Smakowy destylat przez macerowanie
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Smakowy destylat przez macerowanie
OK, ale pytasz o porady, założyłeś temat z opisem czy jak? Niestety nie bardzo rozumiem.
Jeśli chcesz to robić, jak to opisałeś, to robisz po prostu nalewkę i to jeszcze nie do końca tak, jak trzeba.
Zalej owoce alkoholem 70proc na 3-4 msc, a potem zlej co masz i zalej te same owoce czystą, filtrowaną wodą. Wyciągnie Ci alkohol z owoców i resztki smaku.
Poza tym, proporcje kiepskie - 1kg owoców na 3litry alkoholu.
Kolejna sprawa - morela to moim zdaniem średnio się nadaje na coś innego niż dżem. Brak jej wyrazistości i jest mdła.
Jeśli chcesz to robić, jak to opisałeś, to robisz po prostu nalewkę i to jeszcze nie do końca tak, jak trzeba.
Zalej owoce alkoholem 70proc na 3-4 msc, a potem zlej co masz i zalej te same owoce czystą, filtrowaną wodą. Wyciągnie Ci alkohol z owoców i resztki smaku.
Poza tym, proporcje kiepskie - 1kg owoców na 3litry alkoholu.
Kolejna sprawa - morela to moim zdaniem średnio się nadaje na coś innego niż dżem. Brak jej wyrazistości i jest mdła.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 1052
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Smakowy destylat przez macerowanie
"abrikosy" są popularnym owocem w Rosji. Jeśli chcesz nadać destylatowi tylko subtelnego aromatu owoca, to może spróbuj tak:
https://youtu.be/Vq-42ffcmlI
Tak, wiem, że nie masz kotła z fałszywym dnem, ale może wykombinujesz jakiś sposób na np. podwieszenie w kotle muślinowych woreczków.
https://youtu.be/Vq-42ffcmlI
Tak, wiem, że nie masz kotła z fałszywym dnem, ale może wykombinujesz jakiś sposób na np. podwieszenie w kotle muślinowych woreczków.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 231
- Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Łiski
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 69 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Smakowy destylat przez macerowanie
Ja w tym roku robiłem destylat z wiśni, dla podbicia smaku do słoika 4 litrowego wsadziłem wiśnie i zapałem tym destylatem, stało to tak z 2 miesiące po czym wymieszalem z 15 litrami tego mojego destylatu, nie dość że kolorek super to i na smaku zyskało.
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe
-
- Posty: 236
- Rejestracja: poniedziałek, 19 gru 2016, 21:43
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: woj.mazowieckie
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Smakowy destylat przez macerowanie
Ja zalewam owoce po nalewkowe (wiśnia, dereń, tarnina) rozrobioną 40%. Wychodzi świetna wódeczka, o delikatnym kolorze i z nutą owocową. Tarnina jest rewelacyjna, wiśnie zalewam dwa razy i łącze. Po pierwszym zalaniu jest jeszcze zbyt intensywna jak dla mnie. Niestety na morelach nie robiłem.
-
online
- Posty: 2923
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Smakowy destylat przez macerowanie
Nie ma się co spierać o to co jest wódką, a co już nalewką. To bardzo skomplikowane zagadnienie. To my nazywamy swoje trunki i niech tak zostanie - ważne by były smaczne Piłem traktorówkę i żyjęWojtek5 pisze:dodawanie smaku przez macerowanie to nic innego jak robienie nalewki w mniejszym lub większym stopniu. Można sobie to nazwać wódeczką czy jak się chce, ale wódeczką nie będzie.
Zainspirowany Twoim przepisem w ub. roku kupiłem 10 l tłoczonej antonówki, żeby podbić smak w jabłkowicy i wypiłem sok, bo mi smakował, a jabłkowica poczekaGóral bagienny pisze:Wojciechu dobrze godo trza mu poloć
Owoce do słoja z 70% czystym alko macerujemy je i do kociołka
Dla podbicia aromatów rozcieńczamy sokiem i destylujemy w trybie pot-still
Ot i cała tajemnica smakowej wódeczki
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy