Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
-
- Posty: 392
- Rejestracja: poniedziałek, 8 gru 2014, 16:59
- Krótko o sobie: Drożdże to najlepszy przyjaciel człowieka. Od niedawna członek Mensy polska.
- Ulubiony Alkohol: Własne piwo w szczególności AIPA, American Wheat, Sour Ale. SM Whisky.
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Łódzkie
- Podziękował: 44 razy
- Otrzymał podziękowanie: 165 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 48
- Rejestracja: poniedziałek, 29 lut 2016, 20:22
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
@rozrywek
Beczka w środku raczej ok zapach ze środka to tektura i korek.
A co do Portobello Market sprawdzę na pewno, bo jak na razie to nie mam czasu nawet wybrać się na car boot, a mam duży 25 min metrem ode mnie na Vauxhallu podobno można wszystko dostać.
Pozdrawiam.
Beczka w środku raczej ok zapach ze środka to tektura i korek.
A co do Portobello Market sprawdzę na pewno, bo jak na razie to nie mam czasu nawet wybrać się na car boot, a mam duży 25 min metrem ode mnie na Vauxhallu podobno można wszystko dostać.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Takie naprzemienne zwiększanie i zmniejszanie temperatury zwiększy penetrację dębu przez alkohol. Dzięki temu szybciej wyciągnie smaki z czerwonej warstwy. Dlatego Amerykanie rotują beczki w magazynach, bo te z wyższej warstwy dojrzewają szybciej właśnie ze względu na większe dobowe zmiany temperatur. Natomiast nie nazwałbym tego starzeniem, które jest procesem dużo bardziej skomplikowanym i znacznie bardziej czasochłonnym. Podobny efekt można uzyskać zmieniając periodycznie ciśnienie. Ktoś już o tym na forum pisał. Były też linki do firmy amerykańskiej, która sprzedaje taką kukurydziankę.
Ja trzymałem w szkle trunki z kostkami i/lub szczapami, ale niestety, nijak się to ma do trunku z beczki...
Ja trzymałem w szkle trunki z kostkami i/lub szczapami, ale niestety, nijak się to ma do trunku z beczki...
-
- Posty: 59
- Rejestracja: wtorek, 2 gru 2014, 01:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wszystko co świt swój, z ziemi bierze.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południowy wschód PL
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
@Jozzek666 Moim skromnym zdaniem w dojrzewaniu destylatu drewno i reakcje z tlenem są ważne. A takimi sztuczkami z temperaturą tylko poprawiasz penetrację drewna. Która skutkuje szybszym wypłukaniem tanin i goryczkawo cierpki posmak.
Próbowałem z podgrzewaniem i zamrażaniem - jak kolega wcześnie i wspomniał ni jak ma się to do destylatu z beczki.
Jeśli masz nową małą beczkę, a chcesz dłużej destylat potrzymać jak 3 miesiące i nie przedębic, wystarczy szpunt podwinąć bawełną, tak aby zmniejszyć ciśnienie w beczce i przenikanie do i z drewna.
A tu taki mały off. Właśnie zalałem nowa beczkę 30l w całości dąb, czerwonym winkiem z szlachetnych winogron czerwonych. Kolega bardzo mocne zrobił, będzie z 16-18% mieć. I po 5 miesiącach wywalam winko i zalewamy pszeniczniakiem.
Próbowałem z podgrzewaniem i zamrażaniem - jak kolega wcześnie i wspomniał ni jak ma się to do destylatu z beczki.
Jeśli masz nową małą beczkę, a chcesz dłużej destylat potrzymać jak 3 miesiące i nie przedębic, wystarczy szpunt podwinąć bawełną, tak aby zmniejszyć ciśnienie w beczce i przenikanie do i z drewna.
