Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: poniedziałek, 13 sty 2014, 16:54
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
@ michal278
Jest tak jak napisałem, destylat oznaczony nazwą Whisky.
Co ciekawe pisownia przez "ey" spotykana w Stanach, nie jest obligatoryjna ani wymuszona jakimikolwiek regulacjami prawnymi.
Są destylarnie opisujące swoje produkty mianem "Whisky" np: Maker’s Mark czy George Dickel
Jest tak jak napisałem, destylat oznaczony nazwą Whisky.
Co ciekawe pisownia przez "ey" spotykana w Stanach, nie jest obligatoryjna ani wymuszona jakimikolwiek regulacjami prawnymi.
Są destylarnie opisujące swoje produkty mianem "Whisky" np: Maker’s Mark czy George Dickel
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
http://www.portal.swiat-alkoholi.pl/sit ... 27ef00eb6e
Mogą Hindusi, możemy i my...
Mogą Hindusi, możemy i my...
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 19
- Rejestracja: poniedziałek, 13 sty 2014, 16:54
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
"Scotch Whisky" to zupełnie inna historia. Definicja tego jaki destylat możemy nazwać "szkocką" opisuje dokument "Scotch Whisky Act" z 1988 roku. Nie chodzi tu tylko o region, ale także sposób zacierania, dodatki które mogą być użyte do produkcji trunku a nawet wielkość beczek które mogą zostać użyte do starzenia destylatu.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Panowie, a nie szkoda Wam zaśmiecać tak fajnego tematu?
Proponowałbym przenieść ten OT na nowe miejsce.
Proponowałbym przenieść ten OT na nowe miejsce.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
No i ja spróbowałem zrobić single malta. Czaiłem się jak kiedyś do kiełbasy (wędziłem szynki, boczki sery ale kiełbasa to było coś magicznego). A tu zaciera się prościej niż zboże. Nie trzeba grzać do 95*C, kleikować, dodawać enzymów, po pół godzinie kolor lugola miałem lepszy niż zboża po godzinie. Woda do 67*C wsypałem słód rozmieszało się wiertarką szybciej niż zboże, karimata dookoła garnka kilka razy zamieszałem i po 1,5 h miałem 20 Blg. Słód to Pale Ale i jak zwykle Fermiole. Trochę wolniej fermentował niż zboże i zapach inny. Po tygodniu worek, dwa dni na opadnięcie mułu i właśnie jadę surówkę. Mam wrażenie że dłużej utrzymywały się przedgony i szybciej było czuć pogony. Jako że jest to pierwszy odpęd to się nie przejmuję. Ciekaw jestem co wyjdzie po drugim razie i jak trochę postoi. A w kolejce czeka pszenica której też jestem ciekaw smaku.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Kiedy już zaspokoisz ciekawość, za którymś razem spróbuj jednej destylacji z ostrożnym cięciem frakcji. Miałem przyjemność próbować tegorocznego single malta radiusa, świeżo poczyniony metodą jednoprzebiegową był ciekawą jęczmienną drożdżówką. Kiedy spróbowałem próbeczki po 3 miesiącach, czuć było gigantyczny skok in plus, a dzięki pojedyńczej destylacji bogactwo smaku aż urywało kubeczki smakowe
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
A oczywiście że będę eksperymentował ze słodami wędzonymi, łiski to mój ulubiony trunek. Nawet mam upatrzony na początek http://piwodziej.pl/pl/p/Chateau-Whisky ... ng-5kg/483 . Nie wiem czy będzie odpowiedni, ktoś na nim robił? Muszę tylko spróbować jak smakuje sama pszenica i żyto bo do tej pory to robiłem mixy zbożowe. A z drożdżami to trochę poczekam aż lepiej w smakach się rozeznam bo wprowadzanie wielu zmiennych na raz powoduje dezorientacje a i tak pewnie nie wyczuł bym różnicy.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: czwartek, 17 kwie 2014, 22:42
- Ulubiony Alkohol: Piwo, whisky, burbon
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
- Kontakt:
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Ja robiłem na tym 30-45ppm + zwykły pilzneński i powiem tak... jest torf
