Nastaw na Calvadosa
-
- Posty: 47
- Rejestracja: czwartek, 18 lis 2010, 23:30
- Ulubiony Alkohol: browarek
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 4 razy
Witam!!!
Mam swój sad i jabłonie jeszcze po germanach, większość szczepionych od starych drzew, więc niestety nie znam ich odmiany.
Są duże, mocno aromatyczne, soczyste i co roku mam ich do oporu
W tym samym sadzie jest również pasieka, więc i miodek się u mnie zawsze znajdzie
W tym roku jedno i drugie obrodziło, więc popełniłem calvadosa na wodzie z mycia odsklepin (wosk, którym bzyki zaślepiają plastry).
Było to tak:
-20kg jabłek, umytych, bez gniazd nasiennych i puszczonych przez maszynkę do mięsa
-40l "wody miodowej" o Blg 17
-30g kw. cytrynowego
-30g pożywki ( fosforan dwuamonu)
-drożdże bayanusy G955
Nastaw postawiłem pod koniec sierpnia, pracował dość ospale, Blg spadło poniżej zera 3 tyg. temu, a tydzień temu sie całkiem sklarował i poszedł w rurki
Nie mam jeszcze w destylacjach zbyt dużego doświadczenia ale
puściłem to przez kolumnę bez włączonego refluksu dwa razy, aby zachować aromat.
Opłacało się !!!!
Otrzymałem 6l aromatycznej psoty 70% plus pogon.
Pozdrawiam!!!!
Mam swój sad i jabłonie jeszcze po germanach, większość szczepionych od starych drzew, więc niestety nie znam ich odmiany.
Są duże, mocno aromatyczne, soczyste i co roku mam ich do oporu
W tym samym sadzie jest również pasieka, więc i miodek się u mnie zawsze znajdzie
W tym roku jedno i drugie obrodziło, więc popełniłem calvadosa na wodzie z mycia odsklepin (wosk, którym bzyki zaślepiają plastry).
Było to tak:
-20kg jabłek, umytych, bez gniazd nasiennych i puszczonych przez maszynkę do mięsa
-40l "wody miodowej" o Blg 17
-30g kw. cytrynowego
-30g pożywki ( fosforan dwuamonu)
-drożdże bayanusy G955
Nastaw postawiłem pod koniec sierpnia, pracował dość ospale, Blg spadło poniżej zera 3 tyg. temu, a tydzień temu sie całkiem sklarował i poszedł w rurki
Nie mam jeszcze w destylacjach zbyt dużego doświadczenia ale
puściłem to przez kolumnę bez włączonego refluksu dwa razy, aby zachować aromat.
Opłacało się !!!!
Otrzymałem 6l aromatycznej psoty 70% plus pogon.
Pozdrawiam!!!!
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Calvados
Po wyedukowaniu się w temacie calvadosu, postanowiłem i ja coś jabcowego zrobić, a że czasami jestem leniwy , poszedłem na łatwiznę. Kupiłem w Lidlu 4l najtańszego soku jabłkowego (nawet nazwy nie wspomnę) i 1l "antonówki" z Hortexu dla lepszego smaku. Do tego dodałem 0,5 kg cukru i rozmnożone drożdże winne Malaga z pożywką. Nie mierzyłem nawet BLG. Po trzech tygodniach poczciwe grzybki zrobiły swoje (dymionek stał przy kaloryferze) i nastaw poszedł na pot stilla. Otrzymałem 50ml przedgonu - pan porcelanowy się ucieszył - 0,8l nektarku 75% i 100ml pogonu. Po rozcieńczeniu do 42% - degustacja. Hmm... dość łagodny smak i piękny delikatny zapach jabłek Czegóż mi więcej trzeba Jedną butelczynę zaprawiłem kilkoma płatkami prażonego dębu i od wczoraj zastanawiam się gdzie ją schować, żeby postała chociaż miesiąc. Druga - czysta - na pewno nie doczeka lutego i już wiem, że calvados na stałe zagości w moim repertuarze.
Polecam z czystym sumieniem - radius
Polecam z czystym sumieniem - radius
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 20
- Rejestracja: czwartek, 11 lis 2010, 13:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Porterówka , Strong dwusłodowy
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Calwados nie teges
Witam szanowne grono psotników
Mam pytanko co do calvadosu . A więc zrobiłem ów trunek wyszedł boski.
Zapaszek i smak cudo,nawet żona pochwaliła ALE
Po jakimś tygodniu otworzyłem butelkę i zong zapach i smak nie ten
Moje pytanko brzmi co sknociłem??? . Czy po prostu musi trochę leżakowac?
Mam pytanko co do calvadosu . A więc zrobiłem ów trunek wyszedł boski.
