Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Być może nie tylko mnie to nurtuje, ale i wiele innych osób, więc odniosę się do swoich warunków, ale myślę, że nie różnią się zbytnio od tysięcy innych domowych amatorów wynalazków:
Stan beczki: Nowa
Wielkość: 3l
Uruchomienie/uszczelnienie: 2 x zalana wodą. Raz 48h i drugi ok. 16h
Przystosowanie do wina: brak siarkowania
Przechowywanie: Mieszkanie w temperaturze pokojowej z możliwością przechowywania czasowego (przemiennego) na balkonie.
Przeznaczenie docelowe: destylat, ale na 99,9% będzie to wódka 40% ze sklepu (np. Absolut), może podniesiony % do 45
Po uruchomieniu zalałem beczkę winem kupionym w sklepie. Wino z Chile i też tam butelkowane. Czerwone wytrawne. Rocznik 2018
Ile tak mniej więcej czasu trzymać to wino by miało jakiś wpływ na beczkę i późniejsze trzymanie wódki?
dobrze by było gdyby udało się odzyskać te 3l wina i było nadal pijalne, ale nie musi być - Priorytetem jest później wódka
Jeśli ktoś ma doświadczenia z innymi trunkami, które mogą być lepsze dla takich zabiegów to również podzielcie się wiedzą
Stan beczki: Nowa
Wielkość: 3l
Uruchomienie/uszczelnienie: 2 x zalana wodą. Raz 48h i drugi ok. 16h
Przystosowanie do wina: brak siarkowania
Przechowywanie: Mieszkanie w temperaturze pokojowej z możliwością przechowywania czasowego (przemiennego) na balkonie.
Przeznaczenie docelowe: destylat, ale na 99,9% będzie to wódka 40% ze sklepu (np. Absolut), może podniesiony % do 45
Po uruchomieniu zalałem beczkę winem kupionym w sklepie. Wino z Chile i też tam butelkowane. Czerwone wytrawne. Rocznik 2018
Ile tak mniej więcej czasu trzymać to wino by miało jakiś wpływ na beczkę i późniejsze trzymanie wódki?
dobrze by było gdyby udało się odzyskać te 3l wina i było nadal pijalne, ale nie musi być - Priorytetem jest później wódka
Jeśli ktoś ma doświadczenia z innymi trunkami, które mogą być lepsze dla takich zabiegów to również podzielcie się wiedzą
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 1273
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Na to pytanie ciężko odpowiedzieć bo nie wiemy co tobie smakuje. Sherry w (dużych) beczkach trzymana jest od kilku miesięcy do kilku lat. Można spróbować wino pół roku i później wlać wódkę. Ale trzeba próbować co tydzień czy się nie przedębiło. A tak naprawdę to pewnie i kilka razy po pół roku/rok. Takie małe beczki to do serwowania tylko.
Ostatnio zmieniony niedziela, 22 wrz 2019, 10:49 przez kwik44, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Dziękuję Panowie za odpowiedzi. Są super! Najbardziej chodzi mi o wpływ na samą beczkę i jej późniejszą zawartość. Prawdę powiedziawszy to nie wiem co mi smakuje, bo wpływam dla mnie na nieznane wody i nie wiem czego mogę się spodziewać. Natomiast wiem, co chciałbym uzyskać finalnie.
- coś swojego, coś nieco innego, ale pijalnego (w ogólnym tego słowa znaczeniu czyli nie gorszego niż czysta wódka ze sklepu) Dodam, że beczka jest średnio palona.
W chwili obecnej wino jest w niej trzymane tydzień i co się zmieniło: Smak dzielony na dwa odrębne smaki: bardziej pieprzny (w sensie ostrości), cierpki i jednocześnie oddzielnie alkoholowy, całość przebija się trochę zakładem stolarskim ale nie lakierem. Konsystencja wina dalej taka sama jak pierwotnie i kolor też.