Może nie taki jak w Laphroaig 10YO ale i tak dla laika będzie zabójczy
Może nie taki jak w Laphroaig 10YO ale i tak dla laika będzie zabójczy
Potrzebujesz stronę www lub logo? Wal śmiało: www.kreation.pl / Mój browar: www.browar.kreation.pl
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
@darekint, na początek polecam ci słód wędzony o małej zawartości fenoli (max. 10 ppm) chyba, że lubisz smak i zapach podkładów kolejowych
Tak, jak napisał poprzednik, mocno wędzone 30 - 45 ppm, to już naprawę hardcore (robiłem ), średnio wędzone 15 ppm dla koneserów (robiłem ), a te lekkie 5 ppm dla uzyskania fajnego smaku irlandzkiej whisky (robiłem )
Tak, jak napisał poprzednik, mocno wędzone 30 - 45 ppm, to już naprawę hardcore (robiłem ), średnio wędzone 15 ppm dla koneserów (robiłem ), a te lekkie 5 ppm dla uzyskania fajnego smaku irlandzkiej whisky (robiłem )
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 194
- Rejestracja: sobota, 21 cze 2014, 00:39
- Krótko o sobie: Jak się do czegoś dorwę to muszę to dokładnie poznać. Np. Ameryka
- Ulubiony Alkohol: Talisker
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 82 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Co kto lubi. Dla mnie Laphroaig jest najlepsza . Ale jedna szklaneczka i dosyć. Słód 30-45 ppm pół na pół ze zwykłym słodem daje baardzo podobny efekt. Podkładów kolejowych akurat. Nie za dużo, nie za mało.
Piszę starannie po Polsku. O ile daję radę.
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Także myślałem o destylacji jednokrotnej, ale jak ją przeprowadzić? Po odbiorze przedgonów i otwarciu zaworu temperatura na górnym termometrze bardzo szybko podskoczy. Czyt. prędko zacznie kapać zbyt słaby procentowo destylat. Oczywiście można utrzymywać odpowiednią moc za pomocą regulacji refluksem. Tylko czy nie zniszczy to smaku singla? Tzn. czy aromaty nie zostaną zawrócone do kotła a tym samym wylane z dundrem po psoceniu? Może lepiej najpierw odebrać wszystko jednym ciągiem, bez zabawy w dzielenie na frakcje a fachowo poprowadzić proces przy kolejnym pędzeniu.Lootzek pisze:Kiedy już zaspokoisz ciekawość, za którymś razem spróbuj jednej destylacji z ostrożnym cięciem frakcji. Miałem przyjemność próbować tegorocznego single malta radiusa, świeżo poczyniony metodą jednoprzebiegową był ciekawą jęczmienną drożdżówką. Kiedy spróbowałem próbeczki po 3 miesiącach, czuć było gigantyczny skok in plus, a dzięki pojedyńczej destylacji bogactwo smaku aż urywało kubeczki smakowe
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Moja koncepcja polskiego single malta krąży uparcie wokół gotowania z młótem. Ten smak zbożowy daje intensywne wrażenie gęstości i niesamowicie ubogaca napój o mnóstwo smaków i aromatów. Obecnie testuję wersję wsadu wzmacnianego poprzednim gonem. Jak to się odbywa? Bardzo prosto, nawet banalnie, że tak powiem.
Najpierw sporządzam zacier na cały kocioł i po zakończeniu fermentacji destyluję go na szybko, bez stabilizacji i odbioru przedgonów. Następnie nastawiam zacier o mniejszej objętości, tak, aby znalazło się miejsce na wlanie poprzednio uzyskanej surówki. Odpalam sprzęt, stabilizuję, długo wygotowuję przedgony. Staram się, żeby skapywały pojedynczymi kroplami a nie sączyły się strumyczkiem. Później otwieram zawór na maksimum, trochę spirytu trafia jeszcze do przedgonu i wreszcie przechodzimy do zbierania serca. Proces kończymy wedle upodobania. Trzeba zaufać własnemu węchowi i podniebieniu, ponieważ jasnej reguły mówiącej, kiedy zaczyna się pogon, nie da się faktycznie sformułować. Można także odzyskiwać alkohol na częściowo przykręconym zaworze. Taki refluksowy łiskacz z odzysku. Jednak tu jeszcze dobrej metody nie wypracowałem. Dam znać, jeżeli ogarnę ten temat na tyle przyzwoicie, żeby napisać coś konkretnego, czyli przydatnego dla kogoś czytającego niniejszy wątek.
Moim celem jest łiskacz zagęszczony, tzn. posiadający największą możliwą ilość zapachów i smaków. Niestety wyrób tak aromatycznego trunku wymaga użycia dundru do sporządzenia zacieru nr 2. Deko o tym problemie napisałem tam:
http://alkohole-domowe.com/forum/topic15108.html
Domowe łiskacze są o niebo lepsze od przemysłowych, dlatego zamierzam kontynuować eksperymenty nad dalszym doskonaleniem swojskich wyrobów. Oczekuję na ciekawą wymianę zdań z innymi konsumentami rudej gorzały na myszach pędzonej. Tylko w drodze fachowej dyskusji możemy wspólnie odkryć tajniki otrzymywania tego cudownego destylatu.
Najpierw sporządzam zacier na cały kocioł i po zakończeniu fermentacji destyluję go na szybko, bez stabilizacji i odbioru przedgonów. Następnie nastawiam zacier o mniejszej objętości, tak, aby znalazło się miejsce na wlanie poprzednio uzyskanej surówki. Odpalam sprzęt, stabilizuję, długo wygotowuję przedgony. Staram się, żeby skapywały pojedynczymi kroplami a nie sączyły się strumyczkiem. Później otwieram zawór na maksimum, trochę spirytu trafia jeszcze do przedgonu i wreszcie przechodzimy do zbierania serca. Proces kończymy wedle upodobania. Trzeba zaufać własnemu węchowi i podniebieniu, ponieważ jasnej reguły mówiącej, kiedy zaczyna się pogon, nie da się faktycznie sformułować. Można także odzyskiwać alkohol na częściowo przykręconym zaworze. Taki refluksowy łiskacz z odzysku. Jednak tu jeszcze dobrej metody nie wypracowałem. Dam znać, jeżeli ogarnę ten temat na tyle przyzwoicie, żeby napisać coś konkretnego, czyli przydatnego dla kogoś czytającego niniejszy wątek.
Moim celem jest łiskacz zagęszczony, tzn. posiadający największą możliwą ilość zapachów i smaków. Niestety wyrób tak aromatycznego trunku wymaga użycia dundru do sporządzenia zacieru nr 2. Deko o tym problemie napisałem tam:
http://alkohole-domowe.com/forum/topic15108.html
Domowe łiskacze są o niebo lepsze od przemysłowych, dlatego zamierzam kontynuować eksperymenty nad dalszym doskonaleniem swojskich wyrobów. Oczekuję na ciekawą wymianę zdań z innymi konsumentami rudej gorzały na myszach pędzonej. Tylko w drodze fachowej dyskusji możemy wspólnie odkryć tajniki otrzymywania tego cudownego destylatu.
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Zatarłem dwa kilogramy mąki pszennej, kilogram mąki żytniej i dwa kilogramy słodu w 17 litrach wody.
Do wody o temp. 90 stopni wlałem enzym upłynniający i wsypałem mąkę. Jak przestygło do 65 stopni wsypałem słód. Ociepliłem i zostawiłem do rana.
Dziś rano zacier miał 30 stopni. Uwodniłem i wlałem drożdże whisky. Blg 15.
Mam jedno małe pytanie do zawodowców w zacieraniu. Dlaczego mój zacier wali jak rzygi?
Dosłownie.
Dotąd zacierałem w szybkowarze z termometrem. Wszystko odbywało się (zacieranie, fermentacja i destylacja) przy zakręconej pokrywie więc nie wiem czy to normalne.
Do wody o temp. 90 stopni wlałem enzym upłynniający i wsypałem mąkę. Jak przestygło do 65 stopni wsypałem słód. Ociepliłem i zostawiłem do rana.
Dziś rano zacier miał 30 stopni. Uwodniłem i wlałem drożdże whisky. Blg 15.
Mam jedno małe pytanie do zawodowców w zacieraniu. Dlaczego mój zacier wali jak rzygi?
Dosłownie.
