Koniak dla mających już pewną wprawę
-
Autor tematu - Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Drogi Towarzyszu Skraplania!
Nadeszła zima. Spadł pierwszy śnieg. Idą święta – w marketach ograniczono sprzedaż cukru do 10kg na łeb. Sady opustoszały. Nie ma już skąd kraść owoców, brandy jabłkowe zrobione... Ale przecież Twoja ambicja nie pozwala Ci zapaść w sen zimowy, ani ratować się byle jaką cukrówką. To może spróbujemy coś bardziej ambitnego wytworzyć? Coś na miarę najsłynniejszej brandy na świecie – koniaku. Ha, spodobał się pomysł, zatem do działa!
Potrzeby w tym przypadku są odrobinę większe, niż przy brandy dla początkujących, ale przecież Ty już nie jesteś początkującym pędzibimbrem!
Potrzebne będą:
1. 50kg białych, południowych winogron,
2. Drożdże szlachetne np.: Uniwersalne, Tokay, Madera, Sherry...
3. Preparat Pektopol,
4. Cukier biały 15kg,
5. 4 do 5 20-litrowych wiader (fermentorów) lub inne adekwatne do ich pojemności naczynie z dużym wlotem,
6. Balon szklany 54l (lub kilka mniejszych),
7. Sokowirówka, maszynka do mięsa,
8. Ktoś do pomocy.
Na zacier nadają się jedynie duże, deserowe, cholernie słodkie winogrona. Nabyć je można na przedświątecznej promocji w marketach, ale znacznie wygodniej jest uczynić to na giełdzie spożywczej (np. Bronisze koło Warszawy). Cena powinna wynosić nie więcej niż 3,5zł/kg. Naprawdę polecam na miejsce zakupu giełdy. Kupując na giełdzie mamy możliwość targowania się, ponadto warto jest pogadać z „konkretnie wyglądającym (czerwononosym)” sprzedawcą do czego mają te winogrona służyć, jeśli gość jest „z jajem” to da duży upust na tak zacny cel. Często można trafić okazję, polegającą na obniżeniu ceny dla winogron z palety uszkodzonej przy rozładunku, gdyż potrzaskane skrzynki są praktycznie nie do zbycia dla handlarza, zaś nas ich wygląd nie obchodzi. Ważną rzeczą jest aby winogrona z takiej okazji nie były podgniłe. Cena winogron z uszkodzonych skrzynek może wynieść nawet 2zł/kg! Ważna uwaga: standardowe skrzynki zawierają po 7kg winogron.
Uwaga bis: wybierając winogrona należy wybierać jak najsłodsze (barwa żółta, występują tu i ówdzie brązowe plamki) i aromatyczne. Winogrona niedojrzałe (zielone) jak również typu „sam cukier bez smaku” nie nadają się. Winogrona drobne tzw. rodzynki, też nie są najwłaściwsze, gdyż trudno je zmiażdżyć i wyjątkowo wkur... jest ich zrywanie z łodyg. Winogrona o czerwonej skórce są zazwyczaj pozbawione aromatu.
Dwa dni przed planowanym kupnem winogron, kupujemy gdziekolwiek kilogram tych owoców, miażdżymy je, zalewamy niedużą ilością wody i nastawiamy na tej miksturze matkę drożdżową. Może się nasunąć pytanie, czemu winiarskie, a nie gorzelniane drożdże stosować? Bo chcemy otrzymać jak najlepszy produkt w jak największej ilości! Ale nic nie stoi na przeszkodzie i gorzelnianych użyć pod warunkiem, że nie zdechną one przy przekroczeniu przez zacier 12%.
Winogrona myjemy dokładnie i zrywamy z łodyg. Jest to nudne zajęcie, więc dobrze jest dokonywać tego we dwoje... Zmiażdżone lekko w łapach, lub girami w misce, winogrona umieszczamy w pojemnikach fermentacyjnych, dodajemy, na każde 10kg winogron, sporządzony na gorąco syrop cukrowy o składzie litr wody + kilo cukru, mieszamy całą zawartość i czekamy 15min aby masa przestygła, dodajemy 2ml Pektopolu i trochę pracującej matki drożdżowej i znów dokładnie mieszamy. Dodatek pożywki dołączanej niekiedy do drożdży w tej fazie jest zbędny, gdyż winogrona zawierają wystarczającą ilość związków azotowych niezbędnych w procesie namnażania jednokomórkowców. Pojemniki umieszczamy w cieple. Teraz przez 2 dni należy codziennie 2 razy całość należy przemieszać.
