KOJI - czyli zacieranie na zimno

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1183
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy

Post autor: psotamt »

Darnix pisze:12kg mąki + 37L wody + 108g Koji na beczkę 60L będzie ok?
Będzie. Koji możesz wyrównać do 100 gramów.
W beczce będzie rosło, ale nie przeleje się. Gdyby to była mąka żytnia, to już więcej niż pewne, że może wykipieć. Dlatego przy nastawach na żytnią albo znacznie większa beczka, albo zraszanie roztworem antypiany.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
promocja
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Masz antypiane? Jeśli nie, zacznij start w nieco zimniejszej wodzie, tj 28-30st C. Koji daje takie duże bąble, ale przy tych proporcjach powinno być ok.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

Kamex
20
Posty: 22
Rejestracja: wtorek, 4 lut 2020, 15:30
Krótko o sobie: Moczymorda, kapusta, swój chłop!
Ulubiony Alkohol: Szukam dopiero swojego smaku
Podziękował: 47 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kamex »

@Darnix Proporcje bdb. Antypiany daj tyle co proponuję producent.
Ostatnio zmieniony środa, 17 mar 2021, 17:10 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.

Moskit81
200
Posty: 242
Rejestracja: sobota, 25 maja 2019, 02:06
Podziękował: 17 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Moskit81 »

Antypianę daj odrazy, ja do żytniej 1400 przyszedłem po 5h dać antypianę, jak napisali na buteleczce, mimo tego że 3/4 beczki a już trochę wyszło.
Awatar użytkownika

Darnix
50
Posty: 53
Rejestracja: sobota, 9 gru 2017, 13:17
Podziękował: 67 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Darnix »

No i nastawiłem koło godz. 18:00 wg tego przepisu co napisałem (beczka 60L = 12kg mąki pszennej tortowej 450 + 37L wody + 100g koji w ok 34*C wody wewnątrz mierzonej pirometrem) i ładnie pracuje. Przed chwilą dopiero dodałem antypiane (0,25ml bo producent tyle zaleca na ok 50L i pisali żeby dodawać po ok 4h od nastawienia) i wszystko zamieszałem łychą bo ładnie już pracowało i na górze zrobił się taki korzuch jak bym klej z mąki z wodom wymieszał :-D
Temperatura beczki to ok 32,7*C (termometr tablicowy przyklejony do boku beczki) i powoli rośnie (zaczynało przy ok. 32,4*C) Beczka stoi na styropianie i z boku owinaąłem ją kocem. Beczka szczelnie zakręcona i założona "cicha" rurka fermentacyjną typu "duży dzwon" który i tak skacze jak głupi (podskakuje co 0,6s) :-D Mam nadzieję, że mi z beczki do rana to nie wyjdzie :-D
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: ZiemniakPyrka »

Odnośnie pienienia się zacieru żytniego co prawda nie używam koji tylko zacieram tradycyjnie ale myślę, że jest to bez znaczenia. Przy zacieraniu np. mąki żytniej zostawiając nawet 1/3 wysokości w beczce wolnej "emulsja" potrafiła wyjść przez rurkę nawet z potężną dawką antypiany. Rozwiązaniem było pozostawienie beczki jedynie przykrytej deklem na początkowym etapie, nie szczelnie zamkniętej. Fermentacja jest na tyle burzliwa, że szansa infekcji jest minimalna :ok:
Sytuacja podobna jak np. w gotowaniu makaronu czy ziemniaków, pod przykrywką zaczynają się mocno pienić, natomiast po lekkim odchyleniu przykrycia wszystko się uspokaja :)
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1183
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