Dotąd zacierałem w szybkowarze z termometrem. Wszystko odbywało się (zacieranie, fermentacja i destylacja) przy zakręconej pokrywie więc nie wiem czy to normalne.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Witam,
Zamierzam popełnić "Singla" z 5kg słodu wędzonego torfem z Viging Malta (dawniej Strzegom DMG) + 10 kg słodu pilzneńskiego z tej samej słodowni.
Przefermentuje to SafspirytMalt- przygotuje starter 3l z opakowania 10g drożdży mieszany 24h na mieszadle magnetycznym.
Czy takie proporcje wędzonego do pilzneńskiego będą OK? Może zwiększyć wędzony? Co o tej "recepturze" myślicie?
pozdrawiam
Zamierzam popełnić "Singla" z 5kg słodu wędzonego torfem z Viging Malta (dawniej Strzegom DMG) + 10 kg słodu pilzneńskiego z tej samej słodowni.
Przefermentuje to SafspirytMalt- przygotuje starter 3l z opakowania 10g drożdży mieszany 24h na mieszadle magnetycznym.
Czy takie proporcje wędzonego do pilzneńskiego będą OK? Może zwiększyć wędzony? Co o tej "recepturze" myślicie?
pozdrawiam
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Dzięki za odpowiedz.
Chyba jednak będę fermentował po filtracji i wysładzaniu młóta bo jak kiedyś fermentowałem z ziarnem to miałem problemy z filtracją- możliwe, że przez drożdże zawarte w młócie- filtracja na FD zabijała się i bardzo mi się komplikowało.
Jeśli chodzi o zacieranie to zrobię w dwóch etapach 7,5 kg słodu + 25l. wody (+ woda do wysładzania), z pierwszego zacierania cienkusza użyje do zacierania drugiej partii. Zaopatrzę się w więcej słodu, jak czas pozwoli to zatrę trzecią porcję żeby wykorzystać 100 litrowy fermentator:D
Chyba jednak będę fermentował po filtracji i wysładzaniu młóta bo jak kiedyś fermentowałem z ziarnem to miałem problemy z filtracją- możliwe, że przez drożdże zawarte w młócie- filtracja na FD zabijała się i bardzo mi się komplikowało.
Jeśli chodzi o zacieranie to zrobię w dwóch etapach 7,5 kg słodu + 25l. wody (+ woda do wysładzania), z pierwszego zacierania cienkusza użyje do zacierania drugiej partii. Zaopatrzę się w więcej słodu, jak czas pozwoli to zatrę trzecią porcję żeby wykorzystać 100 litrowy fermentator:D
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 718
- Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 100 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Tak jak Radius piszę fermentuj. Podczas fermentacji mierz poziom blg i kontruj zacier na węch i oko. W końcu masz już doświadczenie z fermentacją zboża więc powinieneś wyłapać w trakcie że coś jest nie tak.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
@seneka25- w zasadzie za sobą mam ze 3lub 4 zaciery zbożowe (jeden poszedł do doła) więc poznam chyba czy jest wszystko OK i z tym nie mam problemu:) ale faktycznie obserwacje częste są wskazane.
@Doody ta łycha ma być pierwszą za którą biorę się "na poważnie" z przygotowaniem, jeśli się uda to może spróbuję też fermentacji z ziarnem ale teraz wybiorę bezpieczniejszą opcję.
@Doody ta łycha ma być pierwszą za którą biorę się "na poważnie" z przygotowaniem, jeśli się uda to może spróbuję też fermentacji z ziarnem ale teraz wybiorę bezpieczniejszą opcję.
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Pozdrawiam
... i o to mi chodziło. Na razie z zacierem muszę się "wymacać".Doody pisze:Przy tym Blg i tej ilości zacieru nie spodziewaj się dużej ilości destylatu. Zacier przefermentuje do jakiś 5-6%. Już po 3 dniach powinno być po fermentacji. Powodzenia
Pozdrawiam
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Re: Whisky single malt - próba stworzenia polskiej whisky w szkockim stylu.
Polecam wypróbować drożdże Mangrove Jack's M42. Zacier 20 blg (w tym 200g cukru) / 26 litrów zszedł do 1,5 blg przy użyciu uwodnionej 1 saszetki. Bardzo dobry wynik jak na drożdże piwowarskie. Myślę, że warto wypróbować np, gdy ktoś używa dundru do kolejnego zacierania, mając przy tym zacier bez większej ilości estrów.