Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2755 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Co do drugiej części - mógłbyś podać więcej szczegółów? Jakie to są "szczególne drożdże" i "niezbędne warunki"?
Zgadzam się w pełni z pierwszą częścią cytatu.janik pisze: Nastaw jabłkowy pomimo,że wydaje się bardzo aromatyczny i dominujący nawet z innymi połączeniami
owocowymi podczas dojrzewania destylatu gubi nieco z wcześniejszych cech.
Warto więc zadbać szczególnie w tym przypadku o dobry dobór drożdży i innych niezbędnych warunków dla efektu końcowego.
Co do drugiej części - mógłbyś podać więcej szczegółów? Jakie to są "szczególne drożdże" i "niezbędne warunki"?
[URL=https://matchnow.info] Beautiful Womans from your city[/URL]
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Lesgo58, po mojemu chodzi tu o typowe drożdże do owocówe a nie jakieś tam turbo które nastaw przerobią w tydzień. Do tego nie za wysoka temperatura żeby drożdżaki na spokojnie przerobiły sobie cukier w czasie powiedzmy do 2 miesięcy. Umnie bynajmniej tak to wygląda. Ale przyznać muszę, że jabłka po czasie są średnio aromatycznym owocem i w porównaniu do śliwek a tym bardziej pożeczek wypadają słabo. Zrobiłem je tylko dlatego bo namówił mnie jeden sprzedawca beczek który robił calvados we Francji. Przedestylować, zlać do beczki i zapomnieć na kilka lat. Tak to ma wyglądać i tak też zrobię. Jadę zaraz pędzić kolejną beczkę
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
głównie Bayanusy G-995 które są drożdżami efektywnymi i doskonale wyciągają estry smakowe z owoców ,również dobrze sprawdzają się u mnie Estelle które stosuję w nastawach zbożowych z dodatkiem suszonych owoców, które doskonale są zaakcentowane w destylacie.
Dodatkowym plusem tych dwóch typów drożdży jest możliwość prowadzenia fermentacji w niskich temp. co w okresie zimy ma też praktyczne znaczenie.
Wprawdzie @ziemba odpowiedział za mnie ale dla doprecyzowania to ja stosuję do nastawów owocowychlesgo58 pisze:Zgadzam się w pełni z pierwszą częścią cytatu.janik pisze: Nastaw jabłkowy pomimo,że wydaje się bardzo aromatyczny i dominujący nawet z innymi połączeniami
owocowymi podczas dojrzewania destylatu gubi nieco z wcześniejszych cech.
Warto więc zadbać szczególnie w tym przypadku o dobry dobór drożdży i innych niezbędnych warunków dla efektu końcowego.
Co do drugiej części - mógłbyś podać więcej szczegółów? Jakie to są "szczególne drożdże" i "niezbędne warunki"?
głównie Bayanusy G-995 które są drożdżami efektywnymi i doskonale wyciągają estry smakowe z owoców ,również dobrze sprawdzają się u mnie Estelle które stosuję w nastawach zbożowych z dodatkiem suszonych owoców, które doskonale są zaakcentowane w destylacie.
Dodatkowym plusem tych dwóch typów drożdży jest możliwość prowadzenia fermentacji w niskich temp. co w okresie zimy ma też praktyczne znaczenie.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Co do niskich temperatur to już o tym gdzieś pisałem. Zwykłe drożdżaki fermivin z biowinu, bo takie stosuje, pracują do ok. 0C. Sprawdzone jest to u mnie kilkukrotnie. Beczki stoją w nieogrzewanej szopie i zimą przy średnich mrozach jest w niej właśnie w granicach 0-5C. Czas przerobu beczki w takiej temperaturze wynosi ok. 4 miesięcy. Temperatura nastawu ma w granicach 3-5C. Ale może w lato przy śliwowicy skuszę się wkońcu na te g995 bo wszyscy je chwalą.
-
- Posty: 110
- Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Słuchajcie jakiś czas temu przestały fermentować jabłka ( dokładnie sok jabłkowy). Po tygodniu zlałem wszystko znad osadu i odstawiłem na klarowania. Minęły dwa tygodnie, a na dnie znów zebrał się osad a klarowności nadal nie ma. Dodałem turbo-klar, minęły 3 dni i nadal nic. Wyjaśni mi ktoś czemu to cholerstwo nie chce się sklarować?
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Z nastawami jabłkowymi a szczególnie z soków,to z klarowaniem mogą być kłopoty.
