Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
No to wróćmy do beczek. Zacytuję tu Romana Myśliwca ze strony http://www.winnica.golesz.pl/wyrob-wina.html
"Do wyrobu wina w piwnicy typu tradycyjnego są używane beczki z drewna, głównie dębowego, szczególnie przydatne podczas fermentacji i dojrzewania wina. Wino w drewnianych beczkach "oddycha", co korzystnie wpływa na przebieg tych procesów. W niektórych przypadkach drewno może wpływać niekorzystnie na wino, na co należy zwrócić szczególną uwagę stosując beczki nowe. Przygotowanie nowych beczek do kontaktu z winem jest dość skomplikowane i długotrwałe. Czynność tą można wykonać na gorąco lub na zimno. W metodzie gorącej beczkę napełnia się kilkakrotnie gorącą wodą, a następnie płucze 1-2% roztworem sody kaustycznej lub ługu sodowego. Po dokładnym wypłukaniu i wysuszeniu beczkę należy zasiarkować, spalając 1-2 pasków siarkowych na każde 100 l objętości beczki. W drugiej, najczęściej stosowanej metodzie beczkę napełnia się kilkakrotnie w ciągu 4-5 dni czystą, pitną wodą, a następnie całkowicie wypełnia na okres 1 tygodnia 1% roztworem kwasu siarkowego, który później neutralizuje się 1-2% roztworem sody. Następnie, jak i w poprzedniej metodzie, beczkę dokładnie się płucze, suszy i siarkuje. Opisane czynności mają na celu wyługowanie z drewna substancji, które mogłyby wpłynąć na pogorszenie jakości wina. Pomimo dokładnego przygotowania nowych beczek w początkowym okresie używamy je wyłącznie do przechowywania wina gorszej jakości, wodnika lub do gromadzenia osadu drożdżowego po dokonanym obciągu. Nie używana dłuższy czas beczka musi być przed zalaniem moszczem lub winem również dokładnie wypłukana i zasiarkowana. Po kilku latach używania, na wewnętrznych ściankach beczki gromadzi się trudny do usunięcia osad kamienia winnego (kwaśnego winianu potasowego). Taka beczka musi być rozebrana, dokładnie wyczyszczona i na nowo złożona."
Oczywiście siarkowanie można odpuścić bo 60% alk. działa bardziej antyseptycznie od siarki.
Soda kaustyczna, ług sodowy... hmmm, co prawda znam żywych i zdrowych Norwegów, którzy jedzą dorsze macerowane w czymś takim...
Kwas siarkowy... to też dość reaktywny związek.
Dalszą dyskusję czas zacząć.
Pozdrawiam,
Duch Wina
"Do wyrobu wina w piwnicy typu tradycyjnego są używane beczki z drewna, głównie dębowego, szczególnie przydatne podczas fermentacji i dojrzewania wina. Wino w drewnianych beczkach "oddycha", co korzystnie wpływa na przebieg tych procesów. W niektórych przypadkach drewno może wpływać niekorzystnie na wino, na co należy zwrócić szczególną uwagę stosując beczki nowe. Przygotowanie nowych beczek do kontaktu z winem jest dość skomplikowane i długotrwałe. Czynność tą można wykonać na gorąco lub na zimno. W metodzie gorącej beczkę napełnia się kilkakrotnie gorącą wodą, a następnie płucze 1-2% roztworem sody kaustycznej lub ługu sodowego. Po dokładnym wypłukaniu i wysuszeniu beczkę należy zasiarkować, spalając 1-2 pasków siarkowych na każde 100 l objętości beczki. W drugiej, najczęściej stosowanej metodzie beczkę napełnia się kilkakrotnie w ciągu 4-5 dni czystą, pitną wodą, a następnie całkowicie wypełnia na okres 1 tygodnia 1% roztworem kwasu siarkowego, który później neutralizuje się 1-2% roztworem sody. Następnie, jak i w poprzedniej metodzie, beczkę dokładnie się płucze, suszy i siarkuje. Opisane czynności mają na celu wyługowanie z drewna substancji, które mogłyby wpłynąć na pogorszenie jakości wina. Pomimo dokładnego przygotowania nowych beczek w początkowym okresie używamy je wyłącznie do przechowywania wina gorszej jakości, wodnika lub do gromadzenia osadu drożdżowego po dokonanym obciągu. Nie używana dłuższy czas beczka musi być przed zalaniem moszczem lub winem również dokładnie wypłukana i zasiarkowana. Po kilku latach używania, na wewnętrznych ściankach beczki gromadzi się trudny do usunięcia osad kamienia winnego (kwaśnego winianu potasowego). Taka beczka musi być rozebrana, dokładnie wyczyszczona i na nowo złożona."
Oczywiście siarkowanie można odpuścić bo 60% alk. działa bardziej antyseptycznie od siarki.
Soda kaustyczna, ług sodowy... hmmm, co prawda znam żywych i zdrowych Norwegów, którzy jedzą dorsze macerowane w czymś takim...
Kwas siarkowy... to też dość reaktywny związek.
Dalszą dyskusję czas zacząć.
Pozdrawiam,
Duch Wina
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Koledzy, nie do końca piszecie w temacie wątku Jeśli moderator nie przenosi pewne wypowiedzi dyskusji na inną stronę to jedziemy do przodu.
Przygotowanie beczki pod destylat poprzez zalanie winem to jest proces długotrwały i wymaga cierpliwości.