Zapaszek i smak cudo,nawet żona pochwaliła ALE
Po jakimś tygodniu otworzyłem butelkę i zong zapach i smak nie ten
Moje pytanko brzmi co sknociłem??? . Czy po prostu musi trochę leżakowac?
Re: Calvados
Przygotowałem nastaw na Calvados. Na 100 l wytłoczonego soku dałem 10 kg cukru. Blg nastawu wyniosło 20. Nie wiem czy dobrze zrobiłem używając turbo drożdży gorzelniczych? Po przeczytaniu paru postów widzę też , że chyba za mało cukru dodałem. Ile powinienem jeszcze dodać? Nastaw przyrządzony w piątek (16.10.2015) dzisiaj pracuje jak szalony...
Przy okazji pozwolę sobie na pytanie z innej beczki. Przymierzam się do zakupu sprzętu do destylacji. Destylować zamierzam głownie owocówki. Jaki sprzęt byście polecali?
Przy okazji pozwolę sobie na pytanie z innej beczki. Przymierzam się do zakupu sprzętu do destylacji. Destylować zamierzam głownie owocówki. Jaki sprzęt byście polecali?
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Calvados
No, nie dobrze Jeśli nastawiasz się na dobry destylat, to używaj drożdży winnych. Polecam G - 995.gimli132 pisze: Nie wiem czy dobrze zrobiłem używając turbo drożdży gorzelniczych?
Jak wyżej. Jeżeli ... to cukru jest wystarczająca ilośćgimli132 pisze:Po przeczytaniu paru postów widzę też , że chyba za mało cukru dodałem.
Np. taki - http://alkohole-domowe.com/forum/miedzi ... t7313.htmlgimli132 pisze:Destylować zamierzam głownie owocówki. Jaki sprzęt byście polecali?
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: Calvados
Człowiek uczy się na błędach...Do turbo drożdży dodałem jeszcze 10 kg cukru:) wg przepisu Kucyka. Ten a la Calvados to jest mój 2 nastaw owocowy. Pierwsze psociłem młode wino z czrnej porzeczki. Przepędzone raz na pożyczonej kolumnie z wyłączonymi zimnymi palcami. Wynik był zadawalający ( w sumie to jeszcze jest). Czy zalecalibyście podwójną destylację do czarnej porzeczki? Z racji tego że mam dostęp do surowca i sprzęt do poziskiwania soku w weekend nastawiam 100 l cydru z przeznaczeniem na destylat. Do fermenracji zamierzam dodać dębu (posiadam deski dębowe, które zamierzam pociąć na drobne szczapki) i wykorzystać drożdże dedykowane do cydru. Ktoś ma doświadczenie w takich nastawach? Może lepiej użyć drożdży G-995 i płatków dębowych? Będe wdzięczny za każdą poradę.
PS. Jestem na forum od niedawna i dopiero pochłaniam wiedzę tutaj zgromadzoną. Z racji ograniczonego czasu jestem w trakcie paru wątków (m.in. o owocówkach i dodatkach dębu do destylatów. Być może na forum znalazłbym odpowiedzi na moje pytania ale czas mi na to nie pozwala. Mea culpa a zaległości obiecuję nadrobić;)
PS. Jestem na forum od niedawna i dopiero pochłaniam wiedzę tutaj zgromadzoną. Z racji ograniczonego czasu jestem w trakcie paru wątków (m.in. o owocówkach i dodatkach dębu do destylatów. Być może na forum znalazłbym odpowiedzi na moje pytania ale czas mi na to nie pozwala. Mea culpa a zaległości obiecuję nadrobić;)
-
- Posty: 2
- Rejestracja: czwartek, 4 gru 2014, 13:11
Re: Calvados
Witam
To i ja opisze swoja historię z Calvadosem . W ubiegłym roku uzbierałem jabłka , rózne dzikie , niedzikie , słodkie , kwaśne , czerwone białe , jakie tylko. Rozdrobniłem rozdrabniarką i przecisnąłem je przez prase 15 l uzyskując 3/4 160l pastikowej beczki soku . Cukru dodałem około 1kg na 20 l soku. Drożdże T3 Turbo. Nastaw stał od września do nowego roku. Destylowałem w szybkowarze 17l z odstojnikiem takim jakie można kupic na allegro. Za pierwszym razem preparat miał ok 55-60% , za drugim ponad 80%. Rozrobiłem do ok 60% Zalałem nim świeżo kupioną 30 l dębową beczke też ok 3/4 objetości . Po ok 2 miesiącach smak był naprawdę dobry .Dla porównania kupiłem orginalnego Calvadosa Pere Preaux i w smaku nie róznił się prawie niczym , jednak zapach Pere Preauxa był o wiele glębszy... Potem kupiłem Calvados Papidoux VSOP i koło tego mój nawet nie leżał , ale ten jest ewidentnie na miodzie. Kilka dni temu spuściłem wszystko z beczki , bo żeby to wypic musiałem rozrobić z miodem pitnym własnej konstrukcji 3/4 calvados 1/4 miód . Przeszedł dębem tak mocno , że jabłko jest w ogóle niewyczuwalne , z miodem jako tako gożki smak dębu troche łagodzi słodycz miodu ale i tak szału to nie robi... beczke teraz zalałem miodem pitnym , żeby troche przeszła .Jak postoi tak do nowego roku to spuszcze miód i zaleje nowym preparatem z tegorocznych zbiorów ...zobaczymy co wyjdzie...
To i ja opisze swoja historię z Calvadosem . W ubiegłym roku uzbierałem jabłka , rózne dzikie , niedzikie , słodkie , kwaśne , czerwone białe , jakie tylko. Rozdrobniłem rozdrabniarką i przecisnąłem je przez prase 15 l uzyskując 3/4 160l pastikowej beczki soku . Cukru dodałem około 1kg na 20 l soku. Drożdże T3 Turbo. Nastaw stał od września do nowego roku. Destylowałem w szybkowarze 17l z odstojnikiem takim jakie można kupic na allegro. Za pierwszym razem preparat miał ok 55-60% , za drugim ponad 80%. Rozrobiłem do ok 60% Zalałem nim świeżo kupioną 30 l dębową beczke też ok 3/4 objetości . Po ok 2 miesiącach smak był naprawdę dobry .Dla porównania kupiłem orginalnego Calvadosa Pere Preaux i w smaku nie róznił się prawie niczym , jednak zapach Pere Preauxa był o wiele glębszy... Potem kupiłem Calvados Papidoux VSOP i koło tego mój nawet nie leżał , ale ten jest ewidentnie na miodzie. Kilka dni temu spuściłem wszystko z beczki , bo żeby to wypic musiałem rozrobić z miodem pitnym własnej konstrukcji 3/4 calvados 1/4 miód . Przeszedł dębem tak mocno , że jabłko jest w ogóle niewyczuwalne , z miodem jako tako gożki smak dębu troche łagodzi słodycz miodu ale i tak szału to nie robi... beczke teraz zalałem miodem pitnym , żeby troche przeszła .Jak postoi tak do nowego roku to spuszcze miód i zaleje nowym preparatem z tegorocznych zbiorów ...zobaczymy co wyjdzie...
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados
Jak trzymałeś to tyle czasu w nowej beczce to oprócz dębu nic tam raczej nie poczujesz. Małe beczki trzeba przygotować przedczalaniem właściwym trunkiem, inaczej wszystko przedębią.
Mój calvadosik stoi w beczce po czerwonym winie. Na początku był różowy co mnie trochę wkurzało. Ale teraz zaczyna robić się słomkowy. Jeszcze 16 lat i go zlewam.
Mój calvadosik stoi w beczce po czerwonym winie. Na początku był różowy co mnie trochę wkurzało. Ale teraz zaczyna robić się słomkowy. Jeszcze 16 lat i go zlewam.
Re: Calvados
Witam.
Odświeżę trochę wątek. Zrobiłem taki nastaw:
1. ok 40kg jabłek bez ogonków i gniazd nasiennych, startych na dużych oczkach w malakserze
2. 5kg cukru
3. 10 litrów wody
4. Drożdże aktywne winne browin enovini jedna paczka
Przyznaje się bez bicia :
-wiem trochę za dużo cukru,
-mało drożdży ale dają radę, w tydzień ze startu 17blg na 7blg, nie zależy mi na czasie
-brak pektoenzymu nie znalazłem w pobliskim sklepie.
Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Sprzęt to nietypowy pot stil:
1. Keg 30 szeroki wlew
2. Deflegmator 80cm KO 60.3 bez wypełnienia (w myśl rozwoju )
3. Chłodnica szklana 50cm
4. Ogrzewanie gazem
No i najlepsze na koniec to będzie mój debiut
Odświeżę trochę wątek. Zrobiłem taki nastaw:
1. ok 40kg jabłek bez ogonków i gniazd nasiennych, startych na dużych oczkach w malakserze
2. 5kg cukru
3. 10 litrów wody
4. Drożdże aktywne winne browin enovini jedna paczka
Przyznaje się bez bicia :
-wiem trochę za dużo cukru,
-mało drożdży ale dają radę, w tydzień ze startu 17blg na 7blg, nie zależy mi na czasie
-brak pektoenzymu nie znalazłem w pobliskim sklepie.
Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Sprzęt to nietypowy pot stil:
1. Keg 30 szeroki wlew
2. Deflegmator 80cm KO 60.3 bez wypełnienia (w myśl rozwoju )
3. Chłodnica szklana 50cm
4. Ogrzewanie gazem
No i najlepsze na koniec to będzie mój debiut
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wtorek, 10 maja 2016, 00:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) z zadupia;)
- Ulubiony Alkohol: Gin
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: RE: Re: Calvados
Jak masz możliwość (płaszcz wodny itp) to gotuj całość bo w pulpie też jest procent. Jeśli nie to odcinka i dopiero do gara.
Ale daj temu popracować jeszcze.
Maciej Z Zadupia
Zostaw jeszcze niech drożdże pracują. Może im to trochę jeszcze zająć. Niech Blg spadnie bliżej 0.mienho pisze: Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Jak masz możliwość (płaszcz wodny itp) to gotuj całość bo w pulpie też jest procent. Jeśli nie to odcinka i dopiero do gara.
Ale daj temu popracować jeszcze.
Maciej Z Zadupia
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Calvados
Pewnie ze wyjdzie. Jeśli nie spartolisz destylacji to jeszcze dodatkowo będziesz zadowolony.mienho pisze: Przyznaje się bez bicia :
-wiem trochę za dużo cukru,
-mało drożdży ale dają radę, w tydzień ze startu 17blg na 7blg, nie zależy mi na czasie
-brak pektoenzymu nie znalazłem w pobliskim sklepie.
Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Calvados
Myślę, że coś z tego wyjdzie i będzie bardzo dobre. Oczywiście, po odpowiednim odleżeniu z dębem.
Jeżeli masz możliwość grzać przez płaszcz wodny, to ja bym gotował wszystko.mienho pisze: ... Teraz pytanie czy coś z tego wyjdzie? No i jak gotować? Odcisnąć pulpę i do kega czy całość bez wyciskania, a kega do otwartego kotła z wodą?
Myślę, że coś z tego wyjdzie i będzie bardzo dobre. Oczywiście, po odpowiednim odleżeniu z dębem.
Re: Calvados
No i stało się, pierwsze destylowanie za mną. Do gara poszła pierwsza część, około 23 litry bardziej rzadkiego nastawu. Pulpę z resztą "soku" zostawiłem na kolejny raz i "dojrzewa".
Grzanie około 2 godz, następne 3 odbiór. Pierwsze 50ml poszło w kanał, następne 250ml przedgon. Reszta 2,5l urobku o mocy lekko powyżej 50%. Przy 40% zakończyłem proces.
Jedyne co mnie zaniepokoiło to temperatura, zaczęło kapać dopiero przy ponad 85° w kagu. Także nie wiem czy termometr tarczowy bimetalowy jest ok (nie posłuchałem kol. Kuli ) taki, zamontowany w górze kega czy co?
Smak i zapach jak na teraz nie powala. Ja chcę starzeć, ale mój przeciwnik hobby (żona) nie chce czekać i chyba niestety pójdzie na stół.
Grzanie około 2 godz, następne 3 odbiór. Pierwsze 50ml poszło w kanał, następne 250ml przedgon. Reszta 2,5l urobku o mocy lekko powyżej 50%. Przy 40% zakończyłem proces.
Jedyne co mnie zaniepokoiło to temperatura, zaczęło kapać dopiero przy ponad 85° w kagu. Także nie wiem czy termometr tarczowy bimetalowy jest ok (nie posłuchałem kol. Kuli ) taki, zamontowany w górze kega czy co?
Smak i zapach jak na teraz nie powala. Ja chcę starzeć, ale mój przeciwnik hobby (żona) nie chce czekać i chyba niestety pójdzie na stół.
-
- Posty: 29
- Rejestracja: poniedziałek, 5 paź 2015, 12:53
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Calvados
Jestem w trakcie drugiego destylowana dziś i ciągne do 20% albo i niżej. U mnie przy 45% zaczęły się dopiero zapachy jabłkowe pojawiać.
Destylat po pierwszym gonie trafia na tydzień może dwa do butla z rozdrobnionymi jabłkami ( tak sobie wymyśliłem) a później obróbka ostateczna, wtedy już tylko do 40% będę łapał.
Destylat po pierwszym gonie trafia na tydzień może dwa do butla z rozdrobnionymi jabłkami ( tak sobie wymyśliłem) a później obróbka ostateczna, wtedy już tylko do 40% będę łapał.
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wtorek, 10 maja 2016, 00:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) z zadupia;)
- Ulubiony Alkohol: Gin
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Calvados
Jak by tu zrobić z tego Calvadosu bardziej jabłkowy trunek?
1. Po pierwszym gotowaniu rozcieńczyć sokiem jabłkowym lub wodą i sokiem i do gara ponownie na rurki?
2. Po drugim gotowaniu rozcieńczyć sokiem jabłkowym do odpowiedniej mocy?
Opinie? Uwagi?
