorniku, w dole kolumny i w głowicy. Mimo to warto jednak posiadać przynajmnie kilka dodatkowych tzw. portów, w które wsuwamy gilzy z czujnikami temperatury. W ten sposób możemy przepinać poszczególne termometry w zależności od ich potrzeby w danym miejscu I momecie procesu.
Przepływ wody w skraplaczu kontroluję - dla jej oszczędności - zaworem precyzyjnym i regulatorem ciśnienia. Przez to mam względnie stałe ciśnienie wody co pozwala mi dokładnie kontrolować jej przepływem. U mnie wystarczy przepływ 35 litrów wody na godzinę aby kolumna pracowała stabilnie. temp. wody wynosi na początku rektyfikacji 65*C, aby na końcu mieć ok. 70-72*C. Utrzymywanie tak wysokiej temperatury pozwala mi na utrzymaniu stabilnej pracy górnej części kolumny. Zbyt zimny refluks powodował dość dużą destabilizację tej części kolumny, a tym samym pogorszenie parametrów rektyfikatu. Jest to ważne zwłaszcza dla osób posiadających krótki bufor nad OLM/OVM.
Na ujściu LM w głowicy obowiązkowo mam podłączony zaworek precyzyjny, którym to odbieram przedgony.
Do pierwszego gotowania można dodatkowo użyć w kolumnie częściowego wypełnienia w postaci miedzi. Wypełnienie miedziane może być dowolnego kształtu. Sprężynki, pocięta rurka, zwinięta siatka itp. Tworzymy w ten sposób tzw. Katalizator.
U mnie rolę katalizatora spełnia kawałek rury długości 30 cm i średnicy równej średnicy kolumny, którą wypełniam sprężynkami miedzianymi albo kawałkami pociętej rurki miedzianej. Ten kawałek rury przykręcam do kolumny tuż pod głowicą. Dlaczego tam? Ano z wygody. Gdybym przykręcał z dołu to do odkręcenia musiałbym rozmontowywać całą kolumnę, która jak wiadomo z racji swojej długości ( u mnie 2,5 m) jest bardzo niewygodna w manewrowaniu. Miedź spełnia swoje zadanie równie dobrze w górze kolumny.
Przed drugim gotowaniem odłączam ten kawałek rury, ponieważ miedź spełniła już swoje zadanie podczas pierwszego gotowania. Robiąc tak - za jednym zamachem oszczędzam na częstotliwości konserwacji miedzi jak i długości jej „żywota”.
Gwoli ścisłości muszę dodać, że ostatnio do rektyfikacji nie używam już wcale miedzi.
Szerzej na ten temat jest tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post13 ... ml#p132665
Tak więc po sprawdzeniu wszystkiego można przystąpić do właściwej pracy.
Odpęd można go przeprowadzić na wiele sposobów. To już zależy od operatora. Nie ma stałego kanonu.
Najpopularniejszym jest tzw. Stripping. Jest niczym innym jak tylko szybkim odpędem całego alkoholu jaki jest w nastawie, bez oglądania się na poszczególne frakcje i jego jakość. Jest sposobem skutecznym i oszczędzającym sporo czasu. Zwłaszcza dla tych, którzy nie mają go w nadmiarze.
Są puryści, którzy do odpędu podchodzą jak do regularnej rektyfikacji.
Do nich należę i ja.
W międzyczasie nastaw się zagotował osiągając zamierzoną temperaturę. Opary ruszyły w górę. Co łatwo można zaobserwować po gwałtownym wzroście temperatury na dolnym termometrze. Jest to ostatni sygnał aby odkręcić wodę na zasileniu skraplacza. Obserwując wszystkie termometry możemy bardzo dokładnie zauważyć z jaką szybkością opary wędrują do głowicy. U mnie trwa to około 2 minuty. Jeśli wędrówka par odbywa się płynnie to oznacza, że wszystko jest OK. Grzeje więc w dalszym ciągu pełną mocą. Celem jest zalanie kolumny. Jest to korzystne zjawisko poprawiające rozdzielczość i efektywność kolumny. Co także przyśpiesza pełną jej stabilizację.
Proces ten jednak w zależności od wielkości kolumny i mocy jaką dysponujemy może trwać nawet kilkadziesiąt minut . U mnie przy kolumnie o średnicy 63 mm i mocy grzania 3850 W trwa to ok. 10-15 minut.
Do obserwacji momentu całkowitego zalania służy nam tzw. wizjer, w którym w pewnym momencie powinien pojawić się płyn. Jeśli we wizjerze kończy się wypełnienie to można też zaobserwować efekt bulgotania. Jest to oznaka, że kolumna uległa zalaniu. Mój wizjer jest całkowicie zsypany sprężynkami więc widzę tylko linię płynu unosząca się do góry.
W tym momencie powinniśmy odłączyć zasilanie i pozwolić aby płyn widoczny we wzierniku spłynął w dół. Po czym przełączmy się na taką moc jaka jest nam potrzebna do prawidłowej i stabilnej pracy kolumny. Tzw. moc roboczą. U mnie jest to 2400 W.
Chciałbym zwrócić uwagę na jedną sprawę. Zalanie kolumny nie jest elementem obowiązkowym. Co może być dobrą informacją dla osób posiadających za mało mocy grzania czy też mające za bardzo przewiewne wypełnienie. Rektyfikacja uda się tak samo. Jednak dla "wyciśnięcia" z kolumny wszystkich jej możliwości zalewanie jest zalecane.
Najbardziej efektywnym jest praca pod tzw. progiem zalania. Jednam odradzam taką opcję. Jest niezbyt komfortowa, zwłaszcza gdy instalacja elektryczna jaką posiadamy nie jest w stanie utrzymać stałego napięcia. Taki stan rzeczy jest niebezpieczny dla stabilnej pracy kolumny. Dlatego wskazane jest pracować na niższej mocy. Idąc na kompromis można obniżyć moc o ok.5-10% od dopuszczalnej i wszystko będzie OK.
Jest sprawdzone, że spokojnie można też pracować na dużo niższej mocy. Nawet na połowie dopuszczalnej mocy. Nic nie stracimy na jakości, ale niestety wydłuży się czas rektyfikacji. Bo wydajność kolumny i optymalna prędkość odbioru jest bezpośrednio zależna od przyłożonej mocy.
Gdy kolumna jest już zalana i moc pracy ustawiona na właściwym poziomie następuje tzw. stabilizacja kolumny. Ma ona na celu przygotowanie kolumny do właściwej pracy. Następuje w tym czasie rozdzielenie par na frakcje. Lekkie u góry (przedgonów) do cięższych niżej. Największą frakcją jest tak przez nas upragniony azeotrop czyli tzw. gon. Przez wielu zwanym też sercem.
Nie będę zanudzał opisem jak to się dzieje. Ważne jest aby dla przeprowadzenia prawidłowej stabilizacji robić to jak najdłużej się da. Godzina wcale nie jest ekstremalnym wynikiem. Ja zaobserwowałem, że u mnie kolumna wchodzi przy pełnym (55l ) wsadzie w pełną stabilizację po 40 minutach. Dla skrupulatności i dokładniejszego wygotowania i jednocześnie zagęszczenia przedgonów stabilizuję jeszcze przez 20 minut. Ogólna zasada jest taka - im dłużej tym lepiej i dokładniej wygotujemy frakcje lekkie.
Po czym poznaje, że kolumna jest już ustabilizowana? Ano po wskazaniach termometrów. Najlepszym do weryfikacji jest ten w dole kolumny (tzw. „10 półka”), albo nawet w buforze. Jeśli tam wskazania termometru osiągną swoją najniższą wartość oznacza to, że możemy spokojnie przejść do odbioru przedgonów. A później gonu właściwego.
Gdy kolumna jest już ustabilizowana przeprowadzam dodatkowo kontrolę temperatury w górnej części kolumny ( u mnie 30cm pod OLM). Dlaczego to robię? Ano termometr ten pokazuje mi właściwą temp. wrzenia alkoholu na dany dzień. Temperatura ta każdego dnia może być inna, gdyż ściśle zależna jest od ciśnienia atmosferycznego. Dlatego ważne jest nie upierać się przy temperaturze 78,3*C w trakcie stabilizacji, czy też przy prowadzeniu całego procesu destylacyjnego. Temperatura ta jest tylko wzorcem temperatury wrzenia etanolu w idealnych warunkach przy normalnym ciśnieniu atmosferycznym.
Dla przeciętnego śmiertelnika najważniejsze jest to aby danego dnia temperatura była stała bez względu na to co będzie pokazywać. Uwaga ważna też dla tych co nie mogą kalibrować termometrów. A jak wszystkim wiadomo termometry potrafią pokazywać różne temperatury – i nie zawsze rzeczywiste.
Porównując tę temperaturę z temperaturą w głowicy widzimy czy w kolumnie mamy przedgony i ile ich jest. Na dobrze skalibrowanych termometrach różnica ta może wynosić od 0,3*C dla zwykłych cukrówek, aż do ponad 1,0*C dla owocówek.

ODBIÓR PRZEDGONÓW.
Po wielokrotnych eksperymentach próbując znaleźć złoty środek między szybkością odbioru a efektywnością doszedłem do wniosku, że najbardziej optymalną prędkością jest prędkość 3 kropli/sek. Co przekłada się na prędkość rzędu 200-220 ml/ godz. Wydaje się to wolno, ale zwróćcie uwagę, ze w tym czasie odbieramy praktycznie samą „esencję” przedgonów a jednocześnie pozwalamy dodatkowo wygotować się frakcjom lekkim a kolumnie lepiej się ustabilizować. Pierwszym sygnałem końca odbioru przedgonów będzie porównanie wskazań termometrów( to dla tych co mają dokładne termometry). Drugim próby organoleptyczne.
W sytuacji gdy nie mamy jeszcze tzw. Obniżonego Bocznego Odbioru musimy radzić sobie po "staremu". Czyli pierwsze 50 ml wylewamy, a po tym aby zaradzić zanieczyszczeniu pierwszych kropel serca resztkami przedgonów które wypłukują się ze skraplacza powinno się odebrać jeszcze dodatkowo z 500-600 ml płynu ( pisze o używaniu tylko ujścia LM w głowicy). Sprawdzając w sposób ciągły metodą węchowo - smakową jakość tego co kapie w pewnym momencie podejmujemy decyzję o przejściu do odbioru serca. Tę część pogonów ( tak naprawdę jest to już wczesne serce tylko zanieczyszczone resztkami właściwych przedgonów) możemy spokojnie gromadzić aby w dodatkowej rektyfikacji odzyskać sporo dobrego alkoholu.
W lepszej i bardziej komfortowej sytuacji są osoby mające Obniżony Boczny Odbiór. I to niezależnie czy mają OVM czy OLM. Bezpośrednio po pierwszych 50-70 ml przedgonów mogą przejść do odbioru serca bez ryzyka zanieczyszczenia pierwszych mililitrów toż serca resztkami przedgonów spływających ze skraplacza. W tym samym czasie gdy odbieramy już serce możemy spokojnie odebrać resztki przedgonów zmniejszając prędkość ich odbioru do nawet 1 kropli/ 5-10 sek. Potrafi ukapać jeszcze z 50 ml syfu.
Widać więc wyraźnie zalety Obniżonego Odbioru Bocznego. Zyskujemy na ilości serca a jednocześnie na czasie samej destylacji. Tym sposobem można skrócić czas rektyfikacji od 30-60 min.
Jest to też najlepszy czas aby sprawdzić wydajność kolumny. Jest to ważne dla osób, które gotują na nowej kolumnie po raz pierwszy.
Ale o tym w następnym poście.
CDN.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 9 wrz 2013, 17:19
autor: lesgo58
CIĄG DALSZY ODPĘDU

ODBIÓR GONU
Gon główny w czasie odpędu można odebrać na dwa sposoby.
Bezpośrednio z głowicy systemem LM bądź VM. Albo z Obniżonego Bocznego Ujścia – też przy pomocy jednego z systemów OLM bądź OVM. Zależy jak kto skonstruował i wyposażył kolumnę.
Podstawą do prawidłowego przebiegu rektyfikacji jest bezwzględna znajomość możliwości kolumny. Musimy poznać jej maksymalna a zarazem najbardziej optymalną wydajność.
Metodą prób i błędów musimy poszukać najbardziej optymalnej mocy roboczej dla stabilnej i najbardziej wydajnej pracy kolumny.
Wiedza ta jest potrzebna do wyliczenia odpowiedniego RR ( Reflux Ratio) a także odpowiedniej prędkości odbioru.
Aby obliczyć wydajność kolumny należy po stabilizacji i odbiorze przedgonów dowiedzieć się jaka jest wydajność kolumny. Pomiar zawsze robimy z ujścia LM w głowicy. Osoby posiadające tzw. jeziorko w głowicy muszą po odkręceniu zaworka odczekać chwilę aż się opróżni i dopiero wtedy podstawić naczynie pomiarowe.Np. przy kolumnie o śr. 60mm i mocy grzania 2000W oraz wsadzie o mocy ok. 12% przez minutę leci ok. 115ml. Co oznacza, że przy RR 1:4 możemy bezpiecznie dla stabilnej pracy kolumny i jakości destylatu odbierać 22ml – reszta wraca na wypełnienie. Jest to przykład dla osób posiadających kolumnę bez bufora stabilizującego w dole kolumny.
Oczywiście wraz z ubywaniem etanolu w zbiornik produkuje coraz mniej etanolu. Dla zachowania ciągłości i wielkości RR a tym samym utrzymania jednakowej jakości odbieranego destylatu należy korygować prędkość odbioru. Sygnałem to takiej operacji są wskazania temperatury w dole kolumny. Skok tej temperatury o kilka dziesiętnych – może być nawet 0,3-0,4*C – jest wystarczającym powodem aby przykręcić zaworek. Nie musimy reagować po skoku o 0,1*c. Spokojnie czekamy na dalsze podwyższenie temperatury. W ten sposób wyeliminujemy przypadkowy skok reagując tylko na ten właściwy. Wystarczy (przy odpowiednim doświadczeniu), że w trakcie całego procesu wprowadzi się w odpowiednim czasie 2-3 korekty i rektyfikacja powinna przebiegać bez zakłóceń i w sposób płynny.
Odbiór gonu możemy przeprowadzić na 2 sposoby.
Osoby posiadające zaworek odbioru tylko w glowicy - korzystają tylko z tego ujścia.
Są z oczywistych powodów w gorszej sytuacji od tych co posiadają obniżony odbiór. Gdyż muszą polegać na dobrym węchu lub smaku aby ocenić kiedy wypływający destylat można już zaliczyć do gonu. Dlatego aby się nie pomylić dla pewności z początku powinny odbierać destylat do kilku osobnych małych buteleczek celem późniejszego porównania stopnia czystości. Pozwoli to też nauczyć się na przyszłość oceniać miejsce cięcia przedgonów bez konieczności bawienia się w buteleczki.
Z własnego doświadczenia wiem, że delikatnie zanieczyszczony destylat potrafi jeszcze lecieć nawet przez pół procesu.
Ten fakt w dużej mierze wpływa na pogorszenie się jakości gonu w jego początkowym okresie odbioru. I nie ma znaczenia czy odbieramy ujściem VM czy LM.
Dlatego po analizie procesów zachodzących w kolumnie (a także pod podpatrzeniu jak to robią w kolumna przemysłowych przy odbiorze ciągłym) wymyślono inny, bardziej efektywny sposób odbioru destylatu w warunkach domowych. Polega on na tym iż miejsce odbioru obniżono o kilkadziesiąt cm umiejscawiając go w kolumnie ok. 20-30cm ( im niżej tym lepiej ) poniżej głowicy. Jest to tzw. OLM lub OVM. Ważne aby nad ujściem aż do głowicy było wypełnienie. Wypełnienie to stanowi tzw. bufor bezpieczeństwa dla destylatu odbieranego poniżej. Gromadzi on resztki frakcji lekkich i nie dopuszcza do mieszania się tych resztek z odbieranym sercem. Przedgony zostają zatrzymane w głowicy i sukcesywnie odbierane ujściem LM w głowicy równolegle z sercem odbieranym niżej. Oczywiście do osobnego naczynia. Wystarczy odbiór dosłownie po kropelce kapiącej co kilka sekund.
Przy umiejętnie prowadzonym procesie jesteśmy w stanie odbierać destylat o niezmienionej mocy i porównywalnej jakości aż do całkowitego odparowania etanolu ze zbiornika czyli do 100*C. Oczywiście pod koniec rektyfikacji prędkość drastycznie spada. Problemu tego nie mają właściciele bufora stabilizującego.
Jeszcze do niedawna granicą odbioru gony była temp. 97*C. Później - własnie z powodu drastycznego zwolnienia odbioru wiele osób cięło gon i resztę jako pogon odbierała już z większą prędkością aż do skoku temp. w głowicy.
Moim zdaniem jest to błędne posunięcie. Wystarczy pilnować temp. na dolnym termometrze i odpowiednio korygować odbiór żeby móc odebrać jeszcze sporą ilość dodatkowego serca. Fakt musimy poświęcić na to dodatkowa godzinę a nawet dwie. Ale uzyskanie dodatkowo 1-1,5 litra spirytusu nam to wynagrodzi.
Aby mieć całkowitą kontrolę nad przebiegiem procesu rektyfikacyjnego pomocne w tym celu są wskazania termometrów tak w dole kolumny jak i w zbiorniku. Ten w dole kolumny ( na teoretycznej 10 półce) prowadzi nam destylację. Powinien wskazywać zawsze tę samą wartość temperatury. Odchyłki w granicach kilku dziesiętnych stopnia powinny być sygnałem do wprowadzenia korekty odbioru, a w ekstremalnych warunkach do zatrzymania odbioru i ponownej stabilizacji kolumny.
Aby ułatwić sobie rektyfikację można użyć systemu systemu E-arc . Do elektrozaworu podpinamy czujkę z 10 półki. System E-arc jest bardzo pomocnym dla osób robiących częste destylacje. Ja też posiadam takowy, ale u mnie spełnia on rolę tylko bezpiecznika. Praktycznie jeszcze nigdy się nie uruchomił.
W/g mnie użycie systemu E-arc jako wiodącego psuje nam destylat. Gdyż po połowie procesu dosyć często się załącza i celem stabilizacji przerywa nam destylację. Kolumna w tym czasie ulega ciągłem destabilizacji. Dla poprawnej jakości urobku proces powinien odbywać się praktycznie przez cały czas w sposób ciągły i nie zakłócony .
Termometr w zbiorniku zaś informuje nas o ilości alkoholu we wsadzie, co jest pomocne do oceny długości rektyfikacji i momentu jej końca.
Przy pierwszym gotowaniu praktycznie odbieram wszystko aż do końca nie oglądając się rygorystycznie na pogony. Zresztą ułatwia nam to zadanie użycie bufora stabilizującego, który skutecznie odseparowuje nam pogony, które gromadzą się w jego środku.
W następnym poście o drugim gotowaniu - tym właściwym w czasie którego kapie już tylko idealnie czysty i bezwonny spirytus o mocy minimum 96,5%. CDNCDN

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 10 wrz 2013, 17:35
autor: lesgo58
MAMY SURÓWKĘ.

Zazwyczaj jest to spirytus o mocy powyżej 90%. Jej moc zależy od sposoby robienia odpędu. W moim przypadku moc surówki to 96,5%+. Wynika to z tego, że ja odpęd prowadzę jakbym rektyfikował na czysty spirytus. Gdybym przeprowadzał stripping moc surówki byłaby odpowiednio niższa. Tak otrzymana surówka posłuży on nam jako materiał wyjściowy do drugiej rektyfikacji.
Drugą rektyfikację przeprowadzam w specyficzny sposób. Jest ona wynikiem przemyśleń po lekturze na forum, oraz wielu dyskusjach i wymianach doświadczeń z różnymi kolegami z tego jak i Białego Forum. Za jednym gotowaniem i zmieniając w międzyczasie stężenie wsadu odbieram dwukrotnie przedgon. Coś takiego jakbym gotował 1,5 raza. a wliczając odpęd nazwałbym ten sposób 2,5 .

2 GOTOWANIE 2,5

Początkowym wsadem jest surówka z pierwszego odpędu rozcieńczona do mocy 55%. Obierając taką moc dla wsadu miałem na uwadze chęć pozbycia się Alkoholu Amylowego, który to jest odpowiedzialny za niezbyt korzystny aromat o smaku nie wspomnę.
Tak więc po rozgrzaniu zawartości zbiornika powtarzam cała procedurę z zalaniem kolumny, stabilizacją i odbiorem przedgonów jak przy pierwszym gotowaniu.
To właśnie dzięki użyciu wsadów o różnej mocy jesteśmy w stanie pozbyć się wielu niepożądanych dla jakości spirytusu frakcji lekkich jak i ciężkich.
Gdy odebrałem cały przedgon to w tym momencie zamiast przejść do odbioru gonu - wyłączam całkowicie grzanie. Po odczekaniu ok. 30 minut dolewam do zbiornika gorącej wody w celu dodatkowego rozcieńczenia wsadu do ok. maks. 20% ( a nawet mniej). Po zamknięciu wlewu włączam ponownie grzanie powtarzając całą procedurę z rozgrzewaniem, zalaniem, stabilizacją i ponownym odbiorem przedgonów.
Tak !!! Ponownie przedgonów.!!!
A dlaczego tak robię -to wystarczy dobrze zinterpretować tabele jako załącznik Nr 1 i wszystko staje się jasne. W różnych stężeniach uwalniają się różne frakcje. Niektóre uwalniają się podwójnie. Raz jako przedgon innym razem jako pogon. I właśnie tę charakterystykę wykorzystuję do przeprowadzenia tej specyficznej rektyfikacji.
Załącznik Nr 1 - Rektyfikacja.gif
Po ok 15-20 minutach termometr (a także nos) wskazuje mi, ze pozbyłem się ponownie jakiejś tam części przedgonu. Nadszedł więc czas na odbiór gonu. Przechodzę więc do Obniżonego Bocznego Odbioru. U mnie jest on umiejscowiony ok 55 cm poniżej głowicy.
Jednocześnie z głowicy w dalszym ciągu odbieram ostatnie opary przedgonów, które w międzyczasie się jeszcze uwalniają, a także te które zostają wypłukane ze skraplacza.
Całą procedurę można przeanalizować oglądając tabelę w załączniku Nr 2.
Dodam jeszcze, że serce odbieram do rzeczywistych 100*C w zbiorniku. To taki mój wybór. Tu nie ma kanonu. Dużo zależy od kolumny. Ja mam długą (2,5m) i wypełniona dobrymi sprężynkami. Dlatego pracując na pełnej długości co można zaobserwować analizując tabelę, udaje mi się zatrzymać pogony w dole kolumny (a właściwie w buforze)praktycznie do końca rektyfikacji.
Po tak przeprowadzonych dwóch gotowaniach otrzymuje bardzo czysty ( wręcz sterylny) spirytus o mocy minimum 96,5% i smaku i zapachu właściwym dla spirytusu. W/g norm mieszczę się prawie idealnie w tabeli określającej Spirytus Lux.
Zestawienie różnych próbek lesgo58.JPG
Nie potrzebowałem do tego ani filtrów węglowych ani jakiejkolwiek chemii. Wystarczyło trochę cierpliwości, dogłębne poznanie zalet i wad sprzętu a także analiza postów napisanych przez kolegów. Do tego dodałbym umiejętność wyciągania wniosków z błędów jakie popełniałem na wczesniejszym etapie doświadczeń i eksperymentów.
Ot cała tajemnica. Mam nadzieję, że te kilka informacji które zebrałem w tym kompendium przydadzą się kolegom, którzy dopiero zaczynają przygodę z rektyfikacją.
Jeśli ktokolwiek zauważy błędy w moim opisie, prosiłbym o zwrócenie uwagi. Mam jeszcze czas na wprowadzenie poprawek. Jestem tylko hobbystą - typowym praktykiem, który wiedzę opisaną powyżej nabył w ostatnich latach w wyniku czytania, słuchania i niezliczonych ilości doświadczeń i eksperymentów. I nie uzurpuję sobie prawa na nieomylność.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 27 paź 2013, 21:01
autor: kolejny
Bardzo ciekawy opis a że jestem na początkowym etapie są to dla mnie wiadomośći bardzo ciekawe i na pewno postaram sie to przetestować choc jak na razie staram sie duzo czytać aby uniknąć błędów o których czasem czytam na forum.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 lis 2013, 22:35
autor: janus
Opis bardzo ciekawy i pomocny szczególnie dla początkujących (czyli dla mnie) mam pytanie czy podczas 2 i 2,5 gotowania można wyliczyć ile przedgonu wyjdzie czy jest to nieobliczalne? Chcę zrobić po raz pierwszy gotowanie według Twojego opisu ale tego właśnie nie wiem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 11 lis 2013, 11:04
autor: lesgo58
Niestety nie sposób tego wyliczyć. Można tylko na węch i smak. Jednak jest to niedoskonały sposób. Dlatego wymyślono OVM i OLM. Po odbiorze przedgonu ujściem w głowicy w ilości np. 100ml( w zależności od tego ile odebrałeś przedgonu w pierwszym odpędzie), można spokojnie przejść do odbioru serca przy pomocy OVM lub OLM. Po dobrej stabilizacji kolumny ( w moim przypadku trwa to w zależności jaki jest wsad i w jakiej ilości - od 30 minut do nawet 1 godziny) możemy spokojnie od razu bez ryzyka po odbiorze przedgonu zacząć odbierać serce. Resztki przedgonu - nawet jak jeszcze są to spokojnie będą gromadziły się w górze kolumny w tzw. buforze między OVM a głowicą i nie będą zanieczyszczać serca. Możemy je dodatkowo odebrać po kropelce w czasie odbioru serca. Jedno nie będzie przeszkadzać drugiemu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 11 lis 2013, 11:19
autor: janus
Hm czyli widzę, że początkujący nie mający mega kompletnego sprzętu ma problem :). Trzeba będzie z czasem i kolumnę modyfikować. Mam jeszcze jedno pytanie związane z gotowaniem 2 i 2,5 jakiej wody najlepiej używać do mieszania czy zwykła kranówka czy może np żwyiec 5l, a może woda destylowana bo żona pracuje w laboratorium bada wodę i produkują destylowaną.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 11 lis 2013, 12:41
autor: lesgo58
janus pisze:Hm czyli widzę, że początkujący nie mający mega kompletnego sprzętu ma problem :). Trzeba będzie z czasem i kolumnę modyfikować.
Dobry kierunek. Jednak nie demonizowałbym z tym mega wypasionym sprzętem. Obniżony odbiór to tylko wspawanie jednego nypla i koszt zaworu + dodatkowej chłodnicy. k. 100zł a nawet mniej jak ma się zaprzyjaźnionego spawacza.
Bez obniżonego odbioru też można sobie poradzić. Tylko, że stary system generuje większe straty serca. Tym samym otrzymujemy mniej tego lepszego spirytusu, który póżniej musimy powtórnie rektyfikować. Ot i cała różnica. Przy regularnym destylowaniu koszt poniesiony na modyfikację zwraca się bardzo szybko. Chociażby w mniejszym zużyciu prądu/gazu i wody. O czasie spędzonym przy staniu obok kolumny nie wspomnę.
janus pisze:... jakiej wody najlepiej używać do mieszania czy zwykła kranówka czy może np żwyiec 5l, a może woda destylowana bo żona pracuje w laboratorium bada wodę i produkują destylowaną.
Co do wody - to nie ma zdecydowanych za albo przeciw co do stosowania jakiejkolwiek. Nikt nie robił żadnych doświadczeń w tym kierunku. Ja z kolei nie mam tego typu dylematów, bo moja woda jest bardzo dobra i nigdy się nie zastanawiałem, czy rozcieńczanie wsadów inna wodą dałoby lepszy czy gorszy efekt. Pomijam fakt rozcieńczania wsadów wodą przypadkową( o nie znanym pochodzeniu, bądź dziwnie pachnąca czy smakująca) - to myślę, że zwykła woda powinna dać radę i nie wpływać na pogorszenie rektyfikatu.
Prawdopodobnie w destylacjach prostych to może mieć znaczenie jakość.
A już na pewno w rozcieńczaniu gotowego produktu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 11 lis 2013, 14:22
autor: Pretender
Ja ostatnio rozcieńczałem brandy z winogron do 40% wodą z brity. Bez problemu. Jednak uważam, że w wodociągach mam dobrą wodę. Trzeba próbować, jeśli nie kranówka to mineralna.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 lis 2013, 21:26
autor: Trener
Lesgo, nasunęło mi się pytanie odnośnie metody 2,5. Napisałeś
lesgo58 pisze:W różnych stężeniach uwalniają się różne frakcje. Niektóre uwalniają się podwójnie. Raz jako przedgon innym razem jako pogon. I właśnie tę charakterystykę wykorzystuję do przeprowadzenia tej specyficznej rektyfikacji.
Z kolei w temacie http://alkohole-domowe.com/forum/kolumn ... t9826.html znalazłem inne interesujące stwierdzenie
lesgo58 pisze:Po pierwszym razie zapach nigdy nie będzie neutralny. Dlatego zaleca się gotować jeszcze raz a nawet 2 razy. Za każdym razem odbieramy przedgon, chociaż już w mniejszych ilościach. Zależy to też od stężenia wsadu. Przy bardziej stężonym będzie mniej przedgonów - a przy mniejszych stężeniach więcej.
Z tego co zrozumiałem, alkohol amylowy będący w stężeniu 55% głównie pogonem (choć właściwie w praktyce uwalnia się non stop podczas rektyfikacji), w 20% zamienia się w przedgon.
Zastanawia mnie, czy alkohole i inne związki wchodzące w skład przedgonu w surówce o stężeniu 55%, pozostają tymi samymi przedgonami również w 20%?
Jeśli tak, to czy nie wystarczyłoby ograniczyć się tylko do dwóch rektyfikacji, z czego drugą zaczynać od surówki rozcieńczonej do 20% lub mniej? Jeśli przedgon pozostaje przedgonem bez względu na stężenie, a w 20% alkohol amylowy również dołącza do tego "towarzystwa", to byłaby to znaczna oszczędność energii, wody chłodzącej (w przypadku braku obiegu zamkniętego) i czasu. Trzeba by było odebrać więcej przedgonu, ale tylko jeden raz. Czy to o co pytam ma wg. Ciebie sens?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 lis 2013, 21:54
autor: lesgo58
Tak dobry w te klocki nie jestem aby teoretyzować. Tu przydałby się ktoś o większej wiedzy chemicznej.
Ja powiem Ci tylko jedno. Był okres gdy szukałem swojego Gralla wykonując wiele eksperymentów i doświadczeń. Może to brzmi trochę za szumnie ale wiele destylowałem obserwując i wyciągając wnioski.. Założyłem nawet wątek na Białym Forum. Czytałem też wiele wątków na forum a także z innych żródeł. Zauważyłem jedną prawidłowość - drugie gotowanie jakkolwiek bym nie przeprowadzał - zawsze pozostawiało wiele do życzenia. Zawsze prześladował mnie ten swoisty aromat ( nie wiem czy to jest AA). Najczęściej uwalniał się zaraz po odebraniu przedgonów i trwał tak mniej więcej do połowy procesu destylacyjnego. Próbowałem różnych stężeń - i nic. Zawsze to samo. Raz aromat był słabszy, raz mocniejszy. Pewnego razu pamiętam ( jeszcze na początku) byłem po drugim gotowaniu i otrzymałem prawie idealny spirytus, ale po lekturze któregoś postu postanowiłem przegotować destylat jeszcze raz - tym razem w stężeniu 40%. To co się wtedy uwolniło to się nie da opowiedzieć. Aromat był tak intensywny, że nie pozbyłem się go nawet po jeszcze jednym gotowaniu. dopiero w póżniejszym okresie w czasie jednej z dyskusji forumowych jeden z kolegów poddał pod rozwagę destylację z podwójnym odbiorem przedgonu - raz w 55% a drugi w maksymalnie 20%.Spróbowałem - i to było to.
Pamiętam jeszcze jedno wydarzenie. Na początku próbowałem destylować trochę inaczej. gotując pełne trzy razy. Najpierw gotowałem stężenie 55% i po odebraniu przedgonów odbierałem od razu serce. Aromat jak zwykle wyłaził na wierzch, ale ja nie zrażony rozcieńczyłem wsad do 20% i gotowałem ponownie. Niestety ten aromat nie zniknął całkowicie. dlatego od wtedy gotuję w sposób, który opisałem. Rygorystycznie - najpierw podwójnie przedgony i dopiero potem serce.
Co do zużycia energii i wody. To jest raptem dodatkowe 2 godziny pracy kolumny. I to już każdy musi odpowiedzieć sobie sam - czy warto?
Zresztą - masz próbki. Próbuj - może Tobie będzie odpowiadać rezultat tylko dwóch gotowań. Ja nie twierdzę, że gotując tylko dwa razy otrzymamy zły rezultat. Mnie on nie odpowiada.
Tylko że ja pewnego razu założyłem sobie, że otrzymam idealnie czysty spirytus bez podpierania się węglem i chemią, i tego dopiąłem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 lis 2013, 15:02
autor: radius
lesgo58 pisze:..ja pewnego razu założyłem sobie, że otrzymam idealnie czysty spirytus bez podpierania się węglem i chemią, i tego dopiąłem.
A ja mogę tylko z czystym sumieniem potwierdzić słowa lesgo58 :ok: Badano próbkę jego destylatu na chromatografie, ja ją degustowałem i... :poklon; :respect:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 15 lis 2013, 18:44
autor: greg0004
lesgo58 Po swoich niepowodzeniach odkrywanych z każdym następnym gotowaniem na pewno wypróbuję Twój sposób na 2,5 raza, lecz mam pytanie... czy gotowałeś swój wyrób (po 2,5 raza) raz jeszcze? Jeśli tak, to czy przy odbiorze przedgonu były jeszcze jakieś niechciane zapaszki i smaczki? Swoją drogą może Twoim sposobem w końcu znajdę receptę na to czego oczekuję. Przyznam że tylko za pierwszym razem mi smakowało, a później już zawsze coś nie tak.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 15 lis 2013, 21:36
autor: lesgo58
greg0004 pisze: czy gotowałeś swój wyrób (po 2,5 raza) raz jeszcze?
Nie. Nie ma takiej potrzeby. Spirytus jest wręcz sterylny. Idealny do nalewek i wódek zaprawianych.
Do robienia czystej używam spirytusu robionego w inny sposób - ale o tym innym razem.
Jeśli tak, to czy przy odbiorze przedgonu były jeszcze jakieś niechciane zapaszki i smaczki?
Podejrzewam, że nie. Gdyż praktycznie nie wyczuwam jakichkolwiek zapaszków w przedgonie odbieranym juz ze wsadu rozcieńczonego do 20%. Mimo iż termometr pokazuje czasami nawet 0,15*c poniżej temp. dnia. Jednak po rozcieńczeniu ujawniają się inne aromaty niż spirytusowe. A serce wychodzi idealne.
Tak, że spokojnie można poprzestać na tych 2,5 gotowaniach.
Gotowa wódka z tego spirytusu ma tylko zapach i smak wódki. Jest miękka w piciu i łagodna w smaku.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 16 lis 2013, 02:03
autor: Trener
lesgo58 pisze:Do robienia czystej używam spirytusu robionego w inny sposób - ale o tym innym razem.
Lesgo, nie daj się prosić o opis. Inny raz właśnie nadszedł.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 16 lis 2013, 07:08
autor: szfagir
Zgadzam się z Trenerem - inny raz nadszedł :)
Lesgo napisz proszę jak robisz spirytus na wódeczkę :)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 16 lis 2013, 12:30
autor: mossini
Mały bład w 2 poscie.!
Aby zaradzić
zanieczyszczeniu pierwszych kropel serca
resztkami !!!!pogonów!!!!?? powinno odebrać się jeszcze
dodatkowo z 200-300ml płynu ( pisze o używaniu
tylko ujścia LM w głowicy).

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 16 lis 2013, 13:33
autor: lesgo58
@mossini :respect:
Czy któryś z modów mógłby to poprawić. "...pogon..." na przedgon jest to cytat z drugiego postu z fragmentu traktującego o odbiorze przedgonów. Pod koniec 2 akapitu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 16 lis 2013, 13:52
autor: radius
Załatwione :ok: I dawaj ten sposób na spirytus z przeznaczeniem na czystą wódkę :odlot:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 17 lis 2013, 12:19
autor: grzewo1
lesgo wystawiasz naszą cierpliwość na wielką próbę :)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 20 lis 2013, 22:04
autor: janus
Mam jeszcze jedno pytanie bo jutro będę gotował to co zebrałem wcześniej czyli jakieś 8,5l spirytusu metodą 2,5 raza :), mam pytanie ponieważ robię to pierwszy raz.
1)Jak wygląda stabilizacji i grzanie płynu o mocy 55% czy są z nią jakieś zalecenia czy większą mocą niż normalnie czy mniejszą a może taką samą?
2)Przedgony czy jest ich zazwyczaj dużo czy mało (wiem, że nie można tego wyliczyć) tak orientacyjnie ile wy odbieracie w 55% a ile w 20%?
3)Ile mogę mieć strat serca?
4)Ile czasu może to trwać bo jestem przygotowany na długą walkę :) ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 20 lis 2013, 23:05
autor: lesgo58
ad.1 tak samo jak przy każdej innej rektyfikacji
ad 2 przedgonów jest mniej
ad 3 z 8,5 litra powinieneś lekko wyciągnąć 6 litrów, a nawet więcej
ad 4 jeśli będziesz robił to jednego dnia na raz to ok. 10 godzin

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 21 lis 2013, 21:20
autor: janus
No jestem po gotowaniu. Powiem szczerze, że troszkę to trwało ale efekty dobre. Tak się teraz nad jedną rzeczą zastanawiam odnośnie gotowanie resztek spirytusu zanieczyszczonych pogonami i przedgonami. Czy jeśli mi się uzbiera odpowiednia ilość czy nie dobrze by było je zrobić metodą 1,5 czyli: rozcieńczyć do 55% następnie odebrać przedgon (oczywiście stabilizacja i zalanie kolumny), potem dolać wody do 20% i ponownie zalanie stabilizacja i odbiór przedgonu. Czy spirytus po takim zabiegu będzie miał lepszą jakość niż taki z pierwszego gotowania? Robił ktoś z was taki eksperyment?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 21 lis 2013, 22:07
autor: lesgo58
Oczywiście, że ten zbierany spirytus pogonowy ( przedgony bym odpuścił) wystarczy gotować metodą 1,5. Przecież można uznać go za surówkę. Przy uważnie robionej rektyfikacji otrzymasz na pewno dobrej jakości spirytus. I na pewno lepszy jak ten po pierwszym gotowaniu. Sprawdzone.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 22 lis 2013, 20:15
autor: janus
Dzisiaj spróbowałem po raz pierwszy co uzyskałem z gotowania 2,5 raza i powiem szok. Poczęstowałem rodzinę i każdy powiedział, że wcześniej nie pił takiego alkoholu. Nie piłem spirytusu po pierwszym gotowaniu bo zapach mi nie odpowiadał, ale myślę, że porównania nie będzie. Spirytus który niedawno zrobiłem jutro będzie użyty na roczku mojej córki i pewnie goście będą pozytywnie zaskoczeni bo wszyscy się spodziewają cuchnącego bimbru :)
Taki mały off topic ale musiałem napisać :)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 23 lis 2013, 16:04
autor: michwo1
Mam pytanie techniczne dotyczące rozcieńczenia z 55% na 20%, czy po odebraniu przedgonów w 55% należy pobrać z KEGa próbkę i zbadać zawartość % i wówczas dodać odpowiednią ilość wody czy przyjąć wartość wkładu dalej jest 55% i dolać odpowiednią ilość wody?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 24 lis 2013, 11:53
autor: janus
Ja tam próbki nie pobierałem z kega. Miałem wyliczone ile będzie wody łącznie i jej po prostu tyle dolałem. Druga sprawa to chyba nie jest to aż tak istotne żeby był 20% jak będzie troszkę więcej procent lub mniej to się nic złego nie stanie

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 24 lis 2013, 13:05
autor: lesgo58
michwo1 pisze:czy po odebraniu przedgonów w 55% należy pobrać z KEGa próbkę i zbadać zawartość % i wówczas dodać odpowiednią ilość wody
Nic nie trzeba pobierać. Procent po pobraniu 100ml przedgonu z np. 18 litrów wsadu o mocy 55% się nie zmieni.
Ja robię tak:
- mam zazwyczaj 10 litrów surówki o mocy 96%
- dolewam 7,5 litra wody = 17,5 litra wsadu o mocy ok.55%
- po odebraniu 100ml. przedgonu dolewam 31 litrów wody = 48,5 litra wsadu o mocy ok. 20% Jak wleję więcej nic się nie stanie. Ogólnie zasada jest taka aby drugi raz rozcieńczyć do mocy maksymalnie niskiej. Ja obrałem 20%. Jest to kompromis między niską mocą wsadu a możliwością szybkiego odbioru spirytusu. Gdybym pracował na niższym procencie musiałbym poświęcić więcej czasu na destylację.
A tak w ciągu 10 godzin z podwójnym odbiorem przedgonów mam idealnie wyczyszczone 9 litrów spirytusu i dodatkowo prawie litr umownego pogonu. Bo ten pogon jest już tak czysty, że nie czuć go pogonem. :D

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 24 lis 2013, 20:04
autor: janus
@lesgo58 mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie czy np jeśli bym po 55% rozcieńczył potem do 30% to czy będzie to wielki błędem? Czy w niskim stężeniu więcej niepożądanych rzeczy się pozbędziemy czy może jest inny powód?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 24 lis 2013, 21:00
autor: greg0004
Lesgo 58, a czy po tym gotowaniu na 2,5 raza pogon odcinasz przy 96*C w kotle, czy jakiś inny sposób masz na to?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 24 lis 2013, 22:06
autor: lesgo58
janus pisze:...potem do 30% to czy będzie to wielki błędem? Czy w niskim stężeniu więcej niepożądanych rzeczy się pozbędziemy czy może jest inny powód?
Tak jak sobie odpowiedziałeś.
greg0004 pisze:...pogon odcinasz przy 96*C w kotle, czy jakiś inny sposób masz na to?
96*C to jest taka moja umowna granica i stosuje ją zawsze. Warunek dobrze skalibrowane termometry. W każdym bądż razie 4*C przed końcem procesu. Ten pogon odbieram ciągle z zachowaniem wszelkich reguł rektyfikacji. I w póżniejszym czasie ponownie rektyfikuję. A powyżej 99,5*C przy stabilnej kolumnie i temperaturach resztę odbieram jednym rzutem pompując na otwartym maksymalnie zaworze. Zlatuje jeszcze ok. 0,7 litra spirytusu. I na tym kończę proces. W kegu nie pozostaje więcej jak 200-300ml niezbyt przyjemnego pogonu, którego już sobie odpuszczam.
Jest to sposób dla cierpliwych... :D

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 24 lis 2013, 22:58
autor: grzewo1
lesgo ma sondę zanurzoną we wsadzie, jednak większość z nas ma krótkie sondy. Może ktoś kiedyś sprawdzał jaka jest różnica temp. między wsadem, a oparami w górnej części kotła?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 25 lis 2013, 02:08
autor: herbata666
Podpinam się pod pytanie kolegi grzewo1. Ja również poszedłem na łatwiznę i nie wstawiłem rurki aż do głębokości wsadu (a teraz wycinać port i znowu spawać średnio mi się chce ale oczywiście jest to w planie). Dodam jeszcze, że nieraz mam jakieś dziwne skoki temperatury na kegu o około 1C (rośnie i za chwilę spada, temperatura na 10 półce i w głowicy jest stabilna).


Pozdrawiam
Piotrek

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 25 lis 2013, 05:32
autor: lesgo58
Temp. nie będzie stała, bo jest zakłócana przez powracającą flegmę.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 25 lis 2013, 10:11
autor: herbata666
Ale jak bym wyciął port i wstawił rurkę, tak gdzieś do połowy głębokości kega to będzie wszystko OK?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 25 lis 2013, 11:23
autor: lesgo58
Zrób na taka głębokość, że będziesz mógł ten port wykorzystać bez względu na ilość wsadu. I zawsze sonda będzie mierzyła temp. płynu.
Nie ma obawy o bezwładność pomiaru. Rurka zanurzona w cieczy będzie zawsze miała temp. tej cieczy. A zmiany temperatury następują tak wolno, że pomiar zawsze będzie rzeczywisty i wiarygodny. Oczywiście pomiar cieczy a nie oparów.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 8 sty 2014, 18:02
autor: kk29c
Witam, przeczytałem cały temat i w związku z tym mam pytanie,
Jak to powinno być z mocą grzania?
Posiadam sprzęt typu AAbratek, pominę tutaj proces stabilizacji i odbioru przedgonów, po których to czynnościach mam na kolumnie temperaturę stałą około 78 stopni, a w kegu 89 stopni (zależy od ciśnienia itp)
Podłączona tylko grzałka 1500 Wat.
Za pomocą sterownika obniżam moc o 30% czyli grzeje około 1050 Wat.
Zaczynam odbiór z prędkością 20 ml.
Temperatura w kegu rośnie w miarę odbioru, a w kolumnie jest stabilna (78 stopni) przez cały
proces.
Urobek ma od początku do końca 96 psotnych koników :-)
Dlaczego więc zalecane jest używanie mocy powyżej 2000 Wat skoro wystarcza dużo mniej?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 8 sty 2014, 19:48
autor: lesgo58
Moc grzania uzależniona jest w głównej mierze od średnicy kolumny. Na moc grzania ma wpływ też rodzaj wypełnienia. Ty nie piszesz jakiej średnicy masz kolumnę. Ale pomijając ten fakt najważniejszą sprawą w Twojej kolumnie jest poznać przy jakiej mocy ją zalewa. gdy poznasz ten parametr to musisz najlepiej zejść z mocą ok. 10-15% i to będzie Twoja najbardziej optymalna moc na której prędkość odbioru będzie największa.
Jak już zauważyłeś sam można destylować z mniejszą mocą - i nic się nie dzieje. I to jest prawidłowe. Jedyny minus destylacji na dużo mniejszej mocy niż to wynika z konstrukcji kolumny jest to, że parametry odbioru ulegają zmniejszeniu. Aby utrzymać parametry jakościowe destylatu musisz zmniejszyć prędkość odbioru.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 9 sty 2014, 19:40
autor: kk29c
Kolumna ma średnicę 60,3 mm i wysokość 120cm, a jej wypełnienie to sprężynki pryzmatyczne.
Termometr jest umieszczony 40cm poniżej głowicy.
Jeśli natomiast chodzi o prędkość odbioru to tak jak napisałem powyżej: 20ml na minutę co daje 0,5l w 25min (temp w kolumnie cały czas stabilna) i taką prędkość utrzymuję do momentu aż w kegu pojawi się temp 96 stopni. Wtedy odbieram pogony.
Gdy grzałem mocą 2100 Wat i próbowałem odbierać 25 ml na minutę to po pewnym czasie temp. w kolumnie zaczynała rosnąć.
Czy i w jaki sposób można rozpoznać kiedy zalewa kolumnę jeśli nie ma w niej żadnego wziernika?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 9 sty 2014, 21:34
autor: lesgo58
kk29c pisze: Czy i w jaki sposób można rozpoznać kiedy zalewa kolumnę jeśli nie ma w niej żadnego wziernika?
Raczej nie staraj się tego robić. Żeby rozpoznać bez wziernika to trzeba mieć trochę doświadczenia.
Ale zostawmy na razie zalewanie. Masz dojście do spawacza? To podpowiem Ci tanie i szybkie dorobienie prostego "wziernika". To ta silikonowa rurka. Można z braku miejsca wspawać na samej górze kolumny.
http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... p?id=11266
http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... p?id=11265
Dla Twojej kolumny można zastosować moc nawet ok. 2300. Ale już ryzykujesz iż w razie wystąpienia skoków napięcia, że kolumna będzie się destabilizować. Dlatego bezpieczne i w miarę szybko przebiegnie Ci destylacja jak poprzestaniesz na grzaniu 2000W. Te 2100 też nie jest złe.
Teraz co do szybkości odbioru. Te 20ml to było na początku czy w późniejszym czasie? I w którym momencie destylacji zaczęło destabilizować kolumnę. Bo nie chce mi się wierzyć, że na początku.
Moja rada - daj sobie wspawać dodatkowy port w dole kolumny. Ile masz miedzi?
Dając tak nisko termometr będziesz mógł lepiej kontrolować czy cała kolumna pracuje na twoja korzyść. a przez to wydłużysz sobie odbiór serca. Np. do 97*C w kegu. A przy odrobinie wprawy - nawet do 98*C.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 10 sty 2014, 23:49
autor: herbata666
Zgadzam się w pełni z kolegą lesgo58, jak mamy już trochę praktyki na kolumnie i dość dużo wypełnienia (u mnie w tej chwili ponad 2m) to można jechać nawet do 99*C na kegu (sonda oczywiście w płynie i czujnik dobrze skalibrowany). Najważniejszą rzeczą jest kontrola prędkości odbioru (gdy przejdziemy te 95-96*C trzeba bardzo uważać, żeby kolumna się nie zdestabilizowała przez szybki odbiór). Dodam jeszcze, że podczas prowadzenia procesu nie wyobrażam sobie nie mieć portu termometru na wysokości 10 półki teoretycznej.


Pozdrawiam
Piotrek

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 7 lut 2014, 11:58
autor: jarhed82
Witam,
Jestem nowy na tym forum i niedoświadczonym psotnikiem. Zbudowałem kolumnę i mam za sobą 2 psoty. Efekt końcowy zadawalający.
Budowa oraz granie przebiegało na podstawie informacji z tego forum. Nie mogę jednak zrozumieć jednej kwestii. A mianowicie: lesgo58 pisze: "Porównując tę temperaturę z temperaturą w głowicy widzimy czy w kolumnie mamy przedgony i ile ich jest." oraz "Po następnych 15 minutach termometr wskazuje mi, ze pozbyłem się prawie całego przedgonu."
Podczas grania po stabilizacji temperatura na termometrze w głowicy była cały czas stała a na dole ok 40cm od kega jak tylko drgnęła robiłem korektę. Jak mam zinterpretować te dwa zdania aby wiedzieć kiedy kończy się przedgon. Temperatura na głowicy 77,3 a na dole kolumny 77,7-77,8. Z góry dziękuję za pomoc

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 7 lut 2014, 22:27
autor: radius
@jarhed82, przeczytaj ten temat http://alkohole-domowe.com/forum/odbior ... t9529.html na pewno trochę ci się rozjaśni :ok:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 8 lut 2014, 00:54
autor: herbata666
jarhed82 pisze:Witam,
Jestem nowy na tym forum i niedoświadczonym psotnikiem. Zbudowałem kolumnę i mam za sobą 2 psoty. Efekt końcowy zadawalający.
Budowa oraz granie przebiegało na podstawie informacji z tego forum. Nie mogę jednak zrozumieć jednej kwestii. A mianowicie: lesgo58 pisze: "Porównując tę temperaturę z temperaturą w głowicy widzimy czy w kolumnie mamy przedgony i ile ich jest." oraz "Po następnych 15 minutach termometr wskazuje mi, ze pozbyłem się prawie całego przedgonu."
Podczas grania po stabilizacji temperatura na termometrze w głowicy była cały czas stała a na dole ok 40cm od kega jak tylko drgnęła robiłem korektę. Jak mam zinterpretować te dwa zdania aby wiedzieć kiedy kończy się przedgon. Temperatura na głowicy 77,3 a na dole kolumny 77,7-77,8. Z góry dziękuję za pomoc
Może opiszę pokrótce jak to mnie wygląda tak będzie najprościej.
Wsad zagotowany kolumna zalana zaczynam stabilizacje temperatura w głowicy na początku 77C, po godzinnej stabilizacji widać od razu że temperatura w głowicy spadła do około 76,6C. Podaję przykładowe wskazania temperatury, ponieważ niektóre termometry oszukują, ale nie to jest najważniejsze w pomiarze temperatury w głowicy podczas rektyfikacji), czyli mamy 76,6C które to wskazują nam o tym że w głowicy nagromadziły się przedgony, zaczynamy odbiór około 3k/sec, bardzo łatwo jest wtedy zauważyć, kiedy przedgony będą się kończyć (około 200ml na 47l) ponieważ temperatura z powrotem będzie wracać do naszych 77C. Ja na przykład jak zaczynam odbiór serca (to cały czas odbieram przedgony prędkością 1k/1-2sec , praktycznie przez nawet pół całego procesu, ogólnie nie wychodzi mi więcej niż 100ml, czyli suma wszystkich przedgonów u mnie waha się w granicach 300ml). Jak nie dobierałem tych przedgonów podczas odbierania serca to zauważyłem, że temperatura w głowicy nieraz spadła o 0,2-0,3C (czyli podczas wygotowywania się alkoholu ze zbiornika, poderwały się jeszcze jakieś lekkie frakcje).
Temperatura na około 10 półce zawsze u mnie podskakuje o około 0,2-0,3C podczas odbioru serca (u niektórych może być nawet więcej na przykład nawet 0,4-0,5C ponieważ mają niżej termometr i nie ma tych 10 półek). Najważniejsze jest to, żeby ta temperatura która się ustabilizuje podczas już rozpoczętego odbioru (wyższa o te 0,3C), czyli na przykład 77,7C (u mnie bardzo często jest taka) pozostała już do końca odbioru serca. Mi wtedy są tak naprawdę potrzebne 2 termometry, jeden w kegu (informuje mnie o pozostałej zawartości alkoholu w zbiorniku) i drugi termometr na 10 półce który pokazuje mi kiedy mam wprowadzić korektę odbioru, jak temperatura skoczy o 0,1C to delikatnie przykręcam. Pogony odbieram późno bo tak jak pisałem mam dużo wypełnienia i nie śpieszy mi się.
Dla kogoś kto mam standardową kolumnę i dopiero ją poznaje, górną granicą powinna być temperatura 97C na kegu (oczywiście przy dobrze skalibrowanych czujnikach). Oczywiście proponuję dalej dobierać OVM, aż do 99C na kegu, tylko dzielić urobek w osobne buteleczki. I to było by na tyle, jeżeli inni Koledzy mają jakieś cenne informację to chętnie posłucham, człowiek całe życie się uczy :D.



PS.
Ja tak rektyfikuję nastaw prosto z beczki, przy drugiej rektyfikacji serce odbieram do około 98C.
Pozdrawiam
Piotrek

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 5 mar 2014, 09:35
autor: olobolo
Rozmawiałem niedawno z kolegą, który pracuje przy wyrobie gatunkowych wódek w gorzelni. Otóż o twierdzi, ze do najdroższych trunków używa się wody poddanej odwróconej osmozie, czyli praktycznie czyste H2O. Ma to na celu wydobycie saku tylko i wyłącznie alkoholu.

Re: Odp: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 5 mar 2014, 21:05
autor: michal278
Do rozcięczania? Ja stosuję tylko destylowaną.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 5 mar 2014, 21:24
autor: radius
Jedna i druga praktycznie jałowa. Co za różnica :?:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 5 mar 2014, 21:58
autor: Zygmunt
Rozmawiałem niedawno z kolegą, który pracuje przy wyrobie gatunkowych wódek w gorzelni. Otóż o twierdzi, ze do najdroższych trunków używa się wody poddanej odwróconej osmozie, czyli praktycznie czyste H2O.
Do wyrobu najdroższych trunków stosuje się wody z ujęć głębinowych, czasami z lodowców, lub innych nieskażonych ludzką bytnością miejsc- nikt nie rozcieńczy etanolu destylką, bo to po prostu nie smakuje dobrze. Woda stanowi- jakby nie patrzeć- 60% składu wódki, więc nie bez znaczenia jest jej jakość. Parametry wody być może są lekko modyfikowane, ale na pewno nie jest to woda z RO.

Niedowiarkom polecam eksperyment- da się kupić analityczny etanol- od 95,6 do 99% (absolutny)- wg. uznania prosze rozcieńczyć go sobie wodą destylowaną. To naprawdę nie smakuje jak dobra wódka.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 5 mar 2014, 22:31
autor: wiking
Zygmunt pisze: To naprawdę nie smakuje jak dobra wódka.
Ja już, to przerabiałem, tfu :womit:, ale jak komuś smakuje, to co zrobić, każdy ma swój smak i gust, a z tym wiadomo, że się nie dyskutuje.

Re: Odp: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 6 mar 2014, 07:24
autor: michal278
O gustach się nie dyskutuje to fakt. A czym wy koledzy zatem rozcieńczacie? Ja kiedyś robiłem takie eksperymenty z odwodnionynm % + destylka. Fakt nie za smaczne to. Ale już 95+ z destylką jest ok, chociaż ostatnio użyłem demineralki bo tańsza i suuper.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 11 kwie 2014, 22:08
autor: radonix
Mam pytanie, czy dobrze myślę?

Jeśli ktoś posiada większej średnicy kolumnę, na przykład 76 mm, a co za tym idzie może grzać większą mocą, to czas stabilizacji kolumny może być krótszy?

Teoretycznie fakcje lekkie powinny się wtedy szybciej wygotować z kotła, niż w przypadku użycia mniejszej mocy grzania.

Oczywiście mowa o takiej samej ilości i mocy wsadu w kegu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 12 kwie 2014, 09:02
autor: lesgo58
Teoretycznie tak.
U mnie przy 55 litrach wsadu i kolumnie 60mm i grzaniu mocą 2000W potrzebuję minimum 60 minut na osiągnięcie przez termometr w głowicy najniższego wskazania. Dodatkowo frakcje lekkie maja czas na wygotowanie się w trakcie odbioru przedgonów - tj. ok. 30min.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 12 kwie 2014, 11:32
autor: radonix
Też mam teraz taką średnicę, ale miałem zamiar ją powiększyć na 70mm, lecz spawacz się strasznie ociąga z przeróbką, nawet chyba jej nie zaczął.
I nachodzą mnie myśli, żeby zrobić 76mm, ale ciekawi mnie właśnie, czy czas stabilizacji przy takiej średnicy(76mm) i grzaniu 3500W będzie dużo krótszy niż przy kolumnie 60mm i grzaniu 2000W?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 12 kwie 2014, 13:09
autor: lesgo58
Powiem Ci tak: są różne szkoły - jednym starczy 20 minut stabilizacji a inni dają sobie czas i stabilizują włącznie z odbiorem przedgonów nawet 48 godzin.
Dopóki sam się nie przekonasz o różnicy efektów w zależności od długości stabilizacji i dokładności odbioru przedgonów to nigdy nie będziesz miał pewności który sposób jest lepszy.
Punktem odniesienia jest to czego oczekujesz od spirytusu.
Ja mogę opisywać z mojego punktu widzenia. Daję sobie czas na stabilizację i odbiór przedgonów. Ale efekty są nie do przecenienia. Wychodzi bardzo łagodna wódka. Spokojnie można pić 45-50% nie czując jej mocy. Co z kolei jest bardzo zdradliwe, bo impreza może skończyć się szybciej niż był przewidziany czas... :odlot:
Spirytus też pięknie komponuje się w nalewkach i wódkach smakowych.
Tak, że jednym zdaniem - opłaca się nie oszczędzać na długości stabilizacji i dokładności odbioru przedgonów i to nie zależnie od wielkości kolumny... :)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 12 kwie 2014, 15:17
autor: radonix
lesgo58 pisze:Dopóki sam się nie przekonasz o różnicy efektów w zależności od długości stabilizacji i dokładności odbioru przedgonów to nigdy nie będziesz miał pewności który sposób jest lepszy.
W takim razie będę musiał testować i próbować itd., aż do skutku.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 13 kwie 2014, 21:52
autor: misiekc
lesgo58 pisze:
greg0004 pisze: Do robienia czystej używam spirytusu robionego w inny sposób - ale o tym innym razem.
Lesgo58 daj ten przepis na czystą wódkę. Nie daj się prosić

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 14 kwie 2014, 07:35
autor: radonix
/post87585.html#p87585
misiekc pisze:
lesgo58 pisze:
greg0004 pisze: Do robienia czystej używam spirytusu robionego w inny sposób - ale o tym innym razem.
Lesgo58 daj ten przepis na czystą wódkę. Nie daj się prosić
Ja też byłem ciekaw, ale znalazłem: http://alkohole-domowe.com/forum/post87585.html#p87585

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 14 kwie 2014, 08:51
autor: Trener
Przepis kolegi lesgo58 na czystą wódkę znajdziesz tutaj http://alkohole-domowe.com/forum/wodka- ... t9903.html

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 maja 2014, 10:35
autor: radonix
Ponieważ kocioł w miarę postępu procesu produkuje coraz mniej par, to teoretycznie stopniowo zwiększając moc, nie powinno nam zalewać kolumny.
Czy dobrze myślę?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 maja 2014, 14:56
autor: rastro
Zapędzasz się pan... kocioł produkuje coraz mniej pary ale alkoholu bo jest go tam coraz mniej gro pary to jednak para wodna, której nie będzie aż tak bardzo mniej. Prawda jest taka że alkohol ma ciepło parowania ponad 2,5 razy mniejsze od wody, ale od samego początku w nastawie jest go zaledwie nie więcej 15%, w surówce dążymy też do tego żeby go było nie więcej niż 20% więc w miarę ubywania par alkoholu ta regulacja nie będzie miała jakiegoś wielkiego zakresu. (ale to moje zdanie i mogę się mylić).

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 maja 2014, 20:56
autor: Emiel Regis
radonix pisze:Ponieważ kocioł w miarę postępu procesu produkuje coraz mniej par, to teoretycznie stopniowo zwiększając moc, nie powinno nam zalewać kolumny.
Czy dobrze myślę?
To nie jest głupi pomysł, destylując stałą mocą na pot stillu można zaobserwować spadek wydajności pod koniec procesu.
Prawdopodobnie z kolumną będzie tak samo, być może zwiększenie mocy grzania wyeliminowałoby konieczność korekty odbioru pod koniec procesu.
To takie gdybanie, próbuj i daj znać co Ci tam wyszło.

Re: Odp: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 maja 2014, 21:06
autor: michal278
Zwiększają moc poderwiemy frakcje ciężkie. Z kotła cały czas tyle samo paruje tylko zmienia się skład pary wraz ze wzrostem temperatury, by w końcu parować będzie sama woda.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 maja 2014, 21:57
autor: radonix
Emiel Regis pisze:To nie jest głupi pomysł, destylując stałą mocą na pot stillu można zaobserwować spadek wydajności pod koniec procesu.
Prawdopodobnie z kolumną będzie tak samo, być może zwiększenie mocy grzania wyeliminowałoby konieczność korekty odbioru pod koniec procesu.
To takie gdybanie, próbuj i daj znać co Ci tam wyszło.
Właśnie różnie ludzie piszą, jedni że par leci podobna ilość tylko są uboższe w etanol, inni że par leci coraz mniej, a na pot stilu, jak kiedyś, lata do tyłu destylowałem, to jak słusznie kolega zauważył w miarę postępu procesu, bez zmiany mocy, leciał nie dość, że słabszy destylat, to jeszcze go mniej. Podejrzewam, że na kolumnie uniknąć korekty się nie da, ale może uda się ją ograniczyć. Lecz coś musi być nie tak, ze zwiększaniem mocy w miarę postępu procesu, skoro nie znalazłem informacji, że ktoś z doświadczonych hobbystów tak robi.
A piszę o tym, bo nie wiem, czy sens jest w moim przypadku kupować regulator(kolumna fi 60,3mm grzałki 2+1,5kw).

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 maja 2014, 22:36
autor: rastro
Trzeba by się zastanowić... w pot stilu zapewne efekt zwolnienia odbioru jest zauważalny ale to nie tylko kwestia mocy. Zwolnienie jest też spowodowane łatwiejszym skraplaniem par jeszcze przed wejściem do chłodnicy szczególnie w aparatach z deflegmatorem czy alembikach. Przy kolumnach juz w trakcie stabilizacji spora część alkoholu znajduje się w kolumnie. Przy rurze 63 długiej 1.6 na wypełnieniu może być litr lub dwa alkoholu. Jak dodamy bufor to może się okazać że w baniaku alkohol praktycznie nie istnieje.


Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 maja 2014, 23:03
autor: gr000by
Wydajność generowania par jest praktycznie stała podczas procesu. Taką samą jednostkę objętości par alkoholu i wody wytwarza się z cieczy zużywając praktycznie identyczne ilości ciepła (proszę nie pisać o tym, że mają różne ciepła właściwe parowania, bo do tego porównania używa się molowych ciepeł parowania) - więc ilość par które wędrują przez kolumnę w trakcie procesu jest praktycznie stała. Zmienia się za to skład par (maleje udział alkoholu, a rośnie udział wody) i odbiór destylatu, lecz proces rektyfikacji, jak zachodził, tak zachodzi (tylko z innymi parametrami)...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 00:22
autor: Emiel Regis
Jak więc tłumaczyć spadek wydajności podczas destylacji prostej i grzania stałą mocą?
Tu nie ma co gdybać, trzeba spróbować odbierać pod punktem zalania, a w końcówce procesu dodawać mocy i obserwować w którym momencie zaleje kolumnę.
Być może nic z tego nie będzie, ale spróbować warto.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 00:51
autor: Szlumf
Doświadczenie co prawda dopiero zdobywam ale przekażę moje spostrzeżenia. Zaznaczę, że stosuję 4 termometry (DS-y od Pamela) a poniższe uwagi dotyczą kolumny "klasycznej" lub z obniżonym odbiorem. Zacznę od końca.
1. Moim zdaniem przy Twoim sprzęcie zakup regulatora mocy jest bardzo wskazany choćby ze względu na szybkość odbioru. Ja przy średnicy wewnętrznej 55mm ze zmywakami zwykle pracuję bezpiecznie z mocą 2200W. Koledzy mający sprężynki pryzmatyczne, z tego co czytam, przy Twojej średnicy pracują w okolicach 2000W. Prawdopodobnie może się też przydać przy produkcji trunków smakowych (kolumna jako pot-stil) ale tu niech się inni wypowiedzą bo w tej materii nie mam doświadczenia.
2. Przy pierwszej rektyfikacji cukrówki za prowadzący termometr przyjmuję drugi od kotła (z 60-80cm od głowicy w zależności od aktualnej konfiguracji kolumny) i gdy na 1 od kotła (30-40cm) wzrośnie temperatura to nie koryguje odbioru lecz lekko podnoszę moc ze 2-3 razy na wyczucie. Podnoszę za każdym razem o 3-5% bo przekonałem się, że mocniejsze podniesienie powoduje zalewanie kolumny i to najczęściej nie pod głowicą ale w różnych miejscach w zależności od ubicia wypełnienia (mam szkło więc widzę). Z tego co wcześniej napisał Gr000by wnioskuję, że to być może wykrapla się intensywniej woda i zalewa kolumnę ale może się mylę. W trakcie procesu i tak muszę zwykle 2 razy robić korektę odbioru. Przy drugiej rektyfikacji serce zwykle odbieram klasycznie.
3. Przy odbiorze pogonów stosuję zmodyfikowaną nieco technikę pompowania. Zamykam odbiór i podnoszę moc zwykle o ok. 600W do 2800W. Obserwuję pierwszy termometr pod głowicą i gdy rośnie wyłączam regulator by szybko obniżyć moc do 2000W. Czasami zdarza się, że przy takim pompowaniu wzrośnie mi też temperatura w głowicy ale tym się nie przejmuję bo pogony i tak idą do dalszej obróbki. Dodam, że w tym momencie obserwuję nie tylko termometry ale i orosienie kolumny. Po kilku minutach gdy temperatura spadnie a orosienie się obniży wznawiam odbiór. Zwykle robię tak ze 2 razy. Gdy reakcja staje się zbyt wolna zwiększam odbiór i z mocą 2000W odbieram końcówkę pogonów do 80C na głowicy. Koledzy raczej już nie stosują pompowania lecz zmniejszają odbiór. Ja jednak lubię patrzeć jak coś się dzieje w kolumnie stąd ciągoty do bardziej "dynamicznej" pracy.
4. Powyższą technikę pompowania stosowałem tez przy końcówce pracy z buforem wzmacniająco-stabilizującym przy słabych wsadach do kotła i chyba kiepskim buforze (za małe grzanie bo 2/3 rury wewnętrznej szklane). Odnoszę wrażenie, że dawała dobre rezultaty ale tego nie sprawdzę bo jak w reklamie z meteorytem i samochodem na szczęście mi dzisiaj pękł :D i zamiast go ciągle modyfikować zrobię nowy już z metalem w środku.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 06:55
autor: Lootzek
Emiel Regis pisze:Jak więc tłumaczyć spadek wydajności podczas destylacji prostej i grzania stałą mocą?
.
Na mój mały rozumek, obaj macie rację i Ty i gr00by. Owszem, ilość par jest niemal taka sama. Jasne też że zmienia się ich skład. I w tym upatruję sedna sprawy: znakomita większość PS jest zaopatrzona w deflegmator który skrapla część par. Pary uboższe w etanol za to bogatsze we frakcje cięższe mają wyższą temp. wrzenia/parowania, dlatego deflegmator "daje radę" skroplić ich i zwrócić do kotła więcej. Ergo: do chłodnicy trafia ich mniej, chcąc utrzymać ich ilość należy podnieść moc grzania by "wepchnąć" ich do układu więcej, kosztem oczywiście ich zubożenia w alkohol.
Tyle z moich łopatologiczych wniosków ;).

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 08:08
autor: lesgo58
Widzę ,że temat fajnie się rozwija. Szkoda, że brak wypowiedzi ludzi biegłych w fizyce i chemii.
Miałbym jednak prośbę - czy nie można by wydzielić tego wątku z głównego tematu. Bo pomału zaczyna nam się rozmydlać.
Teraz do rzeczy. Opowiem Wam moje spostrzeżenia.
Do niedawna prowadziłem destylację na bezpiecznej mocy 2000 W przy rurze 60 mm wypełnionej sprężynkami Plipka. Nie obserwowałem żadnych niepokojących zjawisk tak przy rektyfikacji właściwej jak i odpędzie. Przy odpędzie jak wiadomo stosuję miedź umieszczoną w górze kolumny. Robię to z czystego lenistwa. Bo tak mi jest wygodniej. A że miedź spełnia swoje zadanie równie dobrze w tym miejscu więc weszło to do moich standardowych ustawień.
Ostatnio nabyłem dobrej jakości watomierz więc postanowiłem pobawić się trochę mocą aby lepiej wykorzystać możliwości kolumny i przyśpieszyć trochę proces. U mnie próg zalania oscyluje w granicach 2300 W. Więc postanowiłem pracować przy mocy 2200 W. Tak jak myślałem - wszystko odbyło się zgodnie z przewidywaniami. Wydajność kolumny skoczyła ze 120ml/min na 143ml/min. Zysk znaczący. Co przełożyło się na skrócenie ogólnego czasu całego procesu.
Zwiększając moc zaobserwowałem też w kolumnie wzrost ciśnienia i tym samym wzrost temp na "10 półce". Zjawisko całkowicie normalne - przecież zwiększyłem moc grzania o 10%.
Rektyfikacje odbywały się od początku do końca w sposób niezakłócony i bez żadnych problemów. Czyli trafiłem na właściwe ustawienia.
Sielanka nie trwała jednak zbyt długo. A cała równowaga układu legła w gruzach przy odpędzie.
Po umieszczeniu "katalizatora" na swoim miejscu - czyli w górze kolumny. Uruchomiłem całą machinerię w taki sam sposób jak opisywałem wyżej. Czyli moc 2200 W. Odbiór i inne parametry jak przy rektyfikacji właściwej. Wszystko odbywało się bez przeszkód do momentu gdy w kegu pokazała się temp. 98*C. Przy odpędzie jest to dla mnie sygnał aby zacząć ( dla oszczędności czasu) pompować resztę alkoholu. Po pierwszym pompowaniu zamknąłem odbiór aby wprowadzić kolumnę w stan stabilizacji. Jakie było moje zdziwienie gdy po 20 minutach zalało mi kolumnę. Pierwsza myśl - skoczyło napięcie w sieci. Więc zmniejszyłem moc do 2000 W i po następnej stabilizacji znowuż odpompowałem alkohol zebrany w kolumnie. Po czym od nowa wprowadziłem kolumnę w stan stabilizacji. Ustawiłem początkową moc 2200 W. Jednocześnie obserwowałem watomierz. I znowuż po 20 minutach kolumnę zalało mimo iż napięcie w sieci było na tym samym poziomie. Watomierz wskazywał tę samą moc z odchyłkami +-10 W, a więc nieistotnymi. Takie wahania mam zwykle przez cały czas.
Czyli powodem zalania nie były skoki napięcia. A więc co?
Moc była przyłożona o takiej samej wartości od początku do końca. Na początku nie zalewa, przy końcu już tak.
Prawdopodobnie nie zaobserwowałbym tego zjawiska gdyby miedź była na dole.
A tak dzięki przypadkowi mamy pośrednio odpowiedź - czy zwiększać moc przy końcu destylacji celem zwiększenia ilości par alkoholu - czy nie?
Na mój rozum zwiększenie mocy nic nam nie daje. A może nawet wprowadzić destabilizację w układzie. Na takie coś możemy sobie pozwolić tylko w przypadku gdy pracujemy na dużo mniejszej mocy niż rzeczywiste możliwości kolumny. I tylko w tym przypadku dzięki zapasowi mocy jej zwiększenie może przynieść korzyść.
Przecież wraz ze zwiększeniem par alkoholu zwiększamy też ilość par wody. Cała ta zwiększona mieszanina par trafia na zwiększoną ilość powracającej flegmy. A to już tylko krok do destabilizacji kolumny. Dlatego ktoś pracujący pod progiem zalania jest bardziej narażony na zalanie kolumny. To jest to co stało się w moim przypadku.
Dla mnie wszelkie manewry mocą są niekorzystne. Raz ustawionej na swoich optymalnych parametrach kolumnie nie powinno się przeszkadzać pracować.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 08:16
autor: gr000by
Jak dokopię się do potrzebnych mi danych w zbiorze fizykochemicznym, to mogę policzyć od nowa wspomniane przeze mnie wielkości (objętość wygenerowanych par, molowe ciepło parowania, itp), aczkolwiek zrobię to nie wcześniej niż w ciągu weekendu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 08:59
autor: Kula
Proponuję poczytać o układzie Inżyniera. Zasada jego działania jest oparta na zmniejszaniu się ilości skroplonej cieczy pod koniec destylacji (czyli mniejsza ilość produkowanych przez kocioł pary).
Wg mnie kolega Emiel Regis ma rację pisząc o zmniejszającej się wydajności pod koniec procesu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 09:21
autor: rastro
Nie jestem przekonany co do opierania się na objętości par. Moim zdaniem spore znaczenie ma ilość cieczy obecnej w kolumnie i inne zjawiska takie jak lepkość napięcie powierzchniowe zwilżalność i pewnie parę innych o których nie wiem lub nie pamiętam.

