Zacier z samego slodu żytniego.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Zahir - temat formalnie dotyczy żyta... W przypadku jęczmienia nie ma żadnego problemu. Śrutujesz zboże i słód. Zacierasz w 62 stopniach 1:3 z wodą, spuszczasz brzeczkę przednią do końca. Nalewasz wody ok. 75 stopni do młóta, mieszasz, spuszczasz i po ochłodzeniu dodajesz do przedniej. Nalewasz wody 85 stopni do młóta, mieszasz, spuszczasz i zacierasz w niej kolejną partię zboża ze słodem. Jak bardzo chcesz to możesz oczywiście zbierać klarowną brzeczkę. Chłodzisz do 35 stopni, dodajesz drożdże i po 4-5 dniach (TAK! Nawet jeśli skończy fermentację po 1,5 dnia) destylujesz.
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Od lutego zbierałem się do zacierania słodu żytniego i wreszcie nadszedł ten dobry czas. Jutro mam zamiar zatrzeć słód żytni 100%. Mam enzymy: upłynniający, redukujący lepkość, scukrzający. Jak zastosowalibyście enzymy? Czy przy słodzie jest sens grzać do 85*C aby dodać enzym upłynniający? Z postu Radiusa z końcówki maja 2013 r wyczytałem, że po wystudzeniu do 60*C należy dodać odpowiednią dawkę enzymu scukrzającego oraz redukującego lepkość, ale to już po zatarciu w 65*C, tak jak robię z brzeczką na piwo, czy zamiast zacierania na piwo schłodzić zacier do 60*C i dodać enzymy, a następnie odczekać 1h i do filtracji i wysładzania?
Planuję 6 kg zatrzeć w 15 L wody, odfiltrować to co możliwe. Następnie dolać 10L wody o temp. 70*C, zamieszać, aby wypłukać cukry i odfiltrować. Następnie znów z 10L wody o temp. 80*C i znów zamieszać i odfiltrować za pomocą sitka i wężyka.
A może przy tak wyglądającym procesie odpuścić dodawanie enzymów i zatrzeć w temp. 65*C.
Planuję 6 kg zatrzeć w 15 L wody, odfiltrować to co możliwe. Następnie dolać 10L wody o temp. 70*C, zamieszać, aby wypłukać cukry i odfiltrować. Następnie znów z 10L wody o temp. 80*C i znów zamieszać i odfiltrować za pomocą sitka i wężyka.
A może przy tak wyglądającym procesie odpuścić dodawanie enzymów i zatrzeć w temp. 65*C.
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Markus,
Słód zacierasz bez enzymów ponieważ zawiera on enzymy w sobie.
Wsypujesz słód do wody o temp. 68 stopni (zgodnie z zaleceniem Zygmunta ) mieszasz wiertarką, utrzymujesz temperaturę w okolicach 64 stopni przez godzinę i masz słód zatarty. Aby się łatwiej filtrowało możesz zrobić mash out grzejąc gotowy zacier do 75-78 stopni i filtrujesz.
Słód zacierasz bez enzymów ponieważ zawiera on enzymy w sobie.
Wsypujesz słód do wody o temp. 68 stopni (zgodnie z zaleceniem Zygmunta ) mieszasz wiertarką, utrzymujesz temperaturę w okolicach 64 stopni przez godzinę i masz słód zatarty. Aby się łatwiej filtrowało możesz zrobić mash out grzejąc gotowy zacier do 75-78 stopni i filtrujesz.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Dziś zatarłem 6 kg słodu żytniego z małym udziałem enzymów. Temperaturę ustawiłem na maks. 70*C, i nie przekraczałem jej. Wstępny pomiar blg dał wynik 12. Spodziewałem się lepszego wyniku. Otrzymałem ok. 25 L brzeczki.
Mała konkluzja.
Albo wynajdę lepszy sposób na filtrację niż sitko i miarka, którą nabierałem po ok. 100 ml brzeczki, bo więcej nie dało rady przy takiej gęstości, albo to było ostatnie zacieranie żytka
Mała konkluzja.
