Witaminy i inne suplementy diety mają to do siebie, że zaczynają działać o ile zaczynają działać (niestety nie zawsze jest taka potrzeba ich brania w stosunku do reklamy i zaleceń lekarzy przepisujących suplementy tych firm od których coś mają dla siebie - przykre to ale prawdziwe) stabilnie po kilu miesiącach regularnego zażywania i dopiero wtedy można powiedzieć czy jest jakiś efekt czy nie (wcześniejsze odczucia to zwykły efekt placebo). Natomiast gdy przestaniemy ich brać efekt jest odczuwalny niemal natychmiast, choć odczuwalny dyskomfort jest dość krótki np. zażywanie magnezu, skurcze i inne dolegliwości ustępują po kilku tygodniach, ale zwiecha po przerwaniu jest z dnia na dzień, choć trwa dość krótko.
Co do suplementów diety to brałbym to na przymrużenie oka, gdyż jest wiele badań, że takowe suplementy to tylko zwykły zabieg marketingowy niż leczniczy. Tak samo pomoże na ból kręgosłupa zwykłe codzienne masowanie laseczki - to przynajmniej uszczęśliwi i nie trzepnie po portfelu
A tak konkretniej to panowie jak już pisałem, lekarz i rehabilitacja, a później dyscyplina i codzienne ćwiczenia!
Tu nie ma tez typu: wezmę witaminkę i dalej wykonuje swój zawód!
Jak są dolegliwości związane z kręgosłupem,to można sobie wziąć witaminkę i dalej wykonywać swój zawód, ale bóle będą wracały jak bumerang i z czasem będą coraz silniejsze.
Powiedzmy sobie to wprost:
Nie żyjemy w XVIIw jesteśmy świadomi. Bóle kręgosłupa nie oznaczają końca, ale początek innego bardziej świadomego życia. Zdawania sobie sprawy ze swoich ograniczeń, unikania pewnych czynności, zmiany nawyków, a czasem nawet wykonywanego zawodu. Można też wierzyć w cuda, kłaść się z bólem i wstawać z bólem, zagłuszać go intensywnym trybem życia, środkami przeciwbólowymi a gdy przyjdzie co do czego to nie móc odwrócić szyi w samochodzie by spojrzeć w bok, w nocy zaniemóc próbując zrobić dobrze swojej partnerce i mieć 40-45 lat i czuć się jak 80 latek.