A po jakie licho zakrywać beczkę deklem? Fermentacja trwa 4 - 7 dni, jest dość gwałtowna i ilość CO2 skutecznie izoluje od czynników zewnętrznych. Dekiel można nałożyć pod koniec fermentacji, ale od początku to proszenie się o kłopoty. Jedyne uzasadnienie to pora gdy grasują owady, ale wtedy wystarczy gęsta gaza i jest OK.
ZiemniakPyrka pisze:Odnośnie pienienia się zacieru żytniego co prawda nie używam koji tylko zacieram tradycyjnie ale myślę, że jest to bez znaczenia.
Masz rację, to tylko domysły. Nie wiem jak jest w przypadku mąki żytniej, ale ryżowa inaczej zachowuje się przy zacieraniu tradycyjnym i inaczej przy Koji. Mąka ryżowa zatarta tradycyjnie pieni się bardzo mocno, na Koji nie pieni się wcale.
Latem mam zamiar zrobić trochę żytniej, więc niewykluczone, że zrobię to na dwa sposoby: tradycyjnie i na Koji. Będzie porównanie który wariant jest bardziej szalony z pienieniem się.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: ZiemniakPyrka »

psotamt pisze:A po jakie licho zakrywać beczkę deklem? Fermentacja trwa 4 - 7 dni, jest dość gwałtowna i ilość CO2 skutecznie izoluje od czynników zewnętrznych. Dekiel można nałożyć pod koniec fermentacji, ale od początku to proszenie się o kłopoty. Jedyne uzasadnienie to pora gdy grasują owady, ale wtedy wystarczy gęsta gaza i jest OK.
Chyba, że warunki są jak teraz (czyli niskie temperatury) i fermentacja trwa dłużej a także nie jest tak gwałtowna. W kuchni letniej gdzie mam właśnie beczkę bez porządnego koca i grzałki akwariowej jest trudno utrzymać prawidłową temperaturę zacieru.

Moskit81
200
Posty: 242
Rejestracja: sobota, 25 maja 2019, 02:06
Podziękował: 17 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Moskit81 »

Ja miałem beczkę 3/4 zapełnioną i całkowicie odkrytą i po 4-5 godzinach zaczęła żytnia na koji wychodzić. Przyszedłem wtedy dać antypianę, jak dałem to się uspokoiło, wyszło tyle co nic bo przerwałem na tyle wcześnie pienienie. Czas startu grudzień temp otoczenia 20°C start chyba przy 30°C

Wesoly49
50
Posty: 57
Rejestracja: wtorek, 27 lis 2018, 13:00
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Alkohole smakowe .
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Wesoly49 »

Ja daje 12kg mąki , 42l wody ,108g Koji i antypiany 4ml. W beczce 60l podchodzi mi piana tak do wieka, ale nigdy nie wyszło na zewnątrz.

Czach
50
Posty: 57
Rejestracja: niedziela, 4 wrz 2016, 21:17
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Czach »

Jest jeszcze jeden sposób. Można dosypywać śrutę czy mąkę partiami. Wtedy nastaw jest płynny, pieni się niewiele.

grabek246
150
Posty: 197
Rejestracja: poniedziałek, 8 paź 2018, 19:16
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: grabek246 »

W jakiej minimalnej temp można fermentować na koji? Wcześniej nie miałem tego problemu ale muszę się przenieść do pom gospodarczego na strychu a tam tak ciepło już nie jest

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: patrzal »

Osobiście nie ryzykowałbym niżej niż jakieś 15 stopni, u mnie ostro zwalniały w chłodzie, a zbyt wolna fermentacja to jednak ryzyko zakażenia. Ciekaw jestem, czy u innych wyglądało to podobnie.

Wesoly49
50
Posty: 57
Rejestracja: wtorek, 27 lis 2018, 13:00
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Alkohole smakowe .
Status Alkoholowy: Zaciermistrz
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Wesoly49 »

Ja trzymałem tydzień w temp. otoczenia w szopce nie ocieplonej (3-7max) to było to w grudniu . Drożdże wyraźnie zwolniły , powiedziałbym że nawet stanęły . Po podłączeniu grzałki przerobiły do końca , ale trwało to dłużej i nie wyczułem żadnego zakażenia .

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: acurlydrug »

Niestety moja pszenica została zakażona - na powierzchni biofilm z bąblami... Ściągnęłam to z wierzchu. Wygląda jednak, jakby pracowało (powstają bąble), ale rozumiem że to już pracy poprawnej nie dokończy i czym prędzej gotowanie?
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Koleżanko, ściągaj kożuch jak szumy w rosole i czekaj cierpliwie na następny... Jeżeli pojawi się nazajutrz, czyli na dzień następny lub po dwóch dniach to go również zciągnij i gotuj czym prędzej. Jeżeli jednak go nie uświadczysz to czekaj na koniec fermentacji.
Wbrew pozorom aromat destylatu z kożuchem może Ciebie mile zaskoczyć.
Proszę daj znać jak z efektami.
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: FRUTTI »

No i wreszcie mam i ja paczka drożdży doszła do mnie odrazu skręciłem do sklepu kupiłem 10kg mąki żytniej i ogień nastawiłem co prawda tylko 6kg ale jutro drugie 6 żyto+pszenica. A może i nawet 25 jak sąsiad ześrutuje mi zborze :D bo już czeka 100kg ;)

kucio1
100
Posty: 133
Rejestracja: środa, 11 gru 2019, 07:51
Podziękował: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: kucio1 »

@FRUTTI mam nadzieję, że pojemnik większy i zraszasz antypianą, ponieważ żyto mocno się pieni.
Awatar użytkownika

zoanaan
10
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 19 wrz 2020, 20:57
Podziękował: 4 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: zoanaan »

Kochani, temat "zacierania" na zimno zaciekawił mnie.
Nie mogąc doczekać się na zamówione "oryginalne chińskie" (matko, jak to brzmi :P) drożdże koji, kupiłem na szybko drożdże koji SPIRITFERM.
Rozrobiłem 6kg mąki pszennej typ 450 w wodzie tak aby wyszło 25 litrów. W temperaturze 32 stopni dodałem koji SPIRITFERM.
Ruszyło, zabulgotało, a po dwóch tygodniach chyba skończyło.
Na dno opadł i osadził się osad w ilości 5 litrów (typowy fermentor 30 litrów z podziałką).

Nie za dużo tego osadu? A może to jeszcze powoli pracuje?
Pytanie do wszystkich robiących z mąką na koji: ile wam z reguły osadu na dnie fermentora zostaje?

Pytam, bo nie chcę na razie fermentora otwierać i mierzyć, żeby nie zakazić.

Będę wdzięczny za każdą radę.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 mar 2021, 00:14 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: patrzal »

Gdzieś w tym temacie sam marudziłem, że nie tak mało tego osadu, jak niektórzy pisali. Tak samo, 6kg mąki (tylko jęczmiennej), koło 5l osadu, także ten typ chyba tak ma (Koji były chińskie). Jeśli masz możliwość, to ten osad też przepędź, nawet do osobnego naczynia, sporo dobra tam się kryje. U mnie w osadzie siedziało ok 1/6 ilości całego alkoholu z tego nastawu.
Awatar użytkownika

zoanaan
10
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 19 wrz 2020, 20:57
Podziękował: 4 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: zoanaan »

Dziękuję, uspokoiłeś mnie. Operuję na alembiku bez płaszcza, więc trochę boję się przypalenia. Ale myślę, że spróbuję odcisnąć to "gęste" przy pomocy mocnej szmatki, co by się za dużo nie zmarnowało. Zdrowia Wam ;)
Awatar użytkownika

artur.sukiennik
300
Posty: 334
Rejestracja: piątek, 5 paź 2018, 18:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Cytrynówka bodzia
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Podziękował: 22 razy
Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: artur.sukiennik »

Czy śruta pszeniczna na koji powinna być tak pieruńsko kwaśna? Spróbowałem zaciero-nastawu i aż wykręca.

spiker1974
50
Posty: 84
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: spiker1974 »

Raczej nie powinien być kwaśny, czasem przy starcie nastaw z koji zanim ruszy wali trochę zepsutym jajem, ale gotowe mają wspaniały winny aromat, smak piwny alkoholowy.
Jakich koji użyłeś z aliexpres czy spiritferu, bo u kolegi po tych z spirytfermu nastaw kukurydziany stanął po kilku dniach. Zaszczepił go ponownie drożdżami z ali ruszył ponownie. Resztka pozostawiona dla sprawdzenia zakwasiła się,
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Zacier, w tym ten na koji się zakwasza samoistnie. Pytanie, co dla Ciebie oznacza "pieruńsko kwaśna".
Jak próbowałem, to owszem jest kwaśny, ale coś pomiędzy jabłkiem, a cytryną. Nie było to więc pieruńsko kwaśne.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

patrzal
250
Posty: 280
Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: patrzal »

Może zależy od surowca - dziś przegotowana pszenica+jabłko miała kwaśność jabłka jak u MASaKrA_Domingo, ale pamiętam, że jęczmień był faktycznie tak kwaśny, że wykluczało to picie "na surowo".
Awatar użytkownika

artur.sukiennik
300
Posty: 334
Rejestracja: piątek, 5 paź 2018, 18:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Cytrynówka bodzia
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Podziękował: 22 razy
Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: artur.sukiennik »

No to myślę, że wszystko jest dobrze z moim zacierem:-)

spiker1974
50
Posty: 84
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: spiker1974 »

Raczej śmiało na rurki, znajomy pogonił mocno zalatująca octem kukurydze i było ok. jedynie w jego opinii, trochę więcej przedgonów. Pokosiłem się o spróbowanie zacierów na koji, jakie teraz pracują u mnie, kukurydza nie jest kwaśna raczej jak wytrawne białe wino. Natomiast płatki jęczmienne są dość goryczkowe bardziej niż kwaśne, pozostawiają trwały gorzki finisz. Ale smaki są kwestią indywidualnych gustów.
Niedawno robiłem mąkę pszenną nie oceniałem jej pod względem smakowym, jednak zapach zmienia się wraz z pracą i klarowaniem zacieru.

Ciekawy jest smak zacieru z gotowanego ryżu, specjalnie po klarowani 4 miesiące temu pozostawiłem na spróbowanie, wyklarował się całkowicie, na dnie butelki pozostał trwały sklejony osad. W smaku przypomina wino z mleczu tylko trochę za duży woltaż, jak wina wzmacniane.

Pokuszę się o zakup na aliexpress drożdży do wina ryżowego, winko niezłe, dobre do zalewania beczek jako zabezpieczeniem przed rozeschnięciem i powinno nabrać lepszego smaku bo z tego co wiem część sake też leżakowano lub transportowano w beczkach dębowych.

spiker1974
50
Posty: 84
Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2020, 09:15
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: spiker1974 »

Raczej chodzi mi o tę do wina ryżowego bez enzymów i odżywek, do samego ryżu:https://pl.aliexpress.com/item/40011458 ... 2e0eKHD0iN
Koji zwykłych mam półtorej paczki, plus kolega ma mi oddać całą jak przyjdzie jego zamówienie.
Często ktoś szuka, wystaw w sklepie na forum ktoś chętnie kupi.

Wracając do zacierów to te tradycyjne też potrafią walić kwasem albo gorzej i to na cały dom, koji w tej skali to perfumeria. Żyto koledze, tak dawało w piwnicy latem że poszło w kanał. Odfiltrowanie by nie popalić grzałek też bywa problematyczne, a przy zbyt drobnych składnikach wręcz niemożliwe.
Zaleta tradycyjnego zacierania, to dużo szybsza fermentacja. Tylko ryż na koji szczególnie gotowany zasuwa expresem.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 kwie 2021, 17:09 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.

Luki74
2
Posty: 2
Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 19:59
Podziękował: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Luki74 »

Witam szanowne grono chętnie odkupie od kogoś 130g tych grzybków i przeprowadzę test na mące pszennej typ 00.Info priv.
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: FRUTTI »

Witam szanowne grono psot buków. Panowie pracował ktoś na śrucie kukurydzianej bardzo drobno mielone zakupiłem właśnie taka na allegro nastawiłam i grzybki wzięły się do roboty praktycznie od zaraz. Ale mam pytanie co do gotowania nie mam płaszcza grzeje na taborecie gazowym czy to filtrować czy mogę gotować bez filtracji, dodam że zła ruta jest prawie jak mąka.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Nigdy nie pracowałem na taborecie gazowym ale kiedyś czytałem, że rozgrzewanie musiałbyś zrobić w miarę możliwości wolno. Nawet na ćwierć gwizdka. Gdy temperatura dojdzie do 50-60*C stopniowo możesz zwiększać moc bo zawartość kotła zacznie się "automatycznie" mieszać.
Pozdrawiam Gacek.

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus
FRUTTI pisze:...czy to filtrować czy mogę gotować bez filtracji, dodam że zła ruta jest prawie jak mąka.
Zlej chociaż znad osadu. Wtedy zapewne coś tam stracisz na aromacie ale głowa spokojniejsza będzie :ok: Tak mi się wydaje.
Awatar użytkownika

ZiemniakPyrka
100
Posty: 131
Rejestracja: wtorek, 12 sty 2021, 14:37
Ulubiony Alkohol: Ziemniaczany - własny
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: ZiemniakPyrka »

Gotowałem mąkę w garnku 30L na taborecie. Jeżeli będziesz rozgrzewał małą mocą powinno być ok. (a z mieszadłem to już w ogóle). Bardzo ważne jest również gładkie, nieporysowane dno. Kiedyś podczas czyszczenia zarysowałem je i potem wszystko łatwo się przypalało.
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: FRUTTI »

Myślałem też żeby dodać trochę enzymu redukujacego lepkość.

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Teraz?
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

FRUTTI pisze: czy to filtrować czy mogę gotować bez filtracji, dodam że zła ruta jest prawie jak mąka.
Jeżeli nie chcesz filtrować a co za tym idzie mieć więcej aromatów ;) to musisz mieszać wsad przy podgrzewaniu.
Proponuję mieszać do 70st. a nawet wyżej w kociołku i dopiero założyć kolumnę ,pot-stilla co tam masz :)
Mieszadło do farb wkrętarka i masz sztorm w kociołku :D :ok:
Jak często mieszać to już zależy od mocy jaką będziesz grzał :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

Cześć, melduje przebrnięcie przez temat .
Dzięki @Góral bagienny :piwo: dostałem szanse na pierwszy nastawozacier na KOJIw trybie ekspresowym.
Problem jest taki że od kilku dni nie mogę podjąć decyzji , myślałem o życie, qq i ryżu .?Mąka czy śruta.?
Masakra ;)
A tak całkiem serio na moim "pot still" ZP planuje przeprowadzić podwójną destylacje , za pierwszym do 20% bez ZP tylko miedź w katalizatorze.
Drugi raz dziele frakcje z minimalnym refluksem dla wzmocnienia .
Mam pytanie co z wypełnieniem za drugim razem , puścić bez czy zostawić miedź ?

kondon
250
Posty: 298
Rejestracja: poniedziałek, 30 wrz 2019, 02:14
Ulubiony Alkohol: Nie ważne co, ważne z kim
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 29 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: kondon »

Czemu do 20% za pierwszym razem? Odpęd robi się do 0.
Drugie gotowanie są różne techniki, zależne od tego, co się chce osiągnąć. Czy więcej aromatu, ale konieczność dłuższego starzenia (bez wypełnienia), czy mniej aromatów, ale szybsze do spożycia (pełne wypełnienie). Miedź to raczej tylko do odpędu.
Jeśli jeszcze nie czytałeś, to https://alkohole-domowe.com/forum/sposo ... t9301.html
Chyba dość popularne są 3 pseudopólki ze zmywaków. Musisz jeszcze zdecydować w jakim zakresie % chcesz odbierać.

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

Część , decyzja podjęta .
Mąka kukurydziana + mąka żytnia.
13 KG Mąki kukurydzianej (melvit) + 3 kg żytniej razowej (melvit)
60L wody + 150 gr koji .
Jadę po beczkę 160 L w razie W.
Dajcie proszę znać czy proporcje są poprawne.
pzdr

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Serwus
Nie zapomnij o dębowej beczce :ok:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”