Albo wynajdę lepszy sposób na filtrację niż sitko i miarka, którą nabierałem po ok. 100 ml brzeczki, bo więcej nie dało rady przy takiej gęstości, albo to było ostatnie zacieranie żytka
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
markus - żyto do najłatwiejszych nie należy. Ale wynagradza podjęty wysiłek. Enzymy są niepotrzebne. Ja zacieram 45stopni 15-30m, następnie grzeję do 65 i zostawiam na noc. Ale niepotrzebnie, bo po pół godzinie całość jest scukrzona. Do wysładzania potrzebujesz dodatku łuski ryżowej. Dlatego najlepiej mieć płaszcz i gotować z młótem. Ale nawet wtedy potrafi się przypalić trochę...
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
No mam nadzieję Chciałbym otrzymać coś a'la Starka. Ciągle myślę, czy nie dodać z 0,5 kg cukru aby podnieść wydajność i nie stracić smaku i aromatu kosztem zwykłego bimberu
Aktualnie brzeczka ma 35*C i czekam aż spadnie do temp. poniżej 30*C i dodam Fermiole. Po spadku temperatury odnotowałem 13-14 blg. Następnie przerobię na ok. 85% aby zostało trochę smaku, ale jednocześnie nie potrzebowała kilku lat dojrzewania. Zaleję tym mocno opiekane lub nawet przypalone kostki dębowe.
Czytałem gdzieś, że warto dodać kilka liści wiśni. Macie może jakieś doświadczenie z liśćmi?
Aktualnie brzeczka ma 35*C i czekam aż spadnie do temp. poniżej 30*C i dodam Fermiole. Po spadku temperatury odnotowałem 13-14 blg. Następnie przerobię na ok. 85% aby zostało trochę smaku, ale jednocześnie nie potrzebowała kilku lat dojrzewania. Zaleję tym mocno opiekane lub nawet przypalone kostki dębowe.
Czytałem gdzieś, że warto dodać kilka liści wiśni. Macie może jakieś doświadczenie z liśćmi?
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
85% to za wysoko. Ja ci proponuję maks 70, a najlepiej coś w okolicy 62,5. Cukru nie dodawaj, bo zepsujesz dobry destylat. Do beki i niech dojrzewa. Moja kandydatka na starkę skończy w tym miesiącu 2 lata. Ale musiałem dolać do beczki 20l destylatu bo za dużo pomogłem aniołom wychlać
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Już trzy razy reanimowałem to żyto. Najpierw, na Fermiolach, zeszło z 15 blg (dałem wcześniej 0,5 kg cukru dla ciut lepszej wydajności) do 7 i zaczęło się klarować. Pomyślałem "what the f..ck", tak być nie będzie i dałem więcej Fermioli. Po jednym dniu bez jakiegokolwiek życia poszły Bayanusy, jako te pancerne, zawsze działające. Jeden dzień na rozruch i znów nic :/ Na końcu dla pewności i jako ostateczna broń poszły drożdże gorzelnicze do cukrówek. Na szczęście po dodaniu ich zacier znów ruszył i dziś zeszło do 5 blg i dalej idą. Myślę, że jeszcze ze trzy-cztery dni i uporają się z tym żytskiem.
Poza tematem - śmierdzi to wszystko okrutnie. Jak wkładam nos do kubła to aż mną rzuca
Poza tematem - śmierdzi to wszystko okrutnie. Jak wkładam nos do kubła to aż mną rzuca
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Zapach rzygowin? Trzeba było zakwasić. Żyto tak ma... Walczyłem z tym jakiś czas i zakwaszenie jest odpowiedzią na problem. Możesz starym dundrem, kwasem (najlepiej siarkowym). W teorii, bo nie testowałem, gdyby stało wystarczająco długo powinno się dokwasić samo i zapach rzygowin zniknąć. Ale nie daję 100% pewności.