PS. czy pomiędzy między molowym ciepłem parowania a ciepłem parowania nie jest liniowa zależność zważywszy że ciepło parowania określa się w kJ/kg a zapewne ciepło molowe w kJ/mol lub w J/mol a mol dla wody to 18g a dla etanolu 46g. Inna sprawa że to nie jest takie proste do policzenia dla mieszanin gdyż zapewne zależność nie musi być liniowa w funkcji stężenia.

Re: Odp: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 09:48
autor: michal278
Ja bym postawił inaczej pytanie. CZy 2kw starczy by zagotować a potem skroplić na skraplaczu wodę z kega w tej samej ilości i warunkach jak wsad?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 10:08
autor: Zygmunt
I trzeba dodać, że w kotle nie mamy samego etanolu ani samej wody, tylko mieszaninę związków, a zatem intersuje nas wpadkowe ciepło parowania, które dodatkowo zmienia się w trakcie odparowywania składników. I to nie liniowo- bo składniki nie ubywają równomiernie.

Re: Odp: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 10:13
autor: michal278
Dokładnie kol. Zygmunt.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 10:29
autor: Kula
Jak ktoś chce się przekonać to wystarczy zrobić prosty test:
1. Zagotować nastaw 20%, włączyć jedną grzałkę np. 2000W, otworzyć zaworek na 100%, zmierzyć prędkość wypływu. Warunkiem jest odpowiednia przepustowość zaworka precyzyjnego i możliwość uzyskania 0% refluksu.
2. Po zakończonym procesie zrobić ten sam pomiar jak w punkcie 1 na grzałce 2000W.
Porównanie tych dwóch wartości da odpowiedź.


Regulacja mocą jest możliwa wyłącznie w przypadku gdy pracowaliśmy mocno poniżej progu zalania. Inaczej podniesienie mocy i zwiększenie refluksu spowoduje zalanie kolumny.
Wg mnie lepiej pracować przez cały proces z optymalną prędkością odbioru i pod koniec zwolnić niż cały proces pracować wolniej i pod koniec procesu utrzymać stałą prędkość odbioru.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 10:37
autor: radonix
Po waszych postach koledzy, chęć posiadania regulatora odkładam na późniejszy termin. Doszedłem do wniosku, że byłby mi on przydatny tylko do szybszego odbioru pogonów, tym bardziej, że obecnie panuje przekonanie, że prowadzenie procesu z mocą 2kw dla rury 60mm jest korzystniejsze dla jakości destylatu, niż praca tuż pod progiem zalania.

Re: Odp: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 10:45
autor: michal278
Regulator przydaje się przy smakówkach.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 11:00
autor: radonix
Na razie chcę się skupić na czystej, to chcę doprowadzić do wysokiej jakości. A co do smakówek, to uważam, że Aabratek nie jest do tego stworzony(wiem, że można, ale jestem jakoś sceptycznie nastawiony), do tego to półkowa(kosmiczny koszt), albo dobry pot stil.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 11:28
autor: Kula
@Lesgo58 - Sprawdź, czy przy 100% refluksie i mocy 2200W też będzie zalewało Twoją kolumnę. Wg mnie tak.
Próg zalania jest inny gdy odbierasz a inny, gdy nie odbierasz. Wg mnie chodzi o to, że pompując nie odbierasz produktu co zmniejsza moc przy której zalewa kolumnę.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 11:42
autor: lesgo58
@Lesgo58 - Sprawdź, czy przy 100% refluksie i mocy 2200W też będzie zalewało Twoją kolumnę.
Ja na takiej mocy ostatnio pracuję i nie dostrzegam żadnych anomalii. W zadnym momencie pracy kolumny.
Opowiem tak. Przy kolumnie wypełnionej jednorodnie i pracując na mocy 2200 W nie zalewa. Ani na początku - czy to mam wsad 13%, 18% czy też 55%.
Pod koniec - dosłownie na 99*C w kegu - też nie zalewa. Zalewania w trakcie odbioru nie biorę pod uwagę, bo w tym momencie zmieniają się warunki w kolumnie i nie ma możliwości zalania przy stabilnej i dobrze wyliczonej mocy roboczej. Podejrzewam, że gdybym zwiększył moc w/g sugestii kolegów celem szybszego zwiększenia ilości alkoholu przy odbiorze pod koniec procesu to też by mi zalało. Ale to pewnie tylko w momencie stabilizacji.
Dlatego konkluzje kolegów o pracy kolumny 60mm na mocy 2000W jest najwłaściwsza. Ja tak pracowałem przez dwa lata. Dopiero ostatnio po dokładnym poznaniu kolumny i kupieniu odpowiedniego watomierza pozwoliłem sobie na zwiększenie mocy. Otrzymane rezultaty co do jakości są tak samo satysfakcjonujące. Bo to dla mnie priorytet. Jeśliby zwiększenie mocy miało odbyć się kosztem jakości to natychmiast zrezygnowałbym z tej opcji.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 14:36
autor: tomek1024
Witam,
chciał bym tu wtrącić iż ilość par destylatu przy tej samej mocy wejściowej musi się zmniejszać, ciepło parowania wody jest niemal 3-krotnie większe tak więc ilość destylatu maleje.
Zakładając, w uproszczeniu że parujący etanol ma 100 wiadomo czego, w początkowej fazie odpędu z mocy 2kw bo ja wiem minus 10 % strat możemy uzyskać strumień par wynoszący ok 1,8 kJ/s podzielone przez ciepło parowania etanolu - ok 880 kJ/kg to jest jakieś 2 mg/s,
wraz ze wzrostem temperatury udział etanolu maleje zbliżając się asymptotycznie do zera a ilość par jakie opuszczają kociołek tym samym zbliża się w ten sam sposób do wartości 1,8 kJ/s podzielone przez ciepło parowania wody 2257 kJ/kg to jest jakieś 0,8 mg/s.

Ja uważam, acz jestem młodym i nie na zbyt doświadczonym psotnikiem iż moc grzania w końcowej fazie pędzenia należy redukować tak ażeby pary wody nie dochodziły bądź oscylowały (choć na pewno nie jest to łatwe) do wysokości 10 pułki, pozwalając lżejszym, choć jak wiadomo i tak są to już w zdecydowanej przewadze ciężkie frakcje, ulecieć ku górze.

Zdaję sobie naturalnie sprawę iż w mieszaninie nie mamy jedynie wody i etanolu, jednak stworzenie modelu prawdziwej i tak unikatowej w każdym przypadku mieszaniny może być zajmujące i obarczone znacznym błędem. Ja tylko staram się pokazać jak ja to widzę i bardzo proszę o ewentualne wyprowadzenie mnie z mylnego toku rozumowania.
Pozdrawiam Tomek

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 15:50
autor: Zygmunt
Zakładając, w uproszczeniu że parujący etanol ma 100 wiadomo czego, w początkowej fazie odpędu z mocy 2kw bo ja wiem minus 10 % strat możemy uzyskać strumień par wynoszący ok 1,8 kJ/s podzielone przez ciepło parowania etanolu - ok 880 kJ/kg to jest jakieś 2 mg/s,
wraz ze wzrostem temperatury udział etanolu maleje zbliżając się asymptotycznie do zera a ilość par jakie opuszczają kociołek tym samym zbliża się w ten sam sposób do wartości 1,8 kJ/s podzielone przez ciepło parowania wody 2257 kJ/kg to jest jakieś 0,8 mg/s.
Wnioski są poprawne, ale obliczenia są "sztuką dla sztuki". Błędnie zakładasz mieszaninę dwuskładnikową- w początkowym okresie 90% wydobywającej się z kotła pary zawiera niewiele wody i jeszce mniej etanolu. W końcowej też- udział etanolu zmniejsza się na rzecz wody oraz frakcji cięższych, których bez badania składu pary w konkretnym momencie nie sposób poznać, dlatego obliczenia mogą być jedynie szacunkowe.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 maja 2014, 17:25
autor: lesgo58
lesgo58 pisze:Widzę ,że temat fajnie się rozwija...
...Miałbym jednak prośbę - czy nie można by wydzielić tego wątku z głównego tematu. Bo pomału zaczyna nam się rozmydlać...
Powiedzcie mi jak za pół roku ktoś ma trafić na ten temat?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 14 maja 2014, 01:39
autor: Szlumf
Też popieram wniosek Lesgo o osobny temat. I mam prośbę do fachowców o wytłumaczenie "po chłopsku" dla laików co się właściwie dzieje w kolumnie przy stałej mocy i przy jej zwiększeniu bo już trochę się pogubiłem. Jeżeli ostrożnie zwiększam moc nie doprowadzając do zalania to ilość etanolu w głowicy jednak chyba rośnie?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 14 maja 2014, 05:11
autor: lesgo58
Nie jestem fachowcem, Ale mogę odpowiedzieć z praktyki.
szlumf pisze:Jeżeli ostrożnie zwiększam moc nie doprowadzając do zalania to ilość etanolu w głowicy jednak chyba rośnie?
Tak, ale tylko w ramach zapasu mocy. Prowadząc proces na mniejszej niż dopuszczalna wyliczona moc ( dużo poniżej progu zalania), to możemy sobie pozwolić pod koniec zwiększyć moc aby "pogonić" proces. W innym przypadku zaleje - to co stało się u mnie.

No chyba, że to był zbieg okoliczności ( zdażyło się dwa razy) bo moja kolumna "zwariowała".

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 14 maja 2014, 07:45
autor: radonix
Ja również się przyłączę do prośby o wydzielenie wątku, tym bardziej, że to przeze mnie, bo ja zacząłem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 26 maja 2014, 20:11
autor: Feniks
<o>... przeczytałem od deski do deski i zastanawiam się jak bez tej lektury cokolwiek wydobyć z mojej kolumny nie wywołując eksplozji, teraz jeszcze się zastanawiam co ja właściwie wydobyłem??? ... ale ad rem

Opisałeś wpływ różnych paramentów, z wyjątkiem wysokości kolumny, a ponieważ nie mam większości bajerów o których piszesz, to zastanawiam się czy nie dołożyć dolnego odbioru i termometrów na dodatkowych odcinkach kolumny. Teraz mam 140 cm i spory zapas do sufitu. Pytanie czy to ma sens, czy są jakieś ograniczenia w wysokości kolumny i na co ma wpływ jej wydłużanie?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 27 maja 2014, 11:03
autor: aronia
Najważniejszy jest termometr w dole kolumny, reszta jak to określiłeś bajerów bez tego niewiele pomoże, więc od tego zacznij ewentualne przeróbki. Jeżeli chodzi o wysokość to przy dobrym wypełnieniu wystarczy kolumna o zasypie 1m, ale oczywiście im wyższa tym lepsza i tu zazwyczaj ograniczeniem jest wysokość pomieszczenia. Wyższa kolumna = > więcej półek => wyższa czystość produktu, ale mocy azeotropu nawet na kilkumetrowej kolumnie nie przeskoczysz.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 20 lip 2014, 16:44
autor: pila
Mam pytanie odnośnie temperatury stabilizacji i później odbioru, u mnie nie chce ona osiągnąć więcej niż stabilne 74.5oC na termometrze umieszczonym w 25 cm sprężynek KO. Wiem, że niema potrzeby dążyć do tej książkowej 77-78 stopni, ale czy 74,5 to nie za mało. Reszta procesu jest ok - z 25 litrów cukrówki kapie ok 3,5 litra 96 procent.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 20 lip 2014, 18:26
autor: aronia
Kilka pytań:
1. Na jakim sprzęcie działasz?
2. Masz termometr w dole kolumny?
3. Czy sonda ma bezpośredni kontakt z oparami?
4. Czemu termometr nad sprężynkami i to aż 25cm?
5. Sprawdzałeś poprawność jego wskazań?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 20 lip 2014, 23:59
autor: pila
Kolumna w/g projektu jarosława z obniżonym VM. Na początek 20 cm sprężynek miedź, potem 25 cm KO i termometr procesu, następnie ok 1m KO, później obniżony VM i nad OVM jeszcze ok 20 cm KO. Sonda termometru jest w glizie, poprawność wskazań sprawdzona z termometrem rtęciowym, laboratoryjnym. Dlaczego aż 25 cm, ano dlatego, że półka teoretyczna dla sprężynek szymonli to 20 mm, a sondę termometru powinno się umieszczać ok 10-12 półki teoretycznej, czyli 25 cm to chyba ok?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 21 lip 2014, 07:53
autor: lesgo58
pila pisze:Mam pytanie odnośnie temperatury stabilizacji i później odbioru, u mnie nie chce ona osiągnąć więcej niż stabilne 74.5...
czy 74,5 to nie za mało.
Coś nie tak z termometrem. Przyczyn może być kilka: źle zaizolowany port, niewykalibrowany termometr itp.
Na Twoim miejscu nie przejmowałbym się tym za bardzo. Póki podczas różnych procesów pokazuje stabilnie i w sposób powtarzalny - to wszystko jest OK.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 21 lip 2014, 09:36
autor: pila
Termometr kalibrowałem na podstawie termometru rtęciowego laboratoryjnego, (można spróbować jeszcze we wrzątku i lodzie z wodą), ale spróbuję jeszcze doizolować porty termometrów

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 21 lip 2014, 13:37
autor: lesgo58
Jeśli masz możliwość kalibracji - to najlepszym sposobem jest i najbardziej wiarygodnym w naszych warunkach jest kalibracja w kolumnie.
Po prostu przeliczasz ciśnienie atmosferyczne danego dnia na temp. wrzenia alkoholu i wynik ten ustawiasz w sterowniku na danej czujce. Potem podmieniasz czujki i kalibrujesz pozostałe w taki sam sposób jak pierwszą.
Kalibrację najlepiej przeprowadzić tak w połowie destylacji. Najlepszym miejscem są okolice OVM. Jeśli nie masz tam portu to wystarczy pomiar w głowicy. Podstawa to dobrze zaizolowane porty i sondy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 21 lip 2014, 15:39
autor: herbata666
Tak jak pisze kol. Lesgo najlepiej skalibrować w kolumnie, podczas grania. Ja bym się osobiście nie wkręcał tak bardzo w idealne ustawienie sądy na 10 półce czy to w głowicy (oczywiście dobrze zaizolować żeby nie było wariacji ze skokami temperatury), według mnie najważniejsza jest sonda w zbiorniku, która informuję cię o ilości etanalu który jeszcze pozostał w kegu. U mnie akurat na 50cm od kega (umownie 10 półce) tem. mam w granicach 78,1-78,3 zależy od ciśnienia ale na przykład w głowicy mam już 72,6. A tak z ciekawości jaki kolega ma sterownik ??

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 5 sie 2014, 01:45
autor: pila
Witam wszystkich po urlopie. Jeżeli chodzi o sterownik to jest od drgranat (taki z trzema pomiarami temperatury i regulacją mocy) a jeżeli chodzi o temperaturę, to na początek spróbuję doizolować porty termometrów.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 5 sie 2014, 17:15
autor: lesgo58
Niestety ale tych termometrów nie można kalibrawać. Pozostaje Ci się przyzwyczaić do ich wskazań. Po kilku razach opanujesz to do perfekcji. Najważniejsze żeby w trakcie procesu nie "pływały". Gdyż to będzie oznaką, że coś jest nie tak z nimi albo ze sposobem prowadzenia procesu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 6 sie 2014, 00:22
autor: pila
Nie wiem dlaczego sadzisz że nie można ich kalibrować (regulator mocy RM55.3). Jeden ten od procesu można kalibrować bezpośrednio z przycisków na sterowniku, a dwa pozostałe takimi małymi pokrętłami na śrubokęt po wyjęciu z obudowy sterownika wyświetlacza termometru.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 wrz 2014, 13:55
autor: Feniks
@lesgo58, oparłem proces o Twój opis (robię 2 gotowania, drugie na 18% surówce) i rezultaty są bardzo dobre, nie tylko według mojej oceny. Porównując swoja aparaturę z tym co opisujesz mógłbym:
- wstawić termometr w dole (10 pólka) bądź to nad miedzią lub nawet 50cm dodatkowych zmywaków,
- wstawić "latarkę" pod głowicą
Termometru pod gniazdem odbioru bocznego już nie wstawię, teraz pytania:
Radzisz obserwować termometr dolny jako prowadzący i korygować RR w odpowiedzi na wzrost temperatury rozumiem, że ten termometr daje dodatkowy czas na reakcję i zapewnia stabilność procesu - stała temperatura na głowicy? Ile tego czasu sekundy, minuty?

Zebranie 3,0 gonu zabiera mi około 3 godzin przy czym w tym czasie na górnym termometrze w zasadzie nie ma wzrostu temperatury jeśli już to pod koniec 3 litra o 0,1 (nastaw 25 litrów 6 kg cukru), na przedgon przeznaczam 200 ml, (odbiór gonu odbywa się w temperaturze o około 0,3 C wyższej niż przedgonu), reszta to pogon sumarycznie wychodzi pomiędzy 3,3 a 3,5 litra.

Czy warto zatem instalować dodatkowy termometr dolny, czy dołożenie dodatkowej długości kolumny może utrudnić jej stabilizację lub utrzymanie stabilizacji w czasie procesu? Nie mam regulatora mocy tylko dwie grzałki.

Czy instalowanie wziernika po za wizualną informacja o zalaniu kolumny ma jakiś inny wpływ na proces? Jeśli już jest to lepiej wypełniony?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 4 wrz 2014, 14:08
autor: lesgo58
Feniks pisze:... teraz pytania:
Radzisz obserwować termometr dolny jako prowadzący i korygować RR w odpowiedzi na wzrost temperatury rozumiem, że ten termometr daje dodatkowy czas na reakcję i zapewnia stabilność procesu - stała temperatura na głowicy? Ile tego czasu sekundy, minuty? ...
Dobrze główkujesz co do zasadności użycia dolnego termometru. Utrzymując proces w taki sposób, żeby jego wskazania były stałe daje nam to iż na naszą korzyść pracuje kolumna na całej długości od tego termometru do głowicy. A co to oznacza nie muszę chyba wyjaśniać. :)
Temperatura w głowicy jest tylko poglądową. I ona siłą rzeczy powinna być (i będzie gdy proces prowadzisz zgodnie ze sztuką) na tym samym poziomie do końca destylacji. Wszelki ruch w górę oznacza, że w głowicy mamy pogony.
Czas potrzebny na reakcję na skok temp. na 10 półce jest zależny od długości kolumny i rodzaju wypełnienia. Przy normalnie prowadzonym procesie może to być bardzo długi czas - liczony w minutach. Dlatego nawet skok o kilka dziesiętnych stopnia nie jest niebezpieczny. Ale zawsze lepiej nie dopuszczać do takiej sytuacji. I reagować szybciej. Tak mniej więcej gdy temp. skoczy o 0,2*C. Ale powtarzam reagować z wyprzedzeniem. po kilku destylacjach nabywa się odpowiedniego doświadczenia.
Dam Ci przykład ile czasu potrzeba, aby nastąpił niekorzystny skok temp w głowicy w czasie końcowego pompowania. Jak wiesz pompowanie to odbiór destylatu na maksymalnie odkręconym zaworku.
Żeby temp w głowicy skoczyła o 0,01*C potrzeba 2 minut ( przez dwie minuty leci u mnie 250ml destylatu). Żeby skoczyła o 0,1*C potrzeba aż 8 minut. A to dlatego, ze mam kolumnę o czynnej długości 200cm. Im krótsza kolumna tym czasy będą krótsze.
Dla mnie ten skok o 0,01*C już jest sygnałem, że mam destylat popsuty. Dla kogoś kto nie ma tak dokładnego termometru ten czas się wydłuża o następne kilka minut. Co jest niekorzystne dla serca.
Zebranie 3,0 gonu zabiera mi około 3 godzin przy czym w tym czasie na górnym termometrze w zasadzie nie ma wzrostu temperatury jeśli już to pod koniec 3 litra o 0,1 (
Tak jak pisałem - skok temp. w głowicy oznacza, że już od jakiegoś czasu odbierałeś zanieczyszczony pogonami destylat. Dlatego tak ważne jest zamontowanie i prowadzenie procesu na podstawie termometru na 10 półce. Ty ewidentnie odbierałeś rektyfikat za długo. Mimo iż wielu oceniało Twoją wódkę pozytywnie to sam się przekonasz, gdy następnym razem przeprowadzisz proces bardziej uważnie i porównasz obie próbki, że ta druga będzie o niebo lepsza.
Czy warto zatem instalować dodatkowy termometr dolny, czy dołożenie dodatkowej długości kolumny może utrudnić jej stabilizację lub utrzymanie stabilizacji w czasie procesu? Nie mam regulatora mocy tylko dwie grzałki.
ad.1 instalowanie termometru na 10 półce jest priorytetem przy obecnym stanie wiedzy,
ad.2 dołożenie dodatkowej długości kolumny spowoduje, że proces będzie bardziej stabilny i jakość produktu będzie lepsza i łatwiejsza w uzyskaniu.
ad.3 mimo braku regulatora możesz spokojnie prowadzić rektyfikację na jednej grzałce. Ważne, żeby jej moc nie przekraczała granicznej mocy potrzebnej do prowadzenia procesu.
Jednak do destylacji prostych regulator jest niezbędny.
Czy instalowanie wziernika po za wizualną informacja o zalaniu kolumny ma jakiś inny wpływ na proces? Jeśli już jest to lepiej wypełniony?
Wizjer jest jak najbardziej wskazany. Właśnie po to aby stwierdzić kiedy zalewa. Można zrobić go używając tzw. latarki jak i w bardziej ekonomiczny sposób.
Jeśli będzie to latarka - lepiej ją wypełnić sprężynkami. Uzyskujemy tym sposobem dodatkową długość kolumny pracującą na naszą korzyść. Co w żaden sposób nie przeszkodzi w ocenie zalania.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 wrz 2014, 10:41
autor: Feniks
lesgo58 pisze: :)
Dzięki za konkrety, mam jeszcze parę pytań, z góry dzięki za odpowiedź.

Nie chce mi się zgłębiać teorii półek, więc moja wiedza pochodzi od wujka Googla, przyjmujesz wysokość półki 5 cm (sprężynki) ja mam zmywaki (czyli 10 cm). Obecnie mam kolumnę 100/30 [cm] Zmywaki/Cu. Nie chcę dokładać dodatkowego metra bo kolumna zrobi się nieporęczna, zastosuje zatem wypełnienie mieszane w jednej z takich kombinacji:
- 60(termometr)/100/30 [cm] Fe/Zmywaki/Cu lub 30/30(termometr)/100 Cu/Fe/Zmywaki
1. Która z tych kombinacji będzie lepsza (pomijając oczywistą kwestię długości), biorąc pod uwagę koszt/jakość oraz prowadzenie innych procesów np. destylacji prostej?

Wracając do kwestii czasu:
2. Jak szybko po zmianie RR obserwujesz zmianę temperatury na 10 półce (jak duże zmiany RR stosujesz)?

Zakładam, że gwałtowny wzrost temperatury na głowicy jest równoczesny z jej zalewaniem, czyli po osiągnięciu maksymalnej kolumna jest w pełni zalana. Odłączenie grzałki, włączenie chłodzenia powoduje spadek temperatury i opadanie cieczy.
3. Dlaczego zatem wziernik montuje się u góry, a nie na dole gdzie widać byłoby całkowite opróżnienie kolumny - początek procesu stabilizacji?

Pozdrawiam i dzięki za cierpliwość.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 wrz 2014, 15:24
autor: lesgo58
Czy Ty masz kolumnę dzieloną?
Jedno mogę powiedzieć - 100cm dla zmywaków to trochę mało. No chyba, że umiejętnie je ułożysz. A to jest sztuka...
Wracając do kwestii czasu:
2. Jak szybko po zmianie RR obserwujesz zmianę temperatury na 10 półce (jak duże zmiany RR stosujesz)?
Przyjmuję, że w trakcie mojej rektyfikacji mam średnie RR 1:4.5. Może się wahać od 1:4 - 1:5. Staram się utrzymać taki poziom przez cały czas. Jedynym sposobem jaki stosuję aby zachować status quo to redukcja odbioru. Ostatnim sygnałem jest wzrost temp. ( o kilka setnych) na 10 półce.( Można dopuścić nawet do wzrostu o 0,2*C.) Ale to w ostateczności. Bo staram się nigdy nie dopuszczać do wzrostu temp.. Zazwyczaj wprowadzam korekcję wyprzedzając fakty. I tu jest bardzo pomocny termometr w kegu.
W końcu rektyfikacje cukrówek są tak powtarzalne, że praktycznie można je prowadzić z zegarkiem w ręku.
Gdy jednak się zdarzy, że temp. skoczy - to po korekcji odbioru przy mojej kolumnie potrzeba od kilkudziesięciu sekund do kilku minut, aby temp. powróciła na "swoje miejsce". Zależy to w którym momencie zauważyłem ten skok. Jeśli od razu - to ten czas jest krótszy.
Zakładam, że gwałtowny wzrost temperatury na głowicy jest równoczesny z jej zalewaniem, czyli po osiągnięciu maksymalnej kolumna jest w pełni zalana. Odłączenie grzałki, włączenie chłodzenia powoduje spadek temperatury i opadanie cieczy.
Gwałtowny wzrost temp. w głowicy nie oznacza zalania. gwałtowny wzrost temp. występuje tylko w dwóch przypadkach:
- w trakcie rozgrzewania wsadu, gdy na termometrze najpierw jest temp. otocznia a wraz z dotarciem par alkoholu do głowicy zaczyna lawinowo rosnąć.
- gdy nie przeprowadzisz korekcji odbioru wraz z ubywaniem alkoholu w kegu. Coś na podobę efektu, który ma miejsce w destylacji prostej.
W momencie zalewania skok temp. nie jest gwałtowny. Co najwyżej o kilka dziesiętnych stopnia.
3. Dlaczego zatem wziernik montuje się u góry, a nie na dole gdzie widać byłoby całkowite opróżnienie kolumny - początek procesu stabilizacji?
Przy jednolitym prawidłowo ułożonym wypełnieniu - ewentualnie mieszanym ułożonym w kolumnie od bardziej przewiewnego do mniej przewiewnego wskazane jest montować wizjer u góry. Gdyż zalanie kolumny będzie tylko u góry. I przez to jest łatwiejsze do obserwacji.
Nie oznacza to, że cała kolumna jest wypełniona płynem. To nie tak funkcjonuje. Po prostu u góry tworzy się "korek" z flegmy, który w pewnym momencie wrze. I rośnie on wraz z upływem czasu. A to dlatego, że zostaje zachwiana równowaga wymiary para - ciecz. Jest więcej par "wędrujących" do góry, które nie pozwalają powrócić flegmie do kotła. Jednak nigdy nie doprowadzamy do momentu gdy cała kolumna będzie wypełniona płynem, bo to mogłoby stać się niebezpieczne. Mogłoby dojść do zbytniego wzrostu ciśnienia i wyrzucania flegmy górą. Bądź w ekstremalnych warunkach do wybuchu. Dopiero redukcja grzania powoduje powrót do równowagi. Czyli spłynięcie flegmy. Gdybyś miał wizjer na dole prawdopodobnie nie zauważyłbyś momentu zalania w odpowiednim momencie.
Początek stabilizacji możemy przyjąć w momencie gdy zniknie z wizjera ten korek. I jednocześnie wskazania termometrów w kolumnie zaczną maleć.
Po kilku razach czynność ta staje się automatyczna.
Możemy ją wykonać na kilka sposobów:
- po zalaniu kolumny wyłączamy całkowicie grzałki i przez to spływ flegmy jest szybki. Dla dokładnego zalania możemy powtórzyć czynność zalania kilkukrotnie,
- po zalaniu kolumny odłączamy lub redukujemy zbędna moc i czekamy kilka minut na spływ flegmy do kotła. Trwa to nawet kilka minut. W trakcie których wypełnienia nam się zwilży w odpowiedni sposób.
- osoby mające w głowicy mechanizm zalewania kolumny nie musza zalewać kolumny tradycyjną metodą grzania nadmiarem mocy, tylko mogą zwilżać mechanicznie otwierając zawór za pomocą dźwigni wypełnienie w sposób mechaniczny przy użyciu mniejszej mocy.
CIMG2503 (Kopiowanie).JPG
CIMG2504 (Kopiowanie).JPG

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 wrz 2014, 17:12
autor: Feniks
lesgo58 pisze:Czy Ty masz kolumnę dzieloną?

Jedno mogę powiedzieć - 100cm dla zmywaków to trochę mało. No chyba, że umiejętnie je ułożysz. A to jest sztuka...

W końcu rektyfikacje cukrówek są tak powtarzalne, że praktycznie można je prowadzić z zegarkiem w ręku.

Gdyż zalanie kolumny będzie tylko u góry
Tak, kolumnę mam dzieloną, łączona SMS

Zatem dołożę na dole 60 cm sprężynek z termometrem.

Dlatego właśnie od nich zacząłem, na razie jestem na etapie dokumentowania procesu i oceny powtarzalności.

No tak wyszło, że mylnie zinterpretowałem pojęcie zalewania, teraz rozumiem dlaczego tak.

Zbieram doświadczenia z własnej produkcji oraz wiedzę z różnych Twoich postów i składam to do kupy. Na obecnym poziomie osiągnąłem nasycenie wiedzą. Uważam że powinieneś zebrać do kupy swoje teksty i wydać poradnik, bo często trudno znaleźć jakiś konkret w forumowym gąszczu. Słabo mi się chce czytać 60 stron o pestkach, żeby znaleźć przepis na śliwowicę.
Jestem zadowolony z dotychczasowych efektów, ale też żaden ze mnie kiper.

Jak się dowiem czego nie wiem to pozwolę sobie znowu zadać parę pytań, dzięki za pomoc.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 27 gru 2014, 15:43
autor: szery
Mam kolumnę podzieloną na dwie części, pierwsza ok. 28cm zasypywana sprężynkami miedzianymi w czasie pierwszego procesu, a sprężynkami KO w drugim procesie. Termometr jest na wysokości 16cm w drugiej części zasypanej stale sprężynkami KO. Z tego wynika, że podczas pierwszego gotowania będzie on na wysokości ok. 10 półki, a w czasie drugiego gotowania będzie to już ok. 20 półka. Czy to bardzo przeszkadza, czy dospawać dodatkowy port w tej krótszej części prawie u samej jej góry?

Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie termometru mierzącego temperaturę cieczy w kegu, czy może być on np. na wysokości grzałki z boku i dokąd ma sięgać, czy kilka centymetrów wystarczy? Czy termometr na samym dole kolumny omywany przez pary gotującej się cieczy będzie jeszcze potrzebny?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 27 gru 2014, 16:14
autor: aronia
Nie przeszkadza, a nawet pozwoli Ci trochę szybciej odbierać - oczywiście kosztem utraty kilku półek - zmiana HETP ze względu na zbyt mały Reflux). Jeżeli chcesz to możesz dołożyć dodatkowy port.
Najbardziej rzeczywisty pomiar temperatury w zbiorniku będziesz miał jeżeli sonda będzie w cieczy trochę ponad grzałkami jak najbardziej w centrum zbiornika - np. rurka sięgająca do wnętrza zbiornika do której wsuwasz sondę.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 27 gru 2014, 17:47
autor: szery
Port chyba dołożę bo i tak będę przerabiał ten krótszy odcinek, wytrawianie będzie konieczne. Czyli lepiej żeby ta rurka była od góry zamontowana? A koniec rurki 5 cm na grzałkami?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 6 sty 2015, 20:12
autor: bogdan12714
Witam - bardzo ładnie opisałeś cały proces - dziękuje bardzo :)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 18 lut 2015, 17:59
autor: krzycho65
Uff, przebrnąłem całe 11 stron. No i jestem pełen wartościowej wiedzy teoretycznej. Jestem także zdecydowany zakupić kolumnę typu Aabratek. I wydaje mi się że niemal wszystko zrozumiałem i zapamiętałem(robiłem sobie notatki). Ale jedno umknęło mojej uwadze albo było nie dokładnie opisane. Mianowicie chodzi mi o proces stabilizacji kolumny. Zrozumiałem że zaczyna się on od momentu jak zmniejszamy moc grzewczą od momentu zalania kolumny. Ale kiedy się kończy ? Po czym rozpoznajemy że kolumna już się ustabilizowała ?
Jak dobrze zrozumiałem w momencie stabilizacji woda chłodząca w głowicy już przepływa? A zaworki nadal zamknięte? Ale przede wszystkim proszę o jednoznaczne sprecyzowanie po czym rozpoznajemy zakończenie procesu stabilizacji kolumny?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 lut 2015, 06:50
autor: lesgo58
krzycho65 pisze:...Ale przede wszystkim proszę o jednoznaczne sprecyzowanie po czym rozpoznajemy zakończenie procesu stabilizacji kolumny?
Po wskazaniach termometrów. Kiedyś jak pisałem pierwszy post w temacie tym termometrem był termometr w głowicy.
Cytat - drugi post na pierwszej stronie...
http://alkohole-domowe.com/forum/post80896.html#p80896
lesgo58 pisze:Po czy poznaje, że kolumna jest już ustabilizowana? Ano po wskazaniach termometru umieszczonego w głowicy. W związku z tym iż posiadam termometr o rozdzielczości 0,01*C mogę ten proces obserwować bardzo dokładnie. U kogoś kto ma termometr o rozdzielczości 0,1*c trudno jest zaobserwować ten właściwy moment. Tak więc powinien opierać się na doświadczeniu i powtarzalnym dla poszczególnych rodzajów nastawów czasie.
Tak naprawdę to są różne szkoły. W zależności od tego jak kto jest cierpliwy i jakie ma oczekiwania od tego co otrzyma w czasie rektyfikacji.
Niektórzy kończą stabilizację nawet po 20 minutach i tak im pasuje. oczywiście, że popełniają jakiegoś tragicznego błędu, ale zasada jest taka im dłużej tym lepiej. Przedgony mają wtedy czas na dokładne wygotowanie się ze zbiornika i zagęszczenie w górze kolumny. Łatwiej i dokładniej można je wtedy odebrać.

P.S. Obecnie moim termometrem wskazującym na to czy kolumna jest już ustabilizowana to termometr w buforze stabilizująco-wzmacniającym.
Zazwyczaj stabilizacja trwa u mnie ok. 60 minut dla pojemności kotła 60 litrów.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 lut 2015, 09:26
autor: Szlumf
krzycho65 pisze: Jak dobrze zrozumiałem w momencie stabilizacji woda chłodząca w głowicy już przepływa? A zaworki nadal zamknięte? Ale przede wszystkim proszę o jednoznaczne sprecyzowanie po czym rozpoznajemy zakończenie procesu stabilizacji kolumny?
Woda przepływa a zaworki zamknięte.
O tym kiedy skończyć stabilizację sam musisz zdecydować. Stabilizacja (moim zdaniem) ma spełnić dwa zadania - zwilżyć wypełnienie i dać czas przedgonom na wygotowanie się z kotła i przejście do kolumny. Niestety przedgony idą z kotła przez cały albo prawie cały proces tylko ich stężenie się zmniejsza. Jeden z kolegów (na dosyć specyficznym sprzęcie) stabilizuje kilka godzin a czytałem gdzieś, że w jakichś badaniach laboratoryjnych stabilizują nawet 36 godzin.
Ja kończę stabilizację gdy na dolnym termometrze - 30cm nad kotłem, wypełnienie to zmywaki - temperatura nie spada minimum przez 5 minut. Ale ten czas musisz sam sprawdzić w praktyce na swoim sprzęcie bo dużo zależy od sposobu prowadzenia procesu (z zalaniem czy bez, ile razy zalewasz, mocy grzania itp.) i kolumny (średnica, rodzaj wypełnienia, wysokość). Nie bez znaczenia jest też co wlałeś do kotła.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 lut 2015, 13:16
autor: krzycho65
Panowie, bardzo wielkie dzięki za te odpowiedzi.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 lut 2015, 14:22
autor: greg0004
Szlumf pisze:
krzycho65 pisze:
Ja kończę stabilizację gdy na dolnym termometrze - 30cm nad kotłem, wypełnienie to zmywaki - temperatura nie spada minimum przez 5 minut.
Powoli, powoli bo się...coś spier.....
Ja w kolumnie mam sprężynki Plipka, do niedawna gdy zalewałem kolumnę trzy razy, to temperatura w dole kolumny stabilizowała się praktycznie od razu i później ani drgnęła-i to można nazwać stabilizacją?
Jak by nie robił, to powinno się stabilizować jakiś czas kolumnę i pozwolić jej na wygotowanie przedgonu choć w jakimś stopniu. U mnie jest to 30min i dopiero odbiór przedgonu-i raczej nie zwracam uwagi na dolny termometr, bo przez czas odbioru przedgonu cały czas powoli spada jego wartość.
To 5min przedłuż do 30-50min i zwróć uwagę czy dalej nie spada temperatura.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 lut 2015, 17:06
autor: Szlumf
@greg0004.
Może niezbyt jasno napisałem. Określenie "kończę stabilizację gdy na dolnym termometrze - 30cm nad kotłem, wypełnienie to zmywaki - temperatura nie spada minimum przez 5 minut" dla mnie nie oznacza 5-cio minutowej stabilizacji lecz taki moment podczas stabilizacji gdy temperatura już spada bardzo wolno. Zwykle jest to 20-50 minut a czasem dłużej od początku stabilizacji w zależności od wsadu.
greg0004 pisze: .........do niedawna gdy zalewałem kolumnę trzy razy, to temperatura w dole kolumny stabilizowała się praktycznie od razu i później ani drgnęła-i to można nazwać stabilizacją?
Napisz coś więcej (jaka średnica rury, pojemność kotła, położenie termometru) bo też zalewam zwykle 3 razy i nie miałem takiej sytuacji. Szybko ustalały się wskazania pośrednich termometrów na 170 i 100cm. Dolny jednak spadał dłuższy czas.
I piszesz "do niedawna..." - to teraz jest inaczej?
greg0004 pisze: U mnie jest to 30min i dopiero odbiór przedgonu-i raczej nie zwracam uwagi na dolny termometr, bo przez czas odbioru przedgonu cały czas powoli spada jego wartość.
Czyli - moim zdaniem - odbierasz przedgon w trakcie stabilizacji. Co jest dla Ciebie oznaką, że możesz zacząć odbierać serce?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 lut 2015, 18:11
autor: greg0004
Rura 63,5 OLM na 30cm od góry zasypu, kocioł 50L, pomiar temperatury nad kegiem 30cm, 150cm zasypu-do niedawna bo teraz rozgrzewam wsad na otwartym zaworze i odbieram pierwszą setkę-być może szkoda tej setki, ale nie dla mnie, następnie zamykam zawór i zalewam kolumnę-wyłączam na około 1-2min. Jedna grzałka w sieć, druga w regulator na 25% i Stabilizacja 30min (następnym razem będzie 60min) odbiór 2-3krople/sek. Odbieram serce (dotyczy surówki) po czasie kiedy odbiorę 0,5L przedgonu z głowicy skręcam zawór na odbiór 1 kropla co 5-7sek, następnie odbieram 0,5L z OLM które traktuję jako dolewkę do kolejnego nastawu (nie chomikuję żadnych dolewek i pogonów w większych ilościach-wykorzystuję to na bieżąco) Po tych 0,5L z OLM nadal sprawdzam w kieliszku po rozrobieniu z wodą czy nie jest ostre, profilaktycznie bo zazwyczaj jest już ok. Nastawy robię 95L w których jest 25kg cukru, gotuję albo sklarowane grawitacyjnie-klarów nie używam, albo dosłownie mleko-tak jak mi czas przypasuje i żadnych różnic nie wyczuwam w urobku. Nastaw gotuję tak samo jak w opisie, tylko nie odbieram po przedgonie tych pierwszych 0,5L z OLM i pogonu też nie tnę tylko odbieram prawie do zera. Szkoda tylko, że nie mogę zejść do ilości odbieranego przedgonu w całości około 200ml jak niektórzy.
No i jeszcze co do tych temperatur, kiedy zalewałem kolumnę 3 razy... ten pomiar stabilizował mi się najdłużej 10min po takim zalaniu więc spokojnie można uznać że od razu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 28 lut 2015, 14:41
autor: arbaletnik
Pytanie może dla kogoś prozaiczne, ale nie znalazłem na nie nigdzie odpowiedzi, choć czytam już od roku :bezradny: . Dotyczy Kanonu : dlaczego wydajność kolumny (celem obliczenia RR) mierzymy po stabilizacji i odbiorze przedgonów, a nie krótko po zalaniu i ustawieniu mocy roboczej kolumny ?
Pytam bo ostatnio 2 x zalałem, za trzecim razem otworzyłem zaworek na max. podstawiłem naczynko zleciało jakieś 50 ml, następnie szybko podstawiłem 2-gie naczynko mierząc ilość skroplin/min i zamknąłem zaworek- wyszło ok. 150 ml- które wlałem do głowicy, potem stabilizowałem i odbierałem przedgon,gon 20 ml/min, itd...
Dla mnie była to oszczędność czasu i dodatkowe zalanie- taki miałem przy okazji pomiaru cel. Urobek wyszedł OK.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 28 lut 2015, 16:07
autor: rozrywek
Jak chcesz zmierzyć parametr jeśli proces nie jest ustabilizowany? Jeśli chcesz otrzymać naprawdę dobry,poprawny wynik to niestety ale musi być stabilne.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 28 lut 2015, 17:27
autor: lesgo58
arbaletnik pisze:dlaczego wydajność kolumny (celem obliczenia RR) mierzymy po stabilizacji i odbiorze przedgonów, a nie krótko po zalaniu i ustawieniu mocy roboczej kolumny ?
Dla mnie jest to najbardziej optymalny moment. Mamy już odebrany przedgon, kolumna jest gotowa do właściwego odbioru, a więc nic - niejako po drodze - nie tracimy.

Nie ma żadnych ścisłych wskazań - kiedy mierzyć. Najważniejsze aby nie robić tego w momencie "rozpędzania się" kolumny. Kilka/kilkanaście minut po przełączeniu się na moc roboczą jest już odpowiednim momentem. Można też zrobić to spokojnie w każdym innym momencie pracy kolumny.
Swoją drogą pomiar ten robimy - tak po prawdzie tylko raz. Nie musimy go powtarzać za każdym razem.
No chyba, że zmienimy moc grzania, albo średnicę kolumny.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 28 lut 2015, 18:45
autor: arbaletnik
Ok. Rozumiem, po prostu nie destyluję zbyt często i poznaję kolumnę więc za każdym razem dla pewności mierzyłem RR, ale dla danej mocy przy moim wypełnieniu rzeczywiście zawsze wychodzi póki co takie samo . I myślałem , że otwierając zawór na maxa po stabilizacji celem pomiaru RR, i wlewając te 150 ml do głowicy znowu zdestabilizuję kolumnę, więc muszę czekać kolejne minuty na ponowną stabilizację.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 28 lut 2015, 18:59
autor: rozrywek
Zaraz, zaraz, napisz proszę co ty wlewasz do głowicy i w jakim celu. W poprzednim poście o tym coś wspomniałeś, ale nie chciałem drążyć.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 28 lut 2015, 19:29
autor: Pretender
Przedgon, który później ponownie odebrał :)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 28 lut 2015, 20:03
autor: arbaletnik
Przed stabilizacją więc jeszcze nie przedgon ;) powiem szczerze : bo mi go szkoda było :cry:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 28 lut 2015, 20:06
autor: HomoChemicus
Jak robisz to po odbiorze przedgonu, to nic nie musisz wylewać. Odbierasz w ten sposób trochę serca i tyle.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 28 lut 2015, 21:18
autor: greg0004
arbaletnik pisze:Ok. Rozumiem, po prostu nie destyluję zbyt często i poznaję kolumnę więc za każdym razem dla pewności mierzyłem RR, ale dla danej mocy przy moim wypełnieniu rzeczywiście zawsze wychodzi póki co takie samo .
Daruj sobie ten pomiar RR! Dla ułatwienia rektyfikacji przyjmnij odbiór destylatu w ilości ~12ml z jednego kW-grzejesz 2kW, odbieraj 24ml/min. Masz pewne, że kolumna nie zdestabilizuje się do czasu kiedy w kegu będzie około 96°C, później lekko zmniejsz odbiór by móc utrzymać stabilną temperaturę na kolumnie. Jak poznasz sprzęt to będziesz mógł odbieraą nieco szybciej.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 28 lut 2015, 21:54
autor: arbaletnik
Tak robię, odbieram 20 ml/min do 95-96 w kegu, temp. na 10-tej półce cały czas stabilna, potem zmniejszam do 10ml/min ciągnę do 97-98 w kegu , potem ew. jak starczy czasu 5ml/min- męczarnia, ale bufor już czeka.Mam rotametr przy kolumnie - bardzo ułatwia operowanie zaworem 1/2 cala przy OVM i płynne przechodzenie do mniejszych przepływów. W perspektywie SP.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 1 mar 2015, 08:57
autor: Pretender
Jak masz możliwość to wrzuć zdjęcie rotametru.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 1 mar 2015, 18:29
autor: arbaletnik
@Pretender: zamieściłem w odpowiednim wątku żeby nie zaśmiecać
http://alkohole-domowe.com/forum/przepl ... ml#p119540

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 1 mar 2015, 18:43
autor: Pretender
Oki, już lecę :lol:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 18 mar 2015, 04:12
autor: Zbynek80
Zaczynam dopiero rektyfikację na swojej kolumnie i sporo jeszcze przede mną ale staram się wcielać w życie, porady z tematu. Mam jeszcze troszkę problem z odbiorem przedgonu, nie wiem czy robię to dobrze i czy nie za dużo. Ale na początku lepiej więcej jak mniej.
Grzeję 2x2kw 3 razy zalewam jak kolumna mi się stabilizuje obecnie na 78.0*C to odbieram ok 200ml z prędkością 10ml/min, po tych 200ml odbieram jeszzcze ok 1kroplę na ok 6 sek przez połowę lub 3/4 procesu ok 100ml naleci. Kiedy już przechodzę na zwolniony odbiór przedgonu przechodzę do odbioru serca z OLM 25ml/min, posiadam regulator mocy ale na razie grzeje 2kw, jak już to lepiej ogarnę będę się bawił w podnoszenie mocy i ewentualną pracą pod progiem zalania. Początkowe RR to 1:4, później kilkukrotnie zmniejszam odbiór w czasie procesu, z 45L wsadu cukrówki odbieram ok 4,5-4,7L serca. Reszta to teoretycznie pogon. Odbierałem nie do standardowego 98,5 tylko do 99,5 Podzieliłem sobie jeszcze późne serce i pogony na frakcje i będę to jeszcze sprawdzał po rozcieńczeniu organoleptycznie na razie rozcieńczyłem do 40%, czy może lepiej do 20%? Więc odebrałem takie późne serce z temp 96-97*C ok 500ml, potem pogon 1. od 97 do 98,5*C ok 750ml , pogon 2. do 99*C ok 300ml, pogon 3 do 99,5*C ok 250ml . Temperatura na 10p i przy OLM była praktycznie nie zmienna 78,0*C Po przekroczeniu 99*C w kotle czasami na chwilkę spadała na 77,9 *C na 10p jak i przy OLM.
Mam pytanie jeszcze odnośnie tych pogonów czy i które zaliczyć jeszcze do serca na surówkę do drugiego gotowania a które ewentualnie odłożyć jako typowy pogon. Myślałem aby te typowe już pogony przegotować jeszcze osobno i urobek z nich połączyć z surówką. Oraz do jakiego % dobrze rozcieńczyć produkt do sprawdzenia na smak 44 % czy lepiej 20%
Także proszę o ewentualne skorygowanie moich działań.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 18 mar 2015, 05:10
autor: lesgo58
Moim zdaniem nic nie można zarzucić Twojemu procesowi. Robisz go bardzo skrupulatnie - a to jest ważne przy poznawaniu sprzętu i nauce pędzenia.
Temperatury to rzecz względna. To co pokazują to jest zależne od jakości termometrów i ich kalibracji fabrycznej bądź robionej w domu. Najważniejsze, żeby pokazywały stałą temperaturę. Ale to już pewnie wiesz. Dla przykładu - jeśli pędziłeś wczoraj - to temp. wrzenia etanolu powinna być ok. 78,9*C.( Tak wysokie było ciśnienie atmosferyczne.) U mnie pokazywało 1040 hPa. Bardzo rzadko występujące.
Co do wydajności to też rzecz względna - liczysz ją z hipotetycznej wydajności z kg cukru (ok. 0,6 l brutto) albo z mocy wsadu i porównujesz z tym co uzyskałeś. Aby być pewnym, że wygotowałeś cały alkohol to musisz sprawdzić jak Ci pokazuje termometr w kegu. Wlej któregoś dnia sama wodę i przegotuj. Powinno Ci pokazywać ok.100*C. (trzeba uwzględnić ciśnienie panujące w kotle.). Jeśli pokazuje inaczej to ta różnica będzie dla Ciebie punktem odniesienia. Próbę najlepiej robić gdy mamy ciśnienie atmosferyczne normalne - 1014 hPa. Bo rozrzut między ciśnieniem wczorajszym a najniższym zanotowanym ostatnimi miesięcy jest ok 60 hPa. A to daje nam (77,4*C - 78.9*C) aż prawie półtora stopnia. Tak, że jak źle wykalibrujesz termometr to w kotle możesz nieświadomie zostawiać - w ekstremalnych warunkach - ok pół litra spirytusu na proces (przy wsadzie 13% 45 litrów).
Co do przedgonów, to moim zdaniem jeśli nie wyczuwasz jakiś ujemnych wrażeń to odbierasz dobrze. Po prostu musisz wypracować swój sposób. Goniąc produkt 2- 2,5 krotnie jesteś w stanie oddzielić cały przedgon.
Co do pogonów to możesz zrobić jak opisujesz.
A sprawdzenie urobku najlepiej przeprowadzasz na rozcieńczeniu nawet 20%. Wyczujesz i wysmakujesz wtedy wszystko.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 18 mar 2015, 15:22
autor: Zbynek80
Ok dziękuję za informacje. Rozcieńczę jeszcze to do 20% i posmakuje. Choć z tego typu alkoholem nie miałem za bardzo do czynienie i nie wiem czego konkretnie oczekiwać, przydałby się ktoś doświadczony na degustację. Rozumiem, że serce też rozcieńczyć do 20% ?
Wcześniej na szybko rozcieńczyłem z pierwszego serca troszkę do 40% kranówką i lekko mi zamgliło a w smaku było dość ostre, lekko piekące w koniec języka i gardło jak by było bardzo mocne. Troszkę mnie to zamglenie zaniepokoiło. Wczoraj przygotowałem próbki z trzech kolejnych serc i pogonów o których wspominałem i rozcieńczyłem je żywcem ale mimo wszystko jeszcze minimalnie leciutko zamgliło, mniej niż na kranówce ale jednak. Zobaczymy jak to będzie po drugim gotowaniu ale chciałbym się tego zamglenia pozbyć, może jeszcze trzeba przetestować inną wodę.
I jeszcze pytanie odnośnie tych pogonów, zakładając, że temp mamy właściwą to z jakich temperatur można jeszcze zaliczyć do serca, a które jako pogon do wtórnego gotowania ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 18 mar 2015, 17:58
autor: lesgo58
Poczytaj ten wątek na temat pogonów:
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p101452
I dalej na następnej stronie. A tak w ogóle to możesz poczytać cały temat.
Co do zamglenia to wina leży w dużej mierze po stronie wody. I kranówa jak i ta z Żywca nie są najlepsze do rozcieńczania. Szukaj wody nawet ekonomicznej byleby miała mało składników mineralnych. Tak poniżej 200. Im mniej tym lepiej. Ostrośc którą wyczuwasz może wynikać jeszcze z niezbyty dokładnego odcięcia przedgonów. Najlepiej teraz jak się uczysz to zbierać urobek do osobnych butelek. Łatwo zweryfikujesz czy to wina przedgonów czy czegoś innego. Inna sprawa, że destylat świeży potrafi też robić niespodzianki. Smakuje lepiej po jakimś czasie. Jednak jeśli ostrość wynika ze źle odebranego przedgonu to nie masz się co spodziewać, że zaniknie. A nawet się pogłębi.
Co masz się spodziewać po rozcieńczonym spirytusie? Ano smaku wódki. Bez niespodzianek. Po prostu czysta wódka i w dodatku łagodna. Ale taką otrzymasz to prawdopodobnie dopiero po drugim gotowaniu. Po pierwszym spirytus rozcieńczony do poziomu wódki ujawnia jeszcze posmaki i aromaty. Jednemu pasują innemu nie. Kwestia indywidualnego wyboru.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 18 mar 2015, 18:20
autor: Zbynek80
Czytałem wcześniej twoje wpisy, jednak całego tematu jeszcze nie.am też miałem o nie zapytać ale wszystko zawarłem w jednym wątku tutaj. Czyli z tego wynikało by, że mogę wszystkie moje "pogony" do 99,5*C potraktować jako serce i dodać do surówki do następnego gotowania. Choć jak będę je smakować i wyczuję, że któreś są już wyraźnie gorsze może odłożę je i przegotuję jeszcze raz, a urobek do kolejnej surówki. Co do przedgonów to mam próbki trzech serc i zobaczymy czy z dnia na dzień było lepiej, dziś właśnie gotuję kolejną cukrówkę i już czas na przedgony, może odbiorę ich odrobinkę więcej. Myślałem też aby może w połowie, 3/4 procesu przejść do odbioru z głowicy i również z niej odebrać pogony.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 18 mar 2015, 19:11
autor: lesgo58
Serce przy odpowiedniej wprawie możesz odebrać praktycznie nawet do 100*C w kegu. Kwestia cierpliwości i doświadczenia. Tylko musisz zdać sobie sprawę, że samo serce to też różnej jakości spirytus. W polmosach dzielą go nawet na części. gdzieś o tym czytałem. Najlepsza część to środkowa. Ja osobiście ostatnio dzielę serca na 3 części( zawsze dzieliłem tylko trochę inaczej). Z 10 litrów pierwsze 1.5 litra odlewam do osobnego naczynia. Tak samo końcowe 2,5 litra. Reszta to moje serce z którego jak jest potrzeba robię czystą. Z tych dwóch pozostałych części robię smakówki, maceraty albo nalewki.
Cały czas opisuję spirytus po 2 gotowaniach.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 18 mar 2015, 19:19
autor: greg0004
lesgo58- "Z 10 litrów pierwsze 1.5 litra odlewam do osobnego naczynia. Tak samo końcowe 2,5 litra. Reszta to moje serce" -ostro tniesz!
Ja robię czystą z całości, ale kiedyś zrobię z wydzielonego jak Ty piszesz.
Zbynek80 spirytus mieszaj z wodą Kryształ Żywiecki-na tej wodzie nie zawiedziesz się a co do odbioru to spróbuj tak http://alkohole-domowe.com/forum/post11 ... ml#p118894

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 18 mar 2015, 22:46
autor: herbata666
PS.
Może być ta, tylko sprawdź czy wyprodukowana przez Żywiecki Kryształ :
http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/ProductDe ... 3120287779

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 18 mar 2015, 22:47
autor: eldier
Ale to 1.5l na początku i 2,5l na końcu to też serce, tylko gorszej jakości na nalewki itp. lesgo58 pisał o tym, zresztą gr000by robi podobnie, tylko nie wiem ile ucina z każdej strony.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 mar 2015, 00:41
autor: Zbynek80
Powoli kończę kolejną destylację cukrówki. Dziś z kolegą przetestowaliśmy przyszykowane wczoraj próbki rozcieńczone do 40 %
Było 7 próbek: serca z 1,2,3 dania, późne serce , pogony 1,2,3 co i jak napisałem na górze strony.
Serca smakowały mniej więcej jak pisałem wcześniej z tym, że drugie i trzecie już lepiej, całkiem dobrze smakowało późne serce.
Pogon 1 smakował całkiem dobrze był podobny do mojego wcześniejszego bimbru, pogon2 smakował podobnie lecz leciutko piecząco na finiszu, pogon 3 też miał troszkę smak bimbru ale już był bardziej pieczący. Także myślę, że P1 i P2 spokojnie mogę zaliczyć do serca i dać do drugiego gotowania. Dopiero P3 ewentualnie odłożyć i uzbierać na osobną rektyfikację i urobek do surówki. Dziś kolejne gotowanie i odebrałem już troszkę inaczej przedgon , trochę więcej i po niecałych 3l serca przeszedłem na odbiór z głowicy, zrobię dziś próbki i jutro przetestuję. Zobaczymy czy jakieś różnice.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 mar 2015, 05:18
autor: lesgo58
Zbynek80 pisze:PTakże myślę, że P1 i P2 spokojnie mogę zaliczyć do serca i dać do drugiego gotowania. Dopiero P3 ewentualnie odłożyć i uzbierać na osobną rektyfikację i urobek do surówki.
Przeszedłem taka samą drogę jaką przechodzisz teraz Ty. Od razu więc spieszę tobie z pomocą abyś nie tracił czasu na takie eksperymenty. No chyba, że robisz to dla własnej satysfakcji i głodu wiedzy.
Do rzeczy. Pierwszy odpęd to jest zawsze spirytus, który tak praktycznie jest odpędem. obojętnie jak byśmy go nie prowadzili. Nasze maszynki nie są jeszcze na tyle doskonałe, aby nam po jednym gotowaniu oczyściły alkohol do jakości akceptowalnej i porównywalnej przynajmniej z Normami Polskimi. Dlatego niestety musimy gotować zebraną surówkę powtórnie. Od razu śpieszę z wyjaśnieniem, że piszę o alkoholu na którym nam zależy aby był bardzo czysty. Bo alkohol po jednokrotnym gotowaniu może być jak najbardziej akceptowalnym. I tutaj nastąpi sedno mojej wypowiedzi.
Do drugiego gotowanie nie musisz tak restrykcyjnie ciąć surówki. Kolumna nasze poradzi sobie i oczyści jak należy wstępnie oczyszczony w pierwszym gotowaniu alkohol. Ważne abyś odebrał i odstawił na bok ten wstępny przedgon (bo tam są naprawdę smrodliwe związki). Część pogonową spokojnie też możesz wlać do drugiego gotowania. Mówię o tej części, która jest odebrana do momentu gdy termometr w pobliży odbioru nie skoczy np. o 0,1*C.
Oczywiście możesz tak zrobić jak opisałeś to w swoim poście. Zgromadzić pogony i późne przedgony i je powtórnie pogotować. Otrzymasz oczywiści b.dobry spirytus, ale czy to samo nie uzyskasz gotując wszystko razem - jak to opisałem wyżej?
Zobacz jak wygląda spirytus z pierwszego gotowania - próbki 1 i 2. Są to próbki z całej surówki na którą składał się cały odzyskany z nastawu alkohol aż do końca gdy w kegu miałem realne 100*C (czyli wodę odwarową) . Odrzuciłem tylko 100ml z początkowego przedgonu.
Oczywiście nie zmuszam Ciebie abyś tak zrobił. Bo zrobisz co będziesz uważał za słuszne ze swojego punktu widzenia. Podaję Ci alternatywę, zwłaszcza, że robiąc różne eksperymenty - przeszedłem tę cała drogę na jaką wszedłeś obecnie. I mogę stwierdzić - szkoda czasu na wyważanie otwartych drzwi.
Zestawienie różnych próbek lesgo58.JPG

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 mar 2015, 06:16
autor: k.kolumb
@lesgo58 4 posty wyżej raczył nie wspomnieć że jedzie na buforze. A z buforem i bez bufora to dwa różne światy. Chcąc uzyskać pogon mając bufor musisz się mocno starać.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 mar 2015, 08:58
autor: lesgo58
k.kolumb pisze:@lesgo58 4 posty wyżej raczył nie wspomnieć że jedzie na buforze.
Oczywiście, bo nie widziałem takiej potrzeby. Zwłaszcza, że kolega prawdopodobnie Zbynek80 bufora nie ma.
Jedyną różnicą między pracą z buforem czy bez to czynnik czasowy. Odbierałem spirytus do końca pozostawiając pogon w kotle w ilości bardzo porównywalnej nawet bez użycia bufora. Kwestia odpowiedniej techniki. Trwało to odpowiednio długo, ale takie to już nasze hobby.
Teraz poprawiłem sobie komfort pracy wstawiając go do kolumny. Zaoszczędzony czas przeznaczam na inne zainteresowania.
Np. na wyrób mydeł. :D

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 mar 2015, 15:00
autor: Zbynek80
@lesgo58 Dzięki za wszystkie rady :)
Podczas wczorajszego gotowania odebrałem więcej przedgonów i właśnie przetestowałem próbkę wczorajszego serca (S4) i na prawdę pozytywne zaskoczenie, na prawdę dobre, weszło gładziutko zostawiając leciutkie zasmyranie w gardle, w porównaniu z próbką pierwszą (S1) wielka różnica. Więc już wiem, że muszę ich odbierać chyba więcej. Co do pogonów to pogony 1 i 2 na pewno dodam do surówki nad P3 jeszcze się zastanowię możliwe, że też je dodam. Ale jest ich znikoma ilość ok 250-300ml więc już nie dużo ale z 4 gotowań to już dobry litr. U mnie podczas odbierania pogonów raczej temp mam stałą wczoraj 78,0 dopiero po przekroczeniu temp w kotle 99 to w kolumnie czasami się waha o 0,1 ale w dół w tym przypadku na 77,9. Może czasami wcześniej też tak przeskoczy ale wcześniej tak tego nie pilnuję. A tym czasem biorę się za gotowanie kolejnej cukrówki i na tym koniec. Od jutra lub soboty gotowanie surówki. Liczę, że jak to wszystko jeszcze raz przegotuję to będzie na prawdę dobry produkt, wysypię miedź wsypię k.o, więc zyskam kolejne 25cm zasypu. Możliwe, że będę przechodził na odbiór z głowicy w ok połowie gotowania więc tu kolejne 20 cm zasypu, łącznie 45cm więcej trochę zawsze powinno pomóc. Na razie metody 2,5 nie będę stosował. Zastanawiam się do ilu % rozcieńczyć surówkę 20-30-40% (różnie piszą). I czy jakoś specjalnie czyścić myć kolumnę po cukrówce.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 mar 2015, 16:51
autor: lesgo58
U mnie dobre efekty dawało rozcieńczenie do ok. 18%. Dodatkowo to rozcieńczenie pomaga w dokładniejszym odbiorze frakcji lekkich. Nie wszystkich, ale większość. Co do czyszczenia sprzętu to nie musisz świrować za bardzo. Wystarczy płukanko od góry wodą i będzie OK. Jedynie zbiornik. ten wymaga czyszczenia. Bo zawsze na ściankach osadzają się resztki szlamu, piany itp.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 mar 2015, 22:08
autor: Drupi
A czy możecie podesłać link z opisem jak działa bufor, i czy są jakieś minusy po jego zastosowaniu? I z czego się składa?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 19 mar 2015, 22:42
autor: lesgo58

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 21 mar 2015, 12:10
autor: golec269
Witam serdecznie.
Mam pytanie odnośnie metody 2,5.
Czy po odbiorze przedgonów przy rozcieńczeniu destylatu do 55 procent z bufora stabilizującego wylewamy destylat do kega aby go rozrobić do 18 procent?
Jeżeli zostawimy w buforze to czy będziemy w stanie dobrze odebrać przedgony?
Z góry dziękuję za odpowiedż i pozdrawiam.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 21 mar 2015, 16:07
autor: lesgo58
Lepiej opróżnić bufor i zawartość wlać do kega. Cały cwancyk polega na tym, żeby cała zawartość do ponownego rozgrzewania była rozcieńczona do tej mniejszej mocy, a nie tylko część.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 21 mar 2015, 20:40
autor: herbata666
Zbynek80 pisze: . Zastanawiam się do ilu % rozcieńczyć surówkę 20-30-40% (różnie piszą). I czy jakoś specjalnie czyścić myć kolumnę po cukrówce.
Czym bardziej rozcieńczysz tym lepiej odetniesz przedgon, a to jest w tym wszystkim najważniejsze, ale trzeba zachować jakieś rozsądne proporcje żebyś nie gonił tej surówki na 10 razy. Ja uważam że max to 30%, dużo gorzej jest oddzielić przedgon gdy opary idą już jak jest 84C w kegu (czyli około 40%). Zdarzyło mi się zalać kilka razy surówkę rozcieńczoną do około 50% to posmak przedgonu był wyczuwalny aż do odbioru 3litrów (niby serca). Jako świeży posiadacz już dobrej kolumny możesz przeprowadzić sobie testy i zrobić 3 rektyfikacje 20%, 30%, 40%. Ale tak jak mówię przy tak niskiej temperaturze wrzenia jak 83-84C frakcje lekkie bardzo długo się oddzielają i co za tym idzie odbieramy je wraz z sercem.


PS.
Nawet tak jak Leszek opisał kilka postów wyżej, że rozcieńcza do 18% i w dodatku pierwszą cześć serca przeznacza na nalewki, przedgon na tą chwilę to jest nasze najgorsze zło :D.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 22 mar 2015, 10:11
autor: golec269
Witam.
@lesgo58 Mam pytanie do tabelki kilka postów wyżej.
Serce jest podzielone na trzy rubryki-możesz przybliżyć jak je dzieliłeś?
Wyniki super :respect:
I jak byś mógł skomentować najważniejsze rzeczy z tabelki krótko(niektórzy dopiero zaczynają przygodę)bylbym wdzięczny - pewnie nie tylko ja.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 22 mar 2015, 11:27
autor: aronia
Opis do próbek znajdziesz tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/badani ... ml#p120369 , a więcej informacji o konfiguracji aparatu itd tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post11 ... ml#p114311, a komentarz i wnioski to już dłuższa wypowiedź i każdego analizującego interesuje inny aspekt.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 22 mar 2015, 12:12
autor: golec269
Wielkie dzięki aronia za podeslane linki.
W zupelnosci zaspokoiły mój głód wiedzy-pozdrawiam. :respect:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 mar 2015, 20:07
autor: golec269
@lesgo58
Witam serdecznie.
Mam pytanie odnośnie odbioru przedgonu.
Piszesz, że przedgon odbierasz po rektyfikacji-opróżniając jeziorko-jakie masz duże?
Moja kolumna 60,3mm : 100cm+ 20olm+ głowica puszkowa- jeziorko 150ml.
Ja odbieram przedgon normalnie 100ml a później otwieram olm.
Czy twoja metoda odbioru przedgonu by się sprawdziła w mojej konfiguracji sprzętu?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 maja 2015, 21:28
autor: rozrywek
Odświeżam temat tylko i wyłącznie po to aby uświadomić młodszym użytkownikom których coraz więcej zauważam na forum, że te opracowanie nie to że powinno być obowiązkowe, ale że ktoś się naprawdę napracował, doskonale opisał podstawy, działanie poszczególnych rodzai sprzętów. Naprawdę aż tak ciężko przełknąć tę pigułkę? Przecież gorzka nie jest. Zapraszam wszystkich do pierwszej strony tego tematu. Warto.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 30 lis 2015, 00:33
autor: fabis
Do produkcji Whisky używa się wodę z okolicznych,rzek jezior, wydry,ryby, nie stanowią przeszkody, nie obrabia się wody chemicznie, a jak jej brak jak to wstrzymują produkcję do czasu jej ujęcia :) pozdrawiam ze Szkocji.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 30 lis 2015, 09:51
autor: Jakub_Dreptak
Dokladnie tak, niektore destylarnie nie pracuja w okresie gdy jest susza i nie ma wystarczajaco duzo wody w ujeciu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 30 lis 2015, 09:59
autor: lesgo58
Zadam pytanie.
Co ma piernik do wiatraka. Czyli tłumacząc - produkcja whisky do rektyfikacji?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 9 gru 2015, 21:11
autor: stratos
lesgo58 pisze:Co do czyszczenia sprzętu . . . Bo zawsze na ściankach osadzają się resztki szlamu, piany itp.
Moja praktyka mówi, iż czyszczenie jest bardzo ważne.
Do tego stopnia, że aby pozbyć się wszelkich posmaków, w ramach czyszczenia należy po umyciu i przepłukaniu, przeprowadzić przynajmniej jedną destylację czystej wody w aparacie.
Jest to dość uciążliwe i od jakiegoś czasu do drugiej destylacji, stosuje drugi destylator, który nie miał nigdy kontaktu z nastawem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 12 gru 2015, 06:45
autor: PETER29
Masz bardzo słabą praktykę. Lesgo chodziło o mycie kega, tam zostaje szlam i piana. W kolumnie nie masz żadnego szlamu czy piany bo i skąd ? Może nie mąć w głowach młodszym kolegom bo bądź co bądź jest to obowiązkowy temat przed pracą na kolumnie a ty siejesz postrach nowicjuszom. :piwo: :piwo:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 6 mar 2016, 23:04
autor: Razor1996
Jestem po pierwszej rektyfikacji na kolumnie rektyfikacyjnej, z głowicą aabratek, wypełnienie 120cm sprężynek k.o i 20cm miedzi.
Mam kilka pytań co do prowadzenia procesu opisanego przez kol. lesgo58

1.Aby po stabilizacji (odebrane wstępnie 100ml przedgonów, bo będę przechodził na OVM) sprawdzić wydajność kolumny odkręcam zaworek przy LM na maxa, w tym czasie kolumna się destabilizuje. Mam więc pytanie jak traktować ciecz która właśnie wyleciała jako przedgon czy może serce? Rozumiem, że po tym zabiegu powinienem ponownie ustabilizować kolumnę? A może sprawdzać dopiero po pełnym odebraniu przedgonów?
2.Jeżeli serce odbieram na OVM i równolegle przedgony przez LM , a kropelki z LM cały czas lekko śmierdzą to mogę odbierać serce przez OVM, aż do jego końca?
3.Jeżeli nie mam czasu na powolne odbieranie pogonów, aż do 100 stopni w kegu, to mogę sporo zwiększyć szybkość odbioru i odbierać pogon do czasu, aż temperatura w głowicy nie skoczy o jaką wartość?
4.Co do temperatur to w kegu mówi mi o ilości pozostałego alkoholu, na 10 półce prowadzi mi cały proces, a termometry w okolicach OVM i w głowicy mają po prostu wskazywać przez cały proces (od stabilizacji rzec jasna) stała temperaturę beż żadnych odchyłek?
5.Jeżeli grzeje gazem i nie chciałbym za każdym razem od nowa sprawdzać wydajność kolumny po to aby ustawić prawidłowe RR czy mogę ustawić odbiór "na oko" - (jestem w stanie ustalić moc podobną do ostatniego razu ale nie identyczną) i jeżeli kolumna będzie stabilna, a prędkość odbioru będzie mnie zadowalała - to RR powinno być OK?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 7 mar 2016, 13:01
autor: lesgo58
Ad. 1 - Odpowiem Ci cytatem z pierwszej strony tego tematu...
lesgo58 pisze:Aby obliczyć wydajność kolumny należy po stabilizacji i odbiorze przedgonów dowiedzieć się jaka jest wydajność kolumny. Pomiar zawsze robimy z ujścia LM w głowicy. Osoby posiadające tzw. jeziorko w głowicy muszą po odkręceniu zaworka odczekać chwilę aż się opróżni i dopiero wtedy podstawić naczynie pomiarowe.Np. przy kolumnie o śr. 60mm i mocy grzania 2000W oraz wsadzie o mocy ok. 12% przez minutę leci ok. 115ml. Co oznacza, że przy RR 1:4 możemy bezpiecznie dla stabilnej pracy kolumny i jakości destylatu odbierać 22ml – reszta wraca na wypełnienie. Jest to przykład dla osób posiadających kolumnę bez bufora stabilizującego w dole kolumny.
Oczywiście po sprawdzeniu zakręć zaworek całkowicie. W czasie gdy będziesz wyliczał to kolumna ponownie się ustabilizuje. To co wyleci możesz traktować jako gon (serce). Nie zaszkodzi jednak sprawdzić po zapachu czy się nadaje na serce. Jednocześnie będzie to test czy dobrze odebrałeś przedgony. :)

Ad. 2 - Tak

Ad. 3 - Tak. Wartość to musisz sobie sam wypraktykować. Ale już drgnięcie termometru o kilka dziesiętnych oznacza, że w kolumnie masz już sporo pogonów. Zwłaszcza w dolnej części.

Ad. 4 - Tak. Z tym, że ten termometr pod OVM można też wykorzystać przy końcówce gdy pompujemy pogony. Żeby w końcówce odebrać maksymalną ilość alkoholu to wypadałoby pompować 2-3 razy. I wtedy przy pompowaniu ten termometr może nas kierować aby nie dopuszczać zbyt wysoko pogonów.