Po 3-5 dniach fermentacji (zależnie od rodzaju drożdży i temperatury nastawu), gdy drożdże przerobią dany im cukier, i płyn z zacierku nabierze w smaku wytrawności, należy sok odsączyć, zaś pozostałe na sicie winogrona puścić przez maszynę do mięsa i odcisnąć dokładnie w worku płóciennym, bądź puścić przez sokowirówkę.
Sok (prawidłowo powinno się używać określenia moszcz) zlewamy do gąsiora. Powinno jego być ok. 30-35l. Dodajemy 5kg cukru rozpuszczone w 7 l wody z odrobiną (10g) pożywki. Po kilku dniach dodajemy roztwór 3kg cukru w 3 litrach wody. Uwaga! Fermentacja przebiega bardzo gwałtownie. To jest ostra jazda, a nie jakieś tam pitu-pitu! Zamiast rurki fermentacyjnej, która nie spełni swojego zadania, gdyż silny strumień CO2 wydmuchnie zeń natychmiast wodę, proponuję odprowadzić za okno powstające w olbrzymich ilościach aromaty wężykiem igielitowym 8mm.
Pozostałe po wyciśnięciu fusy należy wzbogacić roztworem 2kg cukru w 2 litrach wody i dalej fermentować przez tydzień w pojemniku, następnie przedestylować dwukrotnie na łaźni wodnej, rozcieńczyć wodą demineralizowaną do 45% i oznaczyć jako „grappę”, „rakiję”, czy też jakoś inaczej, jako, że towar jest nieco gorszej jakości. Można ją uszlachetnić dębem, albo po prostu wychlać oczekując na dofermentowanie soku. Uwaga! Łeb po niej potrafi napier...ać!
Po zakończeniu fermentacji w balonie (ok. 3 tyg.) i częściowym sklarowaniu powstałego winka, należy dwukrotnie przedestylować płyn. W przypadku użycia kolumny nie należy włączać refluksu ani skraplacza wewnętrznego. Destylat rozcieńczyć wodą demineralizowaną do 45%.
Wydajność całości powinna wynieść ok. 17 litrów koniaku i 3-4 litry grappy.
Koniak starzyć szczapkami dębu pieczonego wg wskazań Juliusza zawartych w dziale Przepisy smakowe.
Po roku leżakowania mamy towar niesamowity, o mocnej, owocowej woni, który ZAWSZE wywołuje masowe okazywanie zachwytu podczas degustacji!!!
Podsumowanie cenowe (wg cen jakie ja uzyskałem):
- winogrona – 150zł
- cukier – 36zł
- drożdże + pożywka - 3zł
- Pektopol – 4 zł
RAZEM: ok. 200zł, co daje nam ok.5zł 90gr za flachę koniaczku + 6 do 8 buteleczki grappy w gratisie.
I jeszcze jedno, ten zacier naprawdę jest trudno spier...
Czy nadal wydaje się , że nie jest to interesujące!?
Gorąco polecam!
Nadeszła zima. Spadł pierwszy śnieg. Idą święta – w marketach ograniczono sprzedaż cukru do 10kg na łeb. Sady opustoszały. Nie ma już skąd kraść owoców, brandy jabłkowe zrobione... Ale przecież Twoja ambicja nie pozwala Ci zapaść w sen zimowy, ani ratować się byle jaką cukrówką. To może spróbujemy coś bardziej ambitnego wytworzyć? Coś na miarę najsłynniejszej brandy na świecie – koniaku. Ha, spodobał się pomysł, zatem do działa!
Potrzeby w tym przypadku są odrobinę większe, niż przy brandy dla początkujących, ale przecież Ty już nie jesteś początkującym pędzibimbrem!
Potrzebne będą:
1. 50kg białych, południowych winogron,
2. Drożdże szlachetne np.: Uniwersalne, Tokay, Madera, Sherry...
3. Preparat Pektopol,
4. Cukier biały 15kg,
5. 4 do 5 20-litrowych wiader (fermentorów) lub inne adekwatne do ich pojemności naczynie z dużym wlotem,
6. Balon szklany 54l (lub kilka mniejszych),
7. Sokowirówka, maszynka do mięsa,
8. Ktoś do pomocy.
Na zacier nadają się jedynie duże, deserowe, cholernie słodkie winogrona. Nabyć je można na przedświątecznej promocji w marketach, ale znacznie wygodniej jest uczynić to na giełdzie spożywczej (np. Bronisze koło Warszawy). Cena powinna wynosić nie więcej niż 3,5zł/kg. Naprawdę polecam na miejsce zakupu giełdy. Kupując na giełdzie mamy możliwość targowania się, ponadto warto jest pogadać z „konkretnie wyglądającym (czerwononosym)” sprzedawcą do czego mają te winogrona służyć, jeśli gość jest „z jajem” to da duży upust na tak zacny cel. Często można trafić okazję, polegającą na obniżeniu ceny dla winogron z palety uszkodzonej przy rozładunku, gdyż potrzaskane skrzynki są praktycznie nie do zbycia dla handlarza, zaś nas ich wygląd nie obchodzi. Ważną rzeczą jest aby winogrona z takiej okazji nie były podgniłe. Cena winogron z uszkodzonych skrzynek może wynieść nawet 2zł/kg! Ważna uwaga: standardowe skrzynki zawierają po 7kg winogron.
Uwaga bis: wybierając winogrona należy wybierać jak najsłodsze (barwa żółta, występują tu i ówdzie brązowe plamki) i aromatyczne. Winogrona niedojrzałe (zielone) jak również typu „sam cukier bez smaku” nie nadają się. Winogrona drobne tzw. rodzynki, też nie są najwłaściwsze, gdyż trudno je zmiażdżyć i wyjątkowo wkur... jest ich zrywanie z łodyg. Winogrona o czerwonej skórce są zazwyczaj pozbawione aromatu.
Dwa dni przed planowanym kupnem winogron, kupujemy gdziekolwiek kilogram tych owoców, miażdżymy je, zalewamy niedużą ilością wody i nastawiamy na tej miksturze matkę drożdżową. Może się nasunąć pytanie, czemu winiarskie, a nie gorzelniane drożdże stosować? Bo chcemy otrzymać jak najlepszy produkt w jak największej ilości! Ale nic nie stoi na przeszkodzie i gorzelnianych użyć pod warunkiem, że nie zdechną one przy przekroczeniu przez zacier 12%.
Winogrona myjemy dokładnie i zrywamy z łodyg. Jest to nudne zajęcie, więc dobrze jest dokonywać tego we dwoje... Zmiażdżone lekko w łapach, lub girami w misce, winogrona umieszczamy w pojemnikach fermentacyjnych, dodajemy, na każde 10kg winogron, sporządzony na gorąco syrop cukrowy o składzie litr wody + kilo cukru, mieszamy całą zawartość i czekamy 15min aby masa przestygła, dodajemy 2ml Pektopolu i trochę pracującej matki drożdżowej i znów dokładnie mieszamy. Dodatek pożywki dołączanej niekiedy do drożdży w tej fazie jest zbędny, gdyż winogrona zawierają wystarczającą ilość związków azotowych niezbędnych w procesie namnażania jednokomórkowców. Pojemniki umieszczamy w cieple. Teraz przez 2 dni należy codziennie 2 razy całość należy przemieszać.
Po 3-5 dniach fermentacji (zależnie od rodzaju drożdży i temperatury nastawu), gdy drożdże przerobią dany im cukier, i płyn z zacierku nabierze w smaku wytrawności, należy sok odsączyć, zaś pozostałe na sicie winogrona puścić przez maszynę do mięsa i odcisnąć dokładnie w worku płóciennym, bądź puścić przez sokowirówkę.
Sok (prawidłowo powinno się używać określenia moszcz) zlewamy do gąsiora. Powinno jego być ok. 30-35l. Dodajemy 5kg cukru rozpuszczone w 7 l wody z odrobiną (10g) pożywki. Po kilku dniach dodajemy roztwór 3kg cukru w 3 litrach wody. Uwaga! Fermentacja przebiega bardzo gwałtownie. To jest ostra jazda, a nie jakieś tam pitu-pitu! Zamiast rurki fermentacyjnej, która nie spełni swojego zadania, gdyż silny strumień CO2 wydmuchnie zeń natychmiast wodę, proponuję odprowadzić za okno powstające w olbrzymich ilościach aromaty wężykiem igielitowym 8mm.