Dokładnie taki sam mechanizm zachodzi jak robisz zaczyn na żurek. Najpierw ma zapach chlebowy, później śmierdzi rzygami, a po 4-5 dniach znowu pachnie ładnie, kwaśno zakwasem chlebowym. Kolejne kolonie bakterii rozwijają się w środowisku o coraz niższym pH. Jak ci się chce możesz poczytać o moich zmaganiach w temacie "sour mash" na białym.
Dokładnie taki sam mechanizm zachodzi jak robisz zaczyn na żurek. Najpierw ma zapach chlebowy, później śmierdzi rzygami, a po 4-5 dniach znowu pachnie ładnie, kwaśno zakwasem chlebowym. Kolejne kolonie bakterii rozwijają się w środowisku o coraz niższym pH. Jak ci się chce możesz poczytać o moich zmaganiach w temacie "sour mash" na białym.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Odnośnie zakwaszania, natrafiłem na fajny opis tworzenia startera kultur zakwaszających:
https://www.fivebladesbrewing.com/lacto ... ter-guide/
Podstawowy angielski wymagany. Jeżeli będzie zainteresowanie, mogę przetłumaczyć.
https://www.fivebladesbrewing.com/lacto ... ter-guide/
Podstawowy angielski wymagany. Jeżeli będzie zainteresowanie, mogę przetłumaczyć.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Przedsetylowalem mój zacier, ale zbyt pazernie. Dostało się trochę przedgonów lub pogonów. Objawia się to niezbyt miłym zapaszkiem. Dałem trochę płatków dębowych macerowanych długi czas w winie. Mam też węgiel nieaktywny z brzozy. Dawał ktoś do destylatu? Obecnie mam 80 %, ale pewnie trzeba wcześniej rozcieńczyć do ok. 50% i wsypać troche węgla do słoja? Pomoże to usunąć ten zapaszek?
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
tzn? Możesz ten zapach jakoś opisać? Z doświadczenia wiem, że przedgon w destylacie zwykle go dyskwalifikuje. Nic poza ponowną destylacją nie pomaga. Pogon (wczesny) można przeżyć, jest nawet wskazany. Ale zależy co kto lubi...markus383 pisze:Objawia się to niezbyt miłym zapaszkiem.
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
No właśnie ciężko jest opisać mi go Z początku czuć było tak jak zacier, czyli nie przyjemnie (po roztarciu w palcach blisko było do zapachu wymiocin). Dziś, po dodaniu płatków dębowych, zapach zmienił się. Jest trochę lepiej.
Udało mi się ustalić, że to raczej nie przedgony. Nie czuć acetonu, rozpuszczalnika. Prawdopodobnie dostało się pogonów. Już kiedyś miałem tak z jednym z destylatów.
Teraz dysponuję węglem nie aktywnym z brzozy. Może on coś poprawić, zmienić na lepsze? Nie chce całkowicie wyjałowić alkoholu z zapachu i smaku.
Udało mi się ustalić, że to raczej nie przedgony. Nie czuć acetonu, rozpuszczalnika. Prawdopodobnie dostało się pogonów. Już kiedyś miałem tak z jednym z destylatów.
Teraz dysponuję węglem nie aktywnym z brzozy. Może on coś poprawić, zmienić na lepsze? Nie chce całkowicie wyjałowić alkoholu z zapachu i smaku.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Powiedziałbym, że normalne żyto Pewnie nie zakwasiłeś zacieru, stąd lekko rzygowinowy zapach od bakterii. Nie umiem ci pomóc odnośnie węgla, nie próbowałem go. Powietrz destylat. Mnie ten zapach znikł całkowicie po roku starzenia w beczce, a był bardzo intensywny.
-
- Posty: 111
- Rejestracja: niedziela, 29 paź 2017, 19:49
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Wlkp
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Pytanie do filtrujących żyto po zacieraniu. Czy będzie różnica w filtracji zasypu 100% słód a np. 50:50 słód/ziarno? Wydaje mi się, że przy takim samym ustawieniu gniotownika ziarno słodowane rozpada się bardziej niż niesłodowane.
Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.