Gdzieś na tym forum doczytałem z miesiąc temu, że przed zalaniem destylatu ktoś dla zmiany / wzbogacenia smaku zalewa na tydzień-dwa winem z biedronki tym 35 zeta za 5l i później leci docelowy destylat, stąd też mój pomysł.
- coś swojego, coś nieco innego, ale pijalnego (w ogólnym tego słowa znaczeniu czyli nie gorszego niż czysta wódka ze sklepu) Dodam, że beczka jest średnio palona.
W chwili obecnej wino jest w niej trzymane tydzień i co się zmieniło: Smak dzielony na dwa odrębne smaki: bardziej pieprzny (w sensie ostrości), cierpki i jednocześnie oddzielnie alkoholowy, całość przebija się trochę zakładem stolarskim ale nie lakierem. Konsystencja wina dalej taka sama jak pierwotnie i kolor też.
Gdzieś na tym forum doczytałem z miesiąc temu, że przed zalaniem destylatu ktoś dla zmiany / wzbogacenia smaku zalewa na tydzień-dwa winem z biedronki tym 35 zeta za 5l i później leci docelowy destylat, stąd też mój pomysł.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 212
- Rejestracja: piątek, 27 sty 2017, 15:54
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Pewnie trafiłeś na mój temat. Zalewałem beczki tanim winem w ilościach aż nieekonomicznych. Potem dogadałem się ze znajomym kierowcą, który przywozi busem z Italii ichniejsze wina stołowe... równie słabe jak te z biedry, ale przynajmniej litr kosztuje pół euro, a nie dychę. Wino takie po zlaniu do picia się nie nadaje, chyba że celem jest wyłączenie świadomości. Destylat z niego też nie jest najwyższych lotów, traktuje je jako surowiec na spirytus. Największa beczka jaką przed zalaniem destylatem zalałem winem to barrique 225l. Wnosiłem ja rozebraną, bo była za gruba do framugi drzwi. Złożyłem ją ponownie w leżakowni i na przełomie maja i czerwca napełniłem winem stołowym z okolic stacji benzynowej północnych Włoch. Jestem pewien, że to była pierwsza beczka, jaką widziało to wino i jest nią cały czas zaskoczone. Cały czas zbieram destylat do jej zalania, więc jeszcze trochę poleży- obecnie nie mam warunków na wędzenie, a poprzednia partia słodu mi się skończyła. Beczka była używana, ale po rozebraniu wyczyszczona a kamienia i wypalona palnikiem, więc wino ma zebrać z niej "wypalanie", wlanie do surowej spalenizny destylatu nic fajnego mu nie daje- sprawdzałem.
Beczka 3l to dekoracja, a nie beczka. Klepki są pewnie cięte piłą, a nie łupane, może nawet nie być z dębu bo trafiają się i takie "okazje". Wlewanie do tak małej beczki absoluta ma sens na imprezie, jak chcesz zaskoczyc kogoś, kto nie widział nigdy antałka na stole, ale nie można takiej beczki rozpatrywac w kategoriach starzenia. W taką beczke wino wsiąknie, a potem wypłuczesz ją tym absolutem, więc wyleci Ci brunatna wódka z posmakiem deski.
Beczka 3l to dekoracja, a nie beczka. Klepki są pewnie cięte piłą, a nie łupane, może nawet nie być z dębu bo trafiają się i takie "okazje". Wlewanie do tak małej beczki absoluta ma sens na imprezie, jak chcesz zaskoczyc kogoś, kto nie widział nigdy antałka na stole, ale nie można takiej beczki rozpatrywac w kategoriach starzenia. W taką beczke wino wsiąknie, a potem wypłuczesz ją tym absolutem, więc wyleci Ci brunatna wódka z posmakiem deski.