Napewno wypróbuję oba gdyż właśnie przerabiam trochę jabłkowego nastawu i zobaczę co mi posmakuje.
Maciej Z Zadupia
1. Po pierwszym gotowaniu rozcieńczyć sokiem jabłkowym lub wodą i sokiem i do gara ponownie na rurki?
2. Po drugim gotowaniu rozcieńczyć sokiem jabłkowym do odpowiedniej mocy?
Opinie? Uwagi?
Napewno wypróbuję oba gdyż właśnie przerabiam trochę jabłkowego nastawu i zobaczę co mi posmakuje.
Maciej Z Zadupia
-
- Posty: 29
- Rejestracja: poniedziałek, 5 paź 2015, 12:53
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Calvados
Ja maceruje między destylacjami z jabłkami świeżymi i suszonymi... O efektach po starzeniu was poinformuje.
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 gru 2016, 12:36 przez czeejen, łącznie zmieniany 1 raz.
-
online
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Calvados
Witam,
Postanowiłem również spróbować swoich sił w jabłkowicy zwanej rozkosznie Calvadosem
42 kg jabłek rozdrobniłem w mikserze na wiórki i w całości ze skórkami i miąższem wszystko trafiło do 60 l beczki. Dodałem 9 litrów wody, w której rozpuściłem 7 kg cukru. Drożdżami dodanymi do nastawu były turbo drożdże dedykowane nastawom owocowym. Oczywiście dodałem pożywkę w postaci 35g DAF-u, dwie łyżki kwasku cytrynowego, i 3 opakowania pektoenzymu. Nastaw ruszył z kopyta już następnego dnia. Trochę obawiałem się gęstości nastawu, który miał konsystencję gęstej brei. Ale już po 3-4 dniach pektoenzym dokonał cudów posyłając miąższ na dno a pozostawiając na powierzchni jedynie pływająca warstwę skórek. Po czterech dniach dołożyłem jeszcze 3 kg cukru rozpuszczonego wstępnie w odlanym nastawie. Zdaję sobie sprawę że trochę przesadziłem z tym cukrem
Po około 2 tygodniach zabrałem się za żmudną filtrację nastawu i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, z 52 litrów zastawu uzyskałem aż 45 litrów filtratu, który można było nazwać mocnym mętnym winem jabłkowym
Surowiec, który otrzymałem postał jeszcze w beczce zamkniętej korkiem z rurką fermentacyjną przez około tydzień i gdy bulgotanie w rurce spadło poniżej "bulgnięcia" na dwie minuty wino trafiło na rurki. Pierwszy odpęd na krótkiej kolumnie wypełnionej miedzią (20cm) i jazda z pełnym otwarciem zaworka (głowica Aabratek) ograniczając moc grzania do 1100W.
Surówka pięknie pachniała jabłkami. Druga destylacja to również 20cm miedzi ale z nakręconą pustą długą kolumną. 30 minut stabilizacji, kropelkowy odbiór przedgonów i otwarty na maksa zawór i redukcją grzania do 800w. Po uzyskaniu temperatury na głowicy 84 stopni odbiór serca do 94,5 stopnia. Nastaw był mocny, bo uzyskałem w sumie 8 l o mocy 60%. Na początku byłem zły, że zdecydowałem się na podwójna destylację. Destylat stracił dużo aromatów. Zadębiłem go wiec i odstawiłem na 3 tygodnie. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, kiedy tydzień temu postanowiłem zajrzeć do "damy" z trunkiem. Świetny bukiet, smak ok (choć jeszcze ostrawy w końcu to dopiero 3 tygodnie). Ale po rozcieńczeniu do 45%, zwłaszcza z colą smakuje zacnie.
Już w beczce od 10 dni pracuje następny identyczny nastaw. Tym razem jednak jabłka są chyba jeszcze bardziej aromatyczne, dałem tylko 7 kg cukru i wystartowałem na G-995. Już nie mogę się doczekać wyniku tegoż koncertu
Postanowiłem również spróbować swoich sił w jabłkowicy zwanej rozkosznie Calvadosem
42 kg jabłek rozdrobniłem w mikserze na wiórki i w całości ze skórkami i miąższem wszystko trafiło do 60 l beczki. Dodałem 9 litrów wody, w której rozpuściłem 7 kg cukru. Drożdżami dodanymi do nastawu były turbo drożdże dedykowane nastawom owocowym. Oczywiście dodałem pożywkę w postaci 35g DAF-u, dwie łyżki kwasku cytrynowego, i 3 opakowania pektoenzymu. Nastaw ruszył z kopyta już następnego dnia. Trochę obawiałem się gęstości nastawu, który miał konsystencję gęstej brei. Ale już po 3-4 dniach pektoenzym dokonał cudów posyłając miąższ na dno a pozostawiając na powierzchni jedynie pływająca warstwę skórek. Po czterech dniach dołożyłem jeszcze 3 kg cukru rozpuszczonego wstępnie w odlanym nastawie. Zdaję sobie sprawę że trochę przesadziłem z tym cukrem
Po około 2 tygodniach zabrałem się za żmudną filtrację nastawu i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, z 52 litrów zastawu uzyskałem aż 45 litrów filtratu, który można było nazwać mocnym mętnym winem jabłkowym
Surowiec, który otrzymałem postał jeszcze w beczce zamkniętej korkiem z rurką fermentacyjną przez około tydzień i gdy bulgotanie w rurce spadło poniżej "bulgnięcia" na dwie minuty wino trafiło na rurki. Pierwszy odpęd na krótkiej kolumnie wypełnionej miedzią (20cm) i jazda z pełnym otwarciem zaworka (głowica Aabratek) ograniczając moc grzania do 1100W.