Ad. 4 - Oczywiście, że tak możesz zrobić.

P.S. Nie wiem kiedy czytałeś ten temat od początku, ale ostatnio go uaktualniałem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 7 mar 2016, 13:28
autor: zielik93
RR ustalamy z lm a nie Vm ? Bo ja RR ustalamy na podstawie tego co wyleci przy otwartym na full Vm przez minutę.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 7 mar 2016, 14:13
autor: lesgo58
Zawsze LM. Jest bardziej wiarygodny.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 7 mar 2016, 16:20
autor: zielik93
A widzisz , człowiek uczy się całe życie. Ja w minute na Vm mam 100ml na kolumnie 51. Powiedz mi lesgo58 czy używasz vm czy ovm?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 7 mar 2016, 16:48
autor: lesgo58
Wcześniej nie zauważyłem, że zadałeś pytanie odnośnie VM'a a nie OVM'a. W Twoim przypadku nie powinno być w pomiarach zbytniej różnicy między LM a VM. Pisząc odpowiedź odnosiłem się do przypadku gdy ktoś ma OVM jako odbiór główny.
Ja używam OLM'a.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 7 mar 2016, 17:01
autor: zielik93
Bo ja ma lm vm ovm, na razie używam vm w sumie to tka samo jak bym jechał na lm ie bo z tego samego jest brane, ale zastanawiam się nad OVmie czy będzie duża różnica, w ilości pewnie będzie jakaś tam.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 7 mar 2016, 17:09
autor: lesgo58
Przechodź a sam się przekonasz, co dotychczas traciłeś... :D Nie ma się co zastanawiać.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 kwie 2016, 18:31
autor: Drupi
Panowie tak się zastanawiam nad dolewkami do pierwszej destylacji. Otóż myśle że wszystkie dolewki spirytusowe pogonowe, powinny być rozcieńczone przed dolaniem do takiego procentu jaka jest pozostała część wsadu, bo dolewając czysty spirytus podnosimy procentowość całej zawartości kotła.A wtedy wszystko jest szybciej, zagotowanie, wyższy jest próg temperatury dnia po stabilizacji, ale i skok temperatury na końcu serca zmusza nas do szybszej zmiany naczynia na pogon. W efekcie powiększa się rozpiętość temperatur bo zrobieniu większej ilości surówki mamy za każdym razem coraz więcej pogonu po kilku procesach. A po rozcieńczeniu dolewek przynajmniej początek procesu byłby bliżej końcowej temperatury i być może POGONY były by bardziej skoncentrowane.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 kwie 2016, 18:47
autor: gary1966
Możesz też zebrać to co "nie serce" z kilku rektyfikacji, rozcieńczyć do 18%, rektyfikować minimum dwa razy i mieć 96%.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 kwie 2016, 19:36
autor: lesgo58
@Drupi
Przedgony możesz potraktować na trzy sposoby:
1. Jeśli prowadzisz proces zgodnie z regułami. Pilnujesz temperatur. Cierpliwie redukujesz w odpowiednim momencie prędkość odbioru - to uwierz mi ten pogon, który zostaje nadaje się tylko do wylania.
2. Jeśli prowadzisz proces niezbyt cierpliwie i z czystego lenistwa nie chce Ci się porządnie odbierać serca gdy już leci wolno to wtedy możesz pompować i to co wypompujesz dolewasz do następnego nastawu. W ten sposób coś tam jeszcze dodatkowo odzyskasz.
3. Postępując jak wyżej - gromadzisz ten pompowany pogon w osobnym naczyniu i po uzbieraniu odpowiedniej ilości przeprowadzasz dodatkowy proces odzyskując całkiem sporo spirytusu. Możesz to zrobić w jednym gotowaniu a możesz też - tak dla pewności - gotować dwa razy.
Decyzja należy do Ciebie.
Te sprawy już były wielokrotnie omawiane. Możesz poczytać tez ten temat :
http://alkohole-domowe.com/forum/co-zro ... t1484.html
http://alkohole-domowe.com/forum/post10 ... ml#p101452

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 28 maja 2016, 13:51
autor: wendiego
Dla zachowania ciągłości i wielkości RR a tym samym utrzymania jednakowej jakości odbieranego destylatu należy korygować prędkość odbioru. Sygnałem to takiej operacji są wskazania temperatury w dole kolumny. Skok tej temperatury o kilka dziesiętnych – może być nawet 0,3-0,4*C – jest wystarczającym powodem aby przykręcić zaworek. Nie musimy reagować po skoku o 0,1*c. Spokojnie czekamy na dalsze podwyższenie temperatury. W ten sposób wyeliminujemy przypadkowy skok reagując tylko na ten właściwy.
O ile pamietam, jeszcze rok temu gdy zaczynalem swoja przygode, odchył 0.1st.C byl nie dopuszczalny i czasem z tym walczylem. Czy spowodowane jest to tym, ze w przeciagu ok. 10h pracy destylatora zmienia sie cisnienie atmosferyczne i temp. dnia sie potrafi zmienic czy czym innym? Nastawiam tylko cukrowki. PracujE na sprzecie dopiero rok a nadal jestem nowicjuszem dlatego pytam.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 29 maja 2016, 09:33
autor: Drupi
@wendjego-- maleńkie skoki temperatury ( 0,1--0,4*C) na dole kolumny są nieszkodliwe i trudne do uniknięcia bo w sieci elektrycznej jest prąd zmienny i zawsze napięcie faluje, jest różnica 10%. Najlepiej to zobaczysz jak kupisz sobie watomierz i przez niego podłączysz grzałki .

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 29 maja 2016, 09:56
autor: lesgo58
wendiego pisze:... O ile pamietam, jeszcze rok temu gdy zaczynalem swoja przygode, odchył 0.1st.C byl nie dopuszczalny i czasem z tym walczylem...
Ten odchył to był umowny. I był stosowany w początkach naszej przygody z rektyfikacją. Był pozostałością po zalecenich jakie trzeba było zachować prowadząc rektyfikację na termometr umiejscowiony w górze kolumny. Jest odchyłem bezpiecznym, jednak często zwodnym. Powodem tego są zmienne warunki jakie mogą wystąpić w ciągu całego procesu rektyfikacyjnego. Dlatego teraz reagowanie na odchył o wart. 0,1°C można uznać za zbyt zachowawcze. Obecnie w/g najnowszych trendów można sobie pozwolić na większe skoki. Ważne, żeby nie reagować od razu na skok o 0,1°C, a poczekać na następny skok. Jeśli wzrost ma tendencję konstans to należy niechybnie reagować. Przyjmuje się, że 0,3-0,4°C jest jeszcze skokiem bezpiecznym. Jednak zalecałbym dobre poznanie kolumny i prowadzenie procesu w taki sposób, żeby mimo wszystko do skoków nie dochodziło. Czyli reagować przed niż w trakcie. Wystarczy analiza wskazań termometrów w kegu i na "tzw. 10 półce". Po kilku/kilkunastu rektyfikacji dochodzi się do takiej perfekcji, że robi się to już "automatycznie". Wystarczą zazwyczaj tylko 2-3 korekty w czasie całego odbioru.
Każdy zauważalny wzrost temper. na dole kolumny oznacza, że kolumna zaczyna się destabilizować, i lepiej do tego nie dopuszczać.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 17 lip 2016, 10:09
autor: radonix
Witam,
Posiadam kolumnę fi 70mm, wypełniona sprężynkami, wysokość zasypu 2,4m, głowica aabratek, keg 50l, grzanie prądem.
Jeśli grzeję mocą 3600w, temperatura w okolicach 10 tej półki stabilizuje się na(zależy oczywiście od dnia) 78,5,
przy mocy 3400w na 78,4,
przy 3200w na 78,3,
3000w 78,2
2800w 78,1
2600w 78(temp. wrzenia etanolu na dany dzień)
Kolejne obniżki mocy już oczywiście nie powodują obniżenia temperatury.
Czy to jest normalne zjawisko związane z wyższym ciśnieniem w dole kolumny, czy gdześ na dole występuje jakieś zalanie?
Dodam, że kolumna jest podzielona na 6 partycji po 40 cm, w celu zapobiegania ubijaniu się wypełnienia i związanymi z tym zalaniami dolnymi.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 17 lip 2016, 11:25
autor: lesgo58
Wszystko OK i jest tak jak podejrzewasz. Jest to zjawisko związane z ciśnieniem.

Re: RE: Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 11 lis 2016, 16:00
autor: Rafcio321
Drupi pisze:@wendjego-- maleńkie skoki temperatury ( 0,1--0,4*C) na dole kolumny są nieszkodliwe i trudne do uniknięcia bo w sieci elektrycznej jest prąd zmienny i zawsze napięcie faluje, jest różnica 10%. Najlepiej to zobaczysz jak kupisz sobie watomierz i przez niego podłączysz grzałki .
Jest prąd zmienny ale to nie dlatego że może wahać się o 10%. Nawet gdyby napięcie mierzone miało 230V to też byłoby zmienne :) Pozdrawiam

Pozdrawiam Rafał

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 13 lis 2016, 10:27
autor: Saccharomyces
lesgo58 pisze:...Pewnego razu pamiętam ( jeszcze na początku) byłem po drugim gotowaniu i otrzymałem prawie idealny spirytus, ale po lekturze któregoś postu postanowiłem przegotować destylat jeszcze raz - tym razem w stężeniu 40%. To co się wtedy uwolniło to się nie da opowiedzieć. Aromat był tak intensywny, że nie pozbyłem się go nawet po jeszcze jednym gotowaniu....."
lesgo58 pisze:..Pamiętam jeszcze jedno wydarzenie. Na początku próbowałem destylować trochę inaczej. gotując pełne trzy razy. Najpierw gotowałem stężenie 55% i po odebraniu przedgonów odbierałem od razu serce. Aromat jak zwykle wyłaził na wierzch, ale ja nie zrażony rozcieńczyłem wsad do 20% i gotowałem ponownie. Niestety ten aromat nie zniknął całkowicie.
Czy z powyższego wynika, że drugie przepędzenie w za wysokim stężeniu powodowało pogorszenie organoleptyczne tego co pochodziło z pierwszej rektyfikacji ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 13 lis 2016, 10:32
autor: Kula
Nie. Oznacza to, że w różnych stężeniach łatwiej odseparować różne zanieczyszczenia.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 13 lis 2016, 12:06
autor: lesgo58
Saccharomyces pisze:...Czy z powyższego wynika, że drugie przepędzenie w za wysokim stężeniu powodowało pogorszenie organoleptyczne tego co pochodziło z pierwszej rektyfikacji ?
Nie określiłbym tego w ten sposób. Kwestia jakości - abstrahując od badań na chromatografie - jest indywidualnym i subiektywnym wrażeniem jakie odnosi każdy z nas z osobna. Każdy z nas akceptuje i oczekuje co innego.
Był czas że próbowałem robić wiele eksperymentów aby zrozumieć to co się dzieje w kolumnie. Zwłaszcza ze na "łamach" forum było wiele sprzecznych informacji na ten temat. Wynikiem tych eksperymentów było to iż notowałem coraz to nowe obce zapachy. Prawie nigdy nie był to ten idealny zapach spirytusowy.
Aromaty te prawdopodobnie były skutkiem uwalniania się różnych frakcji, które w innych stężeniach były "niezauważalne" oraz nie do "ruszenia". Najgorsze skutki przynosiło gotowanie stężeń między 20-35%. Powyższe eksperymenty dały mi możliwość wypraktykowania (zresztą dzięki pomocy wielu kolegów) takiego sposobu rektyfikacji, który powodowałby jak najbardziej efektywną eliminację zanieczyszczeń. Myślę, że mi się udało.
Jeszcze jedno - zauważyłem, że lepszy efekt przynosi rektyfikacja "jednym ciągiem" surówki rozcienczając ją w między czasie (metoda 2,5) niż np. gotowanie wsadu o mocy np. 50% z pełnym odbiorem gonu i dopiero pózniej rozcienczanie tego urobku do np. 20% i ponowne gotowanie z pełnym odbiorem gonu. Takie subiektywne odczucie mam do dzisiaj.
Być może metodę którą wiele razy opisywałem propagując jej skuteczność poprawi kolega, który nabędzie nową hybrydową kolumnę.
http://alkohole-domowe.com/forum/post14 ... ml#p147430
Prawdopodobnie eksperymenty na niej wniosą wiele nowego i na pewno polepszą możliwości naszego sprzętu do otrzymywanie spirytusu o maksymalnych walorach.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 13 lis 2016, 12:24
autor: Saccharomyces
lesgo58 pisze: Nie określiłbym tego w ten sposób. Kwestia jakości - abstrahując od badań na chromatografie - jest indywidualnym i subiektywnym wrażeniem jakie odnosi każdy z nas z osobna. Każdy nas akceptuje co innego.
Oczywiście miałem na myśli subiektywne odczucie, bo od strony chemicznej nie mogło się pogorszyć.
lesgo58 pisze:Najgorsze skutki przynosiło gotowanie stężeń między 20-35%.
Czyli w tym przedziale uwypuklane były jakieś smrody zupełnie niewyczuwalne w surówce ?


Dlaczego drążę temat? Szukam rozwiązania mojej przygody.

Ostatnio "jechałem" właśnie drugi raz z rozcieńczeniem 40% i cały czas starałem się na niucha sprawdzać co się skrapla. W pewnym momencie poczułem coś obcego i przedwcześnie ( :) ) zakończyłem całkowicie destylację. W kotle zostało coś około 25% tak śmierdzącego, że szok. Żeby pozbyć się smrodu musiałem z 10 razy płukać kega.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 gru 2016, 19:17
autor: kaczor189
Posiadam Keg 30l ze złączem sms od rury 50mm, 20cm odcinek z miedzią z rury 50mm, rurę 60mm o długości 50cm od dołu ze złączem sms od rury 50mm( było to technologicznie możliwe a musiałem dopasować się do katalizatora miedzianego i kega z rurą o mniejszej średnicy) i głowicę puszkową. Zestaw był wykorzystywany do smakówek. Obecnie robię system do spirytusu i budżet pozwala mi na zakup dodatkowego odcinka rury 60mm o długości 70cm zakończonego latarką, wypełnienie, regulator mocy oraz OLM. Większy keg, katalizator, czy też bufor w przyszłości. Zastanawiam się czy to nieszczęsne przewężenie na dole kolumny w postaci wyjścia kega i katalizatora miedzianego nie będzie stanowiło problemu z zalewaniem ? Może jakieś inne problemy ? Czy kolumna będzie działa, tylko po prostu z mniejsza efektywnością z powodu przewężenia ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 gru 2016, 07:41
autor: zzibii
Każde przewężenie jest najsłabszym ogniwem w kolumnie. Może po prostu zmniejsz ubicie w katalizatorze jeśli się da kosztem1-2 półek. Najlepiej zmontuj całość i wykonaj test na małej ilości wsadu. Przyglądaj się uważnie jak pracuje kolumna i ile można z niej wycisnąć. Jeśli przewężenie będzie bardzo spowalniało proces, to wtedy zostaje tylko przebudowa. Pozdrawiam zzibii.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 gru 2016, 12:50
autor: sqat
Koledzy proszę mi podpowiedzieć bo mam pewna nie jasność.
Od nie dawna testuję nowa kolumnę na kotle 100l, buforze 7l, kolumnie 76mm, 150cm sprężynek piplitka do OLMa i 25cm nad OLM, głowica puszkowa z jeziorkiem 0-300ml.
Przed tą kolumna pracowałem na ZP z grzaniem gazowym.
Ogólnie wszystko jest dla mnie jasne do momentu gdy na 10-tej półce temperatura zaczyna rosnąć.
W tym czasie w kotle jest około 100*C(tak pokazuje sonda Pamela), w buforze ubyła spora cześć zapasu, na 10tej półce coś zaczyna się dziać - ok korekta na odbiorze na chwile pomaga jest stabilnie, po ok 5min znowu coś i znowu korekta i stabilnie - myślę koniec no i po urobku by się zgadzało ALE->
Na termometrze pod OLM (ok 10cm) temperatura dalej stabilna, i w głowicy dalej stabilna. I tutaj pytanie czy odbierać aż na termometrze pod OLM coś zacznie się dziać czy przerwać w momencie destabilizacji 10tej półki i resztę odbierać jako pogon?(tyle że tego pogonu wyjdzie dość sporo)?

Przy okazji zapytam tez o przedgon. Bo przy moim dużym jeziorku(300ml) przy starcie odbieram pierwsze 100ml jak leci, następnie po 1h stabilizacji spuszczam całe jeziorko i podczas procesu odbieram dla pewności jeszcze 1 kroplę na 3-4 sekundy - i jest ogólnie ok. Pytanie co zrobić z tym co na koniec zostaje w jeziorku i co to jest? I czy pomiędzy OLM a głowica w sprężynkach krąży jeszcze alko(myślę ze tak) i czy to odebrać czy jest to syf do wylania?

Przy zimnych palcach przy termometrze w górze kolumny jak był skok temperatury to po prostu wodę na ZP wyłączałem i odbierałem całą resztę do następnego psocenia(jako dodatek do nowego wsadu).

Z góry dzieki za odp.
pozdr. All

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 gru 2016, 14:01
autor: kaczor189
A czy po zalaniu, stabilizacji i odebraniu przedgonów z głowicy nie powinno się zlać z OLM pierwszych kropel do przedgonów ? Po zalaniu nie osadzają się w jeziorku OLM jakieś cięższe frakcje, które wypadałoby zlać ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 gru 2016, 14:08
autor: arbaletnik
Kol. Kaczor 189 napisał cytuję : "Zastanawiam się czy to nieszczęsne przewężenie na dole kolumny w postaci wyjścia kega i katalizatora miedzianego nie będzie stanowiło problemu z zalewaniem ? Może jakieś inne problemy ? Czy kolumna będzie działa, tylko po prostu z mniejsza efektywnością z powodu przewężenia ?" koniec cytatu.
Niektóre, kolumny posadowione są na oryginalnym fittingu od kega, średnica wewnętrzna bodajże 35 mm. I nie ma problemu o ile jest to puste, niczym nie zapchane miejsce. Ja tak mam tylko że na rurze bufora 60 mm, kolumna 50 mm.Natomiast jeżeli kolega planuje bufor to trzeba mieć na uwadze, że średnica wewnętrznej rury bufora bywa nieco większa niż kolumny. W tym przypadku >60 mm. Więc znowu trzeba będzie kombinować z przejściówką. Ale 50 mm to bardzo duża średnica, trzeba nad redukcją zrobić pustą przestrzeń ok. 2 cm. dalej podparcie i wypełnienie. Wtedy nie zaleje w tym miejscu.
http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... p?id=12777

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 gru 2016, 18:57
autor: golec269
Kolego sqat trochę dużo tych pytań. Odpowiem krótko jak ja bym to zrobił.
Przedgon odebrany ok. Po stabilizacji przepłucz OLM około 40ml.
Po odbiorze serca jak temperatura się nie da ustabilizować na 10-tej półce to zmniejsz odbiór do 20ml i odbieraj aż do momentu kiedy poczujesz, że produkt jest dla Ciebie nie akceptowalny. Sprawdzaj na smak co jakiś czas. Ja bym ciągnął do pierwszego skoku temperatury pod OLM(trochę wcześniej bo masz blisko termometr OLM-a). Ale to sam musisz ocenić. Później zamykasz OLM i otwierasz na Maksa LM i odbierasz pogony do temperatury około 97C na termometrze w głowicy i wyłączasz sprzęt. Ot i cała sprawa, a jeziorko w puszkowej zostaje opróżnione. Pogony i przedgon zbieraj i osobno rektyfikuj, będziesz zadowolony. A tak swoją drogą masz super sprzęt. :)
Jaką mocą grzejesz rurę?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 14 gru 2016, 06:11
autor: sqat
golec269 pisze:Później zamykasz OLM i otwierasz na Maksa LM i odbierasz pogony do temperatury około 97C na termometrze w głowicy i wyłączasz sprzęt. Ot i cała sprawa, a jeziorko w puszkowej zostaje opróżnione.
Jaką mocą grzejesz rurę?
Dzięki za odp. Właśnie z tym otwarciem LMa na koniec mam wątpliwości czy tam nie ma na koniec jakiś resztek syfu i czy warto to zlewać.
Grzeję jak na razie 2x2kw + 40% 2kw (łącznie około 4800W) - teoretycznie bo jeszcze nie mierzyłem miernikiem. Kocioł i bufor na razie okryte kocem, na dniach pojawi się jakieś lepsze ocieplenie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 14 gru 2016, 10:10
autor: golec269
Warto, warto. Zlej jak pisałem i trzymaj do oddzielnej rektyfikacji.
Musisz poznać moc Swojego sprzętu, zdziwisz się co otrzymasz z tych odpadów!
Trzeba bardziej ciąć przód i tył żeby urobek był dobry.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 15 gru 2016, 19:03
autor: Drupi
Kolego sqat ja na twoim miejscu nigdy nie sugerowałbym się tym termometrem koło OLM-a, kiedy zmienić naczynie. Termometr na dole pokazuje wzrost temp. i nie da się go ustabilizować to nie warto czekać na destabilizacje tego koło OLM, bo wtedy jest już " po ptokach" masz zanieczyszczenia w urobku. Zauważ że za pierwszym gotowaniem robimy wszystko wzorowo, nie wpuszczamy pogonów a i tak w II one są, choć jest ich nie wiele. A jak jeszcze poczekasz ze zmianą naczynia to już w ogóle ich nałapiesz dużo. A dodam jeszcze opińje zacnego kolegi AKAS-a który zrobił wiele doświadczeń w naszym hobby, który mi powiedział że , " .. tak naprawdę podczas gotowania odpadów nasze domowe kolumny rektyfikacyjne NIE są w stanie oczyścić przedgonów w tak silnym stężeniu w jakim ich gromadzimy do oddzielnej rektyfikacji odpadów , zaś pogony frakcje ciężkie TAK . Zaś dolewanie niewielkich ilości tych lepszych przedgonów przynosi lepsze efekty, dolewając ich do kolejnych cukrówek, ale nie drugiego gotowania." Ja się z tym całkowicie zgadzam.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 28 lut 2017, 10:43
autor: bananek63
To i ja mam pytanie które mi ostatnio nie daje spokoju.
Mianowicie:
Jako, że zimową porą miałem dosyć mało całych wolnych dni postanowiłem się w nadchodzącym sezonie nastawić po raz kolejny na nalewki. Zaopatrując się w destylat pozyskiwany metodą na 2 czyli pierwszy odpęd a drugi rektyfikacja z wszystkimi zasadami. W sobotę ostatkową przyrządziliśmy trunek zachowując zasadę pół na pół. Jednak był wyczuwalny słodki posmak. Ogólnie mi to nie przeszkadza, jednak... nasunęła mi się jedna myśl.
Mam niedługo wesele i będę starał się zrobić siwuszkę pół na pół zaprawianą cukrem. i tu moje pytanie:
Czy wlewając do kega 15l spirytusu i rozcieńczając go do 50-55%.Odbiorę przegon odpowiedzialny za słodki smak. Po czym wyłączę i wystudzę "surówkę".Kolejno zaprawię ją cukrem. Czy to ma w ogóle sens?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 28 lut 2017, 12:42
autor: robert4you
Moim zdaniem słodki posmak dają pogony, więc metoda nic nie pomoże.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 28 lut 2017, 13:20
autor: lesgo58
Jeśli chodzi o odczucie słodkości to dużo zależy od Twoich możliwości percepcyjnych. Co dla Ciebie jest "słodkością"? Bo to co dla Ciebie może być słodkością dla kogoś innego może być już wytrawne i na odwrót. Ciężko na odległość nie smakując próbki prawidłowo doradzić.
Pewną "słodkość" daje właśnie cukrówka. Ten typ tak już ma. Ale nie dlatego, że jest z cukru. Po prostu tak już ma duch buraka cukrowego...Dodatkowo też swój udział ma rodzaj wody. :D
@bananek63
Żeby się przekonać czy gdzieś nie popełniasz błędów zrób następną rektyfikację w sposób zgodny z regułami sztuki i pobierz trzy próbki. Z początku, środka i końca serca. Po kilku dniach rozcieńcz z wodą do mocy wódki i posmakuj. Jeśli będą się ewidentnie różniły to trzeba będzie się zastanowić nad sposobem prowadzenia procesu. Będziesz mógł ocenić czy "słodkość" dotyczy tylko jakiejś części czy całości.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 28 lut 2017, 14:40
autor: Blażej
Znowu u mnie domownicy cenią sobie słodkawy finisz alkoholu, a wychodzi mi tylko jak do tej pory na drożdżach wódka turbo star i alcotekach pure i niskim blg.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 28 lut 2017, 15:18
autor: robert4you
Fajnie słodkawy destylat dają też te: http://gozdawa.com.pl/p/1543/54/drozdze ... omowe.html
Przy alcotekach jest trochę słabszy, ale występuje też przy 30 blg

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 19 mar 2017, 19:04
autor: Drupi
Witam. Biorąc pod uwagę - współczynnik lotności alkoholu - w tabeli można zauważyć że w różnych stężeniach uwalniają się różne przedgony. Mi wydaje się logiczne :roll: że w miarę ubywania alkoholu, rektyfikacja przebiega realnie w ciągle zmniejszającym się stężeniu. Co również wpływa korzystnie na uwalnianie się śladowych ilości przedgonów. A gdyby tak rektyfikować w stężeniu np. 45 %, odebrać trochę przedgonów, i do samego końca podczas odbioru serca odbierać przedgony kropelkowo z górnego zaworka ? Czy to by mogło zastąpić metodę 2,5. :roll: Takie są moje przemyślenia, co o tym sądzicie? Czy próbował ktoś tak rektyfikować na sprzęcie z obniżonym odbiorem w ten sposób?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 2 kwie 2017, 13:48
autor: psotamt
Pierwszy raz zastosowałem metodę 2,5 kolegi lesgo5. Ukłon dla autora :piwo:
Mocne postanowienie, że będę korzystał z tej metody zapadło podczas rektyfikacji ducha z drugiej beczki nastawu. Jak wszyscy już doświadczyli, to co leci na samym początku po odpędzeniu przedgonów i na końcu jeszcze przed pogonami ma różne właściwości, niekoniecznie oczekiwane. Gdy zacząłem odbierać serce pierwszy litr ściągnąłem do gąsiora nr 1. Następne 3,5 litra do gąsiora nr 2, końcówkę zaś znów do nr 1. Ten produkt w gąsiorze nr 2 jest niebiańsko pachnący i w stężeniu ~ 20% nie ma nic obcego w smaku. Po prostu ambrozja.
I tak sobie dumałem patrząc na maszynerię, że może by nie całość produktu ponownie rektyfikować, a tylko ten "początek" i "koniec". Tam najwięcej jest obcych substancji. Zysk w ilości czasu poświęconego na pracę jest niebagatelny. Ja mogę na jeden raz mieć 45 l towaru w kegu do rektyfikacji, a to daje ledwie 9 litrów czystego ducha na wsad do metody 2,5. Tyle uzbieram z 3 rzutów. Roboty zdecydowanie mniej, bo już 10,5 litra ze środka serca nie trzeba grzać, jest wyśmienite.
Tak właśnie dziś postąpiłem wlewając do maszyny prawie cały poprzedni urobek i "początek" z "końcem" z drugiego palenia. Tu także pierwszy litr odebrałem do butelek 1/2 litra by węchem i smakiem sprawdzić co leci. Pierwsze 1/2 litra odstawiłem do ponownego przerobu bo niezbyt mi się podobało, kolejne litry były wyśmienite. Pogonów o voltażu 96% zostało ok. 1 litra. Piszę pogonów, choć w rzeczywistości to czysty spiryt i niewielu by kręciło nosem, że coś z nim nie tak, ja jednak wolę mieć ten kryształ co jest w środku.
Reasumując: wlałem spirytusu 8,5 l do metody 2,5 . Wyjąłem 6 litrów ambrozji, 1,6 l "brudnego" spirytu, 0, 25 l przedgonów, 0,65 gdzieś zginęło :D Nie żal czasu na dobry produkt, zwłaszcza, że na 2,5 nie muszę brać wszystkiego co wyjmę z nastawu, ale tylko jakieś 45% objętości.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 28 cze 2017, 22:16
autor: zedii
Kompendium super!!!
Zacznę od początku moich odpędów.
1. Standardowa aparatura szwagra keg30+ruraok. 1,2m odstojnikix2 i chłodnica na moich Alcotekach wyszło nawet nawet ale szwagier pędzi do tej pory na piekarni :shock: Moc w sumie 5l 60% tak pędziłem ze dwa lata 5lat temu
2. Kolumna zimne palce 1,5m z wypełnieniem szklanym+zmywaki LiDLLL spirit nawet nawet i tak z 4 odpędy
3 przyszedł czas na moją aparaturę AAbratek
a) czytanie forum
b) projekt
c)projekt sterownika z racji iż jestem po automatyce
d) wykonanie
e) pierwsza próba- doskonalenie projektu
f) dyskusja o pracy na forym
w załącznikach foty
wymiar:
zbiornik 47l. do pełna
kolumna 60,3: do dołu
katalizator miedz sprężynki 30cm
potem sprężynki KO 1,0m do termometru 2/3kolumny
i 20cm zmywak KO (100% KO)
głowica jak na foto
Chłodzenie karbowane 3m.b.
zaworek prec. jak widać tani od DESTYLandiii jak wszystkie elementy.
Moc grzania 1, 1.5, 2kW
Regulator elektronik do 10kW+miernik mocy, prądu, kWh, napięcia+ każda grzałka załączana/wyłączana
termometr główny dokładny mimo jednego miejsca po przecinku. koszt około 100zł
iinne pomiary temperatury znacząco się różniżą od term głównego. ( w przyszłości wszystkie a co najmniej 3 jednego producenta.)
No i pierwsze doświadczenia z AAbratkiem
1. grzanie do stabilizacji około 50min 4,5kW
2. stabilizacja 60min na 50% 2300W
3. przedGon 400ml
4 Serce 3L 4h
5. Reszta 3L 3h do zera według mojego alko BIOWIN 10% na 3500W
No i moje pytania spostrzeżenia i uwagi
Ciężko było mi ustabilizować może ze względu na ciśnienie wody w sieci i napięcie ( jestem na końcówce wodociągu i sieci en.)
Podczas serca może z 4razy z pod dekielka chłodnicy zaczęło kapać. CZY TO ZALANIE KOLUMNY???
Do następnego odpędu wywiercę dziurę w dekielku a to już jutro.
Pytania:
1. Na jakim poziomie utrzymywać odbiór przy 60,3mm kolumny przy odbiorze serca??
2.Jaką moc dla zbiornika i kolumny utrzymać (nie biorąc pod uwagę napięcia sieci bo z racji ostatniego słupa mam czasami 200V.) mam regulator z wyświetlaczem mocy więc mogę się dostosować od napięcia.
3. jaka temperatura wyjścia wody z chłodnicy???? nie mam jeszcze pomiaru ale będzie. mogę szybko ze zbiornika na wylot przełożyć.
4. Mój pierwszy rzut na AAbratkU to 160L + pogony A potem na 2,5 ale małe pytania po 160L.



Proszę o uwagi co do aparatury i sugestie budowy może term. nie we właściwych miejscach? Wysokość kolumny nie mogę podnieść z racji pomieszczenia max 195cm. I tu zbiornik zamawiany h=40cm.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 29 cze 2017, 10:21
autor: kaczor189
Szukałem odpowiedzi na moje pytania i wiem że gdzies sie to juz przewijało, ale nie mogłem znaleźć.
1. Do rury 60.3mm przełożone 2400W jest odpowiednie, czy można więcej?
2. Jaki jest możliwy początkowy odbiór, żeby nie destabilizowało, 1.8l/h?
3. Przy pracy z buforem kiedy robić korektę i ile razy ? Np. Przy grzaniu 2400W i początkowym odbiorze 1.8l/h zmniejszac odbiór co godzinę np. o 0.3l/h ?
Wczoraj po raz pierwszy pracowałem zbuforem i rurą 60.3mm i mialem trochę problemów, nie mogłem odpowoednio dobrać odbioru. Temperatura kilka razy skoczyła powyzej 0.2 stopnia co wiązało sie z przerywaniem odbioru i stabilizowaniem przez co proces sie sporo wydłużył. Mam keg 30l i bufor 1.3l, na całej długości sprężynki plipek. Nie jestem pewien mocy swoich grzałek, ale wydaje mi się ze jest to 2x1500W i przy ustawiebiu 2700W w skn był próg zalania więc chyba 3000W sie zgadza.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 30 cze 2017, 07:37
autor: mariusz19029
Zedii,
Na dwa pierwsze pytania dokładnie Ci nie odpowiem, ponieważ pracuje na większej średnicy, ale myślę, że grzanie 2400 w i odbiór 25 ml będą odpowiednie, chociaż sam możesz to wyliczyć wszystko.
3. Co do temperatury wody na wyjściu to są różne szkoły, ale myślę, że jak ustawisz 55-60*C to będzie dobrze, to jest taka bezpieczna granica.
Co do uwag to:
1. Pierwszy termometr masz na 2/3 kolumny? Jeżeli tak, to pierwszy powinien być jakieś 30 cm od kega (wiele osób ma jeszcze niżej, ale to 30 cm jest takie optymalne)
2. Jeżeli nie mogłeś ustabilizować temperatur, a dodatkowo z głowicy kapał Ci spirytus to prawdopodobnie występowało zalewanie kolumny, czyli była za duża moc grzewcza. Może też być to wina mocno ubitego wypełnienia, ale nadal wiąże się z za mocnym grzaniem.
3. Przede wszystkim to bardzo ważne, musisz ocieplić keg i kolumne.
4. Twoim kolejnym celem do rozbudowy powinien być wziernik. W dalszym etapie możesz również zainwestować w obniżony odbiór.
5.Gdybyś miał wziernik to mógłbyś dokładnie określić na jakiej mocy występuje zalanie i ustalić moc roboczą, czyli jak przykładowo na 2500 w jest zalanie, a na 2450 już nie, to noc robocza powinna wynosić około 2250 w. Czyli jakieś 10% niżej niż próg zalania.
6. Dlaczego masz zmywaki, jak już masz sprężynki to tylko nimi wypełnij całą kolumnę.
7. 30 cm wypełnienia miedzianego to o wiele za dużo. 10 cm też wystarczy, a reszta to sprężynki KO.
Jak czegoś nie wiesz to dalej pytaj, postaramy się pomóc. Napisałem dość ogólnie, ale jak będziesz się dalej wglebiac w temat to pewnie zaczniesz pytać o szczegóły.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 30 cze 2017, 11:04
autor: lesgo58
Panowie @zedii i @kaczor189 - oczekujecie podpowiedzi - jak ugryźć rektyfikację - to wystarczy się cofnąć do pierwszych postów. Jest tam wszystko opisane. W miarę szczegółowo.
A jeśli oczekujecie dokładnych danych jakich musicie użyć, to musicie je sobie sami wyliczyć. Bo to jest podstawową wiedzą o sprzęcie na jakim pracujecie. A to z tego względu, że sprzęt i jego konfiguracja rzadko kiedy jest podobna do innego sprzętu. Ważną rolę odgrywa sposób i jakość ocieplenia, rodzaj wypełnienia, jakość sieci energetycznej itp.
Sposób wyliczenia jest prosty i robi się raz, a później jest już z górki. Tak więc wyliczacie wydajność kolumny. Odpadnie Wam przeliczanie deklarowanej mocy grzałki na rzeczywistą. Z tej liczby wyliczycie też prędkość początkową odbioru. Później już jest z górki i tak samo jak przy każdej rektyfikacji.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 3 sie 2017, 20:54
autor: watson1
Czy jeśli surówki (96%) będę miał ok 7,5l i nie dam rady jej rozcieńczyć do 55% bo będę miał za mało wsadu w kegu 50l, to jest sens prowadzić rektyfikację metodą 2.5 przy większym rozcieńczeniu?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 3 sie 2017, 23:17
autor: Doody
Musisz mieć zalane grzałki. U mnie 10 litrów wystarczy aby był zapas. Czyli do 7,5l dolewasz jakieś 5,5 litra wody i grzałki masz przykryte spokojnie i moc w granicach 55%. Stabilizujesz i odbierasz tylko przedgon (np.150 -200ml) i dolewasz wody tak aby mieć 20%. Stabilizujesz i znowu odbierasz przedgon, potem standardowo.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 4 sie 2017, 22:21
autor: watson1
Kurcze, u mnie muszę mieć chyba 18l żeby grzałki były przykryte :( no nic, sprawdzę jutro raz jeszcze, może jednak uda się mniej wlać :) dzięki za radę!

Edit:
Muszę mieć ok 15 litrów żeby przykryć grzałki, a surówki mam ok 6,7 litra. Niestety żeby przykryć grzalki muszę rozcienczyć do 45% :-( będzie to miało sens przy metodzie 2.5?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 26 sie 2017, 11:40
autor: abyklepało
lesgo58 pisze:REKTYFIKACJAJak już kolumna jest ustabilizowana przeprowadzam dodatkowo kontrolę temperatury w górnej części kolumny ( u mnie 50cm pod głowicą). Dlaczego to robię? Ano termometr ten pokazuje mi właściwą temp. wrzenia azeotropu na dany dzień. Czyli tzw. temperaturę stabilizacji kolumny. Temperatura ta każdego dnia może być inna, gdyż ściśle zależna jest od ciśnienia atmosferycznego. Dlatego ważne jest nie upierać się przy temperaturze 78,3*C w trakcie stabilizacji, gdyż jest to tylko temperaturowy wzorzec zmierzony dla temperatury wrzenia etanolu w idealnych warunkach przy normalnym ciśnieniu atmosferycznym. Najważniejsze dla nas jest to aby danego dnia była stała bez względu na to co będzie pokazywać.
Porównując tę temperaturę z temperaturą w głowicy widzimy czy w kolumnie mamy przedgony i ile ich jest. Na dobrze skalibrowanych termometrach różnica ta może wynosić od 0,3*C dla zwykłych cukrówek, aż do ponad jeden stopień w skali Celsjusza dla owocówek.
Co tzn 'widzimy czy w kolumnie mamy przedgony i ile ich jest'? Jak to określić?
lesgo58 pisze:REKTYFIKACJAODBIÓR PRZEDGONÓW.
Po wielokrotnych eksperymentach próbując znaleźć złoty środek między szybkością odbioru a efektywnością doszedłem do wniosku, że najbardziej optymalną prędkością jest prędkość 3 kropli/sek. Co przekłada się na prędkość rzędu 200-220 ml/ godz. Wydaje się to wolno, ale zwróćcie uwagę, ze w tym czasie odbieramy praktycznie samą „esencję” przedgonów a jednocześnie pozwalamy dodatkowo wygotować się frakcjom lekkim a kolumnie lepiej się ustabilizować. Pierwszym sygnałem końca odbioru przedgonów będzie porównanie wskazań termometrów( to dla tych co mają dokładne termometry). Drugim próby organoleptyczne.
Co mam porównać na termometrach? Co ma sie zmienić? Mam 4 termometry: na Kegu, 10 półce, poniżej OLM i w głowicy, rozdzielność 0,1.

lesgo58 pisze:REKTYFIKACJA
W lepszej i bardziej komfortowej sytuacji są osoby mające Obniżony Boczny Odbiór. I to niezależnie czy mają OVM czy OLM. Bezpośrednio po pierwszych 50-70 ml przedgonów mogą przejść do odbioru serca bez ryzyka zanieczyszczenia pierwszych mililitrów toż serca resztkami przedgonów spływających ze skraplacza. W tym samym czasie gdy odbieramy już serce możemy spokojnie odebrać resztki przedgonów zmniejszając prędkość ich odbioru do nawet 1 kropli/ 5-10 sek. Potrafi ukapać jeszcze z 50 ml syfu.
Widać więc wyraźnie zalety Obniżonego Odbioru Bocznego. Zyskujemy na ilości serca a jednocześnie na czasie samej destylacji. Tym sposobem można skrócić czas rektyfikacji od 30-60 min.
Jest to też najlepszy czas aby sprawdzić wydajność kolumny. Jest to ważne dla osób, które gotują na nowej kolumnie po raz pierwszy.
Ale o tym w następnym poście.
CDN.
Czy te przedgony cały czas mają sobie lecieć po kropelce? Przez cały proces? W pewnym momencie to serce chyba zacznie już kapać. Czy mam je po jakimś czasie odciąć całkiem. Skąd mam wiedzieć kiedy?

Przy umiejętnie prowadzonym procesie jesteśmy w stanie odbierać destylat o niezmienionej mocy i porównywalnej jakości aż do całkowitego odparowania etanolu ze zbiornika czyli do 100*C. Oczywiście pod koniec rektyfikacji prędkość drastycznie spada.
Wczoraj pędziłem, i na KEGu doszło mi do 99,9 i temperatura na 10 półce zaczęła już szybko rosnąć. Ma dobić na KEGu do tych realnych 100?
Zlewałem do osobnych ponumerowanych i opisanych butelek, i teraz się zastanawiam co w nich mam :scratch:


Jak mam zakończyć proces? Odłączyć wszystko (tj wodę/prąd)? Odbieram w tej metodzie w ogóle jakieś pogony? Co mi zostaje w buforze?

lesgo58 pisze:
greg0004 pisze: czy gotowałeś swój wyrób (po 2,5 raza) raz jeszcze?
Nie. Nie ma takiej potrzeby. Spirytus jest wręcz sterylny. Idealny do nalewek i wódek zaprawianych.
Do robienia czystej używam spirytusu robionego w inny sposób - ale o tym innym razem.
Jest to gdzieś opisane? ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 26 sie 2017, 16:49
autor: lesgo58
abyklepało pisze: Co tzn 'widzimy czy w kolumnie mamy przedgony i ile ich jest'? Jak to określić?...
...Co mam porównać na termometrach? Co ma sie zmienić? Mam 4 termometry: na Kegu, 10 półce, poniżej OLM i w głowicy, rozdzielność 0,1....
...Czy te przedgony cały czas mają sobie lecieć po kropelce? Przez cały proces? W pewnym momencie to serce chyba zacznie już kapać. Czy mam je po jakimś czasie odciąć całkiem. Skąd mam wiedzieć kiedy?...
W kolumnie rozkład temperatur jest od najwyższej na dole do najniższej na górze. Co mniej więcej odpowiada rozkładowi poszczególnych frakcji. na dole mamy frakcje ciężkie i im wyżej tym napotykamy frakcje lżejsze, których temperatura jest najniższa. Na największym odcinku kolumny temperatura jest nawet prawie jednakowa.
I teraz mając rozłożone termometry w sposób jaki opisałeś że Ty posiadasz można dość łatwo (a jeśli ktoś ma dobrze skalibrowane i dokładne termometry to nawet precyzyjnie) określić stan w jakim znajduje się kolumna. W trakcie stabilizacji i zaraz po powinieneś mieć zaraz po OLM tzw. temperaturę dnia, a w głowicy o kilka dziesiętnych stopnia mniejszą od tej pod OLM. Co zresztą opisałem w kompendium. Oznacza to, że w okolicach głowicy zgromadziły się najlżejsze frakcje - czyli popularny przedgon. Właśnie po to przeprowadzamy tzw. stabilizację kolumny. I teraz odbierając przedgon można zaobserwować, że temperatura w głowicy zacznie rosnąć aż do momentu gdy teoretycznie powinna zrównać się z tą pod OLM. Będzie to oznaczać, że pozbyliśmy się przedgonów. Ale to tylko teoria. Bo w rektyfikacji okresowej ciężko osiągnąć taki stan. Przeszkodą są też termometry i ich jakość. I zazwyczaj zadowalamy się stanem gdy temperatury będą zbliżone a my w ocenie organoleptycznej stwierdzimy, że przedgonów już "nie ma".
Posiadając OLM mamy zadanie ułatwione. Gdyż nie musimy walczyć już na samym początku o całkowity odbiór przedgonów. Wystarczy, że odbieramy ich zdecydowaną większość i przechodząc na odbiór OLM pozostawiamy resztki przedgonów aż do końca procesu. Zwłaszcza jak ktoś ma jeziorko o dość dużej objętości. Mając małe jeziorka, badź nawet jego brak możemy je też odebrać niejako "po drodze" w czasie odbioru serca. Metodą kropelkową. To tak ogólnie, bo samą metodę odbioru przedgonów najlepiej jak każdy opracuje sobie sam.
Jak mam zakończyć proces? Odłączyć wszystko (tj wodę/prąd)? Odbieram w tej metodzie w ogóle jakieś pogony? Co mi zostaje w buforze?
A posiadasz bufor stabilizujący?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 5 wrz 2017, 21:59
autor: abyklepało
Dzięki za wytłumaczenie. Zabieram się właśnie do kolejnego pędzenia, i nadal nie do końca wiem jak kończyć proces, przedgony są już jasne.

Tak, mam bufor stabilizujący (ale nie mam tam portu na termometr) o pojemności 2,2L (KEG 50L).

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 6 wrz 2017, 06:16
autor: lesgo58
Kończysz proces w najprostszy możliwy sposób. Gdy zwalniając odbiór nie można już utrzymać temperatury na termometrze prowadzącym kończysz odbiór gonu. Reszta to pogoń. Albo odbierasz go górą, albo dołem i wykorzystujesz później albo wylewasz.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 6 wrz 2017, 08:07
autor: abyklepało
A bardzo powinienem być cierpliwy w tym zmniejszaniu odbioru? Temperatura może coś podskoczyć, czy mam tak zmniejszać, żeby w ogóle nie ruszyła?

(Robię cukrówkę, a mój sprzęt to zbiornik 50l, bufor 2,2litra, rura 70mm, 150cm wypełnienia do OLM nad OLM 30cm wypełnienia ,skraplacz rura karbowana 5metrów, dwa zaworki precyzyjne, grzałka 3x2kw, po zalaniu zostawiam jedną grzałkę włączoną)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 6 wrz 2017, 08:54
autor: lesgo58
abyklepało pisze:A bardzo powinienem być cierpliwy w tym zmniejszaniu odbioru?
To zależy od Ciebie.
Mam pytanie zasadnicze. Czytałeś kompendium? Przecież wszystko jest opisane.
Podstawą prowadzenia procesu jest utrzymanie stałej temperatury na termometrze prowadzącym. Robisz to zmniejszając szybkość odbioru. Czy zrobisz to jeszcze przed skokiem temperatury czy dopiero po to zależy od Ciebie.
Gdy masz bufor sprawa jest bardzo ułatwiona. Nie musisz zmniejszać odbioru w nieskończoność. Wystarczy dodatkowo obserwować termometry w kotle i buforze. Gdy stwierdzisz że w kotle nie ma alkoholu a także, że w buforze większość się wygotowała to znak, że można kończyć.
Konkludując. Nie opisze Ci tego dokładnie i dosłownie tak żebyś mógł skopiować sposób odbioru gonu. Bo każdy z nas ma inne warunki pracy i różnice w w wielu zmiennych są na tyle duże, że nic Ci nie da, że podam dokładne temperatury czy prędkości odbioru.
Takie są założenia ogólne. Ty sam ćwicząc i obserwując pracę kolumny musisz dojść do najbardziej dla Ciebie optymalnych warunków pracy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 6 wrz 2017, 09:46
autor: prolog1975
Przykładowo u mnie jest tak jak jadę ok 50ml to zmniejszam przy 98*C w kegu na 40ml. Na 3.5kW to taka kolumna fi 70 w buforze ma na koniec 95-96*C, w kegu mam wtedy 99.2 *C wtedy jest koniec odbioru serca 10 półka po prostu nagle startuje i koniec. Ja nie zawracam dalej sobie głowy. Zmniejszm moc na 3kW opróżniam bufor na zewnątrz z pogonów zamykam zawór wyłączam grznie i czekam aż z głowicy i kolumny spiryt zleci do bufora który to odzyzkam przy gotowaniu kolejnego nastawu. W kegu na koniec mam 99.5*C ale nie wiem na pewno czy tyle jest bo nie kalibrowany termometr. Oczywista piszę o przerobie surówki na gotowo. Sprzęt mam podobny tyle, że do OLM mam 130cm. Co to znaczy po zalaniu zostawiam jedną grzałkę włączoną z 3x2000W to pracujesz na fi 70 na 2000W? Po zalaniu zostaw moc roboczą 3 lub 3.5kW.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 6 wrz 2017, 11:29
autor: abyklepało
Czytałeś.
Nie znalazłem tam zbytnio nic o pogonach przy pierwszym bądź też drugim gotowaniu. Nie odbierasz ich w ogóle?
Przy pierwszym gotowaniu praktycznie odbieram wszystko aż do końca nie oglądając się rygorystycznie na pogony. Zresztą ułatwia nam to zadanie użycie bufora stabilizującego, który skutecznie odseparowuje nam pogony, które gromadzą się w jego środku.
Dodam jeszcze, że serce odbieram do rzeczywistych 100*C w zbiorniku. To taki mój wybór. Tu nie ma kanonu. Dużo zależy od kolumny. Ja mam długą (2,5m) i wypełniona dobrymi sprężynkami. Dlatego pracując na pełnej długości co można zaobserwować analizując tabelę, udaje mi się zatrzymać pogony w dole kolumny (a właściwie w buforze)praktycznie do końca rektyfikacji.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 6 wrz 2017, 14:11
autor: lesgo58
Nie - nie odbieram, bo są bardzo stężone i w tak małej ilości, że są poza moim zainteresowaniem. To już nie są te pogony co dawniej. A wszystko to "wina" naszego sprzętu. :poklon;

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 6 wrz 2017, 14:24
autor: Lis098
Szkoda na to nawet czasu i prądu bo przy poprawnym procesie tych pogonów zostaje znikoma ilość

Wysłane z mojego Lenovo K53a48 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 6 wrz 2017, 20:26
autor: abyklepało
Ok. Napsociłem dziś. To był mój drugi raz, było chyba trochę lepiej niż za 1. razem. Mniej paniki, więcej spokoju, obserwacji i reagowania (z grubsza?) w porę. Gotowanie po raz pierwszy, docelowo 2,5.

Pytania:
1. Przy stabilizacji kolumny (albo jakiś czas po? w trakcie odbioru serca? nie przyjrzałem się) w buforze wrze na całego, i wrze tak aż do prawie końca procesu (patrz niżej). Tak ma być, tak?

2. Przy końcu procesu zaczęła delikatnie rosnąć temperatura na 10 półce. Zmniejszałem odbiór kilkukrotnie, aż po około godzinie już prawie nic nie leciało (temperatura w KEGu 99,6) więc odkręciłem OLM na całego (wszystko do osobnych niedużych buteleczek na wszelki wypadek). Temperatura na 10 półce wzrosła, pod OLM się trzymała. Jeśli mnie pamięć nie myli, to mniej więcej w tym momencie przestało wrzeć w buforze, czyli resztki alkoholu się wygotowały?

3. W końcu i pod OLM temperatura zaczęła rosnąć, więc... zakręciłem zawór :scratch: i odebrałem z głowicy resztę skroplin (zawór w pełni otwarty), aż i tam zaczęła rosnąć temperatura - wtedy zakończyłem cały proces.
Warte coś te ostatnie ~1,5l itra?

Serca jako takiego uzbierało się 4,7L, nastaw z 10kg cukru.

4. Poza początkowym odebraniem przedgonu, cały czas leciało z głowicy do przedgonów po 1 kropli na ~8 sekund. Powinienem kiedyś przerwać ten odbiór? Uzbierało się tego ~350ml.

5. Jak skalibrować (porównać) termometry? Przed procesem do gorącej wody i sczytać różnice? Termometry z rozdzielczością 0,1 stopnia.

Co (bo nie wątpię, że coś na pewno) robię źle? ;)
Jeszcze jedno - zauważyłem, że lepszy efekt przynosi rektyfikacja "jednym ciągiem" surówki rozcienczając ją w między czasie (metoda 2,5) niż np. gotowanie wsadu o mocy np. 50% z pełnym odbiorem gonu i dopiero pózniej rozcienczanie tego urobku do np. 20% i ponowne gotowanie z pełnym odbiorem gonu. Takie subiektywne odczucie mam do dzisiaj.
6. Tak dla pewności. Chodzi o to, żeby nie zrobić z tego 3 gotowań, tylko właśnie 2,5 - w tym 2 odbiory gonu?

7. Nie ma przeszkód, żeby drugie (i drugie i pół na raz) gotowanie przeprowadzić przy innej okazji, a nie od razu po pierwszym?
prolog1975 pisze:Co to znaczy po zalaniu zostawiam jedną grzałkę włączoną z 3x2000W to pracujesz na fi 70 na 2000W? Po zalaniu zostaw moc roboczą 3 lub 3.5kW.
8. Tak właśnie robię, a kolega (Halk88) od którego kupowałem sprzęt, polecał nawet 1,6kW, ale coś regulator mocy padł, i lecę po prostu na jednej grzałce. Dziś cały proces od włączenia grzałek do zakończenia trwał bodajże 6,5h (lub 7,5h) dla wsadu 50L. Długo?

Nie wiem czy dobrą średnicę rury podałem. Podaje się zewnętrzną czy wewnętrzną? Tak czy inaczej, z opisu sprzętu:
halk88 pisze: Wyżej bufora dwie rury każda po 65cm śr. wew. 66mm śr zew.70mm złączone kołnierzem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 6 wrz 2017, 21:04
autor: lesgo58
abyklepało pisze: 1. Przy stabilizacji kolumny (albo jakiś czas po? w trakcie odbioru serca? nie przyjrzałem się) w buforze wrze na całego, i wrze tak aż do prawie końca procesu (patrz niżej). Tak ma być, tak?
Nie wiem dlaczego. U mnie zaczyna wrzeć dopiero pod sam koniec. Trzeba by przeanalizować w jaki sposób prowadzisz proces.
2. Przy końcu procesu zaczęła delikatnie rosnąć temperatura na 10 półce. Zmniejszałem odbiór kilkukrotnie, aż po około godzinie już prawie nic nie leciało (temperatura w KEGu 99,6)
Zauważam dużą niecierpliwość w prowadzeniu procesu. 99,6*C co to za temperatura? Sprawdzałeś co tak naprawdę pokazuje termometr? Coś mi się wydaje (patrząc na ilość uzyskanego serca) że sporo alkoholu pozostało w buforze i zbiorniku.
. Jak skalibrować (porównać) termometry? Przed procesem do gorącej wody i sczytać różnice? Termometry z rozdzielczością 0,1 stopnia.
Gotujesz wodę i doprowadzasz kolumnę do swego rodzaju stabilizacji. Czyli gotujesz ok 10-15 minut. Wtedy sprawdzasz co pokazują termometry. To będzie Twój punkt odniesienia.
W końcu i pod OLM temperatura zaczęła rosnąć, więc... zakręciłem zawór :scratch: i odebrałem z głowicy resztę skroplin (zawór w pełni otwarty), aż i tam zaczęła rosnąć temperatura - wtedy zakończyłem cały proces.
Warte coś te ostatnie ~1,5l itra?
Można i tak. Ale mając bufor można zaoszczędzić kolumnie zasyfienia pogonami. A i tym samym poprawić uzysk.
Poza początkowym odebraniem przedgonu, cały czas leciało z głowicy do przedgonów po 1 kropli na ~8 sekund. Powinienem kiedyś przerwać ten odbiór? Uzbierało się tego ~350ml.
Można i tak.
6. Tak dla pewności. Chodzi o to, żeby nie zrobić z tego 3 gotowań, tylko właśnie 2,5 - w tym 2 odbiory gonu?
Gotujesz 2 razy ( odpęd i właściwa oczyszczająca rektyfikacja) a odbierasz przedgon 3 razy.
7. Nie ma przeszkód, żeby drugie (i drugie i pół na raz) gotowanie przeprowadzić przy innej okazji, a nie od razu po pierwszym?
Powiem szczerze nie rozumiem pytania. Ale przerywać proces możesz w każdej chwili. Ważne, żeby później zacząć gdzie kończyłeś poprzednio. Trzeba pamiętać o ponownej stabilizacji i dodatkowym odbiorze przedgonów. Niestety jest to spowodowane specyfiką rektyfikacji okresowej.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 7 wrz 2017, 09:19
autor: Saccharomyces
abyklepało pisze: 1. Przy stabilizacji kolumny (albo jakiś czas po? w trakcie odbioru serca? nie przyjrzałem się) w buforze wrze na całego, i wrze tak aż do prawie końca procesu (patrz niżej). Tak ma być, tak?
Zlewasz pierwszą zawartość bufora przed stabilizacją ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 7 wrz 2017, 11:53
autor: prolog1975
Masz kolumnę fi 70 grzejesz 2kW to sporo za mało Dla tej średnicy przyjmuje się 3kW odbiór serca 40ml. Nie wiem na jakim wypełnieniu polecał ci grzanie 1.6 lub 2kW do fi 70 kolega halk88 ale na sprężynkach z wołomina lub zmywakach 304 obciążalnkść cieplana wypełnienia jest dużo większa 115W na centymetr przekroju a tu masz 32cm przekroju przy fi 70. Piszemy o cukrówkach oczywiście.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 wrz 2017, 17:21
autor: abyklepało
lesgo58 pisze:Nie wiem dlaczego. U mnie zaczyna wrzeć dopiero pod sam koniec. Trzeba by przeanalizować w jaki sposób prowadzisz proces.
Hmm, staram się wg wytycznych z pierwszego posta z kompedium.
Po kolei: nagrzewam 6kw, zalewam kolumnę, odłączam 4kw i na 2kw stabilizuje koło 45min. W tym momencie już chyba wrze w buforze.
Później odbiór przedgonów z głowicy, dalej odbiór serca z OLM koło 20-25ml/minutę i równolegle przedgony z głowicy po kropelce na 5-10 sekund.
lesgo58 pisze:Zauważam dużą niecierpliwość w prowadzeniu procesu. 99,6*C co to za temperatura? Sprawdzałeś co tak naprawdę pokazuje termometr? Coś mi się wydaje (patrząc na ilość uzyskanego serca) że sporo alkoholu pozostało w buforze i zbiorniku.
Hm, jak mam sprawdzić co tak naprawdę pokazuje termometr?

lesgo58 pisze:Gotujesz wodę i doprowadzasz kolumnę do swego rodzaju stabilizacji. Czyli gotujesz ok 10-15 minut. Wtedy sprawdzasz co pokazują termometry. To będzie Twój punkt odniesienia.
Tak zrobiłem, i mam wszystko spisane. Temperatury na 3 termometrach były stałe (odrobinę wzrosła na głowicy po odbiorze przedgonów), na KEGu powolutku rosła.
lesgo58 pisze:Można i tak. Ale mając bufor można zaoszczędzić kolumnie zasyfienia pogonami. A i tym samym poprawić uzysk.
Coś chyba nie doczytałem w takim razie. Co i jak zrobić?
Saccharomyces pisze:
Zlewasz pierwszą zawartość bufora przed stabilizacją ?
Nic nie zlewam.

prolog1975 pisze:Masz kolumnę fi 70 grzejesz 2kW to sporo za mało Dla tej średnicy przyjmuje się 3kW odbiór serca 40ml. Nie wiem na jakim wypełnieniu polecał ci grzanie 1.6 lub 2kW do fi 70 kolega halk88 ale na sprężynkach z wołomina lub zmywakach 304 obciążalnkść cieplana wypełnienia jest dużo większa 115W na centymetr przekroju a tu masz 32cm przekroju przy fi 70. Piszemy o cukrówkach oczywiście.
Już dopytałem, i moc zalecał jednak 2,8-3kw. Naprawię regulator mocy i będę prowadził proces na takiej.
Ale generalnie to wolniejsza praca nie ma chyba złego wpływu na proces/urobek?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 wrz 2017, 17:40
autor: lesgo58
abyklepało pisze: Hmm, staram się wg wytycznych z pierwszego posta z kompedium.
Po kolei: nagrzewam 6kw, zalewam kolumnę, odłączam 4kw i na 2kw stabilizuje koło 45min. W tym momencie już chyba wrze w buforze.
Stabilizacja i przedgony ok. Tylko zastanawia mnie jedno:
W tym momencie już chyba wrze w buforze.
To wrze, czy chyba wrze, bo to duża różnica.
Mam prośbę. Nie tylko do Ciebie ale i do wszystkich, którzy chcą otrzymać porady. Piszcie dokładnie, rzeczowo i bez zmyślania typu "tak mi się wydaje"..
Dodatkowo - co mnie bardzo zastanawia - po sprawdzeniu termometrów napisałeś takie coś:
...Tak zrobiłem, i mam wszystko spisane. Temperatury na 3 termometrach były stałe (odrobinę wzrosła na głowicy po odbiorze przedgonów), na KEGu powolutku rosła...
Zrobiłeś doświadczenie na gotującej wodzie? Czy na nastawie? Bo jeśli gotowałeś tylko wodę to skąd te przedgony.? I z jakiego powodu rosła temperatura w kotle?
Co pokazały termometry? Zwłaszcza ten w kotle, bo jest najważniejszym do oceny ilości pozostałego alkoholu.
Przecież napisałem Ci jak masz zrobić:
lesgo58 pisze:Gotujesz wodę i doprowadzasz kolumnę do swego rodzaju stabilizacji. Czyli gotujesz ok 10-15 minut. Wtedy sprawdzasz co pokazują termometry. To będzie Twój punkt odniesienia.
O reszcie później - jak poprawnie wykonasz ten test z termometrami.

Kompendium jest tylko jako pewnego rodzaju odnośnik, przykład, oparcie. Reszta należy do operatora, jego zdolności interpretacji tego co się dzieje. Ty widze masz trochę problemów z ogarnięciem tematu. Ale się nie przejmuj - wspólnie go ogarniemy. Nie taki diabeł straszny.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 wrz 2017, 20:11
autor: abyklepało
Czytanie ze zrozumieniem bywa trudne. Umknęło mi to, że mam wodę ugotować ;) Powyższe opisywałem na nastawie, w trakcie psocenia.
Jedno takie sprawdzenie wystarczy żeby wiedzieć co będą pokazywały termometry w przyszłości? Czy warto raz na jakiś czas to sprawdzić w opisany sposób?
To wrze, czy chyba wrze, bo to duża różnica.
Mam prośbę. Nie tylko do Ciebie ale i do wszystkich, którzy chcą otrzymać porady. Piszcie dokładnie, rzeczowo i bez zmyślania typu "tak mi się wydaje".
Hmm, nie przyjrzałem się temu kiedy zaczęło wrzeć. A nie powinno w ogóle? Bo za 1. razem jak psociłem też mi wrzało na całego.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 wrz 2017, 21:05
autor: lesgo58
abyklepało pisze: Jedno takie sprawdzenie wystarczy żeby wiedzieć co będą pokazywały termometry w przyszłości? Czy warto raz na jakiś czas to sprawdzić w opisany sposób?
Wystarczy tylko raz sprawdzić. No chyba, że będziesz z jakiegoś powodu wymieniał termometr. Zalecałbym też sprawdzić wydajność kolumny. Przydatna rzecz do efektywniejszego wykorzystania kolumny. Ten test tez robisz tylko raz. No chyba, że zmieniasz konfigurację sprzętu. Wymiana grzałek, wypełnienia, ocieplenia itp.
Hmm, nie przyjrzałem się temu kiedy zaczęło wrzeć. A nie powinno w ogóle?
Raczej nie powinno wrzeć. Dopiero pod sam koniec. A dokładnie kiedy to zależy od sposobu prowadzenia procesu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 12 wrz 2017, 21:14
autor: abyklepało
Hmm, to co mam zrobić jeśli w kolejnym procesie zacznie mi wrzeć wcześniej niż powinno?
Tak myślę nad tym jak ten bufor ma działać, ale chyba nie rozumiem dlaczego dopiero pod koniec ma wrzeć. To nie od początku zbiera się w nim etanol?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 wrz 2017, 08:11
autor: Saccharomyces
Na pewno powinieneś opróżnić bufor z zawartości jaka tam wpadła jako pierwsza.
Poczytaj też dokładnie wątki z buforem - tam były dyskusje o wrzącym za szybko buforze.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 wrz 2017, 19:24
autor: abyklepało
Jest gdzieś aktualny i dokładny opis krok po kroku procesu z buforem? Bo coś się dokopać nie mogę ;) A w Kompendium nic o wylewaniu nie znalazłem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 wrz 2017, 20:32
autor: lesgo58
Nie ma instrukcji "...krok po kroku..." na temat pracy z buforem. Bufor jest częścią kolumny i praca z nim praktycznie nie odbiega od pracy na kolumnie bez bufora. Co najwyżej dochodzi nam dodatkowy termometr do kontroli.
Przypominam w skrócie:
1. Zapoznanie się z wydajnością kolumny i sprawdzeniem termometrów.
2. Grzanie z pełną mocą.
3. Po zagotowaniu zmniejszenie mocy do wartości roboczej.
4. Stabilizacja i odbiór przedgonów.
5. Odbiór gonu w/g przyjętego RR i obliczonej i przyjętej prędkości odbioru.
6. Kontrola termometru prowadzącego proces i adekwatna reakcja na wszelkie jego odchyły od przyjętej danego dnia normy.
7. Gdy analiza wskazań termometrów w kegu i buforze oraz termometru prowadzącego pokaże, że już można kończyć - to kończymy proces odbioru gonu. Reszta to pogon.
8. Prędkość procesu staramy się tak dopasować aby bufor nam się za szybko nie wygotowywał. Metodą prób i błędów ustawiamy wszystko tak aby temperatura w buforze zaczynała nam powoli rosnąć dopiero po 2/3 procesu.
To jest ABC. Reszta to inwencja operatora i zdolność analizy tego co się dzieje.

Po zapoznaniu się i przećwiczeniu regularnej rektyfikacji można poćwiczyć sposoby pracy z buforem w taki sposób aby jak najbardziej efektywnie wykorzystać możliwości sprzętu. Ale to już dla zapaleńców i perfekcjonistów.
Nie istnieje też coś takiego jak obowiązkowe opróżnianie (nazwałbym to raczej "wyłączanie" ) bufora w czasie stabilizacji. Ci co wykonują tę czynność ( niejako przy okazji ) robią to aby w sposób perfekcyjny wykorzystać wszystkie dostępne opcje dla odseparowania niepożądanych frakcji . W tym przypadku przedgonów. Pod koniec zaś pogonów. Nie oznacza to jednak, że opuszczając opcje "wyłączania" bufora w czasie stabilizacji robią cośkolwiek źle. Więcej na ten temat jest w dedykowanym temacie o buforze.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 wrz 2017, 20:57
autor: abyklepało
Ok, o ten ostatni akapit mi chodziło :) Dzięki.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 11 paź 2017, 21:28
autor: Kawo
Fajna ta metoda 2,5 serce pachnie tylko spirytusem. Ale mam zagadkę, może rozwiążecie...
Wlane 10 L 96% + 7,5 wody + 31 wody, kończę, w kegu temp.100 st, bufo 100 st, 10 półka stabilna, OLM i głowica również, odkręcam Lm i odbieram do gwałtownego skoku temp. na OLM. Wyleciało 600 ml, zapach delikatnych pogonów, woda z bufora bez zapachu, smaku i 0 %. Ogółem 8700 ml - 96% + 200 ml przedgonów + 600 ml pogonu = 9500 ml. Gdzie się podziało 500 ml, i dlaczego woda w buforze jest taka "niepachnąca" ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 11 paź 2017, 22:05
autor: lesgo58
Kawo pisze: Gdzie się podziało 500 ml, i dlaczego woda w buforze jest taka "niepachnąca" ?
Pozostał w kolumnie.
Zawartość bufora jest "niepachnąca" bo wszystko wypompowałeś do kolumny.
Można uniknąć tych dwóch niedogodności za jednym zamachem. Przerwać odbiór w tym momencie:
w kegu temp.100 st, bufo 100 st, 10 półka stabilna, OLM i głowica również
Spuścić zawartość bufora na zewnątrz. Po czym wyłączyć grzanie i pozostawić kolumnę aż ostygnie i spłynie z niej do bufora zalegający tam spirytus. Następnym razem dolejesz go do zbiornika razem z nowym wsadem. W ten sposób odzyskujesz "zgubiony" spirytus. Dodatkową zaletą takiego myku jest niedopuszczanie do zanieczyszczenia kolumny pogonami.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 11 paź 2017, 22:54
autor: Kawo
To był mój drugi raz, wiec takie rozterki, zrobię jak radzisz, dzięki.
Z tych pogonów pozostawianych/dolewanych do kolejnego wsadu spirytus odzyskam, ale pogony zagęszczę, myślę, że po procesie powinny iść w kanał. Będą to przecież skondensowane z 2,5 i bieżącego, tak ma być ?
Fajna zabawa, to szukanie swojego Grala jest super, a wasza pomoc bezcenna :poklon;
Być może, że tam zostało, ja dopiero uczący się jestem, ale...
Jak w Kegu miałem 100, w buforze 100, to założyłem, że tam nie ma prawa być żadnego alko. co po spuszczeniu wody z bufora się potwierdziło. Po stabilizacji 10 min.gdy temp. stanęły odkręcony LM na maxa i czekanie aż temp pod OLM gwałtownie skoczy (90 st) i zakręcenie odbioru oraz wyłączenie grzałek. Założyłem, że wypchnąłem parą wodną prawie cały alko. (600 ml) i myślałem, że w kolumnie pozostały go śladowe ilości, ale tyle się nie spodziewałem, bo gdzie on się schował ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 12 paź 2017, 07:06
autor: lesgo58
Kawo pisze:Będą to przecież skondensowane z 2,5 i bieżącego, tak ma być ?
@Kawo
Chyba nie bardzo zrozumiałeś mój post. Ja nie piszę o wykorzystywaniu pogonów. Pogony wylewamy. Jeśli prowadziłeś proces prawidłowo i tak jak piszesz, że pod koniec procesu masz:
...w kegu temp.100 st, bufo 100 st, 10 półka stabilna, OLM i głowica również...
To oznacza, że pogony powinny być tylko w buforze. Wylewamy je, a to co później spłynie z kolumny to jest już tylko spirytus. Oczywiście nie będzie on idealnie czysty i jego całkowita moc będzie ocsylować w granicach 85%. Jednak będzie już oczyszczony z najgorszych ciężkich frakcji.
A teraz taka moja mała uwaga wynikająca z doświadczenia z pracy z buforem.
Nie wiem co pokazują twoje termometry. Sprawdzałeś na gotującej się wodzie? Ale nie gotującej się w wodzie w garnku na kuchence, ale na gotujacej się wodzie w kegu w czasie pracującej maszynki. Za chwilę wyjaśnię dlaczego jest to ważne.
Następnym razem poprowadź proces w/g tego co napiszę.
Będę podawał temperatury teoretyczne (w/g wskazań moich termometrów), a Ty je zaadoptuj do swojego sprzętu i tego co pokazują twoje termometry.
Prowadź wiec proces w taki sposób, aby w kotle pod sam koniec procesu było 100*C (teoretyczne) a w buforze nie więcej jak 89-90*C (teoretyczne). Dół kolumny (tzw. 10 półka ) bez zmian i reszta im wyżej bez zmian. W tym momencie będziesz miał w kotle zero alkoholu (tylko woda odwarowa), w buforze najgorsze skoncentrowane pogony (które wylewamy w całości), a w kolumnie oczyszczony alkohol, którego odzyskujesz w sposób, który opisałem wcześniej.
Teraz wyjaśnię dlaczego starać się nie wygotowywać z bufora alkoholu do końca - czyli do 100*C (oczywiście temperatury teoretycznej). Próbowałem wszystkich możliwych sposobów aby zagęszczenie pogonów było jak najbardziej efektywne i żeby nie przedostawały się do kolumny. Zauważyłem u mnie że stan taki jest właśnie przy temperaturze 89-90*C.
Gdy proces kończyłem, gdy w buforze była niższa temperatura to widziałem, że bufor był w całości wypełniony a zapach jego zawartości był tradycyjnie pogonowy. Moc tego co wylewałem była w okolicach nawet 40-50%.
Gdy proces starałem się doprowadzać do stanu gdy w buforze miałem 98-99*C (najwyższa temperatura jaką udało mi się uzyskać) to jego zawartość nie miała żadnego zapachu. Pachniało wodą - podobnie do tego co zostawało w zbiorniku. Moc nie mierzalna. Wniosek z tego, że wszystkie pogony odparowały do kolumny co dało się wyczuć po zapachu tego co spłynęło z kolumny po wyłączonych grzałkach.
Gdy proces kończyłem kiedy w buforze jest 89-90*C to wtedy wydaje mi się, że taki stan jest idealny. We wzierniku bufora nie widzę żadnego płynu. Wnioskuję, że cały interesujący alkohol odparował, a na jego miejsce nie zdążyła napłynąć jeszcze woda odwarowa.
To co spuszczam z bufora ma tak wstrętny zapach, że gdy jest gorący i parujący to muszę robić to na wdechu bo jest tak zatykający że przypadkowe wciągnięcie oparów nosem potrafi przydusić. Moc oscyluje w okolicach 8-10%. Praktycznie same pogony. Jest tego o połowę mniej niż cała pojemność bufora. Podejrzewam, że etanolu jest tam w śladowych ilościach.
Ot i tyle moich spostrzeżeń. Jak wspomniałem wcześniej nie sugerujcie się wartościami temperatur, które podałem. Takie są u mnie. Można je potraktować co najwyżej jako punk odniesienia.