A tu taki mały off. Właśnie zalałem nowa beczkę 30l w całości dąb, czerwonym winkiem z szlachetnych winogron czerwonych. Kolega bardzo mocne zrobił, będzie z 16-18% mieć. I po 5 miesiącach wywalam winko i zalewamy pszeniczniakiem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Witam, mając w perspektywie leżakowanie trunku w beczce dębowej, jakie są wasze doświadczenia odnośnie odcinania przedgonów? Dotychczas robiłem to na krótkiej kolumnie w kolejności krótka stabilizacja, odcięcie przedgonu, odbiór serca - byłem zadowolony z rezultatów, jednak zastanawiam się, czy przy odbiorze przedgonu klasycznie (jak np. przy użyciu alembika) czyli odlaniu pierwszych kilkuset ml z nastawu/zacieru bez stabilizacji nie zebrać części późnego przedgonu do późniejszej decyzji co do mieszania z sercem. Wiem, że pogon z czasem się ułoży i da w rezultacie głębszy smak, pytanie czy to samo tyczy się późnego przedgonu?
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Hmm, pytanie zasadnicze w jakim czasie zamierzasz starzyć trunek? 10, 20, 30, więcej lat? Ogólna zasada mówi więcej "przedgonu" tym dłuższe starzenie. Ale nie jest tak prosto. Dasz za dużo i zepsujesz wszystko. To samo jest z pogonem. Wydaje mi się (ja tak robię), że na nasze warunki nie ma co szaleć z zawartością przedgonu w destylacie. Jak już, to lepiej dofermentować zacier dłużej, np 4-5 dni w sumie (żeby zaczęła się również fermentacja mlekowa. Ale nie za długo bo będzie cuchnęło i zepsuje destylat!), ale ciąć przedgon i pogon ostro. Wtedy jest szansa na więcej estrów i "lepsze" smaki w destylacie. Z tego co pisali na BoW, o ile pamiętam, przy 15letniej whisky 75% smaku trunku to beczka. Im starsza whisky tym większe znaczenie ma beczka i to czym była wcześniej nasiąknięta.
Więc... Na koniec tego przydługiego wywodu - nie dodawaj przedgonu (szczególnie po stabilizacji) do destylatu, którego byś normalnie, bez obrzydzenia, nie wypił Z pogonem jest różnie - można mniej restrykcyjnie ciąć jeśli chcesz np. więcej dymnych posmaków. Ale zasada ta sama. Dasz za dużo i zepsujesz...
Więc... Na koniec tego przydługiego wywodu - nie dodawaj przedgonu (szczególnie po stabilizacji) do destylatu, którego byś normalnie, bez obrzydzenia, nie wypił Z pogonem jest różnie - można mniej restrykcyjnie ciąć jeśli chcesz np. więcej dymnych posmaków. Ale zasada ta sama. Dasz za dużo i zepsujesz...
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Przedgony to zapachy kwiatowe, rzekłbym nuty muszkatowe, pogon to oleiste. Wnętrze opalonej beczki działa jak wegiel aktywny i czym dłużej jest % w beczce tym więcej z niego wyciąga aromatu i smaku. Mi się zdaje że lepiej przeciągnąć serce w obie strony niż ostro ciąć. Ewentualnie napijemy wtedy upragnionego trunku nie za 5 a za 20 lat. Wszystko kwestia ile możemy czasu strzeć w beczce.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 392
- Rejestracja: poniedziałek, 8 gru 2014, 16:59
- Krótko o sobie: Drożdże to najlepszy przyjaciel człowieka. Od niedawna członek Mensy polska.
- Ulubiony Alkohol: Własne piwo w szczególności AIPA, American Wheat, Sour Ale. SM Whisky.
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Łódzkie
- Podziękował: 44 razy
- Otrzymał podziękowanie: 165 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
michal, ale ręczę ci, że ten zapach kwiatowy, o którym piszesz, nie jest pożądany w destylacie. Jak nie wierzysz - spróbuj posmakować. Natomiast jeśli zapach specyficznego kwiatu, owocu, etc. jest wynikiem estryfikacji, beczki, etc. to zmienia postać rzeczy. Popatrz sobie na % w jakim destylarnie tną serce. Mało kto wychodzi poza rejon 75-55% zwykle oscyluje to w zakresie 72-60. Gdyby to było takie łatwe destylarnie wlewałyby substytut zamiast wybierać beczki i starzyć całość po kilka(naście,dziesiąt) lat.