Surówka pięknie pachniała jabłkami. Druga destylacja to również 20cm miedzi ale z nakręconą pustą długą kolumną. 30 minut stabilizacji, kropelkowy odbiór przedgonów i otwarty na maksa zawór i redukcją grzania do 800w. Po uzyskaniu temperatury na głowicy 84 stopni odbiór serca do 94,5 stopnia. Nastaw był mocny, bo uzyskałem w sumie 8 l o mocy 60%. Na początku byłem zły, że zdecydowałem się na podwójna destylację. Destylat stracił dużo aromatów. Zadębiłem go wiec i odstawiłem na 3 tygodnie. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, kiedy tydzień temu postanowiłem zajrzeć do "damy" z trunkiem. Świetny bukiet, smak ok (choć jeszcze ostrawy w końcu to dopiero 3 tygodnie). Ale po rozcieńczeniu do 45%, zwłaszcza z colą smakuje zacnie.
Już w beczce od 10 dni pracuje następny identyczny nastaw. Tym razem jednak jabłka są chyba jeszcze bardziej aromatyczne, dałem tylko 7 kg cukru i wystartowałem na G-995. Już nie mogę się doczekać wyniku tegoż koncertu
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados
Heh. Nie ma to jak oceniać trunek po 3 tygodniach od gotowania Jak wytrzyma i postoi jeszcze z miesiąc to zapach jabłek zacznie się ulatniać. Taki to dziwny owoc.
Ale do rzeczy. Z racji zmiany pracy mam teraz mało czasu na gotowanie. Tej jesieni nawet kropelki nie nastawiłem a i na forum dawno nie byłem. Ale miałem ostatnia małą przygode i musiałem was odwiedzić. Obecnie wolny czas u mnie jest cenniejszy od złota przez co od lata nie zaglądnąłem do swojej piwniczki Ale miałem właśnie kontrole z us i na szybkiego musiałem wszystko wywieźć od siebie z działki w tym i z piwniczki. Tak mi kolega podpowiedział. I dobrze zrobiłem bo zaglądali do każdej komurki i piwniczki. Wczoraj na spokojnie przywiozłem wszystko spowroten, wyczyściłem i zacząłem chować.
Calvados beczka zalany 04.2016. 60% Zapach jabłek intensywny. Co mnie bardzo zdziwiło. Smak ok. Dolałem ok. 0,5l do beczki.
Calvados balon szklany zalany 04.2016. 60% Produkt ten sam co wyżej. Dębiony miesiąc. Zapach jabłek praktycznie zerowy. W smaku jabłko nie wyczuwalne. Bardziej czuć dąb ale nie ma mowy o przedębieniu.
Śliwowica beczka zalana 04.2016? Zapach śliwkowy. Smak dębowy ale owoc wyczuwalny. Dolałem ok. 1 litra do beczki.
Śliwowica balon zalana w 2013. Dębiona miesiąc. Nawet nie wiedziałem że posiadam jeszcze takową. Mocno owocowy i słodki zapach. Smak ok.
Koniak beczka zalany 08.2016? 60% Jak to destylat z winogron, troche nijaki. Dobrze, że w beczce leży to dąb nada mu trochę charakteru. Pobiore kilka prubek i pokombinuje z dodaniem syropu kloniwegi.
Koniak balon zalany w 2013. Ok. 45% Dębiony miesiąc. Nie wiedziałem, że takowy posiadam.Opis jak wyżej.
Nalewka orzech włoski z miodem balon. Zalana w 2014. Mocno ciemny kolor. % nieznany. Zapach średni ale w smaku czuć wyraźnie orzecha. Kiedyś ktoś pytał o nalewke na orzechach włoskich to mu odradzałem bo orzech wogóle niewyczuwalny. Jadnak po 2 latach mocno się zmieniła i w smaku jest jak lody gałkowe o smaku orzecha włoskiego. Czuć go mocno. Jednak polecam robić nalewke na orzechu włoskim.