Przeważnie oprócz środków klarujących to czas robi swoje,tak jest w przypadku nastawów dla wina jak i
destylatu.
Oczywiście można dążyć do perfekcji ,ale jak masz minusowe Blg. a chcesz mieć destylat już teraz to nie przejmuj się brakiem pełnej klarowności nastawu. Smakowo to nie ma większego znaczenia czy nastaw jest w większym czy w mniejszym stopniu klarowny.
Ważne są inne czynniki procesu fermentacji jak typ drożdży,temp. fermentacji.
Przeważnie oprócz środków klarujących to czas robi swoje,tak jest w przypadku nastawów dla wina jak i
destylatu.
Oczywiście można dążyć do perfekcji ,ale jak masz minusowe Blg. a chcesz mieć destylat już teraz to nie przejmuj się brakiem pełnej klarowności nastawu. Smakowo to nie ma większego znaczenia czy nastaw jest w większym czy w mniejszym stopniu klarowny.
Ważne są inne czynniki procesu fermentacji jak typ drożdży,temp. fermentacji.
-
- Posty: 110
- Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Poczekam jeszcze, bo mi się nie śpieszy. Wczoraj robiłem testy smakowe destylatu, który ma 17 dni. O ile te z wiórkami są spoko, to czysty jest okropny. Tuż po destylacji smakował dużo lepiej. Poczekam miesiąc i kolejne próby zeszłoroczny calvados jest naprawdę coraz lepszy, a w drinku z colą mistrz
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
No i przegotowałem. Skończyłem odbierać przy 65% bo początkowy smak jabłek zaczął zanikać. Może pare klitròw by jeszcze nakapało ale bałem się nałapania pogonów. Wyszło ok 40l ale nie wiem jakiego procentu bo nie zmierzyłem. Myślę,że około 75%. Rozciencze do 60% i do beki po czarnym bzie na lata. I myślę, że temat jabłek będzie narazie zakończony. Bynajmniej w tym i przyszłym roku. A dzisiaj zakupiłem czarne porzeczki po 40gr. Ale w większości pojdą na wino,żebym miał czym zalewać nowe beczki przed trunkiem właściwym. Na porzeczkowice poszły tylko dwie beki.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Właśnie fzwonił do mnie mój dostawca soku jabłkowego i pytał się czy nie potrzebuję soku. Jakby ktoś potrzebował świerzego soku na cydr czy calvados to mam po 2 zł za litr przy ilościach min. 50l. Sok jest slodki, 15-16blg. Miałem już nie robić jabłek ale jeszcze się jednak skuszę na 2 beczki
Sok z jabłek champion.
Sok z jabłek champion.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Jako ze udało mi się zdobyć ok 120 kg jabłek, smacznych, aromatycznych, słodkich i wyjątkowo soczystych, postanowiłem przeznaczyć je na ca. Calvadosa. Jabłka, ok. połowę, posiekałem dosyć drobno i napełniłem nimi 220 l beczkę. następnie zrobiłem 50 l cukrówki i zalałem nią jabłkową sieczkę. Wygląda to tak że cukrówka wypełniła wolną przestrzeń między jabłkami. Całość zaprawiłem bajanusami i tak to sobie stoi 2 tydzień w chłodnej piwnicy i bombelkuje. Jabłka pomału flaczeją i od dna zaczyna podchodzić klarowna cukrówka.
A 'mus jabłkowy" wypycha do góry. Całość raz na dzień mieszam. Teraz czekam na ustanie fermentacji.
Następnie kożuch jabłkowy zdejmę i wycisnę a płyn wleję do beczki.
Do tak uzyskanego fermentatu (fajne słowo wymyśliłem ) dodam sieczkę jabłkową z pozostałej ilości jabłek ale już bez dodatku wody i cukru. Po przefermentowaniu i sklarowaniu przedestyluję na jabłkowy destylat szumnie nazwany Calvadosem.
Zależnie od efektu smakowo zapachowego albo przeznacze na owocowe nalewki albo zawiśnie*
*Zawiśnienie, proces uszlachetnienie trunku podobny do zadębienia ale przy pomocy wiśniowych szczapek.
A 'mus jabłkowy" wypycha do góry. Całość raz na dzień mieszam. Teraz czekam na ustanie fermentacji.
Następnie kożuch jabłkowy zdejmę i wycisnę a płyn wleję do beczki.
