Kochani, temat "zacierania" na zimno zaciekawił mnie.
Nie mogąc doczekać się na zamówione "oryginalne chińskie" (matko, jak to brzmi
) drożdże koji, kupiłem na szybko drożdże koji SPIRITFERM.
Rozrobiłem 6kg mąki pszennej typ 450 w wodzie tak aby wyszło 25 litrów. W temperaturze 32 stopni dodałem koji SPIRITFERM.
Ruszyło, zabulgotało, a po dwóch tygodniach chyba skończyło.
Na dno opadł i osadził się osad w ilości 5 litrów (typowy fermentor 30 litrów z podziałką).
Nie za dużo tego osadu? A może to jeszcze powoli pracuje?
Pytanie do wszystkich robiących z mąką na koji: ile wam z reguły osadu na dnie fermentora zostaje?
Pytam, bo nie chcę na razie fermentora otwierać i mierzyć, żeby nie zakazić.
Będę wdzięczny za każdą radę.