Ostatnio zmieniony czwartek, 26 wrz 2019, 17:46 przez redhot, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
To kolego swoim postem obdarłeś mnie ze złudzeń, nadziei że wleje wódkę i wyleje po miesiącu co najmniej Whisky 10 letnią a tak na poważnie, to właśnie takiego końca z tym winem i później wódką się obawiam, ale jak już pieniądze wydałem to dokończę co zacząłem.
II tydzień zalania winem
w drugim tygodniu zalania beczka spędziła cały tydzień na balkonie. Efekt wina to: brak posmaku dębu, desek, czy tzw. zakładu stolarskiego (taki specyficzny zapach drewna unoszącego się w powietrzu), wino cierpkie, kolor z czerwonego zmieniony na bardziej wiśniowy, może trochę bardziej alkoholowe, intensywny zapach i długo utrzymujący się smak na języku.
Zastanawia mnie tylko klarowność, gdyż zauważyłem niewielkie i sporadycznie występujące plamki pływające na powierzchni zlanej próbki wina - coś jak oczka tłuszczu w zupie. Czy przypadkiem nie psuje się wino?
Ps.
Beczka nowa została zakupiona na bednarstwo.eu - nie kupuję okazji, bo te na ogół wychodzą drożej
II tydzień zalania winem
w drugim tygodniu zalania beczka spędziła cały tydzień na balkonie. Efekt wina to: brak posmaku dębu, desek, czy tzw. zakładu stolarskiego (taki specyficzny zapach drewna unoszącego się w powietrzu), wino cierpkie, kolor z czerwonego zmieniony na bardziej wiśniowy, może trochę bardziej alkoholowe, intensywny zapach i długo utrzymujący się smak na języku.
Zastanawia mnie tylko klarowność, gdyż zauważyłem niewielkie i sporadycznie występujące plamki pływające na powierzchni zlanej próbki wina - coś jak oczka tłuszczu w zupie. Czy przypadkiem nie psuje się wino?
Ps.
Beczka nowa została zakupiona na bednarstwo.eu - nie kupuję okazji, bo te na ogół wychodzą drożej
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Gdyby ktoś robił kiedyś podobny eksperyment, albo chciałby wyprodukować swoje "Know Kow" lub po prostu chciałby pokombinować coś swojego to:
Po 42 dniach zlałem wino z nowej beczki. Ilość wlanego wina to równo 3000 ml. Udało się zlać 2450 ml. Ok. 100-150 ml ubyło w wyniku sprawdzania i degustacji. 400 ml poszło w niebo Beczka jeden tydzień stała w warunkach pokojowych, jeden tydzień spędzała na balkonie.
Wino po zlaniu: trochę bardziej czerwone, choć w porównaniu z oryginałem można byłby się spierać. Tak samo przeźroczyste. Nieco bardziej szorstkie na języku i wysuszające kubki smakowe, ale nadal pijalne. Dębina była wyczuwalna w wyższych temperaturach gdy stała w pokoju, zaś po tygodniu na balkonie smak desek ustępował.
Obecnie beczka po wypłukaniu została zalana 3l wódki 40% + 200 ml spirytusu 95% co powinno dać ok . 41-42% mocy na wlaniu.
Napiszę przed lub po świętach co z tego wyszło. Cały czas łudzę się że ostatnie zdanie z posta kolegi redhot się nie sprawdzi bo musiałbym przyznać rację żonie, że gówno z tego wyjdzie
Po 42 dniach zlałem wino z nowej beczki. Ilość wlanego wina to równo 3000 ml. Udało się zlać 2450 ml. Ok. 100-150 ml ubyło w wyniku sprawdzania i degustacji. 400 ml poszło w niebo Beczka jeden tydzień stała w warunkach pokojowych, jeden tydzień spędzała na balkonie.
Wino po zlaniu: trochę bardziej czerwone, choć w porównaniu z oryginałem można byłby się spierać. Tak samo przeźroczyste. Nieco bardziej szorstkie na języku i wysuszające kubki smakowe, ale nadal pijalne. Dębina była wyczuwalna w wyższych temperaturach gdy stała w pokoju, zaś po tygodniu na balkonie smak desek ustępował.