Dodatkowo nie można wytrawiać beczki dębowej byle jakimś winem
Beczka wchłonie wszelki wsad a póżniej odda do finalnego wypełnienia destylatem.
Mam pewne doświadczenie z tym procesem i uważam,że jeśli ktoś nie ma dobrej jakości wina to lepiej zalać beczkę destylatem z cukrówki a to skraca wyługowanie dębu z beczki .
Osobiście zalałem surową beczkę dwukrotnie winem : pierwszy zalew to wino czerwone gronowe wytrawne na cztery miesiące a następnie wino białe półsłodkie gronowe na trzy miesiące.
Po zlaniu wina nie zaobserwowałem zabarwień kolorem wcześniejszego wsadu beczki.
Obecnie beczkę 30l. zalałem winiakiem i będę czekał ok. roku na pierwsze efekty.
Winogron jest bardzo wdzięcznym surowcem do wytwarzania napoi o małej i większej mocy alkoholu,ale ten surowiec też ma swoje granice wydajności i efektywności . Podobnie jak w przypadku fermentacji zbóż,i owoców z naszych sadów cała tajemnica jest ukryta w jakości surowców.
Koncentracja aromatów i cukrów w owocach szczególnie w winogronach ma duży wpływ na końcowy produkt.
Uzyskanie 4-5 kg. owoców z jednego krzewu nawet z Solarisa nie daje nam żadnej jakości owocu.
W strefie północnej naszego kraju Solaris można uprawiać,ale pod warunkiem zimowego okrywania .
Z odmian mrozoodpornych i wczesnych poleciłbym na ten rejon Adalmine,która jest uprawiana nawet w Finlandi i Estonii,bezproblemowa w uprawie -póżny start wiosenny pąków co zmniejsza ryzyko wiosennych strat mrozowych. Ten rok doskonale to zweryfikował.
Ps.Jeśli macie docelowo zalać beczkę destylatem to przed wstępnym zalaniem winem nie należy kombinować odkażaniem siarką albo roztworem sody kaustycznej.
Przygotowanie beczki pod destylat poprzez zalanie winem to jest proces długotrwały i wymaga cierpliwości.
Dodatkowo nie można wytrawiać beczki dębowej byle jakimś winem
Beczka wchłonie wszelki wsad a póżniej odda do finalnego wypełnienia destylatem.
Mam pewne doświadczenie z tym procesem i uważam,że jeśli ktoś nie ma dobrej jakości wina to lepiej zalać beczkę destylatem z cukrówki a to skraca wyługowanie dębu z beczki .
Osobiście zalałem surową beczkę dwukrotnie winem : pierwszy zalew to wino czerwone gronowe wytrawne na cztery miesiące a następnie wino białe półsłodkie gronowe na trzy miesiące.
Po zlaniu wina nie zaobserwowałem zabarwień kolorem wcześniejszego wsadu beczki.
Obecnie beczkę 30l. zalałem winiakiem i będę czekał ok. roku na pierwsze efekty.
Winogron jest bardzo wdzięcznym surowcem do wytwarzania napoi o małej i większej mocy alkoholu,ale ten surowiec też ma swoje granice wydajności i efektywności . Podobnie jak w przypadku fermentacji zbóż,i owoców z naszych sadów cała tajemnica jest ukryta w jakości surowców.
Koncentracja aromatów i cukrów w owocach szczególnie w winogronach ma duży wpływ na końcowy produkt.
Uzyskanie 4-5 kg. owoców z jednego krzewu nawet z Solarisa nie daje nam żadnej jakości owocu.
W strefie północnej naszego kraju Solaris można uprawiać,ale pod warunkiem zimowego okrywania .
Z odmian mrozoodpornych i wczesnych poleciłbym na ten rejon Adalmine,która jest uprawiana nawet w Finlandi i Estonii,bezproblemowa w uprawie -póżny start wiosenny pąków co zmniejsza ryzyko wiosennych strat mrozowych. Ten rok doskonale to zweryfikował.
Ps.Jeśli macie docelowo zalać beczkę destylatem to przed wstępnym zalaniem winem nie należy kombinować odkażaniem siarką albo roztworem sody kaustycznej.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
To jest właśnie clou - beczkę na wino przygotowuje się całkowicie inaczej niż beczkę na destylat.janik pisze:
Ps.Jeśli macie docelowo zalać beczkę destylatem to przed wstępnym zalaniem winem nie należy kombinować odkażaniem siarką albo roztworem sody kaustycznej.
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Ad. 2 - Chyba lekko przesadzasz z tym niedociążaniem krzewów na winiaki. 4 kg z dużej formy krzewu to zbyt dużo? Wybacz nie zgodzę się z tą opinią.
Ad. 3 - Zapytam jak robisz z Adalmiiny wino półsłodkie gronowe Słomkowe? Lodowe? Jaki uzyskujesz voltarz? Może szaptalizacja - cukier buraczany To jest właśnie przyczyna dla której dyskutowaliśmy o Solarisie. On zbiera 25 Blg a landrynkowa Adalmiina pewnie ze 20? To sporo więcej.
Ad. 4 - Całkowita zgoda na winiak siarka zbędna. Powiedz proszę czy to wino dajesz na straty czy jest pijalne bez przygotowywania beczki?