Do tak uzyskanego fermentatu (fajne słowo wymyśliłem ) dodam sieczkę jabłkową z pozostałej ilości jabłek ale już bez dodatku wody i cukru. Po przefermentowaniu i sklarowaniu przedestyluję na jabłkowy destylat szumnie nazwany Calvadosem.
Zależnie od efektu smakowo zapachowego albo przeznacze na owocowe nalewki albo zawiśnie*
*Zawiśnienie, proces uszlachetnienie trunku podobny do zadębienia ale przy pomocy wiśniowych szczapek.
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 2
- Rejestracja: czwartek, 4 lut 2016, 12:11
- Krótko o sobie: Don Pedro z Krainy Deszczowców
- Ulubiony Alkohol: Wódka. Zapraszam wszystkich na profil na FB - nie lubię piwa piję wódkę
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Witam,
Panowie ja mam pytanie. Przedestylowałem ostatnio nastaw z jabłek. Otrzymałem po pierwszej destylacji 70% produkt o ładnym jabłkowym zapachu. Teraz moje pytanie: czy po rozcieńczeniu destylatu i przegotowaniu tego jeszcze raz nie stracę tego zapachu? Oraz czy jest sens filtrować to przez węgiel aktywny? Zależy mi na tym by utrzymać ten zapach i smak
Dzięki za odpowiedź
Panowie ja mam pytanie. Przedestylowałem ostatnio nastaw z jabłek. Otrzymałem po pierwszej destylacji 70% produkt o ładnym jabłkowym zapachu. Teraz moje pytanie: czy po rozcieńczeniu destylatu i przegotowaniu tego jeszcze raz nie stracę tego zapachu? Oraz czy jest sens filtrować to przez węgiel aktywny? Zależy mi na tym by utrzymać ten zapach i smak
Dzięki za odpowiedź
PietYA
-
- Posty: 76
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2014, 04:29
- Krótko o sobie: Jestem jaki jestem i nikt tego nie zmieni!
- Ulubiony Alkohol: własny :-)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Gidle
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Troche aromatu napewno stracisz, jednak towar będzie potrzebował mniej czasu na ułożenie się. Jak przefiltrujesz przez węgiel to mozesz zapomnieć o aromacie i smaku owocu. Jesli robisz na PostStilu to ja bym to przegonił jeszcze raz z dokładnym cięciem przed jak i pogonów. Wybór jednak należy do ciebie.
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ
-
- Posty: 2996
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 162 razy
- Otrzymał podziękowanie: 304 razy
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
W połowie listopada zamęczyłem swój pierwszy prawdziwy(w pewnym sensie) calvados. Pierwsze, cukrowane "kalwadosy" mają historię dłuższą, niż broda przecietnego krasnoludka z bródką... Około 200 chyba z 50 kg jabłek dało ok. 120l nastawu wspartego 12ma kg inwertowanego samodzielnie cukru. Po przejściu przez mękę wszystkich zabaw w mielenie, inwert., dozbierowywanie jabłuszek, mielenie, odciskanie, dofwtmentowywanie, ponowne odciskanie, a na koniec gonienie... Odnoszę wrazenie,że chyba już jestem pierdolnięty i sztukę stawiam wyżej, niż moc obalalną destylatu! Po dwóch miesiącach leżakowania na dębie , ci wszyscy domowi i zaprzyjaźnieni głupole sadzą komplementy, a ja czuję smród ledwie zwietrzałego bimbru na jabłkach. Czy na AD jest jakiś zaprzyjaźniony doktor? Jak cieszyć się czymś, co kiedyś wystarczało, a dziś zawstydza?
Zle napisałem - kiedyś dumą napawało, a dziś żenada. Nigdy nie wiem- czy są tak fałszywi jak ja, gdy im komplementy za cukrowe g* sadzę, czy są tak uprzejmi, jak ja, gdy im... W sumie to to samo...
Zle napisałem - kiedyś dumą napawało, a dziś żenada. Nigdy nie wiem- czy są tak fałszywi jak ja, gdy im komplementy za cukrowe g* sadzę, czy są tak uprzejmi, jak ja, gdy im... W sumie to to samo...
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
No cóż,nastaw na jabłkach bo tak można go nazwać a inne sformułowania i określenia są zbyt przesadzone. Piszesz o leżakowaniu trunku w dębie przez dwa miesiące i podajesz "to" do picia
Dębienie to jest początek procesu dojrzewania i leżakowania destylatu,który można zacząć oceniać i smakować po najmniej pół roku ponieważ czas wpływa na ułożenie i wybijanie się nowych smaków i aromatów.