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Zgadzam się z kolegą kwikiem44. Od dawna i w dużych ilościach psocę calvadosa jabłkowego. Destyluje zawsze 2 razy. Podczas drugiej destylacji bardzo długo stabilizuje kolumnę, aż różnica temperatur pomiędzy 10-tą półką a głowica wynosi czasem 1,2 stopnia. Wtedy powoli i odbieram przedgon i nie żałuje ilości przedgonu. Potem w opcji pot still odbieram serce do 50 %. Taki trunek jest zdatny do picia po 1-2 tygodniach na pieczonym dębie. Oczywiście im dłużej leży tym jest lepszy ale o to u mnie trudno...
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Ja u siebie staram się uzyskać 80-85% dzięki refluksowi, procenty które obowiązują przy produkcji np brandy wynikają bardziej z budowy aparatury (łabędzia szyja). To że taki % otrzymuje nie znaczy że nie mam dużo przed i pogonów. Czasem z chciwości zdąża się mi przedobrzyć, wtedy zapominam na dluugo o tym alkoholu, bywało że na 5lat.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Dzięki za odpowiedź Panowie, w takim razie dalej będę odbierał przedgon kropelkowo po krótkiej stabilizacji kolumny, osobiście wolę zdecydowanie łagodne w smaku trunki więc lepiej w tę stronę niż zaryzykować ostry posmak destylatu. Mam jeszcze pytanie odnośnie uzyskiwania słodkiego posmaku - wiem, że było już o tym na forum tzn. ważne jak przeprowadzimy fermentację, z jakiego surowca trunek, jak gotowany itp, natomiast czy jest możliwe, aby trunek stał się słodszy tylko w wyniku leżakowania w opalanej beczce?
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Tak. Wypalanie beczki powoduje rozerwanie wiązań celulozy, co w efekcie daje słodki destylat. Z kolei rozerwanie wiązań w łańcuchach lignin daje posmaki waniliowe. Tyle że kilka miesięcy zwykle mija zanim ta słodycz się ujawni.Szary151 pisze: czy jest możliwe, aby trunek stał się słodszy tylko w wyniku leżakowania w opalanej beczce?
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Hej!!
Planuję zalać beczkę 20L. czystym destylatem z Aabratka beczka ma czekać na 18 mojej pociechy, która kończy roczek. Czy ktoś ma doświadczenie w tak długim trzymaniu naszego trunku?
Dodam:
beczka nowa tylko zastanawiam się nad tostowaniem beczki czy zamówić mocno czy średnio, a może wcale na taki okres???
Czy może ktoś podać w jakiej wilgotności i temp. przetrzymuje się 18-letnią Whiskey?
Mam piwniczkę, w której trzymam swoje wyroby, ale jest tam dość wilgotno - etykiety po 2-latach pokrywa pleśń.
I podstawowe pytanie: czy takowa nowa beczka wytrzyma 18 lat i nie wypuści zawartości nagle i w pi..u starania?
Planuję zalać beczkę 20L. czystym destylatem z Aabratka beczka ma czekać na 18 mojej pociechy, która kończy roczek. Czy ktoś ma doświadczenie w tak długim trzymaniu naszego trunku?
Dodam:
beczka nowa tylko zastanawiam się nad tostowaniem beczki czy zamówić mocno czy średnio, a może wcale na taki okres???
Czy może ktoś podać w jakiej wilgotności i temp. przetrzymuje się 18-letnią Whiskey?
Mam piwniczkę, w której trzymam swoje wyroby, ale jest tam dość wilgotno - etykiety po 2-latach pokrywa pleśń.
I podstawowe pytanie: czy takowa nowa beczka wytrzyma 18 lat i nie wypuści zawartości nagle i w pi..u starania?
Ostatnio zmieniony niedziela, 12 mar 2017, 23:07 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Wykaż więcej staranności przy pisaniu.
Powód: Wykaż więcej staranności przy pisaniu.