Pozdrawiam,
Duch Wina
Ad. 1 - To znany fakt, wino białe wyczyści kolory wina czerwonego. Po tłoczeniu win czerwonych klepki mojej prasy koszowej (dębowe) są koloru ciemno fioletowo-brunatnego. Po tłoczeniu Solarisa robią się znowu czyściutkie, dębowe. Podobnie działa pirosiarczyn potasu.janik pisze:....
1 Osobiście zalałem surową beczkę dwukrotnie winem : pierwszy zalew to wino czerwone gronowe wytrawne na cztery miesiące a następnie wino białe półsłodkie gronowe na trzy miesiące.
Po zlaniu wina nie zaobserwowałem zabarwień kolorem wcześniejszego wsadu beczki....
2 Uzyskanie 4-5 kg. owoców z jednego krzewu nawet z Solarisa nie daje nam żadnej jakości owocu. ....
3 Z odmian mrozoodpornych i wczesnych poleciłbym na ten rejon Adalmine,która jest uprawiana nawet w Finlandi i Estonii,bezproblemowa w uprawie -póżny start wiosenny pąków co zmniejsza ryzyko wiosennych strat mrozowych. Ten rok doskonale to zweryfikował.
4 Ps.Jeśli macie docelowo zalać beczkę destylatem to przed wstępnym zalaniem winem nie należy kombinować odkażaniem siarką albo roztworem sody kaustycznej.
Ad. 2 - Chyba lekko przesadzasz z tym niedociążaniem krzewów na winiaki. 4 kg z dużej formy krzewu to zbyt dużo? Wybacz nie zgodzę się z tą opinią.
Ad. 3 - Zapytam jak robisz z Adalmiiny wino półsłodkie gronowe Słomkowe? Lodowe? Jaki uzyskujesz voltarz? Może szaptalizacja - cukier buraczany To jest właśnie przyczyna dla której dyskutowaliśmy o Solarisie. On zbiera 25 Blg a landrynkowa Adalmiina pewnie ze 20? To sporo więcej.
Ad. 4 - Całkowita zgoda na winiak siarka zbędna. Powiedz proszę czy to wino dajesz na straty czy jest pijalne bez przygotowywania beczki?
Pozdrawiam,
Duch Wina
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Większość uprawia winorośl z myślą o zrobieniu wina i to dobrego więc zbytnie obciążanie krzewów nie idzie w parze z jakością otrzymanego wina. Mam na myśli uprawę winorośli w szpalerze, oczywiście duże znaczenie ma dojrzałość i kondycja zdrowotna krzewu. Kilkudziesięcioletnie krzewy prowadzone na pergoli mogą dać kilkanaście a nawet kilkadziesiąt kilogramów winogrona i pewno będzie można zrobić nawet niezłe brandy,ale jeśli chodzi o wyższą jakość wsadu do beczki to warto ograniczać owocowanie.
Każdy musi sam wybrać swoją drogę poprzez subiektywną ocenę finalnego wyrobu.
@Duch Wina, owoce z Adalmiiny gromadzą ok. 22-23 Bx cukru w połowie września więc jest to jak na póżny start wiosenny pąków odmiana wczesna. Wino z tej odmiany robię wytrawne,chociaż też spróbowałem z cukrem resztkowym i w wersji półwytrawnej i pewnie pozostanę przy takim rozwiązaniu.
W ubiegłym roku spróbowałem zrobić kupaż z Solarisem w wersji półwytrawnej :70 % Adalmiina do 30% Solarisa i wyszło bardzo ciekawe wino.
Muszę tutaj obalić tezy na temat jakoby landrynkowych czy labruskowych posmaków.
Adalmiina,Praire Star czy La Crescent nie dają nieprzyjemnych hybrydowych aromatów.
Jest jeden warunek ; owoce nie mogą na krzewie "przejrzeć" i to jest zasada przy większości odmian mieszańcowych zarówno z genami labruski czy riparii.
Beczkę zalewałem winem czerwonym z Frontenac (gromadzi 25 BX cukru) i Marechal Foch.
Drugi zalew to wina białe z Kilku mieszańców amerykańskich i Seyval B. plus dodatek wina z Dzikiej R. na miodzie.
Po zlaniu z beczki wino poszło na rurki i wyszedł fajny destylat,którym zalałem tę właśnie beczkę.
Ps. Wino czerwone po zlaniu nie było zbyt przyjemne do picia,natomiast wino białe po zlaniu można było konsumować.
Każdy musi sam wybrać swoją drogę poprzez subiektywną ocenę finalnego wyrobu.
@Duch Wina, owoce z Adalmiiny gromadzą ok. 22-23 Bx cukru w połowie września więc jest to jak na póżny start wiosenny pąków odmiana wczesna. Wino z tej odmiany robię wytrawne,chociaż też spróbowałem z cukrem resztkowym i w wersji półwytrawnej i pewnie pozostanę przy takim rozwiązaniu.
W ubiegłym roku spróbowałem zrobić kupaż z Solarisem w wersji półwytrawnej :70 % Adalmiina do 30% Solarisa i wyszło bardzo ciekawe wino.
Muszę tutaj obalić tezy na temat jakoby landrynkowych czy labruskowych posmaków.
Adalmiina,Praire Star czy La Crescent nie dają nieprzyjemnych hybrydowych aromatów.
Jest jeden warunek ; owoce nie mogą na krzewie "przejrzeć" i to jest zasada przy większości odmian mieszańcowych zarówno z genami labruski czy riparii.
Beczkę zalewałem winem czerwonym z Frontenac (gromadzi 25 BX cukru) i Marechal Foch.