Pozostałe po wyciśnięciu fusy należy wzbogacić roztworem 2kg cukru w 2 litrach wody i dalej fermentować przez tydzień w pojemniku, następnie przedestylować dwukrotnie na łaźni wodnej, rozcieńczyć wodą demineralizowaną do 45% i oznaczyć jako „grappę”, „rakiję”, czy też jakoś inaczej, jako, że towar jest nieco gorszej jakości. Można ją uszlachetnić dębem, albo po prostu wychlać oczekując na dofermentowanie soku. Uwaga! Łeb po niej potrafi napier...ać!
Po zakończeniu fermentacji w balonie (ok. 3 tyg.) i częściowym sklarowaniu powstałego winka, należy dwukrotnie przedestylować płyn. W przypadku użycia kolumny nie należy włączać refluksu ani skraplacza wewnętrznego. Destylat rozcieńczyć wodą demineralizowaną do 45%.
Wydajność całości powinna wynieść ok. 17 litrów koniaku i 3-4 litry grappy.
Koniak starzyć szczapkami dębu pieczonego wg wskazań Juliusza zawartych w dziale Przepisy smakowe.
Po roku leżakowania mamy towar niesamowity, o mocnej, owocowej woni, który ZAWSZE wywołuje masowe okazywanie zachwytu podczas degustacji!!!
Podsumowanie cenowe (wg cen jakie ja uzyskałem):
- winogrona – 150zł
- cukier – 36zł
- drożdże + pożywka - 3zł
- Pektopol – 4 zł
RAZEM: ok. 200zł, co daje nam ok.5zł 90gr za flachę koniaczku + 6 do 8 buteleczki grappy w gratisie.
I jeszcze jedno, ten zacier naprawdę jest trudno spier...
Czy nadal wydaje się , że nie jest to interesujące!?
Gorąco polecam!
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Hmm, wygląda mi to na naprawdę ciekawy przepis Mam tylko pytania. Piszesz:
Mam drożdże gorzelnicze, które jak piszesz można stosować, ale mogą nie przetrwać 12 %. Kupując ja na Allegro, w opisie jest, że wytwarzają nawet do 18%. To może być prawda, czy zwykłe naciąganie sprzedawcy? No i jeżeli jest to prawda, to których drożdży buś użył?
I mały EDIT
Skoro podajecz cenę drożdży, to może warto dodać przybliżoną cenę gazu i wody do chłodzenia? Nie, żebym się czepiał, ale zawsze to jakaś kasa
a później:Pozostałe po wyciśnięciu fusy należy wzbogacić roztworem 2kg cukru w 2 litrach wody i dalej fermentować przez tydzień w pojemniku, następnie przedestylować dwukrotnie na łaźni wodnej, rozcieńczyć wodą demineralizowaną do 45% i oznaczyć jako „grappę”, „rakiję”, czy też jakoś inaczej, jako, że towar jest nieco gorszej jakości
Jak otrzymać z pozostałych fusów 3-4 litrów grappy, skoro dodaliśmy do fusów 2 kilo cukru?Wydajność całości powinna wynieść ok. 17 litrów koniaku i 3-4 litry grappy.
Mam drożdże gorzelnicze, które jak piszesz można stosować, ale mogą nie przetrwać 12 %. Kupując ja na Allegro, w opisie jest, że wytwarzają nawet do 18%. To może być prawda, czy zwykłe naciąganie sprzedawcy? No i jeżeli jest to prawda, to których drożdży buś użył?
I mały EDIT
Skoro podajecz cenę drożdży, to może warto dodać przybliżoną cenę gazu i wody do chłodzenia? Nie, żebym się czepiał, ale zawsze to jakaś kasa
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Kucyk, mistrzostwo świata ten opis.
Tylko, że jak zrobisz śliwki i jabłuszka metodą przepsocenia parnikiem kilku beczek nastawu każdego rodzaju, to niestety, ale zapadniesz w sen zimowy. Tego nie da sie przestac pić...
Tylko, że jak zrobisz śliwki i jabłuszka metodą przepsocenia parnikiem kilku beczek nastawu każdego rodzaju, to niestety, ale zapadniesz w sen zimowy. Tego nie da sie przestac pić...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
To Ty nie wiesz, że Kucyk bimber na cysterny na wschód sprzedaje? On tego nie pije, tylko produkuje...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
A było to tak...
Jedzie na front ruski pociąg z zaopatrzeniem. W pewnym momencie zatrzymał się w szczerym polu i stoi tak cały dzień. Z wagonu wyszedł ruski generał, podszedł do maszynisty i pyta:
- Szto słuczyłos'?
- Parowoz mieniajem - odpowiedział maszynista.
Pociąg stoi całą noc i drugi dzień. Generał znowu idzie do maszynisty:
- No szto, pamieniali parowoz?
- Da, na wodku.
..i dlatego jestem maszynistą...Zygmunt pisze:bimber na cysterny na wschód sprzedaje
A było to tak...
Jedzie na front ruski pociąg z zaopatrzeniem. W pewnym momencie zatrzymał się w szczerym polu i stoi tak cały dzień. Z wagonu wyszedł ruski generał, podszedł do maszynisty i pyta:
- Szto słuczyłos'?
- Parowoz mieniajem - odpowiedział maszynista.
Pociąg stoi całą noc i drugi dzień. Generał znowu idzie do maszynisty:
- No szto, pamieniali parowoz?
- Da, na wodku.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Panowie, jak pachniał wasz koniak zaraz po psoceniu? Bo mój to tak nie za specjalnie. Co prawda śliwowica też na początku nie pachniała za specjalnie ale te winogrona to już wogóle. We wtorek zajrzę do piwniczki i sprawdzę czy zapach się zmienił ale jestem ciekawy jak to u was wygląda. Wogóle to dziwi mnie jak niektórzy piszą zaraz po skończeniu psocenia jaki to cudowny napój otrzymali bo u mnie to raczej średnio pachnie psotka zaraz po. Ale śliwowica zrobiona ponad 3 tygodnie temu i leżakująca w piwnicy smakuje teraz niesamowicie. No ale to po czasie.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Mogę ci powiedzieć tylko jak pachniała grappa na wytłokach i przejrzałych gronach, prawdziwego koniaku się nie podejmowałem. Zapach był dość ciężki, przytłaczający, z nutą kawy i czekolady (skąd te dwa zapachy i smaki nie ma pojęcia). W niczym nie przypominał koniaków sklepowych, nie był tak miły i delikatny jak koniak. Generalnie największą robotę robi tutaj wieloletnie leżakowanie w beczce dębowej, w odpowiednich warunkach.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 914
- Rejestracja: środa, 24 lip 2013, 21:19
- Krótko o sobie: Taki sobie ze mnie psotnik ;)
- Ulubiony Alkohol: Benedyktynka
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 152 razy
- Otrzymał podziękowanie: 150 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
A ile razy destylowałeś? Jeśli raz, to puść go po raz drugi. Z tym, że wolno odbieraj i uważnie dziel frakcje. Jeśli coś nie jest za dobre po pierwszym gotowaniu, to warto puścić to jeszcze raz. Destylat złagodnieje i nabierze szlachetności.
Po drogach jeździ masa świrów i psychopatów. Pędzą na złamanie karku, nie zważając na nic... Aż czasami trudno mi ich wyprzedzić.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Trener, co bym nie robił to zawsze wszystko puszczam na dwa razy. Co prawda nie odbieram za wolno serducha ale kończę przy 50% także o pogonach raczej nie ma tu mowy. W moim przypadku rzeczywiście problemem może być za szybki odbiór ale jakbym miał odbierać jak co niektórzy piszą po 1,2l na godzine to żeby odebrać 15l-20l to dnia by mi nie starczyło. We wtorek pojadę na działkę i zajrze do balona. Jak dalej ciężko będzie tam znaleźć aromat winogron to przegonie to jeszcze raz przy odbiorze 1l/h. Aczkolwiek moja piwniczka ma bardzo dobry wpływ na moje napoje Ta sama psota trzymana w piwniczce i w domu to dwa różne produkty.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Daj jej trochę czasu . Moja grappa jednokrotnie destylowana już po tygodniu zrobiła się lżejsza, a po dwóch nadawałaby się do spożycia. Czasem naprawdę niewiele trzeba, żeby trunek zaczął się układać w dobrym kierunku, jak dąb, odrobina powietrza w butelce, przyprawy i najważniejsze - cierpliwość .