-
- Posty: 52
- Rejestracja: sobota, 28 gru 2019, 19:11
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
-
- Posty: 52
- Rejestracja: sobota, 28 gru 2019, 19:11
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
-
- Posty: 183
- Rejestracja: sobota, 30 lis 2019, 12:53
- Podziękował: 26 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
To ostro musi capić, przy słodach z jęczmienia nie było takich problemów
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 16 mar 2020, 21:03 przez stefunk, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Wszystko zależy jak silny jest rozwój tych bakterii w zacierze. Jak "trafisz" na sprzyjające warunki to po kilku latach wiesz dokładnie jakie było źródło Żeby nie było układa się ładnie, ale pamięć zostaje.
Nie wiem. To jest chyba taka cecha żyta. Nie miałem tego nigdy przy innych zbożach. Problem rozwiązuje zakwaszenie. Mój cały wątek na białym powstał tylko po to, żeby znaleźć remedium na rzygowinowy zapach.
Nie wiem. To jest chyba taka cecha żyta. Nie miałem tego nigdy przy innych zbożach. Problem rozwiązuje zakwaszenie. Mój cały wątek na białym powstał tylko po to, żeby znaleźć remedium na rzygowinowy zapach.
-
- Posty: 52
- Rejestracja: sobota, 28 gru 2019, 19:11
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
-
- Posty: 52
- Rejestracja: sobota, 28 gru 2019, 19:11
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
No to poszło na rurki, smród niesamowity do momentu spuszczenia pozostałości w kiblu. Wietrzenie domu obowiązkowe. Destylat po odpędzie ma zapach przypominający mi chleb żytni. W tym "bukiecie" rzygowin który czułem w czasie fermentacji też wyraźnie obecny, więc może fermentacja nie była tak do końca zepsuta.
Odpęd ciągnąłem do 100 stopni w kegu i na tym skończyłem, mimo, że papuga wskazywała jeszcze 40% (destylat miał też bardzo wysoką temperaturę), to normalne? Czy powinienem ciągnąć dalej?
Wnioski ... ? Żyto tylko latem poza domem
Odpęd ciągnąłem do 100 stopni w kegu i na tym skończyłem, mimo, że papuga wskazywała jeszcze 40% (destylat miał też bardzo wysoką temperaturę), to normalne? Czy powinienem ciągnąć dalej?
Wnioski ... ? Żyto tylko latem poza domem
Jak nie grzejesz ...
-
- Posty: 37
- Rejestracja: czwartek, 9 sty 2020, 19:01
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Destylaty nieczyste
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Małopolskie
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 57
- Rejestracja: sobota, 27 sty 2018, 20:49
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
- Kontakt:
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Papuga pokazywała procent tylko dlatego że temperatura destylatu była wysoka, zmierz procent po ostygnięciu zobaczysz różnicę. Ciągnąć dalej nie ma sensu skoro temp w kegu jest tak wysoka ponieważ nie ma już tam alkoholu.
https://www.facebook.com/BrowarWest11Pietro/ - mój browar i nie tylko
-
- Posty: 52
- Rejestracja: sobota, 28 gru 2019, 19:11
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Raz zdarzyło mi się, gdy używałem fermioli, że destylat tak śmierdzìał kiszonką, że nawet po rektyfikacji, czuć było ten zapach i spiryt skończył jako rozpałka do kominka. Generalnie to nie wiem co było przyczyną. To było dosłownie raz na kilkadziesiąt (A może i kilkaset) zatarć.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Zacier z samego slodu żytniego.
Odkopuję wątek, ponieważ dopiero niedawno przeprowadziłem pierwsze starkowe pędzenia. Słód zmieliłem na ręcznym młynku walcowym. Zaciery gotowałem razem z młótem na kolumnie. Destylat na Koji znacznie łagodniejszy od fermiolowego. Zacieranie na zimno dało starkę niejako chlebową, zaś klasyczne bardziej charakterną. Żadnego nieprzyjemnego zapachu podczas fermentacji nie zauważyłem. Być może dlatego, że zawsze dodaję kwas fosforowy celem obniżenia odczynu. Drożdże preferują środowisko lekko kwaśne.