Drugi zalew to wina białe z Kilku mieszańców amerykańskich i Seyval B. plus dodatek wina z Dzikiej R. na miodzie.
Po zlaniu z beczki wino poszło na rurki i wyszedł fajny destylat,którym zalałem tę właśnie beczkę.
Ps. Wino czerwone po zlaniu nie było zbyt przyjemne do picia,natomiast wino białe po zlaniu można było konsumować.
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Powiedz mi gdzie masz tę winnicę i na jakim stanowisku. Podajesz cukier z poprawką na niecukry czy to co wskazuje spławik? Zwłaszcza jeśli nie są to owoce przejrzałe to sporo tego cukru Ci wychodzi. Musi, że masz dobre stanowisko.
Pozdrawiam,
Duch Wina
PS. A ja i tak kocham Solarisa. Czyż nie jest piękny?
Myślisz, że 4kg z krzewu w rozstawie 1,5 m x 1,8m to zbyt wiele? Musi, że prowadzisz winnicę na nowoczesną modłę. Rozstaw 90cm, pojedynczy Guyot, te sprawy. Moim zdaniem dobór sposobu prowadzenia i obciążenie krzewów zależy od zasobności gleby.janik pisze:... więc zbytnie obciążanie krzewów nie idzie w parze z jakością otrzymanego wina. Mam na myśli uprawę winorośli w szpalerze, oczywiście duże znaczenie ma dojrzałość i kondycja zdrowotna krzewu. ...
@Duch Wina, owoce z Adalmiiny gromadzą ok. 22-23 Bx cukru w połowie września ....
Jest jeden warunek ; owoce nie mogą na krzewie "przejrzeć" i to jest zasada przy większości odmian mieszańcowych zarówno z genami labruski czy riparii.
.....
Powiedz mi gdzie masz tę winnicę i na jakim stanowisku. Podajesz cukier z poprawką na niecukry czy to co wskazuje spławik? Zwłaszcza jeśli nie są to owoce przejrzałe to sporo tego cukru Ci wychodzi. Musi, że masz dobre stanowisko.
Pozdrawiam,
Duch Wina
PS. A ja i tak kocham Solarisa. Czyż nie jest piękny?
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Cukier owoców podałem według wskazań Refraktometru.
Winnice mam na Podkarpaciu na żyznej chociaż ciężkiej glebie.
Nie prowadzę intensywnej uprawy, odległość krzewów według starej szkoły i siły wzrostu odmiany.
Rozstaw miedzy rzędami to 2,5 m ,zależało mi na dobrym przewietrzeniu i nasłonecznieniu krzewów.
Ja też kocham Solarisa i mam 70 krzewów tej odmiany ,ale ostatnio jest kapryśny i lubi łapać badziewie grzybowe Niestety chcąc mieć regularny plon warto okryć krzewy na zimę a przynajmniej przyszpilić łozę mrozową do ziemi . U mnie zawsze jest śnieg więc i ten zabieg jest skuteczny.
Jednak wiosna robi największe szkody w uprawie winorośli.
Większość osób uprawiających Solaris narzeka na goryczkę w winie z tej odmiany.
Zbyt duża siła nacisku podczas prasowania miazgi ma wpływ na ten defekt jak napisano wcześniej.
Jednak przyczynkiem do tego defektu może być również zbytnie odsłonięcie gron przez pozbawienie liści krzewu wokół gron. Solaris jest bardzo wrażliwy na utlenienie i ten proces może być już na krzewie przez promieniowanie UV. Na zdjęciu Solarisa kol. Duch Wina widać małe brązowe plamki co jest efektem procesu utleniania.
Do końca nie zdiagnozowano wszystkich przyczyn występowania goryczki w winie ,ale wymienione czynniki mają duży wpływ na ten defekt procesu winifikacji .
Nie ma odmian winorośli idealnych i bezproblemowych jednak w naszym hobby wykorzystania tego surowca proces destylacji kryje wiele błędów co nie oznacza,że możemy z badziewia zrobić bardzo dobry produkt zalewając dębową beczkę .
Winnice mam na Podkarpaciu na żyznej chociaż ciężkiej glebie.
Nie prowadzę intensywnej uprawy, odległość krzewów według starej szkoły i siły wzrostu odmiany.
Rozstaw miedzy rzędami to 2,5 m ,zależało mi na dobrym przewietrzeniu i nasłonecznieniu krzewów.
Ja też kocham Solarisa i mam 70 krzewów tej odmiany ,ale ostatnio jest kapryśny i lubi łapać badziewie grzybowe Niestety chcąc mieć regularny plon warto okryć krzewy na zimę a przynajmniej przyszpilić łozę mrozową do ziemi . U mnie zawsze jest śnieg więc i ten zabieg jest skuteczny.
Jednak wiosna robi największe szkody w uprawie winorośli.
Większość osób uprawiających Solaris narzeka na goryczkę w winie z tej odmiany.
Zbyt duża siła nacisku podczas prasowania miazgi ma wpływ na ten defekt jak napisano wcześniej.
Jednak przyczynkiem do tego defektu może być również zbytnie odsłonięcie gron przez pozbawienie liści krzewu wokół gron. Solaris jest bardzo wrażliwy na utlenienie i ten proces może być już na krzewie przez promieniowanie UV. Na zdjęciu Solarisa kol. Duch Wina widać małe brązowe plamki co jest efektem procesu utleniania.