-
- Posty: 137
- Rejestracja: niedziela, 10 sie 2014, 10:53
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
- 20L + 17lat = niepijalny przedębiony trunek za mała beczka zbyt długi czas leżakowania
- po takim czasie myślę, że będą duże straty w zawartości. Aniołki też lubią wypić
- z beczką nie powinno się nic stać
- myślę, że zbyt mocny trunek na zalanie (aabratek= spiryt96%)zedii pisze:Hej!!
Planuję zalać beczkę 20L. czystym destylatem z Aabratka beczka ma czekać na 18 mojej pociechy, która kończy roczek.:
- 20L + 17lat = niepijalny przedębiony trunek za mała beczka zbyt długi czas leżakowania
- po takim czasie myślę, że będą duże straty w zawartości. Aniołki też lubią wypić
- z beczką nie powinno się nic stać
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Beczki o małym litrażu są używane tylko do nadania ostatecznego smaku destylatu, najczęściej taki proces trwa kilka miesięcy max. Moja 20 ma 2 lata i w sumie w niej już były 4 trunki nie licząc wina które leżało 5 miesięcy.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Witajcie posiadam obecnie beczkę dębową zalaną pierwszy raz winem z dzikiej róży teraz leżakuje wino z czerwonej porzeczki (oba zacne)
W chwili obecnej robię destylat z 3 zbóż kukurydza / słód jęczmienny / żyto w różnych proporcjach z przewagą kukurydzy
Jak już uzbieram wymaganą ilość planuję zalać beczkę i tutaj kilka pytań się nasuwa liczę na poradę doświadczonych:
- myć beczkę przed zalaniem ? (po zlaniu wina zamierzam od razu zalać beczkę destylatem) nie chce stosować żadnej chemii typu knoty siarkowe jakieś inne dziwne rzeczy tylko naturlane metody
- destylować 2-krotnie wsad przed wlaniem ? Nie chce przy drugiej destylacji stracić posmaków zbożowych ponieważ zostały zachowane całość robiona na pot-still bez filtrowania węglem aby zostało jak najwięcej / względnie mam możliwość przeprowadzenie drugiej destylacji na alembiku miedzianym wkrótce zakupuje taki
- wiem że beczka o niewielkich rozmiarach pochłania sporo % moc wyjściowa na start 50% czy lepiej 55% ?
- jaki okres leżakowania ? myślę że 1rok do 2 lat to max przy tak małej beczce (beczka średnio wypalana ale jak wspomniałem 2x zalana winem średnio około 8-9 miechów per zalanie)
- inne rady cenne wskazówki za co z góry dziękuję
W chwili obecnej robię destylat z 3 zbóż kukurydza / słód jęczmienny / żyto w różnych proporcjach z przewagą kukurydzy
Jak już uzbieram wymaganą ilość planuję zalać beczkę i tutaj kilka pytań się nasuwa liczę na poradę doświadczonych:
- myć beczkę przed zalaniem ? (po zlaniu wina zamierzam od razu zalać beczkę destylatem) nie chce stosować żadnej chemii typu knoty siarkowe jakieś inne dziwne rzeczy tylko naturlane metody
- destylować 2-krotnie wsad przed wlaniem ? Nie chce przy drugiej destylacji stracić posmaków zbożowych ponieważ zostały zachowane całość robiona na pot-still bez filtrowania węglem aby zostało jak najwięcej / względnie mam możliwość przeprowadzenie drugiej destylacji na alembiku miedzianym wkrótce zakupuje taki
- wiem że beczka o niewielkich rozmiarach pochłania sporo % moc wyjściowa na start 50% czy lepiej 55% ?
- jaki okres leżakowania ? myślę że 1rok do 2 lat to max przy tak małej beczce (beczka średnio wypalana ale jak wspomniałem 2x zalana winem średnio około 8-9 miechów per zalanie)
- inne rady cenne wskazówki za co z góry dziękuję
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Jaka beczka ? Kupiłem na bednarstwo.eu nasza polska srednio wypalona nowa oczywiście 15L
Frakcji nie dzieliłem odcinam na 40% oczywiście 100ml przedgonu won idzie.
Ale zacznę to robić bo różnica jest wyczuwalna ale to już nie na tą beczkę na kolejną bo jest w planach oczywiście też wcześniej będzie winko w niej leżeć minimum 2x
Bo pierwsze zalewy mocno dębiną przechodzą aż za bardzo no ale taki urok małych beczek chyba.
Dzięki za rade też tak planowałem bez płukania w sensie zaleje wodą wypłucze z dna syfek bo zawsze się zbiera i to wszystko.
Frakcji nie dzieliłem odcinam na 40% oczywiście 100ml przedgonu won idzie.
Ale zacznę to robić bo różnica jest wyczuwalna ale to już nie na tą beczkę na kolejną bo jest w planach oczywiście też wcześniej będzie winko w niej leżeć minimum 2x
Bo pierwsze zalewy mocno dębiną przechodzą aż za bardzo no ale taki urok małych beczek chyba.
Dzięki za rade też tak planowałem bez płukania w sensie zaleje wodą wypłucze z dna syfek bo zawsze się zbiera i to wszystko.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
@Radius - klucz w definicji słowa "czysty"...
@zedii - taką bęczkę 20l trzeba wcześniej wyługować (wino, spirytus rozcieńczony, wódka) i to najlepiej 2x. Pierwszy raz przez 3-6 miesięcy, drugi raz przez 3-9. Trzecie zalanie może stać i kilka lat. Ale czy 18 - tu się nie wypowiadam bo nie mam doświadczenia. Żeby nabrało smaku najlepiej nalać jakiegoś wina do ługowania. Możesz wlać na pierwsze 2x wódkę - będziesz miał dębówkę
@sargas - słuchaj Kamala Wczoraj na forum ADI znalazłem informację (jakieś badania z lat 60tych), że najlepiej dobroć z beczki ekstrahuje alkohol o stężeniu 57%. Ja wlewałem 55% i bardzo ładnie dojrzewa. Nie płucz beczek po winie. Ponieważ to już trzecie zalanie beczki to raczej nie powinno się przedębić. Nawet w perspektywie kilku lat. Ale co jakiś czas próbuj
@zedii - taką bęczkę 20l trzeba wcześniej wyługować (wino, spirytus rozcieńczony, wódka) i to najlepiej 2x. Pierwszy raz przez 3-6 miesięcy, drugi raz przez 3-9. Trzecie zalanie może stać i kilka lat. Ale czy 18 - tu się nie wypowiadam bo nie mam doświadczenia. Żeby nabrało smaku najlepiej nalać jakiegoś wina do ługowania. Możesz wlać na pierwsze 2x wódkę - będziesz miał dębówkę
@sargas - słuchaj Kamala Wczoraj na forum ADI znalazłem informację (jakieś badania z lat 60tych), że najlepiej dobroć z beczki ekstrahuje alkohol o stężeniu 57%. Ja wlewałem 55% i bardzo ładnie dojrzewa. Nie płucz beczek po winie. Ponieważ to już trzecie zalanie beczki to raczej nie powinno się przedębić. Nawet w perspektywie kilku lat. Ale co jakiś czas próbuj
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
wiem,[/color] że drewnianego posmaku już nie będzie i to mi pasuje bo pierwsze wino trochę spuściłem i dodawałem świeżego bo mocno zdrewniał smak ale drugie wino już jest bardzo fajne ale próbując ostatnio stwierdziłem że też już pora na nie i muszę następny destylat już zapodać. Co by nie mówić to malutka beczka i szybko alkohol dojrzewa więc za długo jak poleży to nie będzie dobre chyba że ktoś lubi smak dębiny.
Na pewno płatki dębowe nigdy nawet się nie zbliża do beczki. W beczce fajnie alkohol oddycha i niechciane posmaki np droższy znikają. Ja winkiem z tej beczki jestem zachwycony i jak szybko dojrzało mega katalizator. Polecam każdemu. Teraz sie zastanawiam nad węgierską beczką. Ma ktoś doświadczenie ? vs nasze polskie ?
Dzięki za rady ale beczkę chyba warto przepłukać, bo po winie osad został na dnie na pewno.kwik44 pisze: @sargas - słuchaj Kamala Wczoraj na forum ADI znalazłem informację (jakieś badania z lat 60tych), że najlepiej dobroć z beczki ekstrahuje alkohol o stężeniu 57%. Ja wlewałem 55% i bardzo ładnie dojrzewa. Nie płucz beczek po winie. Ponieważ to już trzecie zalanie beczki to raczej nie powinno się przedębić. Nawet w perspektywie kilku lat. Ale co jakiś czas próbuj
wiem,[/color] że drewnianego posmaku już nie będzie i to mi pasuje bo pierwsze wino trochę spuściłem i dodawałem świeżego bo mocno zdrewniał smak ale drugie wino już jest bardzo fajne ale próbując ostatnio stwierdziłem że też już pora na nie i muszę następny destylat już zapodać. Co by nie mówić to malutka beczka i szybko alkohol dojrzewa więc za długo jak poleży to nie będzie dobre chyba że ktoś lubi smak dębiny.
Na pewno płatki dębowe nigdy nawet się nie zbliża do beczki. W beczce fajnie alkohol oddycha i niechciane posmaki np droższy znikają. Ja winkiem z tej beczki jestem zachwycony i jak szybko dojrzało mega katalizator. Polecam każdemu. Teraz sie zastanawiam nad węgierską beczką. Ma ktoś doświadczenie ? vs nasze polskie ?
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Nie po raz pierwszy czytam o ługowaniu beczek. Czy ktoś wie o staropolskiej tradycji kiedy na świat przychodził syn, pewnie w szlacheckim dworze?
Otóż taki szczęśliwy tatuś zalewał beczkę dębową gorzałką i zakopywał w ziemi aż do uzyskania pełnoletności przez syna.
Musicie pamiętać, że ówczesna gorzałka w niczym nie przypominała naszych obecnie wyrobów. Gorzałka po kilkunastu latach w beczce była podobno najlepszym trunkiem jaki mógł się przytrafić. Moje pytanie dotyczy "naszego" przedębienia. Czy wówczas gorzała nie podlegała temu procesowi? Czy ktoś trzymał destylat w nowej beczce dłużej niż dwa lata? Ja miałem właśnie 2 lata i niczego takiego jak przedębienie nie zauważyłem ani kilkanaścioro gości weselnych.
Otóż taki szczęśliwy tatuś zalewał beczkę dębową gorzałką i zakopywał w ziemi aż do uzyskania pełnoletności przez syna.
Musicie pamiętać, że ówczesna gorzałka w niczym nie przypominała naszych obecnie wyrobów. Gorzałka po kilkunastu latach w beczce była podobno najlepszym trunkiem jaki mógł się przytrafić. Moje pytanie dotyczy "naszego" przedębienia. Czy wówczas gorzała nie podlegała temu procesowi? Czy ktoś trzymał destylat w nowej beczce dłużej niż dwa lata? Ja miałem właśnie 2 lata i niczego takiego jak przedębienie nie zauważyłem ani kilkanaścioro gości weselnych.
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Jak duża masz beczkę? To nowa beczka czy używana ? Niczym wcześniej jej nie zalewałeś ? Jak mocno wypalana beczka ?
To bardzo dziwne chyba że miałeś bardzo dużą beczkę. Ja osobiście mam małą i po pół roku leżakowania część wina która miała styk z beczką mocno przeszła drewnianym posmakiem. To samo się tyczy płatków dębowych za długo w butelce poleżą i jak dla mnie zbyt drewniany.silvio2007 pisze: Czy ktoś trzymał destylat w nowej beczce dłużej niż dwa lata? Ja miałem właśnie 2 lata i niczego takiego jak przedębienie nie zauważyłem ani kilkanaścioro gości weselnych.
Jak duża masz beczkę? To nowa beczka czy używana ? Niczym wcześniej jej nie zalewałeś ? Jak mocno wypalana beczka ?
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Beczka 30l, zalewana tylko wodą żeby uszczelnić. Zalana na wesele kolegi wódeczką swojską pow. 45%
Po dwóch latach żaden JW ani Balantines czy Jack Daniels nie ma co porównywać. Bardzo zacny trunek.
Nie wiem jak mocno beczka była palona ale paluchy brudziła na czarno od środka.