P.S. Myślę, że ten post bardziej by się nadawał do tematu o buforze. :scratch:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 12 paź 2017, 10:08
autor: Kawo
Nie wytrzymałem,musiałem to sprawdzić, zagotowałem wodę, i o Matko !! ale rozstrzał..Teraz wiem dlaczego nic mi nie pasowało, choć temp.były stabilne, będę musiał siedzieć z kartką i dodawać bo tych DS się raczej nie wyreguluje, chyba, że jakoś można.
Zaraz sprawdzę czy jestem w stanie utrzymać w buforze temp 90 st. Przy ostatnim gotowaniu temp. rosła i w kegu i w buforze, a odbiór był 5 ml/min.Trwało to wieki, a żeby chłodzić bufor powrotem musiał bym chyba zamknąć odbiór. A może tak ma być, przy 90 st w buforze zamknąć zawór odbioru, wygotować alko.z kega i finisz ? zaraz sprawdzę

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 12 paź 2017, 10:16
autor: Pretender
Temperaturę sprawdzałeś w tym samym punkcie? MSR można kalibrować chyba.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 12 paź 2017, 11:39
autor: lesgo58
Niekoniecznie trzeba kalibrować. No chyba, że jest taka możliwość. Ale wtedy kalibrujemy na regularnie pracującej kolumnie podczas rektyfikacji. Dodatkowo najlepiej w tym samym punkcie.
@Kawo
Warto raz poświęcić jeden dzień (robisz to tylko raz na zawsze) na zrobienie pełnej rektyfikacji. Nawet jakby to miało trwać i z 2-3 godziny dłużej. Tym sposobem przekonasz się do jakiego momentu możesz pracować. I co tak naprawdę pokazują termometry. W konsekwencji opłaci się, bo nie będziesz już więcej nieświadomie wylewał alkoholu do kibla.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 12 paź 2017, 12:35
autor: Kawo
Wlałem znowu 10 L , zobaczymy ile tym razem powróci. Poprzednia również była robiona na spokojnie i do końca (dwa dni ),ostatnie 1600 ml przez 5h. Chciałem właśnie sprawdzić Twoją opinie, że pogony można oddzielić i jest ich b.mało.To się raczej udało, bo w ostatnich próbkach nic nie wyczuwam, a temp.10p i głowicy stabilne.
Sprawdzę termometry zamieniając je miejscami, ale tylko górne 4, bo przecież keg i bufor by mi wyciekły (gilzy w portach).

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 13 paź 2017, 22:10
autor: Kawo
Lesgo58 Twoja metoda jest swietna !!! wykonałem zadanie, metoda 2,5, do teoretycznych 100 w kegu a bufor 90. Na pracującej kolumnie spust bufora na zewnątrz (woda ze smrodkiem pogonów 5%) następnie wyłączenie i koniec procesu, pozostawione do wystygnęcia. Super sprawa, eliminacja pogonów "w białych rękawiczkach", bez kombinacji, bez zastanawiania, jak mamy temperatury stabilne i osiągnięte pożądane, to pogony siedzą na dole, świetne.
Ale, ale...nie tak od razu będzie tak idealnie, u mnie niewyskalowane termometry spowodowały poniższe.
Przy poprzednim gotowaniu, gdzie wygotowałem wszystko do końca chcąc sprawdzić co mi pokażą, było stabilne przy 78,29 hPa 99,25 st.C w kegu, 100,12 st.C w buforze.
Wczoraj było 78,40 hPa i gdy keg miał stabilne 99,37 st.C to bufor 90,37 st.C, takie temp.miały być na koniec procesu, czyli 100 w kegu, 90 w buforze.
Pomiary pokazały : wlane 10 L 96 %, odzyskane 8300-96% + 410 przedgonów +310 pogonów = 9020 ml
W buforze 2400 ml śmierdzącej wody o mocy 5%, z kolumny spłynęło 190 ml !?! o mocy 74 % ( dodane powyżej do całości).
Zaginął w boju prawie litr, nie wyparował na zewnątrz, powinien wiec siedzieć w kegu, więc bez dokładnej kalibracji można sobie takie straty wygenerować, tak myślę.
Ten mój sterownik można regulować, ma możliwość wprowadzenia poprawek wskazań. Keg i bufor można zrobić na gotującej się w kolumnie wodzie, a pozostałe już na gotującym się wsadzie. Tak do końca nie wiem jak to zrobić dokładne, gdyż raz zagotowana i ustabilizowana kolumna pokazała przy 78,40 hPa keg-98,85 st. bufor 100,31 st. a na dzień następny 78,56 hPa keg 99,00 st. bufor 100,56 st.no jak tu kalibrować ??? przy jakimś "normalnym" ciśnieniu czy jakimś wzorcowym ?
Umęczyłem się również trochę z odbiorem, moc robocza 2400 W, wydajność 140 ml/min, a żeby utrzymać temp.stałą na 10 P musiałem tak : 89 st.- 22 ml. 92 st- 18 ml. 95 st.- 14 ml. 97 st.- 10 ml. 98 st.- 8 ml. 99 st.- 8 ml. 100 st.-5 ml. O co chodzi, powinienem zaczynać z większym odbiorem, a tu takie wyniki.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 14 paź 2017, 01:35
autor: masterpaw2
Kawo pisze:Tak do końca nie wiem jak to zrobić dokładne, gdyż raz zagotowana i ustabilizowana kolumna pokazała przy 78,40 hPa keg-98,85 st. bufor 100,31 st. a na dzień następny 78,40 hPa keg 99,00 st. bufor 100,56 st.no jak tu kalibrować ??? przy jakimś "normalnym" ciśnieniu czy jakimś wzorcowym ?
Kolego jedno podstawowe pytanie - masz zaizolowane porty termometrów?
Takie różnice wskazań termometru przy stałym ciśnieniu mogą wynikać z różnicy temperatur (pierwszego dnia było chłodniej, drugiego cieplej) w pomieszczeniu gdzie stała kolumna.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 14 paź 2017, 09:34
autor: Saccharomyces
Kawo pisze: utrzymać temp.stałą na 10 P musiałem tak : 89 st.- 22 ml. 92 st- 18 ml. 95 st.- 14 ml. 97 st.- 10 ml. 98 st.- 8 ml. 99 st.- 8 ml. 100 st.-5 ml. O co chodzi, powinienem zaczynać z większym odbiorem, a tu takie wyniki.
Jaka średnica kolumny ? Czym wypełniona ?

Powyższe wartości bez bufora nie powinny tak wyglądać a co dopiero z buforem.

M

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 14 paź 2017, 10:53
autor: lesgo58
Kawo pisze: Ten mój sterownik można regulować, ma możliwość wprowadzenia poprawek wskazań. Keg i bufor można zrobić na gotującej się w kolumnie wodzie, a pozostałe już na gotującym się wsadzie. Tak do końca nie wiem jak to zrobić dokładne, gdyż raz zagotowana i ustabilizowana kolumna pokazała przy 78,40 hPa keg-98,85 st. bufor 100,31 st. a na dzień następny 78,56 hPa keg 99,00 st. bufor 100,56 st.no jak tu kalibrować ??? przy jakimś "normalnym" ciśnieniu czy jakimś wzorcowym ?
Kalibrujesz przy znanym ciśnieniu atmosferycznym. Mniej więcej ciśnienie pokazuje Ci stacja pogodowa (jesli taką posiadasz) Jeśli nie to w necie znajdziesz portale pokazujące aktualne ciśnienie dla Twojej miejscowości. Np. tutaj: https://www.foreca.pl/Poland/Kujawsko-- ... zi%C4%85dz
Znając już wartość ciśnienia atmosferycznego odczytujesz z tabeli wartość temperatury wrzenia etanolu w danym ciśnieniu atmosferycznym. i w/g tego kalibrujesz termometr.
Tabelę znajdziesz tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post12 ... ml#p121668
Umęczyłem się również trochę z odbiorem, moc robocza 2400 W, wydajność 140 ml/min, a żeby utrzymać temp.stałą na 10 P musiałem tak : 89 st.- 22 ml. 92 st- 18 ml. 95 st.- 14 ml. 97 st.- 10 ml. 98 st.- 8 ml. 99 st.- 8 ml. 100 st.-5 ml. O co chodzi, powinienem zaczynać z większym odbiorem, a tu takie wyniki.
Wygląda jakby bufor nie pracował prawidłowo. Nie miałeś go czasami otwartego? Jeśli jednak był zamknięty - to jak długo stabilizowałeś układ? Przy kolumnie 60mm i długości kolumny 2,5m muszę stabilizować minimum 60 min aby flegma w buforze osiągnęła swój największy procent wzmocnienia. Im bardziej wzmocniona flegma w buforze tym szybciej możemy prowadzić odbiór i tym dłużej możemy pracować bez potrzeby korekty. U mnie np zaczynam z prędkością ok 35ml przy mocy grzania ok 2400W.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 14 paź 2017, 11:24
autor: Kawo
Nie chciał bym zaśmiecać tematu moimi problemami, możemy dyskutować tu
http://alkohole-domowe.com/forum/post16 ... ml#p167316
a wyciągnięte wnioski umieścić w kompendium.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 15 paź 2017, 10:21
autor: michal278
Wszystko też zależy z jaką prędkością odbieramy. U mnie robię tak: odbieram od początku do 97stopni w kotle z 25ml na minutę. Przy 97 wyłącza się olm, a załącza LM gdzie odbiór jest niemal na maksa. Gdy osiągnie temperatura w kegu 99 stopni spuszczam bufor, w którym jest jeszcze alkohol i wyłączam sprzęt. Resztki spirytusu z kolumny spływają do bufora i czekają na kolejne gotowanie. Dlaczego tak robię bo: powyżej 97 jest gorszy już spirytus, bo do 97 mam 10 półkę stabilną, bo chcę odzyskać wszysztek %.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 15 paź 2017, 11:22
autor: rastro
Kawo pisze:Nie wytrzymałem,musiałem to sprawdzić, zagotowałem wodę, i o Matko !! ale rozstrzał..Teraz wiem dlaczego nic mi nie pasowało, choć temp.były stabilne, będę musiał siedzieć z kartką i dodawać bo tych DS się raczej nie wyreguluje, chyba, że jakoś można.
Nawet jeżeli MSR potrafi zrobić kalibrację (programową) to przy niższej temperaturze bo:
±0.5°C Accuracy from -10°C to +85°C
tak podaje producent, pewnie dlatego że w tym zakresie czujnik ma względnie liniową charakterystykę, o poza tymi widełkami producent nie chcę się przyznać jaki może być błąd ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 16 paź 2017, 22:25
autor: michal278
Dlatego że DS w tych widelkach są w miarę liniowe.. Powyżej potrafią mieć plus minus więcej stopni.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 31 paź 2017, 13:59
autor: er--ka
Mam pytanie do mądrzejszych - co może być przyczyną wahań temperatury czujnika na głowicy Aabratek. Na wykresie żółta linia.
W zasadzie przy każdym procesie tak to wygląda. Postępuje zgodnie z przedstawionym w tym wątku sposobem.
Ostatnio nawet zaizolowałem czujnik ale nic nie pomogło. Czyżby kwestia chłodzenia?

A druga sprawa jaka mi się nasuwa po analizie wykresu, to dlaczego temperatury na kolumnie wyraźnie są skwantowane? wynika to z rozdzielczości czujników - sterownik MSR?

Może inne rady bo początkujący jestem...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 31 paź 2017, 17:56
autor: psotamt
Patrząc na wykres wychodzi mi, że przedgony zacząłeś odbierać gdy... ich jeszcze w głowicy nie było. Separacja przedgonów zaczęła się w trakcie odbioru pierwszego litra, a ich największe nasycenie wystąpiło dopiero potem. Stąd te spadki temperatury na głowicy.
Odbierałeś przedgony w trakcie odbioru serca?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 31 paź 2017, 20:18
autor: er--ka
To oddalę nieco skalę.
Podczas stabilizacji temperatura na głowicy całkiem stabilna około 75,7. Jak tylko zacząłem odbierać przedgony wyraźnie skoczyła do góry.
Początek odbioru przedgonów to wyraźny zapach acetonu.
W trakcie odbioru serca z OLM cały czas odbiór kropelkowy 1 kropla na 2-3 sekundy z LM.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 1 lis 2017, 08:03
autor: radius
er--ka pisze:Podczas stabilizacji temperatura na głowicy całkiem stabilna około 75,7. Jak tylko zacząłem odbierać przedgony wyraźnie skoczyła do góry.
Całkowicie normalna reakcja :ok: Zerknij tutaj - http://alkohole-domowe.com/forum/odbior ... t9529.html

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 1 lis 2017, 08:25
autor: lesgo58
er--ka pisze:...co może być przyczyną wahań temperatury czujnika na głowicy Aabratek. Na wykresie żółta linia.
...
Ostatnio nawet zaizolowałem czujnik ale nic nie pomogło. Czyżby kwestia chłodzenia?

....
Przyczyn może być kilka. Mam do Ciebie pytanie - czy w czasie odbioru gonu odbierasz jeszcze w jakiś sposób dodatkowo przedgon. Bo to by tłumaczyło fluktuację wykresu na przestrzeni tych 2 godzin. Dodatkowo wpływ na to może mieć też za mocno rozkręcona woda na chłodnicy.
Ale to tylko takie moje gdybania, bo nie znam dokładnego sposobu w jaki prowadzisz proces. Przynajmniej w pierwszej fazie. Jakbyś go opisał byłoby łatwiej coś więcej na ten temat powiedzieć.

P.S.Dodatkowo podrzucam Ci zrzut z moim "wykresem" pokazującym co się dzieje z termometrem w głowicy w czasie odbioru przedgonów. Czyli całkiem podobnie jak u Ciebie. Było to jeszcze w czasach gdy nie miałem OLM. Jakieś 4 lata temu.
Odbiór przedgonów tylko z wg wskażań termometrów..png

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 1 lis 2017, 11:40
autor: er--ka
Mam do Ciebie pytanie - czy w czasie odbioru gonu odbierasz jeszcze w jakiś sposób dodatkowo przedgon. Bo to by tłumaczyło fluktuację wykresu na przestrzeni tych 2 godzin.
Tak jak pisałem wczoraj. W trakcie odbioru serca przez OLM, przedgon odbieram kropelkowo (kropla na około 3 sekundy) przez LM z głowicy.

Od początku proces wygląda następująco:
Grzanie 4kW.
Zalanie.
Odłączenie zasilania na 2minuty.
Załączenie zasilania 2,4kW i stabilizacja ok 40-50minut. Kolumna 63mm.
Odbiór przedgonów poprzez LM 3krople na sekundę. około 200-300ml (KEG 50l).
Rozpoczynam odbiór serca poprzez OLM, 20-25ml/min. W dalszym ciągu odbiór z LM przedgonów 1 kropla/3sekundy.

Co do wody chłodzącej to chyba to jest przyczyną.
Co się zadzieje gdy będzie za duża temperatura wody wychodzącej z chłodnicy?

Czy generalnie tymi wahaniami temperatury na głowicy powinienem się przejmować? Temperatury w kolumnie są stabilne.

Do którego króćca ma być podłączone wejście wody do chłodnicy? Do prostego czy zakręconego?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 1 lis 2017, 14:00
autor: lesgo58
Tak jak podejrzewałem. Wszystko książkowo. Fluktuacja temperatury na początku jest normalna, bo w głowicy - mimo wcześniej odebranych przedgonów - jeszcze masz trochę tych frakcji. Z biegiem czasu - z powodu ich dodatkowego odbioru - ich ilość zmniejsza się drastycznie - co ładnie pokazuje wykres.
Nie wiem gdzie masz umiejscowiony termometr, ale ja mam 5 cm pod głowicą ( w wypełnieniu ). I takiej fluktuacji nie notuję. Maksymalnie kilka setek w przód i kilka wstecz.
Co się zadzieje gdy będzie za duża temperatura wody wychodzącej z chłodnicy?
Nie zadzieje się nic negatywnego. Oszczędzisz na ilości zużytej wody i deko na energii. U mnie temperatura wody oscyluje w granicach 65*C a 70*C. Jest po prostu gorąca.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 sty 2018, 13:15
autor: gregors1975
Siema, mam pytanie, czy po zagotowaniu 55% i odczekaniu aż trochę ostygnie zlewacie zawartość bufora do kega?
Czy tylko dolewacie gorącej wody na 20%?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 sty 2018, 13:47
autor: gadaka
Ja po zagotowaniu 55% stabilizuję i w tym czasie odbieram przedgony.
Po wyłączeniu grzania od razu dolewam ciepłą wodę i w między czasie opróżnia się bufor.

Pozdrawiam, Łukasz

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 sty 2018, 15:30
autor: lesgo58
gregors1975 pisze: zlewacie zawartość bufora do kega?

Tak. A nawet na tym etapie rektyfikacji bufor jest po prostu "wyłączony". Jest po prostu niepotrzebny. Dopiero po dolaniu wody jest włączany i zaczyna spełniać swoją rolę.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 sty 2018, 13:43
autor: gregors1975
Dzięki koledzy za rady :)
Pierwsze 2.5 już uczynione, sprzęt jest świeży, więc cudów się nie spodziewałem, ale wyszło nawet przyzwoicie i po zrobieniu na 55% da się ,,TO" skosztować ;)
Smakowo może nie ma dużej różnicy między tym co czyniłem do tej pory, ale jeżeli chodzi o czystość (zmywacz do paznokci) to na pewno jest ogromna różnica.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 sty 2018, 14:12
autor: lesgo58
gregors1975 pisze: Smakowo może nie ma dużej różnicy między tym co czyniłem do tej pory,
Ciężko oczekiwac cudów z cukrówki... :D Duch buraka cukrowego był, jest, i pozostanie siermiężny...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 sty 2018, 15:11
autor: gregors1975
W porównaniu do berbeluchy jaką się robiło i piło kilkanaście lat temu (kiedy jeszcze nie było internetu ;) ) to i tak smakowo, a przede wszystkim zdrowotnie jest kolosalna różnica :)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 sty 2018, 22:00
autor: seneka
Emtam ja tam jestem zadowolony z mojego buraka po dwóch przebiegach :D .

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 22 sty 2018, 18:04
autor: puffyou16
Panowie, szukam pomysłu na gotowanie 2,5 w moim zestawie. W kegu 50l nie mam żadnego dodatkowego wlewu, aby rozcieńczyć bardziej wsad po etapie 55%. I tak sobie pomyślałem czy podłącze się pexem z przepływomierzem do spustu w kegu i wyjścia gorącej wody (63 *C) w boilerze. Albo prościej bańka pet po wodzie 5l z wodą 60 stopni, do góry nogami z wężem w kapslu, w dnie nypel i sprężarka 6atm :D nadciśnienie wepchnie wodę do kega. Zasadnicze pytanie czy wzrost ciśnienia może zaszkodzić aabratkowi ? W końcu będzie dokładane 5l, a nie wyrówna się z ciśnieniem atmosferycznym...
Trochę matematyki: proszę o sprawdzenie np. 15l z pierwszego gotowania (95%) + 6l Wody da 55% = 21 l - około 100ml przedgonu 20.9 l mam w kegu i po pół godzinie jak ostygnie dolewka około 5l i jest około 20%.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 22 sty 2018, 18:41
autor: Riddick
Ciekawe podejście
Jednak czy nie prościej zrobić normalny wlew, nie kosztuje to wielwe. A do tego czasu to zamiast kombinować odkręcił bym kolumnę i dolał.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 22 sty 2018, 18:49
autor: Pretender
Poza tym, jak nie masz możliwości spawania, to możesz po wywierceniu otworu wkręcić odpowiednią armaturę z uszczelkami.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 22 sty 2018, 19:02
autor: Szlumf
puffyou16 pisze:........Zasadnicze pytanie czy wzrost ciśnienia może zaszkodzić aabratkowi ? W końcu będzie dokładane 5l, a nie wyrówna się z ciśnieniem atmosferycznym...
Wyrówna się przez odpowietrzenie głowicy. Chyba, że go nie masz i pracujesz na potencjalnej bombie.
Zamiast sprężarki wykorzystaj grawitację. Dłuższy wężyk na spust z kotła zakończony lejkiem. Odmierzoną ilość wody wlewasz przez lejek. Im wyżej lejek tym szybciej leci. Jak wlejesz wszystko to zdejmujesz lejek i solidnie dmuchasz w wężyk. Gdy z kotła dobiegnie bulgot zamykasz zawór spustowy.
Z matematyką bardzo jesteś na bakier. 15l spirytusu 95% nie obrobisz w kegu 50l. Ściągnij AlkoCalc i licz przy jego pomocy http://alkohole-domowe.com/forum/alkoca ... t=alcocalc. Tylko nie zapomnij wysłać Józkowi flaszki z jakiejś dobrej partii wyrobu :D

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 23 sty 2018, 19:49
autor: dibi
Też sugeruję dłuższy wężyk, lub rurkę - wystarczy do wysokości góry beczki - zakończone lejkiem, albo jakąś butelką do góry nogami i z uciętym dnem. Tylko wyłącz grzanie na moment wlewania wody, a nic się nie stanie :P

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 28 sty 2018, 21:49
autor: Slant
Co się zadzieje gdy będzie za duża temperatura wody wychodzącej z chłodnicy?
Nie zadzieje się nic negatywnego. Oszczędzisz na ilości zużytej wody i deko na energii. U mnie temperatura wody oscyluje w granicach 65*C a 70*C. Jest po prostu gorąca.[/quote]

Cześć.
Chciałem się Was podpytać o temperaturę wody wychodzącej z chłodnicy. Jaka jest ona u Was ? (chciałem porównać dla testów)
Pytam się z tego powodu gdyż upatruje tutaj swojego błędu .U mnie temperatura wychodząca z chłodnicy ma około 7-10 stopni. Czy to negatywnie wpływa na reflux ?
I następne pytanie, jaki macie orientacyjny przepływ wody przez chłodnicę ?

Natomiast z pierwszej strony wyczytałem :
U mnie wystarczy przepływ 35 litrów wody na godzinę aby kolumna pracowała stabilnie. temp. wody wynosi na początku rektyfikacji 65*C, aby na końcu mieć ok. 70-72*C. Utrzymywanie tak wysokiej temperatury pozwala mi na utrzymaniu stabilnej pracy górnej części kolumny. Zbyt zimny refluks powodował dość dużą destabilizację tej części kolumny, a tym samym pogorszenie parametrów rektyfikatu. Jest to ważne zwłaszcza dla osób posiadających krótki bufor nad OLM/OVM.

Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 28 sty 2018, 22:44
autor: Szlumf
Długo stosowałem bardzo zimny refluks. Był to efekt przeprowadzonych doświadczeń z których wynikało, że najwyższy % destylat ma albo przy bardzo zimnym albo przy bardzo gorącym refluksie. Bardzo zimny refluks to duże zużycie wody ale świadomie go stosowałem bo przy bardzo gorącym z powodu niestabilnego ciśnienia wody miewałem przedmuchy z głowicy. Po doświadczeniach Maria-na z białego forum po mimo wszystko stosuję bardzo gorący refluks - na granicy przedmuchu. Przy gorącym łatwiej przedgonom skumulować się w głowicy.
Przepływ wody zależy od przyłożonej mocy. U mnie dla 4300W to 42-45l na godzinę.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 29 sty 2018, 08:13
autor: Slant
Szlumf , wielkie dzieki za szybką odpowiedź.
Chciałem się jeszcze zapytać czy jestes na otwartym czy zamkniętym obiegu. Jeżeli na zamkniętym to zdradzisz jak udało się Tobie uzyskać 42 litry na godzinę?:)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 29 sty 2018, 12:40
autor: Szlumf
Niestety obieg ciągle jeszcze otwarty. Ale już praktycznie w pełni przemyślałem zamknięty i w tym roku go robię.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 29 sty 2018, 18:00
autor: Drupi
W naszym hobby ważna jest precyzja. Na hydroforowym zasilaniu, piękną sprawą jest jak największy hydrofor, np. 500 L. i reduktor ciśnienia, z jak najmniejszym zakresem i manometrem, ustawiony na minimum skali, czyli wykręcony na 1 atm. A tuż przed nim np. zawór 1/2 ", z kółeczkiem, dla precyzji. Może dla Aabratka, to reduktor zbędny, ale jest komfort w regulacji wody. Na dużym hydroforze zmiana ciśnienia jest baardzo powolna.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 29 sty 2018, 19:03
autor: Slant
Drupi czy byś mógł podać przykładowy zestaw?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 30 sty 2018, 19:26
autor: Drupi
Żeby było na lata to najlepszy hydrofor 500 L. ten jest trwalszy , + taki reduktor: http://allegro.pl/reduktor-regulator-ci ... 31874.html tylko z przelotami na 1/2 cala szlauf, dadzą ci w sklepie hydraulicznym, i zawór żeliwny z kółkiem
https://www.ceneo.pl/8291579 . A więc : kran + szlauf 1/2 " i w pobliżu sprzętu reduktor, dalej zawór tuż przy sprz. i szlauf z szybkozłączką do chłodnicy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 paź 2018, 16:05
autor: wkg_1
Cześć !

Na wstępie serdeczne podziękowania dla uczestników Forum i szacunek za ogrom wypracowanej wiedzy, chęć jej przekazania i styl dyskusji. W szczególności dla @lesgo58 - założyciela tego wątku.

Korzystając z waszych rad i forumowej wiedzy przygotowałem pierwsze 51L nastawu z 16kg glukozy i drożdży Alkotec Pure 48, nastaw pięknie pachnie – landrynkowym szampanem, blg schodzi i zaraz – mam nadzieję – drożdże przerobią cały cukier i będę go klarował.
Powinien mieć 15-16% ale to dopiero sprawdzę.

Chciałbym się przygotować do pierwszej w życiu destylacji. Nie mam własnej kolumny, będę pracował na wypożyczonej – przynajmniej na razie. Kolumna nie ma termometru na 10-ej półce, chciałbym prosić o krytyczne przyjrzenie się planowanemu procesowi i wyłapanie błedów i potencjalnych zasadzek. Nie zależy mi na odzyskaniu do ostatniej kropli destylatu, zależy mi na jego czystości. Później przyjdzie czas na optymalizację.


Kolumna
- Pojemność kotła 50L,
- Średnica kolumny 60,3,
- Wielkość bufora – nie znam,
- Moc grzałek 2000W + 1500W,
- Typ głowicy Aabratek z LM,
- Pojemność jeziorka w głowicy – nie znam,
- Odbiór OVM pod głowicą,
- Długość wypełnienia miedzianego – 25cm,
- Długość wypełnienia stalowego – 120 cm,
- Wypełnienie nad OVM
- Termometr w KEG-u analogowy, w głowicy cyfrowy z dokładnością 0,1,
- Brak wizjera, latarki (tu jeszcze ponegocjuje, wypożyczający boi się bo mu ludzie latarki tłuką).

Przygotowanie procesu
- Myję kolumnę i KEG, gotuję wypełnienie miedziane w kwasku cytrynowym,
- „Rektyfikuję” wodę, przy okazji sprawdzam odchyłki termometrów (głównie w KEG-u) od 100 oC.
- Wlewam nastaw do KEG-a
- Rozgrzewam. Najpóźniej po wzroście temperatury na termometrze pod OLM odkręcam chłodzenie. Naprawdę robię to wcześniej.

- Zalewanie
- a) Unikam ponieważ raczej nie rozpoznam tego momentu. Dlatego po wzroście temperatury pod OLM ustawiam moc roboczą.
Lub ewentualnie
- b) Zalewam „na słuch”. Po zalaniu wyłączam moc i pozwalam, by płyn spłynął w dół. Odczekuję z 5 minut i ustawiam moc roboczą. Na pewno zaleję jeżeli uda mi się wypożyczyć latarnię.

- Stabilizacja. Poznaję po ustabilizowaniu się temperatur w głowicy i pod OLM. Odczekuję jeszcze z kwadrans ale dbam, by całkowita stabilizacja nie trwała mniej niż godzinę. Notuję temperaturę dnia z termometru pod OVM.

Pierwsza rektyfikacja – odpęd.
- Odbieram przedgony z zaworka LM w głowicy. Ma kapać 3 krople na sekundę. Może tak nakapać z 150l, odbieram w porcjach po 50ml i na węch sprawdzam co nakapało. Wszystko wylewam jako odpad.
- Ustawiam RR. Najpierw sprawdzam wydajność kolumny. Przy mocy roboczej otwieram zawór LM i po opróżnieniu jeziorka mierzę przepływ na minutę. Powinno być około 115 ml/min dla mocy 2kW, przy większej – liniowo więcej. Mam bufor więc mogę przy założeniu 140ml/min spokojnie ustawić RR dla 28 ml/min odbioru gonu. Alternatywnie mógłbym spokojnie liczyć 12ml/min dla 1kW mocy. Przy słabo ocieplonej kolumnie raczej jednak lepiej poznać wydajność kolumny przy odkręconym zaworku LM i nie iść na skróty a przy okazji oczyścić wypełnienie głowicy nad OVM z kolejnych przedgonów.
- Odczekuję z kwadrans przy zakręconych zaworach LM i OVM (???). Robię tak, na wypadek, gdyby pomiar wydajności kolumny z pełnym wypływem z LM zaburzył prace kolumny, stabilizuję ja ponownie.
- Odbieram gon. Odbieram go z OVM w uprzednio wyliczonym przepływie (np. 28ml/min) z jednoczesnym odbiorem przedgonów w tempie kropla na kilka sekund. Gon zlewam do oddzielnych butelek 1/2L by go móc ocenić organoleptycznie. Potem zaczynają się schody. Muszę rozpoznać pogony. Co prawda mam bufor ale nie umiem go jeszcze używać a temperaturę mogę mierzyć tylko pod OVM (nie mam termometru na 10 półce). Dlatego też zmniejszam odbiór po skoku temperatury pod OVM o 0,2 oC. Pogony rozpoznaję po tym, że nie mogę już ustabilizować temperatury pod OVM i spodziewam się tej sytuacji przy około (mając bufor mocno zachowawczo) 96-97 oC w KEG-u. Niestety nie mam termometru w buforze. Do tego organoleptycznie w kolejnych butelkach z gonem rozpoznaję kiedy mi się kończy serce.

Dalej niestety nie rozumiem ; (( Koledzy pompują lub też jada do końca rektyfikację a wyciągnięte pogony dodają do kolejnej (już właściwej) rektyfikacji 2.5. No to po co je w ogóle oddzielać tak praco– i czasochłonnie zamiast zakończyć proces po „wygotowaniu” przedgonów gdzieś po odebraniu połowy gonu i wszystko co zostanie łącznie z zawartością KEG-a puścić na właściwą (drugą) rektyfikację ? Czy dlatego, żeby uzyskać moc 55% jako pożądany wsad do reszty procesu (2,5) ? Pewnie tak.

No nic to, na razie myślę, żeby na etapie odpędu wszystko odebrać do butelek po 0,5L, po zakończeniu procesu opróżnić bufor (jeżeli tam będzie jakiś zawór) i zawartość najbardziej śmierdzących butelek do kanalizacji a resztę połączyć z „sercem” – cudzysłów, bo to „serce” z odpędu - i na proces 2.5. Z kolumny

Odpęd kończę przy 99 oC w KEG-u.

Rektyfikacja 2,5
- Rozbieram kolumnę, myję ją, jeżeli mam dodatkowe wypełnienie z nierdzewki wsypuję je zamiast miedzi do części kolumny która przy odpędzie pracowała jako katalizator jeżeli nie – jadę z miedzią (też wygotowaną w kwasku).
Cały proces prowadzę zgodnie z receptą @lesgo58 , pilnując temperatur, przepływu jak opisałem w opisie odpędu.
kolumna-a-rektyfikacja-kompendium-wiedz ... tml#p80990
Część pogonów która mocno śmierdzi wylewam, resztę zachowuje ewentualnie by ją dodać do kolejnego nastawu kiedyś tam. Właśnie – nastawu czy surówki po pierwszym odpędzie ?

I na koniec jeszcze jedno pytanie, czy nie sensowne by było pod koniec odbioru serca przejść na odbiór z LM zamiast z OVM ? Pogony zbierają się w dolnej części kolumny więc powinno być ich mniej w LM.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 paź 2018, 17:19
autor: Szlumf
Jeżeli wypożyczający się zgodzi w lekką ingerencje w sprzęt to kup taki termometr https://www.aabratek.pl/produkty/224/LC ... 0st_C.html. Wsuń go pod izolację kolumny na "10-tej półce" tak by na całej długości przylegał do rury i dobrze zaizoluj. Według niego prowadź proces.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 paź 2018, 17:33
autor: wkg_1
Hmmm ...
- dokładność: +/- 1C (10-50C), +/- 2C (-20-10C, 50-80C), +/- 4C (-50- -20C, 80-110C)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 paź 2018, 18:20
autor: rastro
Dokładność w sumie jest bez większego znaczenia, wygląda na to że rozdzielczość pomiaru jest 0,1C co wystarczy do skutecznej obserwacji trendu temperatury.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 paź 2018, 18:23
autor: wkg_1
A co o całym procesie ? W szczególności chodzi mi o pogony ... kiedy ciąć i czy po odpędzie dodawać do 2.5 czy wywalać.

Bo z jednej strony:
lesgo58 pisze:Może co niektórych rozśmieszę, ale ja coraz bardziej przekonuję się, że pogony to jest pewnego rodzaju stan umysłu.
...................................
Suma sumarum przyjąłem, że końcem odbioru serca dla mnie jest „skok” o 0,02*C wskazań na termometrze znajdującym się na wysokości 50cm od głowicy. W tym czasie na termometrze w dole kolumny mam już temp. zbliżoną do tej w kegu. czyli prawie 100*c :D
i z postu: stabilizator-bufor-wzmacniajaco-stabili ... tml#p92880
lesgo58 pisze: Cytując akasa (jak się domyślam)

7. Jeżeli mamy zamiar robić tzw. podwójną destylację, to przy pierwszej należy prowadzić proces z pełną prędkością nawet jak czujnik temperatury umieszczony około 20 cm nad buforem pokaże wzrost o kilka stopni. Bufor przechwytuje dużą część frakcji ciężkich i kolumna podaje akceptowalny spirytus nawet jak jest z destabilizowana do połowy.
Przy drugiej (końcowej) destylacji nie groźny jest jeszcze skok temperatury o 1-2C. Mimo wszystko zalecam w tym okresie dużą większą ostrożność i selekcję do mniejszych naczyń końcowego urobku.
Czyli wyznacznikiem końca odbioru serca w ostatniej destylacji mały skok na termometrze pod OVM - mniejszy niż rozdzielczość mojego termometru lub wzrost o 1-2 C temperatury na termometrze którego nie mam : D


Z drugiej zaś strony wyczytałem gdzieś @akas -a, że pierwszy posmak pogonów wychwytuje juz przy 96-97 C w kegu.
Tak więc z momentem cięcia pogonów w tej konfiguracji mam problemy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 paź 2018, 20:11
autor: akczak
Kolego @wkg_1 każdy sprzęt jest inny/inaczej skonfiguriwany i trzeba go poznać. Ja mam duży bufor i po osiągnięciu 100.2 w kegu jeszcze dobrą godzinę + serce odbieram.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 paź 2018, 21:59
autor: wkg_1
Rozumiem.

Czyli - na chłopski rozum - termometry mi są potrzebne do utrzymania stabilności procesu i ogólnego poglądu ile etanolu zostało w zbiorniku, przedgony i pogony na smak.
Wszystko w małe oddzielne buteleczki.
W sumie prosto to brzmi : D

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 15 paź 2018, 09:55
autor: wkg_1
Szlumf pisze:Jeżeli wypożyczający się zgodzi w lekką ingerencje w sprzęt to kup taki termometr https://www.aabratek.pl/produkty/224/LC ... 0st_C.html. Wsuń go pod izolację kolumny na "10-tej półce" tak by na całej długości przylegał do rury i dobrze zaizoluj. Według niego prowadź proces.
To była świetna rada, dziękuję !
Opatuliłem dodatkowo termometr podwójnie izolacją do rur CO i podpinką z kurtki.

Niestety kolumna którą wypożyczyłem była słaba. Wypełniona zmywakami, bez wypełnienia w buforze, nie dało rady jej zalać mimo grzania 4,3 KW. W odpędzie najpierw leciały przedgony zanieczyszczone pogonami a potem pogony zanieczyszczone przedgonami : D
Odbierałem z szybkością 1/2 litra na godzinę - półtorej do oddzielnych półlitrowych butelek, co raz to stabilizowałem kolumnę a i tak po drugiej rektyfikacji udało mi się uzyskać tylko litr prawie bezwonnego destylatu. Temperatura rosła właściwie cały czas o 0,1- 0,2 stopnia na 1/2 L z małą przerwą właśnie na ten najlepszy litr. Po przełożeniu termometru wyżej o jakieś pół metra - około 20cm pod OVM temperatura była wyraźnie wyższa od tej w okolicy 10-ej półki.

Nie mam wprawy w ocenie, czasem wydaje mi się, że czuję minimalny ślad aromatu wanilii ale w rozcieńczeniu 1:3 z woda również nic prawie nie wyczuwam. Może cień wanilii. Moc 97% wg taniego "spławika". Tak czy inaczej postanowiłem kupić porządną kolumnę a dwa dni spędzone na eksperymencie (bo tak to traktuję) pozwoliły mi bardziej zrozumieć to, co czytam na tym forum : )

No i oczywiście wielkie podziękowania dla @lesgo58 - mało komu chce się tak pomagać !

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 16 paź 2018, 10:03
autor: johnex
Coś nie tak z pomiarem temperatury no bo przecież im dalej od zbiornika (czyli im wyżej) tym temperatura powinna być niższa.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 16 paź 2018, 10:28
autor: lesgo58
Kol.wkg_1 dysponował tylko jednym termometrem. :scratch:
W głowicy... :odlot:
Dopiero za radą szlumfa przełożył go w dół kolumny. I jakoś z bólami odbębnił rektyfikację. :ok:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 16 paź 2018, 13:38
autor: johnex
Rozumiem, że był to pomiar temperatury konstruowany na szybko. Chodziło mi o:
Po przełożeniu termometru wyżej o jakieś pół metra - około 20cm pod OVM temperatura była wyraźnie wyższa od tej w okolicy 10-ej półki.
Ten sam termometr zamiast pokazywać niższą temperaturę pokazywał wyższą :scratch:
Na swoim przykładzie stwierdzam, że można prawidłowo prowadzić proces dysponując tylko termometrem w kegu. Ze względu na swoją niewiedzę i wspólnika byłem zmuszony pracować na takim aparacie. Miałem też termometr w głowicy, tyle że przy rektyfikacji okazał się tak naprawdę zbędny.
Proces prowadziłem posiłkując się tabelą odbioru dla danej temperatury w kegu i mocy grzania. Co dwa chwilę przykręcałem zawór LM. Powiem szczerze to była droga przez mękę. Gdy przesiadłem się na kolumnę z termometrem na 10 półce i wypełnieniem ze sprężynek to stwierdziłem, że jej obsługa jest prostsza niż przysłowiowa "budowa cepa".
Kolejna sprawa to te termometry tablicowe dostępne za 8-10 zł. Według mnie nie nadają się do prowadzenia procesu. Mam takie dwa. Jeden do pomiaru temperatury w kegu drugi na wyjściu wody chłodzącej. Po pierwsze wg opisu są do 110 stopni tyle że nie mają trzeciego pola i skala kończy się na 99,9. Po drugie co z tego że mają dokładność 0,1 skoro ten mój z kega pokazuje na przykład od razu skok o 0,5 a po chwili spadek o 0,2 stopnia a przecież temperatura w zbiorniku powinna rosnąć liniowo. Co ciekawe te termometry nie mają nawet przycisku on-off i aby je wyłączyć trzeba wyjąć baterie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 16 paź 2018, 14:23
autor: wkg_1
Tak, oczywiście, pomyłka ! Temperatura wyżej była niższa. Niestety na 10-ej cały czas w sposób w miarę stały szła do góry : /
lesgo58 pisze:Dopiero za radą szlumfa przełożył go w dół kolumny. I jakoś z bólami odbębnił rektyfikację. :ok:
To nawet niezłe podsumowanie gdyby nie piekielnie długi poświęcony czas.
I tak odebrany spirytus nie jest idealny, ma lekki zapaszek ale nie potrafię go określić. W smaku natomiast jest OK, po rozcieńczeniu do 45% mniej drapie niż wódka sklepowa.

Tak czy inaczej potraktowałem ten proces jako naukę i do zmywaków nie będę już wracał. Jak i do wypożyczonych kolumn : p

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 16 paź 2018, 15:13
autor: krzysiek1404
Koledzy mam pytanie o chłodzenie, mam kolumnę z głowicą bokakob wg. radiusa o OVM obniżony, jak w takiej kolumnie podłączyć wodę chłodzącą najpierw do chłodnicy OVM a potem skraplacz czy odwrotnie najpierw skraplacz a potem ovm ??
Czy może nie ma to znaczenia??

U siebie podłączyłem najpierw do skraplacza a potem do chłodnicy OVM i robią się bańki powietrza.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 16 paź 2018, 18:33
autor: KS2507
Najpierw chłodnica lebiga a następnie skraplacz w głowicy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 17 paź 2018, 05:08
autor: gryzmo
Dręczy mnie jedna myśl. Czy można odbierać przedgon zaraz po stabilizacji kolumny (u mnie jakieś 25min) ujściem LM tradycyjnie 3 krople na sekundę jednocześnie dalej prowadząc stabilizację jeszcze np: 30min. Mielibyśmy odebraną większą część przedgonu jeszcze przed odbiorem serca z OLM.
Pozwoliłoby to skrócić trochę cały proces.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 17 paź 2018, 07:30
autor: lesgo58
Nie wiem jak długo czytasz forum, ale zapewne umknął Twojej uwadze pewien szczegół. Ostatnimi czasy jest trendy stabilizacja równolegle z odbiorem przedgonów. Zazwyczaj etap stabilizacji i odbioru przedgonów zamyka się średnio w 60 minut. I można to robić na kilka sposobów.
Dla osób posiadających OLM.
1. Gdy mamy dość duże jeziorko od 100ml w górę stabilizujemy 20 minut i robimy zrzut jeziorka w ilości trochę większej jak pojemność jeziorka. Następnie ponowna stabilizacja 20 minut. Po czym ponowny zrzut jeziorka. I znowuż ponowna stabilizacja 20 minut. Po czym można przejść do OLM. Oczywiście każdy musi dopasować ten etap do swojego sprzętu. Dlatego w czasie odbioru gonu można też w późniejszym czasie dodatkowo zrzucić jeziorko z gromadzącym się przedgonem.
Najlepiej ocenimy efekty robiąc próby początkowego odbioru gonu do małych buteleczek (np. po 100ml). Po kilku rektyfikacja powinno się już raczej poznać możliwości kolumny i odpowiednio dopasować sposób stabilizacji i odbioru przedgonów.
Niestety ale ten etap procesu jest jednym z najbardziej przysparzającym kłopotów. Dlatego tyle narzekań na efekty.
2. Gdy nie mamy jeziorka powtarzamy wszystko w podobny sposób tylko między zrzutami jeziorka można dodatkowo kropelkować. Oczywiście zrzuty możemy robić o takiej samej pojemności albo i mniejsze. Np. po 50ml.
Po przejściu do odbioru gonu wskazane jest dodatkowy odbiór gromadzących się przedgonów w sposób kropelkowy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 17 paź 2018, 07:39
autor: mirek-swirek
A jesli się nie ma obniżonego odbioru?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 17 paź 2018, 09:22
autor: gryzmo
I o taką odpowiedź mi chodziło. Faktycznie gdzieś mi umknęło. Dzięki.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 17 paź 2018, 09:23
autor: lesgo58
A jeśli się nie ma obniżonego odbioru to pozostajemy po staremu. Czyli początek stabilizacji i odbioru przedgonu jak wyżej. Dodatkowo jednak musimy poradzić sobie z płukaniem głowicy po pozostałościach przedgonowych. Co nam oczywiście wydłuża czas od przejścia od stabilizacji do odbioru gonu. Na ten etap tez jest kilka sposobów. I każdy musi dopasować go do swoich możliwości.
W czasach gdy odbierałem przedgon i gon z głowicy po wielu próbach i eksperymentach radziłem sobie w następujący sposób.
1. Stabilizacja 20 minut i pierwszy zrzut jeziorka,
2. Ponowna 20 min. stabilizacja i następny zrzut jeziorka,
3. Następna stabilizacja 20min. i zrzut jeziorka,
4. Jak wyżej, Mijało więc od początku stabilizacji ok. 80 minut.
5. Zmiana wężyka odbioru i próba organoleptyczna tego co zaczynało kapać. Zazwyczaj było akceptowalne. Zaczynałem więc odbiór gonu z prędkością roboczą. Z tym, że pierwsza butelka była odstawiana na bok do weryfikacji.
Oczywiście opisuję 2 gotowanie. Bez metody 2,5.
Metoda 2,5 jest oczywiście trochę bardziej skomplikowana.

Płukanie głowicy można też zrobić na zasadzie puszczania na szybko ( po trzeciej stabilizacji ) z pół litra spirytusu. Oszczędzało się w ten sposób trochę czasu ale jednocześnie traciło więcej spirytusu.
Jak widać - jakkolwiek by nie robił - pochłaniało to sporo czasu a i efekty w postaci gonu jako całości nie zawsze były przeze mnie akceptowalne.
Wydawać się może, że tak naprawdę nie ma znaczących różnic w sposobie stabilizacji i odbioru przedgonów. Jednak gdy przyjrzeć się bliżej to OLM rozwiązuje niektóre niedogodności. A przede wszystkim pozwala efektywniej separować i ciąć przedgony.
Jakość gonu jako całości ulega także zdecydowanej poprawie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 17 paź 2018, 11:13
autor: wkg_1
lesgo58 pisze: Oczywiście opisuję 2 gotowanie.
A przy pierwszym coś się zmienia ?
Można tak samo dokładnie jak przy drugim czy raczej poprzestać przy pierwszym spuście jeziorka ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 17 paź 2018, 11:50
autor: radius
lesgo58 pisze:Ostatnimi czasy jest trendy stabilizacja równolegle z odbiorem przedgonów.
Zapomniałeś napisać, że forsuje tę metodę, zabetonowany w swoich poglądach, niejaki koalak vel siedestyluje z sąsiedniego forum i jak zwykle uczepi się tego zdania jak rzep psiego ogona, bo (jak zwykle) kompletnie nie zrozumie niczego z tego co napisałeś dalej :hahaha:
Mogę się o to założyć o flachę dobrej whisky :D

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 17 paź 2018, 12:02
autor: lesgo58
@radius
:ok: W punkt.

@wkg_1
To zależy jak kto traktuje pierwsze gotowanie. Jeśli tylko jako odpęd do odzyskania alkoholu to wystarczy krótsza stabilizacja i tylko pierwszy zrzut jeziorka. Jak ktoś jest bardziej pedantyczny to robi wszystko jak to opisałem powyżej.
Nie ma ścisłej reguły. Tak jak pisałem wcześniej - odbiór przedgonów jest chyba najbardziej niewdzięcznym i sprawiającym wielu osobom dużo trudności - etapem całego procesu.
Ja osobiście każde gotowanie traktuję w pełnym reżimie jak w gotowaniu drugim. A jeśli weźmiemy pod uwagę metodę z wielokrotnym odbiorem przedgonu przy różnych stężeniach wsadu - to sprawa się jeszcze bardziej "komplikuje".
Komplikuje napisałem w cudzymsłowiu ponieważ ...nie taki diabeł straszny, jak go malują.... Zwłaszcza nowicjusze, którzy czytając te moje "wypociny" mogą sobie wyobrazić, że odbiór przedgonów jest nie wiadomo jak trudny i skomplikowany. Nic bardziej mylnego. Potrzeba trochę cierpliwości i świadomości tego co się dzieje i co się robi. A wszystko odbywa się niejako po drodze.
W końcu warte jest satysfakcji z wykapanego urobku.
Konkludując - każdy musi dojść do własnego sposobu, bo wszystko zależy sprzętu i doświadczenia oraz temperamentu operatora. A w końcu od targetu jaki sobie obrał.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 17 paź 2018, 12:56
autor: wkg_1
lesgo58 pisze: Ja osobiście każde gotowanie traktuję w pełnym reżimie jak w gotowaniu drugim.
Tak myślałem ale chciałem tylko potwierdzić : )
lesgo58 pisze: ... czytając te moje "wypociny" ...
Jak cienka jest granica między skromnością a kokieterią ;P
Oczywiście żartuję, respekt ! :respect:
lesgo58 pisze: Konkludując - każdy musi dojść do własnego sposobu, bo wszystko zależy sprzętu i doświadczenia oraz temperamentu operatora. A w końcu od targetu jaki sobie obrał.
Myślę, że w tym kompendium koncentrujesz się na odbiorze "nirvany" która "Smells Like Teen Spirit" i to jest świetny pomysł !

https://www.youtube.com/watch?v=hTWKbfoikeg :klaszcze:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 3 lis 2018, 13:21
autor: yacequ
Po przeczytaniu wielu krytycznych opinii na temat dobrej jakości spirytusu z pierwszego odpędu jakosc-spirytusu-z-waszych-kolumn-vs-sk ... 18725.html, postanowiłem dokonać próby destylacji metodą 2,5 Kolegi Leszka, jednakże zanim to uczynię, pozwolę sobie zacytować skróconą instrukcję tej metody w celu weryfikacji treści metody:
"Początkowym wsadem jest surówka z pierwszego odpędu, rozcieńczona do mocy 55%. Obierając taką moc dla wsadu pozbywamy się alkoholu amylowego, który to jest odpowiedzialny za niezbyt korzystny aromat i smak.
Po rozgrzaniu zawartości zbiornika powtarzamy cała procedurę z zalaniem kolumny, stabilizacją i odbiorem przedgonów jak przy pierwszym gotowaniu.
To dzięki użyciu wsadów o różnej mocy jesteśmy w stanie pozbyć się wielu niepożądanych dla jakości spirytusu frakcji lekkich i ciężkich.
Po odebraniu całego przedgonu, wyłączamy całkowicie grzanie. Po odczekaniu 30 minut dolewamy do zbiornika gorącej wody w celu rozcieńczenia wsadu do 20% ( a nawet mniej). Włączamy ponownie grzanie powtarzając całą procedurę z rozgrzewaniem, zalaniem, stabilizacją i ponownym odbiorem przedgonów. Tak !!! Ponownie przedgonów!!!
Po odebraniu przedgonów nadchodzi czas na odbiór gonu z OLM.
Jednocześnie z głowicy w dalszym ciągu odbieramy kropelkowo przedgony, które w międzyczasie się jeszcze uwalniają, a także te które zostają wypłukane ze skraplacza.
Serce odbieramy do rzeczywistych 100º C w zbiorniku. Po tak przeprowadzonych dwóch gotowaniach otrzymujemy bardzo czysty (wręcz sterylny) spirytus o mocy minimum 96,5% i smaku i zapachu właściwym dla spirytusu."

Metoda jest dla mnie zrozumiała, ale diabeł tkwi w szczegółach...
KEG 50, Aabratek, OLM, latarnia, grzałki 1.5 i 2 kW (bez bufora).
Ile wsadu 55 % należy wlać do zbiornika, ażeby po odebraniu przedgonów i dodaniu wody, w zbiorniku było ca. 45 l < 20 % wsadu ? Czy ok. 20 l 55% będzie OK ? Dziękuję i pozdrawiam,

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 3 lis 2018, 14:48
autor: lesgo58
Zakładam, że masz surówkę 96%. Wlewasz 9,3 litra i dolewasz 7,4 litra wody. Otrzymasz 16,2 litra 55% wsadu. Odbierasz przedgony i dolewasz wody do pełna. Czyli minimum do 45 litrów całości.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 3 lis 2018, 15:39
autor: yacequ
Tak, 96,6%.
Dzięki, czytelne i proste, także dzięki Twojej instrukcji :klaszcze: , którą nieco skróciłem, zachowując istotę rzeczy.
Z pewnością podzielę się rezultatem.
Pozdrawiam,
Jacek
PS.
zapewne literówka:
9,3 +7,4=16,7 - i chyba ta suma jest OK ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 3 lis 2018, 16:37
autor: lesgo58
Jak weźmiesz pod uwagę kontrakcję ,to mój wynik jest ok. ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 3 lis 2018, 16:58
autor: yacequ
Nie spodziewałem się, że to może być aż 3 %.
Dzięki, wszystko jasne.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 3 lis 2018, 17:49
autor: lesgo58
Polecam apkę Alkocalc Ma dużo funkcji pomocnych w różnych obliczeniach dotyczących naszego hobby.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 3 lis 2018, 18:01
autor: yacequ
Już ją ściągnąłem, ale fajna !
Dzięki,

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 3 lis 2018, 19:53
autor: Roman_Piotrowicz
Czy ta aplikacja nazywa się dosłownie Alkocalc? U mnie pod tym hasłem pojawia się inna aplikacja...

Obrazek

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 3 lis 2018, 22:32
autor: yacequ
Proszę bardzo:
https://drive.google.com/file/d/0Bx8-os ... NiLTA/view
opracowanie @jozzek666
podziękowania !

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 3 lis 2018, 22:59
autor: Roman_Piotrowicz
Aaaaaaa, no to wszystko jasnego ;) dziękuję

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 3 lis 2018, 23:21
autor: yacequ
Pytanie do Leszka.
Znowu dopadł mnie Pomysłowy Dobromir, a mianowicie skoro destylujemy tylko 16,2 l surówki w celu pozbycia się wszelkiego zła, a potem uzupełniamy wodą do 45 l, wykonując dwie gonitwy, to czemu nie możemy wykonać pierwszej gonitwy na pełnym KEG’u z 55% wsadem, który po pozbyciu się przedgonów posłuży nam w trzech kolejnych gonitwach. W ten sposób wykonamy cztery a nie sześć gonitw. Gdzie się mylę ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 4 lis 2018, 00:02
autor: Airacobrator
Słabo to widzę, zlewamy wtedy wrzącą surówkę w ilości 30 litrów. Transport jej wraz z przechowaniem, plus dodatkowe rozgrzewanie kotła, nie wiem tylko czy to ma wpływ na jakość alkoholu.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 4 lis 2018, 07:57
autor: lesgo58
yacequ pisze:czemu nie możemy wykonać pierwszej gonitwy na pełnym KEG’u z 55% wsadem, który po pozbyciu się przedgonów posłuży nam w trzech kolejnych gonitwach.
Pomysł jak najbardziej ok.
A z tego pomysłu mogą skorzystać jak najbardziej osoby posiadające w zbiorniku grzałki zamontowane bardzo wysoko.
Metoda 2.5 to jest swego rodzaju kanon, którego nie trzeba się ściśle trzymać. Jest metodą rozwojową. Wszelkie wariacje są jak najbardziej dopuszczalne.
Był on opisany w czasach gdy w obiegu nie było jeszcze buforów stabilizujących. Osoby posiadające bufor mogą rozszerzyć spektrum działania pomagający odebrać jak najwięcej przedgonów do 4 podejść. Jest pełna dowolność. Tak jak pełną dowolnością jest ilość odebranych przedgonów. Bo nie wszystko co wydaje się, że jest złe musi być złe.
Mnie dokładne oczyszczenie spirytusu pasuje głównie przy cukrówkach gdy spirytus przeznaczam do nalewek.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 4 lis 2018, 08:53
autor: Szlumf
yacequ pisze:.................. to czemu nie możemy wykonać pierwszej gonitwy na pełnym KEG’u z 55% wsadem, który po pozbyciu się przedgonów posłuży nam w trzech kolejnych gonitwach. ...............
Czy dobrze zrozumiałem, że wlewasz do pełna 55% surówkę, odbierasz przedgony i następnie serce bez zmniejszania %? Z tego co wiem to wiele osób tak robi. Tyle, że moim zdaniem, wymaga to dokładnego odbioru frakcji przy pierwszym gotowaniu nastawu cukrowego. Ponadto może powodować powstanie problemów związanych z mocnym wsadem i trzeba odpowiednio zmodyfikować prowadzenie procesu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 4 lis 2018, 09:10
autor: yacequ
@lesgo58 - dziękuję, odpowiedź wielce satysfakcjonująca !
@Szlumf - dzięki, o tym pomyśle nie słyszałem, lecz jeśli nie okaże się zbyt trudny (mam doświadczenie), to spróbuję swych sił, ale to raczej wymaga opinii Leszka (wybacz).
Ad meritum, miałem na myśli odlanie z KEG'a 2/3 surówki 55% po odbiorze przedgonów (30 l), uzupełnienie pozostawionej ilości do 45 l i normalną gonitwę, zaś identycznie zamierzałem uczynić z pozostałą ilością odlaną do naczyń, podzieloną na dwie gonitwy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 4 lis 2018, 09:16
autor: yacequ
Airacobrator pisze:dodatkowe rozgrzewanie kotła, nie wiem tylko czy to ma wpływ na jakość alkoholu.
Dzięki, na jakość z pewnością nie ma, ma natomiast na liczbę procesów.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 4 lis 2018, 10:03
autor: lesgo58
Szlumf pisze: Czy dobrze zrozumiałem, że wlewasz do pełna 55% surówkę, odbierasz przedgony i następnie serce bez zmniejszania %?
Wydawało mi się oczywistym sposób podany przez jacka. Jednak się myliłem.
Opisując dokładnie - sposób polega na tym, że gotujemy pełen zbiornik wsadu 55%. I po całej procedurze odebrania przedgonu dzielimy go na mniejsze porcje.
Ja osobiście - po wielu mało satysfakcjonujących wtopach - nigdy nie zalecam pełnej rektyfikacji na poszczególnych stężeniach wsadu. Czyli mamy wsad 55% i po odbiorze przedgonów od razu odbieramy gon. Póżniej rozcieńczamy ten gon i postępujemy identycznie. Końcowy rektyfikat na mój gust różni się i to bardzo. Gdzieś to już opisywałem.
Najlepsze efekty (ciągle w/g mnie) przynosi stopniowy odbiór przedgonów i dopiero po tym odbiór właściwego gonu.
Już lepsze efekty (dla tych co się śpieszą i są mniej cierpliwi) to po rektyfikacji surówki w pełnym reżimie omijając gotowanie wsadu o stężeniu 55% ) robimy następne gotowanie wsadu z rozcieńczonej surówki od razu do 20%. Po odebraniu przedgonów od razu przechodzimy do odbioru gonu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 4 lis 2018, 11:00
autor: yacequ
lesgo58 pisze:Ja osobiście - po wielu mało satysfakcjonujących wtopach - nigdy nie zalecam pełnej rektyfikacji na poszczególnych stężeniach wsadu. Czyli mamy wsad 55% i po odbiorze przedgonów od razu odbieramy gon. Później rozcieńczamy ten gon i postępujemy identycznie. Końcowy rektyfikat na mój gust różni się i to bardzo. Najlepsze efekty (ciągle w/g mnie) przynosi stopniowy odbiór przedgonów i dopiero po tym odbiór właściwego gonu.
No i o to chodziło! Postąpię zatem zgodnie z instrukcją Guru, którego serdecznie pozdrawiam! Bardzo pomógł mi w fazie mojego raczkowania... Za Twoje zdrowie, Leszku!
PS.
Panie i Panowie,
przyszedł mi do głowy szalony pomysł, a mianowicie uważam, iż wszystkie tematy zasługują na stworzenie Wielkiej Encyklopedii Gonitwy Polskiej Czarnego Forum, toż to byłaby lektura! Może jak będę na emeryturze w następnym wcieleniu, pomyślę o tym...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 4 lis 2018, 11:21
autor: krzysiek1404
Taka encyklopedia to super pomysł. Popieram.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 4 lis 2018, 14:50
autor: mateos11
lesgo58 pisze: Już lepsze efekty (dla tych co się śpieszą i są mniej cierpliwi) to po rektyfikacji surówki w pełnym reżimie omijając gotowanie wsadu o stężeniu 55% ) robimy następne gotowanie wsadu z rozcieńczonej surówki od razu do 20%. Po odebraniu przedgonów od razu przechodzimy do odbioru gonu.
A czy to nie będzie odbiór przedgonu w podobnym stężeniu co miał nastaw? A już raz odbieraliśmy przedgon w niskim stężeniu procentowym. Czy może takie rozcieńczenie surówki spowoduje lepsze rozbicie przedgonu i dokładniejszą seperacje?Więcej się go pozbędziemy w niższym stężeniu?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 4 lis 2018, 19:25
autor: yacequ
Przymierzam się do zakupu bufora u Franzmastera (gdzie kupiłem swój sprzęt - KEG 50, OLM, bez MSR):
https://www.olx.pl/oferta/bufor-stabili ... wl7ih.html,
a po przeczytaniu wielu wątków na CF, mam kilka pytań praktycznych:
1. czy bufor pracuje w kolumnie razem z katalizatorem ?
2. czy termometr w buforze niezbędny ?
3. czy do pracy kolumny z buforem potrzebny jest otwór rewizyjny w KEG’u (nie mam) ?
4. czytałem, iż pożądana jest większa średnica wewn. bufora – Franzmaster proponuje wersję poszerzoną 76 mm wewnątrz (kolumnę mam 63,5)
5. czy coś jeszcze ?
Dziękuję i pozdrawiam,
Jacek
PS.
post136688.html?hilit=bufor%20stabilizu ... ny#p136688 - przeczytałem, ale post sprzed 4 laty, aktualny ?...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 4 lis 2018, 20:56
autor: prolog1975
1. Może jak masz dużo miejsca w górę.
2. Dla mnie niezbędny mając go znając kolumnę patrzę na niego a nie na keg. Dodatkowo na początku staram się osiągnąć możliwie największy % a to pokazuje termometr.
3. Nie, choć ja wolę bufory na szerokim dnie.
4. Niekoniecznie, można stosować przewiewiniejsze wypelnienie np. miedź lub zmywaki KO. Do 63mm wystarczy w środku fi 70 dla spokoju. Osobiścje przy tych samych średnicach kolumny i wewnetrznej bufora zalewanie u mnie miało miejsce jak za dużo do kega wbilem. Plus grubszej rury to podanie większej cieploty do bufora.
5. Fajnie jak bufor ma spust do zbiornika i na zewnątrz tak by w czasie odbioru przedgonu mieć bufor otwarty i nastepnie go zamknąć. Takie rozwiazanie ułatwia bawienie się metodą 2.5.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 5 lis 2018, 08:40
autor: lesgo58
mateos11 pisze:...
A czy to nie będzie odbiór przedgonu w podobnym stężeniu co miał nastaw? ...
Oczywiście masz do pewnego stopnia rację. Dlatego zaznaczyłem, że ten sposób jest dla leniwych, niecierpliwych i mający trudności z za wysoko wspawanymi grzałkami.
Z własnego doświadczenia wiem, że to stężenie jest w miarę optymalne na oczyszczenie surówki. Próbowałem w innych stężeniach i zawsze "ujawniały" się kwiatki.
Oczywiście każdy może próbować swoich stężeń. Odbiór przedgonów to tak jak destylacja owocówek każdy na własną rękę szuka swojego Grall'a.
Gwarantowaną metodą na idealnie czysty spirytus jest "metoda 2,5" z trzykrotnym odbiorem przedgonów, a jeszcze lepiej (to Ci co mają bufor) z pięciokrotnym odbiorem przedgonów.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 5 lis 2018, 10:45
autor: yacequ
yacequ pisze:Przymierzam się do zakupu bufora.
Dziękuję za "pochylenie się nad tematem" - już nieaktualny z przyczyn obiektywnych.
Pozdrawiam,
Jacek

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 5 lis 2018, 12:57
autor: irek89
Złożyłem dziś kolumnę i zmierzyłem (wodą) pojemność jeziorka w głowicy. Wyszło mi aż 390 ml. Zbiornik mam 62 litry jeśli dobrze pamiętam. Jednorazowo chce gotować 50 litrów. Jak mam prowadzić proces z tą wielkością jeziorka przy pierwszym gotowaniu a później tez przy 2,5?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 5 lis 2018, 13:14
autor: Airacobrator
Proponuję by kolega dodał, że jeziorko 0,39 litra jest w głowicy typu UFO. I do tego czy istnieje jakaś regulacja pojemności tego jeziorka? To forum również cierpi na brak wróżów i telepatów (przepraszam za uszczypliwość) ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 5 lis 2018, 13:29
autor: lesgo58
Tak duże jeziorko? :scratch: Był jakiś powód zrobienia tak dużego jeziorka.
A masz je może regulowane?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 5 lis 2018, 13:36
autor: irek89
Błąd w obliczeniach. Celowałem w ponad 200. Jeziorko jest dwustanowe. Zero i 390. Dodam tylko, że mam bufor ponad 4 litry

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 5 lis 2018, 14:17
autor: lesgo58
Ustaw maksymalnie 100ml.
Reszta już standardowo. Do wyboru - po przeprowadzonej stabilizacji - odbiór przedgonu kropelkowo, zrzutami bądź w sposób łączony. Nie ma znaczenia czy gotujemy nastaw czy surówkę. Praktycznie każdy sam dochodzi po poznaniu sprzętu do jak najbardziej optymalnego prowadzenia procesu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 5 lis 2018, 16:32
autor: irek89
Nie da się ustawić 100 ml bo mam dwustanowe

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 5 lis 2018, 16:40
autor: lesgo58
Irek. Dobra nie rozwadniajmy głównego tematu. Zapraszam na priw, albo załóż osobny wątek.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 lis 2018, 17:12
autor: yacequ
lesgo58 pisze:Najlepsze efekty (ciągle w/g mnie) przynosi stopniowy odbiór przedgonów i dopiero po tym odbiór właściwego gonu.
Za chwilę rozpocznę próby metodą 2,5 (KEG 50), a mam małe wątpliwości, mianowicie:
1. Przedgony odbieramy najpierw z LM (tu już "podpałki" raczej nie będzie), a potem z OLM ?
2. Jakie ilości LM/OLM (szacunkowo) - kierujemy się zmysłami, odbierając małe próbki ?
3. Co potem z nimi robimy ? (do następnej pierwotnej destylacji nastawu ?)
Dziękuję za wskazówki,

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 lis 2018, 17:30
autor: lesgo58
Przedgony zawsze odbieramy z LM'a. OLM służy tylko i wyłącznie do odbioru gonu.
Przedgony odbieramy tylko i wyłącznie na zmysły organoleptyczne. Mając OLM nie musimy być aż tak restrykcyjni w odbiorze przedgonów. Jednak zawsze obowiązuje zasada - im lepiej to zrobimy tym wynik końcowy jest lepszy. Dlatego gdy zaczynamy odbiór gonu to robimy to do małych buteleczek celem późniejszej weryfikacji. W ten sposób dowiesz się czy masz wprowadzić poprawki do odbioru przedgonów czy nie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 lis 2018, 21:35
autor: yacequ
Czytać, czytać, czytać... i stosować !
lesgo58 pisze:Niestety nie sposób tego wyliczyć. Można tylko na węch i smak. Jednak jest to niedoskonały sposób. Dlatego wymyślono OVM i OLM. Po odbiorze przedgonu ujściem w głowicy w ilości np. 100ml( w zależności od tego ile odebrałeś przedgonu w pierwszym odpędzie), można spokojnie przejść do odbioru serca przy pomocy OVM lub OLM. Po dobrej stabilizacji kolumny ( w moim przypadku trwa to w zależności jaki jest wsad i w jakiej ilości - od 30 minut do nawet 1 godziny) możemy spokojnie od razu bez ryzyka po odbiorze przedgonu zacząć odbierać serce. Resztki przedgonu - nawet jak jeszcze są to spokojnie będą gromadziły się w górze kolumny w tzw. buforze między OVM a głowicą i nie będą zanieczyszczać serca. Możemy je dodatkowo odebrać po kropelce w czasie odbioru serca. Jedno nie będzie przeszkadzać drugiemu.
I o to chodziło, chapeau bas, Leszku !

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 lis 2018, 07:03
autor: lesgo58
Dla uściślenia. Sposób odbioru przedgonów - przedstawiony przeze mnie - jest jednym z wielu. I jako taki może być stosowany tylko jako punkt odniesienia. Gdyż ten sposób jest dopasowany do mojego sprzętu i mojego temperamentu. Osobiście, na przestrzeni lat zmieniałem go wielokrotnie. Powodem była albo zmiana sprzętu, albo tylko jego modyfikacja. Czy też szukanie sposobu na optymalną fermentację.
Każdy powinien obserwując swój sprzęt i porównując to co kapie dopasować odbiór przedgonów do swoich upodobań i targetu jaki sobie założył.
Rektyfikacja w zasadzie jest bardzo powtarzalna. I stosując się do kilku podstawowych zasad odbywa się prawie z automatu.
Ale pod jednym warunkiem; dobra znajomość sprzętu. A jak jeszcze włączymy faktor myślenia w czasie procesu to sukces murowany... :-)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 lis 2018, 20:09
autor: yacequ
No to się zaczęło... Zacząłem gonitwę standardową metodą 2,5 Leszka, czyli 9,3 l spirytusu 96% i 7,4 l wody, wykonałem kilka przedgonów (LM) o pojemności 50 ml - pierwsze dwie próbki okropne (zapach kauczuku, podłej chemii i diabli wiedzą czego), trzecia już znośna, czwarta i piąta prawie OK. Dolałem 29 l gorącej wody i do dzieła. Pierwsze 3 przedgony podobnie paskudne, kolejne prawie OK. Serduszko inaczej "bije", ten zapach (a właściwie brak), smak - całkiem odmienny od surówki z pierwszej gonitwy. Co mnie zaskoczyło, to zmiana refluksu na mojej kolumnie - przy zwykłej metodzie miałem 1:4, teraz 1:5, a dodatkowo konieczność niezwykle precyzyjnego ustawienia zaworka OLM, bo inaczej temperatura szybko skacze w górę. Z tego wniosek, iż ta metoda to maraton... Ale zostanę przy niej !
Pozdrawiam Guru :respect: .

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 13 lis 2018, 20:28
autor: Roman_Piotrowicz
Zastanawia mnie tylko, dlaczego RR się zmienia... Teoretycznie powinno być takie same z różnym stężeniem wsadu.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 23 lis 2018, 18:16
autor: yacequ

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 23 lis 2018, 19:41
autor: Drupi
Widać z tego że II gotowanie jest konieczne. Ale ja metodą na 20 % ( bez metody 2,5 ) też osiągałem takie wyniki jak, @ yacequ w tej drugiej tabelce. A ciekawe gdyby porównać z tabelkami Lesgo 58 czy też, w surówce jest tyle przekroczenia przedgonów ? Nie wiem gdzie to poszukać. Nigdy nie badałem surówki, a mocno staram się do robienia nailepszego nastawu, i czym słabszy % nastawu, tym lepszy smakowo produkt, ale bez przesady z tą słabością % i blg.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 23 lis 2018, 19:50
autor: aronia
Takie szybkie pytanie: czy próbki pochodziły z całości urobku czy był to jakiś "fragment"?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 23 lis 2018, 20:18
autor: yacequ
Fragment, ale reprezentatywny, bowiem cały proces był prowadzony z zachowaniem surowego reżimu. Z całości byłoby możliwe, lecz nieco niedogodne, bo kilka ml z każdego słoja, więc uznałem, że mogę sobie darować. Wsad zawsze był jednakowy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 23 lis 2018, 20:26
autor: yacequ
Drupi pisze:Widać z tego że II gotowanie jest konieczne. Ale ja metodą na 20 % ( bez metody 2,5 ) też osiągałem takie wyniki.
Zdecydowanie konieczne, już organoleptycznie można było stwierdzić znaczącą poprawę destylatu z 2.5. Też myślałem o takiej metodzie, ale destylowanie wsadu 55% powoduje lepsze, wg. mnie, oddzielenie przed i pogonów. Być może mylę się, ale nie zmierzam tego weryfikować.
Pozostanę przy metodzie 2.5. Guru to Guru !

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 23 lis 2018, 20:56
autor: niebieski-n2
Się tak nie podniecaj

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 23 lis 2018, 21:38
autor: Szlumf
yacequ pisze: Fragment, ale reprezentatywny, ............................
Nie masz dużego gara by zlać doń całe serce i pobrać naprawdę reprezentatywną próbkę? Serce zmienia się w trakcie odbioru po mimo, że temperatura na 10-tej jest stała i nawet nie drgnie.

Mod.
Nie cytuj, cytatów.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 23 lis 2018, 21:51
autor: yacequ
Szlumf pisze:Nie masz dużego gara by zlać doń całe serce i pobrać naprawdę reprezentatywną próbkę? Serce zmienia się w trakcie odbioru
Masz rację, zmienia się, ale zmienia się w promilowym zakresie, zatem nie było to dla mnie takie ważne, zrobiłem to z ciekawości i dla potwierdzenia tezy o przewadze Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 23 lis 2018, 22:08
autor: .Gacek
@niebieski-n2
Czy Ty wiesz co to są za emocje kiedy się próbuje pierwszy raz ogarnąć cały proces od początku do końca jednocześnie trzymając w dłoni telefon czytając kompedium i gapić się jak szpak w gnat na termometr? Wąchając co chwilę nadgarstek z roztartym destylatem? Wymieniać buteleczki z markerem w łapie?
Byłem tak samo podniecony i podejrzewam też szersze grono o to samo ☺ Do tej pory mam motyle w brzuchu gdy zaczynam rozgrzewać wsad a to dopiero kilka procesów za mną...
Przechodząc do tego etapu to jakbyś z czinkłaczento i to 700-tki usiadł za kierownicą merca e320 z dobrą mapą...
Kibicuję @yacequ :ok:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 23 lis 2018, 22:29
autor: yacequ
.Gacek pisze:Czy Ty wiesz co to są za emocje, kiedy się próbuje pierwszy raz ogarnąć cały proces od początku do końca, jednocześnie trzymając w dłoni telefon, czytając kompendium i gapić się jak szpak w gnat na termometr?
Chapeau bas za ten post, wolę z mądrym zgubić, niż z nieroztropnym znaleźć ! A nierozsądnych na tym (i nie tylko) forum jest ci dostatek.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 25 lis 2018, 16:50
autor: wkg_1
yacequ pisze:Co mnie zaskoczyło, to zmiana refluksu na mojej kolumnie - przy zwykłej metodzie miałem 1:4, teraz 1:5, a dodatkowo konieczność niezwykle precyzyjnego ustawienia zaworka OLM, bo inaczej temperatura szybko skacze w górę.
A czy w obu przypadkach - tzn. przy zwykłej metodzie i przy 2,5 tak samo zalewałeś kolumnę ? Masz pewność, że grzałeś tą samą mocą (spadki napięcia - te sprawy ... ). Mierzyłeś wydajność kolumny ? Może to wydajność a nie RR uległa zmianie ...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 25 lis 2018, 22:04
autor: yacequ
Procedura zalania w obydwu przypadkach identyczna, moc 2kW po stabilizacji - przez kilka gonitw niezmienna.
Odbiór surówki 1.5 l/h, odbiór 2.5 max. 1.25 l/h - w dodatku należy bardzo precyzyjnie ustabilizować odbiór destylatu, kilka kropel więcej powoduje szybki wzrost temperatury na 10. półce ! Wydajność kolumny zmierzyłem raz na samym początku, potem zaniechałem - może rzeczywiście wypełnienie ubiło się zbytnio, nie mam dzielonej kolumny.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 25 lis 2018, 22:37
autor: yacequ
Z ciekawości pozostawiłem katalizator z oczyszczonymi sprężynkami miedzianymi do gonitwy 2.5, i co się okazało ? - już po trzech gonitwach ok. 20% roztworu, sprężynki były CZARNE, a woda po czyszczeniu kwaskiem cytrynowym i wodą utlenioną - CIEMNOZIELONA - chlorek miedzi?!

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 25 lis 2018, 22:54
autor: Airacobrator
A rozcieńczałeś kranówką? Ona zawsze chloru trochę w sobie ma. Jak zalałem wytrawione sprężynki czystą kranówką, to po 48h też ściemniały.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 26 lis 2018, 09:16
autor: yacequ
Sprężynki miedziane przechowuję w wodzie demineralizowanej, natomiast kontakt z kranówką (w KEG'u) mają podczas destylacji - a wodę do nastawu i dopełnienia KEG'a biorę rzeczywiście z wodociągu - ale żeby aż taka reakcja zachodziła po styczności z wodą podczas procesu 2.5 ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 26 lis 2018, 09:45
autor: lesgo58
Panowie nie rozmydlajcie tematu. Problemy nie dotyczące metody 2,5 proszę opisywać w dedykowanych działach, albo konsultować się na czacie. :scratch:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 26 lis 2018, 11:34
autor: wkg_1
yacequ pisze:Procedura zalania w obydwu przypadkach identyczna, moc 2kW po stabilizacji - przez kilka gonitw niezmienna.
Odbiór surówki 1.5 l/h, odbiór 2.5 max. 1.25 l/h - w dodatku należy bardzo precyzyjnie ustabilizować odbiór destylatu, kilka kropel więcej powoduje szybki wzrost temperatury na 10. półce ! Wydajność kolumny zmierzyłem raz na samym początku, potem zaniechałem - może rzeczywiście wypełnienie ubiło się zbytnio, nie mam dzielonej kolumny.
A widzisz, a teraz jak odbierasz surówkę to konsekwentnie, powtarzalnie masz to 1,5 czy jednak 1,25 ? Może zmierz wydajność kolumny przy następnym nastawie ; )

To chyba w temacie : )

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 26 lis 2018, 12:13
autor: yacequ
Po odbiorze "2.5" nie odbierałem jeszcze surówki, i na razie do lata '19 mam przerwę. Może rzeczywiście trochę się ubiły i występuje zjawisko statycznego obciążenia kolumny dołu kolumny. Rozmawiałem o tym z Franzmasterem, zalecił opróżnić kolumnę, wymieszać sprężynki i ew. uzupełnić niedobór. Potwierdził też możliwość obniżenia wydajności w wyniku ubicia się sprężynek.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 26 lis 2018, 19:53
autor: Drupi
Po czym wy poznajcie że sprężynki się ubiły ? Mam katalizator+ 120 cm KO a 30 cm poniżej półkę OLM. Te 120 cm jest jednoczęściowa rura z OLM. Nie wiem czy powinienem przesypywać, bo te zmiany temperatury podczas serca o 0,10- 0.20 *C w górę i czasem w dół i to nie zawsze,chyba nie świadczą o zalaniu ? A wysypując może będą jakieś problemy? Kiedy podejmujecie decyzję o przesypywaniu, i czy to coś pomaga?? Nigdy nie przesypywałem KO. Mam pokaźną ilość procesów. :silent:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 26 lis 2018, 20:17
autor: yacequ
Drupi pisze:Po czym wy poznajcie że sprężynki się ubiły ?
Po obniżeniu ilości odbioru z 1,5 na 1,25 l/h, a zadziwił mnie też zmieniony RR z 1:4 na 1:5, i producent orzekł o konieczności sprawdzenia stanu ilościowego sprężynek, przemieszaniu ich w misce i ew. uzupełnieniu niedoboru. Jeszcze do niej nie zajrzałem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 26 lis 2018, 20:24
autor: .Gacek
Drupi ja kupiłem używaną kolumnę. Gdy do mnie dotarła rozebrałem na części celem wyczyszczenia z czarnego tlenku wewnątrz (miedź). Okazało się, że na dole ułożyły się pokruszone kawałki sprężynek ubijając się w takie grudy. Gdy wygotowałem całe wypełnienie i rozłożyłem równomiernie na ręczniku papierowym jeszcze trochę tego wyleciało. Przy zasypie 70 cm sprężynek musiałem uzupełnić około 3-4 cm. Wydaje mi się, że kolumna podczas pracy była tam lokalnie zalana i dlatego ktoś ją sprzedał z racji coraz słabszej wydajności...

Edit: Leszku przepraszam za offtop...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 8 gru 2018, 22:08
autor: irek89
Czy bufor należy zamknąć dopiero po odebraniu przedgonu z stężenia 20%. Czyli przedgony odbieramy z otwartym buforem?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 8 gru 2018, 22:27
autor: lesgo58
Nie ma ścisłej reguły. Ja proponuję Ci za każdym razem przez pierwszą część stabilizacji ( np. połowę) odbierać przedgony na otwartym buforze, a drugą część stabilizacji odbierać na zamkniętym. To jest chyba najbardziej optymalny sposób. Masz dodatkowo w jakiś tam sposób załatwioną sprawę odbioru przedgonów w różnych stężeniach wsadu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 8 gru 2018, 22:44
autor: irek89
Tylko, że mam bufor około 4,3 Litra. Napełnianie go trwa ze 40 minut (kolumna 63,5 mm) więc czas jednej stabilizacji trwałby pewnie z półtorej godziny. Dobrze myślę? Planuje wlać około 7 litrów surówki, góra 8.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 8 gru 2018, 23:01
autor: lesgo58
Nie wiem co odpowiedzieć. Juz kiedyś dyskutowaliśmy na ten temat. Masz nietypowy sprzęt. To Ty musisz wybrać najlepszą opcje dla siebie.A może samemu poszukać jeszcze lepszej od zaproponowanych przez kolegów czy przeze mnie. Nie zrobisz tego teoretyzując.Zacznij rektyfikować i wyciągać wnioski z tego co będziesz uzyskiwał. Nie ma dróg na skróty. Albo robimy coś dobrze albo na skróty.Mnie zajęło to kilka lat. Ty jesteś w łatwiejszej sytuacji bo masz wyłożone wszystko jak na dłoni. Kwestia kilku pędzeń. I zapomnij że w najbliższym czasie uda Ci się zrobić idealny proces.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 9 gru 2018, 14:52
autor: irek89
Ty piszesz, że wyznacznikiem procesu jest termometr w buforze. I widzę, że tak jest choć ja jeszcze tego dobrze nie ogarniam. Ale zauważyłem coś innego z tym związanego. Wzrost temp. 10-tej półki poprzedza obniżenie poziomu cieczy. Aby zapobiec wzrostowi na 10-tej półce trzeba oprócz temp. Bufora pilnować poziomu cieczy w nim. Przynajmniej u mnie tak jest. Czy inni też tak mają?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 9 gru 2018, 15:57
autor: lesgo58
Brawo!!! :klaszcze:
Celne spostrzeżenia. Dlatego im większy bufor tym niedogodności te są lepiej zbuforowane. Nie na darmo element ten nazywa się buforem stabilizująco-buforującym [sic!]. Zazwyczaj po kilku/kilkunastu próbach prowadzi się tak proces, że wygotowywanie następuje dopiero na samym końcu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 9 gru 2018, 19:05
autor: radius
lesgo58 pisze:Nie na darmo element ten nazywa się buforem stabilizująco-buforującym [sic!].
Ja do tej pory myślałem, że jest to bufor stabilizująco-wzmacniający :D

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 9 gru 2018, 19:18
autor: lesgo58
Ja też... :D :punk:
Widać, że muszę zmienić klawiaturę. Nie może być, żeby robiła mi takie psikusy. :bardzo_zly:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 22 gru 2018, 19:47
autor: mirek-swirek
Koledzy. mam problem i go nie rozumiem.
Zrobiłem nastaw 125L Blg24 z 33kg cukru Na drożdzach Black Label Turbo 300g. Jakoś bardzo długo fermentował, bo chyba ze 2 miesiące. Ale nie zauważyłem, żeby odbiegała od normalnej fermentacji. Muszek brak, nastaw zdrowy... Balingomierz pokazuje cca -4. Generalnie dobrze poznałem swoją kolumnę. Wiem ile czasu zajmują poszczególne etapy procesu, kiedy dokonać jakiej korekty, więc zazwyczaj w trakcie robie sobie coś innego, a zegarek co 15 minut mi przypomina, żeby iśc i skontrolować, czy wszystko w porzadku. Proces prowadzę wg tabeli Akasa i odbiór reguluję zgodnie ze zmianą temperatur w kotle, aż do 96 stopni. Potem przechodzę na kontrolę wg wskazań 10 półki.

Wczoraj puściłem pierwsze 45 Litrów tak jak zawsze, Mam kolumnę Aabratek, wypełnienie od Szymonli bez obniżonego odbioru. Proces zacząl się przy 91 stopniach w kotle. Odebrałem z przedgonem 5 litrów i przy 95 stopniach w kotle nastąpił nagły skok na 96,5 i kolumna zaczęła się zalewać. Temperatura na 10 półce nagle zaczęła iśc mocno w górę, nie dało sie ustabilizować procesu. Pomyślałem, dobra, może coś przegapiłem, nie stałem ciagle przy kolumnie, łaziłem w międzyczasie, coś może poszło w powietrze. Trudno, trzeba sie pogodzić z porażką. Zakończyłem, przepłukałem, nie zaprzątałem sobie tym głowy, poszedłem spać...

Dzisiaj puściłem następne 45l nastawu. Razem z przedgonem odebrałem 3 litry i taka sama sytuacja - nagły wzrost temperatury w kotle między 95 a 96 stopni, temperatura kolumny na 10 półce idzie w górę, nie da się ustabilizowac procesu, za moment leci temperatura w 2/3 kolumny. Rozebrałem na szybko, na gorąco kolumnę i przesypałem wypełnienie, myśląc ze moze gdzies robi sie korek, albo coś... Wszak, wwg obliczeń powinienem odebrać jeszcze około 3,5 litra. Skręciłem, rozgrzałem w kotle. Kiedy temperatura zaczeła iśc w górę, spróbowałem stabilizacji i wznowienia procesu. I nic. Temperatura w kolumnie rośnie, kolumna w środku sapie jak parowóz. Zmniejszenie mocy grzania nic nie daje. Nie zostało nic innego, jak wyłaczyć prąd i szukać na forum. Ale nic nie znalazłem...

Został mi ostatni wsad z tego nastawu i obawiam się, że jeśli tendencja sie utrzyma, będę miał z niego jeszcze mniejszy urobek. Zazwyczaj, abstrahując od poprawności trzymania temperatur procesu itpd, dało się spokojnie ciągnąć do nawet 100 stopni w kotle, bez zalewania i "sapania" w kolumnie.

Czy fermentacja poszła mi w jakimś złym kierunku i to dlatego taka wydajność? Czy może poszło coś w ocet i stąd takie dziwne zachowanie kolumny? Czy jeśli poszedł np. w ocet, mozliwe jest, że nie czuć tego octu przy wąchaniu nastawu?

Kompletnie nie rozumiem o co chodzi. Powinienem otrzymać łacznie około 20 litrów spirytusu po pierwszej rektyfikacji, a jak będę miał 10 to będzie dobrze. Może ktoś mi pomoże zrozumiec co się stało?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 22 gru 2018, 20:16
autor: Szlumf
Ja wyczuwam zaoctowane nastawy. Ocet ma też chyba wyższą temperaturę wrzenia więc raczej nie spowoduje burzliwego wrzenia w kotle skutkującego zalewaniem.
Sprawdzałeś elektrykę? Może świruje regulator mocy albo grzałka się rozszczelnia pod wpływem temperatury. Masz może pomiar mocy grzania?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 22 gru 2018, 20:31
autor: mirek-swirek
Nie mam pomiaru. Mogę jednak podłączyć grzałki przez multimetry (mam dwa) ...
Ale! Zamontowałem kilka dni temu regulator SSR na jednej z faz. Taki >KILIK<
Mam kazdą grzałkę podłączoną do innej fazy. Regulator jest na fazie nie związanej z pracującymi grzałkami. Używac go miałem tylko do piwa i smakówek... Czyzby miał on z tym jakiś związek i mógł siać na inne fazy?
Jutro go na wszelki wypadek odłączę...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 22 gru 2018, 21:28
autor: akczak
Sprawdź szczelność wszysktich połączeń i spawów. Jeden z kolegów miał podobny problem a przyczyną okazał się jak dobrze pamiętam rozszczelniony spaw gdzieś na kotle.
Pozdrawiam

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 23 gru 2018, 09:46
autor: lesgo58
mirek-swirek pisze:Koledzy. mam problem i go nie rozumiem.
Mirek - mógłbyś przenieść post albo opisać swój problem w innym temacie? ;)
Ten temat dotyczy zupełnie czegoś innego. :scratch:
Zresztą jak dobrze się wczytasz w pierwsze kilka postów to odpowiedź znajdziesz od razu... :ok:

:piwo:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 23 gru 2018, 12:48
autor: mirek-swirek
Leszku, posta niestety nie przeniosę, bo nie mam uprawnien moderatorskich i nie mam jak :)
Czy mógłbyś mi proszę pomóc i wskazać rozwiązanie?
Ja przeczytałem ten temat już jakieś 87 razy w życiu :) Albo mam postępująca demencję, albo bystrość mi przytępiała w związku z ostatnimi wydarzeniami na gruncie społeczno-polityczno-osobistym. Nie umiem znaleźć. Gupi jestem. Nie umiem też stwierdzić, do którego tematu by się bardziej mój post nadawał. :(

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 4 sty 2019, 20:00
autor: mirek-swirek
No i się chyba wyjaśniło. Chociąz wciąż nie jestem pewien, co do rektyfikacji drugiej czesci nastawu, z korej odzyskałem tylko cca.3 litry.
Woda odwarowa po rektyfikacji ostatniej partii nastawu miała słodkawy smak. Nastaw był niedofermentowany. Trzecia częśc nastawu oddestylowała się tak samo, czyli przy 96 stopniach zaczęła rosnąc temperatura w kolumnie i nie bardzo dało się ją ustabilizowac. Sprawdziłem grzałki przy różnych temperaturach, ich rezystancja się nie zmieniała, ani pobór mocy sie nie zmieniał. Zdemontowanie regulatora równiez nie wniosło nic do procesu.
Dzisiaj reketyfikowałem urobek w ilości 12,5L metodą 2,5 czyli de facto dzisiaj 1,5. razem z przedgonami i pogonami, odebrałem 12 litrów. Pół litra zostało w odwarze. Proces zakończyłem, kiedy na termometrze w 2/3 kolumny temperatura poszybowała w górę, a w kotle wskazanie wynosiło 99,8 stopnia.
Z maszyną wszystko okej. Musi była to wina nastawu. Nie rozumiem tylko, dlaczego alkohol skończył się w zbiorniku, a temperatura była tak niska.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 6 sty 2019, 17:15
autor: michal278
Bo to co gotujemy to nie mieszanina dwuskladnikowa woda-spirytus. Dlatego w wodzie odwarowej jest nie tylko woda.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 7 sty 2019, 02:28
autor: wkg_1
Leszek - mam pytanie. W pierwszym poście wątku kompendium masz zdjęcie z podpisem "Bufor - dwie wersje". Czy Ty próbowałeś rektyfikacji w tej konfiguracji "bufor nad buforem" czy to tylko do zdjęcia ?
Bo jeżeli Duch Buraka mieszka koło pogonów to ta konfiguracja powinna zadziałać : )

Pozdrawiam !

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 9 lut 2019, 16:10
autor: aakk
Ile urobku powinienem uzyskać przy drugim podejściu? Powiedzmy mam 3L serca i po odlaniu przesgonow itp ile mi powinno wyjść samego serca po drugim razie?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 lut 2019, 08:15
autor: lesgo58
To zależy od sprzętu jego konfiguracji, a przede wszystkim Twojej cierpliwości. 2 litry to minimum. 2,5 litra będzie wynikiem rewelacyjnym.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 lut 2019, 08:31
autor: aakk
Czyli wszystko ok bo mialem jeszcze kilka przecieków na maszynie i musiałem w trakcie na gwint dać teflonu więc jakieś tam straty były i łącznie wyszło nieco ponad 2L. (wliczając przedgony) więc chyba wszystko w miarę ok.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 20 mar 2019, 20:34
autor: irek89
Czy można gotowanie 2,5 podzielić na dwie części?
Tzn jeśli zaleje wsad ~ 50% i odbiorę przedgony a później doleje wody to będą jakieś przeciwskazania żeby ponownie zagotować wsad dzien później?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 20 mar 2019, 20:58
autor: lesgo58
Nie ma żadnych przeciwwskazań..
Ja kiedyś, gdy mój zbiornik był mniejszy i bez płaszcza gotowałem przez dwa dni. Pierwszego dnia wsad o maksymalnym stężeniu. Po czym odlewałem połowę do osobnego garnka a pozostałość w zbiorniku głównym uzupełniałem wodą rozcieńczając do tych 20% i gotowałem na wyjściowo. Drugiego dnia gotowałem tę część odlaną poprzedniego dnia.
Teraz po zmianie zbiornika mieszczę się z tymi operacjami w jeden dzień.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 20 mar 2019, 22:06
autor: .Gacek
Leszku to jaki Ty masz teraz zbiornik? Mi takie stężenia nie wchodziły do kega 50 litrów, nawet jak starałem się lać "pod korek"...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 21 mar 2019, 06:32
autor: lesgo58
Teraz mam zbiornik 60l. Idealnie pasuje do nastawów po 46l. Jednego dnia gotuję dwa nastawy. Następnego zaś dnia robię operację doczyszczania i dopieszczania surówki z poprzedniego dnia... :punk:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 mar 2019, 10:03
autor: wkg_1
A jakie grzanie ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 mar 2019, 10:42
autor: aakk
Taboret gazowy ten ~ 7kw z tego co na aukcji pisali. Skręcony jest prawie na maks. Ledwo ledwo płomień.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 mar 2019, 10:51
autor: lesgo58
adamkli pisze:Czy to normalnie że w kegu osiągnęła około 96*C musiałem zjechać aż do 5ml/min z odbiorem aby utrzymać stabilizację kolumny?
Jak najbardziej. Wszystko zależy od jakosci i typu termometru. Sprawdzałeś na samej gotującej się wodzie co Ci pokazuje ten sam termometr?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 mar 2019, 11:36
autor: wkg_1
adamkli pisze:Taboret gazowy ten ~ 7kw z tego co na aukcji pisali. Skręcony jest prawie na maks. Ledwo ledwo płomień.
No wiesz - w takim razie dostarczone ciepło może być tak małe, że par ledwie ledwie wystarcza na to 5 ml odbioru przy refluksie pozwalającym na rektyfikację przy stabilnej 10-ej. Kolumnę masz o bardzo małej średnicy (czyli wydajności) to musisz grzać minimalnie, może spróbuj minimalnie zwiększyć grzanie (parowanie) ale to sam musisz wyczuć. Byle nie zalewało kolumny.
Z gazem to zawsze nie tylko ryzyko ale i kłopotliwe sterowanie mocą.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 mar 2019, 12:30
autor: aakk
Faktycznie po zwiększeniu grzania trmp na 10P poszła troszkę do góry ale po chwili zaczęła opadać i się ustabilizowało. Teraz gdy mam już 98.1*C w kegu trmp na 10P 95*C odbiór maksymalnie zamknięty. Obawiam się że jak zmniejsze grzanie to znów będzie taka sytuacja jak na początku..


Edit: czy zwiększenie średnicy samej kolumny bez zmiany wysokości da dużą różnicę w wydajności? Obecnie mam około 120cm wysokości + z boku około 30cm głowicy. (refluks zewnętrzny).

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 mar 2019, 12:58
autor: wkg_1
adamkli pisze:Faktycznie po zwiększeniu grzania trmp na 10P poszła troszkę do góry ale po chwili zaczęła opadać i się ustabilizowało.
I tak ma być.
adamkli pisze:Teraz gdy mam już 98.1*C w kegu trmp na 10P 95*C odbiór maksymalnie zamknięty.
No to stanowczo za dużo. Powinno byc tyle ile na początku (najczęściej 77-78 stopni zależnie od ciśnienia atm., dokładności termometrów i strat ciepła na portach termopar) po stabilizacji kolumny. Może kilka setnych więcej - niektórym tak skacze po rozpoczęciu odbioru przy pewnym sprzęcie.
adamkli pisze:Obawiam się że jak zmniejsze grzanie to znów będzie taka sytuacja jak na początku.
Oczywiście. Musisz wyczuć jakie maksymalne grzanie nie zalewa Ci kolumny, odjąć minimalnie i tego się trzymać. @Lesgo58 opisał to w akapicie o mierzeniu wydajności kolumny w pierwszych postach tego wątku. Oczywiście adekwatnie dostosować przepływ wody chłodzącej.
adamkli pisze:Edit: czy zwiększenie średnicy samej kolumny bez zmiany wysokości da dużą różnicę w wydajności? Obecnie mam około 120cm wysokości + z boku około 30cm głowicy. (refluks zewnętrzny).
Różnica w wydajności będzie taka jak różnica pola przekroju kolumny czyli będzie rosła z kwadratem średnicy.

Tak jak na szybko policzyłem to 5ml jest całkiem niezłym wynikiem przy tej średnicy kolumny, małym grzaniu przy 96 w kegu i bez bufora...
Masz sprężynki czy zmywaki ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 mar 2019, 13:31
autor: aakk
Mam na dole kawałek zmywaka aby tylko sprężynki nie wypadły. No i z 90cm sprężynek tych lepszych, tylko z nierdzewki, miedzi nie stosuję bo tylko cukrówki robię. Mam jeszcze pomysł wspawać od dołu takie sitko aby pozbyć się zmywaka i w to miejsce wsypać sprężynek dodatkowo w połowie długości wspawać kilka prętów 2mm aby nie ubijały się tak bardzo choć i tak co każdą robotę przewracam rurę aby je wzruszyć.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 mar 2019, 14:47
autor: wkg_1
Myślę, że większość twoich problemów bierze się z grzania gazem - niestabilności ilości dostarczanej energii a stąd fluktuacji RR.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 mar 2019, 14:59
autor: aakk
Czy przy większej rurze łatwiej będzie mi się regulowało gazem? Jeśli dobrze myślę to teoretycznie tak bo będę mógł mocniej grzać więc będę miał większy zakres od małego do dużego płomienia (takiego który nie będzie mi zalewał kolumny).

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 mar 2019, 15:02
autor: psotamt
adamkli pisze:Czy przy większej rurze łatwiej będzie mi się regulowało gazem?
Oczywiście. A jeśli jeszcze większy kocioł do tego dołożysz to już całkiem spoko. Bezwładność układu znacznie wrośnie i wtedy stabilniej będzie odbywał się proces.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 mar 2019, 15:06
autor: wkg_1
Może i tak, nie wiem, z gazem mam do czynienia głównie przy gotowaniu rosołu a tu tak trzeba żeby pyrkał na minimum przez kilka godzin ; )
Na pewno będziesz miał większą wydajność - przynajmniej zanim nie wyleci Ci to wszystko w powietrze.
Piszę o rurze większej w sensie większej średnicy. Przy rurze dłuższej będziesz miał lepszą separację frakcji - czystszy alkohol.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 2 kwie 2019, 06:58
autor: grzechum79
Witam, kolega lesgo58 wspomniał o przepisie na wódkę czystą. Może go ktoś podać bo nie mogę się go doszukać. Z góry dziękuję.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 kwie 2019, 23:10
autor: astromax@wp.pl
Kolega autor tematu wszystko ładnie opisują ale ja jako początkujący chętnie bym zobaczył zdjęcia lub rysunki kolumny i oznaczenia OVM czy OLM w którym miejscu to się znajduje , bo jako początkujący a czytam to forum już jakieś 2 tygodnie średnio po 6 godzin dziennie nie wiem gdzie to się znajduje na kolumnie

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 kwie 2019, 08:03
autor: lesgo58
Mówisz - masz:
post94422.html#p94422
Tutaj zaś masz bezpośredni temat opisujący obniżone ujścia: topic8997.html
A tak wygląda bufor stabilizująco wzmacniający: post103313.html#p103313
A tutaj temat traktujący o buforze: topic10343.html
A na koniec polecam ten dział do poczytania. Są tam zebrane wszystkie potrzebne tematy wprowadzające w tajniki wiedzy rektyfikacyjnej i destylacyjnej. toplist?mode=topic

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 11 cze 2019, 21:56
autor: aakk
Przy gotowaniu 2.5 najpierw rozcieńczamy do 55% a później do 20% a nawet mniej. Jaka jest różnica jeśli ostatecznie rozcieńczę do np 30%? Czy wpłynie to na jakość lub może na ilość?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 11 cze 2019, 22:04
autor: .Gacek
@adamkli, rozumiem, że to pytanie retoryczne...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 11 cze 2019, 22:06
autor: aakk
Nie, tak czytam posty na różnych forach i trafiam na takie nawet sprzed 8 lat i kiedyś rozcieńczało się do takich wartości ale nie mogę znaleźć konkretnego wytłumaczenia różnicy..

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 11 cze 2019, 22:19
autor: .Gacek
Metoda 2,5 oraz rozszerzona metoda 4,5 (praca z buforem) jest wymyślona oraz przetestowana orzez autora temata tj lesgo58. Jest to destylacja/rektyfikacja z odbiorem przedgonów oraz pogonów w różnych stężeniach procentowych alkoholu, w zaleźności od metody oraz pracy na otwartym/zamkniętym buforze przy danym punkcie pracy. Jest to metoda bardzo ceniona przez ludzi szukających neutralnego wręcz spirytusu do nalewek, który nie oddawałby do owocu i naoitku niechcianych aromatów. Polecam dogłębną lekturę. Uwierz warto...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 11 cze 2019, 22:25
autor: aakk
Ale ja to wiem jak działa ta metoda bo sam ją stosuję, czytałem temat wielokrotnie.. Po prostu naszła mnie po kilku głębszych taka myśl i zapytałem.. zadałem tutaj takie pytanie coby nie zakładać nowego tematu. Szybkie pytanie szybką odpowiedź..

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 12 cze 2019, 06:35
autor: lesgo58
adamkli pisze:Nie, tak czytam posty na różnych forach i trafiam na takie nawet sprzed 8 lat i kiedyś rozcieńczało się do takich wartości ale nie mogę znaleźć konkretnego wytłumaczenia różnicy..
Faktycznie tak się robiło. I oczywiście nikt Ci nie zabroni robić tak w dalszym ciągu. Jeśli jakość będzie Ci odpowiadać to droga wolna.
Jednak metoda 2.5 (obecnie nawet 4.5) jest swego rodzaju ewolucją w stosunku do tamtych metod. Jest kompromisem między efektywnością procesu a jego efektownością. Nie jest procesem idealnym, bo na uzyskanie gotowego produktu składa się tyle czynników, że każdy z własnego doświadczenia powinien wyciągać subiektywne wnioski. I opracowywać swoją własną metodę.
Metoda 2.5 powstała w celu oczyszczenia surówki w sposób prawie idealny. I to się udało.
Tak więc jeśli z jakiś tam powodów chcesz rozcieńczać surówkę tylko do 30% - to możesz tak zrobić. Różnic mimo iż występują nie jestem Ci w stanie opowiedzieć, bo jak tu opowiedzieć jakość i smak. To są tak subiektywne odczucia... Ale ja raczej odradzałbym rozcieńczenie 30%.
Oczywiście jakiekolwiek rozcieńczenie nie wpływa na ilość otrzymanego gotowego produktu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 4 lip 2019, 22:17
autor: heht
Witam kolgę,

Bardzo dziekuje za twojego wyczerpującego posta, potraktowalem go w calości jak instrukcje do zbudowania kolumny rektyficacyjnej , a później do samego procesu.Wszystko świetnie sie udalo dzieki w wiekszości Twoim informacjom. Od kilku miesiecy jestem wlascicielem kolumny i udaje mi sie wytwarzać w procesie dwukrotnej destylacji świetny bezwonny spirytus mysle , że jest to klasa lux.
Dzieki i powodzenia.

Heht ;) :klaszcze:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 23 gru 2019, 19:47
autor: Lord Pagon
:D Po prawie 2 latach pracy na kolumnie 2 dni temu zrobiłem w końcu 2,5 metodą i powiem tak szacun wielki i ukłon w stronę lesgo58 . Nigdy nie było czasu a produkt po 1 przelocie był do przyjęcia i gotowy do picia od zaraz . Dziś spróbowałem formy delux i naprawdę taką jest albo bardzo jej blisko :D . Tak pożegnam mojego szafkowego potwora Cu 54 i zobaczymy co powstanie na nowym sprzęcie :mrgreen:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 12 lut 2020, 13:15
autor: jary11
W uzupełnieniu do praktycznego zastosowania metody 2,5 opisanej przez Kolegę lesgo58 dodaję trochę informacji uzupełniających.
Metoda 2,5 działa, ponieważ zanieczyszczenia spirytusu cechują się współczynnikami lotności - różnymi dla poszczególnych frakcji zanieczyszczeń, które w dodatku zmniejszają się wraz z podwyższeniem mocy spirytusu. Rozcieńczanie roztworu podwyższa lotność i tym samym pozwala na dokładniejsze usuwanie niepożądanych frakcji.
Dla niektórych związków - aldehyd octowy, octan metylu, mrówczan etylu i octan etylu współczynnik lotności jest znacznie wyższy od 1 nawet przy wysokich stężeniach spirytusu, ale inne są bardziej lotne przy mniejszych.
Ze współczynnika lotności można przejść na współczynnik rektyfikacji, jako stosunek współczynnika lotności składnika do lotności alkoholu etylowego. Tu istotne jest spostrzeżenie, że jeżeli współczynnik rektyfikacji K jest > 1, to na skutek rektyfikacji otrzymuje się destylat o większej zawartości zanieczyszczeń, niż płyn poddany rektyfikacji. W naszym przypadku są to przedgony.
Natomiast, jeśli współczynnik jest mniejszy od 1 wtedy destylat będzie bardziej czysty niż ciecz źródłowa, czyli zanieczyszczenia stanowią niedogony.
Współczynnik K dla poszczególnych ubocznych składników w spirytusie przy jednakowym stężeniu alkoholu jest różny. Zmienia się on również w znacznym stopniu w zależności od mocy roztworu alkoholowego, w którym znajduje się dany składnik. I tą właśnie zasadę wykorzystuje Kolega legso58.
Poniżej przedstawiam wartość współczynnika K dla poszczególnych alkoholi w zależności od mocy destylowanej cieczy


MOC SPIRYTUSU / K 10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
Mrówczan etylu 8 7,2 6,8 6
Octan metylu 5,8 5,2 4,9 4,8 4,5 4
Octan etylu 5,6 5,6 5,3 5 4 3,5 3,3 2,8 2,2
Izomaślan etylu 3 2 1,2 1
Octan izoamylu 1,5 1,2 1 0,7 0,6
Izowalerianian izoamylu 1 0,7 0,5 0,3
Alkohol amylowy 2,8 2,4 1,6 1 0,7 0,5 0,4 0,3 0,25

Jak z powyższego zestawienia wynika, destylacja w stężeniu 50 - 55 % powoduje usunięcie w przedgonach pierwszych pięciu estrów. Natomiast kolejna destylacja w stężeniu niższym - 20 % sprzyja lepszemu usunięciu octanu metylu oraz alkoholu amylowego.
Trudnym do usunięcia jest octan izoamylu - jego lotność jest bliska lotności alkoholu etylowego, natomiast temperatura wrzenia jest wysoka - 142 stopnie, co sprzyja jego pozostawaniu w roztworze wyczerpanym (nastawie).

Poglądowo zamieszczam temperatury wrzenia aldehydów, estrów, kwasów i alkoholi w roztworze z alkoholem etylowym. Czyli niektórych ze składników wchodzących w skład spirytusu surowego.

Nazwa Temperatura wrzenia w °C

Aldehydy
octowy 20,8
propionowy 49,0
furfurol 162,0

Estry
mrówczan etylu 54,2
octan metylu 56,0
octan etylu 77,2
izomaślan etylu 110,1
maślan etylu 121,0
octan izoamylu 142,0
izwalerianian etylu 134,3
Acetal 102,9

Alkohole
metylowy 64,7
n-propylowy 97,2
izobutylowy 107,0
n-butylowy 118,0
amylowy (optycznie czynny) 128,0
izoamylowy 132,0

Kwasy
mrówkowy 101,0
octowy 118,0
masłowy 163,5

Teraz do dzieła - udanych destylacji.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 16 mar 2020, 20:16
autor: tomek1192
Hej,

Świetny temat. Dzięki niemu zauważyłem wiele swoich błędów :)
Mam kilka pytań, nie potrafiłem znaleźć odpowiedzi na nie (kolumna 60.3 LM):
1. Po stabilizacji kolumny i odebraniu przedgonów, może (powinna?) wzrosnąć temperatura na głowicy o ~0,3-0,4*C, na 10 półce może wzrosnąć o 0,1*C. Rozumiem, że temperatury po odbiorze przedgonu uznaję za stabilne i nimi powinienem się sugerować podczas dalszego odbioru?

2. Na innym forum przeczytałem, że po odbiorze przedgonu trzeba odkręcić zaworek, opróżnić źródełko, ustabilizować kolumnę i dopiero później odbierać gon. Przebrnąłem przez ten temat i nic takiego nie jest wspomniane. Dobrze rozumiem, że kończę odbierać przedgon, zwiększam odbiór i odbieram początek serca?

3. Po skoku temperatury na 10 półce powinienem wprowadzać korektę odbioru. Zakładając, że odbieram 22ml/min i zauważyłem podczas odbioru serca skok o 0,3*C na 10 półce, jaki powinienem mieć odbiór? ~10ml/min? Jestem ciekaw zgrubnych wartości o jakie powinienem korygować odbiór

4. Odbiór pogonu - 96*C mam plan przejść na mniejszy odbiór, przy kolejnym skoku temperatury znowu zmniejszyć odbiór. Kiedy zakończyć proces? Domyślam się, że przy 98.5*C będzie ciężko odbierać mi cokolwiek, nawet 5ml/min. Jak zakończyć proces, aby nie zmarnować resztek pogonu? Czy otworzenie zaworu do końca jest dobrym pomysłem?

5. Ostatnie, czy możecie zaproponować jakiś termometr z większą rozdzielczością niż 0.1*C?

z góry dziękuję za pomoc! :)

Więcej staranności - pamiętaj o polskich znakach - MANOWAR

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 17 mar 2020, 09:13
autor: lesgo58
@tomek1192
AD 1 - pisząc kompendium starałem się opisać proces rektyfikacyjny w sposób jak najbardziej ogólny, bez zbędnego wdawania się w szczegóły. Podałem pewne przekłady, które mają być tylko punktem odniesienia. Tak więc to czy w czasie odbioru przedgonów będzie rosłą tempe. w głowicy (raczej powinna) zależy od wielu czynników. Jakości termometru, punktu umiejscowienia, jakości/czystości wsadu. Tak więc w tym punkcie powinieneś kierować się bardziej intuicją i ciągłym sprawdzaniem w sposób organoleptyczny. Być może to co napisałem w tym zdanie może być odebrane jako herezja ale niestety z powodów opisanych wyżej nasz węch i smak powinien być na pierwszym miejscu.
Ad 2 - tak jak wyżej opisałem - nie byłem w stanie umieścić w kompendium wszystkich możliwych sytuacji i sposobów na odbiór przedgonu. Ten punkt procesu rektyfikacyjnego jest jeszcze piętą achillesową domowych rektyfikacji. Każdy ma na to swój sposób wypracowany w czasie wielu rektyfikacji. Tutaj doświadczenie i racjonalne myślenie jest chyba obok całej wiedzy zawartej w kompendium - najważniejsze. Dopóki nie poznasz dokładnie sprzętu i wszystkich niuansów procesu rektyfikacyjnego żadne kompendium ci nie pomoże. To kompendium to tylko punkt odniesienia.
Ad 3 - gon odbierasz opierając się na wskazaniach termometru na tzw. "10 półce". Obserwowany skok temperatury jest sygnałem do redukcji odbioru. Możesz oczywiście redukować za każdym razem nawet o połowę i będzie dobrze. Z czasem sam wypraktykujesz swój najlepszy sposó.
Ad 4 - Końcówkę możemy odbierać na różne sposoby. Zależy od pedantyczności i temperamentu oraz cierpliwości operatora. Najgorzej mają osoby ze sprzętem bez bufora stabilizującego. Końcówka procesu może wydawać się wiecznością. Można poradzić sobie w następujący sposób. Jeśli ocenisz, że nie chce Ci się dłużej siedzieć pilnować a masz świadomość że w baniaku zostało trochę alkoholu to po prostu przerwij odbiór i postabilizuj kolumnę. Tak ok. 30-40 minut. Po czym na szybko odbierz to co się zgromadziło w kolumnie. To co odzyskasz gromadź i po zebraniu ilości logistycznej przepędź jeszcze raz odzyskując masę dobrego spirytusu.
Ad 5 - np. bardzo dobre termometru są tutaj: https://www.aabratek.pl/produkty/527/ST ... _v1_3.html

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 24 mar 2020, 13:57
autor: tomek1192
Lesgo dziękuję bardzo za pomoc :)
Przejrzałem jeszcze raz kompendium i znalazłem sporo błędów. Dodatkowo przyjrzałem się sprzętowi.
Jeszcze raz - keg 50l, kolumna 90cm/60,3mm + ok. 30cm katalizator z miedzią (umiejscowiony nad kegiem). Termometr na 10 półce - 40cm nad kegiem. W międzyczasie wymieniłem także termometry oraz sprawdziłem wypełnienie w kolumnie, okazało się, że było kiepsko ułożone + jego gęstość to 160g/l.
Kupiłem odpowiednie zmywaki (250g/l, czyli w sumie ok 650g) i ułożyłem zgodnie z metodą z białego forum.
Przeprowadziłem kolejną destylację, niestety nie mogę uzyskać wydajności 12ml/min, przy większej wydajności skacze mi temperatura na 10 półce. Nastaw -3blg, temperatura w kegu na start to 90*C. Grzeję 2kw
Ktoś ma jakiś pomysł w jaki sposób mogę poprawić wydajność? Kolumnę stabilizowałem równą godzinę, temperatury na start na głowicy 78,3*C, na 10półce 78,6.

dziękuję

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 24 mar 2020, 16:48
autor: lesgo58
tomek1192 pisze:...
Przeprowadziłem kolejną destylację, niestety nie mogę uzyskać wydajności 12ml/min, przy większej wydajności skacze mi temperatura na 10 półce. Nastaw -3blg, temperatura w kegu na start to 90*C. Grzeję 2kw...
Opisz te skoki temperatury. Jak są duże? Z jaką częstotliwością?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 24 mar 2020, 21:06
autor: tomek1192
Zacząłem od 20ml/min, po czym pierwszy skok był już po 30min (o 0,4stC). Korekta na 15ml, po godzinie kolejny skok, który przegapiłem. W sumie z 78,6stC wskoczyło na 85stC.
Na końcu pogony odbierałem ok 8ml/min.
Grzałka pobiera 1,8kW. Mam pomysł, żeby spróbować ocieplić kega i dodać drugą grzałkę ustawioną na 400W. Tylko nie jestem pewny czy to coś pomoże.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 mar 2020, 06:29
autor: lesgo58
tomek1192 pisze: Przeprowadziłem kolejną destylację, niestety nie mogę uzyskać wydajności 12ml/min, przy większej wydajności skacze mi temperatura na 10 półce.
Na to że nie możesz uzyskać wydajności takiej jakbyś sobie życzył ma wpływ wiele czynników.
Najpoważniejszym błędem jest niezbyt uważne zagłębienie się w kompendium. Masz tutaj wszystkie odpowiedzi na Twoje problemy.
Pisałem, ze podstawą jest dobre poznanie kolumny. Przystosowanie jee do optymalnych warunków pracy.
- poznałeś jej wydajność?
- poznałeś rzeczywistą wartość termometrów?
- ociepliłeś sprzęt jak należy?
- o prawidłowo ułożonym wypełnieniu nie wspomnę.
Jak poznać wydajność jest opisane w kompendium. Znając tę wartość można obliczyć początkową prędkość odbioru.
Jak poznać wartość termometrów jest też opisane. Mając świadomość co pokazują termometry można wprowadzić korekty do ich wskazań. No chyba, że masz szczęście i Twoje termometry pokazują rzeczywistą i prawdziwa wartość.
Jeśli nie ocieplisz sprzętu to mnóstwo energii pójdzie w gwizdek. Czyli będziesz ogrzewał pomieszczenie a nie wsad. I grzałka o wartości 1800W będzie oddawało do nagrzania wsadu tylko moc o wartości np. 1500W. A nawet mniej.
Jak ułożyć prawidłowo wypełnienie tez jest w kompendium.
Moja rada: przeczytaj jeszcze raz kompendium i porównaj z tym co masz. Nie sugeruj się liczbami podanymi w kompendium (bo one są tylko poglądowe) gdyż każdy sprzęt ma swoje. Ty musisz znaleźć swoje.
Kolumna 60mm w podstawowej konfiguracji i odpowiednio przystosowana powinna produkować średnio ok. 1-1,2 l /godzinę. W pełnym reżimie rektyfikacyjnym. Mając wsad z 10kg cukru powinieneś zakończyć proces (z rozgrzewaniem i stabilizacją) w ok. 8-8,5 godziny. To bez bufora. Nie wiem czy go masz.. Mając bufor można zaoszczędzić sporo dodatkowego czasu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 mar 2020, 07:25
autor: tomek1192
Dziękuję za odpowiedź.
Wypełnienie mam nadzieje, że jest ułożone prawidłowo. Tak jak wspominałem, układałem je w pakiety.
Wartość termometrów określiłem prawidłowo, biorąc pod uwagę ich błąd pomiarowy oraz niepewność wzorcowania. Akurat mam możliwość odniesienia wskazań do akredytowanych wzorcujących laboratoriów.
Jeżeli chodzi o ocieplenie, to wydaje mi się, że warto nad tym popracować. Keg jest pokryty ok 3mm gumą, która oddaje znaczną część ciepła. Nie mam akurat pirometru ani kamerki, ale "na oko" ma +50*C.
Sprawdzę jeszcze raz wydajność sprzętu, robiłem już to, ale na poprzednim wypełnieniu.
Dziękuję za jeszcze raz odpowiedź

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 26 mar 2020, 07:06
autor: aakk
Czy przy metodzie 2.5 napełniony bufor zostawiamy czy należy zlać całość i napełnić ponownie gdy wsad ma poniżej 20%?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 26 mar 2020, 07:39
autor: lesgo58
1. Rozgrzewam wsad 55% i stabilizuję na otwartym buforze,
2. Odbieram przedgon,
3. Zamykam bufor i ponownie stabilizuję,
4. Odbieram przedgon,
5. Rozcieńczam wsad do maksymalnie minimalnego stężenia procentowego,
6. Rozgrzewam na otwartym buforze i ponownie stabilizuję.
7. Odbieram przedgon,
8. Zamykam bufor i ponownie stabilizuję,
9. Odbieram przedgon,
10. Przechodzę do odbioru gonu.
Reszta przedgonu gromadzi się uwięziona w głowicy.
Czasy stabilizacji dobieramy doświadczalnie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 26 mar 2020, 19:20
autor: użytkownik usunięty
Rozumiem, że wszystkie powyższe punkty tyczą się rektyfikacji surówki, którą uzyskaliśmy przy destylacji nastawu...
Przy punkcie 1 chyba powinno się jeszcze znaleźć zalewanie, czyli zamiast:
1. Rozgrzewam wsad 55% i stabilizuję na otwartym buforze - powinno być:
1. Rozgrzewam wsad 55%, zalewam i stabilizuję na otwartym buforze
No i ta niejasność przy punkcie 5:
5. Rozcieńczam wsad do maksymalnie minimalnego stężenia procentowego

To znaczy jakiego :scratch: 0,01% - 0,1%, a może 16%

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 26 mar 2020, 19:45
autor: michal278
Takiego aby zakryć grzałki. Leszek przepraszam że odpowiadam za Ciebie.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 26 mar 2020, 21:42
autor: użytkownik usunięty
No i wszystko jasne, tyle że, ponoć w różnych rozcieńczeniach pozbywamy się w większym czy mniejszym stopniu innych smrodków.
Więc jeżeli w zbiorniku 50l będę miał 40l 50% surówki, to będę ją mógł maksymalnie rozcieńczyć do 45% co ogólnie mi da ok. 45l surówki w 50 litrowym zbiorniku, które to jako tako będę mógł jeszcze w miarę bezpiecznie rektyfikować.
Co w takim razie z badziewem, które znajduje się w surówce w procencie niższym niż 45% :scratch:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 26 mar 2020, 21:57
autor: lesgo58
japitole pisze: 1. Rozgrzewam wsad 55% i stabilizuję na otwartym buforze - powinno być:
1. Rozgrzewam wsad 55%, zalewam i stabilizuję na otwartym buforze
Pytanie na które odpowiadałem dotyczyło udziału bufora w metodzie wielokrotnego odbioru przedgonów.
Aby jednak zaspokoić Twoją ciekawość - odpowiadam na Twoją wątpliwość: chcesz to zalewasz, nie chcesz to nie zalewasz...
japitole pisze:5. Rozcieńczam wsad do maksymalnie minimalnego stężenia procentowego

To znaczy jakiego :scratch: 0,01% - 0,1%, a może 16%
Przyjmuję to za próbę żartu z Twojej strony.
Pisząc "... maksymalnie minimalnego stężenia...' miałem na mysli możliwości zbiornika. Zazwyczaj w użyciu są zbiorniki 30 lub 50 litrowe.
Być może jednak zdanie które napisałem w tym punkcie brzmi dość enigmatycznie. Może też wydawać się mało precyzyjne. Tak więc spieszę doprecyzować.
W metodzie 2,5 przyjąłem graniczne stężenie o wartości 18-20%. Mam zbiornik, który pozwala mi uzyskać takie stężenia gotując 10 litrów surówki.
Każdy jednak musi dopasować ilości i stężenia do posiadanego sprzętu.
Przykład:
Zakładamy, ze mamy tylko 6 litrów surówki. Mając zbiornik 30 litrów początkowy wsad o mocy 55% będzie o objętości ok. 10,5 litra.
W drugim etapie rozcieńczamy maksymalnie na ile pozwala nam zbiornik. A więc do uzyskania 25 litrów wsadu. Co da nam moc końcową ok. 23%.
Jednakowoż wlewając na początku tylko 5 litrów surówki można bardziej wpasować się ze stężeniami. Jednak w tym momencie - u tych co mają grzałki bezpośrednio w zbiorniku - dadzą o sobie znać grzałki.
Ale i na to jest sposób. Jeśli grzałki nie pozwalają na użycie tylko 6 bądź 5 litrów surówki i dopasować się ze stężeniami to możemy zebrać surówkę z dwóch odpędów. Np. w ilości 10-12 litrów. Rozcieńczyć do 55%. Odebrać przedgon. po czym odlać połowę do zbiornika zewnętrznego a pozostałą część zalać woda uzyskując żądane stężenie. Dokończyć proces.
Na drugi dzień robimy to samo z częścią wcześniej odlaną. W ten sposób wilk jest syty a owce całe.
Mając większy zbiornik można jednakowoż bardziej się wpasować.
Tak więc jak widzisz sprawa jest otwarta i jeśli tylko będziesz miał ochotę spróbować tej metody to musisz sam doświadczalnie dopasować metodę do możliwości Twojego sprzętu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 27 mar 2020, 08:46
autor: tomek1192
Hej Lesgo,

Dziękuję za pomoc i sugestie dot. mocy. Po ogrzaniu kega wydajność procesu poprawiła się niesamowicie :) Dodatkowo wyposażyłem się w watomierz oraz regulator mocy.
Pewnie pytanie jest dla Ciebie trywialne, ale chciałbym dowiedzieć się jak to wygląda w "dzisiejszych czasach" (na forach są kilkuletnie informacje, które mogły się po prostu przedawnić). Chciałbym osiągnąć stały odbiór, czy mogę posiłkować się tabelą akasa + regulować moc w zależności od temp w kegu?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 27 mar 2020, 10:41
autor: lesgo58
tomek1192 pisze:...Chciałbym osiągnąć stały odbiór, czy mogę posiłkować się tabelą akasa + regulować moc w zależności od temp w kegu?
To zależy co masz na myśli. Bo określenie stały odbiór w destylacji okresowej praktycznie nie istnieje.
Jest jednak i na to sposób. Prowadzenie procesu tzw. "systemem inżyniera". Ustalamy refluks i nie martwimy się praktycznie o nic. W systemie tym mamy stały refluks - jednak prędkość odbioru spada. Przez cały czas nie musimy nic robić. Dopiero pod koniec możemy napotkać pewne niedogodności wynikające z niedoborów odparowywanego alkoholu. Ale i na to jest rada. Wystarczy regulować systematycznie mocą grzania. Są do tego specjalne algorytmy, które nam wyliczają odpowiednie moce. Mając dedykowany sterownik wystarczy go (w/g wcześniejszych wyliczeń)odpowiednio zaprogramować i możemy patrzeć jak kolumna nam bez obsługowo pracuje.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 27 mar 2020, 12:40
autor: Szlumf
tomek1192 pisze:............ Chciałbym osiągnąć stały odbiór, czy mogę posiłkować się tabelą akasa + regulować moc w zależności od temp w kegu?
Pytanie co prawda nie do mnie ale przy regulacji mocą raczej bym się posiłkował ciśnieniem w kolumnie a nie temperaturą. Jeżeli masz bufor to stały odbiór do 99*C w kotle uzyskasz dobierając na drodze prób i błędów początkową prędkość odbioru. Na początku i pod koniec trzeba sobie pomóc mocą. Ale odradzam regulacje mocą bez pomiaru ciśnienia bo łatwo zalejesz kolumnę. Wystarczy "U rurka" i obserwacja słupa wody. Jak nie masz bufora to pozostaje częsta regulacja mocy w oparciu o ciśnienie.

Re: RE: Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 27 mar 2020, 14:12
autor: Carl
lesgo58 pisze:Jeśli grzałki nie pozwalają na użycie tylko 6 bądź 5 litrów surówki i dopasować się ze stężeniami to możemy zebrać surówkę z dwóch odpędów. Np. w ilości 10-12 litrów. Rozcieńczyć do 55%. Odebrać przedgon. po czym odlać połowę do zbiornika zewnętrznego a pozostałą część zalać woda uzyskując żądane stężenie. Dokończyć proces.
Na drugi dzień robimy to samo z częścią wcześniej odlaną.
A czy nie lepiej byłoby podzielić przykladowe 10-12 l surówki na dwie części i przeprowadzić proces dwukrotnie, za każdym razem odbierając przedgony przy 55%?



Wystukane z Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 27 mar 2020, 18:15
autor: lesgo58
Kol. Carl nie zwróciłeś uwagi że cytowany fragment jest przykładem na ominięcie niedogodności zbyt wysokiego umiejscowienia grzałek. Przy pięciu litrach rozcieńczonych do 55% może się okazać, że będzie za mało wsadu aby te grzałki przykryć. Dlatego opisałem jeden ze sposobów aby ominąć tę niedogodność.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 29 mar 2020, 01:27
autor: Carl
No tak... czytałem, ale chyba bez zrozumienia tekstu sorki

Wystukane z Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 29 mar 2020, 20:03
autor: bat4c
Witam, ja jeszcze mam pytanie odnośnie tego w jakiej temperaturze w kegu odlewać tą połówkę do drugiego zbiornika tak, aby oba stężenia były jednakowe. Uprzedzając, wiem że etanol wrze w temperaturze 78.3 stopnia Celsjusza, ale ze swojego doświadczenia wiem, że otwierając boczny wlew w kegu w celu dolania wody w temperaturze jak mi termometr pokazuje 70 stopni, potrafi jeszcze wyparować coś z kega. Czy ta temperatura jest OK i nie patrzyć na to, że coś tam paruje lekko?

Mod.
Nie cytuj całych postów a jedynie fragment, do którego się odnosisz.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 30 mar 2020, 08:30
autor: lesgo58
Zgadza się wszystko o czym piszesz. Przede wszystkim za bardzo się nie przejmować. Zwracać tylko uwagę na to aby się nie poparzyć. Najlepiej - jeśli komuś za bardzo się nie spieszy robić te czynności na drugi dzień.
Ja kiedyś robiłem to w taki sposób. Rano surówkę z dwóch odpędów, które zrobiłem dnia poprzedniego rozcieńczałem do 55% i gotowałem razem. Po czym odbierałem przedgon. Zatrzymywałem proces. Po kilku godzinach (ok. godz. 14.00) odlewałem połowę i resztę rozcieńczałem do ok. 20%. Po odebraniu przedgonów przechodziłem od razu do odbioru gonu. Po kilku godzinach kończyłem proces. Na drugi dzień robiłem to samo z drugą częścią odlanego dzień wcześniej wsadu.
Teraz mając zbiornik odpowiedniej wielkości robię wszystko (odpęd i rektyfikację doczyszczającą) w dwa dni.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 31 mar 2020, 13:39
autor: tomek1192
Hej,

Pytanie odnośnie etapu zalewnia (nie mam wziernika). Przy ostatnich destylacjach osiągałem temperaturę ok. 90stC na 10 półce, następnie temperatura spadała do 80stC. Dzisiaj podczas zalewnia doszedłem do 92stC na 10 półce, po czym usłyszałem nieprzyjemne bulgotanie w głowicy. Zmniejszyłem moc grzałek, bo wyglądało to nieprzyjemnie.
Skąd ta różnica? Moc wsadu? Co jest prawidłowe, bulgot w głowicy czy spadek temperatury podczas zalewnia?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 31 mar 2020, 14:42
autor: lesgo58
Tomek.
Wybacz ale takie pytania to w dziale dla początkujących. Tutaj lepiej nie zaśmiecać.
Faktycznie wszystkie odpowiedzi są w pierwszych kilku postach. Przeczytaj je uważnie.
Taka małą podpowiedź . Na chwilę obecną zrezygnuj z zalewania. Ustabilizuj kolumnę , odbierz przedgony itd. Jak to zrobić - masz też w pierwszych postach.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 1 kwie 2020, 07:33
autor: Marian_jl
lesgo58 pisze:1. Rozgrzewam wsad 55% i stabilizuję na otwartym buforze,
2. Odbieram przedgon,
3. Zamykam bufor i ponownie stabilizuję,
4. Odbieram przedgon,
5. Rozcieńczam wsad do maksymalnie minimalnego stężenia procentowego,
6. Rozgrzewam na otwartym buforze i ponownie stabilizuję.
7. Odbieram przedgon,
8. Zamykam bufor i ponownie stabilizuję,
9. Odbieram przedgon,
10. Przechodzę do odbioru gonu.
Reszta przedgonu gromadzi się uwięziona w głowicy.
Czasy stabilizacji dobieramy doświadczalnie.
Otwieramy bufor, zamykamy, otwieramy...
Jak ty Leszek do tego doszedłeś ??? Nieźle skomplikowałeś ten w miarę prosty proces :scratch:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 1 kwie 2020, 08:40
autor: lesgo58
Z nudów...
Zainteresuje Ciebie - skorzystasz.
Nie zainteresuje - olewasz.
I tyle.

P.S. Potwierdzam - proces jest prosty - ale wyniki końcowe nie zawsze takie oczywiste jakbyśmy się spodziewali.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 1 kwie 2020, 19:02
autor: Doody
Dobrze że Cię mamy Leszku na forum :ok:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 1 kwie 2020, 23:53
autor: Marian_jl
Chyba wszyscy się cieszymy ze jest ktoś taki jak Leszek. Jest on niekwestionowanym guru domowej rektyfikacji , wszyscy korzystamy z wiedzy i doświadczenia pana Leszka i co najważniejsze jest on skory się dzielić się swą wiedzą .Mnie tylko zaciekawił taki pokrętny sposób odbierania przedgonów i stąd moje pytanie a Leszek udzielił mi w swoim stylu prostej aczkolwiek jasnej odpowiedzi .

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 25 kwie 2020, 20:08
autor: Reper
Do kolegi Lesgo58. Wyjaśnij proszę bardziej przystępnie co oznacza Twój wpis w kompendium:
"Pierwszym sygnałem końca odbioru przedgonów będzie porównanie wskazań termometrów (to dla tych co mają dokładne termometry)."
Które termometry masz na myśli? Domyślam się, że chodzi i ten w głowicy i pod OVM. Nie wiem tylko jakie wskazania świadczą o końcu przedgonów, tzn. czy mają one być równe na obydwu termometrach, czy mają się różnić a jeżeli tak to o ile, na którym wskazania mają być wyższe a na którym niższe.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 25 kwie 2020, 22:42
autor: .Gacek
Oczywiście poczekamy na odpowiedź Leszka.
Wg moich wskazań i zawartości notatnika przedgon ma niższą temperaturę wrzenia. Podczas odbioru przedgonu temperatura na termometrach może nam delikatnie wzrosnąć i nie jest to powód do paniki. Temperatura dnia wg mnie jest dopiero wtedy gdy odbierzemy podczas stabilizacji przedgon. Po około godzinie z wsadem plus minus 47 litrów temperatura delikatnie wzrośnie i będzie stabilna podczas całego procesu odbierania serca. Wyjątkiem są skoki świadczące o korekcie odbioru. Znając swoją kolumnę po kilku procesach można przewidzieć ten moment i zareagować odpowiednio wcześniej.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 26 kwie 2020, 06:20
autor: radius
Reper pisze:Do kolegi Lesgo58. Wyjaśnij proszę bardziej przystępnie co oznacza Twój wpis w kompendium:
"Pierwszym sygnałem końca odbioru przedgonów będzie porównanie wskazań termometrów (to dla tych co mają dokładne termometry)."
Może opis w tym temacie trochę ci rozjaśni o co chodzi :ok:
https://alkohole-domowe.com/forum/odbio ... t9529.html

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 26 kwie 2020, 08:29
autor: lesgo58
Reper pisze:...Wyjaśnij proszę bardziej przystępnie ...
Postaram się.
W kolumnie jako całości - w zależności od tego w którym miejscu się znajdujemy - panują różne warunki. Gdy przeprowadziliśmy w sposób poprawny proces stabilizacji to obserwując termometry możemy zauważyć następującą zależność - im wyżej tym temperatura będzie niższa.
Spowodowane jest to dwoma głównymi czynnikami - ciśnieniem wewnątrz kolumny jak i rozkładem frakcji alkoholowych.
Jeśli chodzi o ciśnienie wewnątrz kolumnowe to główną przyczyną różnic w ciśnieniu jest opór wypełnienia. Głębiej nie będę się wdawał, bo jestem za cieńki na wyjaśnienie wszystkich zjawisk fizycznych panujących w kolumnie. Na chwilę obecną takie wyjaśnienie musi Ci wystarczyć.
Inną przyczyną różnic we wskazaniach temperatur jest rozkład frakcji. Na samej górze gromadzą się frakcje lekkie. Co wskazuje nam termometr. W głowicy temperatura będzie najniższa.
Tutaj muszę się na chwilę zatrzymać.
Trzeba dodać, że na wskazanie termometru w głowicy - oprócz ciśnienia wewnątrz kolumnowego i gromadzenia się najlżejszych frakcji - wpływ ma także temperatura refluksu. Temperatura refluksu zależna jest od temperatury wody chłodzącej. Dlatego temperatura w głowicy będzie zawsze najniższa.
Mając na uwadze te wszystkie uwarunkowania interpretacja wskazań termometrów jawi się nam jako jeden z najważniejszych elementów procesu rektyfikacyjnego. Dzięki termometrom możemy dowiedzieć się:
- kiedy kolumna jest ustabilizowana,
- kiedy odebraliśmy przedgon,
- kiedy zmieniają się nam warunki stabilności kolumny i kiedy musimy reagować aby móc odbierać ciągle rektyfikat o takich (a w najgorszym przypadku o zbliżonych) parametrach,
- kiedy kończy nam się etanol w zbiorniku,
- kiedy zaczynają się nam pogony itp.itd.
To tyle tytułem wstępu.
Domyślam się, że chodzi i ten w głowicy i pod OVM. Nie wiem tylko jakie wskazania świadczą o końcu przedgonów, tzn. czy mają one być równe na obydwu termometrach, czy mają się różnić a jeżeli tak to o ile, na którym wskazania mają być wyższe a na którym niższe.
Tak dobrze się domyślasz.
Jednak muszę ciebie szybko sprowadzić na ziemię. Jeśli zamierzasz odbierać przedgon na wskazania termometrów - to serdecznie Ci odradzam. Termometry będące w powszechnym użyciu niestety ale do tego się nie nadają.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 26 kwie 2020, 12:15
autor: Drupi
Ja również przekonałem się że termometr nawet z dokładnością setnych stopnia nie zawsze pokaże koniec odbioru przedgonów, a jak pokaże to typowy zbieg okoliczności jego wskazań ze wskazaniami naszego nosa i kubków smakowych. Nie da się tego zdefińiować, bo można się oszukać. To chyba złożoność i różnica tych frakcji za każdym razem inna, i pomimo czułego termometru jest to fizycznie nie możliwe żeby dopasować jakąś definicję. Mam maleńkie jeziorko, to wtedy najlepiej widać różne zachowania termometru względem tego co według smaku przy odbiorze odpadów.
Ps.
Oczywiście ten na 10 p. jest największym strażnikiem, który wyprzedza , i sprawdza się znakomicie. W zbiorniku też bardzo dobrze pokazuje kiedy zbliza się koniec.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 8 maja 2020, 13:48
autor: lefff
lesgo58 pisze: 5. Rozcieńczam wsad do maksymalnie minimalnego stężenia procentowego
Ja trochę w nawiązaniu do tego fragmentu. Bo zauważyłem pewną "anomalię", i już opisuję:

Ostatnio stwierdziłem że czas spróbować zachwalanej metody 2,5 (kolegi lesgo58)
Ponieważ mam 30 litrowy KEG i grzałki umieszczone na "poziomie" 8 litrów, a dla pewności 9 litrów wsadu, po jednokrotnym "odpędzie" nie mam odpowiedniej ilości surówki by płyn zakrył mi grzałki gdy rozcieńczę ją do 55%. Postanowiłem więc przerobić dwa nastawy (co swoją drogą wcześniej sugerował lesgos58).
Z pierwszego wyszło mi 3,6l surówki z drugiego 3,2l więc łącznie 6,8l 96,5% alkoholu. Rozcieńczyłem do ok 55% dolewając ok 5l wody czyli łącznie 11,8 l wsadu co w pełni zasłoniło grzałki. Potem standard, czyli 3,5 kW grzania, po ok 35 min zalanie bardzo intensywne, obniżenie grzania do 2kW, ok 45 minut stabilizacji, następnie kropelkowy odbiór przedgonów 3 krople na sekundę do ok 300ml i grzałki stop (nie mama bufora).
Odczekałem ok. 2 godziny i zlałem połowę gorącego wsadu (50°C) do 6 litrowych butelek (jedna nie pełna). Pozostałą cześć z KEG’a rozcieńczyłem do ok 20% (nie maksymalnie) i dokończyłem rektyfikacje. Wszystko przebiegło idealnie, a w szczególności końcówka gdzie wystarczyło 2 – 3 korekty by kontynuować odbiór dobrego serca.
Na drugi dzień zająłem się drugą połówką urobku odlaną do butelek. Nie zakręcałem wcześniej butelek z gorącym płynem i jak się spostrzegłem to z każdej butelki ok 100 ml płynu wyparowało. No cóż ... niech mają krasnoludki. Tym razem rozcieńczyłem płyn maksymalnie, czyli do ok 11% (25l) i na rurę …
Początek i środek pracy w miarę normalnie jednak końcówka masakra. By utrzymać w miarę stabilną temperaturę korekta za korektą i parę pompowań by odzyskać dobry alkohol do końca.
Gdzieś już wpadłem na forum, że ktoś też zaobserwował podobne „anomalie” komfortu pracy przy różnym stężeniu wsadu ale nic więcej nie tam nie było.
I teraz mam pytanie do znawców – ewentualnie prośba o wskazanie linka jeżeli już o tym było:
Jakie jest optymalne stężenie surówki do ostatniego „pędzenia” by komfort pracy był przyjemny (maks. 3 korekty pod koniec) i co najważniejsze by jakość urobku nie spadła? 22% ? a może już 25% wystarczy?

No chyba że to był zwykły przypadek z ta różną pracą i wpływ na to np. mógł mieć fakt że druga połówka była trochę "pomniejszona" alkoholowo przez odparowanie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 9 maja 2020, 07:55
autor: lesgo58
Nie wiem skąd to odczucie, że gotując wsad o mniejszym stężeniu napotyka się jakiekolwiek problemy. Logicznym jest że gotując wsad o wyższym stężeniu będziemy utrzymywać w czasie odbioru równowagę przez dłuższy okres czasu. Natomiast gotując wsad o niższym stężeniu - ta równowaga będzie w dużo krótszym odcinku czasu. I korekty będziemy musieli robić szybciej.
Przykład - gdy mamy dwa różne wsady. I gotujemy mocniejszy (np. 20%) to - odbierając gon - dochodzimy w pewnym momencie do stanu, że w zbiorniku będzie stężenie na poziomie np. 12%. Od tego momentu proces powinien (i tak jest w rzeczywistości) przebiegać identycznie jak gdybyśmy zaczęli gotować dopiero co wlany wsad o mocy takiej samej - czyli 12%.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 11 maja 2020, 23:20
autor: lefff
Kolego lesgo58 na spokojnie przemyśl to co napisałeś, bo pomimo złudnej nieścisłości poparłeś moje obserwacje. Podstawą jest to, że jak najbardziej masz rację: przy tej samej mocy wsadu proces przebiega identycznie. (na marginesie nie przyjmuj mojego „…ale…” bezpośrednio do siebie bo dla mnie jesteś guru tego "sportu"). Do rzeczy:
Rozważmy dwa przypadki (oczywiście przypadki teoretyczne - matematyczne [100g alkoholu w tą czy w tamtą tu nie ma znaczenia]) Keg jest 30 litrowy – ale tu to też nie ma żadnego znaczenia.
1 przypadek: mam 15l wsadu o mocy 20% czyli 3l spirytusu w kegu. Odbieram bez żadnych korekt 1,5l spirytusu. W kegu zostaje (upraszczając) 13,5l płynu o mocy 11% czyli drugie 1,5l spirytusu do odzysku. Innymi słowy odebrałem "spokojnie" 1,5 l spirytusu i "zaczynam" odzyskiwać drugie 1,5l z jak wspomniałeś "krótszymi odcinkami równowagi więc częstszą ilością korekt", a co za tym idzie, dopiero od tego momentu następuje wspomniany przeze mnie "mniejszy komfort pracy" (ale 1,5l już mam :) ).
2 przypadek. mam 25l wsadu o mocy 12% czyli tak jak w pierwszym przypadku 3l spirytusu w kegu. [ta sama ilość alkoholu do odzysku] Odbieram niepełne 0,25l spirytusu i ... osiągam stężenie w kegu 11% więc przechodzę na zasadę pracy z częstszymi korektami. Tylko że tu, przy takim "komforcie pracy" mam do odzyskania aż 2,75l spirytusu a nie 1,5l jak w pierwszym przypadku (minimum litr „spokojnej pracy”).
Nie mówię, że tego nie da się zrobić/odzyskać (osobiście bardzo mnie boli gdy bilans płynów wykazuje, że pozostawiłem w aparaturze [keg i rura] więcej niż 0,25l spirytusu) jednak, tak jak pisałem wcześniej, chodzi o komfort pracy i jak najmniejszą liczbę korekt.
Reasumując moje wyliczenia-przypuszczenia-przemyślenia:
Przy większym stężeniu wsadu ilość alkoholu „do odzysku” pod koniec procesu, przy stosowaniu korekt odbioru, jest mniejsza niż w przypadku wsadu o mniejszym stężeniu początkowym. Przy mniejszym stężeniu wsadu „końcówka" procesu wydłuża się i musimy dłużej walczyć o odzyskanie całego alkoholu, a margines błędu (czyli że nas szlag trafi- bo ileż można odbierać) jest o wiele większy.
I tu pojawia się znów moje pytanie: jakie stężenie wsadu jest najodpowiedniejsze jeżeli chodzi o jakość trunku przy miłym (3-4 korektowym) komforcie pracy? Jeżeli będzie za wysoki (50%) nie uciekną wszystkie niepożądane związki, jednak zbyt niski wpływa na wspomniany komfort pracy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 12 maja 2020, 07:43
autor: lesgo58
Ok. W konsekwencji rozmawiamy o tym samym przyjmując za punkt wyjścia inne objętości. Stąd te rozbieżności.
No to zacznę z innej mańki.
Nigdy nie zastanawiałem się nad ekonomiką i efektywnością procesu w taki sposób jak Ty. Moim priorytetem była jakość i metoda jego otrzymania. W tym przypadku tzw. metoda 2,5.
Mając do dyspozycji zbiornik 60 litrowy wlewam do niego wsady o raz ustalonych stężeniach (w/g metody 2,5 i jej rozwinięciach do 6,5) i nie zastanawiałem się na długością procesu. Przyjąłem, że szybciej - bez podstawowego założenia czyli pogorszenia jakości - się nie da. Może jest alternatywa poprawiająca czasy procesu - jednak nic mi nie wiadomo na ten temat. Oczywiście, że zakładamy iż pracujemy na podobnej średnicy rury.
Podam Ci przykład czasów - jak to u mnie wygląda. Posiadam bufor i OLM. Nastaw z 10kg cukru x dwa. Tylko odbiór gonu. Odbieram cały alkohol. Odbioru przedgonu i stabilizacji nie liczę, bo czasy powinny być u wszystkich podobne.
1. nastaw 46 litrów ok. 13% - ok. 3,5 godz - 6 litrów surówki x 2
2. surówka z 12 litrów rozcieńczana odpowiednio do etapu procesu tak, że w ostatnim etapie ma stężenie ok. 20% - ok. 6 godz

Jednak mając sprzęt o podstawowej konfiguracji niestety ale czasy się niemiłosiernie wydłużają. Co pewnie jest Twoim udziałem. I tutaj niestety ale nie jestem w stanie Ci pomóc. Możesz doczyszczać surówkę tylko rozcieńczoną do np. 30%. I porównywać jakość. jednym słowem szukać swojej jakości.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 12 maja 2020, 13:18
autor: lefff
Sprzęt owszem bardzo ważny, ale … zauważ, że przy wyższym stężeniu początkowym (np. 20%) pary ruszają gdy w kegu jest ok 89*C (tabela Akasa) więc jeszcze w miarę „daleko” do uwalniania frakcji ciężkich. (może inaczej: większy jest stosunek par dobrego alkoholu do par pozostałych frakcji).
Przy mniejszym stężeniu początkowym np. 6% pary ruszą gdy temperatura w kegu jest już na poziomie ok. 96*C, a wtedy wraz z cennymi dla nas parami wychodzi o wiele więcej nielubianych frakcji ciężkich. Więc musimy bardziej uważać by nie zanieczyścić gonu właśnie poprzez częstsze korekty i stabilizacje kolumny.
Na marginesie dodatkowo szybciej jest zagrzać 15 litrów płynu niż 30. Więc tak jak wspomniałeś właśnie chodzi mi o ten złoty środek.
Biorąc pod uwagę Twoje doświadczenia i odczyty z chromatografu (w starszych postach jak dobrze pamiętam) dotyczące jakości uzysku nie ma po co rozcieńczać surówki do jak najmniejszego stężenia. Wystarczy te 20%. (co ostatnio również sprawdziłem) Większe rozcieńczenie nie wpływa znacząco na jakość uzysku a niepotrzebnie wydłuża i komplikuje proces.
Będę szukał :) Najprawdopodobniej spróbuje za miesiąc z 25%.
A może inni koledzy z forum mają już jakieś doświadczenia i mogą się pod tym kontem wypowiedzieć?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 12 maja 2020, 16:35
autor: rozrywek
Złoty środek.
Wolniej rozgrzewać i to co zbędne się bardziej skumuluje.
Potem to szybciej odbierzesz.

Tutaj występuje swięta trójca:

Termometry, alkolomomierz precyzyjny 70-100 i jeszcze operator.
Który wyłapie i z papugi i z termimetrów najdrobniejszą zmianę. I to wtedy jest znak.