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Odp: Koniak dla mających już pewną wprawę
Ziemba
Spróbuj gonić jeden raz, powoli, ostre cięcia. Jeden koncert zrób tak, i porównaj wtedy, czy lepiej jeden czy dwa razy. Jednorazowe gonienie da Ci destylat ostrzejszy ale bardziej aromatyczny. Potrzebne będzie więcej czasu na ułożenie. Podwójne będzie łagodniejsze, czystsze.
Spróbowałem tak jak robi chyba Trener, wybrane owoce jeden a inne dwa razy. Mam porównanie z destylatem winogronowym. Po jednym gonieniu jest przynajmniej 3x bardziej aromatyczny. Podwójnie goniony jest tak jak napisałem wyżej, bardziej czysty, ale trzeba się "wsłuchać" aby wyczuć produkt. Na razie winogrono, a teraz będzie śliwka do porównania.
Spróbuj gonić jeden raz, powoli, ostre cięcia. Jeden koncert zrób tak, i porównaj wtedy, czy lepiej jeden czy dwa razy. Jednorazowe gonienie da Ci destylat ostrzejszy ale bardziej aromatyczny. Potrzebne będzie więcej czasu na ułożenie. Podwójne będzie łagodniejsze, czystsze.
Spróbowałem tak jak robi chyba Trener, wybrane owoce jeden a inne dwa razy. Mam porównanie z destylatem winogronowym. Po jednym gonieniu jest przynajmniej 3x bardziej aromatyczny. Podwójnie goniony jest tak jak napisałem wyżej, bardziej czysty, ale trzeba się "wsłuchać" aby wyczuć produkt. Na razie winogrono, a teraz będzie śliwka do porównania.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Z winogronem w tym roku już nic nie zrobię bo poprostu już się zkończło w mojej winnicy. Do części dodam dębu bo ma to być wkońcu koniak. A część zostawie czystą. No może jakbym zmniejszył odbiór to coś z tego by było. Przy tempie ok. 4l/h po pierwszym gonieniu psota śmierdzi tak, że nawet nie mam ochoty jej próbować. Dopiero po drugim robi się przyjemniejsza. Ale w przyszłym tygodniu będę pędził ostatnie już, mam nadzieję, w tym roku śliwki to jeden zasyp kega zrobię ok. 1,5l/h i zostawię po pierwszym pędzeniu a resztę przegonie dwa razy 4l/h. Będę miał idealne porównanie.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Daję sobie to i owo obciąć, że wersja 1,5l/godz będzie lepsza niż wariackie podwójne pędzenie.ziemba12345 pisze:jeden zasyp kega zrobię ok. 1,5l/h i zostawię po pierwszym pędzeniu a resztę przegonie dwa razy 4l/h. Będę miał idealne porównanie.
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Jak cierpliwość, to i spokojne pędzenie. To nie łapanie pcheł, tu nie warto się spieszyć. Przy spokojnej destylacji bez problemów podzielisz trunek na smak i zapach.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
No to się przekonamy Emielu. Pierwszy zasyp kega zrobię powoli i porównam go z drugim który przepędzę moim tempem dwa razy. Mam nadzieję, że nie masz racji i różnicy nie będzie Bo inaczej porcję owoców będę musiał ze 3 dni gotować. Według was to wariackie tempo a po mojemu to normalne, zawsze tak gotuje. No ale może należy wprowadzić jakieś poprawki. Ale nie wydaję mi się, żeby jedno wolne gotowanie dało lepszą psotę niż dwa szybkie. Oczywiście pochwalę się dokładnię efektami.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Spróbuj, a sam się zdziwisz co daje spokojna praca bez pośpiechu. Ja 2-3 litry czystego alkoholu "odsysam" z zacieru zbożowego w 2-3h (bez rozgrzewania) w trybie potstill (średnia moc produktu 55-70%), a i tak wydaje mi się, że to pośpiech okrutny.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Gr000by, to daje 1l/h. Przy takim tempie odbierając średnio z jednej beczki 22l po pierwszym i 15 po drugim pędzeniu musiał bym to robić 22 i 15 godzin. Co przy moim czasie zarezerwowanym na psocenie od 10 do 16 daje 6 dni pędzenia. A obecnie zajmuje mi to dwa dni. Ale jak będzie naprawde duża różnica to będę w stanie się poświęcić. Tak jak poświęcam teraz czas na zebranie najsłodszych owoców dzięki czemu cukru dodaje śladowe ilości.