Po dwóch latach żaden JW ani Balantines czy Jack Daniels nie ma co porównywać. Bardzo zacny trunek.
Nie wiem jak mocno beczka była palona ale paluchy brudziła na czarno od środka.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Nie kolego golec269. Napełniłem, zamknęliśmy z kolegą razem, niemal komisyjnie i beczka odpoczywała w chłodnej piwnicy. Gdzie wilgotność myślę ok. 80% bo higrometr przestał wskazywać prawidłowe wyniki. Dopiero w przeddzień wesela spróbowaliśmy i trunek był na początku (języka) czuć jakby przypalony, 30-tka zeszła do końca dopiero w poprawiny i pamiętam koleżanki z pracy pani młodej nalały sobie dwie flaszki, niby "na drogę". Co mnie zdziwiło gros młodych kobiet sięgało właśnie po moją "łychę".
Teraz ta sama beczka napełniona jest destylatem z owoców, z kompotów, starych win i takie tam już od ponad roku i zaglądam do niej od czasu do czasu. Jednak trunek zdecydowanie bledszy jest i mniej słodkawy jak mi się wydaje. Może to wina, że dolewam w miarę jak ubywa.
Teraz ta sama beczka napełniona jest destylatem z owoców, z kompotów, starych win i takie tam już od ponad roku i zaglądam do niej od czasu do czasu. Jednak trunek zdecydowanie bledszy jest i mniej słodkawy jak mi się wydaje. Może to wina, że dolewam w miarę jak ubywa.
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
-
- Posty: 492
- Rejestracja: niedziela, 4 maja 2014, 08:37
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 56 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
A gdzie kupowałeś? Z niepalonnej wyjdzie Ci Dębówka. Szwagier ma 6L i po dwóch tygodniach kolor piękny a smak tanin, kory dębu. Może jak by dłużej poleżał to by wyszło coś lepszego. Ale uważam że to za mała pojemność. Czy jakoś przygotowywałeś do wlania pierwszego destylatu?
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Beczka 30-tka bo o tej mówimy kupiona w Pawłowiance, teraz chcę beczkę niepaloną 20l, zalać destylatem z winogron na minimum 2 lata, jak się uda to na dłużej
Beczki tylko wypłukane zimną wodą, żeby syfów po produkcji nie było. Nic więcej.
Może owe przedębienie bierze się z surowości destylatu w świeżej beczce ale wiadomo, że alkohole muszą się "układać" a do tego potrzebny jest czas.
Z czasem każda wódka łagodnieje w smaku.
Beczki tylko wypłukane zimną wodą, żeby syfów po produkcji nie było. Nic więcej.
Może owe przedębienie bierze się z surowości destylatu w świeżej beczce ale wiadomo, że alkohole muszą się "układać" a do tego potrzebny jest czas.
Z czasem każda wódka łagodnieje w smaku.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Czym mniejsza beczka tym dłużej musisz ługować ją, ale i tak przy takiej pojemności dola dla aniołów może być większa po kilku latach niż pojemność beczki.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Mam nadzieję michal278, że tę wiedzę masz z własnego doświadczenia, a nie tylko powielasz wiadomości z forum?
Ja w ogóle nie ługowałem swoich beczek i o tym piszemy z golec269
Nikt tu się póki co nie wypowiedział kto trzymał ten sam alkohol przez kilka lat w jednej beczce. Na forum jest mnóstwo tematów o ługowaniu winem, psotą lub czym kto lubi a ja pytam czy po kilku(!) latach aby to przedębienie nie zanika.
Prosiłbym o wypowiedź kogoś kto ma takie doświadczenia.
Ja w ogóle nie ługowałem swoich beczek i o tym piszemy z golec269
Nikt tu się póki co nie wypowiedział kto trzymał ten sam alkohol przez kilka lat w jednej beczce. Na forum jest mnóstwo tematów o ługowaniu winem, psotą lub czym kto lubi a ja pytam czy po kilku(!) latach aby to przedębienie nie zanika.
Prosiłbym o wypowiedź kogoś kto ma takie doświadczenia.