Mało jest szczerych ludzi którzy będąc częstowani przez twórcę wódeczki powiedzą prawdę.
Jeśli więc sam stwierdzasz,że coś nie gra to pewnie tak jest,najlepiej być samym dla siebie cenzorem.
Nie piszesz nic o destylacji i cięciu przed i pogonów a to jest również istotą sukcesu twórcy dobrej wódki.
Ps. Nie przejmuj się odczuciami,że jesteś pierdoln..ty, w tej branży większość z nas ma te same problemy z określeniem swoich zachowań.
Dębienie to jest początek procesu dojrzewania i leżakowania destylatu,który można zacząć oceniać i smakować po najmniej pół roku ponieważ czas wpływa na ułożenie i wybijanie się nowych smaków i aromatów.
Mało jest szczerych ludzi którzy będąc częstowani przez twórcę wódeczki powiedzą prawdę.
Jeśli więc sam stwierdzasz,że coś nie gra to pewnie tak jest,najlepiej być samym dla siebie cenzorem.
Nie piszesz nic o destylacji i cięciu przed i pogonów a to jest również istotą sukcesu twórcy dobrej wódki.
Ps. Nie przejmuj się odczuciami,że jesteś pierdoln..ty, w tej branży większość z nas ma te same problemy z określeniem swoich zachowań.
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Dobrze wiesz, że każdy robi pod siebie, każdemu co innego będzie smakowało.
Pamietam jak pierwszy raz zrobiłem calvadosa - powiedziałem sobie nigdy więcej. Dwa lata temu złamałem się, i powstał kolejny calvados. Ale dla odmiany ten nawet nie zdążył mocno zadębić. I tutaj nie sprawdziła się wersja z czasem. Juz podczas kapania aromat był bardzo mocny. Ale to już poza konkursem.
To zależy od wielu zmiennych ale najwazniejsza o ile tego destylatu jest a w związku z tym czy zdąży sie zadębićwawaldek11 pisze:To "trochę", to przeważnie ile?
Dobrze wiesz, że każdy robi pod siebie, każdemu co innego będzie smakowało.
Pamietam jak pierwszy raz zrobiłem calvadosa - powiedziałem sobie nigdy więcej. Dwa lata temu złamałem się, i powstał kolejny calvados. Ale dla odmiany ten nawet nie zdążył mocno zadębić. I tutaj nie sprawdziła się wersja z czasem. Juz podczas kapania aromat był bardzo mocny. Ale to już poza konkursem.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
klepa, nie przejmuj się, to po prostu zboczenie zawodowe
Ostatnio zostałem poczęstowany jakimś ponoć ekstraordynaryjnym burbonem, przysłanym przez rodzinę kolegi z hameryki (wstyd, nie zapamiętałem nazwy). Szał miał być straszny, ja to chłepczę i tu czuję że przedgon coś mocno w japę piecze, że gon coś przeciągnięty i pogonu nawpadało kapkę za dużo, że beczkę to może oglądało te dwa lata, ale kolor podbijany karmelem. Jedyne co mi się podobało to lekkie trawiaste nuty które w burbonku bardzo lubię. I powiem Ci że naszły mnie myśli bardzo podobne do twoich
Ostatnio zostałem poczęstowany jakimś ponoć ekstraordynaryjnym burbonem, przysłanym przez rodzinę kolegi z hameryki (wstyd, nie zapamiętałem nazwy). Szał miał być straszny, ja to chłepczę i tu czuję że przedgon coś mocno w japę piecze, że gon coś przeciągnięty i pogonu nawpadało kapkę za dużo, że beczkę to może oglądało te dwa lata, ale kolor podbijany karmelem. Jedyne co mi się podobało to lekkie trawiaste nuty które w burbonku bardzo lubię. I powiem Ci że naszły mnie myśli bardzo podobne do twoich
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Nie, Janiku, nie częstuję gości 2-miesięcznym destylatem, choć 2 m-ce to dobry okres na sprawdzenie pierwszych zmian w nosie i na języku. Mój wpis miał charakter filozoficzno-autoironiczny, co natychmiast złapał Lucek. Czy gotujesz? Czy ci smakuje? Jeśli smakuje ci twoje, to już się, daruj, nie rozwijasz... Mnie moje nie smakuje, cudze - rzadko (brawo Lucek!), tylko że ja nie wiem, czy się rozwijam, czy tetryczeję...
A calvadosa sprubuje się na jesieni. Zdrowenko!
A calvadosa sprubuje się na jesieni. Zdrowenko!
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Ech, o tym to można by elaborat napisać. Po pierwszym zachwycie nad sobą jakim to pro munszajnerem nie jestem, teraz i mnie własne nie smakuje...
Ostatni bubon przegrzałem nieco i coś z przypalenizny w nim czuć (ja czuję) - komu nie naleję, to tylko gałami przewraca bo inny niż sklepowe. Rum moja Aga by mi już chyba cały wytrąbiła, na szczęście małolitrażowa jest, a mnie w nim pogon wali po nosie i waham się czy nie puścić raz jeszcze by nieco z tyłu mocniej podciąć. I tak ostatnio z każdym mam.
Na szczęście cudze mi wchodzi z reguły i próbeczki pysznych rumów od Kamala, destylatów od Irka czy akacjówki od radiusa sprawiły mi wiele radości
Ostatni bubon przegrzałem nieco i coś z przypalenizny w nim czuć (ja czuję) - komu nie naleję, to tylko gałami przewraca bo inny niż sklepowe. Rum moja Aga by mi już chyba cały wytrąbiła, na szczęście małolitrażowa jest, a mnie w nim pogon wali po nosie i waham się czy nie puścić raz jeszcze by nieco z tyłu mocniej podciąć. I tak ostatnio z każdym mam.
Na szczęście cudze mi wchodzi z reguły i próbeczki pysznych rumów od Kamala, destylatów od Irka czy akacjówki od radiusa sprawiły mi wiele radości
-
- Posty: 1087
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 275 razy
- Otrzymał podziękowanie: 191 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Panowie to jest po prostu zmęczenie materiału. Odpuście sobie na pół roku robienie własnych trunków to Wam przejdzie. BTW a co mam ja powiedzieć? Jak ja w ogóle nie pije alkoholu A cały czas robię i udoskonalam sprzęt, nawet ostatnio 2 warki uwarzyłem
-
- Posty: 2848
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 445 razy
- Kontakt:
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Wybacz Kolego boxer1981228 - nie kumam.
Normalnie cud jakiś! Wytłumacz mi proszę, jak można cokolwiek ocenić z wyrobów domowych w ogóle tego nie spróbowawszy ? Poprzez wąchanie ? Oczami ? Uszami ?boxer1981228 pisze:Panowie to jest po prostu zmęczenie materiału. Odpuście sobie na pół roku robienie własnych trunków to Wam przejdzie. BTW a co mam ja powiedzieć? Jak ja w ogóle nie pije alkoholu A cały czas robię i udoskonalam sprzęt, nawet ostatnio 2 warki uwarzyłem
Wybacz Kolego boxer1981228 - nie kumam.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 1087
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 275 razy
- Otrzymał podziękowanie: 191 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
PS
Jak byś nie wiedział to wąchanie jest bardzo dobrym sposobem na oddzielenie przedgonów, a patrząc oczami na temperatury swojego termometru jestem w stanie powiedzieć że wszystko ok w międzyczasie nasłuchując czy nie zalewami kolumny No i warząc piwa nie sądzę że trzeba ryja w brzeczce umoczyć żeby sprawdzić czy jest ok, czasami wystarczają zwykłe cukromierze i doświadczenie. A naleweczki jak sobie postoją z 10 lat to na pewno będą smaczniejsze.
Możesz sobie jeszcze w nalać. Pomyśl trochę, przeczytałeś wszystkie książki, które sprzedajesz? Przetestowałeś wszystkie sprzęty, które sprzedajesz? Spróbowałeś każdej zaprawki ze swojego sklepiku? Sprawdziłeś każdy rodzaj drożdży dostępnych u Ciebie w sklepie? Czy po prostu opierasz się na opini innych? Producentów, znajomych, kolegów? Czemu ja byłem pewny że to Ty się odezwiesz odnosząc się do tego posta co?JanOkowita pisze:l
Normalnie cud jakiś! Wytłumacz mi proszę, jak można cokolwiek ocenić z wyrobów domowych w ogóle tego nie spróbowawszy ? Poprzez wąchanie ? Oczami ? Uszami ?
Wybacz Kolego boxer1981228 - nie kumam.
PS
Jak byś nie wiedział to wąchanie jest bardzo dobrym sposobem na oddzielenie przedgonów, a patrząc oczami na temperatury swojego termometru jestem w stanie powiedzieć że wszystko ok w międzyczasie nasłuchując czy nie zalewami kolumny No i warząc piwa nie sądzę że trzeba ryja w brzeczce umoczyć żeby sprawdzić czy jest ok, czasami wystarczają zwykłe cukromierze i doświadczenie. A naleweczki jak sobie postoją z 10 lat to na pewno będą smaczniejsze.
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Trzeba mieć swoich zaufanych testerów
Ale niezły offtopik tu teraz leci i żeby trzymać się tematu napisze, że moje jabłuszka, a przynajmniej ich część wyszły w zapachu bardzo aromatyczne, ale w smaku za dużo to z jabłek nie ma. Chociaż moi testerzy chwalą i mówią, że wyraźnie czuć jabłkiem to nie do końca tego się spodziewałem. Część - czyli to co poleciało na początku zanim temp spadła po odbiorze przedgonu i na końcu to co z refluksem już szło. To zostało lekko zadębione dębem moczonym w zeszłorocznej mirabelkowicy i czereśniowicy z przetworów. Serce na razie czeka aż lepiej odpocznie, ale zapowiada się nieźle
Ale niezły offtopik tu teraz leci i żeby trzymać się tematu napisze, że moje jabłuszka, a przynajmniej ich część wyszły w zapachu bardzo aromatyczne, ale w smaku za dużo to z jabłek nie ma. Chociaż moi testerzy chwalą i mówią, że wyraźnie czuć jabłkiem to nie do końca tego się spodziewałem. Część - czyli to co poleciało na początku zanim temp spadła po odbiorze przedgonu i na końcu to co z refluksem już szło. To zostało lekko zadębione dębem moczonym w zeszłorocznej mirabelkowicy i czereśniowicy z przetworów. Serce na razie czeka aż lepiej odpocznie, ale zapowiada się nieźle
Tutaj nie byłbym taki pewny, dla niektórych nalewek 3-4 lata to max Później pojawia się coś zwanego bulionowym posmakiem czy jakoś tak. Ale ciężkie, ekstraktywne nalewki, najlepiej z miodem jak najbardziejboxer1981228 pisze:A naleweczki jak sobie postoją z 10 lat to na pewno będą smaczniejsze.
-
- Posty: 50
- Rejestracja: poniedziałek, 15 wrz 2014, 10:12
- Krótko o sobie: Bronie się przed alkoholem z całych sił, tylko ja słabiutki jestem
- Ulubiony Alkohol: Na myszach pędzone
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Śląsk
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Mnie najbardziej smakuja nalewki 1-2 lata od zlania - są świeże, aromatyczne i mocne w smaku.
Co do smakowania i testowania, zapach jest bardzo ważny, ja osobiście najbardziej czuję aromaty, kiedy mocny alkohol jest odrobinę rozcienczony.
Ja bym to nazwał "mydłem".eldier pisze:
Później pojawia się coś zwanego bulionowym posmakiem czy jakoś tak. Ale ciężkie, ekstraktywne nalewki, najlepiej z miodem jak najbardziej
Mnie najbardziej smakuja nalewki 1-2 lata od zlania - są świeże, aromatyczne i mocne w smaku.
Co do smakowania i testowania, zapach jest bardzo ważny, ja osobiście najbardziej czuję aromaty, kiedy mocny alkohol jest odrobinę rozcienczony.
-
- Posty: 1087
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 275 razy
- Otrzymał podziękowanie: 191 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
To nalewki szwagry wypiją a do leżakowania zostawię sobie destylatyeldier pisze:Tutaj nie byłbym taki pewny, dla niektórych nalewek 3-4 lata to max Później pojawia się coś zwanego bulionowym posmakiem czy jakoś tak. Ale ciężkie, ekstraktywne nalewki, najlepiej z miodem jak najbardziej
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Nastaw z jabłek (~Calvados) - weryfikacja poprawności
Moja beczka na calvados jest gotowa. Pachnie pięknie winem z czarnego bzu. Wino po 4 miesiącach tylko trochę jest dębowe. Natomiast to z beczki 30l bardzo mocno zdębialo. Różnica między 60l a 30l bardzo duża. W sobotę zalewam beczkę 60% jabłuszkiem i na lata do piwnicy. Niech calvadosik się tworzy A przy okazji babrania się w tym wszystkim zaleję też beczkę 30l winogronem. Nie sprawdzałem jej co prawda ale stoi z drugim zalaniem wina to pewnie też już będzie gotowa. I koniaczek będzie sobie dojrzewał Moj mały Franek skonczył wlaśnie 1,5roku także na dojrzewanie zostało jeszcze 16,5roku