Do końca nie zdiagnozowano wszystkich przyczyn występowania goryczki w winie ,ale wymienione czynniki mają duży wpływ na ten defekt procesu winifikacji .
Nie ma odmian winorośli idealnych i bezproblemowych jednak w naszym hobby wykorzystania tego surowca proces destylacji kryje wiele błędów co nie oznacza,że możemy z badziewia zrobić bardzo dobry produkt zalewając dębową beczkę .
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Wszystko jasne:) Podkarpacie. Ja mogę Ci tylko pozazdrościć. Złoty trójkąt dla winorośli w Polsce.
U mnie już od jakiś 10 lat nie było poniżej -24 więc nawet tej mrozowej łozy ostatnio nie chce mi się okrywać, a śniegu takiego co jest w stanie cokolwiek okryć też nie widziałem dawno. Wiosna, kochany maj... też zawsze jestem bliski zawału serca. W zeszłym roku tak przekosiło, że zebrałem 10% normalnego plonu.
U mnie Solaris zachowuje się poprawnie. Wcześniej na białe wino miałem Siberę więc domyślasz się co się działo.
Goryczka - nie prasować na maksa, zlać znad pierwszego osadu zaraz po zakończeniu fermentacji - góra 10 -14 dni, w życiu nie odsłaniałem jasnych gron, to zabronione. Z resztą ciemnych też nie odsłaniam bo Regent i Rondo mają kolory nader intensywne.
Moje nie wychodzi gorzkie. Robię je delikatnie musujące (zupełnie naturalnie) wtedy zwiększa się nieco jego dość niska kwasowość.
Jeśli piszesz o podatności na utlenianie Solarisa to co powiesz o dajmy na to Biance?
Beczka... Beczka wszystko skoryguje, utlenienie nam nie straszne:)
Pozdrawiam,
Duch Wina
U mnie już od jakiś 10 lat nie było poniżej -24 więc nawet tej mrozowej łozy ostatnio nie chce mi się okrywać, a śniegu takiego co jest w stanie cokolwiek okryć też nie widziałem dawno. Wiosna, kochany maj... też zawsze jestem bliski zawału serca. W zeszłym roku tak przekosiło, że zebrałem 10% normalnego plonu.
U mnie Solaris zachowuje się poprawnie. Wcześniej na białe wino miałem Siberę więc domyślasz się co się działo.
Goryczka - nie prasować na maksa, zlać znad pierwszego osadu zaraz po zakończeniu fermentacji - góra 10 -14 dni, w życiu nie odsłaniałem jasnych gron, to zabronione. Z resztą ciemnych też nie odsłaniam bo Regent i Rondo mają kolory nader intensywne.
Moje nie wychodzi gorzkie. Robię je delikatnie musujące (zupełnie naturalnie) wtedy zwiększa się nieco jego dość niska kwasowość.
Jeśli piszesz o podatności na utlenianie Solarisa to co powiesz o dajmy na to Biance?
Beczka... Beczka wszystko skoryguje, utlenienie nam nie straszne:)
Pozdrawiam,
Duch Wina
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Ja odpowiem za kolegę: po to się siarkuje i wyciska w niskiej temperaturze by przeciwdziałać utlenianiu. Żeby to było takie proste, z każdych winogron uzyskujemy podczas destylacji mega produkt. Producenci ArArAt zamawia winogrona tylko u kilku producentów z kilku odmian miejscowych. Oprócz beczki, destylacji odmiana i sposób fermentacji winogron ma znaczenie. Piłem kilka brandy i to z wyższej półki i uważam że ArArAt jest w ich czołówce. Niestety nie piłem brandy z Bianki, Estonia i Skandynawia ją uprawia więc tam szukać trzeba destylatów. Z rozmów z kilkoma guru odradzili mi uprawę tego na destylat, tak jak Aldaminy. Z Solarisa zaś z tego co wiem Srebrna Góra robi destylat.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Jestem szczęśliwym posiadaczem 2 beczek, zakupione jesienią po Regencie i MF zalane w PL, wcześniej zalane winem jasnym na Morawach. Zrobione przez tamtejszych bednarzy. Pytanie takie mam, są pomalowane czymś ciemnym z zewnątrz, co to jest? Wnętrze będę szlifował, gdyż był palony knot siarkowy.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
To nie bejca ani politura bo tak samo są malowane beczki w winnicach i piwnicach z koniakiem. Tutaj przykład.:http://www.winabalczewo.pl/data/foto.ph ... .jpg&w=800. Takie coś też widziałem na kilku filmach z gorzelni whisky.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
A drodzy koledzy powiedzcie mi czy taką beczkę można przechowywać w dowolnym miejscu? Bo też dojrzewam do decyzji, żeby sobie sprawić jakąś, a temat o tanich ukraińskich tylko przyspiesza to dojrzewanie
Trochę ostatnio czytałem o tych beczkach, ale szczerze mówiąc nie mam fajnej piwnicy. Tylko taką zamkniętą pod podłogą - wszystko co tam jest po czasie pokrywa się pleśniowym nalotem, miejsca też tam jak na lekarstwo. Ponoć beczka chłonie z otoczenia i nie chciałbym, żeby destylat było czuć ogórkami, ziemniakami czy pleśnią Zastanawiam się czy mógłbym postawić taką beczkę w pomieszczeniu gospodarczym lub gdzieś na strychu? Ktoś tu wspominał, że zbyt gorąco to niedobrze, a więc strych chyba odpada? W pomieszczeniu jest latem dość chłodno - nie więcej jak 25-30 stopni nawet w duże upały, ale zimą mróz- czy tak niska temp wpłynie niekorzystnie na przechowywanie lub samą beczkę?
Trochę ostatnio czytałem o tych beczkach, ale szczerze mówiąc nie mam fajnej piwnicy. Tylko taką zamkniętą pod podłogą - wszystko co tam jest po czasie pokrywa się pleśniowym nalotem, miejsca też tam jak na lekarstwo. Ponoć beczka chłonie z otoczenia i nie chciałbym, żeby destylat było czuć ogórkami, ziemniakami czy pleśnią Zastanawiam się czy mógłbym postawić taką beczkę w pomieszczeniu gospodarczym lub gdzieś na strychu? Ktoś tu wspominał, że zbyt gorąco to niedobrze, a więc strych chyba odpada? W pomieszczeniu jest latem dość chłodno - nie więcej jak 25-30 stopni nawet w duże upały, ale zimą mróz- czy tak niska temp wpłynie niekorzystnie na przechowywanie lub samą beczkę?
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Wydaje mi się, że gorsze dla beczki jest suche i gorące środowisko. W jednej beczce przechowywanej w murowanym garażu, w którym latem było gorąco i sucho niezauważalnie popękały klepki od dołu. Jak sprzedałem beczkę, to nabywca zauważył, ale bednarz naprawił.
Dalej trzymam tam beczkę 30 l ze śliwowicą, ale owinąłem ją (beczkę) bąbelkową folią - bąblami do beczki. Beczka może sobie oddychać, a folia powinna utrzymywać wilgotność drewna. Owinąłem tylko na środku między obręczami, tam gdzie pękały klepki.
W Twoim przypadku chyba lepsze będzie pomieszczenie gospodarcze. Dodatkowo pojemnik z wodą, albo zraszacz
Dalej trzymam tam beczkę 30 l ze śliwowicą, ale owinąłem ją (beczkę) bąbelkową folią - bąblami do beczki. Beczka może sobie oddychać, a folia powinna utrzymywać wilgotność drewna. Owinąłem tylko na środku między obręczami, tam gdzie pękały klepki.
W Twoim przypadku chyba lepsze będzie pomieszczenie gospodarcze. Dodatkowo pojemnik z wodą, albo zraszacz
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 212
- Rejestracja: piątek, 27 sty 2017, 15:54
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Na polskim lub chińskim allegro są specjalne higrometry które łatwo mozna zaadoptowac do naszych improwizowanych leżakowni. Czy kotś używał eketornicznych i jakie wybrac, żeby były odpowednie? Sa bezprzewodowe? Co podejdę do beczek to uleję ociupinkę, a tak by nie kusiło...
-
online
- Posty: 7344
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
A po kiego grzyba elektroniczny Nie wystarczyłby taki - https://pl.aliexpress.com/item/high-pre ... autifyAB=0
No chyba, że rzeczywiście obawiasz się o swoją słabą "silną" wolę podczas odwiedzin piwniczki
No chyba, że rzeczywiście obawiasz się o swoją słabą "silną" wolę podczas odwiedzin piwniczki
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 351
- Rejestracja: sobota, 8 wrz 2012, 23:21
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
@redhot
Chcąc sprawdzić warunki przed zakupem pierwszej beczki umieściłem w piwnicy DHT22+NodeMcu. Jeśli będę miał okazję to z chęcią porównam go z analogowym dobrze wyskalowanym higrometrem. Na razie wskazuje około 70% i mam nadzieję, że nie myli się o zbyt wiele
Chcąc sprawdzić warunki przed zakupem pierwszej beczki umieściłem w piwnicy DHT22+NodeMcu. Jeśli będę miał okazję to z chęcią porównam go z analogowym dobrze wyskalowanym higrometrem. Na razie wskazuje około 70% i mam nadzieję, że nie myli się o zbyt wiele
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Chyba nie o takim pomieszczeniu mówimy. Zwykła komórka w której przechowywane są rożne rzeczy - od ziemniaków przez zboże do rożnych narzędzi w zależności na co akurat miejsca potrzeba A no i oczywiście moja wysokoprocentowa kolekcjaaronia pisze:Jeżeli w pomieszczeniu gospodarczym będą jakieś "gospodarskie" zapachy to też nie polecam
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Chłopaki jest akcja wspólnego zakupu beczek zainteresowani wbijać http://alkohole-domowe.com/forum/topic16764-60.html możemy fajną cenę wynegocjować wspólnie.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Drodzy pędziBracia to mój pierwszy post także proszę o wyrozumiałość i pomoc za co będę dozgonnie wdzięczny. Postanowiłem odejść na chwilę od kolumny i poczynić ten post.
Mam w głowie pewien plan który Wam przedstawię i chciałbym wysłuchać Waszych opinii/sugestii/porad.
Posiadam dwie nowe 30l beczki z Pawłowianki
Jedna beczka mniej opalana na calvados, a druga bardziej opalona na śliwowicę.
1) Beczkę na calvados zamierzam zalać wodą 70-80 stopni na kilka dni. Powtarzać procedurę ?
2) Następnie zalanie cydrem (wzmocnionym gukozą, ok 10 volt po fermentacji) który później z destyluje. Pytanie ile trzymać w beczce.