Obecnie beczka po wypłukaniu została zalana 3l wódki 40% + 200 ml spirytusu 95% co powinno dać ok . 41-42% mocy na wlaniu.
Napiszę przed lub po świętach co z tego wyszło. Cały czas łudzę się że ostatnie zdanie z posta kolegi redhot się nie sprawdzi bo musiałbym przyznać rację żonie, że gówno z tego wyjdzie
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 559
- Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 60 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Nie chcę Cię martwić, ale twoja ładniejsza połówka ma rację. Tak jak pisze @redhot takie beczki nie nadają się do starzenia, a jedynie do szybkiego zadębienia.
Kontroluj destylat co tydzień żeby nie wyszła z tego alkoholowa "decha"
Kontroluj destylat co tydzień żeby nie wyszła z tego alkoholowa "decha"
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Zapomniałem o temacie, więc dopiszę co dalej
po 42 dniach zostało zlane wino i beczka zalana ponownie 3l wódki Absolut 40% + 200 ml spirytusu 95% co powinno dać ok . 41-42% - to coś z tymi % wyszło nie tak.
58 dni później
Absolut został zlany o mocy 43,4%, wyszedł taki czerwonawy, w zapachu trochę mdły, ale smak całkiem, no może nie całkiem, zdania kilku osób by podzielone, że za mocny, niedobry do wręcz zajebistego. Wody w wino nie zamieniłem, ale wódkę w Januszowatą Whisky, na pograniczu smakowym z koniakiem.
Kolor: łososiowy w kieliszku, w butelce brunatna czerwień,
Zapach: Początkowo mdły - w sumie przyjemny mimo lotności alkoholu
smak: alkoholowy, posmak dębu mocny, ale alkohol zdecydowanie bardziej zbalansowany z dębem, lekko paląca (grzeje w gardło), smak przechodzi lekko w smak podobny do koniaku
Po zlaniu Absoluta postanowiłem tego samego dnia trzeci raz zalać ponownie, ale podszedłem już do tematu bardziej budżetowo i korzystając z promocji przed świętami BN 2019 zalałem ponownie: 3l Żubrówka Biała 40% i dolałem tym razem 100 ml spirytusu 95%
III zalanie: 154 dni później - czyli dziś
Beczka całą zimę za karę spędziła na balkonie. Żubróweczka nadal jest w beczce i mam wrażenie, że co kolejne próbowanie (mniej więcej co 2-3 tyg.) jej smak się polepsza.
Do alkoholu już nie przedostaje się wino tzn. nie ma wpływu kolorystycznego, smakowego chyba już też nie, choć jak beczka przecieka pod wpływem temperatur to żona krzyczy, że beczka dostała znowu okresu, bo nadal wypływa wino z pierwotnego zalania (mówimy tu o kropelkach, nie wodospadzie).
Żubrówka ma kolor: słomkowy, smak ostry, lekko dębowy i szybko przechodzi w smak podobny do koniaku, trochę whisky - nie umiem ocenić dokładnie
Porównując alkoholu z II zalania bezpośrednio po winie i po 58 dniach w beczce z obecnie trzymanym alkoholem i mniejszym wpływem wina po 154 dniach to ten obecny jest zdecydowanie bardziej ułożony, mimo że smak początkowo mają podobny to po obecnie trzymanym szybciej przechodzi w łagodniejszy, przyjemniejszy.
Patrząc z perspektywy czasu, raczej kolejnej beczki bym już nie zalał winem.
po 42 dniach zostało zlane wino i beczka zalana ponownie 3l wódki Absolut 40% + 200 ml spirytusu 95% co powinno dać ok . 41-42% - to coś z tymi % wyszło nie tak.