Edit 13.11.2013
Minęło kilka dni i dzisiaj koniaczek ma już smak winogron Tylko tak słodkawo smakuje. Jakbym go posłodził.
Edit 13.11.2013
Minęło kilka dni i dzisiaj koniaczek ma już smak winogron Tylko tak słodkawo smakuje. Jakbym go posłodził.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Edit 20.11.2013
Dzisiaj przyszły zamówione baloniki, 8sztuk po 5l. Porozlewałem do nich moje trunki ale oczywiście brakło i muszę domówić. Do winogron dodałem po małej szczapce dębu, wkońcu za rok ma być z tego koniak Jeden gąsiorek zostawiłem bez dębu, z ciekawości co z tego wyjdzie.
Proszę moda o scalenie z postem wyżej bo opcja edycji już wygasła. Dziękuję.
Dzisiaj przyszły zamówione baloniki, 8sztuk po 5l. Porozlewałem do nich moje trunki ale oczywiście brakło i muszę domówić. Do winogron dodałem po małej szczapce dębu, wkońcu za rok ma być z tego koniak Jeden gąsiorek zostawiłem bez dębu, z ciekawości co z tego wyjdzie.
Proszę moda o scalenie z postem wyżej bo opcja edycji już wygasła. Dziękuję.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
A dąb dajesz surowy czy pieczony? Surowy wprowadzi smak a'la dębówka, a pieczony da ten smak charakterystyczny dla mocnych alkoholi starzonych w beczkach (koniaki, whiskey, whisky, brandy, itp.), a mała dyskusja na ten temat rozwinęła się tutaj http://alkohole-domowe.com/forum/jak-us ... t9093.html. Osobiście do owocówek używam dębu pieczonego z dodatkiem dębu palonego wymoczonego w bourbonie, a czasem dodam jedną surową szczapkę na krótki czas moczenia.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Dąb oczywiście pieczony przezemnie Tylko nauczony doświadczeniem przy śliwowicy codziennie będę doglądał efektów. Jak tylko pojawi się kolor to oddzielam. Chociaż szczapki dałem małe także trochę muszą posiedzieć w balonach. Wczoraj dodałem pekto do jabłek. Dzisiaj zaglądam a tam z galaretki zrobiło się płynne błotko. Szacun dla was za podpowiedź panowie Już można śmiało gotować bez obaw o przypalenie.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Dzisiaj wyjąłem dąb z koniaczku. Niestety nie nabrał jeszcze koloru ale w smaku jest już odpowiedni i nie chciałem go bardziej dębić. Dodałem więc trochę karmelu bo tak koledzy doradzili i wyszedł idealny złoty kolor. Koniaczek zamknąłem w gąsiorkach i schowałem w piwniczce na kilka lat
-
- Posty: 2921
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Minęły dwa miesiące od wyprodukowania koniaku i nie jestem zadowolony z efektu. W smaku i zapachu zrobił się nijaki. Czymś pachnie, ale nie przypomina to winogron. Myślałem, żeby dodać dębu i trzymać aż do osiągnięcia smaku dębowego sklepowych koniaków, mimo że ten smak w ogóle mi nie odpowiada. Ale lepsze to, niż taki nijaki jak teraz. Może ktoś podpowie coś mądrego?
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Pogadamy jak minie rok, albo dwa. To jest okres czasu, kiedy dojrzewają smaki.
Dąb wyjąłeś dużo za wcześnie. Można dać dużą porcje czipsów i "dębić" krótko na typową dębówkę, ale lepszy jest mały dodatek, za to na bardzo długo. W kolejnych etapach przechodzą do destylatu kolejne aromaty (i smaki też), co jest nie do osiągnięcia na szybko.