Wszystko stoi w ciemnej i mocno wilgotnej piwnicy. Temperatury 5-15C. Beczki i balony mocno zapuszczone i pokryte pleśnią. Dokładnie je wymyłem bo następna wizyta dopiero na wiosnę.
Podsumowanie:
Polecam nalewke na orzechach włoskich ale do długiego leżakowania. Jabłka proponuje do beczki jak chcemy je latami trzymać i zachować ich aromat. Z oceną śliwek poczekam jeszcze z rok. Winogron jest nijaki. Jak testy z syropem nic nie poprawią to nue polecam go robić. A tego akurat mam najwięcej. Dodam, że jedyny trunek beczkowy który mi smakuje na czysto to Jack Daniells. Reszta typu Red Label czy Ballantimes jest dla mnie niepijalna. Pomyśle też, czy nie rozcieńczyć calvadosa i koniaczku do ok. 45%. Bo jednak taki wysoki % przykrywa troche smak i zapach. Ale to dopiero wiosną.
Ale do rzeczy. Z racji zmiany pracy mam teraz mało czasu na gotowanie. Tej jesieni nawet kropelki nie nastawiłem a i na forum dawno nie byłem. Ale miałem ostatnia małą przygode i musiałem was odwiedzić. Obecnie wolny czas u mnie jest cenniejszy od złota przez co od lata nie zaglądnąłem do swojej piwniczki Ale miałem właśnie kontrole z us i na szybkiego musiałem wszystko wywieźć od siebie z działki w tym i z piwniczki. Tak mi kolega podpowiedział. I dobrze zrobiłem bo zaglądali do każdej komurki i piwniczki. Wczoraj na spokojnie przywiozłem wszystko spowroten, wyczyściłem i zacząłem chować.
Calvados beczka zalany 04.2016. 60% Zapach jabłek intensywny. Co mnie bardzo zdziwiło. Smak ok. Dolałem ok. 0,5l do beczki.
Calvados balon szklany zalany 04.2016. 60% Produkt ten sam co wyżej. Dębiony miesiąc. Zapach jabłek praktycznie zerowy. W smaku jabłko nie wyczuwalne. Bardziej czuć dąb ale nie ma mowy o przedębieniu.
Śliwowica beczka zalana 04.2016? Zapach śliwkowy. Smak dębowy ale owoc wyczuwalny. Dolałem ok. 1 litra do beczki.
Śliwowica balon zalana w 2013. Dębiona miesiąc. Nawet nie wiedziałem że posiadam jeszcze takową. Mocno owocowy i słodki zapach. Smak ok.
Koniak beczka zalany 08.2016? 60% Jak to destylat z winogron, troche nijaki. Dobrze, że w beczce leży to dąb nada mu trochę charakteru. Pobiore kilka prubek i pokombinuje z dodaniem syropu kloniwegi.
Koniak balon zalany w 2013. Ok. 45% Dębiony miesiąc. Nie wiedziałem, że takowy posiadam.Opis jak wyżej.
Nalewka orzech włoski z miodem balon. Zalana w 2014. Mocno ciemny kolor. % nieznany. Zapach średni ale w smaku czuć wyraźnie orzecha. Kiedyś ktoś pytał o nalewke na orzechach włoskich to mu odradzałem bo orzech wogóle niewyczuwalny. Jadnak po 2 latach mocno się zmieniła i w smaku jest jak lody gałkowe o smaku orzecha włoskiego. Czuć go mocno. Jednak polecam robić nalewke na orzechu włoskim.
Wszystko stoi w ciemnej i mocno wilgotnej piwnicy. Temperatury 5-15C. Beczki i balony mocno zapuszczone i pokryte pleśnią. Dokładnie je wymyłem bo następna wizyta dopiero na wiosnę.
Podsumowanie:
Polecam nalewke na orzechach włoskich ale do długiego leżakowania. Jabłka proponuje do beczki jak chcemy je latami trzymać i zachować ich aromat. Z oceną śliwek poczekam jeszcze z rok. Winogron jest nijaki. Jak testy z syropem nic nie poprawią to nue polecam go robić. A tego akurat mam najwięcej. Dodam, że jedyny trunek beczkowy który mi smakuje na czysto to Jack Daniells. Reszta typu Red Label czy Ballantimes jest dla mnie niepijalna. Pomyśle też, czy nie rozcieńczyć calvadosa i koniaczku do ok. 45%. Bo jednak taki wysoki % przykrywa troche smak i zapach. Ale to dopiero wiosną.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados
Dodam, że nie jestem wielbicielem trunków typu johny walker czy ballantimes. Dla mnie smakuja jak tektura i są niepijalne dlatego moja ocena destylatu z winogron trzymanego w beczce jest może mało obiektywna. Ale z drugiej strony czy winigron ma jakiś zapach? W porównaniu do śliwek czy jabłek jest nijaki. I taki wychodzi destylat. Napewno bedę musiał go jakoś doprawić bo mam go dużo i szkoda go zmarnować. Ale to temat o calvadosie a tego w polączeniu z beczką śmiało można polecić do gotowania.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados
No niestety nie zapisałem z jakich odmian robiłem. Ale brałem je z naszego instytutu sadownictwa więc to nie było jakieś gówno. Mieszanka ciemnych i jasnych. Klepa, no ale wez przełam owoc winogrona i powąchaj. Przecierz ono nie pachnie. Dobra, koniec OT. Jak cuś to piszemy o winogronie pare tematów niżej.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Calvados
No to ostatni już OT: Czy piłeś coś takiego?
http://drinks.su/images/samogon1.jpg
I czy aromaty są w tym sztuczne? Samogon nomier pjat' jest tak winogronowy, że aż...
Przepraszam autora za zaśmiecanie wątku.
http://drinks.su/images/samogon1.jpg
I czy aromaty są w tym sztuczne? Samogon nomier pjat' jest tak winogronowy, że aż...
Przepraszam autora za zaśmiecanie wątku.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados
Panowie/Panie planuję zrobić nastaw składający się z:
-15kg jabłek
-10l wody
-5kg cukru (aby znacznie zwiększyć wydajność , znam zasadę 1kg)
-pektoenzym
-drożdże alcotec turbo fruit
Cukier chcę zinwerterować i aby to zrobić myślę żeby do gotowania (wg informacji z Cukier inwerterowany) dać max 10g kwasku.
Proszę o opinię czy ilość kwasku będzie ok oraz czy taki zestaw na coś calvados-o podobne będzie miał sens, czy też zmienić grzybki na inne??
-15kg jabłek
-10l wody
-5kg cukru (aby znacznie zwiększyć wydajność , znam zasadę 1kg)
-pektoenzym
-drożdże alcotec turbo fruit
Cukier chcę zinwerterować i aby to zrobić myślę żeby do gotowania (wg informacji z Cukier inwerterowany) dać max 10g kwasku.
Proszę o opinię czy ilość kwasku będzie ok oraz czy taki zestaw na coś calvados-o podobne będzie miał sens, czy też zmienić grzybki na inne??
-
online
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Calvados
Robię brandy jabłkowe praktycznie na okrągło i schodzi na bieżąco
Ja dałbym 18 kg jabłek i 7-8 l wody jeżeli już. Ja zamiast wody daję ostatnio sok jabłkowy (naturalny) mieszany w wodą pół na pół i w tej mieszaninie rozpuszczam potrzebny cukier (daje więcej aromatu).
Kwasku wystarczy, jabłka są kwaśne.
Ja dałbym 18 kg jabłek i 7-8 l wody jeżeli już. Ja zamiast wody daję ostatnio sok jabłkowy (naturalny) mieszany w wodą pół na pół i w tej mieszaninie rozpuszczam potrzebny cukier (daje więcej aromatu).
Kwasku wystarczy, jabłka są kwaśne.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Calvados
Ja wymyśliłem sobie taki sposób, żeby wziąć z 15 kg jabłek, 10 L soku z tłoczni i z 1 kg cukru oraz z 5L wody. Wodę podgrzać do 90*C dodać cukier, sok lekko podgrzać (do ok. 40-50*C), zalać pokrojone owoce, dodać pektoenzym i czekać na spadek temperatury. Enzym, tak jak zrozumiałem, do działania potrzebuje wiekszej temperatury?
Re: Calvados
Doody, chyba zastosuję Twoje proporcje, czyli:
-18kg jabłek
-7l wody
-4kg cukru inwerterowanego z 10g kwasku
-pektoenzym
Co do podziału cukru na 2 razy, to nie dam rady ponieważ nastaw będzie stał poza miejscem zamieszkania.
Pretender, z glukozą spróbuje następnym razem, a cukier po inwerterowaniu też jest ok.
-18kg jabłek
-7l wody
-4kg cukru inwerterowanego z 10g kwasku
-pektoenzym
Co do podziału cukru na 2 razy, to nie dam rady ponieważ nastaw będzie stał poza miejscem zamieszkania.
Pretender, z glukozą spróbuje następnym razem, a cukier po inwerterowaniu też jest ok.
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Calvados
http://aabratek.com.pl/viewtopic.php?t=337
Zerknij tutaj, robiłem takgadaka pisze:@Pretender
Również przymierzam się do pierwszego Calvadosa - jakie proporcje jabłek, wody i glukozy polecasz?
http://aabratek.com.pl/viewtopic.php?t=337