58 dni później
Absolut został zlany o mocy 43,4%, wyszedł taki czerwonawy, w zapachu trochę mdły, ale smak całkiem, no może nie całkiem, zdania kilku osób by podzielone, że za mocny, niedobry do wręcz zajebistego. Wody w wino nie zamieniłem, ale wódkę w Januszowatą Whisky, na pograniczu smakowym z koniakiem.
Kolor: łososiowy w kieliszku, w butelce brunatna czerwień,
Zapach: Początkowo mdły - w sumie przyjemny mimo lotności alkoholu
smak: alkoholowy, posmak dębu mocny, ale alkohol zdecydowanie bardziej zbalansowany z dębem, lekko paląca (grzeje w gardło), smak przechodzi lekko w smak podobny do koniaku
Po zlaniu Absoluta postanowiłem tego samego dnia trzeci raz zalać ponownie, ale podszedłem już do tematu bardziej budżetowo i korzystając z promocji przed świętami BN 2019 zalałem ponownie: 3l Żubrówka Biała 40% i dolałem tym razem 100 ml spirytusu 95%
III zalanie: 154 dni później - czyli dziś
Beczka całą zimę za karę spędziła na balkonie. Żubróweczka nadal jest w beczce i mam wrażenie, że co kolejne próbowanie (mniej więcej co 2-3 tyg.) jej smak się polepsza.
Do alkoholu już nie przedostaje się wino tzn. nie ma wpływu kolorystycznego, smakowego chyba już też nie, choć jak beczka przecieka pod wpływem temperatur to żona krzyczy, że beczka dostała znowu okresu, bo nadal wypływa wino z pierwotnego zalania (mówimy tu o kropelkach, nie wodospadzie).
Żubrówka ma kolor: słomkowy, smak ostry, lekko dębowy i szybko przechodzi w smak podobny do koniaku, trochę whisky - nie umiem ocenić dokładnie
Porównując alkoholu z II zalania bezpośrednio po winie i po 58 dniach w beczce z obecnie trzymanym alkoholem i mniejszym wpływem wina po 154 dniach to ten obecny jest zdecydowanie bardziej ułożony, mimo że smak początkowo mają podobny to po obecnie trzymanym szybciej przechodzi w łagodniejszy, przyjemniejszy.
Patrząc z perspektywy czasu, raczej kolejnej beczki bym już nie zalał winem.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 846 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Wojtek. Nie chcę sìe rozpisywać.
Zajmij się informatyką. Tam masz pole do popisu.
Możesz tworzyć do woli. Dolina krzemowa rozwija się prędzej niż ten "januszowy whisky o smaku koniaku".
Gdzie Cognac a gdzie whisky. Whiskey. jak wolisz.
Dojeb trabantowi silnik m power od bmw. To dalej będzie ford tektura z silnikiem m power. Na dwójce ci się rozleci.
Chyba że deszcz ci to wcześniej to zmyje.
Koniak. Cognac. Tam jest rzeka Charente.
Weź tam wskocz i nie wypływaj.
A jak cię uratują ci dobrzy wieśniacy to spędź z nimi pół roku, zobacz jak to wygląda, jak sie to robi.
Profanujesz dosłownie kurwa wszystko.
Wszystko.
Beczułka dla bajeru na stół dla efektu. Nic ponaddto.
Chcesz przebiec setkę w 20 metrów.
Robisz wszystko byle jak.WSZYSTKO.
KUP nowego kompa. Napisz coś. A jak ci reszta internautów pojedzie za byle jaki programik, z skopiowanym byle jak kodem...to się opamiętasz.
Tak jakby Zenek zagrał Bacha na parapecie z dyskietki.
To profanacja!!!!
Zajmij się informatyką. Tam masz pole do popisu.
Możesz tworzyć do woli. Dolina krzemowa rozwija się prędzej niż ten "januszowy whisky o smaku koniaku".