Nie muszę chyba dodawać aby z papugi co chwilę wylewać.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 maja 2020, 07:02
autor: lesgo58
lefff pisze: Biorąc pod uwagę Twoje doświadczenia i odczyty z chromatografu (w starszych postach jak dobrze pamiętam) dotyczące jakości uzysku nie ma po co rozcieńczać surówki do jak najmniejszego stężenia. Wystarczy te 20%. (co ostatnio również sprawdziłem) Większe rozcieńczenie nie wpływa znacząco na jakość uzysku a niepotrzebnie wydłuża i komplikuje proces.
I w tym zdaniu jest pies pogrzebany. Ty analizując chromatografy doszedłeś do wniosku, ze nie ma co za bardzo rozcieńczać, bo i tak będzie oczyszczone dostatecznie.
Pytanie, czy umiesz dostatecznie analizować chromatografy. Te które są zamieszczone na forum były ustawione na badanie w sposób przypadkowy. Wykazały tylko, ze rektyfikat zaliczył normę. Pytanie - czy zaliczył też normy organoleptyczne. W gorzelniach o większych ambicjach takich badań robią multum. Tylko, ze wtedy chromatografy są ustawiane już w sposób dedykowany. Na eliminację bądź pozostawienie tych związków które mają wpływ na jakość organoleptyczną. Nie wiem czy pisze w sposób zrozumiały, ale z dobrą wódką to jak z winem czy wodą.
Nie opłaca się oczyszczać nadmiernie, ale też ważne jest czego się pozbywamy. Bo nie wszystko trzeba wyrzucać. Nie jestem chemikiem ale z tego co udało mi się przeczytać, czy tylko dowiedzieć z przekazów ustnych, dowiedziałem się że są związki, które nawet w śladowych ilościach potrafią popsuć wrażenia organoleptyczne, a są związki, których obecność ma zbawienny wpływ na tę jakość.
Niestety - my nie mając dostępu do odpowiednich chromatografów "stąpamy" po omacku. Już dawno się przekonałem, że wyniki z poprzednich lat - nawet wskazujące na osiąganie norm w klasie luksusowej nie oznaczają, ze wódka z takich rektyfikatów była przedniej jakości. Mimo iż wtedy byłem z siebie dumny. Ćwicząc i eksperymentując z oczyszczaniem rektyfikatu na bazie nastawów bądź wsady o różnych stężeniach doszedłem do miejsca w którym rektyfikat stał się coraz bardziej neutralny. Co też nie jest wartościowe dla jakości. Teoretycznie - najlepsze czyszczenie osiąga się gotując wsady o stężeniach bardzo niskich. Nawet 6-10%. Co można nawet samemu zaobserwować próbując próbki z różnych momentów rektyfikacji. Dla mnie najładniejszy zapach i smak ma rektyfikat odbierany tak w okolicach 2/3 procesu.
W czasach wcześniejszych (gdy jeszcze nie posiadałem OLM) ćwiczyłem ze stężeniami w różny sposób. Gotując z jednokrotnym odbiorem przedgonów. I najlepszy rezultat osiągałem z gotowaniem wsadu o stężeniu w okolicach 20% i mniej. Najgorszy zaś gdy gotowałem stężenia 25-30%. Mimo iz chromatografy wskazywały iż wszystkie te rektyfikaty miesciły się w wysokich normach. Jednak było zawsze coś co mi osobiście nie odpowiadało.
Jakość znacząco się poprawiła gdy zacząłem stosować gotowanie hybrydowe. Czyli metodę 2,5.
Jeszcze lepszą jakość osiągnąłem gdy doszedł bufor.
A najlepszą gdy obecnie pracuję na kolumnie półkowej.
We wszystkich przypadkach przeprowadzam proces w jednakowy sposób. Wielokrotnie już opisywany.

Wracając do ciebie i twoich wątpliwości i rozczarowań. Nie znajdziesz na forum osoby, która Ci z całą pewnością zagwarantuje, ze gotując w taki a nie inny sposób osiągniesz bardzo dobre czy tylko zadowalające Ciebie efekty. To jest sprawa bardzo indywidualna. Kwestia gustu. Czy też złotego środka między jakością a sposobem prowadzenia procesu. Widzę, że cierpliwość nie jest Twoją najmocniejszą stroną. A to niestety w tym hobby jest wadą.
Oczywiście, że możesz gotować za każdym razem większe stężenia. Np. surówkę o 30% czy nawet 40%. Wtedy na pewno będziesz zadowolony, bo proces będzie przebiegał w/g Twoich wyobrażeń o szybkości i komforcie. Jeśli do tego będziesz zadowolony z jakości to tylko przyklasnąć. Pamiętaj - najważniejsze jest to abyś ty był zadowolony.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 26 maja 2020, 16:47
autor: lefff
Po zastanowieniu się przyznaje że masz całkowitą rację. Smak jest najważniejszy, a nie idealna "czystość" produktu. Dochodzi tu jeszcze subiektywna ocena smakującego dany trunek. A na to ma wpływ też "przejedzenie się" danym smakiem. Szwagier robi cymuś śliwowice - starymi metodami na szybkowarze, ale raczenie się przy każdym spotkaniu wyłącznie tym trunkiem spowodowało to że człowiek zapragnął w końcu czegoś innego. Przejście w pewnym okresie na moją dębówkę i paprykówkę pozwoliło kubkom smakowym "odpocząć" i na którymś z kolejnych spotkań ponownie zachwycić się śliwowicą. Więc masz rację, muszę popróbować i sam ocenić co dla mnie najsmaczniejsze.
A co do cierpliwości to ja wraz z wiekiem staje się coraz bardziej cierpliwszy :) mógłbym siedzieć i siedzieć godzinami i patrzeć jak kapie - niestety mój "warsztat" znajduje się w kuchni w bloku i ... mam niecierpliwą żonę :) Nie chodzi tu o to, że jak najszybciej chciałaby ona spróbować trunków z owego urobku, ale o zwolnienie jej kuchni i zaprzestaniu marnowania wody (na chłodzenie) bo ileż można robić pranie lub się kąpać w ciągu jednego dnia :) Więc i tu trzeba znaleźć złoty środek. :)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 27 maja 2020, 14:05
autor: rozrywek
Jezus miał 33 lata jak zmarł.
Mozart 36.
To macie złoty środek.
Ani za dużo ani za mało.

30-parę procent.

Już z leszkie opracowywaliśmy i 3,5 i inne wariacje.

Ja opisze dzis jak mi się uda mój pomysł.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 cze 2020, 00:50
autor: MASaKrA_Domingo
Witam,
Temat przeczytałem w całości już kilka razy, zawsze uzbrojony w nową wiedzę praktyczną staram się wrócić do tej wiedzy i porównywać swoje odczucia z opiniami innych.

Wracając do tego tematu, mam dwa spostrzeżenia.

1) przygotowałem litr spirytusu dla babci, takiego wiecie - nie do picia, a jakieś tam nacierania itp. Po prostu po jednokrotnej rektyfikacji. Nalałem butelkę zostawiając mniej więcej objętość 1/3 kieliszka w szyjce pustego. Nalałem niemal od razu po wygotowaniu surówki ( nie robiłem strippingu, a normalny RR-proces ). Dziś z ciekawości otwarłem butelkę i mocno poczułem zapach, który nazwałbym słodszym anyżem. W bardzo dużym stężeniu, nie czułem go wcześniej, a teraz był bardzo wyraźny.
Że też nie pomyślałem od razu, dlaczego tak, a nie inaczej.
Wróćmy się do teorii. Dlaczego dana ciecz paruje? Z uwagi na różnicę w prężności par ośrodków ( ciśnienie cząstkowe dokładniej ). Mówiąc inaczej, woda nie paruje dlatego, że tak jej się chce, ale dlatego, że warstewka pary tuż nad nią ma prężność par na poziomie 100% dla danej temperatury wody ( z ciekawostek, to woda w otwartym naczyniu ma z tego powodu minimalnie mniejszą temperaturę, niż otoczenie ), a powietrze ma prężność par na poziomie <100%. Co prawda powinienem się posługiwać jednostkami [Pa], ale to absolutnie nic nie zmienia dla zrozumienia tematu. I dziś właśnie połączyły mi się w końcu zwoje w mózgu i wydaje mi się, że mam odpowiedź. Nie wiem, czy z alkoholem będzie podobnie, jako mieszaninie azeotropowej, ale może dojdziemy do tego wspólnie?
O co chodzi? Ano zauważmy, że mamy współczynnik rektyfikacji K. Gdyby ktoś jakimś cudem go nie znał, to K>1 oznacza, że destylat będzie miał większe zanieczyszczenie danym związkiem, niż przed destylacją. Lesgo opracował projekt metody 2,5, bazujący na zmieniającym się wsp K w zależności od stężenia w kotle. I tu właśnie, po przydługim wstępie, chciałbym zwrócić uwagę na jeden fakt. W butelce mam mieszaninę ~96% alkoholu etylowego i ~4% różnych innych. W przypadku zamknięcia butelki mieszanina gazów w szyjce musi siłą rzeczy również dążyć do równowagi ciśnień i zwracając uwagę na prężność par różnych związków, czy nie uzyskamy tym sposobem "gazowej metody 2,5"? Mianowicie, zamykając szczelnie lub prawie szczelnie ( zakrętka nieciśnieniowa nie jest szczelna dla gazów, nawet jeśli dla pyłów taka jest ) mieszaninę o takim stężeniu powinniśmy być w stanie usunąć te związki, które w stężeniu ~20% są niedogonami, jeśli tylko okresowo wymienimy powietrze w szyjce?
Ja wiem, że wiele, wiele osób zostawia otwarte surówki w celu ich pooddychania, ale czy wiemy, po co to robimy i jaki jest tego fizyczny sens? Zastanawiam się, jak zachowałaby się surówka gorzelnicza po zamknięciu jej w komorze podciśnieniowej z pozostawieniem np 0,8atm ciśnienia i wypompowywaniu "powietrza" jeśli tylko zostanie osiągnięte dane ciśnienie ( powiedzmy 0,9atm ). Sądzę, że moglibyśmy się dowiedzieć czegoś ciekawego ( i przy okazji stracić również sporo alkoholu, ale do celów testowych nie powinien być to problem ).

2) widzę, że na początku Lesgo skłaniał się ku kropelkowemu opróżnianiu jeziorka, aby teraz raczej sugerować jednoczesny zrzut całego.
Nie wiem, czy znacie to ( teoria wentylacji ), ale warto trochę teorii tu wrzucić. O ile zmniejszy się zanieczyszczenie w danym pomieszczeniu, jeśli wymienimy w nim całe powietrze w sposób ciągły, czyli trwający w czasie, nawiewając dokładnie ilość metrów sześciennych powietrza, ile wynosi kubatura pomieszczenia? Uproszczę trochę rozumienie, dlatego osoby znające te wzory proszę o niepoprawianie. Pomijam wiele z technicznych aspektów, ale nie mają one tu znaczenia.
Otóż jest to tzw współczynnik k = 1/e
e - liczba Eulera, wynosi w przybliżeniu 2,718, czyli 1+ 1/2 + 1/3 + 1/4 itd w nieskończoność
Co oznacza? Ano tyle, że w teorii nie powinniśmy nigdy osiągnąć czystości jeziorka, jeśli tylko będziemy odbierać kropelkowo przedgon. Nawet, jeśli odbierzemy całe jeziorko, (które cały czas jest stale uzupełniane do pojemności 100%) gdzie się zebrały wszystkie przedgony jakie mieliśmy ( załóżmy 100ml), ale odbierzemy je kropelkowo, to i tak stężenie przedgonów w nim będzie dalej sięgać 0,368. Po kolejnym odbiorze 0,368/2,718 = 0,135. Oczywiście należy wziąć pod uwagę różnicę w gęstości płynów, ruchy turbulentne, musimy założyć, że zanieczyszczenia się natychmiastowo rozcieńczają w całym jeziorku do równego stężenia, trzeba by się zastanowić nad różnicą w gęstości danych związków i ich możliwą stratyfikacją, ale tu nie jest apteka.

Kończąc ten przydługi post, chciałbym abyśmy wspólnie się nad tym zastanowili. Nie twierdzę, że mam rację. Nie twierdzę, że jej też nie mam. Krytyka mojego podejścia mile widziana.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 cze 2020, 05:22
autor: lesgo58
Znowuż odwiedził nas jeszcze jeden kumaty kolega, :poklon; który opisał słowami to co wielu z nas wyczuwała instynktownie. I dodatkowo wyłożył to łopatologicznie.
Fajne to - bo znowuż mamy możliwość - po dokładniejszym zrozumieniu zjawisk przesunąć poprzeczkę wyżej przy dopracowywaniu całego procesu.
Dziękuję za ten wykład.
Co oznacza? Ano tyle, że w teorii nie powinniśmy nigdy osiągnąć czystości jeziorka, jeśli tylko będziemy odbierać kropelkowo przedgon.
Sprawa czystości jeziorka jest bardziej złożona. Im większe to jeziorko tym gorzej dla odbioru przedgonu metodą kropelkową.
Zwłaszcza, że przedgony napływają cały czas. Praktycznie do końca procesu. Oczywiście im bliżej końca tym mniej tych frakcji przedgonowych. Ale to już jest taka charakterystyka procesu rektyfikacyjnego okresowego.,To jest właśnie przyczyna z powodu której tak wielu (nie mających obniżonego odbióru) jest niezadowolonych z rezultatów.
Dlatego w pewnym momencie (obserwując działania kolegów i ich doświadczenia) przerzuciłem się na odbiór przedgonów metodą zrzutów. Tak jak każda metoda ma swoje plusy i minusy. Minusem jest to, że metodą tą "pozbywamy się też "sporo" spirytusu.
Dlatego stosując tę metodą odrzucam całkowicie precz tylko pierwszy zrzut. Następne (2-3) gromadzę. Do tego zbiornika dołączam też zrzut jeziorka następnego dnia po skończonym procesie. Co ciekawe - śmierdzi toto mimo iż odebraliśmy wcześniej już sporo przedgonu.
Z takich śmieci ( przy ekstra przeprowadzonej rektyfikacji) odzyskuję za każdym razem te 2/3 a nawet 3/4 spirytusu.
Muszę tu zaznaczyć, że metodę tę wypracowałem po wielu eksperymentach mając OLM.
Gorzej mają jednak ci bez obniżonego odbioru.
Gdybym dzisiaj pracował na kolumnie bez obniżonego odbioru to mój proces dla uzyskania idealnie czystego produktu wyglądałby zupełnie inaczej.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 cze 2020, 07:17
autor: robert4you
I to są te momenty dla których zaglądać na forum warto.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 cze 2020, 12:51
autor: nemeto
Ja u siebie do standardowej pracy z ufo (zrzuty), dodałem jeszcze odbiór przed zalaniem tj. w momencie gdy termometr na 10 ożywa przechodzę na realne 500-600w i otwieram LMa oraz zmniejszam temperaturę wody. I tak powolutku (mniej więcej 20-30 min) odbieram to co ukapie. Z reguły jest tego ok. 200 ml. W sumie to czekam albo do tych 200 ml, albo do temperatury na głowicy w okolicach temperatury dnia (wydaje mi się, że każdy zna swoją maszynkę i wie na jakiej temperaturze z reguły staje termometr). I mimo tego, że nastaw stabilizuję 60 min, a surówkę dwukrotnie na różnych stężeniach 90 min (bufor o/z podczas stabilizacji i zrzutów) to podczas odbioru tych 200ml z surówki na wyższym stężeniu wąchając to jeszcze mnie przytyka, dopiero z surówki na niższym stężeniu ledwo wyczuwam obce zapachy.
Przyjąłem taki sposób bo jakoś tak nie mogłem się pogodzić, iż ten pierwszy syf jest w kolumnie i chciałem go się pozbyć z pracującego układu. Może jest to przerost formy nad treścią no ale cóż poradzić, że dąży się do jakiegoś celu ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 cze 2020, 18:30
autor: Szlumf
nemeto pisze:Ja u siebie do standardowej pracy z ufo (zrzuty), dodałem jeszcze odbiór przed zalaniem tj. w momencie gdy termometr na 10 ożywa przechodzę na realne 500-600w i otwieram LMa oraz zmniejszam temperaturę wody. I tak powolutku (mniej więcej 20-30 min) odbieram to co ukapie. Z reguły jest tego ok. 200 ml. .............................
A czy tego samego nie osiągniesz zalewając z np. 1/2 mocy roboczej? Nie dopuścisz w ten sposób do spływu syfu w dół. Po zalaniu przechodzisz na moc roboczą i w te 20-30 minut które straciłeś na mocy 500-600W teraz przy mocy roboczej skumuluje Ci się w jeziorku i górnej części kolumny to samo co w Twojej metodzie + dodatkowe przedgony wynikające z wyższej mocy grzania.
Dlaczego zmniejszasz temperaturę wody? Zimny refluks tworzy pod głowica barierę dla części przedgonów i kiszą się tam czekając na wzrost temperatury.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 cze 2020, 19:29
autor: nemeto
Chyba nie bardzo zrozumiałem bo wydaje mi się, że nie dam rady zalać połową mocy roboczej. Ogólnie u mnie wygląda to tak: gdy już skończę odbiór tych np 200 ml z mocą 500-600w przechodzę od razu na moc maksymalną 2 grzałek. Po zalaniu zmniejszam na lekko poniżej mocy roboczej, czekam na ustąpienie zalania i zalewam jeszcze raz. Po drugim zalaniu przechodzę na moc roboczą, po 20 minutach stabilizacji zrzucam całe jeziorko (coś około 250-300 ml) zamykam bufor. W 40 minucie stabilizacji ponowny zrzut. Tak więc nie pozwalam na spłynięcie lekkich frakcji. I tak, zimny refluks jest barierą, ale wydaje mi się, że dla wszystkiego (włącznie z pożądanym przez nas etanolem) i tak jakoś sobie wymyśliłem, że bardziej będzie separował frakcje lżejsze. Mimo zimnego refluksu jednak coś dostaje się do jeziorka - i to coś strasznie śmierdzi ;) Jakoś tak spokojniejszy jestem, że tego syfu już nie mam w układzie podczas zalewania i stabilizacji. Dopuszczam możliwość, że jest to przerost formy nad treścią no, ale to jest hobby a ja lubię gonić króliczka (z nudów mam 10l spirytusu poczwórnie rektyfikowanego), i jednak przy gotowaniu metodą 2,5 czy 4,5 podczas puszczania surówki już w tym mniejszym stężeniu mój nos jeszcze coś tam wychwytuje w tych 200 ml ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 cze 2020, 20:02
autor: Szlumf
Źle sformowałem. Chodzi mi o 1/2 mocy roboczej w trakcie spuszczania słupa zalania.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 12 cze 2020, 09:32
autor: ubolt137
Dzień dobry wszystkim. Jest to mój pierwszy post, chociaż forum czytam gdzież od 7lat. Zaczynałem od naszego wspólnego szkiełka. Obecnie posiadam automat od gościa z Dąbrowy Górniczej. Chciałbym w skrócie opisać jak proces przebiega u mnie. Najpierw rozgrzewanie, następnie 70 min. stabilizacja,potem 2 razy po 20 min.odbiór przedgonów w sumie 700ml. Po ponownej 10min stabilizacji, 25min płukanie olm, no i w końcu odbiór gonu również z olm. Koniec procesu to skok na dolnym termometrze o 0,2 stopnia. Drugi proces prowadzę tak samo. Podczas prowadzenia procesu robię tylko jedną korektę, gdy w kegu temperatura przekroczy 96 stopni, zmniejszam odbiór z 25ml. do 14ml. Cały proces trwa około 12 godz. Po 2 gotowaniach z 75 kg cukru otrzymuję 39 l super towaru.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 14 cze 2020, 09:40
autor: MASaKrA_Domingo
Kolego, nie znając Twojego sprzętu skąd mamy wiedzieć czy wszystko jest ok. Poza tym opisałeś proces bez żadnego pytania. Skoro wyszło super, to po co piszesz na forum? Brakło by miejsca, gdyby każdy opisywał każdy urobek.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 22 lip 2020, 19:57
autor: magius
lesgo58 pisze:1. Rozgrzewam wsad 55% i stabilizuję na otwartym buforze,
2. Odbieram przedgon,
3. Zamykam bufor i ponownie stabilizuję,
4. Odbieram przedgon,
5. Rozcieńczam wsad do maksymalnie minimalnego stężenia procentowego,
6. Rozgrzewam na otwartym buforze i ponownie stabilizuję.
7. Odbieram przedgon,
8. Zamykam bufor i ponownie stabilizuję,
9. Odbieram przedgon,
10. Przechodzę do odbioru gonu.
Reszta przedgonu gromadzi się uwięziona w głowicy.
Czasy stabilizacji dobieramy doświadczalnie.
Czyli to jest rozwinięcie procesu 2,5 przy użyciu bufora zwanym procesem 4,5? Szukałem właśnie opisu rozwinięcia tej metody przy użyciu bufora i na chwilę obecną to znalazłem. W jakim czasie prowadzisz stabilizacje z otwartym buforem a ile wynosi stabilizacja przy zamkniętym?
Wiem o tym, że każdy sobie te czasy dobiera indywidualnie metodą prób i błędów, tak też i ja zamierzam zrobić. Chciałbym poglądowo jednak poznać jak to u Ciebie wygląda :)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 2 sie 2020, 21:33
autor: MASaKrA_Domingo
Mam pytanie o metodę 2,5.
Być może to zasługa tego, że już podczas pierwszego odpędu podchodzę do niego z pieczołowitością ( a przynajmniej się staram ), ale niestety nie widzę zastosowania dla niej.
Co robię źle?

Mieszam w 50l kegu 10l spirytu 96% wraz z wodą do 55% obj alkoholu. Zestaw to 50l keg, bufor, 1500mm kolumna, 20mm wziernik oraz aabratek. Niestety po odebraniu przedgonów nie czuję nic, co by promowało użycie metody 2,5. Ot, faktycznie jeszcze nieco zwykłych przedgonów się znalazło ( aceton itp ), ale nie ma się co dziwić - też tworzą azeotrop i też nie da się ich wygotować na etapie pierwszego procesu w całości.
Natomiast po spuszczeniu zawartości bufora do kega dało się wyczuć nieprzyjemne zapaszki. Oczywiście nie opróżnię zawartości bufora poza keg - to byłoby delikatnie mówiąc nieekonomiczne.

Jak więc poprawnie powinno się używać metody 2,5? Z buforem? Czy bez? Przedgony odbierać z głowicy czy OLM / bufor? Proszę o podpowiedź.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 13 sie 2020, 15:02
autor: MASaKrA_Domingo
Kolego @lesgo58 - proszę Cię o informację, jak Ty to widzisz. Jesteś autorem tej metody.

Uwaga - poniższa wypowiedź jest moimi przemyśleniami i nie uważam, że mam rację. Jeśli ktoś widzi błąd w rozumowaniu, proszę o jego wskazanie. Uczmy się od siebie nawzajem.

Długo zastanawiałem się, dlaczego w moim przypadku 2,5 nie zdaje rezultatu, aż pomyślałem o dwócz rzeczach. Jak kolega @forma wspominał, przy odbiorze 8ml/min nie czuje słodkawego posmaku spirytu cukrowego. I to jest do mnie ważna informacja.
Ostatnim razem przeprowadziłem metodę 2,5 przy stabilizacji kolumny. Przyznam szczerze, nie byłem już wtedy przekonany do tej metody i rzeczywiście, nie spełniła moich ocekiwań. Opis post wyżej.
Dziś podszedłem do tematu 2,5 nieco inaczej.
Zakładam dwie rzeczy.
1) wiele z przedgonów mimo wyższej temperatury parowania przechodzą nam jako przedgon.
2) mimo, że przechodzą jako przedgon, są cięższe molowo, niż alkohol etylowy.

Założyłem ( pytanie czy słusznie ), że nawet jeśli wiele z tych przedgonów nam przechodzi szybko, to niestety są zatrzymywane w kolumnie podczas stabilizacji, a następnie opadają w jej dolne części, jako że są to ciecze cięższe. Trochę tak, jakbyśmy zmieszali oliwę z wodą ( pomińmy to, że w czystej postaci się nie mieszają ). Oliwa sprawiedliwa, zawsze na wierzch wypływa - jak to mawiały nasze babki. I myślę, że w kolumnie jest to samo. Fajnie, że amyl i inne związki nam przechodzą jako przedgony, ale potem zamiast je odebrać, to pozwalamy kolumnie się ustabilizować i opadają nam w jej dolne warstwy, w tym do bufora.
Dlatego też tym razem podszedłem inaczej do tematu.
Najpierw rozgrzałem keg do ~79st C, a następnie ustawiłem moc grzania 600W. Tak, tylko 600W. Chodzi o to, aby grzałki, które w przypadku 2,5 są na górze wsadu, miały czas rozgrzać mi równomiernie wsad. Pamiętajmy, że konwekcja następuje w górę, a nie w dół.
Następnie, przy ok 80st C ( nie pamietam dokładnie ) opary ruszyły powoli kolumną i trafiły na otwarty zawór na głowicy. W tym czasie OLM zamknięty.
Odebrałem ok 70ml płynu, a jego początkowa część, to był czysty duch buraka. Tak czysty, że nawet nie czułem charakterystycznej ostrości początkowego przedgonu. Ot, słodkawo-mdły zapach i smak, ale do kwadratu. Potem odebrałem ok 150ml płynu i czułem, że nabrał on w ostatniej fazie już tej charakterystycznej ostrości spirytusu ( zapach drażniący nozdrza, ale neutralny ). Faza wstępna odbioru przedgonów zakończona. Początkowe 70ml w zlew, a te 150ml po 4h stwierdziłem, że dodam do śmieci i kiedyś tam przedestyluję dla odzyskania spirytu.
Potem przeszedłem do stabilizacji kolumny. Utraciłem zupełnie ww aromaty, więc proces przerwałem, kolumna ok godziny się studziła i po rozcieńczeniu do 20% przeszedłem do rektyfikacji. Oczywiście cały czas tutaj piszę o rektyfikacji surówki, a nie nastawu!

Potem proces przebiegł już standardowo, to odbiór spirytu z OLM. Odbiór początkowy w granicach 30ml/min, grzanie to 2600W, początkowo oczywiście zalanie kolumny ( swoją drogą dopóki nie miałem wizjera, nie sądziłem jak wielką różnicę robi zalanie kolumny i te dodatkowe 22cm między OLM a głowicą - dzięki jeszcze raz @sero! ).
Lekki duszek buraka nadal występował, ale tak lekki, że to już zupełnie nie jest bimbrowy posmak, a ta charakterystyczna trzecioplanowa słodkość.
Nie mniej, biorąc pod uwagę post kolegi @forma z tematu o kunszcie rektyfikacji a smaku wyrobu, zmniejszyłem odbiór na 8ml/min ( nadal przy 2600W ).
Zauważyłem, że po ok 20min ( dałem tyle czasu na "ustabilizowanie" się kolumny w nowych warunkach ) destylat znacznie zmniejszył mi zawartość słodkości - był znacznie bardziej neutralny.
Oczywiście zawsze testuję destylat rozcieńczając go do ok 15-20% ciepłą wodą - tak nic się nie ukryje.

I teraz chciałbym te dwa posty kolegi lesgo i formy podsumować. Czy nie jest tak, że etanol nam niejako "wypycha" w dół kolumny wszelkie związki cięższe ( te lekkie w zdecydowanej większości usuwamy na etapie przedgonów z nastawu ) tak skutecznie, że uzyskujemy coraz czystszy destylat? To by też tłumaczyło skuteczność buforów - każdy z nas zna smród, jaki z nich się wydostaje po opróżnianiu.
Tak samo zauważyłem, że podczas burzliwej pracy bufora ciężko jest już utrzymać założoną temperaturę na 10 półce. Dziś np jest to u mnie 76,70st C. Bufor zaczyna pracować w momencie, gdy zaczyna brakować nam ciśnienia etanolu w kolumnie. Słowem gdy odbiór jest większy niż podaż par z kotła. Zakładając, że optymalna ilość par w kolumnie to 100%, to bufor będzie ją uzupełniał niejako z opóźnieniem, tj musi powstać podciśnienie, aby zaciągnąć z niego pary, które wtedy uzupełnią kolumnę na <100% ( załóżmy 95% ).
Dlatego też zauważyłem, że najczystszy destylat wychodzi w późniejszej fazie rektyfikacji, gdy wsad alkoholowy w kotle jest już ubogi ( a tym samym współczynniki rektyfikacji rosną ), a jeszcze bufor nie zaczął pracować.

Oczywiście dobrze byłoby, abyście mnie dobrze zrozumieli - ja nie uważam, że bufor jest zły - absolutnie jest to świetne urządzenie. Po prostu jest jak klatka w aucie przy uderzeniu w ścianę przy 60km/h w porównaniu do motocykla. Przeżyjemy, w znacznie lepszym stanie, ale i tak coś nam się stanie - nie wyjdziemy bez szwanku.

Jeśli ktoś ma czas, chęci i otwarty umysł, proszę Was o testy. Zacznijcie odbierać przedgon jeszcze przed stabilizacją kolumny, przed zalaniem, ale w opisany przeze mnie sposób.
Spodziewamy się, że opary ruszą przy 92st C? W takim razie do 85st C grzejemy normalnie, potem zwalniamy na 1-2kW, a od 90,5st C grzejemy na 600W, dając się wsadowi równomiernie rozgrzać i z całej swojej objętości puścić te syfy, które psują nam destylat.

Kończąc mój przydługi post - po to jest to forum, aby dzielić się swoimi przemyśleniami. Nawet jeśli nie mam racji, to może kogoś naprowadzę na właściwe tory.
Dziękuję za poświęcony Wasz czas.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 13 sie 2020, 19:01
autor: lesgo58
MASaKrA_Domingo pisze:...

Jak więc poprawnie powinno się używać metody 2,5? Z buforem? Czy bez? Przedgony odbierać z głowicy czy OLM / bufor? Proszę o podpowiedź.
Metoda 2,5 jest metodą na dokładniejszy odbiór przedgonów. Metoda ta wykorzystuje zmianę stężenia wsadu. Czasami konfigurację sprzętu. Vide bufor.
Jednak tak po prawdzie to nie ma nic wspólnego z konfiguracją sprzętu. Przedgony zawsze odbieramy z najwyższego punktu kolumny. Z prostej zasady. Bo tam się gromadzi przedgon.
Dlatego nigdy nie odbieramy przedgonu z OLM/OVM.
Z kolei bufor nie ma żadnego wpływu na jakość odbioru przedgonu. Bufor spełnia swoja rolę w trakcie odbioru gonu i koncentrowaniu odseparowywaniu pogonów.

Na ten drugi post - jeśli się nie pogniewasz - odpowiem Ci później.
Jednak uwaga: nie jestem autorem metody 2,5. :angry:
Chociaż można czasami odnieść takie wrażenie.
Autorów jest wielu.
Jestem tylko jej skromnym propagatorem. :punk:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 13 sie 2020, 19:19
autor: nemeto
MASaKrA_Domingo pisze:
Dlatego też tym razem podszedłem inaczej do tematu.
Najpierw rozgrzałem keg do ~79st C, a następnie ustawiłem moc grzania 600W. Tak, tylko 600W. Chodzi o to, aby grzałki, które w przypadku 2,5 są na górze wsadu, miały czas rozgrzać mi równomiernie wsad. Pamiętajmy, że konwekcja następuje w górę, a nie w dół.
Następnie, przy ok 80st C ( nie pamietam dokładnie ) opary ruszyły powoli kolumną i trafiły na otwarty zawór na głowicy. W tym czasie OLM zamknięty.
Odebrałem ok 70ml płynu, a jego początkowa część, to był czysty duch buraka. Tak czysty, że nawet nie czułem charakterystycznej ostrości początkowego przedgonu. Ot, słodkawo-mdły zapach i smak, ale do kwadratu. Potem odebrałem ok 150ml płynu i czułem, że nabrał on w ostatniej fazie już tej charakterystycznej ostrości spirytusu ( zapach drażniący nozdrza, ale neutralny ). Faza wstępna odbioru przedgonów zakończona. Początkowe 70ml w zlew, a te 150ml po 4h stwierdziłem, że dodam do śmieci i kiedyś tam przedestyluję dla odzyskania spirytu.
Potem przeszedłem do stabilizacji kolumny.



Jeśli ktoś ma czas, chęci i otwarty umysł, proszę Was o testy. Zacznijcie odbierać przedgon jeszcze przed stabilizacją kolumny, przed zalaniem, ale w opisany przeze mnie sposób.
Spodziewamy się, że opary ruszą przy 92st C? W takim razie do 85st C grzejemy normalnie, potem zwalniamy na 1-2kW, a od 90,5st C grzejemy na 600W, dając się wsadowi równomiernie rozgrzać i z całej swojej objętości puścić te syfy, które psują nam destylat.
hm... sposób ten opisałem parę postów wyżej (w czerwcu).
A pierwsze pomsły z takim odbiorem pojawiły się tutaj https://alkohole-domowe.com/forum/topic22073.html - jednak niezbyt pochlebnie przyjęte :) Od kwietnia metodą eksperymentów zmieniłem tą moc roboczą na mniejszą i odbieram w sposób opisany tutaj https://alkohole-domowe.com/forum/kolum ... ml#p227873 i https://alkohole-domowe.com/forum/kolum ... ml#p227897
oraz https://alkohole-domowe.com/forum/topic ... ml#p230370

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 paź 2020, 11:06
autor: jakis1234
Mam takie pytanie do metody 2,5. Jaki jest wpływ (jeżeli jest) na zrobienie dłuższej przerwy w procesie. Chodzi mi o to, że po pierwszej rektyfikacji mamy surówkę i teraz, czy jest jakaś różnica, jeżeli kolejne pędzenie (to 55%) zrobimy w tym samym (czy następnym) dniu, a np. za miesiąc? Ma to jakiś wpływ na jakość?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 paź 2020, 12:38
autor: wkg_1
Nie ma. O ile trzymasz surówkę w szkle ; )

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 paź 2020, 14:27
autor: tompi
A czy przechowywanie surówki w naczyniu z KO (np. keg) ma wpływ na jakość i smak ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 paź 2020, 16:13
autor: lesgo58
Nie ma.
Powiem więcej - z braku czasu na przeprowadzenie całego procesu - lepiej poświęcić te kilka godzin tylko na odpęd i przechowywać surówkę.
Bo przechowywanie nastawu może skończyć się niespodzianką.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 paź 2020, 16:21
autor: wkg_1
Byle nie w plastyku : )

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 paź 2020, 17:38
autor: tompi
Wiem że plastik się nie nadaje. Dostałem kilka fajnych kegów - takie 20 L po piwie i planuję w nich trzymać właśnie surówkę - przed kolejną obróbką.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 paź 2020, 21:17
autor: robert4you
https://m.olx.pl/oferta/plastikowy-keg- ... ml?reason=

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 paź 2020, 22:13
autor: tompi
Na surówkę to chyba nie bardzo ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 paź 2020, 22:24
autor: Nefahrius
Nie ma takiego plasiku ktory byl by dobry na dluzsze przetrzymywanie alkoholu wysokoprocentowego, nie i juz

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 paź 2020, 23:09
autor: robert4you
Możesz jakoś uzasadnić?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 paź 2020, 00:02
autor: moszeusz
W laboratorium, z racji dużego zużycia etanolu do analiz chemicznych, zamawiamy go w kanistrach 20 l z polipropylenu. Taka ciekawostka.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 paź 2020, 00:57
autor: wkg_1
Ale analiza chemiczna nie pokaże tego, co wyczuwają nasze kubki smakowe i nos.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 12 paź 2020, 07:50
autor: moszeusz
Pobiorę próbkę i sprawdzę w takim wypadku ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 8 lis 2020, 09:30
autor: czytam
jary11 pisze: Metoda 2,5 działa, ponieważ zanieczyszczenia spirytusu cechują się współczynnikami lotności - różnymi dla poszczególnych frakcji zanieczyszczeń, które w dodatku zmniejszają się wraz z podwyższeniem mocy spirytusu. Rozcieńczanie roztworu podwyższa lotność i tym samym pozwala na dokładniejsze usuwanie niepożądanych frakcji.
Dla niektórych związków - aldehyd octowy, octan metylu, mrówczan etylu i octan etylu współczynnik lotności jest znacznie wyższy od 1 nawet przy wysokich stężeniach spirytusu, ale inne są bardziej lotne przy mniejszych.
Ze współczynnika lotności można przejść na współczynnik rektyfikacji, jako stosunek współczynnika lotności składnika do lotności alkoholu etylowego. Tu istotne jest spostrzeżenie, że jeżeli współczynnik rektyfikacji K jest > 1, to na skutek rektyfikacji otrzymuje się destylat o większej zawartości zanieczyszczeń, niż płyn poddany rektyfikacji. W naszym przypadku są to przedgony.
Natomiast, jeśli współczynnik jest mniejszy od 1 wtedy destylat będzie bardziej czysty niż ciecz źródłowa, czyli zanieczyszczenia stanowią niedogony.
Współczynnik K dla poszczególnych ubocznych składników w spirytusie przy jednakowym stężeniu alkoholu jest różny. Zmienia się on również w znacznym stopniu w zależności od mocy roztworu alkoholowego, w którym znajduje się dany składnik. I tą właśnie zasadę wykorzystuje Kolega legso58.
Poniżej przedstawiam wartość współczynnika K dla poszczególnych alkoholi w zależności od mocy destylowanej cieczy

MOC SPIRYTUSU / K 10 20 30 40 50 60 70 80 90 100
Mrówczan etylu 8 7,2 6,8 6
Octan metylu 5,8 5,2 4,9 4,8 4,5 4
Octan etylu 5,6 5,6 5,3 5 4 3,5 3,3 2,8 2,2
Izomaślan etylu 3 2 1,2 1
Octan izoamylu 1,5 1,2 1 0,7 0,6
Izowalerianian izoamylu 1 0,7 0,5 0,3
Alkohol amylowy 2,8 2,4 1,6 1 0,7 0,5 0,4 0,3 0,25

Jak z powyższego zestawienia wynika, destylacja w stężeniu 50 - 55 % powoduje usunięcie w przedgonach pierwszych pięciu estrów. Natomiast kolejna destylacja w stężeniu niższym - 20 % sprzyja lepszemu usunięciu octanu metylu oraz alkoholu amylowego.
Trudnym do usunięcia jest octan izoamylu - jego lotność jest bliska lotności alkoholu etylowego, natomiast temperatura wrzenia jest wysoka - 142 stopnie, co sprzyja jego pozostawaniu w roztworze wyczerpanym (nastawie).
Bazując na tabelce (coś mi się w niej rozjeżdża) czy wykresie, z którego powstała, współczynnik rektyfikacji wszystkich wymienionych w nich zanieczyszczeń zwiększa się wraz ze zmniejszaniem się zawartości alkoholu etylowego. Poniżej 50% jest większy od jedności, czyli wszystkie te składniki przechodzą do przedgonu. Jak pisałem, im niższe stężenie alkoholu, tym bardziej. Dlaczego więc stosować pierwszy krok (50%) jeżeli trudniej dla tego stężenia odseparować zanieczyszczenia? Niektóre z nich nawet pozostają w kotle, bo mają K bliskie jedności. Przecież w stężeniu 20%, modyfikując cytat, w przedgonie znajdzie się wszystkie 7 a nie tylko pięć wymienionych zanieczyszczeń. No chyba, że są jakieś inne, nie wymienione w tych tabelkach czy wykresach substancje, które zachowują się zupełnie inaczej – ich współczynnik rektyfikacji jest wyższy dla 50% niż dla 20%. Patrząc jednak, szczególnie na wykresy, wszystkie zachowują się podobnie, jak napisałem wyżej.
Nie piszę tego aby negować metodę. Rezultaty same się bronią. Inaczej wystarczyłaby tylko rektyfikacja 20% wsadu. Nawiasem mówiąc może ktoś już tak robił i ma porównanie z 2,5? Chodzi mi tylko o to aby jej tak prosto nie tłumaczyć. Musi być coś jeszcze, czego te konkretne wykresy i oparte na nich dotychczasowe wywody nie wyjaśniają.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 8 lis 2020, 10:58
autor: lesgo58
czytam pisze:...
Nie piszę tego aby negować metodę. Rezultaty same się bronią. Inaczej wystarczyłaby tylko rektyfikacja 20% wsadu. ...
Powiem tak - z mojego podwórka - próbowałem różnych metod i sposobów na to aby produkt końcowy przynosił mi jak najwięcej satysfakcji. Relacje są porozrzucane na tym i sąsiednim forum.
Szukałem spirytusu jak najbardziej neutralnego. Bez koniczności użycia filtrów. Był czas, że miałem możliwość porównywać te próby pod kątem zanieczyszczeń fizycznych. Wyniki były różne ( można je prześledzić, bo też są na forum). I nie zawsze mnie satysfakcjonujące.
Metoda 2,5 z grubsza daje radę. Jednak najlepsze rezultaty - z mojego punktu widzenia - otrzymałem zaprzęgając dodatkowo do odbioru przedgonów bufor. Dało mi to możliwość odbioru przedgonu dodatkowo z innych stężeń.
Wódka otrzymana z takiej kombinacji to trunek łagodny i pachnący tylko alkoholowo. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało. Nie wyczuwam wtrąceń "buraczanych". Tak w zapachu - jak i w smaku.
I taki spirytus używam do nalewek. Bądź do smakówek zrobionych z użyciem zaprawek własnej roboty.
Na wódkę czystą za bardzo się nie nadaje. Jest zbyt neutralna.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 8 lis 2020, 12:23
autor: Szlumf
czytam pisze: Bazując na tabelce (coś mi się w niej rozjeżdża) czy wykresie, z którego powstała, współczynnik rektyfikacji wszystkich wymienionych w nich zanieczyszczeń zwiększa się wraz ze zmniejszaniem się zawartości alkoholu etylowego. Poniżej 50% jest większy od jedności, czyli wszystkie te składniki przechodzą do przedgonu........................
Mnie zastanawia dlaczego wykresy dla poszczególnych związków zaczynają się dla różnych stężeń. Poniżej 50% parę z nich nie występuje na wykresie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 9 lis 2020, 12:29
autor: MASaKrA_Domingo
Znaczy, że w całości przechodzą jako przedgon. Zauwaz, że wykres nie ma linii prostych czy logarytmicznych, a są to dane zmierzone, a nie wyliczone.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 9 lis 2020, 12:53
autor: Szlumf
MASaKrA_Domingo pisze:Znaczy, że w całości przechodzą jako przedgon.........................
Czyli np. izomaślan etylu Twoim zdaniem wyłapiemy z nastawu przy stężeniu 15%?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 9 lis 2020, 13:23
autor: Carl
Koledzy, a jak jest oznaczona oś pozioma na tym wykresie. Tekst jest trochę obcięty i nie znalazłem nigdzie całego rysunku

Wystukane z Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 9 lis 2020, 13:42
autor: robert.michal
Od lewej rosnąco stężenie 0-100%


Są też rosyjskie tabele, z np. Acetalem, wyższymi alkoholami
Itp. A wyniki dla stężeń 1-40 %

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 9 lis 2020, 15:58
autor: Szlumf
robert.michal pisze:..................
Są też rosyjskie tabele, z np. Acetalem, wyższymi alkoholami
Itp. A wyniki dla stężeń 1-40 %
Mógłbyś dać jakiś link?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 9 lis 2020, 16:56
autor: robert.michal
To było chyba o wyrobie koniaków armeńskich. Jak znajdę, ale pamiętam chyba, że wartości w sąsiednich tabelkach znacznie się różniły w zależności od tego który raz destylujemy

Było dlaczego destylacja powinna trwać z 10 godzin. Jak się tworzą nowe aldehydy podczas odpędu itp. Mega interesujące i obezwładniające ilością informacji.

Ja na razie w robocie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 9 lis 2020, 23:37
autor: robert.michal
Tu macie przykładowo
Górna tabelka 2.4:Współczynniki parowania niektórych lotnych zanieczyszczeń alkoholu koniakowego
Dolna tabelka 2.5: Zmiana współczynników rektyfikacji podczas procesu destylacji.
zrzut.jpg
Szlumf prześlę ci na priv. Jak przeczytasz i dojdziesz do jakiśch ciekawych wniosków to daj znać.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 lut 2021, 12:52
autor: MASaKrA_Domingo
Szlumf pisze:
MASaKrA_Domingo pisze:Znaczy, że w całości przechodzą jako przedgon.........................
Czyli np. izomaślan etylu Twoim zdaniem wyłapiemy z nastawu przy stężeniu 15%?
Tego nie wiem, ale jeśli chcesz się kłócić z Cieślakiem, proszę bardzo.
Za J. Cieślak, M. Monasterski, "Wódki gatunkowe", str 33/203:
Współczynniki lotności zmniejszają się wraz ze wzrostem mocy destylowanego spirytusu. Wynika z tego, że łatwiej jest niektóre zanieczyszczenia wydzielić ze spirytusu rozcieńczonego i dlatego spirytus surowy rozcieńczamy przed rektyfikacją. Np. aldehyd octowy ( U = 20,8 °C) przy destylacji mocnego spirytusu przechodzi jeszcze W środkowych frakcjach destylatu, gdy przy destylacji rozcieńczonego spirytusu przechodzi w całości w przedgonach.
Coś czuję, że zaraz powiesz "ale pytam o izomaślan", więc dodaję załącznik z zaznaczonymi stężeniami, poniżej których dane związki przechodzą jako przedgon. Jak widać izomaślan etylu dla stosowanych przez nas stężeń przechodzi w całości jako przedgon.
Nie, nie napisałem, że ze stężeniem 15% też tak będzie. Kup izomaślan etylu, pomieszaj, oddestyluj i zbadaj - chętnie poczytam.
Nie, nie napisałem, że przejdzie przed etanolem w całości. Będzie w pierwszych fazach. To duża różnica.
tabela Kz.png

@robert.michal - wrzucisz nam tłumaczenie? Chętnie zobaczę co i jak.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 lut 2021, 18:43
autor: Szlumf
Odnośnie Cieślaka to są jednak związki zachowujące się inaczej. Ostatnio kolega akanim zamieścił ciekawy wykres https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... ml#p243691.
Wracając do izomaślanu. Zastanawia mnie dlaczego w zamieszczonej przez Ciebie tabelce współczynnik lotności izomaślanu zaczyna się od 60% a np. sąsiadującego octanu etylu zaczyna się od 25%. Moim zdaniem wcale to nie świadczy o tym, że poniżej 60% izomaślan jest przedgonem. Może zamieszczone w tabelce kreski oznaczają, że jest całkowicie nielotny i poniżej 60% nie da się go wyodrębnić. Szkoda, że koledzy z odpowiednim wykształceniem już się nie udzielają na forum. Może oni by znali odpowiedź bo pewnie jest banalnie prosta.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 lut 2021, 19:00
autor: MASaKrA_Domingo
Jest absolutnie odwrotnie, niż to, co napisałeś.

Sprawdź proszę sam:
https://drive.google.com/file/d/1ODE0jL ... AlIi_/view

Kreski oznaczają, że poniżej danego stężenia związek w całości przechodzi jako przedgon. Jakakolwiek liczba oznacza zaś, że spotyka się jeszcze ten związek w środkowych partiach alkoholu lub pod koniec, jeśli mówimy o ogonach ( z tym, że my zaczynamy od 20% gotować, więc taka sprawa nie występuje, bo aby spotkać alkohol amylowy w końcówce, musielibyśmy zacząć gotować od min 70% stężenia alkoholu, kiedy to przy takim stężeniu alkoholu amylowego zostaje procentowo coraz więcej w kegu, aż współczynnik Kz wzrośnie na tyle, że następuje sytuacja odwrotna i zachowuje się on tym razem jako przedgon, czyli pary są bogatsze w jego ilość, niż mieszanina wyczerpana w kegu.

Tutaj nie ma miejsca na "moim zdaniem", "może".

Pozwól, jeszcze raz przytoczę cytat, który obala Twój post:
Współczynniki lotności zmniejszają się wraz ze wzrostem mocy destylowanego spirytusu. Wynika z tego, że łatwiej jest niektóre zanieczyszczenia wydzielić ze spirytusu rozcieńczonego i dlatego spirytus surowy rozcieńczamy przed rektyfikacją.
Jest tutaj celowo zawarte słowo "niekóre", gdyż np w przypadku fuzli sytuacja jest nieco odmienna. Nie przypadkiem idą one na końcu. Dlaczego? Tak w skrócie podajemy cały czas daną ilość energii, a kocioł nie może już podawać lotnego metanolu, etanolu, octanów itp. Musi więc "sobie radzić". To tak, jakbyś wtedy etanol potraktował jako przedgon, a fuzle jako serce. Analogia jest duża.

Dlatego serce najczystsze jest nie w pierwszej fazie, kiedy alkoholu jest najwięcej, ale mniej więcej w 2/3 - 3/4 procesu.
Wtedy już masz je wyczyszczone z przedgonów, a jeszcze masz na tyle dużo alkoholu, że nie idą Ci fuzle w dużych ilościach.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 lut 2021, 19:15
autor: kondon

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 lut 2021, 23:16
autor: Szlumf
MASaKrA_Domingo pisze:Jest absolutnie odwrotnie, niż to, co napisałeś...........................
Masz rację.
Dzięki za udostępnienie Cieślaka. Nie napisali tam co prawda wprost co oznaczają "kreski" ale z podanego w treści przykładu aldehydu octowego wynika, że w objętym kreskami zakresie % przechodzi w całości do przedgonów.
Sprawa tych "kresek" nie dawała mi od paru lat spokoju. Pewnie źle szukałem albo niezbyt uważnie analizowałem treść czytanych materiałów.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 lut 2021, 23:27
autor: MASaKrA_Domingo
Naprawdę szczerze i bardzo się cieszę, że ogólna wiedza na forum wzrosła!

Swoją drogą Cieślaka czyta mi się tak przyjemnie, że zarzuciłem dla niego Paragraf 22. Nawet taki klasyk poległ.
ps - Gorzelnictwo i Drożdżownictwo - czaję na tę książkę, ale nie mogę jej zdobyć, a niestety teraz ciężko podejść do biblioteki Rolniczego i wypożyczyć sobie, co tam potrzebne.

Ma ktoś pdf?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 lut 2021, 23:44
autor: jakis1234
@Domingo, chodzi Ci o Jarocińskiego "Gorzelnictwo i drożdżownictwo"?
Jeżeli tak, to proszę bardzo https://drive.google.com/file/d/1rP2iZ1 ... sp=sharing

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 3 lut 2021, 23:58
autor: MASaKrA_Domingo
Odmowa dostępu, ale dziękuję! Jakoś inaczej tym razem wpisałem frazę w googlu i znalazłem :) Dziękuję jeszcze raz.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 4 lut 2021, 00:16
autor: jakis1234
Faktycznie, źle to udostępniłem, sorry.
Podaję link jeszcze raz, w razie gdyby ktoś chciał sobie ściągnąć.
https://drive.google.com/file/d/1rP2iZ1 ... sp=sharing

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 4 lut 2021, 10:09
autor: rozrywek
Masakra. Mam domowy wyrób win. Chcesz?
To mam na pewno. A gorzelnictwa poszukam w czelusciach komputera. Ale to wieczorem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 4 lut 2021, 10:24
autor: MASaKrA_Domingo
Chętnie, wrzućcie proszę w temat biblioteki pędzącego człowieka.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 lut 2021, 17:02
autor: MASaKrA_Domingo
Powstał temat specjalnie dla wszelkiej maści książek, tabel, programów itp.

Wrzućcie proszę, aby nie trzeba było szukać po całym forum:
https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... ml#p243893

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 lut 2021, 17:20
autor: lesgo58

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 lut 2021, 18:15
autor: MASaKrA_Domingo
Linki... Nie są trwałe. Trzeba prosić o wrzucenie raz jeszcze

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 lut 2021, 19:05
autor: jakis1234
Domingo, nie da się dorzucać "nie masz uprawnień do przesyłania pliku do tego folderu"

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 lut 2021, 20:03
autor: MASaKrA_Domingo
Sprawdzę czy da się ustawić tak, żeby dało się dodawać bez usuwania.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 lut 2021, 20:21
autor: lesgo58
Czy mnie się wydaje czy zaczynamy rozmywać główny temat?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 lut 2021, 20:34
autor: jakis1234
Zdecydowanie rozmywamy.
Jak długo zalewacie kolumnę? Kolumna zalana i ile czasu utrzymujecie ten stan, zanim zmniejszycie moc?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 5 lut 2021, 23:13
autor: MASaKrA_Domingo
Aż dojdzie do samej góry wypełnienia. Potem zmniejszasz na moc roboczą minus 100W i czekasz, aż płyn zejdzie w dół. Potem ustawiasz moc roboczą. Możesz od razu moc roboczą, ale to po prostu dłużej trwa.
Ileto trwa, to zależy od mocy grzałek / średnica kolumny.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 08:35
autor: Szlumf
MASaKrA_Domingo pisze:................... Potem zmniejszasz na moc roboczą minus 100W i czekasz, aż płyn zejdzie w dół. ..............
Po czym poznajesz, że płyn zszedł na dół? Mam na myśli dół kolumny a nie wziernika.
Ja zmniejszam do 1/2 mocy roboczej. Przy zmniejszaniu do roboczej słup zalania - jeżeli powstał w górze kolumny - nie docierał na sam dół wypełnienia tylko rozmywał się wyżej więc nie byłem pewien czy wypełnienie jest zwilżone na całej wysokości.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 08:53
autor: Erazer
Ja wlewam go góry kolumny trochę spirytusu i przelewam tak kolumnę dwa, trzy razy - nie mam latarki, ani wziernika, ale pewność że zalałem raczej mam ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 12:08
autor: lesgo58
MASaKrA_Domingo pisze:...Potem zmniejszasz na moc roboczą minus 100W i czekasz, aż płyn zejdzie w dół. Potem ustawiasz moc roboczą. Możesz od razu moc roboczą, ale to po prostu dłużej trwa.
.
Wystarczy zmniejszyć do mocy roboczej i od tego momentu na nic nie czekać. Kolumna po prostu zaczyna się stabilizować. W niczym jej nie przeszkadzamy tylko obserwujemy termometry.
Reszta standardowo.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 14:00
autor: jakis1234
Po zalaniu zmniejszam do mocy roboczej i stabilizuję, ale pytałem bardziej o to ile czasu utrzymujecie zalanie.
W latarce wszystko buzuje i ile tak trzymać. Od razu obniżać moc, jak tylko się pojawi zalanie w latarce, czy potrzymać kilka minut.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 14:14
autor: michal278
Ja nic nie zalewam. A kiedyś gdy zalewałem to zalanie kilka sekund. Bo aż wylewało przez przyłącze myjące.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 15:05
autor: lesgo58
jakis1234 pisze:...
W latarce wszystko buzuje i ile tak trzymać. Od razu obniżać moc, jak tylko się pojawi zalanie w latarce, czy potrzymać kilka minut.

...
Możesz od razu obniżyć moc. Możesz też potrzymać. Możesz też po pierwszym zalaniu wyłączyć moc. Poczekać aż spłynie i ponownie włączyć i doprowadzić do ponownego zalania (to dla tych co zalewają kilkukrotnie). Nie ma ścisłych reguł.
Wybór należy do Ciebie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 15:24
autor: mirek-swirek
Powiedzcie mi, bo ja nie do końca rozumiem sens zalewania kolumny. Jeśli ruszają pary, kolumna wypełnia się alkoholem i stabilizujemy ją powiedzmy godzinę, to czy nie mamy tego samego efektu, co po zalaniu? Przecież sprężynki są już zwilżone, bo kolumna jest pełna alko.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 16:04
autor: Szlumf
Zalanie skraca czas ustabilizowania się kolumny t.j. czas osiągnięcia stabilnej temperatury na 10-tej półce. Ponadto prawdopodobnie zwiększa ilość półek teoretycznych w dolnej części kolumny na co wskazuje niższa temperatura 10-tej półki z zalewaniem od tej osiąganej (w rozsądnym czasie) bez zalewania.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 16:44
autor: michal278
Zalewanie powoduje lepsze i bardziej równomierne zwilżenie wypełnienia-efekt więcej półek teoretycznych. Podczas pracy kolumny występuje efekt ściankowania. Nie całe wypełnienie jest jednorodnie zwilżone. Zalewając kolumnę powoduje że płyn dociera wszędzie. Niestety nie zawsze jest jak przyłożyć tę większą moc.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 17:41
autor: radius
michal278 pisze:Podczas pracy kolumny występuje efekt ściankowania.
Nieprawda :shock: Już kilka lat temu zostało to udowodnione empirycznie testami Kucyka, Akasa jak i moimi podczas testów sprężynek pryzmatycznych.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 20:20
autor: mirek-swirek
Szlumf pisze:Zalanie skraca czas ustabilizowania się kolumny t.j. czas osiągnięcia stabilnej temperatury na 10-tej półce. Ponadto prawdopodobnie zwiększa ilość półek teoretycznych w dolnej części kolumny na co wskazuje niższa temperatura 10-tej półki z zalewaniem od tej osiąganej (w rozsądnym czasie) bez zalewania.
To wiem. Ale, czy jeśli stabilizuje godzinę, to muszę zalewać?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 21:28
autor: Szlumf
Zalewanie nie jest konieczne do uzyskania dobrych efektów. Tyle tylko, że bez zalewania trwa to dłużej. Ja zalewam z jeziorka 3 razy i stabilizuję 2 godziny z odbiorem przedgonów. Przy moim sprzęcie - kolumna średnicy 75mm wewnątrz - krótsza stabilizacja dawała gorsze efekty. Jak masz kolumnę o mniejszej średnicy to być może godzina wystarczy. Poświęć trochę czasu i sam sprawdź czy dłuższa nie da lepszych efektów.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 6 lut 2021, 22:18
autor: mirek-swirek
Mam kolumnę 70 mm. Osiągam bardzo dobre efekty przy stabizacji godzinnej. Ale, czasem zastanawiam się... Koledzy piszą, że stabilizacjia jest niezbędna więc miewam wątpliwość ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 02:59
autor: rozrywek
Zalej. A potem ustabilizuj. Co ci szkodzi spróbować?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 09:03
autor: lesgo58
mirek-swirek pisze:... Ale, czasem zastanawiam się... Koledzy piszą, że stabilizacjia jest niezbędna więc miewam wątpliwość ;)
Jakiego typu wątpliwości? Jeśli chcesz czysty spirytus to stabilizacja jest fundamentem dobrze przeprowadzonego procesu. Jak długa stabilizacja - to zależy od konfiguracji sprzętu i rodzaju nastawu.
Od tego nie ma ucieczki.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 12:13
autor: mirek-swirek
Nie mam wątpliwosci co do długości stabilizacji. Pytam o zalewanie kolumny. Czy ma ona sens, jeśli i tak prowadzimy długą stabilizację?
Wg mnie nie ma sensu. Myślałem, że ktoś to potwierdzi lub rozwieje moja wątpliwość konkretnym argumentem

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 13:10
autor: rozrywek
Konkretny argument? Proszę bardzo.
Zalanie powoduje zwilżenie wypełnienia które ma pracować dla nas.
Co jeszcze powoduje zalanie?
Mianowicie destabilizację. Porwanie wszystkich frakcji i delikatne ich opadanie.
I teraz wchodzi do gry stabilizacja.
Czyli takie utrzymanie temperatury aby frakcje nie mogły ani opadać ani unosić się.
Porównam: jak trzymanie auta na półsprzęgle. Ani nie jedzie ani nie stoi. Pomimo tego że się nie porusza.

Kocioł w trakcie stabilizacji też działa jak kolumna trochę.
Stabilizacja sprząta. To jak defragmentacja dysku. Sprzątanie i układanie wszystkiego od nowa.

Oczywiście nie jest to możliwe w 100% ale zawsze częściowo działa i to sporo.

Ja zalewam i ps. Pomimo tego że tam nie ma co zalewać. Robię sztorm i cisza. Niech się fale unormują. A potem błogie żeglowanie na spokojnym stabilnym morzu. Taka żegluga.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 14:28
autor: lesgo58
mirek-swirek pisze:Pytam o zalewanie kolumny. Czy ma ona sens, jeśli i tak prowadzimy długą stabilizację?
Czy ma sens? Odpowiedz sobie sam. Dostałeś wszystkie argumenty za i przeciw.
Dopowiem jeszcze w skrócie:
- chcesz długiej stabilizacji (bo nie interesuje Ciebie ani czas, ani koszty) oraz Twoje ego Ci podpowiada, że to najlepszy sposób nie wiele spraw w procesie możesz spokojnie odpuścić sobie zalewanie
- jeśli chcesz zaoszczędzić czas i poprowadzić proces efektywnie to zalewanie jest wskazanie.
Reszta dyskusji to już tylko kręcenie się w kółko.
Tu nie ma ścisłych reguł, bo jest zbyt wiele zmiennych.
Ilu operatorów tyle sposobów na początkowy etap procesu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 14:58
autor: wolan
Czas stabilizacji naturalnie nam się wydłuża, stosujemy bufory o coraz większej pojemności. Kiedyś robiło się 2 potem 2,5 teraz około 3l przecież zapełnienie go trochę trwa. Samo napełnienie bufora to dobre 40-50minut. A doliczmy jeszcze 20minut na otwartym przelewie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 15:06
autor: robert.michal
Koledzy poproszę o konkrety , bo słowa dłużej , krócej to każdy rozumie inaczej.
W której minucie od startu procesu następuje zalanie, w której minucie osiągacie stabilizację na 10 półce ?

Ostatni mój nieśpieszny proces
keg 30 , kolumna 60,3 mm , moc max 3100W
nastaw z 7 kilogramów cukru + dobrze ponad litr spirytusu z początku i końcówki z poprzedniego procesu oraz tego co zostało w kolumnie.

WERSJA BEZ ZALEWANIA:
0-Start procesu
0-45min Rozgrzewanie kega 3100W -moc rzeczywista
45-60min Odbiór frakcji o niższej temp. wrzenia u dołu kolumny moc 600W
Od 60 min stabilizacja. 1800W
60-90 min napełnianie bufora . Stabilna temperatura czujnika pod odbiorem OLM w 80 minucie. Na dziesiątej półce pewnie z 5 minut wcześniej.
90-180 min w buforze utrzymuję stężenie 60% poprzez częściowy odpływ do kega.
180-240 min wzmacniam bufor
240 min zaczynam odbiór
420 min koniec procesu. (84 stopnie w buforze)

Zrzuty przedgonów: ( ok. 0,5l - zużyję do spryskiwacza )
60 minuta - odbiór z dołu kolumny.
160 minuta - zrzut jeziorka
210 minuta - zrzut jeziorka
220 minuta - odbiór kropelkowy z jeziorka
420 minuta - końcowy zrzut jeziorka.

Pogony:
- w dwulitrowym buforze było ok 400ml śmierdzącej cieczy, pewne miało moc ok 40% - (wylane w kanał)

Uzyskałem 3,5l litra serca i użyłem tego do nalewek. Początek odbioru, końcowe 0,5 litra i to co spuściłem z kolumny znowu dodam do następnego nastawu.

W skrócie:
1 godz rozgrzewania
3 godz stabilizacji
3 godz odbioru
UFFF

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 15:17
autor: lesgo58
Brawo - :klaszcze: Najważniejsze, że jesteś zadowolony. Zwłaszcza, że doszedłeś do tego sam.
Jednak szkoda tego tematu na dyskusję o zalewaniu.
A na opisy prowadzenia procesu jest też już założony inny temat...

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 16:29
autor: robert.michal
Kurcze jak zadałem konkretne pytania:

"W której minucie od startu procesu następuje zalanie?
W której minucie osiągacie stabilizację na 10 półce ? "

To się okazało że szkoda tematu na dyskusję o zalewaniu. :cry2:
Hmm. Lesgo58 w tej dyskusji o zalewaniu, zanim się odezwałem , 4 posty są twoje .. :D

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 16:58
autor: MASaKrA_Domingo
Kolego, a za którym razem wygrasz w totolotka? Grzejąc 4kW czasem zalewam kolumnę po 10min od napełnienia bufora, a czasem po 45min. Drobne wahania napięcia robią wielkie zmiany.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 18:42
autor: lesgo58
robert.michal pisze:Kurcze jak zadałem konkretne pytania:

"W której minucie od startu procesu następuje zalanie?
W której minucie osiągacie stabilizację na 10 półce ? "
1. 5 minuta
2. 30 minuta
3. Pełna stabilizacja 55 minuta. Kontrola temperatury w buforze. Bo mając bufor nie można poprzestać na ustabilizowaniu się tylko i wyłącznie na tzw. "10 półce".
...To się okazało że szkoda tematu na dyskusję o zalewaniu...
Przykro mi, że moje posty odebrałeś w ten sposób. Dla mnie osobiście każde pytanie nowicjusza jest ważne. I staram się nie zostawiać go w potrzebie. Ale irytuje mnie, że takie tematy rozwija się w innych samodzielnych i ważnych tematach.

Teraz ja zadam Ci pytanie - co Ci dadzą takie detale?
Przecież każdy z nas ma inne warunki. Inaczej skonfigurowany sprzęt. Inną długośc kolumny. Inaczej ułożone wypełnienie. Inny wsad. Inną ilość wsadu. Inne napięcie w gniazdku. Inne wartości grzałek. Inaczej ocieploną kolumnę i kocioł. Inną temperaturę pomieszczenia itp. itd.
U jednego zaleje w 5 minut u innego w godzinę a u jeszcze innego wcale. I wszyscy mają (wydawać by się mogło) taką samą kolumnę, grzeją (wydawać by się mogło) z taką samą mocą. Mają (wydawać by się mogło ) takie same wypełnienie. A mimo to zalewa im w innym czasie. Itp. itd. Tak jak wspomniałem. Będziemy tylko kręcić się w kółko. I to próbowałem Ci przekazać wcześniej. Ale ty jesteś uparty i oczekujesz liczb. No to je dostałeś.
Zresztą o zalewaniu było już opisów na tony. Nawet są i moje wpisy z detalami. Wystarczy poszukać.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 21:53
autor: robert.michal
Lesgo58 rozumem twoją irytację,
Jednak warto weryfikować podaną tu wiedzę. Właśnie przez porównywanie prowadzonych procesów. Dlatego podałem tak szczegółowe dane o swoim procesie.
Weźmy przykładowo takie zdanie
"Zalanie skraca czas ustabilizowania się kolumny t.j. czas osiągnięcia stabilnej temperatury na 10-tej półce".
Jest ono prawdziwe tylko przypadku, gdy ktoś zalewa kolumnę przed procesem, z butelki.
A teraz weź przypadek MASaKrA_Domingo - zanim zaleje kolumnę napełnia bufor, jeszcze ma tam wbudowaną maszynę losującą. :odlot: Mógłby zalać butelką a zaoszczędzoną godzinę wykorzystać na stabilizację.
Nie przekonuje mnie teoria o większej ilości półek dzięki zalewaniu.
Podczas zalania w kolumnie wypełnionej sprężynkami, zachodzi podobny proces jak w kolumnie półkowej. Wizualnie widać to co na półce sitowej - kupę bąbelków. Może wtedy szybciej uwalniają się przedgony, następuje lepsza separacja, przepchnięcie w górę tego co gromadzi się w dole kolumny - może w trakcie zalewania sprężynki pokrywają się jakimiś lepkimi pogonami i stale potem są nawilżone?

Niektórzy zalewają kilkukrotnie twierdząc, że lepiej nawilżają wypełnienie . Gdyby sprężynki były nasiąkliwe - faktycznie wielokrotne zalewanie miałoby sens. Musi tu działać jeszcze jakiś czynnik.
Moja teza - każdorazowe zalanie powoduje przemieszczenie w górę lepkich frakcji, które w trakcie zwykłej pracy kolumny nie mają szans przemieścić się wyżej. Tak "oblepione" sprężynki nie ulegają wysuszeniu, zapobiegając "wydłużaniu się" półek, zwłaszcza dolnych i przyczyniają się do stabilniejszej pracy kolumny, z optymalną rozdzielczością.
Spirytus który zostaje mi na końcu w kolumnie dolewam do następnego nastawu do kega. Teraz wleję go od góry w kolumnę licząc , że będą tam te "lepkie" substancje.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 22:02
autor: michal278
A mi bufor wypełnia po zalaniu, podczas stabilizacji. A czas po jakim zaleje kolumnę zależy przedewszystkim od przyłożonej mocy podczas rozgrzewania.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 7 lut 2021, 22:31
autor: Szlumf
robert.michal pisze:...................
"Zalanie skraca czas ustabilizowania się kolumny t.j. czas osiągnięcia stabilnej temperatury na 10-tej półce".
Jest ono prawdziwe tylko przypadku, gdy ktoś zalewa kolumnę przed procesem, z butelki.
Po pierwsze nie zalewam z butelki tylko z jeziorka o regulowanej pojemności. Po drugie sprawdziłem, że w moim sprzęcie czas stabilizacji skraca się zarówno przy zalaniu z głowicy ("buteki") jak i przy zalaniu klasycznym.
robert.michal pisze: ..........Nie przekonuje mnie teoria o większej ilości półek dzięki zalewaniu......
To jak wytłumaczyć niższą temperaturę 10-tej półki po zalewaniu niż po tym samym czasie bez zalewania.
robert.michal pisze: ..........Niektórzy zalewają kilkukrotnie twierdząc, że lepiej nawilżają wypełnienie . Gdyby sprężynki były nasiąkliwe - faktycznie wielokrotne zalewanie miałoby sens. Musi tu działać jeszcze jakiś czynnik.......
Sprężynki nie są nasiąkliwe ale układają się w kolumnie chaotycznie a ich kształt sprzyja wyłapaniu choć odrobiny spływającej przy spuszczaniu zalania flegmy. Łatwo to sprawdzić w domowych warunkach mając dokładną wagę. Sądzę, że "lepkość" trudnych do odparowania frakcji nie ma tu znaczenia. Ja zalewam 3 razy grzejąc z max mocy by jak najwięcej przedgonów wypchnąć z kotła do kolumny.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 00:07
autor: robert.michal
Szlumf pisze: Po pierwsze nie zalewam z butelki tylko z jeziorka o regulowanej pojemności. Po drugie sprawdziłem, że w moim sprzęcie czas stabilizacji skraca się zarówno przy zalaniu z głowicy ("buteki") jak i przy zalaniu klasycznym.
Szlumf faktycznie, kto inny jak nie ty mógłby podważyć to co napisałem. :)
Jednak koledzy zalewający trzecią metodą - poprzez grzanie nadmierną mocą, wg czasów jakie podali, później osiągają stabilizację na 10 półce.
Szlumf pisze: To jak wytłumaczyć niższą temperaturę 10-tej półki po zalewaniu niż po tym samym czasie bez zalewania.
Nie wiem. Innym składem par ?
Szlumf pisze: Ja zalewam 3 razy grzejąc z max mocy by jak najwięcej przedgonów wypchnąć z kotła do kolumny.
Dobrze, że to napisałeś, ciekawe czy inni wiedzieli po co zalewali kilkukrotnie.
Odnośnie lepkości to nie skreślałbym tego definitywnie. Przed chwilą sprawdziłem organoleptycznie próbkę jaką spuściłem z półki nad buforem, gdy kiedyś bufor ostro zaczął bąbelkować i podniósł mi poziom płynu na tej półce. Po roztarciu w palcach jest różnica w poślizgu w stosunku do zwykłego spirytusu, również po odparowaniu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 07:08
autor: lesgo58
@robert.michal
Coś odnoszę wrażenie, ze Twoje posty są (albo stają się) trochę prowokacyjne. Bo do końca nie wiem, czy Ty rzeczywiście nie wiesz, czy tylko szukasz dziury w całym.
Z tą lepkością to chyba trochę przesadziłeś. Porównywałeś próbki w tym samym czasie gdy prowadziłeś równolegle dwa procesy? Czy tak Ci się tylko wydawało? Bo jeśli próbki były pobierane w różnym czasie - to podejrzewam tu swego rodzaju placebo. Próbujesz dopasować rzeczywistość do teorii.
Co do "nasiąkliwości" sprężynek. Jest to swego rodzaju skrót myślowy. Pisząc nasiąkliwość mamy na myśli dokładne pokrycie się każdej sprężynki swego rodzaju "filmem". Jest to cienka warstwa płynu "opatulająca" całą powierzchnię każdej ze sprężynek. Gdy będziemy grzać w sposób tradycyjny i zaraz po dotarciu par do głowicy rozpoczniemy stabilizację to czas "powlekania" sprężynek wspomnianym filmem o odpowiedniej mocy będzie trwał odpowiednio długo. Bo musisz wiedzieć że film ten ulega w trakcie całej stabilizacji wzmocnieniu na podobnej zasadzie jak płyn na półkach kolumny półkowej. Tylko odbywa się to w nano proporcjach. Przy tej ilości sprężynek, które znajdują się w kolumnie pełna stabilizacja siłą rzeczy musi trwać odpowiednio długo. Gdybyśmy - zaraz po stabilizacji, gdy sprężynki są w pełni "nasączone" - osuszyli sprężynki to okazało by się, że w przeciętnej kolumnie znajduje się ok 500ml płynu. Tak więc jak widać płynu który "opatula" sprężynki jest sporo. W mojej o długości 2,5 metra spływa zawsze ok 0,8 litra.
Dlatego kol. akas - nie wiem czy czasami nie był pierwszym - rozpoczął etap procesu zwany zalaniem aby wspomóc etapowi stabilizacji w jak najszybszym osiągnieciu apogeum. Zadziałała tu prosta zasada. W trakcie zalania metodą grzania pełną mocą do sprężynek docierają szybciej opary - a w konsekwencji płyn - o mocy etanolu. Gdy zalanie wykonamy zaś od góry wlewając czysty etanol etap ten skrócimy jeszcze szybciej.
Ot i cała prawda o zaletach zalewania.
Jeśli ktoś czuje się w niedosycie wiedzy na temat zalewania i procesów zachodzących w trakcie zalewania odsyłam do następujących tematów:

https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=116
https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=2983
https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=3948
https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?f=11&t=605

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 10:46
autor: wolan
Natomiast ten lepki płyn to zapewnie oleje fuzlowe.
One wytrącają się w okolicy 4półki czyli tam gdzie masz półkę odbiorczą nad buforem. Chyba na białym był wątek, że ktoś miał zasmarkany cały bufor w nalocie fuzlowym.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 12:21
autor: michal278
Mogę potwierdzić, że też miałem zawalony cały bufor olejami fuzlowymi.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 12:26
autor: użytkownik usunięty
Serwus
Jak sobie radzicie z takim olejem fuzlowym. Tzn, czy jest łatwo usuwalny z bufora, czy pozostawia po sobie zapachowy ślad ? etc

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 12:46
autor: MASaKrA_Domingo
W najgorszym wypadku po prostu zalej bufor gorącym roztworem NaOH ( 1% ). Usunie wszystko. Potem dobrze wypłukaj.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 13:10
autor: lesgo58
Panowie ogarnijmy sie. Nie dość, że zaśmiecamy główny temat, to teraz zaczynamy rozwadniać główny problem obecnej dyskusji. Czyli zasadność zalewania.
A teraz widzę, że zaczynamy o olejach fuzlowych.
Nie chcę się wymądrzać i być może mylę się i to bardzo, ale w/g mnie po stabilizacji kolumny nie mają prawa znajdować się fuzle ani w dole kolumny ani nawet w buforze. A przynajmniej w takiej ilości żeby robiły różnicę. Jeśli tak jest to jest to wynikiem źle przeprowadzonej stabilizacji.
Może mnie ktoś poprawi?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 13:14
autor: rastro
No raczej jeżeli się pojawiają w większych ilościach to raczej w końcowej fazie procesu kiedy w zbiorniku już praktycznie nic innego nie ma poza wodą.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 13:33
autor: lesgo58
No właśnie. U mnie też pływają oczka w tym co spuszczam z bufora - ale dopiero po zakończeniu procesu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 13:51
autor: michal278
Leszku, myślę że to też kwestia nastawu. Pod koniec procesu oleje mogą i być u dołu kolumny. Kwestia jak oczyścić bufor. Tutaj są dywagacje na temat procesu 2.5, zanieczyszczeń. A kto z was robi kolejną rektyfikacje na oddzielnej kolumnie, z oddzielnym zbiornikiem?