Masz tego tyle, że możesz robić testy w różnych wariantach, jednak każdy z nich potrzebuje dużo więcej czasu.
Dąb wyjąłeś dużo za wcześnie. Można dać dużą porcje czipsów i "dębić" krótko na typową dębówkę, ale lepszy jest mały dodatek, za to na bardzo długo. W kolejnych etapach przechodzą do destylatu kolejne aromaty (i smaki też), co jest nie do osiągnięcia na szybko.
Masz tego tyle, że możesz robić testy w różnych wariantach, jednak każdy z nich potrzebuje dużo więcej czasu.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Dąb wyjąłem bo nie lubię jak go jest za dużo. Lubię tylko lekki posmak a nie takie ilości jak w whisky. Popularne Danielsy, Walkery, czy Balentyny są dla mnie nie do wypicia. Próbowałem na różne sposoby i nie idzie. Smakują jak tektura. Robiłem już kiedyś test ze śliwowicą i po 2 tygodniach z dębem nie było czuć śliwek tylko tą tekturę. Smakowała jak whisky. I nie chciałem, żeby konak smakował tak samo. Śliwowica robiona 3 miesiące temu już smakuje bardzo dobrze więc pomyślałem, że i koniak powinien już nabrać smaku. Zrobię jak mówisz. Upiekę mocno małą szczapkę dębu i wrzucę do pięciolitrowego gąsiorka. Zostawię tak na kilka miesięcy a potem porównam z tymi bez szczapki. Jak efekt będzie lepszy niż teraz to z pozostałymi gąsiorkami zrobię tak samo.
-
- Posty: 353
- Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
- Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
- Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Witam. Widzisz.... Nikt Ci nie poda gotowej receptury Oczywiście nie przez złośliwość Każdy z nas eksperymentuje i szuka "swojego" smaku. Ja z kolei na 5 l wrzucam jedną szczapkę dębu (1 cm na 2 cm) ...... całkowicie spaloną, lekko zwęgloną. Opalam nad gazem aż się zapali i gaszę. Dla mnie to jest ten smak. Oczywiście trzeba kilka miesięcy dać poleżakować
Pozdro jajek12
Pozdro jajek12
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 2758
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 435 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Minęły prawie 3 miesiące od ostatniej wizyty i prawie mamy już wielkanoc dlatego postanowiłem spróbować koniaczku. Kamień mi z serca spadł bo zrobił się naprawdę smaczny. Tak smaczny, że wypiłem aż 3 małpki podczas degustacji i trochę mną sponiewierało Na lany poniedziałek mogę spokojnie zabrać flaszkę do szfagra i nie będę się musiał wstydzić. Ale zuważyłem, że najszybciej smak zmienia czysty. Ten w którym parę dni moczył się dąb jest trochę mniej słodki a ten w którym dąb pływa do tej pory jest wyraźnie najmniej dojrzały. Widać dodatek dębu spowalnia proces przemian w trunku.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Z cała pewnością moge stwierdzić, że koniak wyszedł mi najlepiej z moich zeszłorocznych trunków. Porównałem go do koniku zakupionego w sklepie za ok. 100 zl i ani ja, ani kilka innych osób, nie będących oczywiście smakoszami koniaków nie potrafiło odroóżnić który jest który. Polecam wszystkim spróbować. Tylko czas dojrzewania ma tu chyba najwieksze znaczenie ze wszystkich owoców. Ja W tym roku nastawiam sie już tylko na winogrona i to w dużych ilościach.
-
- Posty: 1498
- Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Podkarpackie
- Podziękował: 87 razy
- Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
Mam pytanie do kogoś kto już skorzystał z tego przepisu: jakiego zapachu spodziewać(do czego można go porównać) się po destylacie winogronowym(po 1-krotnej destylacji)? Bo zapach nijak nie przypomina zapachu surowca - jak skończę z wszystkimi destylatami będę dopiero myślał o dębieniu.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Koniak dla mających już pewną wprawę
U mnie wyszło coś o smaku i zapachu winogron w 1szej połowie serca, w 2giej było to coś jak posłodzone owoce + nuta rodzynek i karmelu, więc ciężko dokładnie powiedzieć więcej konkretów na ten temat.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.