Gdzie Cognac a gdzie whisky. Whiskey. jak wolisz.
Dojeb trabantowi silnik m power od bmw. To dalej będzie ford tektura z silnikiem m power. Na dwójce ci się rozleci.
Chyba że deszcz ci to wcześniej to zmyje.
Koniak. Cognac. Tam jest rzeka Charente.
Weź tam wskocz i nie wypływaj.
A jak cię uratują ci dobrzy wieśniacy to spędź z nimi pół roku, zobacz jak to wygląda, jak sie to robi.
Profanujesz dosłownie kurwa wszystko.
Wszystko.
Beczułka dla bajeru na stół dla efektu. Nic ponaddto.
Chcesz przebiec setkę w 20 metrów.
Robisz wszystko byle jak.WSZYSTKO.
KUP nowego kompa. Napisz coś. A jak ci reszta internautów pojedzie za byle jaki programik, z skopiowanym byle jak kodem...to się opamiętasz.
Tak jakby Zenek zagrał Bacha na parapecie z dyskietki.
To profanacja!!!!
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Trochę tak po prostacku walisz kolego, choć masz prawo klepać w klawiaturkę co chcesz i ile chcesz. Czy to profanacja, być może, a może i nie. Dla jednych tak, innych nie. Czy bajeru, no cóż każdy mierzy swoją miarką. Co do smaku, to mnie skojarzyło się z koniakiem, komu innemu gówno z landrynką może.
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 846 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
To nie klepanie w klawiaturkę.
To dobra rada, tylko inaczej ubrana w słowa.
Za karę na balkon. Niech mnie ktoś w pysk walnie. A nie można za karę do piwnicy?.
Rozbawiłeś mnie tym gównem z landrynką. Ciekawe porównanie.
W każdym razie zrób to porządnie następną razą i nie badź dzieckiem.
To dobra rada, tylko inaczej ubrana w słowa.
Za karę na balkon. Niech mnie ktoś w pysk walnie. A nie można za karę do piwnicy?.
Rozbawiłeś mnie tym gównem z landrynką. Ciekawe porównanie.
W każdym razie zrób to porządnie następną razą i nie badź dzieckiem.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Widzisz, jest to klepanie, ponieważ wyciągasz błędne wnioski z fragmentów wyciętych z wypowiedzi których nie zrozumiałeś, odbierasz je dosłownie i bez zastanowienia. Jakbyś dokładniej czytał wątki (nawet chyba te w których uczestniczyliśmy razem) to byś wiedział dlaczego przekornie użyłem "za karę", bo chyba już z dwa razy przy tematach beczek opisywałem dlaczego moja poleciała na balkon z mieszkania. Dlaczego nie piwnicę, może dlatego bo jestem dziecinny i niezmiernie głupi i na to nie byłem w stanie wpaść, albo dlatego że w piwnicy temperatura przez cały rok jest prawie stała i wynosi 30-35%, zero przewiewu, jest zatęchła i czuć wszechobecny smród szczyn szczurów. Jedynie da się w niej trzymać rowery i opony do helgi niestety bez M.
Niemniej jednak dziękuję za radę
Niemniej jednak dziękuję za radę
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 846 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Wojtek.
Jeśli zbyt impulsywnie zareagowałem to sorry.
Chodzi o stabilność. A nie o wahania temperatur. Na balkonie masz słońce, deszcz, zimno w nocy.
Znajdź zatem inne miejsce, jak piwnica ci nie pasuje. (ja bym w piwnicy postawił)
To nie wielka beka 200L, aby się tego nie dało gdzieś w szafce upchnąć.
Ale nie balkon. Chyba ze to był sarkazm którego nie załapałem.
napisz co wymyśliłeś.
Jeśli zbyt impulsywnie zareagowałem to sorry.
Chodzi o stabilność. A nie o wahania temperatur. Na balkonie masz słońce, deszcz, zimno w nocy.