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 14:19
autor: bociann2
???... Chyba nie nadążam

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 14:46
autor: lesgo58
michal278 pisze:Pod koniec procesu oleje mogą i być u dołu kolumny. Kwestia jak oczyścić bufor.
Wylać jego zawartość i zapomnieć o tym co było wśrodku. Bufor został stworzony do tego aby na sam koniec w nim zgromadziły się wszystkie syfy.
Co do fuzli. Nikt nie neguje, że w pewnym momencie w buforze znajdą się fuzle... i to nie jest tylko kwestią wiary, że mogą być. One zawsze były, są i będą. Niezależnie od nastawu. Raz ich będzie więcej, raz mniej. Ale będą. To że zanieczyszczą bufor... cóż... umieść go w połowie kolumny i problem zniknie.
Ja nie mam z tym problemu.
Jeszcze raz...
Rozmawiamy o zalewaniu. I tylko o zalewaniu oraz jego zasadności... Swoją drogą - myślę, że temat został wyczerpany.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 16:55
autor: Marian_jl
mirek-swirek pisze: ... Pytam o zalewanie kolumny. Czy ma ona sens, jeśli i tak prowadzimy długą stabilizację? Wg mnie nie ma sensu. ..
Ja też tak twierdzę i nie zalewam
rozrywek pisze: ... Zalanie powoduje zwilżenie wypełnienia które ma pracować dla nas. ..
Niewątpliwie powoduje zwilżenie. A jeśli podczas stabilizacji 40min - 1,5 h wszystko jest zakręcone te pary się kotłują w kolumnie , następuje ciągłe odparowanie i skraplanie ... czy kolumna się dostatecznie nie nawilży czy będzie jakiekolwiek suche/nienawilzone miejsce w kolumnie , czy warto tracić czas na to "zwilżanie kolumny"
A zupełnie nie rozumiem tych którzy robią to kilkukrotnie

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 18:59
autor: Szlumf
Lesgo już tu kierował ale pozwolę sobie zwrócić uwagę kolegów na ten post https://www.bimber.info/forum/viewtopic ... 995#p97995.
Warto oczywiście zapoznać się z całym tematem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 19:33
autor: lesgo58
Marian_jl pisze:... czy warto tracić czas na to "zwilżanie kolumny"
A zupełnie nie rozumiem tych którzy robią to kilkukrotnie
Gdybyś zadał sobie choć trochę trudu i przeczytał tematy, które podrzuciłem wcześniej (ja sobie zadałem trud ich znalezienia) to tam znalazł byś wszystkie odpowiedzi. I w końcu zrozumiałbyś tych którzy zadają sobie trud żeby zalewać. Chociaż to żaden trud. I w dodatku niosący sobą same plusy dodatnie. :D
Krótszy czas stabilizacji, lepsze HEPT itp. Różnicę bardzo dobrze widać na tych lepszych termometrach. Niestety mało kto takowe posiada. Myślę, że stąd to niedowierzanie i wątpliwości.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 8 lut 2021, 23:56
autor: MASaKrA_Domingo
Podsumowując - w niektórych przypadkach po zwilżeniu kolumny HEPT spadł z 8cm na 3,5cm! To jest niebotyczna różnica i tak jakbyś z kolumny 150cm zrobił 342cm!!

Jeśli ktoś nie chce "tracić" czasu na zalanie, to niech "traci" czas na czytanie forum i wyciąganie wniosków. Innej metody nie ma i nie będzie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 9 lut 2021, 21:23
autor: Erjot5
Gorzelnictwo i Drożdżownictwo ściągniesz z Docer.pl
Pzdr.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 00:53
autor: robert.michal
rozrywek pisze: Co jeszcze powoduje zalanie?
Mianowicie destabilizację. Porwanie wszystkich frakcji i delikatne ich opadanie.
I teraz wchodzi do gry stabilizacja.
Czyli takie utrzymanie temperatury aby frakcje nie mogły ani opadać ani unosić się.
Porównam: jak trzymanie auta na półsprzęgle. Ani nie jedzie ani nie stoi. Pomimo tego że się nie porusza.

Kocioł w trakcie stabilizacji też działa jak kolumna trochę.
Stabilizacja sprząta. To jak defragmentacja dysku. Sprzątanie i układanie wszystkiego od nowa.
...
Ja zalewam i ps. Pomimo tego że tam nie ma co zalewać. Robię sztorm i cisza. Niech się fale unormują. A potem błogie żeglowanie na spokojnym stabilnym morzu. Taka żegluga.
Specjalnie dla Rozrywka, w jego stylu.

Wpadasz do domu. Żonie oznajmiasz: Rodzice zajrzą do nas w niedzielę.
Panika. Co zrobimy na obiad.

ROSÓŁ !!!

Żona zmobilizowana. Ustala skład. Ważne decyzje. Skąd kogut. Antrykot, czy Szponder. Makaron koniecznie własnoręcznie robiony.

Warzywa. Przyprawy dodawane z namaszczeniem. Próbowanie doprawianie i deliberacje nad smakiem. Długo na ogniu. W końcu jest. Złocisty, cudownie klarowny. Pachnący. Po prostu dzieło Sztuki Kulinarnej.

Wędruje za okno w oczekiwaniu na jutro.

Przybywają Goście. Powitanie.
Zajmujesz z Teściem strategiczną pozycję przy barku. Czujna Żona interweniuje : „Lepej nastaw rosół…”
Odpalasz gaz. Temperatura rośne. Mimowolnie twoje myśli krążą wokół niniejszej dyskusji o maksymalnym grzaniu, zalewaniu itp.

Te błogie chwile przerywa ci narastający ryk nadciągającego tsunami.
„ KTOOO KURRRWA GOTUJE ROSÓŁ ???? „
Dostajesz ścierą przez łeb, Poprawka pokrywką. Gdy odzyskujesz świadomość słyszysz swoją połowicę urągającą twojej inteligencji. Twoim drogocennym sitkiem do nalewek usiłuje wyłowić co większe szumowiny i fafrocle. Niestety niebiański klar przepadł bezpowrotnie. To już nie jest królewski rosół. Zamordowałeś go.

Od tej pory ilekroć natrafisz na temat o zalewaniu obejrzysz się nerwowo za siebie, a głowę rozsadzi Ci wrzask:
„ KTOOO KURRRWA GOTUJE ROSÓŁ ???? „

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 10:09
autor: pepe59
@robert.michał :poklon; :ok:
Jestem zwolennikiem powolnego rozgrzewania i powolnego odbierania przedgonów. Uważam, iż aby dobrze odebrać przedgony, to poszczególne frakcje, wg swojej lotności, muszą przemieszczać się kolejno w górę kolumny, a nie dopiero w kolumnie porządkować swoją kolejność. Sprawy techniczne, to inny temat.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 10:34
autor: lesgo58
robert.michal pisze:...

Od tej pory ilekroć natrafisz na temat o zalewaniu obejrzysz się nerwowo za siebie, a głowę rozsadzi Ci wrzask:
„ KTOOO KURRRWA GOTUJE ROSÓŁ ???? „
Dostałeś lajka za poczucie humoru. A przede wszystkim za to, że otworzyłeś mi oczy na to, iż gotowanie rosołu to też rektyfikacja. :shock:
@pepe59 Twój sposób byłby idealny gdyby nie to, że w rektyfikacji okresowej to nie takie proste.
Tak z ciekawości - możesz przypomnieć na jakim sprzęcie działasz?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 10:38
autor: michal278
Pepe frakcje z parami idą do góry, ale z góry chłodzi je ciecz!! Uważam że tempo zależeć będzie tylko od czasu przy mocy roboczej. Po to jest stabilizacja. To czy rozgrzewasz wsad 5 czy 20kw nie ma znaczenia. Ważna jest moc robocza.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 15:41
autor: pepe59
Jak mniemam, większość mędrców tego forum, wie dokładnie jak zachowują się mieszaniny cieczy, poddane swobodnemu odparowaniu, i co w tych mieszaninach się zmienia w trakcie tego odparowania, oraz co zostaje na koniec.
Podgrzewanie takich mieszanin przyspiesza proces odparowania, a zastosowanie wypełnienia w kolumnie, zwiększa selektywność procesu, podobne oddziaływanie ma refluks. Trudno jednak twierdzić, że zastosowanie podgrzewania, wypełnienia i wywołanie refluksu, skutkuje zmianą zachowania takiej cieczy, w stosunku do swobodnego odparowania.
Wobec powyższego uważam, że rozgrzewanie KEG-a (przynajmniej od temp. 50C) powinno być powolne. Także powolne powinno być rozgrzewanie kolumny i jej stabilizacja tak, aby pary mogły jak najbardziej rozdzielić się na poszczególne frakcje.
Zalewanie kolumny, mimo swoich zalet, niestety uniemożliwia realizację procesu w taki sposób.
Oczywistym jest, że to, co mamy najcenniejsze w naszym żywocie, to czas. To właśnie on, a raczej jego brak, skłania nas do tworzenia coraz doskonalszego i szybszego sprzętu. Jednakże nic on nie będzie wart, jeśli zapomnimy o prawach fizyki, rządzących tym światem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 16:16
autor: michal278
Pepe kolumna to nie pot still!!! Z jednej strony idą Ci pary a z drugiej dławi je ciecz. Na początku sama kolumna działa jak deflegmator, z czasem głowica przejmuje jej działanie. I czy proces będzie ten działał minute, godzinę czy całe życie nic nie zmieni. Przejście na moc roboczą i stabilizację dopiero ma znaczenie. Prawa fizyki powiadasz, to dając na początku większą moc wręcz szybciej i w większej ilości odparują związki o niższej temperaturze wrzenia.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 16:24
autor: pepe59
@michał278
dając na początku większą moc wręcz szybciej i w większej ilości odparują związki o niższej temperaturze wrzenia
Dzięki za wyprowadzenie mnie i innych forumowiczów z błędu :D , przynajmniej ja do chwili obecnej myślałem, że zwiększa się jedynie tempo odparowania, a selektywność jest ta sama. :scratch:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 17:09
autor: lesgo58
pepe59 pisze:Jak mniemam, większość mędrców tego forum, wie dokładnie...
Nie wiem dlaczego ten zgryźliwy ton z twojej strony? Mniemam, że pijesz też do mnie... :D
Zaskoczę cię. W pełni popieram Twój sposób prowadzenia procesu celem odbioru przedgonów. Ty obrałeś taką drogę na jaką pozwala Ci Twój sprzęt. Doprowadziłeś proces do perfekcji i się tego trzymasz. Pełen szacun... :poklon;
Był czas, że też podchodziłem w podobny sposób do prowadzenia procesu. A to wszystko, gdyż byłem bardzo niezadowolony z efektów odbioru przedgonów.
A działo się tak:
Przeczytałem jeden z postów w którym jeden z kolegów (chyba szlumf) opisywał odbiór frakcji lekkich odpowietrzeniem w głowicy. Tak więc podchwyciłem ten pomysł ,który polegał na tym, że odpowietrzenie w mojej głowicy puszkowej łączyłem silikonową rurką i tworzyłem swego rodzaju syfon w naczyniu z wodą. A to po to aby widzieć efekty odparowywania przedgonu . Od tego momentu kolumna pracowała w trybie pot-still, bez żadnego refluksu. Nie licząc oczywiście tego szczątkowego, który zachodził na wypełnieniu. Odbiór rozpoczynałem od małej mocy (ok 500W), którą to moc ustawiałem gdy w kotle było około 60*C. Coś w tym stylu jak opisujesz. Nie wiem jak Ty ale ja żeby nieć pełną kontrolę efektów takiego działania kontrolowałem nie tylko bąbelkowanie w butelce ale dodatkowo wskazania termometru pod głowicą.
Początek parowania frakcji rozpoczynał się w okolicy 66*C. Dokładnie nie pamiętam - ale było na pewno dużo poniżej 70*C.
Gdy przestawało cokolwiek uchodzić górą wtedy podnosiłem moc ok 100W. I tak aż do momentu gdy osiągałem pełną moc roboczą i gdy kontrolna temperatura stała w miejscu jak wryta przez dłuższy okres czasu. A to co wylatywało górą miało zapach spirytusu. Wtedy miałem pewność, że to co mogłem na początku procesu już odebrałem. W porównaniu do dzisiejszego sposoby trwało to wieczność. Po czym przechodziłem do odbioru gonu.
Efekty - mimo wszystko - były zadowalające. Jednak nie do końca. Ciągle coś mi przeszkadzało. Mimo iż spirytus mój uzyskiwał od innych pozytywne oceny.
W mojej ignorancji i brakach wiedzy nie podejrzewałem, że przedgony jednak idą ciągle i to przez cały czas.
Od momentu jednak gdy dorobiłem się obniżonego odbióru przestałem się w to bawić, bo efekty użycia OO przerosły moje najśmielsze oczekiwania. Tak więc sposób, który opisałem powyżej zarzuciłem bez żalu bo to była i strata czasu i niestety ale nie przynosiło dodatkowych dodatnich efektów.
Nie odpowiedziałeś mi jednak na pytanie o sprzęt. Mniejsza z tym. Podejrzewam, że jednak nie masz kolumny rektyfikacyjnej. Jeśli tak jest to dziwię się, że się wypowiadasz o pracy na tej kolumnie i efektach tejże pracy.
Oczywistym jest, że to, co mamy najcenniejsze w naszym żywocie, to czas. To właśnie on, a raczej jego brak, skłania nas do tworzenia coraz doskonalszego i szybszego sprzętu. Jednakże nic on nie będzie wart, jeśli zapomnimy o prawach fizyki, rządzących tym światem.
No właśnie. Po części mądre zdanie. Też posiadam dużą dozę cierpliwości, która w tym hobby jest dla mnie najważniejsza. Jestem jak najdalszy od podchodzenia do procesu na chybcika, pośpiesznie i bez oglądania się na skutki. Czas ma dla mnie jak najbardziej pojęcie względne. Gdy trzeba go użyć w efektywny sposób to nie gra dla jego długość. Ale też nie lubię go niepotrzebnie tracić.
Przykro mi gdy czytam tak ironiczne zdania o "mędrcach", "nowoczesnym sprzęcie, który jest używany bez oglądania się na prawa fizyki" W takim momencie przychodzi mi do głowy jeden wyraz - demagogia.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 17:48
autor: pepe59
Nie piję do nikogo konkretnie, mój "zgryźliwy ton" (przepraszam) wynika raczej z faktu obrony, za wszelką cenę, jakiegoś stanowiska i potępiania w czambuł innego, bez dogłębnego rozpatrzenia, możliwie jak największej ilości argumentów za i przeciw, oraz bazowaniu na złych przesłankach, niejednokrotnie przeczących podstawowym prawom fizyki, co w efekcie mąci w głowach tym, którzy próbują sobie cokolwiek w nich poukładać.
Nie mogę wypowiedzieć się w kwestii zalewania kolumny, ponieważ mój deflegmator nie jest w stanie odebrać takiej mocy, aby uzyskać zalanie.
W kwestii powolnego odbierania przedgonów, będę się upierał przy swoim zdaniu, nie kwestionując faktu, że przedgony uwalniają się przez cały proces rektyfikacji.
Prawa fizyki są jednak niezmienne, czy tego chcemy, czy też nie, więc starajmy się uzasadniać nasze wywody, w oparciu o nie.
PS Nie chcę wskazywać palcami, ale rażący przykład ignorancji praw fizyki, mieliśmy kilka postów wyżej.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 18:11
autor: michal278
Pepe może od początku. Jaki jest Twój cel? Co Ci ma dać grzanie na początku procesu mniejszą mocą? Nie dasz rady od razu wyciąć wszystkich frakcji przedgonów.!! Czy uważasz lepiej rozgrzewać 1h i stabilizować 30minut? Czy stabilizować 1h, a rozgrzewać 30minut? Dawno temu pisałem z kolegą z forum co stabilizował 2 doby!! Porównywał to do rozgrzewania w jeden dzień. Jednak dłuższa stabilizacja dawała kilkukrotnie lepsze rezultaty. To było przed erą OVM i OLM. Ja kiedyś zalewałem kilka razy kolumnę, bawiłem się mocą grzania. Ale olm bije to wszystko na głowę



Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 19:23
autor: MASaKrA_Domingo
Pytanie, czy Pepe59 chodzi o to, że po prostu przedgony odparowują na początku, czy też o współczynnik rektyfikacji, gdzie wskazuje on "miejsce", gdzie dany związek tworzy azeotrop z etanolem. Oczywiście pomijam dla uproszczenia fakt, że w naszych kolumnach nigdy nie mamy do czynienia z czystym etanolem ( i wodą ).
Nie mniej, nie rozumiem jednego - dlaczego świadomie rezygnujesz z zalewania kolumny? Kolego, przed tym, jak zakupiłem wziernik typu latarka ( i umiejscowiłem go na górze, wydłużając odcinek zasypowy między głowicą a OLM ), siłą rzeczy nie bardzo chciałem zalewać kolumny. To wydaje mi się zbyt niebezpieczne, a bezpieczeństwo przede wszystkim.
Zaraz po pierwszym zalaniu zauważyłem, jak wzrosła czystość odbieranego alkoholu. Tak, on nadal miał 96+%, ale te dodatkowe półki HEPT to jednak jest zbawienne dla naszego hobby. Lesgo wrzucił link na białe forum - tam akas opisuje wzrost HEPT przy zalanej kolumnie. To jest niebo a ziemia.
Powiem więcej - moim ( podkreślam moim ) HEPT jest tak ważne, że nie używam już miedzi, gdy robię spirytus. Większa ilość półek załatwia sprawę. Nic nie czuję, a nos mam czuły. I jakos tak ogólniej ten spiryt teraz lepszy wychodzi. Może to kwestia rosnącego z każdym procesem doświadczenia, ale raczej to coraz większa wiedza i świadomość tego, czego się oczekuje i wyciągania wniosków.

Warto drążyć, nie zgadzać się, negować, bo i to prowadzi nas gdzieś dalej. Poszerzamy swą wiedzę.
Uważam jednak, że w momencie, gdy mamy DOWODY zbawiennego wpływu zalewania kolumny na urobek, dalsze dywagacje uznaję za zbędne. Wiesz, kto dyskutuje z faktami?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 19:33
autor: rastro
MASaKrA_Domingo pisze: Wiesz, kto dyskutuje z faktami?
Politycy?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 19:48
autor: radius
@rastro, nie prowokuj kolejnej "politycznej" burzy :) To się zawsze źle kończy :silent:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 19:57
autor: MASaKrA_Domingo
Tym bardziej, że rozmywamy temat.
Ludziom tak ciężko przychodzi nawet drobna myśl, że mogą się mylić.
Trzeba sporo wiedzieć, aby umieć przyznać, że się czegoś nie wie.

Porozmawiajmy o zalewaniu kolumny, może się potem z tego tematu wyciągnie kolejny, a może nie. Będzie lektura dla potomnych.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 20:09
autor: michal278
Kilka faktów. Wieksza moc = więcej par, szybszy proces. Składniki przedgonów przez cały czas są odgotowywane = po to wymyślono olm i OVM z tego powodu prowadzi do gorszej jakości. Długa stabilizacja = mniej przedgonowych składników podczas dalszego procesu i łatwiej je odseparować. Zalewanie, to lepsze zwilżenie wypełnienia= więcej półek teoretycznych co owocuje lepszym jakościowo produktem. Mniejsze sprężynki pryzmatyczne = lepsze hept ale również mniejsza moc do przyłożenia na cm kwadrat powierzchni rury. Połączenie olm, bufora, zalewania powoduje lepszy efekt końcowy.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 20:21
autor: robert.michal
Złotym środkiem wydaje się być zalanie kolumny spirytusem z butelki.
Nie traci się czasu na wytworzenie się "filmu" o którym pisze Lesgo58. Nie zgadujemy kiedy zaleje kolumnę, Mamy więcej półek, efektywniejszą stabilizację.
Nie grzejemy pełną mocą, więc nie podrywamy z kotła cięższych frakcji w nadmiernej ilości, nie pchamy ich na szczyt podczas totalnej destabilizacji.
lesgo58 pisze:
Był czas, że też podchodziłem w podobny sposób do prowadzenia procesu. A to wszystko, gdyż byłem bardzo niezadowolony z efektów odbioru przedgonów.
A działo się tak:
Przeczytałem jeden z postów w którym jeden z kolegów (chyba szlumf) opisywał odbiór frakcji lekkich odpowietrzeniem w głowicy. Tak więc podchwyciłem ten pomysł ,który polegał na tym, że odpowietrzenie w mojej głowicy puszkowej łączyłem silikonową rurką i tworzyłem swego rodzaju syfon w naczyniu z wodą. A to po to aby widzieć efekty odparowywania przedgonu . Od tego momentu kolumna pracowała w trybie pot-still, bez żadnego refluksu. Nie licząc oczywiście tego szczątkowego, który zachodził na wypełnieniu. Odbiór rozpoczynałem od małej mocy (ok 500W), którą to moc ustawiałem gdy w kotle było około 60*C. Coś w tym stylu jak opisujesz. Nie wiem jak Ty ale ja żeby nieć pełną kontrolę efektów takiego działania kontrolowałem nie tylko bąbelkowanie w butelce ale dodatkowo wskazania termometru pod głowicą.
Początek parowania frakcji rozpoczynał się w okolicy 66*C. Dokładnie nie pamiętam - ale było na pewno dużo poniżej 70*C.
Gdy przestawało cokolwiek uchodzić górą wtedy podnosiłem moc ok 100W. I tak aż do momentu gdy osiągałem pełną moc roboczą i gdy kontrolna temperatura stała w miejscu jak wryta przez dłuższy okres czasu. A to co wylatywało górą miało zapach spirytusu. Wtedy miałem pewność, że to co mogłem na początku procesu już odebrałem. W porównaniu do dzisiejszego sposoby trwało to wieczność. Po czym przechodziłem do odbioru gonu.
Frakcje o niższej temperaturze wrzenia, parujące jako pierwsze można odebrać z bufora. Zaraz gdy ruszą pary. Odbieram tak pierwsze 100ml - (z bufora i z półki nad nim). To co odbiorę ma ponad 90% :) .
Normalnie, jeżeli nie ma przelewu w buforze i jest po stabilizacji to na tej półce alkohol ma 80%.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 20:27
autor: rastro
radius pisze:@rastro, nie prowokuj kolejnej "politycznej" burzy :) To się zawsze źle kończy :silent:
Ależ jak bym śmiał... to jest powrzechna wedza
  • Z faktami dyskutują tylko politycy i ludzie z zaburzeniami
  • to że polityk kłamie poznaje się po tym że porusza ustami
I to zupełnie niezależnie od opcji jaką reprezentuje...


A co do zalewania, ja mam do tego procesu mieszane uczucia... bo też należy pamiętać że te eksperymenty były prowadzone na kolumnie o dość niewielkiej średnicy i co ważniejsze (o ile dobrze pamiętam) zasyp był raczej dość krótki... w realnym sprzęcie to tyle zasypu jest w buforze i co najmniej drugie tyle nad OLM.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 22:07
autor: .Gacek
Panowie podobno nie ma głupich pytań a jedynie głupie odpowiedzi... Ale zapytam.
W swoim bardzo krótkim doświadczeniu w rektyfikacji nastawów cukrowych robiłem doświadczenie z zalewaniem trzykrotnym kolumny oraz bez zalewania.
Wsad z tej samej beczki, 22 blg, pełne odfermentowanie oraz klarowanie na "łzę".
Kocioł 50 litrów w płaszczu, bufor 2,8 litra, kolumna 63,5mm 180cm, olm 33cm, sprężynki od Lipskiego.
Stabilizacja wraz odbiorem przedgonu to średnio godzina i kilka minut. Odbiór z otwartym oraz zamkniętym przelewem.
Według mnie zero różnicy.
Jak czy może wg czego rozpoznajecie różnicę urobku?
Przy dobrze zrobionych nastawach całkowicie zrezygnowałem z miedzi. Dlaczego? Dlatego, że mój nos oraz kubki smakowe nie czują różnicy nawet w różnych stężeniach roztworu.
Bardzo proszę o konkrety, jak sprawdzacie jakość swojego urobku?
BTW. Grzeję 4Kw, przechodzę później na 3kW.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 22:22
autor: czytam
michal278 pisze:To czy rozgrzewasz wsad 5 czy 20kw nie ma znaczenia.
To nie jest do końca prawda.
1. Rozgrzewanie dużą mocą powoduje mikroprzypalenia na grzałkach, wyczuwalne w produkcie końcowym (rozumiem, że są amatorzy tego posmaku)
2. Powolne rozgrzewanie zbożówek powoduje zbicie się białek w większe łańcuchy (widać takie pływające farfocle) i mniejsze pienienie się lub nawet jego brak (oczywiście można w zamian dodawać antypianę).
3. Powolne rozgrzewanie (około 60-90 minut do osiągnięcia wrzenia) w odkrytym zbiorniku i założenie kolumny/głowicy dopiero na końcu rozgrzewania powoduje odparowanie najbardziej lotnych substancji, które nie zanieczyszczają tym samym aparatury (alternatywnie można te syfki koncentrować, płukać jeziorko, głowicę itd.).

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 22:52
autor: MASaKrA_Domingo
.Gacek pisze: Jak czy może wg czego rozpoznajecie różnicę urobku?
Przy dobrze zrobionych nastawach całkowicie zrezygnowałem z miedzi. Dlaczego? Dlatego, że mój nos oraz kubki smakowe nie czują różnicy nawet w różnych stężeniach roztworu.
No to jest nas dwóch - też zrezygnowałem już z miedzi przy cukrówkach.
Jak rozpoznać? Od razu, na ciepło, rozcieńcz do 15-20% i posmakuj. Nic się nie ukryje. Zostaw połowę, niech oddycha i po kilku godzinach spróbuj znowu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 10 lut 2021, 23:07
autor: kondon
czytam pisze:założenie kolumny/głowicy dopiero na końcu rozgrzewania powoduje odparowanie najbardziej lotnych substancji, które nie zanieczyszczają tym samym aparatury (alternatywnie można te syfki koncentrować, płukać jeziorko, głowicę itd.).
Do jakiego momentu sugerujesz trzymać otwarte?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 lut 2021, 07:46
autor: lesgo58
No to widzę panowie, że zaczynamy jechać po bandzie. A zaczęło się tak niewinnie. Od prostego pytania.
"... jaki jest sens zalewania...".
Kolega, który zadał to pytanie nie widział żadnej różnicy - to wydumał - a po co to zalewanie. Zaczęło sie od kilku neutralnych i zdawkowych postów. W końcu po co odpowiadać na pytanie na które odpowiedzi są na wszystkich forach. Wystarczyło je poszukać.
Jednak zirytowany kolega zaczął więc ciągnąc temat zadając coraz bardziej prowokacyjne pytania. No więc w końcu otrzymał odpowiedź. W postaci kilku linków do poczytania. I to bardzo wyczerpującą.
To jednak nie wystarczyło. i zaczęła się jazda udowadniająca że zalewanie to wymysł mądrali forumowych. Bo cóż to oni wiedzą skoro wielu którzy uskuteczniali zalewanie nie zauważyli żadnych różnic. Samo pojęcie różnica jest pojęciem bardzo abstrakcyjnym zwłaszcza, gdy mówi się o różnicach z perspektywy subiektywnych odczuć.
Okey i z tym mógłbym się zgodzić. Bo nikt nikogo nie zmusza do uskuteczniania zalewanie. Nie chce zalewać niech nie zalewa.
I byłoby wszystko okey gdyby nie to, że do głosu zaczęły dochodzić osoby dla których zalewanie stało się swego rodzaju źle gotowanym rosołem. Stało się swego rodzaju czynnością w czasie której podrywamy z kotła nawet pogony. Nigdy nawet nie widzieli rzeczywistych efektów zalewania. I oczywiście mają swoje teorie na ten temat. Po takich postach nie trudno sobie wyobrazić co też w tak uzyskanym rektyfikacie może się znajdować.
Podano nawet przykłady gotowania zbożówek i innych gęstych wsadów. Toż zalewanie może tylko narobić burdelu.
O wpływie zalewania na działanie miedzi - i vice versa - nie wspomnę.
Brakuje tylko wypowiedzi politycznych kolegów o poglądach katolicko narodowych. :D

Panowie spróbuję przywrócić dyskusję na właściwe tory.

1. Zalewanie jest dodatkową, acz nie niezbędną czynnością. Można zalewać i nie trzeba. Jakości organoleptycznej wyrobu tym nie poprawimy. Chociaż w niektórych szczególnych przypadkach może i dojść do takiej poprawy.
2. Zalewanie nigdy (powtarzam - nigdy) nie uskuteczniamy gotując nastaw/zacier itp. podobne wsady. Te wsady tylko odpędzamy. Zalewanie nie jest nam do niczego potrzebne.
3. Zalewanie uskuteczniamy mając w kotle tylko surówkę. Czystą, klarowną surówkę. Bo chcemy uzyskać czysty spirytus. Co w takim przypadku może się przypalić? Czy poderwać z kotła? Zalewania nie stosujemy gdy ktoś tworzy destylat.
4. Zalewania nie uskuteczniamy na aparatach innych niż z wypełnieniem. Zazwyczaj na kolumnach rektyfikacyjnych z głowicami. Można i na CM'ach (z pozytywnym skutkiem), ale to tylko w przypadku gdy operator jest świadomy skutków pozytywnych jak i negatywnych tej czynności.
5. Zalewanie pomaga nam w osiągnięciu przez kolumnę - co zostało udowodnione - najbardziej korzystnych i optymalnych warunków do pracy. Powoduje to, że kolumna osiąga optimum w dużo krótszym czasie.
6. Stosując się do powyższych zaleceń to zalewając nie musimy się bać podrywania czegokolwiek. Zalewamy tylko na kolumnach wypełnionych i przed stabilizacją. Więc z racji definicji rektyfikacji - cokolwiek by się w czasie zalewania nie działo to stabilizacja spowoduje, że frakcje cięższe spłyną w dół a lekkie zostaną uwięzione u góry.
7. Koledzy, którzy mają negatywne zdanie na temat zalewania - o czym pisali w swoich postach - proszę o przeprowadzenie doświadczeń i eksperymentów. Jeśli udowodnicie że jest inaczej jak w doświadczeniach kol. akasa to wejdę pod stół i odszczekam wszystko co napisałem. Dodatkowo obiecuję, że będę żarliwym propagatorem wyników waszych doświadczeń.
8. I teraz najważniejsze. Do stosowania zalewania nikt nikogo tutaj nie zmusza.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 lut 2021, 09:23
autor: lesgo58
MASaKrA_Domingo pisze:
.Gacek pisze: Jak czy może wg czego rozpoznajecie różnicę urobku?
Przy dobrze zrobionych nastawach całkowicie zrezygnowałem z miedzi. Dlaczego? Dlatego, że mój nos oraz kubki smakowe nie czują różnicy nawet w różnych stężeniach roztworu.
No to jest nas dwóch - też zrezygnowałem już z miedzi przy cukrówkach.
Jak rozpoznać? Od razu, na ciepło, rozcieńcz do 15-20% i posmakuj. Nic się nie ukryje. Zostaw połowę, niech oddycha i po kilku godzinach spróbuj znowu.
Wybaczcie, że piszę post pod postem, ale nie chcę żeby "temat zalewania mieszał się z tematem o miedzi" (sic). To są dwa osobne zagadnienia. Nie mające ze sobą żadnego związku.
Co do stosowania miedzi. Na forum tych co nie używają miedzi do cukrówek jest spora ilość. Nie tylko dwóch. Oczywiście nie chcę aby zabrzmiało to jako namowa do nie używania miedzi. Wskazuję tylko pewien fakt.
Powodów tego, że wielu nie używa miedzi jest sporo. Warto powrócić do postów z przed 5-6 lat i poczytać wiele ciekawych rzeczy na ten temat:
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... wod%C3%B3r
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... ml#p132665
https://alkohole-domowe.com/forum/post1 ... ml#p134775

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 lut 2021, 19:00
autor: czytam
kondon pisze:
czytam pisze:założenie kolumny/głowicy dopiero na końcu rozgrzewania powoduje odparowanie najbardziej lotnych substancji, które nie zanieczyszczają tym samym aparatury (alternatywnie można te syfki koncentrować, płukać jeziorko, głowicę itd.).
Do jakiego momentu sugerujesz trzymać otwarte?
Aż zaczyna wrzeć.

Mod.
Nie cytuj cytatów.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 lut 2021, 20:19
autor: kondon
Też tak myślałem. Myślę, że można w ten sposób jeszcze "odebrać" pierwsze 50 ml (tzn. pozwolić mu polecieć).
czytam pisze: 1. Rozgrzewanie dużą mocą powoduje mikroprzypalenia na grzałkach, wyczuwalne w produkcie końcowym (rozumiem, że są amatorzy tego posmaku)
Wielokrotnie ktoś pisał o tych mikroprzypaleniach, jednak nie kojarzę, aby było to udowodnione, a jedynie przypuszczenia. Wiesz coś więcej? Ktoś porównywał chromatografy?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 11 lut 2021, 23:41
autor: rozrywek
Jesli nie w temacie to prosze o usuniecie posta.

Pyt: Jaka jest temperatura grzałki chłodzonej cieczą? Temperatura zmierzona dotykowo przy grzalce.
Znamy wartości temperatury cieczy.
Ale nie znamy wartości grzalki.

Ale ustawiając grzałke na pewną moc roboczą ona rozgrzewa ciecz. Szybciej lub wolniej. To analogiczne.
Płaszcz wodny ma swoje maksimum możliwości.
Lesqo58. Po raz kolejny zwracasz uwage na inny aspekt. I słusznie.
Mikroprzypalenia.

Można bardzo szybko rozgrzać wsad. Nawet bardzo szybko. Silą.

Każdemu zależy aby jak najszybciej rozgrzać wsad i przejść do następnego etapu. To nie rosół że ma pyrczeć pól dnia. ( lesqo przepraszam. Nie mogłem sie powstrzymać)
Ale...czy nie lepiej jest mieć 3 grzalki po 1,5kw kiedy i tak potrzebujemy do pracy powiedzmy 2,5?.
I regulacja wszystkich?
Nawet prostych regulatorow. Nie specjalistycznych drogich sprzetów.


Do czego zmierzam:
Jest potrzebna konkretna moc mierzona w kw. Jest.
Ale to troche jak zamiast zaprzegania jednego konia do fury na maksymalnej mocy zaprzęgniecie 4. Konie sie nie zmeczą. Nie bedzie mikroprzypaleń.

W moim nowym (STARYM) nie zrealizowanym prejekcie jeszcze, grzalek jest aż pieć. Taka gwiazda.
I tam idę o krok do przodu bo jest 5 razy po 2+1,5kw.

Nie wszystkie oczywiście pracują. Podwójne są po to aby nie bawić się w wymianę natychmiast jakby sie spaliło.
Szczególnie że koszt od razu przy budowie dołożenia drugiej grzalki to dwie paczki fajek i butelka coli.

Genezą jest szybkie rozgrzanie a zarazem inna praca.
Poza tym jest dla mnie logiczniejsze iż następuje wiekszy kontakt czynnika grzewczego w stosunku do płynu. Co też ma duże znaczenie.


Lepszy chyba ogromny kaloryfer na mniejszej mocy niż mała farelka nastawiona na full.

Może jednak wydzielić to jako osobny temat. Bo grzałkowców tu dostatek a wypowiada sie koleś co grzeje gazem.

Optymalizacja konfiguracji grzalek. Taki temat.

Ps: lesqo58. Jutro gotuję rosół. Na wolnym ogniu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 12 lut 2021, 00:54
autor: robert.michal
lesgo58 pisze:No to widzę panowie, że zaczynamy jechać po bandzie. A zaczęło się tak niewinnie. Od prostego pytania.
"... jaki jest sens zalewania...".
No ty też okazałeś się rewolucjonistą:
lesgo58 pisze:
2. Zalewanie nigdy (powtarzam - nigdy) nie uskuteczniamy gotując nastaw/zacier itp. podobne wsady. Te wsady tylko odpędzamy. Zalewanie nie jest nam do niczego potrzebne.
3. Zalewanie uskuteczniamy mając w kotle tylko surówkę. Czystą, klarowną surówkę. Bo chcemy uzyskać czysty spirytus.
Zalewamy tylko surówkę ???
Świat Zalewaczy właśnie chwieje się w posadach. :D
Zaktualizuj wobec tego tekst w drugim swoim poście tego tematu gdzie piszesz o zalewaniu podczas przeprowadzania odpędu.

P.S.
Zachęcasz do doświadczeń i eksperymentów....

Napisałem, że podczas zalewania mogą przechodzić w górę kolumny pogony i te o większej lepkości mogą się osadzać na dolnych półkach. Takie zjawisko właśnie zaobserwowałem gdy bufor pod koniec stabilizacji zaczął wytwarzać większą ilość bąbelków i zalało półkę którą mam między buforem a wypełnieniem sprężynkowym. Organoleptycznie wyczułem pewną tłustość płynu z tej półki w stosunku do zwykłego spirytusu. Co odpisałeś sam wiesz.
Podam ci dodatkowe argumenty:
Jak napisał Wolan w okolicy czwartej półki gromadzą się oleje fuzlowe. Teraz policz półki : bufor to jedna półka, zostają jeszcze trzy - gdzie będą gromadzić się te oleje fuzlowe ?

Wiadomo, że mniej więcej od polowy odbioru serca zaczynają przechodzić pogony. Wynika to z tego, że w zbiorniku jest już płyn o niskiej zawartości etanolu.
Załóżmy,że w kegu początkowo jest 15% etanolu. Jeżeli ktoś najpierw napełnia bufor a potem zalewa, to podczas zalewania w zbiorniku może być np. już tylko 4-5% etanolu zamiast początkowych 15%. Pogony wędrują w górę .
Dlaczego jest tylko 4-5%?
Część etanolu jest w jeziorku, część w buforze, część krąży w kolumnie. Jeżeli zalewamy to etanolu w kolumnie musi być jeszcze więcej.
Hau, hau?

Część forumowiczów łączy wypełnienie sprężynkowe z półkami. W moim przypadku te cięższe frakcje które osiadły na półce nad buforem zablokowały wypływ par z kołpaka, był przedmuch przez otwór odpływowy procapsa. Nic nie dało znaczne zmniejszenie mocy grzania.
Z rzadka przez nacięcia w kołpaku wydobywał się pojedyńczy bąbelek , zupełnie, jakby półkę wypełniał płynny ołów. Pomogło dopiero częściowe spuszczenie płynu z półki.
Bardzo zaskoczył mnie zapach tego co spuściłem. Przyjemny delikatny koniakowy aromat, a przecież to była zwykła cukrówka.
Wygląda na to, że przy owocowych destylatach poprzez umiejętny odbiór z dolnej półki można będzie uzyskać wspaniałe aromaty do zestawiania z sercem ;P

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 12 lut 2021, 07:48
autor: lesgo58
robert.michal pisze:
Zalewamy tylko surówkę ???
Świat Zalewaczy właśnie chwieje się w posadach. :D
Zaktualizuj wobec tego tekst w drugim swoim poście tego tematu gdzie piszesz o zalewaniu podczas przeprowadzania odpędu.
Faktycznie - złapałeś mnie. Pozostaje tylko przeprosić.
I w pełni zgadzam się z Tobą, że kompendium należy zaktualizować. Zabieram się do tego od prawie dwóch lat. Niestety różne okoliczności powodują, że trwa to tak długo. Chętnie skorzystałbym z pomocy. A nawet przekazał pałeczkę jakiemuś innemu zapaleńcowi. Świeże spojrzenie na temat może przynieść tylko same korzyści.
Gdy go pisałem to w tamtym czasie gotowałem tylko cukrówkę, i nigdy nie miałem problemu z zalewaniem. Stosowałem zalewanie zgodnie ze stanem ówczesnej wiedzy. Dlatego napisałem tak jak napisałem. Teraz nasza wiedza stała się bogatsza do tego stopnia, że dążąc do coraz bardziej efektywnego procesu możemy (ale nie musimy - kwestia świadomego wyboru) zrezygnować z zalewania wsadu.
Pisząc kompendium nie pomyślałem, że ktoś może zalewać kolumnę gotując gęste. Wydawało mi się oczywiste i logiczne, że takowe postępowanie będzie absurdem prowadzącym tylko do kłopotów.
W dyskusji z ostatnich dni ta kwestia wypłynęła na wierzch. Poruszył ją kol. Pepe i Czytam. Dlatego w moim podsumowującym poście specjalnie podkreśliłem fakt iż w trakcie gotowania wsadu kolumny nie zalewamy. No chyba, że robimy to, ale z pełną świadomością skutków. Wolny wybór każdego z operatorów.

Co do reszty.
Opisałeś tylko pewne zjawisko które jako jedno z wielu ma miejsce w kolumnie w trakcie procesu. Co do faktu które opisałeś nie mam żadnych zastrzeżeń. To, że miałeś z tym problemy to już musisz przeanalizować sam.
W każdym bądź razie mogę tylko od siebie dodać, że nigdy ze zjawiskami które opisujesz nie miałem problemu. Dlatego pewnie nigdy nie przywiązywałem do tego faktu żadnej wagi. Po prostu fakt ten był poza moją świadomością. Gdyż nikt o tym na forum - w taki sposób jak Ty - nie pisał. Ty jesteś pierwszym, który na to zwrócił uwagę. Może doprowadzi to do jakiegoś nowego odkrycia poprawiającego końcowe efekty. :klaszcze:
Problemem jednak jest to że Ty połączyłeś w/w zjawisko ze stwierdzeniem, że przyczyną tego wszystkiego jest fakt, że zalewamy kolumnę oraz wyciągnąłeś od razu wnioski, że zalewanie jest be... I właśnie do tego stwierdzenia miałem zastrzeżenia. Popraw mnie jeśli jest inaczej. Bo być może źle zrozumiałem twoje posty.
Być może się mylę, ale dalszym ciągu jednak nie mogę zrozumieć jak hipotetyczne podrywanie ciężkich frakcji (jeszcze przed stabilizacją) może mieć wpływ na późniejszy proces. Czy też hipotetyczne podrywanie ciężkich frakcji (już po połowie procesu) może mieć wpływ na efekt końcowy. Wystarczy prowadzić proces zgodnie ze sztuką. A przede wszystkim świadomie. Od zapobiegania temu zjawisku mamy możliwość regulacji odbiorem, mocą grzania itp. Resztę zrobi za nas kolumna.
Powtarzam jeszcze raz - to że w dole mogą gromadzić się fuzle to zjawisko jak najbardziej normalne. W jakiej ilości i intensywności - to już zależy od wsadu i temperamentu operatora.

W dalszym ciągu - jednak - czekam na dowód, że zalewanie jest szkodliwe albo co najmniej niepotrzebne przed stabilizacją.
Od razu zaznaczam ( powtarzając po raz wtóry) że zalewanie nie jest niezbędne. To czy zalewamy - to osobisty wybór każdego z nas.
Zaznaczam też, że nie boję się szczekania.
Zwłaszcza, gdy celem końcowym będzie poprawienie efektywności naszego procesu rektyfikacyjnego.
Oczywiście nie mam na myśli faktu że samo szczekanie poprawi proces... :D
czytam pisze:Przy okazji można przemyśleć celowość otwierania bufora przy odbiorze przedgonów.
Powiem tak i masz i nie masz racji.
Oczywiście gdy ktoś zalewając nie wyłącza grzania, a tylko przełącza na moc roboczą to myślę, że problem przedgonów w buforze nie istnieje.
Problemem może być coś innego. Zwłaszcza gdy ktoś ma - z racji takiej a nie innej konstrukcji - problem z dogrzaniem go. Na początku uchodzą z kotła frakcje lżejsze, które na zasadzie refluksu wracają do kotła. jednak najpierw gromadzą się buforze. Do momentu aż nie zacznie sie przelewać. I tu jest zagwozdka. Co się najpierw przelewa? To co wpłynęło do bufora na początku czy to co wpływa na bieżąco. Oczywiście - część refluksu spływającego z kolumny zostaje w buforze mieszając się z zawartością. Jednak duża ilość spływając z kolumny i wpływając do napełnionego bufora od razu spływa dalej w dół do zbiornika. Dlatego w czasie początkowej stabilizacji lepiej trzymać bufor otwarty. Po ok. 20 minutach gdy go zamykam - to refluks w kolumnie jest na tyle "mocny" że powoduje to iż zawartość bufora ulega szybszemu "wzmocnieniu".
Właśnie bardzo minimalny ( i tylko grawitacyjny) ruch płynów w całym buforze jest jego największą wadą. Jednak na tyle małą w stosunku do plusów dodatnich, że dotychczas nie zwracało się na to uwagę. Zwłaszcza, gdy bufory miały małe pojemności. Dopiero zwiększenie pojemności bufora uwypukliło ten mankament.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 16 lut 2021, 00:37
autor: MASaKrA_Domingo
Panowie, wrzucam jeszcze tabelę ze współczynnikami rektyfikacji. Dla szybkiego przypomnienia, współczynnik rektyfikacji to lotność danego związku podzielona przez lotność alkoholu etylowego. Oba współczynniki podawane są w tym samym stężeniu etanolu.
Jak dla mnie, to zaskoczenie jest aldehydem octowym. Chociaż nie widać tego na pierwszy rzut oka, to dosyć dziwnie się zachowuje.
Im bardziej zielony kolor, tym wyższy ten współczynnik. Niebieskim niedogony.
pg- przedgon, czyli związek w całości przechodzi jako przedgon w danym stężeniu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 16 lut 2021, 22:01
autor: akanim
Masakra
2 to aldehyd octowy na wykresie który już prezentowałem w temacie o pogonach.
Twoja tabela lotności dla aldehydu octowego nie jest pełna. Brakuje wartości poniżej 40%.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 16 lut 2021, 22:38
autor: MASaKrA_Domingo
Jeśli brak, to znaczy, że przechodzi w całości jako przedgon. Tabela za Cieślakiem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 17 lut 2021, 07:53
autor: akanim
OK.
Jak Cieślak określa przedgon? Jako ile % całości? 5%, 15%?
I ile według niego % całości wytworzonego aldehydu można oczyścić? 95% całego obecnego aldehydu idzie w przedgonie?
Nie znam książki, możesz udostępnić linka do ściągnięcia?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 15 gru 2021, 08:06
autor: Elyten♥
lesgo58 pisze:
michwo1 pisze: - dolewam 7,5 litra wody = 17,5 litra wsadu o mocy ok.55%
- po odebraniu 100ml. przedgonu dolewam 31 litrów wody = 48,5 litra wsadu o mocy ok. 20% :D
Domyślam się, że masz 50 l keg. W jaki sposób 17,5 l wsadu gotujesz w 50-cio litrowym zbiorniku? Chodzi mi o zanurzenie grzałek.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 15 gru 2021, 15:38
autor: leon24_36
Ma nisko wspawaną mufę pod grzałki. U mnie grzałki zakrywają się po wlaniu około 10L

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 15 gru 2021, 21:33
autor: jakis1234
@Elyten♥, a to żaden problem w dobrze wykonanym sprzęcie. Też mam keg 50 l, ale wystarczy 12 l, żeby przykryć grzałki.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 22 lut 2022, 11:34
autor: mmorka
Próbuję całą wiedzę zebraną od momentu napisania poradnika zebrać w całość ale mam z tym problem.
Pozwolę sobie na kilka pytań:
Zalewanie - wyłączać grzanie pomiędzy zalewaniami czy tylko zmniejszyć moc na 5-10 minut (bardziej 5 czy bardziej 10 za każdym razem?)
Przedgony (mam małe jeziorko):
Stabilizacja 20 minut z otwartym buforem.
Zrzut jeziorka i ustawienie kropelkowego odbioru - to wywalam na podpałkę.
Zamknięcie bufora
Kropelkowy odbiór 150-200 przedgonu w około 60 minut - to zostawiam do potencjalnego odzysku w przyszłości. Wystarczy czy mocniej rozciągnąć to w czasie ?
Zmniejszenie odbioru przedgonu do kropli co 5-7 sekund
Rozpoczęcie odbioru serca z olm.
Czy to dobry tok rozumowania ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 22 lut 2022, 11:58
autor: jakis1234
Zalewanie - wyłączać grzanie pomiędzy zalewaniami czy tylko zmniejszyć moc na 5-10 minut (bardziej 5 czy bardziej 10 za każdym razem?)
Niektórzy wyłączają, ja zmniejszam na kilka minut (bardziej 5), drugie zalanie i moc robocza.
Odbiór przedgonów raczej na węch, trudno to tak ustalić w minutach, każdy sprzęt i nastaw jest inny, ale generalnie schemat w porządku.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 22 lut 2022, 12:10
autor: mmorka
dotychczas stabilizowałem z odbiorem kropelkowym dwie godziny, ale wychodzi na to że to przegięcie :)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 22 lut 2022, 12:54
autor: jakis1234
mmorka pisze:dotychczas stabilizowałem z odbiorem kropelkowym dwie godziny, ale wychodzi na to że to przegięcie :)
Generalnie im dłużej tym lepiej, ale dwie godziny to faktycznie długo.
Stabilizuję 40 do 60 minut, ważne, żeby temperatury już były stabilne.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 09:48
autor: MASaKrA_Domingo
mmorka pisze:dotychczas stabilizowałem z odbiorem kropelkowym dwie godziny, ale wychodzi na to że to przegięcie :)
Raczej idź w kierunku zrzutów jeziorka. Stabilizacja 15min, zrzut ok 70ml, znowu 15min i 70ml. Potem ustaw odbiór kropelkowy z LM tak, aby zdążyło przez cały proces wykapać 500-600ml. Nie licząc pierwszego zrzutu, który idzie na rozpałkę, całą resztę dolej do kolejnego pierwszego gotowania. Tam 90+ procent jest czystego etanolu. Nie ma sensu się pozbywać go, a zagęścisz sobie surówkę i będzie Ci się lepiej frakcjonować przy stabilizacji.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 10:44
autor: jakis1234
Domingo, kolega napisał, że ma małe jeziorko, w takiej sytuacji zrzuty mają małe znaczenie.
Moim zdaniem lepiej ustawić już w czasie stabilizacji większy odbiór kropelkowy, zmniejszony po stabilizacji.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 10:59
autor: Doody
Ja mam aabratka z bardzo małym jeziorkiem, ale na podstawie doświadczenia mogę stwierdzić, że zrzutami jeziorka dużo skuteczniej pozbywam się przedgonów niż odbiorem kropelkowym. W dodatku 3 zrzuty jeziorka po około 80-100ml to mniej odpadu niż np. 350ml kropelkowania, a rektyfikat już jest czystszy. Także polecam zrzuty. Oczywiście można połączyć metody np. 2 zrzuty + kropelkowanie do uzyskania zadowalającego efektu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 11:17
autor: Tomik 2006
Ja robię i tak i tak też mam małe jeziorko nie widzę różnicy w jakości i ilości.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 11:28
autor: jakis1234
Czyli jak zawsze, ile osób, tyle metod.
@mmorka, musisz wyrobić sobie swoją metodę, ale kierunek masz właściwy ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 11:46
autor: lesgo58
jakis1234 pisze:Domingo, kolega napisał, że ma małe jeziorko, w takiej sytuacji zrzuty mają małe znaczenie.
...
Jeśli ma także OLM, to bufor między OLM a głowicą pełni rolę podobną do jeziorka. Gromadzi i zagęszcza przedgony. I robi to znacznie lepiej niż samo jeziorko. Dlatego zrzuty są jak najbardziej na miejscu. Pozbywamy się jeziorka i jednocześnie tego zgromadzonego i zagęszczonego przedgonu z bufora.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 11:58
autor: Tomik 2006
O i tu kolega jakis ma całkowicie rację szukaj swojej drogi. Ja jeszcze mieszam te sposoby ze sobą.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 12:04
autor: mmorka
Tak, mam olm. Czy zatem zrzuty mają tendencję mocniejszego poderwania lekkich frakcji niż powolne ich podnoszenie odbiorem kropelkowym - w mojej głowie to jedno a to samo, może ktoś potrafi to uzasadnić szerzej ?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 14:20
autor: MastaMari
lesgo58 pisze:
jakis1234 pisze:Domingo, kolega napisał, że ma małe jeziorko, w takiej sytuacji zrzuty mają małe znaczenie.
...
Jeśli ma także OLM, to bufor między OLM a głowicą pełni rolę podobną do jeziorka. Gromadzi i zagęszcza przedgony. I robi to znacznie lepiej niż samo jeziorko. Dlatego zrzuty są jak najbardziej na miejscu. Pozbywamy się jeziorka i jednocześnie tego zgromadzonego i zagęszczonego przedgonu z bufora.

Jak oceniacie kwestie dużego jeziorka ? niestety przez mały błąd w wyliczeniach mam w UFO jeziorko około 500 ml a w OLM 50 ml, zastanawiam sie czy go nie zmniejszyć do wartości 200/25

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 17:40
autor: lesgo58
mmorka pisze:... Czy zatem zrzuty mają tendencję mocniejszego poderwania lekkich frakcji niż powolne ich podnoszenie odbiorem kropelkowym - w mojej głowie to jedno a to samo, może ktoś potrafi to uzasadnić szerzej ?
Był czas że też preferowałem kropelkowanie. Nawet z przekonaniem forsowałem tę formę odbioru przedgonu nad zrzutami. Być może dlatego, ze nie było nikogo kto w wystarczająco przekonujący sposób wytłumaczyłby, że kropelkowanie jest gorszą formą.
Dlaczego uważam, że zrzuty są bardziej efektywne? Z prostego powodu. Jeziorko jest tylko jeziorkiem. W nim tylko gromadzi się skroplona flegma. Nie następuje w nim wymiana para ciecz jak ma to miejsce na zwykłej półce fizycznej. Stąd jego zawartość nie jest jednorodna w całej swojej objętości. Odbierając z niego w sposób kropelkowy, ( dodatkowo odbieramy z dna) odbieramy przedgon w sposób daleki od doskonałości. Pod koniec mocno wymieszany ze spirytusem. I jeszcze trwa to bardzo długo.
Gdyby jeziorko było zerowe to kropelkowanie miałoby większy sens. Ale ciągle trwałoby to bardzo długo. No chyba, że doświadczalnie - metodą prób i błędów - ustalilibyśmy odpowiednią dużą prędkość.
Dlatego zrzuty pomiędzy stabilizacją - moim zdaniem - mają większy sens. Chociażby dla oszczędności czasu. Stabilizacja z odbiorem przedgonów może zamknąć się z maks. 60 minutach.
Tu oczywiście też występują "straty", ale te są łatwe do odzyskania. Zrzut ma też tę przewagę nad kropelkowaniem, że za każdym razem,
w sposób gwałtowny "wypychamy" praktycznie sam skoncentrowany przedgon.
Jak duże mają być te zrzuty to należy wstępnie wyliczyć. Załóżmy, że jeziorko ma 100ml a w buforze potrafi się zgromadzić następne 100- 150ml. Dlatego najbezpieczniej przyjąć na zrzut pojemność całego jeziorka plus maks 50% pojemności bufora. Można i więcej ale trzeba się liczyć z większymi stratami spirytusu. Można mniej ale wtedy radziłbym zrobić dodatkowo z jeden dwa zrzuty. Każdy musi to dopasować do swoich warunków jak i temperamentu.
Wylewamy do kanału tylko pierwszy zrzut, a resztę gromadzimy do osobnej rektyfikacji.
MastaMari pisze:Jak oceniacie kwestie dużego jeziorka ? niestety przez mały błąd w wyliczeniach mam w UFO jeziorko około 500 ml
Ja oceniam negatywnie. Gyć może się mylę - nie wiem. Gdyż nie znam do końca powodów, które kierowały konstruktorów głowic ufo. A dla których konstruuje się tak duże jeziorka. Może ktoś napisze coś więcej na ten temat.
Jeszcze gdyby były to jeziorka regulowane do zera to okey. Teraz jedynym sposobem zmniejszenia pojemności jeziorka jest jego wypełnienie szklanymi kulkami bądź czymś podobnym.
50 ml dla OLM to nie jest duże jeziorko. Je też należałoby w czasie stabilizacji z dwa razy przepłukać.

Re: RE: Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 20:57
autor: Kòpôcz
lesgo58 pisze:(...) 50 ml dla OLM to nie jest duże jeziorko. Je też należałoby w czasie stabilizacji z dwa razy przepłukać.
A co się dzieje w takim jeziorku? W LM rozumiem - gromadzą się niechciane frakcje, można je nieco podkręcić powrotem flegmy z dna tego jeziorka, a nie z góry, ale po co takie jeziorko w OLM? Czy dzieje się tam coś, co by uzasadniało jego pojemność większą od minimalnej możliwej do skonstruowania?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 23 lut 2022, 22:29
autor: lesgo58
Nic się tam tajemniczego nie dzieje.
Jeziorko w OLM pełni rolę swego rodzaju bufora dla płynnego odbioru z tego ujścia. Lepiej gdy będzie przewymiarowane niż gdyby było na granicy wydajności. Jest to też korzystne dla stabilności całego układu. Ot cała tajemnica.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 24 lut 2022, 10:02
autor: Kòpôcz
Chyba nam palce giętkie mają problem z wyrażeniem co pomyśli głowa. Nie widzę w tym uzasadnienia (poza konstrukcją OLM - np. odbiór z boku przez mufę, zamiast z dna jeziorka) dla tak dużego jeziorka OLM. Na stabilność lepiej by wpływał brak jakichkolwiek przewężeń, skośnych półek, zmian gęstości wypełnienia - tu stabilność łatwiej osiągnąć OVM.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 24 lut 2022, 11:13
autor: Szlumf
Jestem zwolennikiem małego jeziorka przyściankowego w OLM. Zmniejsza to ryzyko zalania nad OLM. Ponadto - gdyby komuś się chciało - to można wykorzystać takie jeziorko z regulowaną pojemnością (ruchome przegrody, kulki szklane itp.) do ręcznego prowadzenia procesu ze stałym powrotem regulując mocą.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 9 kwie 2022, 11:48
autor: maniek2939
Witam szanowne grono,
Mam mały problem i małą zagadkę ale już wszystko opisuję:
Keg 50l, grzanie 3x2kw, kolumna 60,3 120cm głowica aabratek, spręzynki oczywiście KO plipkowe, nie ubijane w kolumne, za każdym razem płukane i suche na nowo wsypywane do kolumny.
Wlane do kega 40L 20% surówki(96%), zagrzane, ustawiona moc na 2600, stabilizacja godzinna, przy czym w trakcie stabi odbieram kropelkowo(1-2 krople na sek "przedgon") oraz dwa razy zrzucam jeziorko po 20 i 40 minutach stabilizacji. Po stabilizacji (minimum 1h)odkręcam zaworek trochę mocniej i odbieram jeszcze jakieś 200-300ml przedgonu. Ustawiam odbiór na 24ml/min, krótka stabilizacja dla wyrównania się temperatury(zaciskam wężyk odbioru). Po około 5 minutach temp. wraca do tej z końca stabilizacji 77.4, odginam wężyk i wkładam do butelki po chwili temp. wzrasta o 0.2* stopnia i na chwilę się stabilizuje, odbieram około 1.5l 96% i temperatura wzrasta wprowadzam korektę na odbiór 20ml/min nie odbiorę nawet 1L i znowu skok o 0.2* Czy to czasem nie za mała wydajność, lub ja źle zapisuje temp dnia, od razu po stabilizacji czy po stabi ustawiamy 24ml/min, odginam wężyk i dopiero po kilku minutach jak temp. się ustabilizuje to zapisuje temp. dnia ? Czytałem nie jeden post gdzie przy rurze 60,3 odbierano początkowo 28-30ml, lub od początku stabilnie 24ml do prawie 3/4 procesu a u mnie ciągłe skoki:
- wyeliminowałem błąd pomiaru z czujników
- nie ma spadków napięcia(mocy grałek)
- temp. wody na wyjściu chłodnicy stałe 50 stopni, wejście około 10* ale to nie ma znaczenia

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 9 kwie 2022, 12:52
autor: Ziojo
Zwiększ temp na wyjściu do 70⁰ i zobacz czy się coś zmieni.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 9 kwie 2022, 14:05
autor: maniek2939
Różnie już z temperaturą na wyjściu kombinowałem i efekt ten sam. Tak samo z ociepleniem kolumny i bez, próbowałem już nawet zacząć odbierać serce z prędkością 20ml/min ale i tak pierwsza korekta po +/- 1.5l a to wedlug mnie trochę za szybko. Grzanie na 2300w/2500w/2700w, przy 2700w nawet nie zalewa nic się nie dziejez tylko dziwi mnie tak wolny odbiór i tak szybki wzrost temperatury na 10półce

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 kwie 2022, 12:11
autor: lesgo58
maniek2939 pisze:...
Mam mały problem i małą zagadkę
...
Twoim problemem jest kurczowe trzymanie się temperatur.
Z temperaturami to jest trochę zagwozdka i potrzeba - oprócz wiedzy - trochę zdrowego rozsądku aby zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi.
Pierwsza rzecz - sprawdzałeś wydajność kolumny?
Druga rzecz - temperatura dnia. To jest ta zaobserwowana temperatura na termometrze prowadzącym. Jest to temperatura, którą odczytujemy po wykonanej stabilizacji i odbiorze przedgonów. Ale to nie wszystko. Aby ta temperatura była właściwa to musimy poczekać z jej odczytem przez 5-10 minut od początku odbioru gonu.
Dlaczego tak?
Ano z prostego powodu. gdy stabilizujemy kolumnę to ona osiąga swoją równowagę w warunkach innych niż te które panują gdy zaczniemy odbiór gonu. W czasie stabilizacji gdy nic ( oprócz oczywiście przedgonów) nie odbieramy w kolumnie wytwarza się ciśnienie właściwe dla tego etapu procesu. Utrzymuje się ono ja jakimś tam stabilnym poziomie do momentu gdy nie otworzymy zaworka i nie zaczniemy odbierać gonu. Wtedy ciśnienie panujące w kolumnie ulega zmniejszeniu. A jednocześnie półki teoretyczne które się "utworzyły" w czasie stabilizacji zaczynają ulegać rozciągnięciu. Najbardziej te na dole. A że na dole mamy też umieszczony termometr prowadzący to i na nim zaobserwujemy prawie natychmiast wzrost temperatury. Im niżej jest umieszczony tym ten wzrost będzie większy. Dlatego np. osoby u których termometr jest na ok. 25cm mogą zaobserwować nawet wzrost o 0,2- 0,3*C w stosunku do tego ze stabilizacji kolumny. A z kolei osoby które mają termometr np. na wysokości 45cm od kega a nawet wyżej mogą tego nie zaobserwować. Zwłaszcza gdy dysponują termometrami będącymi w powszechnym użyciu. Które pokazują temperaturę z dokładnością do jednego miejsca po przecinku.
Tak więc gdy zaczniemy odbiór gonu zauważamy zazwyczaj początkowy wzrost temperatur. Który jednak po pewnym czasie się zatrzymuje i się utrzymuje przez dłuższy okres czasu. I to jest właśnie nasza temperatura dnia.
Teraz jak długo się ona utrzymuje to zależy od temperamentu operatora i jego wiedzy na temat wydajności kolumny. Ano dlatego, że wiedza ta jest potrzebna do prawidłowego wyliczenia początkowej prędkości odbioru gonu.
Teraz pytanie - kiedy reagować na zmiany wskazań na termometrze prowadzącym? Najlepiej jak najszybciej a nawet z wyprzedzeniem. Z wyprzedzeniem działają osoby które już dobrze znają kolumnę i jej zachowanie w trakcie procesu rektyfikacyjnego. Procesu który jest bardzo powtarzalny i dlatego pozwalanie na wyprzedzające działanie.
Z kolei osoby początkujące powinny reagować na wzrost temperatury. ich reakcja nie powinna być nerwowa i nie powinni reagować na każdy skok temperatury. Reagujemy gdy zaobserwujemy wzrost konstans. Tj. temperatura wzrosła o 0,1*C. Co robimy? Nic. To dopiero sygnał że coś się zaczyna dziać. Powinniśmy pozostać czujni. Bywa ze temperatura po pewnym czasie wróci. Aby znowuż po pewnym czasie wzrosnąć. I tak może być przez dłuższy okres czasu. Co to oznacza? Po prostu faktyczna temperatura jest na granicy dwóch wskazań termometru. I tenże termometr nie może się zdecydować co pokazywać... :lol:
Bez obaw nic się nie dzieje. Wystarczy trochę cierpliwości.
Drugi przypadek to taki gdy temperatura wzrosłą o 0.1*C i się utrzymuje przez dłuższy czas. Kilku czy nawet kilkunastu minut. Tak jak wspomniałem w dalszym ciągu nic nie robimy - tylko obserwujemy. Gdy po tych kilkunastu minutach zaobserwujemy następny wzrost o 0,1*C. To dopiero jest sygnał że musimy być gotowi na korektę odbioru. Jednak radziłbym się wstrzymać do następnego wzrostu temperatury o następne 0.1*C. Wtedy już mamy całkowitą pewność, że kolumna ulega destabilizacji i należy przeprowadzić redukcję odbioru. Najlepiej o połowę. Po redukcji gdy minie jakiś czas (bywa, że nawet może to trwać i pół godziny) temperatura na termometrze prowadzącym powinna wrócić do wskazań początkowej temperatury.
Dalsze etapy procesu odbywają się podobnie aż do zakończenia odbioru gonu.
Myślę, że mój opis trochę Ci rozjaśni gdzie popełniasz błędy. Nie są to jakieś duże błędy. Jednak powodujące irytację i zniecierpliwienie. Bo niepotrzebnie tracimy mnóstwo czasu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 kwie 2022, 13:12
autor: maniek2939
lesgo58 pisze:Ano z prostego powodu. gdy stabilizujemy kolumnę to ona osiąga swoją równowagę w warunkach innych niż te które panują gdy zaczniemy odbiór gonu. W czasie stabilizacji gdy nic ( oprócz oczywiście pogonów) nie odbieramy w kolumnie wytwarza się ciśnienie właściwe dla tego etapu procesu. Utrzymuje się ono ja jakimś tam stabilnym poziomie do momentu gdy nie otworzymy zaworka i nie zaczniemy odbierać gonu. Wtedy ciśnienie panujące w kolumnie ulega zmniejszeniu. A jednocześnie półki teoretyczne które się "utworzyły" w czasie stabilizacji zaczynają ulegać rozciągnięciu. Najbardziej te na dole. A że na dole mamy też umieszczony termometr prowadzący to i na nim zaobserwujemy prawie natychmiast wzrost temperatury. Im niżej jest umieszczony tym ten wzrost będzie większy. Dlatego np. osoby u których termometr jest na ok. 25cm mogą zaobserwować nawet wzrost o 0,2- 0,3*C w stosunku do tego ze stabilizacji kolumny. A z kolei osoby które mają termometr np. na wysokości 45cm od kega a nawet wyżej mogą tego nie zaobserwować. Zwłaszcza gdy dysponują termometrami będącymi w powszechnym użyciu. Które pokazują temperaturę z dokładnością do jednego miejsca po przecinku.
Tak więc gdy zaczniemy odbiór gonu zauważamy zazwyczaj początkowy wzrost temperatur. Który jednak po pewnym czasie się zatrzymuje i się utrzymuje przez dłuższy okres czasu. I to jest właśnie nasza temperatura dnia.

O tą kwestię mi chodziło, tutaj popełniam chyba największy błąd, gdyż temperaturę dnia ustawiałem po stabilizacji.


lesgo58 pisze:Twoim problemem jest kurczowe trzymanie się temperatur.
Tak trzymam się, jednak u mnie skok o 0,1* nie jest powodem do działania, dopiero jak wspomniałeś skok o 0,2* chociaż i tak po takim skoku nie działam od razu tylko obserwuję, nie raz okazało się że nic złego się nie działo tylko sonda nie mogła się zdecydować.
U mnie największym problemem było błędne zakładanie temperatury dnia.
lesgo58 pisze:Pierwsza rzecz - sprawdzałeś wydajność kolumny?
Tak, jeśli mnie pamięć nie myli było to w granicach 140-150ml/min(fi60,3, moc 2600wat) ale dla pewności przy następnym razie sprawdzę ponownie. W związku z tym dziwi mnie tak wolny odbiór i tak szybki wzrost temperatury przy RR 1:4 powinienem odbierać w granicach 30ml początkowo a nie 24 i poniżej.
Następnym razem zmierzę wydajność i wyliczę dokładne RR z sporym zapasem.

Może następnym razem wynik będzie lepszy gdy lepiej czyt. poprawnie złapię temperaturę dnia :)

Dziękuje Leszku za wyczerpującą odpowiedz, zdam relacje przy lub po następnym procesie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 kwie 2022, 16:11
autor: rozrywek
Musicie pamietać że każda ingernencja stabilizacji, jest destabilizacją.
Przy kropelkowym odbiorze tego się nie odczuwa, przy zrzutach już tak.

Jednak sądzę że zrzuty są lepsze, robimy miejsce dla dalszych niechcianych frakcji, które i tak się skumulują.

Koncentrujemy się na odbiorze alko, i pewnym systemie że to tylko alko, nieprawda.
Cały czas generuje się przedgon, niezauważalny, ale występuje przez cały czas.

Kwestia znalezienia złotego środka, aby i wilk był syty i owca cała.

Tutaj dochodzi również kwestia strat.
Straty muszą być, co mamy wylać to wylejmy.

Drwal który płacze nad wiórami to nie drwal. Nie rżnij, to wiór nie będzie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 10 kwie 2022, 16:18
autor: Doody
Żeby wilk był syty i Manchester City :mrgreen:
Sorki musiałem....

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 12 kwie 2022, 05:00
autor: HeniekStarr
[quote="lesgo58"]

W czasie stabilizacji gdy nic ( oprócz oczywiście pogonów) nie odbieramy /quote]

Zakładam, że autor miał na myśli przedgony?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 12 kwie 2022, 06:54
autor: lesgo58
Oczywiście... :poklon;

P.S. Coraz bardziej zaśmiecamy temat. Myślę, że nie byłoby głupim napisanie kompendium od nowa - trochę go uaktualniając. Utworzenia osobnego tematu bez możliwości komentowania. A komentowanie zostawić tutaj.
Tylko jest jeden problem - osobisty leń, który bezczelnie rozsiadł się na moich plecach.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 12 kwie 2022, 08:02
autor: rozrywek
Zrzucić lenia i tyle. Pomóc ci?


Proszę. Masz czas do piątku.
A ja wierzę w ciebie.
Już tysiące razy wspominałem o temacie który byłby obowiązkowy. Zablokowany, tylko do odczytu.


Odwaliłeś kawał, nieziemskiej, niesamowicie konkretnej roboty, zrobisz to jeszcze raz.


https://alkohole-domowe.com/forum/kompe ... 25412.html

Temat jest twój.

Ps: nienawidzisz mnie teraz zapewne.
Ludziska zweryfikują, zobaczysz sam.



UWAGA.
NADCHODZI LEKTURA OBOWIĄZKOWA!!!

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 kwie 2022, 18:22
autor: rozrywek
Tamten temat jest zablokowany. I bardzo dobrze.
Skirze, zadałeś pytanie o czym będzie kompendium?

O wszystkim.

O całości.
Zbiór podstawowych informacji.
Technik oraz sposobów.

Sam przecież dołożyłeś cegiełkę do tego forum.

A gdzie tam cegiełkę, ścianę wymurowałeś. Ja ci za to dziękuję.

Patrząc na budowlane przenośnie, to zaczynamy od dachu.
Demontujemy wszystko, od kalenicy po piwnicę.

Rozkopiemy fundamenty i postawimy od nowa.
Ja jestem jedynie tym który pierwszy rzuci kamień.

Dlaczego na to mnie naszło?
Z prostej przyczyny:

Bo nikt nie zajrzy na pierwszy post tematu. Tylko zadaje pytania w ostatnim, a odpowiedź przecież jest.



Ja biorę miotłę i zamiatam, nie patrzę na kurz, i nie patrzę na tych co się przyglądają.

Przytrzymać worek na śmieci, pojechać taczką z gruzem.
Mietłę...wziąć w garść.

Czy ktoś się lubi czy nie, posprzątać musimy.
Mietłą, miotłą, zmiotką czy palmą świąteczną.
I nie patrzę czy ktoś mnie lubi czy nie.
To jest drugorzędna kwestyja.
Mam nadzieję że wspólnie weźmiemy się, ten cegiełkę, ten wiadro zaprawy, ten przy betoniarce.
Każdy z nas musi coś z siebie dać.

Zbudujmy to od nowa, kto oprócz Leszka rękawice podejmie???

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 kwie 2022, 18:36
autor: nemeto
@rozrywek weź ty się ogarnij troszkę. Gadasz o sprzątaniu a jednocześnie zasrywasz ten wątek postami nie na temat, a przynajmniej temat którego ktoś może tutaj szukać. Załóż swój topic i przenieś swoje posty tam. Bo, wchodząc tutaj i szukając informacji dość szczegółowych oczy mi więdną jak czytam lekko przydługie posty o zmiataniu i murowaniu fundamentów.
Houk

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 kwie 2022, 18:59
autor: rozrywek
Drogi @nemeto.

Tak, zasrywam, ale po to aby powstał nowy.
Nowy już powstał, jest zablokowany.

Twój atak jest bezpodstawny i niepotrzebny, schowaj proszę, osobiste wycieczki.

Masz do mnie uraz o coś to nie wyrażaj tego tutaj.

Chcesz do kompendium dołożyć cegiełkę? Proszę.

Re: RE: Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 kwie 2022, 20:30
autor: Kòpôcz
A ja nie chcę nowego, wolę ten, ale czysty, nieobsrany. I co teraz? Czyja racja jest mojsza niż twojsza?
rozrywek pisze:(...) Twój atak jest bezpodstawny i niepotrzebny, schowaj proszę, osobiste wycieczki.
A ja jak najbardziej widzę podstawy do takich reakcji i one nie mają związku z Tobą, ale z czymś, co odważę się nazwać grafomańskim bełkotem. I zanim się zjeżysz doceń moją łagodność - przypomnę, że Twoje wypowiedzi spokojni zazwyczaj użytkownicy określali tu już "rynsztokiem". Coraz więcej tu pokoi do których nie wchodzę, bo już na wejściu widać syf jaki w nich po sobie zostawiasz, a jeśli jest tak, że nie jestem w tym poczuciu jedynym, to może warto się zastanowić czy, jak lubisz tym epatować - pomagasz.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 kwie 2022, 21:53
autor: rozrywek
Bardzo bym prosił, aby jednak się okreśilić.

Nie zamierzam się zjeżać.
Jestem człowiekem bardzo otwartym.
Na wiele spraw.
A że kolego prowadzisz drobną wojenkę podjazdową, wolno ci.
Dawno już to zauważyłem.
Pomimo tego warto jednak wspomnieć o wartościach jakie chcę przekazać.
Z grafomaństwem ani samowielbieniem nie ma nic wspólnego.

Wyjaśnię z czym walczę:
Niechlujstwem, bylejalością, szajsem,
Kiczem, gównianym bimbrem.

Nie będę i nie zamierzam głaskać po głowie, zjebałeś sprawę to nie...kurde nie wyszło ci.
Następne też nie wyjdzie. Dlaczego?

Bo nikt cię porządnie nie opierdolił.
Pogłaskał po pleckach, ,nie przejmuj się.

Świetnie sobie zdaję sprawę jak bardzo jestem nielubiany, tak wiem.

Tylko....ja to mówię, innni nie.
Ja wyskoczę z szeregu i powiem szefowi że tak nie można, a inni co?
Tylko cię szturchają, powiedz ty.
A sami kużwa stulają ogon.

Łatwo jest krytykować kogoś kto krytykuje innych.
Spróbuj sam, masz jaja? Pokaż.

A co do tematu przewodniego?
Siedzę i piszę, własne opracowanie.
Pracy na ps, a że stylistykę mam jaką mam, to ktoś to przeobrazi do czytelnej i przyswajalnej formy.



A wszyskim, co tylko krytykować potrafią.....rusz dupę i napisz sam.
Jasne????

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 13 kwie 2022, 22:59
autor: nemeto
To teraz po Twojemu, nie kubeł a kubek zimnej wody.
@rozrywek "zaorałeś" temat, który jest naprawdę pełny cennej wiedzy. Zarówno dla tych na początku drogi, jak i tych którzy na tej drodze już podróżują.
Nie masz kolumny rektyfikacyjnej, sądzę, że nawet na takowej nie pracowałeś, a wchodzisz w temat o tym traktujący z buciorami i wypisujesz swoje dziwności. Nie chcę czytać Twoich wypocin o pracy na PS tutaj, załóż temat - kto bedzie chciał to zajrzy tam. Również opis jakieś Twojej misji odnośnie tego tematu jest tutaj również nie na miejscu.
Swoją walkę z rzeczami, które wymieniłeś tocz dalej, ale prośba: nie machaj swoją szabelką tutaj.
Zresztą w moim odczuciu wręcz przyciskasz Leszka do wykonania pewnej pracy. Jak dla mnie autor tego tematu wykonał wręcz tytaniczną pracę, a jeśli nawet wspomniał, że myśli o aktualizacji, ale z jakiś powodów tego nie robi to trzeba to uszanować, a nie naciskać na niego.
Nie wierzę, że bardzo mało osób widzi jak temat się rozmydla i zaczyna zamieniać się w ściek.
Prośba do modów o rozważenie przesunięcia/usunięcia postów dotyczących rzeczy nie związanych bezpośrednio z tematem przewodnim tego topicu.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 00:16
autor: jakis1234
Faktycznie, dajcie już spokój, zwłaszcza w tak ważnym wątku. Na tych opisach Leszka większość z nas się uczyła metod pracy z kolumną.
Nie można go zaśmiecać. Popieram prośbę do modów o wyczyszczenie zwłaszcza z tych ostatnich, nic nie wnoszących postów i zablokowanie tematu z możliwością edycji przez autora, jeżeli kiedyś będzie chciał uaktualnić opisy.
A inni niech pozakładają sobie własne tematy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 04:55
autor: rozrywek
To ostatni wpis w temacie który powstanie, tak czy siak.

Tutaj nikt na nikogo nie naciska.

Opracowanie już powstaje, nie tylko o rektyfikacji, a o wszystkim.
Nie chcesz, nie dokładaj się, poradzimy sobie sami.
Krytykować umiecie, a pomóc, już nie.

Wystarczająco krótko?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 07:54
autor: lesgo58
Panowie dajcie już spokój. O co ta cała dyskusje. Przypomina mi trochę hejt jakiego doświadczyłem od członków forum jak od moderatorów gdy pisałem to kompendium. A także kilka innych zbyt długich wpisów w innych tematach. Właśnie z powodu rozciągłości pisania. Gwoli ścisłości - resztą nie tylko na tym forum.
Teraz ktoś rzucił pomysł - a inni zamiast od konstruktywnych wypowiedzi zaczynają od krytyki. Nie widzę żadnego postu poparcia.
A w/g mnie takie zbiorcze opracowania by się przydały. Znam to z autopsji.
Przydałyby się z prostego powodu.
Znaleźć tu cokolwiek - zwłaszcza przez nowicjusza - graniczy z cudem. Zwłaszcza gdy tak naprawdę się nie wie co się szuka. Wpisanie słów kluczowych prowadzi do niczego. Ale raczej na manowce. Bo odpowiedzi na jakikolwiek problem jest multum. Które są te właściwe? Nowicjusz nie wie. Być może wszystkie są właściwe, ale w swojej różnorodności są czasami tak odległe od siebie że nowicjusz jest w kropce i stoi przed dylematem. I zaczyna pytać na forum. Oczywiście dostaje odpowiedzi. Tylko ile z nich jest merytorycznych? Najczęściej kończy się to na odpowiedziach - "mamy lupkę...", "wystarczy poszukać..." itd. No i kółko się zamyka. czego mam szukać, jakie słowa kluczowe wpisywać.
Tak więc pomysł @rozrywek z napisaniem kilku opracowań (pisze kilku - nie jednego) pomogłoby wielu osobom. Byłyby wydzielone i łatwe do odszukania. Coś podobnego do częstych na różnych portalach FAQ. Tylko, że FAQ też nie jest doskonałe. Faktycznie odsyła do danych tematów. Tylko czasami w tych tematach jest taka rozpierducha, że trudno się połapać.
Wracając do pomysłu @rozrywek - takie opracowania byłyby skarbem dla wszystkich. Dla nowicjuszy czy też dla wyżeraczy pragnących pomóc i nie mających ochoty się rozpisywać czy merytorycznie odpowiadać. Wystarczy link i po sprawie.. Osoba pytająca trafia od razu do źródła i albo jej to wystarcza albo opisuje swoje wątpliwości. Ale już w nowych założonym przez siebie temacie.
Taki zbiór opracowań byłby podstawową bazą dla forum. Wydzielony z zakazem komentowania wewnątrz opracowań. Ktoś chciałby krytykować, coś dodać, zweryfikować to zakłada sobie nowy temat. Podpiera się cytatem lub linkiem i zaczyna dyskusję.
Z kolei co się tyczy mojej osoby. Nie mam zamiaru pisać nowego kompendium. Kompendium już powstało. Moją intencją jest go tylko zaktualizować. Trochę przeredagować. Dorzucić kilka nowinek, zdjęć itp. Zresztą już dwukrotnie robiłem aktualizację. Ale były to typowe liftingi. Kilka razu coś na ten temat wspomniałem. Ostatnio wychwycił to rozrywek i się podpalił... :D :freak: No i znalazła się okazja do gównoburzy... :scratch:
Niestety - ostatnimi czasy zbiegło się kilka powodów dla których nie jestem w stanie skupić się wystarczająco na pomyśle, który mi frula w głowie. Dlatego tak naprawdę nigdy się stanowczo nie deklarowałem. Uda mi się - ok. Nie uda - też ok. Forum dalej będzie żyło swoim życie.
Być może znajdzie się ktoś inny kto zrobi to za mnie albo mi pomoże w redagowaniu. Nic zobowiązującego. To tylko forum.
To tyle w temacie z mojej strony.

P.S. Przepraszam za Off-topic. Oczywiście jeśli ktoś zdecyduje się wyczyścić ostatnie wpisy to ten też można wyrzucić.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 08:21
autor: michal278
To ja dorzucę 3 grosze. Jakie nastąpiły zmiany w sprzęcie i technice rektyfikacji?

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 09:12
autor: rozrywek
Leszku, nie ma za co przepraszać.

Ty jeden dobrze odczytałaś intencje.
No, nie tylko ty, mod, nasz szefu również.
Dlatego właśnie jest potrzebny komplet.
Cały pakiet, od podstaw.

Kompleksowy pakiet.
Dla wszystkich.
Czy ja to robię dla siebie?
Nie.

Pomoc w redagowaniu, jest potrzebna, moje tzw wypociny również zostaną zweryfikowane, przez wybrane osoby.

Fala hejtu, jaka się skupiła na mnie.
Trudno, przeżyję, nie takie pierdółki brałem na klatę.
Opracowania, nie jedno, a wiele opracowań, dobrze zaznaczone.

Lektura obowiązkowa, to jest myślą przewodnią.
Od ziarenka, po butelkę na stole świątecznym.


Hejt jest łatwiejszy od pomocy realnej.
Głupio wam teraz?
Nie oczekuję przeprosin, Leszka przeproście.
Ale tego też nie oczekuję.
Ja w każdym razie, nie gniewam się na nikogo, wracam do opracowań.


Nie chcesz pomóc? Nie chciej.
Nie przeszkadzaj tym co chcą.

Łatwo jest skasować całość, jeden klawisz.
Ale dodać coś od siebie?
Po co?

Aaa, na wielu sprzętach miałem okazję pracować, wybrałem destylację prostą. Bo taką lubię.
Wolno mi?
I zamierzam się tym z innymi podzielić.
Tym co wiem.

Jest prosto. Pomóż, albo nie przeszkadzaj.

Edit:
post Michała został dodany.

Jakie nastąpiły zmiany?
A takie że te auto, dalej ma 4 koła, a do celu można dojechać inaczej.
Tym samym autem.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 10:05
autor: jakis1234
Adam, wiesz, że ja Ci nie wróg, ale przestań zaśmiecać ten wątek.
Przypominam temat: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.. Kto ma coś do napisania w tym temacie, niech pisze, natomiast wszystkie uwagi innego typu przenieśmy do innych tematów.
Leszek napisał:
Tak więc pomysł @rozrywek z napisaniem kilku opracowań (pisze kilku - nie jednego) pomogłoby wielu osobom. Byłyby wydzielone i łatwe do odszukania.
- i to jak najbardziej popieram.
Piszmy więc, kto może o rektyfikacji i to o rektyfikacji, nie destylacji, do tego jest osobny temat, ale dajmy już spokój z dywagacjami.
Adam, liczę na Twój tekst o PS, tylko też nie tutaj. Ten wątek zostawmy zgodnie z tematem.
I jeszcze raz ponawiam prośbę o wyczyszczenie i usunięcie zbędnych postów.
To kompendium jest zbyt ważne dla wszystkich zaczynających przygodę, żeby je zaśmiecać.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 15:51
autor: rozrywek
Jakiś1234.
Będziesz drugi który to przeczyta.

Teraz koledzy.....na spokojnie:

Przeczytajcie i nie przewijajcie od razu w dół.

Opracowanie jest bardzo potrzebne.

Każdemu. Każdemu się przyda.
Podstawy, rozwinięte dalej, o kwestie bardzo technologicznie.

Gdzie przepraszam w temacie który powstał jest mowa o rektyfikacji?
Nie ma.

Kompendium wiedzy.

W całości. Pełne opracowanie.
Tyle litrów wykapanych i wyciurkanych macie za sobą, a nie potraficie obliczyć blg w pamięci.

Wiele osób od razu zaczyna z grubej rury, od konkretnego sprzętu.
Ale uczy się sprzętu. Poznaje i oswaja.

Wielu chce zacząć od kawałka rurki, kanki od mleka.

Też trzeba im pomóc.

Na rozluźnienie sytuacji dowcip:

Dwoni blondi do chłopaka:
" skarbie świeci mi się taka kontrolka z czajniczkiem, na czerwono, co robić?to olej.
No to olała i pojechała dalej, zacierając silnik.
Idiotka.
Kompendium które powstaje jest właśnie zbiorem podstaw. Od początku do końca, dla wielu z was teraz nudne i banalne, stąd może taka reakcja.


Dobrze Lesgo zauważył, szukajka już nie pomaga, i nie pomoże.
Tyle tego jest.
Nie da się nic znaleść.


Musimy to zebrać w kupę i skonsolidować.

Każdy może dorzucić swoją cegiełkę.
Każdy z was.
Drodzy koledzy, zarzucający mi śmiecenie w tym temacie:
Zrozumcie, następny będzie zablokowany, tylko do odczytu!!!

Nie śmiećcie więcej sami, zamiast kamieniem to rzucajcie zgrzewkami cukru i workami ze zbożem.


Potrzebuję tak:
Dobrego opracowania z zacieraniem.
Dobrego opracowania z pracą na półkowej.

Z resztą damy sobie radę.
Ktoś pomoże?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 15:58
autor: nemeto
Ja pie.....lę jak grochem o ścianę :hammer:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 16:16
autor: kiwitom23
Ja muszę poprzeć rozrywka, bo wiem z autopsji, że jego pomysł jest bardzo dobry. Dlaczego? Ano pamiętam, jak szukałem wątku z opisem metody 2,5 i zajęło mi to dobre 3 tygodnie, jak pytałem to każdy odsyłał mnie do wyszukiwarki, a spróbujcie wyszukać hasło "2,5", wyskakuje tysiące wątków. Po prostu forum za bardzo się rozrosło i wyszukanie czegokolwiek jest prawie niemożliwe.

Jeżeli mogę coś zasugerować, to:

1. Stworzyłbym zupełnie osobny temat na forum, który byłby na górze i nazywał się "Wiedza ogólna", "Kompendium wiedzy" czy jakoś podobnie.
2. Do wątku nikt nie mógłby niczego dopisywać, jedynie jego administrator (niekoniecznie forumowy) po zweryfikowaniu i merytorycznej ocenie przesłanego tekstu.
3. Działy w temacie zrobiłbym następujące:
a) Zacieranie i Fermentacja - i tu wszelkie metody, zwykłe, na lenia, na zimno itp.
b) Rektyfikacja - wszelkie metody na różnych sprzętach i na kolumnie i na garnku i na półkowej
c) Destylacja - również wszystko na różnych sprzętach i może w rozbiciu na surowiec (owoce, zboża itd)
Może dodałbym jeszcze jeden punkt
d) Rodzaje alkoholi i metody ich wytwarzania - i tutaj przepisy, ale żeby nie powtarzać wątków tylko z odnośnikami do punktów a, b, i c

Co o tym sądzicie?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 16:28
autor: nemeto
Jestem za takimi pomysłami, podpisuję się wszystkimi kończynami pod nimi.
Ale dyskusja odnośnie ich realizacji w moim odczuciu nie powinna się odbywać w tym wątku.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 16:52
autor: rozrywek
A ja nie jak grochem o ścianę.

Wiele osób chce pomóc.
I zgłosiło chęć pomocy.
Bez względu na to jak ktoś zaśmiecił temat.

Ja go nie zaśmieciłem.
Tylko wy.

Hiszpańska Inkwizycja.
Nie bo nie. Spalić na stosie i już.

Nie, nie wyprę się tego co myślę.


Myślę że prawda w oczy kole paru z was.
Zrobić byle jak, przepompować i dawaj.


Kto tu zaśmieca temat?
Ja czy wy?

Kto ma dobre intencje?
Ja czy wy.

Nemeto, weż ten młotek i sam się nim walnij, tylko lekko, w palec.

A potem wróć i pomóż.
Chętnie pomoc przyjmiemy.

I nie życzę sobie wojenek podjazdowych więcej.
Ty dobrze wiesz czym ci nadepłem na odcisk.
A tutaj mamy cel wyższy.

Droga kochana Hiszpańska Inwizycjo.
Krzyczcie sobie ile wlezie.


To wy robicie tu bajzel. Patrzycie z boku śmiejąc się.


Komu chcecie tym pomóc? Co wniesiecie do tematu?

Co wniesiesz do tematu kol nemeto?
Ja się pytam?
Jaka będzie twoja pomoc?
Pomóż, po prostu pomóż.
Tak zwyczajnie. Pomóż przejść przez przejście dla pieszych.
Kuźwa tyle razy wyciągam dłoń na zgodę, mało?




@kiwitomie23.
Właśnie to powstaje.
Zablokowany temat jako kompendium.

Podzielony na odpowiednie rozdziały.
Od początku do końca.

Dobrze odczytałeś intencję.

Ja jestem niezbyt mocny w pewnych kwestiach, dlatego poprosiłem o pomoc.

I już mam, odpowiedź, przyszła momentalnie.
"Chętnie pomogę, nie przejmuj się krzykaczami."

To był cytat.
Powstaje potężne opracowanie, bardzo potężne, nazwane roboczo lektura obowiązkowa.
Jak komuś w czymś to przeszkadza, to sorki, my chcemy dobrą, i realną wiedzę przekazać.
Nie jak zrobić 1410.

Bo jeszcze ktoś popierdzieli przepis i wpakuje naprawdę kilo drożdży.
Widziałem takiego magika.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 18:10
autor: jakis1234
Rozrywek, zdecydowana większość i ja też uważamy, że pomysł jest bardzo dobry. Napisać teksty nowe, uaktualnione, zrobić z tego kompendium wiedzy i umieścić w widocznym miejscu z zablokowaniem dopisywania swoich uwag :klaszcze: .
Tylko dyskusja o tym nie powinna się toczyć w tym wątku, załóż proszę osobny temat - dyskusja o tym co powinno być w kompendium, kto to napisze itp. i tam dyskutujmy. Poproś moda, żeby przeniósł tę dyskusję tam.
A ten temat, założony przez Lesgo i poświęcony, jeszcze raz przypomnę: "Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce." - zostawmy tej sprawie i dyskusji o 2,5. Sam na początku drogi wielokrotnie czytałem ten poradnik i mam sentyment do niego i teraz żal patrzeć, jak rozwija się tutaj dyskusja o czymś zupełnie innym.
I tylko o to chodzi - poradnik tak, dyskusja tak, tylko nie w tym wątku.
Gdzie przepraszam w temacie który powstał jest mowa o rektyfikacji? Nie ma.
Nie w temacie, który powstał, tylko w temacie w którym dyskutujemy "KOLUMNA A REKTYFIKACJA." i temu ten temat jest poświęcony i niech tak zostanie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 18:14
autor: kiwitom23
Jestem za, poproście admina o przeniesienie do nowego wątku i to czym prędzej, bo wpisy będą się mnożyć!!! Do tego kompendium dodajcie też wątek z polecanymi producentami i wtedy można wszystkich żółtodziobów kierować w jedno miejsce.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 18:47
autor: rozrywek
Ja się niepotrzebnie uniosłem.

Wielu tutaj również.
Niepotrzebnie.

Czas podać sobie ręcę.
Ja tutaj rękę pierwszy wyciągam.

Zaśmieciliśmy wystarczająco.
Już wystarczy.

Konstruktywnie podejdżmy do nowego kompendium.

Jakie tematy są potrzebne, jakie macie konstruktywne pomysły.
Proszę o opinie.

Zakopuję topór wojenny, nie ma go i nie było.

Zróbmy to razem, wspólnymi siłami.

Piona????

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 18:49
autor: Góral bagienny
:klaszcze: Koledzy.
Temat totalnie zaśmiecony :klaszcze: :respect:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 19:18
autor: nemeto
Skoro temat do czyszczenia, to jednego posta jeszcze "sieknę"
rozrywek pisze: Ja go nie zaśmieciłem.
Tylko wy.
rozrywek pisze: Kto tu zaśmieca temat?
Ja czy wy?
rozrywek pisze: To wy robicie tu bajzel. Patrzycie z boku śmiejąc się..
rozrywek pisze: Zaśmieciliśmy wystarczająco.
Już wystarczy.
Nie no kuźwa gonitwa myśli. Chwilę temu, że to my (ci źli) zaśmieciliśmy temat (powtórzone kilkukrotnie), a po chwili, że niby my (wszyscy) :scratch:
rozrywek pisze: Hiszpańska Inkwizycja.
Nie bo nie. Spalić na stosie i już.

Nie, nie wyprę się tego co myślę.


Myślę że prawda w oczy kole paru z was.
Zrobić byle jak, przepompować i dawaj.
WTF....
rozrywek pisze: Kto ma dobre intencje?
Ja czy wy.
Widać, że nie zrozumiałeś o co prosimy. No ale najprościej myśleć, że cały świat przeciwko mnie...
rozrywek pisze: Jak komuś w czymś to przeszkadza, to sorki, my chcemy dobrą, i realną wiedzę przekazać.
Nie jak zrobić 1410.
Czyli ona jeszcze nie została przekazana? Każdy robi 1410? :scratch:
rozrywek pisze: Jakie tematy są potrzebne, jakie macie konstruktywne pomysły.
Proszę o opinie.
Czy do Ciebie nic nie dociera? Takie rzeczy NIE TUTAJ!!!
rozrywek pisze: Zakopuję topór wojenny, nie ma go i nie było.

Zróbmy to razem, wspólnymi siłami.

Piona????
Nie ma i nie było, to co się zmieniło? :scratch:
Przez dwie strony stawiasz się w osobie tego jedynego sprawiedliwego na którego się wilki rzuciły z hejtem.
Problem z tym, że nie zrozumiałeś o co nam chodziło (przypomnę: nie o pomysł tylko o miejsce jego planowania).
No i znowu wyszedł ten jedyny sprawiedliwy niosiący kaganek wiedzy, który traktuje, każde słowo które nie jest zbieżne z jego myśleniem jako atak na jego osobę oraz/lub pomysł. Nawet nie zadając sobie trudu wysłuchania tych słów i zrozumienia sensu wypowiedzi drugiej osoby.

Cały wątek traktuję bardzo poważnie i sentymentalnie, a ty zrobiłeś z niego ściek. Zresztą ja również próbując Ci coś wytłumaczyć

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 19:38
autor: radius
No, to po świętach trzeba będzie usiąść przed klawiaturą i zrobić tu porządek :angry:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 14 kwie 2022, 23:13
autor: pepe59
Proponuję wprowadzenie takiej oto konstrukcji ważnych tematów niniejszego forum. Do takich tematów należy między innymi "kompendium wiedzy"
Aby ich nie zaśmiecać, powinny nie mieć możliwości dodawania postów - pozostaje tylko treść napisana przez autora i przez niego edytowalna.
Dyskusje w kwestiach w nim poruszonych, przenieść do analogicznie brzmiącego tematu z dodatkiem w tytule - dyskusja. Zobligować autora tematu, aby merytoryczne wnioski z dyskusji, na skutek sugestii biorących w niej udział, znalazły odzwierciedlenie w temacie głównym.
Dzięki takiej konstrukcji, temat zasadniczy, nie będzie zaśmiecany i rzeczywiście będzie stanowił kompendium wiedzy, a dyskusja jak to dyskusja "moja racja jest mojsza od twojszej" ważne aby wnioski były racjonalne i poparte praktyką.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 15 kwie 2022, 00:17
autor: rozrywek
Napisałem wyrażnie że zakopuję topór wojenny.
To zakopałem.

Robię swoje.
Ja zamierzam pomóc.


Przecież temat, nowo powstały został już zablokowany dawno?
Praktycznie na początku.

Od samego początku było powiedziane że będzie to zamknięte.

Ja wracam do pomocy.
A wy róbcie co chcecie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 15 kwie 2022, 11:16
autor: MASaKrA_Domingo
lesgo58 pisze:
mmorka pisze:... Czy zatem zrzuty mają tendencję mocniejszego poderwania lekkich frakcji niż powolne ich podnoszenie odbiorem kropelkowym - w mojej głowie to jedno a to samo, może ktoś potrafi to uzasadnić szerzej ?
Był czas że też preferowałem kropelkowanie. Nawet z przekonaniem forsowałem tę formę odbioru przedgonu nad zrzutami. Być może dlatego, ze nie było nikogo kto w wystarczająco przekonujący sposób wytłumaczyłby, że kropelkowanie jest gorszą formą.
Dlaczego uważam, że zrzuty są bardziej efektywne? Z prostego powodu. Jeziorko jest tylko jeziorkiem. W nim tylko gromadzi się skroplona flegma. Nie następuje w nim wymiana para ciecz jak ma to miejsce na zwykłej półce fizycznej. Stąd jego zawartość nie jest jednorodna w całej swojej objętości. Odbierając z niego w sposób kropelkowy, ( dodatkowo odbieramy z dna) odbieramy przedgon w sposób daleki od doskonałości. Pod koniec mocno wymieszany ze spirytusem. I jeszcze trwa to bardzo długo.

Na wstępie chyba pasuje się przywitać. Daawno mnie nie było na forum. Pozostaje mi się Leszku tylko z Tobą zgodzić. Szerzej opisałem to tutaj:
https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... ra#p227865
Idealna sytuacja to by była natychmiastowy zrzut jeziorka, a potem również górnej części kolumny. Stąd właśnie widzę przewagę małego jeziorka nad dużym. Przy dużym zrzut powinien mieć pojemność jeziorka plus 50-100ml, a to oznacza, że dwa zrzuty i nie mamy litra spirytusu.


Gdyby jeziorko było zerowe to kropelkowanie miałoby większy sens. Ale ciągle trwałoby to bardzo długo. No chyba, że doświadczalnie - metodą prób i błędów - ustalilibyśmy odpowiednią dużą prędkość.

i tak byłoby to gorsze rozwiązanie od zrzutu z górnej części kolumny. Nadal kłania się wzór 1/e

Dlatego zrzuty pomiędzy stabilizacją - moim zdaniem - mają większy sens. Chociażby dla oszczędności czasu. Stabilizacja z odbiorem przedgonów może zamknąć się z maks. 60 minutach.
Tu oczywiście też występują "straty", ale te są łatwe do odzyskania. Zrzut ma też tę przewagę nad kropelkowaniem, że za każdym razem,
w sposób gwałtowny "wypychamy" praktycznie sam skoncentrowany przedgon.

D-o-k-ł-a-d-n-i-e
Jak duże mają być te zrzuty to należy wstępnie wyliczyć. Załóżmy, że jeziorko ma 100ml a w buforze potrafi się zgromadzić następne 100- 150ml. Dlatego najbezpieczniej przyjąć na zrzut pojemność całego jeziorka plus maks 50% pojemności bufora. Można i więcej ale trzeba się liczyć z większymi stratami spirytusu. Można mniej ale wtedy radziłbym zrobić dodatkowo z jeden dwa zrzuty. Każdy musi to dopasować do swoich warunków jak i temperamentu.

dlaczego przy odcinaniu PRZEDgonów chcesz się sugerować pojemnością bufora? Po stabilizacji przedgony, które przy dużym stężeniu alko stają się pogonami i tak zostaną "odcięte" od głowicy poprzez bufor, a w ostateczności dolną część kolumny. Prośba o wytłumaczenie, bo nie rozumiem tego
Wylewamy do kanału tylko pierwszy zrzut, a resztę gromadzimy do osobnej rektyfikacji.

nie mogę się zgodzić. Jeśli chodzi o fermentację wsadu zawierającego białka ( czyli w domyśle metanologenny ), mogę się zgodzić, że próg ryzyka związanego z zatruciem metanolem jest tak niski, że nie ma sensu napalać się na ten dodatkowy kieliszek destylatu, ale w przypadku cukru odlewam dopiero pierwszy zrzut z co trzeciego-czwartego gotowania, który traktuję jako zrzut nr zero. Kolumna zbyt dobrze frakcjonuje, aby tego nie wykorzystywać. Dodawanie i kumulowanie przedgonów do nowego wsadu ma szereg zalet. Od mniejszych strat, po łatwość zalewania i lepszym frakcjonowaniu i lepszym ładowaniem się bufora

MastaMari pisze:Jak oceniacie kwestie dużego jeziorka ? niestety przez mały błąd w wyliczeniach mam w UFO jeziorko około 500 ml
Ja oceniam negatywnie. Gyć może się mylę - nie wiem. Gdyż nie znam do końca powodów, które kierowały konstruktorów głowic ufo. A dla których konstruuje się tak duże jeziorka. Może ktoś napisze coś więcej na ten temat.

pierwsza część mojego posta

Jeszcze gdyby były to jeziorka regulowane do zera to okey. Teraz jedynym sposobem zmniejszenia pojemności jeziorka jest jego wypełnienie szklanymi kulkami bądź czymś podobnym.
50 ml dla OLM to nie jest duże jeziorko. Je też należałoby w czasie stabilizacji z dwa razy przepłukać.

jestem tego samego zdania. Dwa pełne zrzuty jeziorka wraz z zassaniem górnej części kolumny. Obydwa zrzuty dodane do kolejnego pierwszego gotowania
Witam raz jeszcze brać. Żyję, żyję ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 15 kwie 2022, 11:42
autor: jakis1234
Witaj, trochę Cię nie było. Świetnie, że żyjesz ;).
A przy okazji tego cytatu, to mamy kolejny element do uzupełnienie w opisie rektyfikacji.
Rozrywek, zapisuj gdzieś te wszystkie informacje, przydadzą się przy opracowaniu poradników.
Do tego mamy jeszcze odbiór wstępnych przedgonów, że tak to nazwę z opisu @nemeto:
Ja u siebie do standardowej pracy z ufo (zrzuty), dodałem jeszcze odbiór przed zalaniem tj. w momencie gdy termometr na 10 ożywa przechodzę na realne 500-600w i otwieram LMa oraz zmniejszam temperaturę wody. I tak powolutku (mniej więcej 20-30 min) odbieram to co ukapie. Z reguły jest tego ok. 200 ml. W sumie to czekam albo do tych 200 ml, albo do temperatury na głowicy w okolicach temperatury dnia (wydaje mi się, że każdy zna swoją maszynkę i wie na jakiej temperaturze z reguły staje termometr). I mimo tego, że nastaw stabilizuję 60 min, a surówkę dwukrotnie na różnych stężeniach 90 min (bufor o/z podczas stabilizacji i zrzutów) to podczas odbioru tych 200ml z surówki na wyższym stężeniu wąchając to jeszcze mnie przytyka, dopiero z surówki na niższym stężeniu ledwo wyczuwam obce zapachy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 19 kwie 2022, 14:51
autor: AAmatorek
maniek2939 pisze:Różnie już z temperaturą na wyjściu kombinowałem i efekt ten sam. Tak samo z ociepleniem kolumny i bez, próbowałem już nawet zacząć odbierać serce z prędkością 20ml/min ale i tak pierwsza korekta po +/- 1.5l a to wedlug mnie trochę za szybko. Grzanie na 2300w/2500w/2700w, przy 2700w nawet nie zalewa nic się nie dziejez tylko dziwi mnie tak wolny odbiór i tak szybki wzrost temperatury na 10półce

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Nie zapomnij ze jak Twój proces łącznie trwa np 10h to w tym czasie ciśnienie atmosferyczne moze się drastycznie zmienic. I tak np jak będzie nizsze o 10-20 niz na starcie to skok o 0,2 przeoczysz na 100%. Tak ze lepiej reagować do przodu

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 20 kwie 2022, 09:12
autor: MASaKrA_Domingo
Ja bym obstawiał mimo wszystko problem z wypełnieniem I / LUB problem z budową konstrukcji odbioru.
Dla przykładu, jeśli wykonasz OLM w taki sposób, że przy średnicy 63mm ustawisz centralnie wewnątrz jeziorko 10-15mm i odkręcisz zawór na 20ml/min, to gwarantuję Ci, że produkt wyjdzie słaby i temperatury będą skakać.
Druga sprawa, może dochodzić do miejscowego zalewania, a uwaga - do zalewania najłatwiej dochodzi przy dużym stężeniu alkoholu, ale RÓWNIEŻ wraz ze wzrostem temperatury. Może się okazać, że te 2700W dla 91st C w kotle jest OK, a przy 96st C już zaczyna miejscowo zalewać, co powoduje taką, a nie inną sytuację.

Co mogę zasugerować:
1) jeśli to jest związane z odbiorem - przy wystąpieniu takiej sytuacji zostaw moc grzania, ale zakręć odbiór. Czy po 5-10min temperatury się uspokoiły?
2) jeśli z grzaniem - przy wystąpieniu sytuacji zmniejsz grzanie na ok 1200W, zmniejsz odbiór proporcjonalnie do grzania. Czy temperatury się uspokoiły?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 23 maja 2022, 10:24
autor: AAmatorek
Serwus :poklon;

Czy są jakieś przeciwskazania aby przefiltrować węglem zawartość kotła po odbierze przedgon ze wsadu 55% ?

Naszła mnie taka refleksja-
Jak zalejemy kociołek surówka rozcieńczając ja do 55% i odbierzemy przedgon, to gdy zajrzy się do kotła mamy z reguły mętną ciecz o jakimś tam zapachu. Zastanawiam się czy nie warto było by ostudzić taką mieszaninę i przefiltrować na kryształ przed ponownym rozcieńczeniem?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 23 maja 2022, 12:00
autor: jakis1234
AAmatorek pisze: Jak zalejemy kociołek surówka rozcieńczając ja do 55% i odbierzemy przedgon, to gdy zajrzy się do kotła mamy z reguły mętną ciecz o jakimś tam zapachu. Zastanawiam się czy nie warto było by ostudzić taką mieszaninę i przefiltrować na kryształ przed ponownym rozcieńczeniem?
A po co?
Po dobrym zrobieniu 2,5 masz idealny, neutralny efekt.
Co ma dać ta dodatkowa filtracja, oprócz sporej pracy?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 23 maja 2022, 12:26
autor: użytkownik usunięty
Serwus :ok:
Lepiej nastaw dobrze sklarować, następnie przez węgiel go przepuścić lub fermentować z węglem w płynie. Gotowy wsad-surówkę 55% filtrować węglem... :scratch: Moim zdaniem to nic nieda.
Pełna i uczciwa rektyfikacja to jest optymalne rozwiązanie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 23 maja 2022, 12:42
autor: .Gacek
AAmatorek pisze:
... Czy są jakieś przeciwskazania aby przefiltrować węglem zawartość kotła po odbierze przedgon ze wsadu 55% ?...
Nie ma. Możesz zrobić taki eksperyment i dać nam znać :mrgreen: jestem ciekawy co wyczujesz lub czego nie wyczujesz :ok:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 23 maja 2022, 13:29
autor: rozrywek
AAmatorek pisze:Serwus :poklon;

Czy są jakieś przeciwskazania aby przefiltrować węglem zawartość kotła po odbierze przedgon ze wsadu 55% ?

Naszła mnie taka refleksja-
Jak zalejemy kociołek surówka rozcieńczając ja do 55% i odbierzemy przedgon, to gdy zajrzy się do kotła mamy z reguły mętną ciecz o jakimś tam zapachu. Zastanawiam się czy nie warto było by ostudzić taką mieszaninę i przefiltrować na kryształ przed ponownym rozcieńczeniem?
Przepraszam. To ile czasu chcesz ten wsad destylować? Tydzień?

Możesz surówkę puścić przez węgiel, wolno ci przecież.

Tylko jak dolewasz wody do surówki to może zmętnieć przecież.

Nie powinieneś Aamatorku tym się przejmować co w kotle piszczy, a bardziej tym co wylatuje na odbiorze.
Chyba to najważniejsze, końcowy efekt, prawda?
Surówka będzie miała swój zapach i smak, dlaczego? Bo to surówka. Nie finalny produkt.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 24 maja 2022, 11:47
autor: AAmatorek
@rozrywek.

Poprostu zaobserwowałem, że po podgrzaniu mieszaniny 55% robi się bardziej mętne w kociołku ( podejrzewam fuzle) jakby to tak rozcienczyc teraz do 20% i puścić przez Węgiel to fuzle nie przejdą. Z tym, że to czasochłonne

Ps właśnie przeczytakem wszystkie 32 strony :D

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 24 maja 2022, 18:47
autor: Doody
Mętnieje destylat (zanieczyszczony pogonem lub fuzlami) przy ochładzaniu a nie przy podgrzewaniu. Coś jest nie tak.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 24 maja 2022, 20:24
autor: rozrywek
@AAmatorek
Przepraszam, ja się pogubiłem i nie wiem czy dobrze rozumiem intencję, ale zapytam.

Czy ty chcesz gorącą ciecz rozrobioną do 20% puszczać przez węgiel?

To ci kompletnie nic nie da przecież, oprócz tego że wlejesz litra, a wyciągniesz setkę.

Kombinujesz z tym węglem coś.
To jak się upierasz to filtruj ten 55%

Tylko nie wiem po co.

Idź po najmniejszej lini oporu, dobrze utnij frakcje, to ten węgiel kiedyś komuś w prezencie oddasz.


Możesz przefiltrować surówkę, parę osób tak robiło, tylko węgiel do wywalenia, do tego zresztą musisz tak podejść, nie zregenerujesz tego.

Jak już bardzo się uprzesz, to filtruj końcowy efekt, produkt finalny.

Ale bodajże Jakiś1234 napisał, że przy poprawnym procesie, węgiel jest zbędny.

Ale opisz co ci chodzi po głowie, tylko jaśniej.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 24 maja 2022, 21:57
autor: AAmatorek
rozrywek pisze: ...
Czy ty chcesz gorącą ciecz rozrobioną do 20% puszczać przez węgiel?
...
Ale opisz co ci chodzi po głowie, tylko jaśniej.
Nieee,
1) zagotować wsad 55% i odebrać przedgon
2) dolac zimnej wody do 20% i poczekać aż ostygnie
3) przelać zawartość kotła do fermentatora i przefiltrować spowrotem do kotla

Kilka stron wcześniej ktoś opisał problem oleistych frakcji (fuzli) ja tez to kiedyś zaobserwowałem na samym dole kolumny i pomyślałem ze można by temu zapobiec mając 100% pewność ze nie przedostanie się to dalej.
Szczególnie miało by to duży plus, jeżeli ktoś posiada 2 kolumny 1- do gotowania nastawu 2- do surówki; przy tej właśnie unikniemy zasyfienia wypełnienia.

Oczywiście wszystko to ma sens przy robieniu produktu neutralnego w smaku i zapachu.

Ja rozumiem, że można finalny produkt potraktować węglem tylko czasem % ucieka i często jest pyl- trzeba to dać jeszcze raz na filtrację no i przy 20% więcej węgiel wyłapie niż przy 96, aczkolwiek kiedyś gdzieś czytałem, że filtrowanie 96 daje niekiedy lepsze efekty niż powiedzmy 50% (zależy co w tym filtrowanym płynie mamy)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 maja 2022, 08:06
autor: zadebie
AAmatorek pisze:Nieee,
1) zagotować wsad 55% i odebrać przedgon
2) dolac zimnej wody do 20% i poczekać aż ostygnie
Z dolewaniem zimnej wody do gorącego wsadu to uważaj aby Ci nie wykipiało przez otwór wlewowy.
Dolewając gorącej wody do wsadu 55% oszczędzasz czas i energię.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 maja 2022, 08:39
autor: Doody
AAmatorek pisze:
Nieee,
1) zagotować wsad 55% i odebrać przedgon
2) dolac zimnej wody do 20% i poczekać aż ostygnie
3) przelać zawartość kotła do fermentatora i przefiltrować spowrotem do kotla
Moim zdaniem, całkowicie zbędna, nie wnosząca nic do rektyfikatu operacja...
Ale jak nie masz co robić to jakoś czas trzeba zabić :mrgreen:

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 maja 2022, 09:28
autor: jakis1234
Też się zastanawiam czemu to miałoby służyć?
Jeżeli musisz oczyszczać rektyfikat, to znaczy, że coś źle zrobiłeś.
Kilka stron wcześniej ktoś opisał problem oleistych frakcji (fuzli) ja tez to kiedyś zaobserwowałem na samym dole kolumny i pomyślałem ze można by temu zapobiec mając 100% pewność ze nie przedostanie się to dalej.
Po to jest kolumna i cały proces, żeby się właśnie nie przedostały dalej.
No ale, jak się nudzisz, to możesz filtrować. Zawsze to jakieś nowe doświadczenie ;)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 maja 2022, 10:05
autor: Skir
To już lepiej towar po pierwszym procesie puścić 97% zmrożony przez węgiel a później drugi proces

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 2 cze 2022, 10:18
autor: patrzal
Co prawda nie sądzę, że to da coś zauważalnego i trochę szkoda nafty, ale jestem jak najbardziej za. Zrób, sprawdź, i koniecznie daj znać o efektach.

A rozcieńczanie o tyle moim zdaniem ma sens, że w roztworze o niskim stężeniu alkoholu szeroko pojęte "fuzle" będą gorzej rozpuszczalne i powinny chętniej się adsorbować na węglu w porównaniu do wyższych stężeń.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 2 cze 2022, 10:35
autor: rozrywek
Tak. Rozcieńczanie ma sens, sprawdzone wielokrotnie, przez mnóstwo osób.
Do zamrażarki na noc, trunek o mocy ok 50%, i wtedy wolniutko na węgiel.

To sprawdzona metoda.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 2 cze 2022, 11:35
autor: AAmatorek
No i o to chodziło, rozcieńczenie na minimum 40 a najlepiej 20% i puszczenie przez Węgiel na kryształ przed 2 gotowaniem ma według mnie właśnie następujące plusy:
1)pozbycie się fuzli
2) zneutralizowanie zapachu co pomoże łatwiej odzielic frakcje organoleptycznie
3) nie zasmradzanie kotła i kolumny.
4) male prawdopodobieństwo finalnie mętnego produktu po rozcieńczeniu (patrząc od strony jakości produktu)

To tylko moja skromna opinia

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 2 cze 2022, 13:17
autor: Pako23
według mnie w żadnym podpunkcie nie masz racji. Ale to też moja skromna opinia.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 4 cze 2022, 12:49
autor: rozrywek
Aamatorek.
Przykro mi, ale źle kombinujesz.

Chcesz filtrować surówkę o mocy 20%.
To ten wungiel, potem od razu wywal.

Teraz rada:
Puszczaj przez węgiel produkt finalny.

Węgiel, nie oddzieli za ciebie przedgonów, ani pogonów.
Nie zastąpi destylacji.

Kolumny sobie nie zasmrodzisz przecież od tak.
Osobiście uważam że te wungle, dodawane do nastawów...to jest chłyt marketingowy.

Chcesz kombinuj...ale nie pytaj potem dlaczego dalej capi, a procentów brak.

Filtruj finalny produkt, w/g zaleceń.
Destylat zmrożony, puszczony wolniuteńko, po kropelce, i będziesz pan w domu.
Pozdrawiam. Rw.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 5 cze 2022, 22:06
autor: nemeto
Z całym szacunkiem, ale co to za mania z tą filtracją przez węgiel. Kurczę jeśli cały proces został przeprowadzony zgodnie "ze sztuką" węgiel nie jest potrzebny. Jeśli jednak jest potrzebny to przyczyna leży w braku/błędzie sprzętowym, wiedzy operatora lub jego "pazerności"

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 5 cze 2022, 23:10
autor: użytkownik usunięty
Dokladnie tak.
Dwie uczciwe rekty i węgiel jest nie potrzebny.
Przerabialem temat kilkakrotnie.
Zawsze jednakowo.
:ok: @nemeto

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 5 cze 2022, 23:27
autor: rozrywek
nemeto pisze:Z całym szacunkiem, ale co to za mania z tą filtracją przez węgiel. Kurczę jeśli cały proces został przeprowadzony zgodnie "ze sztuką" węgiel nie jest potrzebny. Jeśli jednak jest potrzebny to przyczyna leży w braku/błędzie sprzętowym, wiedzy operatora lub jego "pazerności"
Absolutnie się zgadzam z każdym twoim słowem.

Zrobisz coś porządnie, to węgiel do pieca. Nie jest potrzebny.

Mój post, odnosił się do tego...że jeśli już musisz...to przynajmniej rób to porządnie.

Nie wiemy do końca czym Aamatorek dysponuje, jeśli się musi wspomagać aktywnym.

Niech kolega @Aamatorek opisze procesy, mam nadzieję że obydwa, ja na razie się odniosłem do filtrowania surówki, o mocy 20%, co absolutnie najmniejszego sensu nie ma.

Chętnie pomożemy i doradzimy.

@kol Aamatorek, pamiętaj że serce jest tylko jedno, reszta to odpady poprodukcyjne. Opisz dokładnie co i jak robisz, się rozjaśni temat.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: sobota, 30 lip 2022, 01:41
autor: white14
Witam panów, troszkę się przedstawię,posiadam w tej chwili aabratka w olm w automacie,prowadzę procesy od ponad 12 lat w tym 10lat na aabratku,wykonanych prób ,błędów jest masę,zawsze wzorowałem się na koledze lesgo, bo naprawdę wniósł bardzo dużo w nasze hobby,piszecie że węgiel nic nie wnosi w przeprowadzone 2 dobrze rektyfikację? I tutaj jednak jest coś...w przypadku rozrabiania destylatu na wódkę co czysta zauważyłem różnicę przepuszczenia destylatu mocno zmrożonego przez węgiel,chodzi mi o osiągnięcie wódki na miarę absoluta lub nawet więcej,jest wtedy wódka super premium
.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 23 lut 2023, 09:45
autor: Puchałke_91
Witam!
Jestem początkująca osoba, czy ktoś by mógł dla mnie rozwinąć te zaznaczone kwestie które zaznaczyłem na tabeli autora?
Jeśli chodzi o odpęd z surówki to rozumiem jak najbardziej, niestety druga część tabeli jest już dla mnie nie zrozumiała.

Nie rozumiem oznaczeń 2,5 ; zaniecz (zanieczyszczona?) i czysta w kwestii serca.
Wydaje mi się że serce to jest jedno, a wcześniej przedgon i pogon stąd nie rozumiem jak zostało to podzielone dodatkowo na trzy frakcje.

Pozdrawiam serdecznie :)


Jeszcze jedna kwestia do administracji
Przy dodawaniu posta pisze
Maksylany rozmiar załącznika - 500 KiB
Po dodaniu wyskakuje ze jest rozmiar za duży i że jednak 200kb jest maksymalny.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 23 lut 2023, 13:20
autor: Skir
white14 pisze:piszecie że węgiel nic nie wnosi w przeprowadzone 2 dobrze rektyfikację? I tutaj jednak jest coś...w przypadku rozrabiania destylatu na wódkę co czysta zauważyłem różnicę przepuszczenia destylatu mocno zmrożonego przez węgiel,chodzi mi o osiągnięcie wódki na miarę absoluta lub nawet więcej,jest wtedy wódka super premium
.
Według mnie w przypadku cukru, filtracja przez węgiel ma znaczenie.
Może niektórzy koledzy robią bezwonny procentowy trunek z buraka cukrowego, a może... po prostu nie mają tak rozwiniętych receptorów. Może mnie covid zmutował, ale ja wyczuwam buroka, nawet po rektyfikacji 2,5. Dlatego, o ile już robię cukier, co zdarza się rzadko, to po pierwszej rektyfikacji, rozcieńczam do 50 % i puszczam powoli na węgiel. Oczywiście i bez tego produkt bije na głowę paskudztwa sklepowe, ale nie mówimy o alkoholu produkowanym masowo na szeroką skalę, a o kraftowej, laboratoryjnej produkcji domowej.
Węgiel pozwala pozbyć się tylko pewnych, niechcianych aromatów. Zresztą też ich kiedyś nie wyczuwałem i kłóciłem się z kolegami z forum, że "duch buraka" jest niewyczuwalny. Cóż z biegiem lat gardło może się wyżarło, ale wyostrzyła się moja percepcja doznań substancji płynnych :).
W przypadku innych produktów rektyfikowanych na wódkę: żyto, jęczmień, kukurydza czy skrobia oczywiście używanie węgla będzie grzechem niewybaczalnym i kwalifikującym się pod groźbę wiecznego potępienia.
A zasada pozostaje jedna: smakuje? nie kombinuj. Nie smakuje? szukaj dalej.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 23 lut 2023, 14:02
autor: Pako23
No w końcu jeden myślący, brawo skir ;) jak już jeden zacznie o tym pisać to może w końcu nasi nabijacze postów zaczną w końcu myśleć .

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 23 lut 2023, 14:29
autor: jakis1234
Nie w tym rzecz, ja tam zawsze wyczuwam buraka w alkoholu po cukrówce, tylko nie robię go, żeby pić bezpośrednio.
Przeznaczam do nalewek, a w takiej sytuacji ten posmak nie przeszkadza i przepuszczać przez węgiel, to według mnie, szkoda na to czasu i pieniędzy.
Jak chcę mieć dobry i czysty alkohol, to nie robię z cukru.
Jeżeli ktoś potrzebuje czysty spirytus z cukrówki, to oczywiście, każda metoda pozbawienia go posmaku buraka jest dobra, tylko po co?
I nie nazwałbym tego brakiem myślenia. Czasy jednakowego myślenia, mam nadzieję, mamy za sobą ;).

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 27 lut 2023, 11:03
autor: radius
Szanowni koledzy.
Dyskusję o zaletach tudzież wadach bufora, przeniosłem do odpowiedniego tematu - https://alkohole-domowe.com/forum/stabi ... 10343.html

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 13 mar 2023, 09:13
autor: AAmatorek
Mam totalny mętlik w głowie, przez te wszystkie informacje

1) do jakiej temperatury w kotle zbiera się serce w czasie rektyfikacji i stabilnej 10p:
a) bez bufora
b) z buforem

Jak nie wyczuwa się niczego śmierdzącego bez bufora np przy 97'C to jest wszystko ok?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 13 mar 2023, 10:20
autor: lesgo58
Ok.
Nie ma wiarygodnych odniesień patrząc tylko na termometr. Termometr jest tylko pomocniczym gadżetem
I jest brany pod uwagę tylko i wyłącznie w odniesieniu do warunków jakie posiadamy. Tj. Rodzaj kolumny. Jej konfiguracja. Moc grzania i rodzaj wsadu. I wiele innych czynników. Termometr staje się wskaźnikiem wiarygodnym dopiero po wielokrotnych destylacjach/rektyfikacjach. Czyli dopiero gdy się pozna dokładnie sprzęt i nabierze odpowiedniego doświadczenie. Czyli osiągnie się wiarygodną powtarzalność
Dopóki się nie zaznajomisz dokładnie z kolumną to najlepszym domowym sposobem jest odbierać na węch i smak.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 13 mar 2023, 11:35
autor: Skir
Z buforem :
100 w kotle a na buforze 84 i dopiero 10 półka rusza minimalnie. Wtedy zaczynam odbiór "pogonów", choć to na 99% jest jeszcze czysty trunek. Kończę odbiór "pogonów" w momencie skoku temp... w głowicy.
Bez bufora:
destylacja na półkowej. Tu nie ma przepisu. Wiele zalezy od indywidulanych upodobań, rodzaju materiału (śruta, słód, mąka), samego towaru (żyto, owoce, qq, jęczmień).

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 13 mar 2023, 12:08
autor: lesgo58
Ok. Skir. To w warunkach idealnych.
Ale u każdego z nas termometry pokazują co innego.
Podawanie liczb bezwzględnym może niektórych wprowadzać w błąd.
Dlatego początkowe poznanie kolumny jest "must have".

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: poniedziałek, 13 mar 2023, 12:56
autor: Skir
Zgadzam się. Dokładnie tak. To wypracowana koncepcja po szeregu procesów na tym konkretnym sprzęcie. Poprzedni zachowywał się inaczej. Powtarzalność procesów i wyciąganie wniosków z obserwacji. Ot vo

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 31 sie 2023, 12:44
autor: Michał007
Witam, mam pytanie odnośnie metody 2.5 . Posiadam zbiornik keg 50l, żeby przykryć grzałki muszę mieć wlane min 13l. Ile powinienem wlać wsadu 55%? Czy proporcje na początek gotowania 10l 96% +7.5 litra wody będą ok? Da mi to ok 17,5 litra wsadu 55%. Czy 4 litry ponad grzałki wystarcza do odebrania 100-200ml przedgonów ? Potem doleje 28 litrów wody i da mi to 45.5 litra 21%. Głównie zastanawiam się ile cieczy ubędzie w zbiorniku w czasie odbierania tych 100-200ml przedgonów ze wsadu 55%? Kolumna aabratek od Zygmunta fi 54 wys. 150cm.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 31 sie 2023, 14:54
autor: jakis1234
17,5 litra 55% zdecydowanie wystarczy. Można to policzyć, ale nie ma potrzeby.
Też mam keg 50 l i zalanie grzałek mam przy 12 litrach. Wlewam 15 i do odebrania przedgonu wystarcza.
Zresztą jak rozrobisz do 50%, to też nic się nie stanie.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 paź 2023, 14:23
autor: bestisz
Poproszę Was o pomoc i opinię. Do tej pory zawsze robiłem cukrówki metodą dwukrotnej rektyfikacji i było bardzo dobrze. Co prawda nie robiłem nigdy "czystej" wódki z tego rektyfikatu a zazwyczaj produkt finalny był czymś "zasmaczany". Trochę poczytałem o metodzie 2.5 w związku z którą mam kilka pytań. Otóż posiadam kolumnę typu Abratek. Średnica 60,3 i wysokość zasypowa 1,25m (wypełnienie pryzmatyczne - chyba to się kiedyś szumnie nazywało sprężynki by @plipek1. Na w/w wysokości 20cm od dołu to sprężynki miedziane. Nie posiadam żadnego bufora czy obniżonego odbioru. W głowicy jest "tamka" i tzw. reflux zewnętrzny na sylikonowym wężyku. Do tego ręczny zaworek precyzyjny do regulacji odbioru. Zbiornik to niestety tylko 30L KEG z grzaniem 3,5 kW (2+1,5kW na dwóch obwodach).

Do meritum:
Mam około 20L spirytusu zrobionego metodą dwóch rektyfikacji tj.:

1. Pierwszy odpęd nastawu cukrowego z zachowaniem zasad:
Wsad 25L (cukrówki)
-> grzanie 3,5kW
-> pierwsze pary na 10 półce przy około 89,5 st. w KEG-u
-> zalanie kolumny
-> stabilizacja około 40 min przy mocy 2,2kW do stabilnej temp. na 10 półce (różnica temp. 10 półka/głowica ok. 0,8 stopnia)
-> odbiór przedgonu metodą 3 krople/sekundę w sumie około 180-200ml (pod koniec zawsze sprawdzam to co leci nosem)
-> po odbiorze przedgonu różnica pomiędzy 10 półką a głowicą to około 0,5 st.
-> odbiór serca do momentu wzrostu temp. na 10 półce o 0,3 stopnia (w końcowej fazie mocno zmniejszając odbiór)
-> odebrane około 3,6L surówki (temp. w KEG-u na końcu procesu 97,8 st.)

2. Drugi odpęd surówki rozcieńczonej do około 55-60 procent (14L surówki/9L wody)
Wsad 25L
-> grzanie 3,5kW
-> pierwsze pary na 10 półce przy około 80,2 st. w KEG-u
-> zalanie kolumny
-> stabilizacja około 40 min przy mocy 2,2kW do stabilnej temp. na 10 półce (różnica temp. 10 półka/głowica ok. 0,6 stopnia)
-> pierwszy zrzut jeziorka poprzez zacisk na wężyku od zewnętrznego refluxu i otwarcie zaworka na maxa (około 100ml)
-> stabilizacja10-15 min
-> drugi zrzut jeziorka poprzez zacisk na wężyku od zewnętrznego refluxu i otwarcie zaworka na maxa (około 100ml)
-> towar z pierwszego zrzutu jeziorka jedzie takim "nitro" jak rozpuszczalnik do farb, przy drugim zrzucie ten efekt już praktycznie niewyczuwalny
-> stabilizacja kolumny do stabilnej temp. 10 półki około 30min (różnica temp. 10 półka/głowica ok. 0,5 stopnia)
-> odbiór przedgonu metodą 3 krople/sekundę w sumie około 180-200ml (pod koniec zawsze sprawdzam to co leci nosem)
-> po odbiorze przedgonu różnica pomiędzy 10 półką a głowicą to około 0,4 st.
-> odbiór serca do momentu wzrostu temp. na 10 półce o 0,2 stopnia (w końcowej fazie mocno zmniejszając odbiór)
-> odebrane około 12,5L spirytusu - pewnie można było by jeszcze ciągnąć więcej ograniczając odbiór ale odpuściłem

Tak jak wspomniałem, mam 20L takiego towaru. Czy mogę a Wy jako eksperci widzicie w tym sens, aby towar ten rozcieńczyć do max, 20 procent i przeprowadzić trzecią rektyfikację dopełniając tym ideę procesu 2,5? Wiem że jest to strata czasu i energii ale jakby tego nie liczę. Nie zamierzam "przerobić" tą metodą całych 20L które posiadam a raczej jakieś 1-2 wsady mojego KEG-a celem pozyskania lepszego sirytusu na "czystą". Resztę żona i tam przeznaczy na nalewki więc miód, cytryny czy inne śliwki skutecznie przykryją to co ewentualnie mogło pozostać po dwóch odpędach.

Za wszystkie sugestie będę niezmiernie wdzięczny i pozdrawiam Was wszystkich.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 paź 2023, 19:04
autor: moszeusz
Będzie to de facto trzecia rektyfikacja, ale powiedzmy, że to co uzyskasz powinno mniej więcej odpowiadać urobkowi z metody 2,5. Natomiast - jeżeli robisz 2 rektyfikacje (gotowanie nastawu + surowego spirytusu) to zdecydowanie rozcieńczaj do 20% a nie do 55-60%.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 paź 2023, 20:22
autor: jakis1234
Czy mogę a Wy jako eksperci widzicie w tym sens, aby towar ten rozcieńczyć do max, 20 procent i przeprowadzić trzecią rektyfikację dopełniając tym ideę procesu 2,5?
Tak, poprawisz jakość, chociaż z cukru nigdy nie uzyskasz tego co z innych surowców.
Spróbuj chociażby skrobię ziemniaczaną, nie ma aż tak dużo pracy, a efekt znacznie lepszy, zwłaszcza na wódkę.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 paź 2023, 20:47
autor: bestisz
moszeusz pisze: środa, 25 paź 2023, 19:04 Będzie to de facto trzecia rektyfikacja, ale powiedzmy, że to co uzyskasz powinno mniej więcej odpowiadać urobkowi z metody 2,5. Natomiast - jeżeli robisz 2 rektyfikacje (gotowanie nastawu + surowego spirytusu) to zdecydowanie rozcieńczaj do 20% a nie do 55-60%.
Czy dobrze rozumiem? Sugerujesz aby moja druga rektyfikacja zawierała wsad surowego spirytusu z pierwszego gotowania rozcieńczony do 20%?
jakis1234 pisze: środa, 25 paź 2023, 20:22 Tak, poprawisz jakość, chociaż z cukru nigdy nie uzyskasz tego co z innych surowców.
Spróbuj chociażby skrobię ziemniaczaną, nie ma aż tak dużo pracy, a efekt znacznie lepszy, zwłaszcza na wódkę.
Cukrówka robiona metodą jaką opisałem zawsze była wychwalana przez wszystkich domowników i najbliższych - zawsze mówią "przecież to nie jest samogon bo tego nie czuć bimbrem". 20L o których mowa jest dla mojego domostwa dawką która zaspokaja potrzeby na cały rok - i żeby było jasne rodzina to nie tylko ja :D Wymysły z polepszeniem jakości to nie jakiś super cel a raczej sprawdzenie tego, ile ten extra nakład pracy i energii wniesie do finalnego produktu. Szczególnie chciałem sprawdzić czy faktycznie metoda 2,5 to dobra droga do idealnej "czystej". W nalewkach i wódkach nazwijmy to "zaprawianych" mój spirytus się sprawdza, natomiast jak raz zrobiłem 40% czystą rozcieńczając ja wg. tabeli to w smaku czułem to "coś". Nie było to coś co przeszkadzało zapachowo, ale wódka była jakby słodka i taka "płaska" smakowo.
A propos osiągania czegoś lepszego. Mówisz o zacieraniu skrobi (mąki) ziemniaczanej? Jeżeli tak to nie wiem czy to jest mój level. Poza tym czy taki nastaw nie wymaga kotła z płaszczem aby nic się nie przypało?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 paź 2023, 21:25
autor: jakis1234
Jak spróbujesz inne surowce, chociażby skrobię ziemniaczaną, to zobaczysz różnicę. To, że spirytus z cukrówki uzyskujesz dobry, nie oznacza, że nie może być jeszcze lepiej, a powiedziałbym, że zdecydowanie lepiej:). Wiem, bo sam sprawdziłem.
Zacieranie "na lenia" (wszystko-no-prawie-o-zacieraniu-skrobi- ... 23369.html), jest łatwe i nie wymaga wielkiej pracy.
Skrobia się pięknie klaruje i spokojnie można ją robić bez płaszcza - dlatego ją polecam, ze zbożami jest dużo więcej roboty.
P.S
Skrobia ziemniaczana i mąka ziemniaczana to nie do końca to samo, chociaż podobne.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: środa, 25 paź 2023, 23:11
autor: moszeusz
bestisz pisze: środa, 25 paź 2023, 20:47
Czy dobrze rozumiem? Sugerujesz aby moja druga rektyfikacja zawierała wsad surowego spirytusu z pierwszego gotowania rozcieńczony do 20%?
Generalnie to proponuję mimo wszystko robić metodą 2,5, ale jeżeli bardzo chcesz robić dwie rektyfikacje, to wsad do drugiej powinien być rozcieńczony do 20%. Jeżeli robisz 2,5 to standardowo - najpierw do 55-60% a potem ok. 20%.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 26 paź 2023, 20:15
autor: AAmatorek
A mnie ciekawi jedna rzecz. Skoro metodą 2,5 robi się totalny absolut przewyższający normy sklepowe, to jakim cudem można odróżnić 2,5 cukru od powiedzmy 2,5 skorbii?

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 26 paź 2023, 21:59
autor: jakis1234
Spróbuj, to zobaczysz.
Totalny absolut nie oznacza, że wszystko jest wyczyszczone do zera.
Normy sklepowe to marny odnośnik.
Zrobiłem ostatnio spirytus z niezbyt udanych nalewek z aronii, co prawda robiłem tylko raz na zasypowej, ale w końcu do robienia nalewek był użyty spirytus z cukru po 2,5, więc stwierdziłem, że nie ma co czyścić.
Trochę postał i część rozcieńczyłem do 40%, wyszła fajna wódka o wyraźnym zapachu i smaku aronii.
Czyli kolumna nie czyści tak dokładnie i ten "duch" surowca jest wyczuwalny.
Uwierz, a jeżeli nie, to sam sprawdź, spirytus z cukru i ze skrobi po 2,5 to dwa różne spirytusy.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 26 paź 2023, 22:31
autor: zask
...spirytus z cukru i ze skrobi po 2,5 to dwa różne spirytusy.
Organoleptycznie i pod względem składu chemicznego mimo że jest to głównie etanol :ok:

Nie wyjaśnia to wszystkiego ale ciekawych odsyłam do google i szukać pod hasłem: azeotrop/mieszanina azeotropowa.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 27 paź 2023, 13:03
autor: Skir
Każdy wódkożłop z pewną praktyką produkcji jest w stanie odróżnić rozcieńczony do 40% produkt rektyfikacji (nawet 2,5) z cukru od skrobi czy zbóż.
Produkty 50% już ograniczają wrażenia smakowe i zapachowe.
Gdzieś czytałem, że chyba na polecenie cara naukowcy ruscy przygotowali optymalny procentowy wskaźnik relacji smaku do mocy. Wyszło im 38 %, ale ruscy urzędasy ujednolicili na 40% i tak już zostało.
@bestisz opisujesz proces rektyfikacji, a nie odpęd. No jest to metoda, żeby oba procesy prowadzić przy innym steżeniu, bo jak już to kiedyś wskazywał Leszek, w róznych stężeniach- w różny sposób uwalniają się przedgony czy pogony. Ale odradzam prowadzenie drugiego procesu na tak wysokim stężeniu. Najczęściej nie jest on już tak stabilny. Surówkę 60% wykorzystaj tylko do ściągnięcia przedgonów ( czyli to pół), po czym uzupełnij wodą kocioł i zacznij na nowo drugi pełen proces.
No i jak pisze kolega @jakis1234: jak raz spróbujesz wódkę ze skrobi, nigdy nie wrócisz do cukru. Że nie wspomnę o kombinacjach ze zbożami.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 27 paź 2023, 13:31
autor: michal278
Skir zapomniałeś dodać że glukoza to też niebo w gębie.

Wysłane z mojego CPH2371 przy użyciu Tapatalka


Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 27 paź 2023, 17:42
autor: psotamt
michal278 pisze: piątek, 27 paź 2023, 13:31 (...)że glukoza to też niebo w gębie.
Niebem bym tego nie nazwał.
W moim odczuciu spirytus z glukozy to dobra baza do innych alkoholi niż wódka czysta. Choćby żubrówka, wódki ziołowe, nalewki czy inne maceraty. Czysta z glukozy jest słaba do picia, bez smaku, bezpłciowa jakaś.
Ponadto cena glukozy jest obecnie kosmiczna. Lepiej skupić się na skrobi ziemniaczanej. Tańszy surowiec, smaczniejszy alkohol.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: czwartek, 9 lis 2023, 12:07
autor: jarokar
Pretender pisze: poniedziałek, 22 sty 2018, 18:49 Poza tym, jak nie masz możliwości spawania, to możesz po wywierceniu otworu wkręcić odpowiednią armaturę z uszczelkami.
czytając (ucząć się) doszedłem do tego starego postu a akurat jestem na etapie na którym bardzo mnie to interesuje (pomału zbieram graty na Aabratka z jak najmniejszą ilością spawów szczególnie w kegu). Czy móglby ktoś obeznany w tym temacie objaśnić dokładnie co i jak, najlepiej z jakimiś linkami jak konkretnie można by to zrealizować? Planowałem zaślepić niewielki otwór korkiem silikonowym ale rożne opinie na temat ciśnienia w kegu które by dyskwalifikowały takie "druciarstwo" skierowały mnie na próbę wlutowania mufy ko na cynę bezołowiową ale może da się to zrobić w powyższy sposób? Wlew jest mi oczywiście potrzebny bo planuje \9chciałbym) pracować metodą 2.5

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 10 lis 2023, 05:33
autor: czytam
Czy do wlewu będziesz montował kolumnę? Jeżeli tak, to lut miękki nie wytrzyma obciążeń. Należy w inny sposób przymocować mechanicznie a lutem tylko uszczelnić. Lutowanie za pomocą kwasu fosforowego i solidnej lutownicy elektrycznej.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 10 lis 2023, 09:08
autor: jarokar
czytam pisze: piątek, 10 lis 2023, 05:33 Czy do wlewu będziesz montował kolumnę?
Nie no jak - kolumnę do wlewu? Mocowanie kolumny to mocowanie (będzie spawane tigiem bezpośrednio do fittingu) a wlew to wlew - chyba zrealizuje go tym co mi podpowiedzieli w innym wątku https://allegro.pl/oferta/zlaczka-mosie ... 8408421148 do tego zawór i dla mnie starcz. Można to też kupić w nierdzwce tylko koszty X 2-3 co najmniej wszystkiego, nie wiem w końcu jak z tym mosiądzem jedni mówią że OK drudzy nie - pomyśle.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 10 lis 2023, 11:09
autor: HeniekStarr
To posłuchaj tych, którzy wiedzą, co mówią o zastosowaniu mosiądzu w instalacji sanitarnej czy wykorzystywanej do naszych celów. A jeśli nie chcesz wierzyć na słowo, są dostępne informacje, dlaczego wykorzystujemy mosiądz. Informacje dostępne zarówno w czeluściach forum, jak i otchłani internetu.
mosiadz-czy-moge-uzyc-t3326.html

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: piątek, 10 lis 2023, 11:54
autor: jarokar
HeniekStarr pisze: piątek, 10 lis 2023, 11:09 To posłuchaj tych, którzy wiedzą,
tak też zrobię - dzięki :)

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: wtorek, 21 lis 2023, 07:03
autor: Jack1921
jarokar pisze: czwartek, 9 lis 2023, 12:07 ...Wlew jest mi oczywiście potrzebny bo planuje \9chciałbym) pracować metodą 2.5

Do metody 2.5 wlew nie jest potrzebny ;) Jak masz zawór spustowy (a na pewno go masz) to nim wlejesz wodę by rozcieńczyć do 20%. Układ naczyń połączonych taka wskazówka :)


Pozdrawiam
J.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 lut 2024, 09:52
autor: AAmatorek
:witam:

Chciałbym wam zostawić pewne info.

Jeżeli ktoś (raczej z nowych) będzie miał kiedyś problem ze stabilnością 10p, a będzie posiadał w swojej konfiguracji bufor to należy zwrócić uwagę na wysokość umieszczania portu termometru.
20 cm od bufora jest zdecydowanie zbyt nisko. Przy tak nisko umieszczonym porcie skok 30W na lini jest odrazu wyczuwalny. Jeżeli mamy katalizator 20 cm i dodamy do tego nasze 20 cm od dołu kolumny na termometr to stabilność 10p jest nie zmienna przez praktycznie cały proces.

Czyli aby bylo stabilnie, to 40 cm od bufora na "10p" to idealna wysokość.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 lut 2024, 18:09
autor: Pako23
20 cm nie jest za nisko, wystarczy tylko wiedzieć co pokazują termometry i jak reagować bądź nie reagować wszystko zależy co się dzieje i w którym momencie . Niestety w ostatnio w mojej sprzeczce z lesgo okazało okazało się , że mało kto wie co pokazują termometry .
Oczywiście termometr nie musi być umiejscowiony 20 cm nad buforem to ,że ktoś go tam ma to oznacza tylko tyle , że szybciej termometr pokaże destabilizując się kolumnę pod koniec procesu .

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 lut 2024, 18:25
autor: AAmatorek
Rozumiem, ale problem jest tego typu ze np termometr od Roberta szaleje przez cały proces od początku do końca nawet na stabilizacji jak jest umiejscowiony tak nisko. Wystarczy skok do góry o 30W i on juz to widzi, to samo jak spadnie o 30W.

40 cm od bufora jest cały czas stabilnie, pod koniec procesu idzie liniowo do góry.

Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.

: niedziela, 11 lut 2024, 19:07
autor: Pako23
30 watów raczej nie zmieni Ci ciśnienia w kolumnie , nawet jak Ci skoczy o 100 watów, to raczej Ci czujka Ds nic nie pokaże , nie wiem jaki masz termometr? Chyba, że już pójdzie zalanie, to coś skoczy, ale np. mikro zalania Ci nie pokaże i możesz w takim stanie pracować przez większą część procesu bądź cały proces, co podejrzewa , że dużo ludzi nieświadomie tak pracuje, szczególnie Ci co grzeją duża mocą bądź pod progiem zalania .