3) Kolejny krok zalanie beczki zwykłym cydrem który chcę zabutelkować. Pytanie ile trzymać w beczce.
4) Finalny krok zalanie destylatem/calvadosem z domowego cydru. Pytanie ile trzymać w beczce.
Tą drugą beczkę na śliwowicę planuję wcześniej zalać winem śliwkowym a później wlać destylat/śliwowicę. Póki co muszę się wstrzymać bo za mało nastawiłem i nie ogarnę z tego co mam z 2017.
Dzięki wielkie za wszelkie sugestię i pomoc. Niech moc będzie w Wami
Mam w głowie pewien plan który Wam przedstawię i chciałbym wysłuchać Waszych opinii/sugestii/porad.
Posiadam dwie nowe 30l beczki z Pawłowianki
Jedna beczka mniej opalana na calvados, a druga bardziej opalona na śliwowicę.
1) Beczkę na calvados zamierzam zalać wodą 70-80 stopni na kilka dni. Powtarzać procedurę ?
2) Następnie zalanie cydrem (wzmocnionym gukozą, ok 10 volt po fermentacji) który później z destyluje. Pytanie ile trzymać w beczce.
3) Kolejny krok zalanie beczki zwykłym cydrem który chcę zabutelkować. Pytanie ile trzymać w beczce.
4) Finalny krok zalanie destylatem/calvadosem z domowego cydru. Pytanie ile trzymać w beczce.
Tą drugą beczkę na śliwowicę planuję wcześniej zalać winem śliwkowym a później wlać destylat/śliwowicę. Póki co muszę się wstrzymać bo za mało nastawiłem i nie ogarnę z tego co mam z 2017.
Dzięki wielkie za wszelkie sugestię i pomoc. Niech moc będzie w Wami
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Powiedzcie mi proszę, czy beczka musi/powinna/jest zlecane być wypełniona okowitą po korek? Czy na przykład mogę sobie starzyć bez stresu np. 15 literków mojej IPA'owej łyski w beczce 20 litrowej, a co tam spytam śmielej, nawet 30 litrowej? Czy nie muszę się stresować nadmiernym utlenieniem trunku? Przeszły mi do destylatu bardzo fajne aromaty owocowo-cytrusowawe z tego piwa i nie chciałbym tego stracić=utlenić. Przymierzam się do zakupu 15-tki, ale może rozwojowo powinienem zainwestować w większą pojemność?
Pozdrawiam,
Duch Wina
Pozdrawiam,
Duch Wina
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Beczka nie musi być zalana pod korek. Ja nie widzę problemu w zalaniu beczki z ubytkiem 5l. a nawet 8l. w tym przypadku 20l.
pojemności.
Każda beczka daje swoje życie i w tym przypadku czas wpłynie na jakość a tym samym trudnym do określenia niuansom aromatu i smaku.
Jeśli chcesz uchwycić domeny smaku i aromatu na tym etapie starzenia trunku to pobierz próbkę.
Za rok i dalej może być lepiej ,ale z pewnością inaczej,ale to będą subiektywne oceny.
Nie inwestuj w beczki o niższej poj. jak 20l.
Pozdrawiam.
pojemności.
Każda beczka daje swoje życie i w tym przypadku czas wpłynie na jakość a tym samym trudnym do określenia niuansom aromatu i smaku.
Jeśli chcesz uchwycić domeny smaku i aromatu na tym etapie starzenia trunku to pobierz próbkę.
Za rok i dalej może być lepiej ,ale z pewnością inaczej,ale to będą subiektywne oceny.
Nie inwestuj w beczki o niższej poj. jak 20l.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Planuję kupić beczułkę od Okruty. Czy ktoś z praktyki wie ile czasu można trzymać destylat w tych beczkach (mówię o małych objętościach 15-20 l) żeby nie przedębić i jak beczkę przygotować przed pierwszym użyciem? Raczej mocno wypaloną kupić? Myślałem na początku o wypełnieniu wodnikiem na wyłokach po Solarisie. Z drugiej strony nie chcę zdemolować tych aromatów po amerykańskich chmielach - mam tam strasznie przyjemne aromaciki cytrusów, mango. No szkoda by było to zniszczyć.
Pozdrawiam,
Duch Wina
łatwo powiedzieć, ale czym ją wypełnić? Akurat wyjątkowo trafiła mi się gratka z tą przeterminowaną IPĄ.janik pisze:...nie inwestuj w beczki o niższej poj. jak 20l.
Planuję kupić beczułkę od Okruty. Czy ktoś z praktyki wie ile czasu można trzymać destylat w tych beczkach (mówię o małych objętościach 15-20 l) żeby nie przedębić i jak beczkę przygotować przed pierwszym użyciem? Raczej mocno wypaloną kupić? Myślałem na początku o wypełnieniu wodnikiem na wyłokach po Solarisie. Z drugiej strony nie chcę zdemolować tych aromatów po amerykańskich chmielach - mam tam strasznie przyjemne aromaciki cytrusów, mango. No szkoda by było to zniszczyć.