Znajdź zatem inne miejsce, jak piwnica ci nie pasuje. (ja bym w piwnicy postawił)
To nie wielka beka 200L, aby się tego nie dało gdzieś w szafce upchnąć.
Ale nie balkon. Chyba ze to był sarkazm którego nie załapałem.
napisz co wymyśliłeś.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Szkoda wogole pieniedzy na kupowanie takiej beczki. Lepiej kupic platki i zalac je w jakims szkle. Do tego lanie wodki sklepowej do beczki Tu sie nie ma co obrazac bo naprawde nie ma o co. Rozrywek bardzo dobrze napisal, to co piszesz to jest jakis wymysl szatana
Ostatnio zmieniony czwartek, 28 maja 2020, 18:51 przez ziemba12345, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
rozrywek
Wiem, że balkon strasznie brzmi, ale chwilowo jest to chyba najlepsze dostępne miejsce. Stoi w cieniu, deszcz nie sięga w ten róg balkonu. Zima była jaka była, jakby jej nie było. Wcześniej stała w mieszkaniu, ale zimą były zbyt duże wahania temperatur (do południa wyłączone ogrzewanie, potem na maxa bo jestem ciepłolubny), a beczka źle to znosiła, gdyż potrafiła przepuścić i trzeba było rano zamiast szykować się do pracy to po niej sprzątać. Jedynie nad czym się zastanawiam to co będzie jak przyjdą upały 30+
Wiem, że balkon strasznie brzmi, ale chwilowo jest to chyba najlepsze dostępne miejsce. Stoi w cieniu, deszcz nie sięga w ten róg balkonu. Zima była jaka była, jakby jej nie było. Wcześniej stała w mieszkaniu, ale zimą były zbyt duże wahania temperatur (do południa wyłączone ogrzewanie, potem na maxa bo jestem ciepłolubny), a beczka źle to znosiła, gdyż potrafiła przepuścić i trzeba było rano zamiast szykować się do pracy to po niej sprzątać. Jedynie nad czym się zastanawiam to co będzie jak przyjdą upały 30+
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 2860
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 309 razy
- Otrzymał podziękowanie: 446 razy
- Kontakt:
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Poezja. Beczka z masowej produkcji źle się czuła w mieszkaniu, sikała nad ranem alkoholem. Na upały przyszykuj kamienie do whisky w zamrażarce, teraz jest praca zdalna to zdążysz wypić ranoWojtek5 pisze:rozrywek
Wiem, że balkon strasznie brzmi, ale chwilowo jest to chyba najlepsze dostępne miejsce. Stoi w cieniu, deszcz nie sięga w ten róg balkonu. Zima była jaka była, jakby jej nie było. Wcześniej stała w mieszkaniu, ale zimą były zbyt duże wahania temperatur (do południa wyłączone ogrzewanie, potem na maxa bo jestem ciepłolubny), a beczka źle to znosiła, gdyż potrafiła przepuścić i trzeba było rano zamiast szykować się do pracy to po niej sprzątać. Jedynie nad czym się zastanawiam to co będzie jak przyjdą upały 30+
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 3969
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 289 razy
- Otrzymał podziękowanie: 482 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
Używam kamionek od magasa od lat. To też nie jest beczka i efektu dużej beczki nie zastąpi. Ale porównując damę 5l ze szczapkami dębowymi (takich używam własnej produkcji) z kamionką również z dębem, ta druga wypada lepiej, ponieważ wymiana gazowa przez gliniane ścianki, pozwala na szybsze dojrzewanie.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 2069
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 128 razy
- Otrzymał podziękowanie: 216 razy
Re: Postarzanie beczki dębowej przed zalaniem docelowego alkoholu
nic dodać nic ująć.Kamal pisze:Płatki nie oddają tak dobrze jak beczka. Robiliśmy porównanie tego samego alko z beczki i na różnych płatkach...
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy