Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
-
- Posty: 6
- Rejestracja: poniedziałek, 31 sty 2011, 14:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 1 raz
Panie i Panowie: W marcu 2013 zacząłem przygodę z ŁKWJ. Całość robiona dokładnie według przepisu Juliusza. Cały urobek 20 l wlany do dębowej beczki. Następnie czekanie, czekanie, czekanie (tu polecam cały czas robić coś innego aby beczka nie kusiła, bo cierpliwość to cnota i się opłaca). Wynik = REWELACJA. Znajomi nie dowierzają, że to produkt domowy. Coś pomiędzy Whisky a Bourbonem, z wyśmienitym łagodnym smakiem oraz fantastycznym kolorem. Gorąco polecam życząc powodzenia i cierpliwości.
Ten świat aż taki straszny wcale nie jest,
Przestań mówić, że straciłeś już nadzieję,
Najgorsze, co Cię może spotkać, niestety,
To ciepłe piwo i zimne kobiety
Przestań mówić, że straciłeś już nadzieję,
Najgorsze, co Cię może spotkać, niestety,
To ciepłe piwo i zimne kobiety
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Beczka 120 litrów bo robię jednorazowo na 3 wsady KEG-a 30l a ogromną wydajnością te nastawy nie grzeszą
- Kukurydza bardzo grubo śrutowana (2-4 kawałki z ziarna) 4-5kg
- Jęczmień słodowany (sam słoduję) - 4-5kg
- Pszenica lub żyto (ja używam pszenżyta) 4-5kg
- 12kg cukru
- łącznie ~80l wody z dunderem ( dundru nie więcej jak 50% w stosunku do wody ) - przeważnie w dundrze z jednego gotowania rozpuszczam na gorąco cukier i uzupełniam wodą.
- paczka drożdży gorzelnianych dedykowanych do Whisky albo Fermiole do zbożówek - tylko na pierwszą fermentacje potem mamy perpetum mobile
Serce u mnie średnio 60-65% do starzenia na dębie z syropem klonowym i zapomnieć, ja do starzenia zacząłem używać butli 19l po wodzie. Najstarszy z tych trunków ma teraz rok i też mi bardzo przypadł do gustu, pijalne jest praktycznie po 2-3 miesiącach - podobnie jak kolega smakowo lokuje to gdzieś pomiędzy Burbonem a Whisky dlatego nosi nazwę BuRoWhisk'a niektórzy mieli okazję próbować
No właśnie czas to podstawa robiłem próby z tym nastawem, dla mnie był za mocno kukurydziany i słodki więc zamiast samej kukurydzy zrobiłem nastaw z kukurydzy bardzo grubo śrutowanej, słodowanego jęczmienia i pszenżyta w równych częściach + dodatek cukrulufcik11 pisze:Panie i Panowie: W marcu 2013 zacząłem przygodę z ŁKWJ.............................................. Wynik = REWELACJA. Znajomi nie dowierzają, że to produkt domowy. Coś pomiędzy Whisky a Bourbonem, z wyśmienitym łagodnym smakiem oraz fantastycznym kolorem. Gorąco polecam życząc powodzenia i cierpliwości.
Beczka 120 litrów bo robię jednorazowo na 3 wsady KEG-a 30l a ogromną wydajnością te nastawy nie grzeszą
- Kukurydza bardzo grubo śrutowana (2-4 kawałki z ziarna) 4-5kg
- Jęczmień słodowany (sam słoduję) - 4-5kg
- Pszenica lub żyto (ja używam pszenżyta) 4-5kg
- 12kg cukru
- łącznie ~80l wody z dunderem ( dundru nie więcej jak 50% w stosunku do wody ) - przeważnie w dundrze z jednego gotowania rozpuszczam na gorąco cukier i uzupełniam wodą.
- paczka drożdży gorzelnianych dedykowanych do Whisky albo Fermiole do zbożówek - tylko na pierwszą fermentacje potem mamy perpetum mobile
Serce u mnie średnio 60-65% do starzenia na dębie z syropem klonowym i zapomnieć, ja do starzenia zacząłem używać butli 19l po wodzie. Najstarszy z tych trunków ma teraz rok i też mi bardzo przypadł do gustu, pijalne jest praktycznie po 2-3 miesiącach - podobnie jak kolega smakowo lokuje to gdzieś pomiędzy Burbonem a Whisky dlatego nosi nazwę BuRoWhisk'a niektórzy mieli okazję próbować
Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Też podchodziłem sceptycznie ale jak się zwiększyła znacznie ilość i skonczyły damy zalałem te butle ... moim zdaniem jest ok po pól roku bo tyle czasu destylat jest w plastiku nie stwierdzam jakichkolwiek obcych smaków czy zapachów
Tapniete z GT-I9500
Tapniete z GT-I9500
Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Nie zawsze wszystko jest takie proste jak nam się wydaje...
Do pewnego czasu również traktowałem tego typu pojemniki z dużym zaufanie jednak od pewnej rozmowy z człowiekiem który z rozmowy wynikało,że zna przedmiot dysputy i oznajmił mi,że sam materiał z którego wykonany jest pojemnik nie jest szkodliwy dla zdrowia jednak substancja dodatkowa tzw. Plastikor który uelastycznia poliwęglan który z natury jest kruchy jest nieobojętny na substancje które zawierają kwasy lub alkohol a tym samym mogą wchodzić w reakcje chemiczne z tego typu cieczą.
Od tego czasu nie przechowuję mocnych alkoholi a jedynie fermentuje wino.
Ps.Może jestem w błędzie,ale warto aby ktoś kto ma pełną wiedzę chemiczną mógł odkłamać moje zahamowania.
Do pewnego czasu również traktowałem tego typu pojemniki z dużym zaufanie jednak od pewnej rozmowy z człowiekiem który z rozmowy wynikało,że zna przedmiot dysputy i oznajmił mi,że sam materiał z którego wykonany jest pojemnik nie jest szkodliwy dla zdrowia jednak substancja dodatkowa tzw. Plastikor który uelastycznia poliwęglan który z natury jest kruchy jest nieobojętny na substancje które zawierają kwasy lub alkohol a tym samym mogą wchodzić w reakcje chemiczne z tego typu cieczą.
Od tego czasu nie przechowuję mocnych alkoholi a jedynie fermentuje wino.
Ps.Może jestem w błędzie,ale warto aby ktoś kto ma pełną wiedzę chemiczną mógł odkłamać moje zahamowania.
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Hmmmm no nie wiem materiał tych butli to PE7 czyli poliwęglan
Poliwęglan cechuje wysoka przepuszczalność światła widzialnego, bardzo dużą udarność i dobre właściwości mechaniczne. Tym cechom zawdzięcza on wzrastające zastosowanie w różnych dziedzinach,
pomimo wysokiej ceny.
Wysoka temperatura zeszklenia (ok.l49°C) powoduje, ze poliwęglan zachowuje dobre właściwości mechaniczne do temp.l20°C, a odmiany napełnione włóknem szklanym nawet do 140°C. Pod tym względem PC przewyższa wiele tworzyw termoplastycznych. Omawiając właściwości
udarności poliwęglanu wymienia się wynik badań na próbkach z karbem, gdyż próbki bez karbu nie ulegają zniszczeniu pod wpływem uderzania z energia 4 J, nawet w temp.-40°C. Udamość PC z karbem według Izoda w tempeiarurze pokojowej jest większa od 700 J/m, co dla standardowych tworzyw sztucznych jest wartością niespotykaną. Innym ewentualnym wyróżniającym poliwęglan spośród tworzyw jest jego kowalność.
Właściwości elektryczne poliwęglanu są również korzystne w porównaniu z innymi powszechnie stosowanymi tworzywami. Tylko w niewielkim stopniu ulegają one pogorszeniu w podwyższonej temperaturze, a wpływ wilgoci jest praktycznie niedostrzegalny. Innymi pozytywnymi cechami PC są właściwości samogasnące i mała wodochłonność.
Poliwęglan jest odporny na działanie rozcieńczonych kwasów. Zasady powodują rozkład polimeru, a pirydyna, chloroform i chlorek metylenu rozpuszczają go. Odporny on jest natomiast na alkohol etylowy i węglowodory aromatyczne. Aceton i alkohol metylowy wywołują krystalizacje polimeru i pękanie wyrobów z PC. Poliwęglan jest tworzywem obojętnym fizjologicznie i dopuszczonym do kontaktu z artykułami spożywczymi.
Tutaj całość opracowania:
http://grafit.mech.pw.edu.pl/~sloma/ope ... alniki.pdf
Ale może i ja jestem w błędzie
Poliwęglan cechuje wysoka przepuszczalność światła widzialnego, bardzo dużą udarność i dobre właściwości mechaniczne. Tym cechom zawdzięcza on wzrastające zastosowanie w różnych dziedzinach,
pomimo wysokiej ceny.
Wysoka temperatura zeszklenia (ok.l49°C) powoduje, ze poliwęglan zachowuje dobre właściwości mechaniczne do temp.l20°C, a odmiany napełnione włóknem szklanym nawet do 140°C. Pod tym względem PC przewyższa wiele tworzyw termoplastycznych. Omawiając właściwości
udarności poliwęglanu wymienia się wynik badań na próbkach z karbem, gdyż próbki bez karbu nie ulegają zniszczeniu pod wpływem uderzania z energia 4 J, nawet w temp.-40°C. Udamość PC z karbem według Izoda w tempeiarurze pokojowej jest większa od 700 J/m, co dla standardowych tworzyw sztucznych jest wartością niespotykaną. Innym ewentualnym wyróżniającym poliwęglan spośród tworzyw jest jego kowalność.
Właściwości elektryczne poliwęglanu są również korzystne w porównaniu z innymi powszechnie stosowanymi tworzywami. Tylko w niewielkim stopniu ulegają one pogorszeniu w podwyższonej temperaturze, a wpływ wilgoci jest praktycznie niedostrzegalny. Innymi pozytywnymi cechami PC są właściwości samogasnące i mała wodochłonność.
Poliwęglan jest odporny na działanie rozcieńczonych kwasów. Zasady powodują rozkład polimeru, a pirydyna, chloroform i chlorek metylenu rozpuszczają go. Odporny on jest natomiast na alkohol etylowy i węglowodory aromatyczne. Aceton i alkohol metylowy wywołują krystalizacje polimeru i pękanie wyrobów z PC. Poliwęglan jest tworzywem obojętnym fizjologicznie i dopuszczonym do kontaktu z artykułami spożywczymi.
Tutaj całość opracowania:
http://grafit.mech.pw.edu.pl/~sloma/ope ... alniki.pdf
Ale może i ja jestem w błędzie
Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
-
- Posty: 6
- Rejestracja: poniedziałek, 31 sty 2011, 14:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Teoretycznie czego oczy nie widzą tego sercu nie żal, ale proszę oto kilka fotek, pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ten świat aż taki straszny wcale nie jest,
Przestań mówić, że straciłeś już nadzieję,
Najgorsze, co Cię może spotkać, niestety,
To ciepłe piwo i zimne kobiety
Przestań mówić, że straciłeś już nadzieję,
Najgorsze, co Cię może spotkać, niestety,
To ciepłe piwo i zimne kobiety
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dzięki za przytoczony opis właściwości Poliwęglanu z którego wynika,że jest odporny na działanie kwasów rozcieńczonych oraz na alkohol etylowy i węglowodory aromatyczne.
Jedno co mnie niepokoi to reakcja na aceton i alkohol metylowy które są składnikami przedgonu więc jeśli ktoś nie odbierze starannie tych lekkich frakcji to może być mały kłopot.
Dodam,że ewentualne stężenie w całości alkoholu tych składników z pewnością nie jest duże i nie musi wchodzić w reakcje ze ścinkami zbiornika.
Ps. Może jest to moja zła interpretacja opisu i dmuchanie na zimne.
Jedno co mnie niepokoi to reakcja na aceton i alkohol metylowy które są składnikami przedgonu więc jeśli ktoś nie odbierze starannie tych lekkich frakcji to może być mały kłopot.
Dodam,że ewentualne stężenie w całości alkoholu tych składników z pewnością nie jest duże i nie musi wchodzić w reakcje ze ścinkami zbiornika.
Ps. Może jest to moja zła interpretacja opisu i dmuchanie na zimne.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: wtorek, 4 sie 2015, 14:26
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Chciałbym jeszcze wrócić do wydajności.
Pierwszy nastaw traktuje jako techniczny, żeby śruta naciągnęła wodę, żeby drożdże się zadomowiły żeby pozyskać dunder do zakwaszania , nie wiem może żeby jakieś enzymy z kukurydzy obudzić. Mniejsza z pierwszym.
Drugi ma chyba słabe proporcje - 20 l płynu bez cukrów (5l dundru 15 l nowej wody) i 3,5 kg cukru. Czyli 3500 g cukru w ok 22 litrach roztworu, co daje ok 159 gr / litr roztworu. Trochę marnie bo to 15 blg, 8% docelowego alkoholu.
A śmiało można by startować z 24 blg na 13%. Czyli 266g/litr. W 20 litrach 5 kg cukru, który zajmie 3 litry czyli wody z dundrem w sumie 17 litrów. Kwestia może dłuższej fermentacji (choć dawkowałbym cukier 3,5 kg na start + 1,5 kg po np 3 dniach). No i kwestia koncentracji aromatów kukurydzianych w tym co wykapie, ale i wsad kukurydziany można by powiększyć. Do np 4,5 kg kukurydzy.
Choć kukurydza zajmie wtedy około 4,5 * 1,4l = 6,3 l. Syrop cukrowy 20l, może jakoś by to upchał w 30 litrowy fermentator.
Przy okazji tabelka skal cukrowych, spodziewanego % alkoholu itp
Pierwszy nastaw traktuje jako techniczny, żeby śruta naciągnęła wodę, żeby drożdże się zadomowiły żeby pozyskać dunder do zakwaszania , nie wiem może żeby jakieś enzymy z kukurydzy obudzić. Mniejsza z pierwszym.
Drugi ma chyba słabe proporcje - 20 l płynu bez cukrów (5l dundru 15 l nowej wody) i 3,5 kg cukru. Czyli 3500 g cukru w ok 22 litrach roztworu, co daje ok 159 gr / litr roztworu. Trochę marnie bo to 15 blg, 8% docelowego alkoholu.
A śmiało można by startować z 24 blg na 13%. Czyli 266g/litr. W 20 litrach 5 kg cukru, który zajmie 3 litry czyli wody z dundrem w sumie 17 litrów. Kwestia może dłuższej fermentacji (choć dawkowałbym cukier 3,5 kg na start + 1,5 kg po np 3 dniach). No i kwestia koncentracji aromatów kukurydzianych w tym co wykapie, ale i wsad kukurydziany można by powiększyć. Do np 4,5 kg kukurydzy.
Choć kukurydza zajmie wtedy około 4,5 * 1,4l = 6,3 l. Syrop cukrowy 20l, może jakoś by to upchał w 30 litrowy fermentator.
Przy okazji tabelka skal cukrowych, spodziewanego % alkoholu itp
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 124
- Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Raknor
Co chcesz otrzymać , łagodnego wujka Jessi , czy nastaw na spirytus.
Jak chcesz nastaw na spirytus , to wal cukier . Przy wujku otrzymywanie psoty nie powala, taki jest przepis Juliusza . W szczególności jak robimy pierwszy odpęd, przy następnych już jest o kapkę lepiej
i w ilości litrów , oraz smaku.
Pozdrawiam.
Co chcesz otrzymać , łagodnego wujka Jessi , czy nastaw na spirytus.
Jak chcesz nastaw na spirytus , to wal cukier . Przy wujku otrzymywanie psoty nie powala, taki jest przepis Juliusza . W szczególności jak robimy pierwszy odpęd, przy następnych już jest o kapkę lepiej
i w ilości litrów , oraz smaku.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam kolegów.
Od kilku dni wnikliwie wczytuję się w forum i mam do Was pytanie, a mianowicie jeśli nie mam wprawy w "gotowaniu" to polecacie trening na jakims winie, które do tej pory robiłem czy to jest tak prosta czynność, że poradzę sobie na Jessie?
Od kilku dni wnikliwie wczytuję się w forum i mam do Was pytanie, a mianowicie jeśli nie mam wprawy w "gotowaniu" to polecacie trening na jakims winie, które do tej pory robiłem czy to jest tak prosta czynność, że poradzę sobie na Jessie?
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Właśnie tutaj nie ma co spartolić,rób nastaw tak jak na wino a przepisu Ci nie dam ponieważ jeśli czytałeś cały wątek to z pewnością już kumasz i dobierzesz proporcje zboża i cukru.
Dodatki do kukurydzy z innych zbóż są też wskazane w pewnych proporcjach,ale to też już tutaj zostało wiele na ten temat powiedziane. Musisz sam dojść do składu proporcji zboża która da ci końcowy wyrób który cię zadowoli.
Pozdrawiam i życzę sukcesu.
Dodatki do kukurydzy z innych zbóż są też wskazane w pewnych proporcjach,ale to też już tutaj zostało wiele na ten temat powiedziane. Musisz sam dojść do składu proporcji zboża która da ci końcowy wyrób który cię zadowoli.
Pozdrawiam i życzę sukcesu.
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 261 razy
- Otrzymał podziękowanie: 180 razy
-
- Posty: 37
- Rejestracja: wtorek, 2 lut 2016, 18:06
- Podziękował: 69 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Oj nie przesadzajcie, jakie odłamki, jakie stracenie oczu i połowy chałupy, jakie zagrożenie życia?
Gąsior po prostu pęknie, nastaw się rozleje i to wszystko - jedno co w tym straszne to sprzątanie...
Dlaczego i co niby miało by wysadzić pół domu raniąc przy tym śmiertelnie operatora? Przecież tam nie ma żadnego podwyższonego ciśnienia by doprowadzić do wybuchu i tym bardziej tak mocnego jak ten który opisujecie - no Panowie do 01.04 jeszcze kilka dni zostało
Gąsior po prostu pęknie, nastaw się rozleje i to wszystko - jedno co w tym straszne to sprzątanie...
Dlaczego i co niby miało by wysadzić pół domu raniąc przy tym śmiertelnie operatora? Przecież tam nie ma żadnego podwyższonego ciśnienia by doprowadzić do wybuchu i tym bardziej tak mocnego jak ten który opisujecie - no Panowie do 01.04 jeszcze kilka dni zostało
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Odrobina oparów spirytusowych i jakiś ogień (czymś podgrzewasz ten gąsiorek) to niezły fajerwerk. Gorący zacier z rozbitej butli to odparowanie dużej ilości etanolu = duże bum. Okien nie masz. Co z osobą tam przebywającą? Nie wiem. Na 01.04 nie liczył bym. U mnie się coś takiego skończyło poparzeniem płuc.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Dziękuję serdecznie wszystkim forumowiczom za wkład w ten temat. Dzięki zawartym tu informacjom mam już przetarty szlak i ukształtowaną wiedzę na temat ciekawej psoty.
Po przeczytaniu ponad 100 stron niniejszego forum, zafascynowany ŁKZWJ wykonałem pierwszy nastaw … a potem następne.
Niniejszym dzielę się swoimi spostrzeżeniami:
1. Nastaw
3 kg kukurydzy, 3 kg cukru, łyżkę drożdży „spirit ferm XXL” (takie miałem). W fermentatorze w sumie 17 litrów. Po 7 dniach zlałem 12 litrów „zacieru”, z czego uzyskałem 0,2 przegon, 1 litr 80% i 0,6 litra 50% pogonu. Smak i zapach bardzo ładny.
2. Nastaw
Rozpuściłem 4,5 kg cukru gorącym dundrem, dodałem 1 kg śruty kukurydzianej. Ostudzone wlałem do fermentatora z pozostałą śrutą, uzupełniłem wodą. Lustro płynu wskazywało 28 litrów. Po 9 dniach przestało fermentować. Zlewarowałem 21,5 litra „zacieru” i dolałem pogony z pierwszej destylacji. Uzyskałem 0,4 przegonu, 3 litry 80% i ponad litr pogonu. Trzy litry „serca” rozcieńczyłem w słoju do 60% i dodałem 4 gramy płatków dębowych amerykańskich mocno palonych – czekam.
3. Nastaw
Rozpuściłem 4,5 kg cukru w gorącym dundrze, dodałem 1 kg śruty kukurydzianej. Po schłodzeniu wlałem całość do fermentatora. Zebrałem jak zwykle pływające kururydzki i uzupełniłem wodą do 28 litrów. Fermentowało 10 dni. Zlewarowałem 19 litrów „zacieru” (reszta to śruta). Do „zacieru” dolałem 1 litr 80% „burbona” z pierwszego pędu (słodki), wszystkie poprzednie przegony i pogony i rozpocząłem proces odparowania. Uzyskałem 0,4 litra przegonu (nie było potrzeby odpędzić więcej), 4 litry psoty 84% oraz 0,7 litra pogonów.
4. Nastaw podwójny – ilość docelowa
Pozostałą kukurydzę rozdzieliłem równo na 2 wiaderka. Do każdego fermentatora dodałem po 5 kg cukru rozpuszczonego w pozostałym dundrze. Zalałem także gorącym dundrem po 1 kg słodu jęczmiennego na wiaderko. Dunder podzieliłem w miarę dokładnie na 2 wiaderka. Po ostudzeniu wlałem do fermentatorów. Usunąłem pływające elementy, większość to był słód jęczmienny . Jak zwykle bardzo szybko zaczęło fermentować. Nadal nastawy pracują. Czekam.
Trochę eksperymentuję: Wykorzystuję cały dunder. Śruty dodaje duże ilości, ale nie zauważyłem zmiany smaku urobku na lepszy. Czwarty nastaw ma przepisowo nieco ponad 3 kg ziaren i nieprzepisowe 5 kg cukru – zobaczę co wyjdzie. Napowietrzam agresywnie przy pomocy blendera. Nie wypowiem się na temat Burbona bo na to trzeba zaczekać. Faktycznie psota jest przednia i tak jak Juliusz pisał można ją siorbać od razu. Nie ma posmaku drożdżowego. Zasypany płatkami drugi gon po tygodniu, mojemu kontrolerowi smakował bardziej jak koniak a nie whisky .
Dziękuję Wszystkim za cenne informacje a szczególnie Juliuszowi za utworzenie tego forum.
Po przeczytaniu ponad 100 stron niniejszego forum, zafascynowany ŁKZWJ wykonałem pierwszy nastaw … a potem następne.
Niniejszym dzielę się swoimi spostrzeżeniami:
1. Nastaw
3 kg kukurydzy, 3 kg cukru, łyżkę drożdży „spirit ferm XXL” (takie miałem). W fermentatorze w sumie 17 litrów. Po 7 dniach zlałem 12 litrów „zacieru”, z czego uzyskałem 0,2 przegon, 1 litr 80% i 0,6 litra 50% pogonu. Smak i zapach bardzo ładny.
2. Nastaw
Rozpuściłem 4,5 kg cukru gorącym dundrem, dodałem 1 kg śruty kukurydzianej. Ostudzone wlałem do fermentatora z pozostałą śrutą, uzupełniłem wodą. Lustro płynu wskazywało 28 litrów. Po 9 dniach przestało fermentować. Zlewarowałem 21,5 litra „zacieru” i dolałem pogony z pierwszej destylacji. Uzyskałem 0,4 przegonu, 3 litry 80% i ponad litr pogonu. Trzy litry „serca” rozcieńczyłem w słoju do 60% i dodałem 4 gramy płatków dębowych amerykańskich mocno palonych – czekam.
3. Nastaw
Rozpuściłem 4,5 kg cukru w gorącym dundrze, dodałem 1 kg śruty kukurydzianej. Po schłodzeniu wlałem całość do fermentatora. Zebrałem jak zwykle pływające kururydzki i uzupełniłem wodą do 28 litrów. Fermentowało 10 dni. Zlewarowałem 19 litrów „zacieru” (reszta to śruta). Do „zacieru” dolałem 1 litr 80% „burbona” z pierwszego pędu (słodki), wszystkie poprzednie przegony i pogony i rozpocząłem proces odparowania. Uzyskałem 0,4 litra przegonu (nie było potrzeby odpędzić więcej), 4 litry psoty 84% oraz 0,7 litra pogonów.
4. Nastaw podwójny – ilość docelowa
Pozostałą kukurydzę rozdzieliłem równo na 2 wiaderka. Do każdego fermentatora dodałem po 5 kg cukru rozpuszczonego w pozostałym dundrze. Zalałem także gorącym dundrem po 1 kg słodu jęczmiennego na wiaderko. Dunder podzieliłem w miarę dokładnie na 2 wiaderka. Po ostudzeniu wlałem do fermentatorów. Usunąłem pływające elementy, większość to był słód jęczmienny . Jak zwykle bardzo szybko zaczęło fermentować. Nadal nastawy pracują. Czekam.
Trochę eksperymentuję: Wykorzystuję cały dunder. Śruty dodaje duże ilości, ale nie zauważyłem zmiany smaku urobku na lepszy. Czwarty nastaw ma przepisowo nieco ponad 3 kg ziaren i nieprzepisowe 5 kg cukru – zobaczę co wyjdzie. Napowietrzam agresywnie przy pomocy blendera. Nie wypowiem się na temat Burbona bo na to trzeba zaczekać. Faktycznie psota jest przednia i tak jak Juliusz pisał można ją siorbać od razu. Nie ma posmaku drożdżowego. Zasypany płatkami drugi gon po tygodniu, mojemu kontrolerowi smakował bardziej jak koniak a nie whisky .
Dziękuję Wszystkim za cenne informacje a szczególnie Juliuszowi za utworzenie tego forum.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: wtorek, 4 sie 2015, 14:26
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Produkcja w trakcie więc mogę coś o efektach napisać.
Pierwsze zalanie - 4 kg kukurydzy 3,5 cukru inwertowanego w wodzie z kwaskiem, drożdże fermiole biowinu. Chodziło trochę ponad tydzień, puściłem po dwóch tyg. od nastawienie. Że pierwszy miał być techniczny to otrzymany destylat poleciał drugi raz, później mocno przydębiłem i dałem syropu klonowego. Wyszło sam nie wiem, z 2,5 - 3 l. I było super kukurydziane.
Drugie zalanie (cukier rozpuszczony w 5-6 l gotującego się dundru) ruszyło ostro, po tyg blg ujemne. Tak samo trzecie zalanie. Za każdym razem wymieniałem ok 0,5 kg śruty. Surówki z tych 2 zalań rozcieńczyłem do 35% (bo tyle mi weszło w 14l szybkowar) i puściłem drugi raz. Pierwsze 200 ml w kanał, później 300 ml przedgonu na bok. Zbierałem dopóki kapało >50%. Wyszło ok 4,7l 79%. I jakby mniej kukurydziane niż to z pierwszego zalania. Może za szybko zlewałem, mogłem potrzymać z kukurydzą tez 2 tyg? Rozcieńczyłem do 64% dodałem dębu - niech leży.
Od tygodnia pracuje 4 zalanie. Blg już 0 ale chce jeszcze poczekać kilka dni. Planuje też zalać 5 raz, ostatni. I zastanawiam się jak podejść do tej 4-5. Jeden nastaw muszę dzielić na pół do gotowania. Więc z jednego zalewu wykapuje mi o ile dobrze pamiętam 2 razy po 1,7 l. Tym razem chyba spróbuję wyjąć z każdego gotowania dość wąskie, 0,5- 0,7 l serce i ostawić na bok a tylko skrajne części puścić drugi raz. Może więcej smaku i aromatu zachowam. No i po czasie porównam z produktem z 2-3 zalania.
Pierwsze zalanie - 4 kg kukurydzy 3,5 cukru inwertowanego w wodzie z kwaskiem, drożdże fermiole biowinu. Chodziło trochę ponad tydzień, puściłem po dwóch tyg. od nastawienie. Że pierwszy miał być techniczny to otrzymany destylat poleciał drugi raz, później mocno przydębiłem i dałem syropu klonowego. Wyszło sam nie wiem, z 2,5 - 3 l. I było super kukurydziane.
Drugie zalanie (cukier rozpuszczony w 5-6 l gotującego się dundru) ruszyło ostro, po tyg blg ujemne. Tak samo trzecie zalanie. Za każdym razem wymieniałem ok 0,5 kg śruty. Surówki z tych 2 zalań rozcieńczyłem do 35% (bo tyle mi weszło w 14l szybkowar) i puściłem drugi raz. Pierwsze 200 ml w kanał, później 300 ml przedgonu na bok. Zbierałem dopóki kapało >50%. Wyszło ok 4,7l 79%. I jakby mniej kukurydziane niż to z pierwszego zalania. Może za szybko zlewałem, mogłem potrzymać z kukurydzą tez 2 tyg? Rozcieńczyłem do 64% dodałem dębu - niech leży.
Od tygodnia pracuje 4 zalanie. Blg już 0 ale chce jeszcze poczekać kilka dni. Planuje też zalać 5 raz, ostatni. I zastanawiam się jak podejść do tej 4-5. Jeden nastaw muszę dzielić na pół do gotowania. Więc z jednego zalewu wykapuje mi o ile dobrze pamiętam 2 razy po 1,7 l. Tym razem chyba spróbuję wyjąć z każdego gotowania dość wąskie, 0,5- 0,7 l serce i ostawić na bok a tylko skrajne części puścić drugi raz. Może więcej smaku i aromatu zachowam. No i po czasie porównam z produktem z 2-3 zalania.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Kolego Raknor
kmarian
Rozcieńczasz wodą. Sądzę, że część posmaku kukurydzy zostanie w wodzie. Moim zdaniem niepotrzebnie tracisz ciekawe alikwoty kukurydzy. To tylko takie moje przemyślenieRaknor pisze: Surówki z tych 2 zalań rozcieńczyłem do 35% (bo tyle mi weszło w 14l szybkowar) i puściłem drugi raz.
Nie chcę być upierdliwy, ale dlaczego wylewasz urobek? Kilka razy 200 ml daje litr świetnego materiału na rozpałkę. Zbieram wszystkie przegony i gdy mam tego kilka litrów (najlepiej kilkanaście) a przez zimę się nazbiera puszczam to na kolumnie na spirytus. Na ogół połowa idzie na rozpałkę (skoncentrowane acetony i metyl) a połowa to świetny, czysty spirytus na cokolwiek.Raknor pisze: Pierwsze 200 ml w kanał, później 300 ml przedgonu na bok.
kmarian
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Kolego, nie pisz takich takich bzdur, bo jeszcze ktoś tak zacznie robić i co gorsza, pić ten "świetny spirytus" rektyfikowany z przedgonówkmarian pisze: Zbieram wszystkie przegony i puszczam to na kolumnie na spirytus. Na ogół połowa idzie na rozpałkę (skoncentrowane acetony i metyl) a połowa to świetny, czysty spirytus na cokolwiek.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Te wytłuszczone fragmentu OK a ten "czysty spirytus" to tylko na płyn zimowy do szyb
Nie ma najmniejszego sensu jakiekolwiek powtórne obrabianie przedgonów bo i tak i tak d...a
Pogony to co innego da się odzyskać sporo alkoholu, tutaj warto dolewać do kolejnego gotowania czy przerabiać oddzielne uzbierane i tego się trzymajmy ...
kmarian pisze: Nie chcę być upierdliwy, ale dlaczego wylewasz urobek? Kilka razy 200 ml daje litr świetnego materiału na rozpałkę. Zbieram wszystkie przegony i gdy mam tego kilka litrów (najlepiej kilkanaście) a przez zimę się nazbiera puszczam to na kolumnie na spirytus. Na ogół połowa idzie na rozpałkę (skoncentrowane acetony i metyl) a połowa to świetny, czysty spirytus na cokolwiek.
kmarian
Te wytłuszczone fragmentu OK a ten "czysty spirytus" to tylko na płyn zimowy do szyb
Nie ma najmniejszego sensu jakiekolwiek powtórne obrabianie przedgonów bo i tak i tak d...a
Pogony to co innego da się odzyskać sporo alkoholu, tutaj warto dolewać do kolejnego gotowania czy przerabiać oddzielne uzbierane i tego się trzymajmy ...
Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
-
- Posty: 48
- Rejestracja: wtorek, 4 sie 2015, 14:26
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Użyłem trochę skrótu, pierwsze 200-250 ml z 12l wsadu 35% jechało wiadomo jak kibelek to przenośnia, leci na rozpałkę, to syf. Kolejne 300 ml, które już nie trąciło zauważalnie poszło na bok, do ponownego gotowania razem z pogonami. To takie 300 na w razie czego bo przedgony na bardzo malutkim ogniu i wolno odbierane i liczę że deflegmator mi je troszkę skoncentrował w pierwszej partii.
Może za wcześnie odciąłem, bo przy 50% a wtedy całkiem sympatycznie kukurydzą pachniało.
Tak jak pisze kmarian - pierwsze 250 rozpałka, kolejne, ok 300 - do gotowania kiedyś, bo w tym już ciężko mi wyczuć aceton.
A rozcieńczałem bo początkowo surówka puszczana na szybko miała 45% i wszyscy piszą by rozcieńczać przed 2 gotowaniem (nawet do 20-30 %), żeby łatwiej było oddzielić przedgony. Ale muszę kiedyś spróbować bez rozcieńczania, czy wtedy bym więcej aromatu i smaku nie zachował. Bo fakt sporo zostało go w dundrze ...
Może za wcześnie odciąłem, bo przy 50% a wtedy całkiem sympatycznie kukurydzą pachniało.
Tak jak pisze kmarian - pierwsze 250 rozpałka, kolejne, ok 300 - do gotowania kiedyś, bo w tym już ciężko mi wyczuć aceton.
A rozcieńczałem bo początkowo surówka puszczana na szybko miała 45% i wszyscy piszą by rozcieńczać przed 2 gotowaniem (nawet do 20-30 %), żeby łatwiej było oddzielić przedgony. Ale muszę kiedyś spróbować bez rozcieńczania, czy wtedy bym więcej aromatu i smaku nie zachował. Bo fakt sporo zostało go w dundrze ...
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Nie będę się przekomarzał o mojej racji, bo mija się to z celem.
Biorąc pod uwagę, że metylu w naszych nastawach jest poniżej 1%, to przegony odstawiam ze względu na ostry zapach acetonu. Odstawione 20% zapewnia mi resztę całkiem dobrej psoty.
Po zeszłym sezonie uzbierałem prawie 14 litrów przegonów i pogonów. Musze zaznaczyć, że przegonów odcinam około 20% całego urobku (destylatu) – czyli sporo.
Po przepuszczeniu tego na kolumnie uzyskałem:
3 litry rozpałki – mocny zapach acetonu
1 litr paliwo do kuchenki turystycznej - denaturat mnie odrzuca
2 litry spirytusu do nacierania –bez zapachu acetonu
4 litry spirytusu bez zapachu acetonu – dowolne zagospodarowanie
0,5 litra pogonu – może się nadawać do kuchenki turystycznej
Reszta nie nadaje się do spożycia, ostry kwas.
W sumie 10 litrów paliwa. Ja to na coś zużyję.
Oczywiście można wszystko w kanał.
Kolego Raknor
Przegony mamy wyjaśnione.
Jak chodzi o pogony, ciągnę do końca, aż nie czuje alkoholu, I tak jak pisze Roger dodaje do następnego pędu.
Nie chcę cię namawiać do drugiego pędzenia bez rozcieńczania. Ja nie rozcieńczam.
kmarian
A ja piję, oczywiście po rozcieńczeniu do około 45%.radius pisze:
Kolego, nie pisz takich takich bzdur, bo jeszcze ktoś tak zacznie robić i co gorsza, pić ten "świetny spirytus" rektyfikowany z przedgonów
Nie będę się przekomarzał o mojej racji, bo mija się to z celem.
Biorąc pod uwagę, że metylu w naszych nastawach jest poniżej 1%, to przegony odstawiam ze względu na ostry zapach acetonu. Odstawione 20% zapewnia mi resztę całkiem dobrej psoty.
Po zeszłym sezonie uzbierałem prawie 14 litrów przegonów i pogonów. Musze zaznaczyć, że przegonów odcinam około 20% całego urobku (destylatu) – czyli sporo.
Po przepuszczeniu tego na kolumnie uzyskałem:
3 litry rozpałki – mocny zapach acetonu
1 litr paliwo do kuchenki turystycznej - denaturat mnie odrzuca
2 litry spirytusu do nacierania –bez zapachu acetonu
4 litry spirytusu bez zapachu acetonu – dowolne zagospodarowanie
0,5 litra pogonu – może się nadawać do kuchenki turystycznej
Reszta nie nadaje się do spożycia, ostry kwas.
W sumie 10 litrów paliwa. Ja to na coś zużyję.
Oczywiście można wszystko w kanał.
Kolego Raknor
Przegony mamy wyjaśnione.
Jak chodzi o pogony, ciągnę do końca, aż nie czuje alkoholu, I tak jak pisze Roger dodaje do następnego pędu.
Nie chcę cię namawiać do drugiego pędzenia bez rozcieńczania. Ja nie rozcieńczam.
kmarian
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
4. nastaw podwójny już przedestylowany, a piąty fermentuje.
Wykorzystałem modus operandi kolegi Raknor’a i pozostawiłem nastawy kilka dni po zakończonej fermentacji. Ładnie się sklarowały. Fluktuacja drożdży nie pozwoliła jednak sklarować się całkowicie.
Z nastawów uzyskałem 1,8 litra przedgonu (niewiarygodnie dużo, ale cały czas wyczuwałem zapach acetonu - dlaczego?), 4,5 litra psoty 85% i prawie litr pogonu.
Wydestylowane serce jest rewelacyjne w smaku. Może mniej kukurydziane, ale bardziej … delikatne (nieco zbożowe), chyba ten słód jęczmienny nadał takiego smaczku. Zapach pozostał kukurydziany.
Próby udowodniły mi, że nie należy słodzić nastawów więcej niż 20Blg. pozostawienie do sklarowania jest dobrą metodą.
Do piątego nastawu dodałem po 1,5 kg kukurydzy, po 4 kg cukru i tym razem po 7 litrów dundru. Fermentacja ruszyła bardzo szybko i spokojnie fermentuje
kmarian
Wykorzystałem modus operandi kolegi Raknor’a i pozostawiłem nastawy kilka dni po zakończonej fermentacji. Ładnie się sklarowały. Fluktuacja drożdży nie pozwoliła jednak sklarować się całkowicie.
Z nastawów uzyskałem 1,8 litra przedgonu (niewiarygodnie dużo, ale cały czas wyczuwałem zapach acetonu - dlaczego?), 4,5 litra psoty 85% i prawie litr pogonu.
Wydestylowane serce jest rewelacyjne w smaku. Może mniej kukurydziane, ale bardziej … delikatne (nieco zbożowe), chyba ten słód jęczmienny nadał takiego smaczku. Zapach pozostał kukurydziany.
Próby udowodniły mi, że nie należy słodzić nastawów więcej niż 20Blg. pozostawienie do sklarowania jest dobrą metodą.
Do piątego nastawu dodałem po 1,5 kg kukurydzy, po 4 kg cukru i tym razem po 7 litrów dundru. Fermentacja ruszyła bardzo szybko i spokojnie fermentuje
kmarian
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
5 nastaw to już historia – przedestylowany. Urobek wraz z poprzednimi rozcieńczony do 60% wlany do dymiona „15” i zasypany płatkami amerykańskimi mocno opiekanymi, korek ze zwiniętego ciasno ręcznika papierowego.