Pozdrawiam,
Duch Wina
-
- Posty: 61
- Rejestracja: środa, 18 lis 2015, 21:26
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Przede wszystkim wymoczyć ją ciepłą wodą przez tydzień, wymieniając wodę na nową co 2 dni. Następnie ją wyługować. Pierwsze zlanie może być na straty, ponieważ zbędzie bardzo szybko łapać aromaty dębu, ale nie koniecznie. Ja co miesiąc zlewałem 0,5l i uzupełniałem od razu. Teraz docelowy destylat w 10l beczce od Okruty dojrzewa już ponad 9 miesięcy starka żytnia i nie jest przedębiona ani trochę. Planuję ją potrzymać aż skończy 2 lata. Natomiast oczywiście im większa beczka tym lepsza i następna w moim przypadku będzie 20-30 litrowa.
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Witam Koledzy, od około roku jestem posiadaczem dwóch beczek od firmy Boros. Jedna 20l wypalenie średnie +, pierwotnie trzymany w niej był alkohol o mocy ok 20% przez dwa miesiące, następnie destylat neutralny o mocy 60% przez 7-8 miesięcy (z efektu jestem bardzo zadowolony - przednia wódka dębowa). Od około 8 miesięcy leżakuje w niej trunek ze słodu jęczmiennego robiony na kolumnie półkowej. Muszę powiedzieć, że efekt moim zdaniem jest bardzo zadowalający, co prawda destylat praktycznie od razu nadawał się do picia (był niezły w porównaniu do podobnego z kolumny z wypełnieniem), jednak w beczce zdecydowanie się ułożył, nabrał ogłady, zyskał bukiet zapachowy no i generalnie uszlachetnił się, nie wspominając o satysfakcji płynącej z wyrobu własnego whisky. Beczka jest trzymana w warunkach pokojowych (stosunkowo suche powietrze, temp 21-24 st.), jak na razie wszystko jest super, niestety danina dla Aniołów jest dość pokaźna, ubyło mi około 2-3l z beczki. Teraz proszę o poradę: mam jeszcze około 5l na dolewki: czy lepiej wytrzymać jeszcze kolejne 8-10 miesięcy, zlać wszystko i zalać beczkę kolejny raz czy dolać teraz brakującą objętość (tylko boję się, że świeży trunek zbytnio będzie się przebijał)? Nadmienię, że trunek był robiony metodą "1,5 raza" tzn. zacieranie ->surówka, następnie kolejne zacieranie i koncert uprzednio otrzymanej surówki z zacierem. Posiadam jeszcze drugą beczkę od tego samego producenta tylko mniejszą (15l - leżakowane w pierwszej kolejności wzmacniane wino przez jakieś 5-6 miesięcy). Aktualnie leżakuje w niej trunek ze słodu jęczmiennego (pilzneński plus wędzony) przerabiany dwukrotnie na kolumnie półkowej. Z niego byłem mniej zadowolony (robiony trochę na szybko, jeden zacier minimalnie się przypalił) - teraz po pół roku w beczce powoli zaczyna się układać, także podczas ostatniej degustacji po raz pierwszy stwierdziłem że może coś dobrego z tego wyjdzie, tak czy inaczej beczka robi swoje. Kończąc ten przydługi post, mogę napisać ze swojego bardzo krótkiego doświadczenia z leżakowaniem trunków żeby inwestować w większe beczki. Te 20l to moim zdaniem absolutne minimum - beczka 15l jest owszem ładna, jednak sposób dojrzewania trunku, ilość "ulatującego" destylatu są inne, jeżeli będę planował kupno jeszcze jakiejś beczki to będzie to minimum 50l:) ale to dopiero w planach i to dalekosiężnych bo raz, że dopiero uczę się półkowej a dwa czasu jak na lekarstwo... Dzięki jeśli ktoś dotrwał do końca - pozdrawiam
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Nie dolewaj. Zepsujesz, a właściwie ja zepsułem moje żyto dolewając, żeby być precyzyjnym. To co mogę ci poradzić to odlanie ze 100ml do butelki i dodanie w odpowiedniej ilości świeżego. Potrzymaj to otwarte z tydzień i spróbuj. Ale ja nie dolewałbym. Kup beczkę 60l, dorób destylatu i zacznij już dzisiaj starzyć nowy. A ten dobry pij
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Witam Szanowne Grono, za około miesiąc planuje uwarzyć RIS-a i chciałbym go chwile leżakować w beczce (krótko - około 4 tygodni). Czy jeśli przeleje destylat, który aktualnie w tej beczce leżakuje do szkła, beczkę zaleje piwem, następnie po zlaniu warki wyczyszczę i ponownie wleje destylat to czy mocno negatywnie odbije się to na jakości whisky? Priorytetem jest destylat, więc jeżeli miałoby to obniżyć jego jakość to odpuszczę leżakowanie piwa. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
-
- Posty: 2371
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Ogólnie jest whisky z beczek po piwie, i to druga edycja.
https://spirits.com.pl/nowy-jameson-z-beczek-po-piwie/
Więc może być na plus, ale to kwestia gustu.
K.
https://spirits.com.pl/nowy-jameson-z-beczek-po-piwie/
Więc może być na plus, ale to kwestia gustu.
K.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Beczka dębowa - przechowywanie destylatu
Różnca jest chodźmy w składzie. Irlandzka whiskey bo o niej mówimy może być z dodatkiem żyta, a whisky MUSI być tylko z jęczmienia. Whisky w Europie określa prawo podobne do prawa czystości piwa w Niemczech. Ogólnie jest to walka między Irlandczykami, a Szkotami. Kwestia tego że w Irlandii np nie wędzą jęczmienia, też więcej razy destylują. Dlatego dla odróżnienia używa się nazwy Whiskey, chodź wymawia tak samo.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com