Szósty nastaw już pracuje. Nie obyło się jednak bez komplikacji.
Zlewając piąty nastaw pozostawiłem w śrucie kukurydzianej sporo płynu (gęstwa zatykała mi sitko + lenistwo i pośpiech). Śruty w fermentorach było po 10 litrów. Dałem po 3,5 kg cukru, dunder i dopełniłem wodą.
Po godzinie nastawy nie rozpoczęły pracy. Po 24 godzinach czasem coś „bulknęło” z rurki fermentacyjnej. Po zastanowieniu się nastąpiło olśnienie. W śrucie pozostał nastaw około 14% alkoholu. Po przeliczeniu, cały nastaw z dolanym syropem prawie 20 blg miał już na starcie prawie 5 % alkoholu (akurat tyle żeby chłopakom nie chciało się rozmnażać). Wziąłem następny fermentor, odlałem z obu pojemników po 6 litrów płynu + po około 2 litry śruty. Wlałem do trzeciego wiaderka i wszystkie uzupełniłem wodą – pomogło.
Nastawy zaczęły fermentować. Nie jest to jednak tak szybka fermentacja jak poprzednio.
Wniosek: nie zostawiaj tak dużej ilości 14% płynu w śrucie.
Jeszcze informacja o urobku z 5-tego natsawu. Była to psota najsmaczniejsza i najbardziej aromatyczna z dotychczasowych.
Szósty nastaw już pracuje. Nie obyło się jednak bez komplikacji.
Zlewając piąty nastaw pozostawiłem w śrucie kukurydzianej sporo płynu (gęstwa zatykała mi sitko + lenistwo i pośpiech). Śruty w fermentorach było po 10 litrów. Dałem po 3,5 kg cukru, dunder i dopełniłem wodą.
Po godzinie nastawy nie rozpoczęły pracy. Po 24 godzinach czasem coś „bulknęło” z rurki fermentacyjnej. Po zastanowieniu się nastąpiło olśnienie. W śrucie pozostał nastaw około 14% alkoholu. Po przeliczeniu, cały nastaw z dolanym syropem prawie 20 blg miał już na starcie prawie 5 % alkoholu (akurat tyle żeby chłopakom nie chciało się rozmnażać). Wziąłem następny fermentor, odlałem z obu pojemników po 6 litrów płynu + po około 2 litry śruty. Wlałem do trzeciego wiaderka i wszystkie uzupełniłem wodą – pomogło.
Nastawy zaczęły fermentować. Nie jest to jednak tak szybka fermentacja jak poprzednio.
Wniosek: nie zostawiaj tak dużej ilości 14% płynu w śrucie.
Jeszcze informacja o urobku z 5-tego natsawu. Była to psota najsmaczniejsza i najbardziej aromatyczna z dotychczasowych.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: wtorek, 4 sie 2015, 14:26
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
2-3 nastaw dębił się jakoś od końca marca, 4-5 trochę krócej, zlałem, przecedziłem, nie śmiejcie się, przez koszulę bawełnianą, taką "pod krawat" (ale świetna opcja, rozciągnięta na garnku wyłapuję większość osadu z dębu), wymieszałem całość. Dodałem 100 ml syropu klonowego na 5l i palony cukier. Z tym ostatnim trochę przesadziłem, trunek po dębieniu i syropie klonowym był złocisty, a po karmelu wyszedł trochę za ciemny trudno, trzeba było wlewać po trochu mieszać i sprawdzać, ale wypije się i taki
tak wyglądał bez karmelu:
http://alkohole-domowe.com/forum/post14 ... ml#p141553
a teraz tak:
tak wyglądał bez karmelu:
http://alkohole-domowe.com/forum/post14 ... ml#p141553
a teraz tak:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 124
- Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witaj Raknor!
Po 4-5 zalaniu dundrem psota łagodnieje, nie przestawaj na 5 zalaniu, zalewać można i więcej, będzie jeszcze lepsza do 8-10. Za dużo widzę otrzymujesz przedgonów, na początek odlewaj w małe pojemniki, wtedy szybciej wychwycisz koniec cięcia przedgonów. Czasami trzeba dodać do końcowego trunku, trochę późniejszego przedgonu, aby otrzymać ten posmak ostrej łyski. Nie przejmuj się kolorem, grunt żeby psota nie była za słodka. Za dużo dajesz syropu klonowego, jak już to mała łyżeczka na litr, możesz dodać śliwkę suszoną, nabierze nuty śliwkowe. Próbuj zrezygnować w następnym doprawianiu z syropu. Dobrze robisz rozcięczając do 30-35% na drugi raz, jest bezpiecznie.
Pozdrawiam.
Po 4-5 zalaniu dundrem psota łagodnieje, nie przestawaj na 5 zalaniu, zalewać można i więcej, będzie jeszcze lepsza do 8-10. Za dużo widzę otrzymujesz przedgonów, na początek odlewaj w małe pojemniki, wtedy szybciej wychwycisz koniec cięcia przedgonów. Czasami trzeba dodać do końcowego trunku, trochę późniejszego przedgonu, aby otrzymać ten posmak ostrej łyski. Nie przejmuj się kolorem, grunt żeby psota nie była za słodka. Za dużo dajesz syropu klonowego, jak już to mała łyżeczka na litr, możesz dodać śliwkę suszoną, nabierze nuty śliwkowe. Próbuj zrezygnować w następnym doprawianiu z syropu. Dobrze robisz rozcięczając do 30-35% na drugi raz, jest bezpiecznie.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Jestem po drugim pędzie. Do tej pory wszystko szło ok. Dzisiaj spróbowałem rozcieńczyć psotę do 65%, niestety po wymieszaniu z wodą ( żywiec z butelki) psota zrobiła się lekko "mleczna". Co robić, jak zaradzić ?
************************************************************************
-
- Posty: 2371
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).