Zacier z pszenicy- POMOCY
Witam pisze do was z problem jaki mnie napotkał przy robieniu mojej pierwszej zbożowki ale do konkretów. Mniej więcej zapis procesu zacierania.
Zagotowana wodę wlalem do beczki wraz ze śrutą w stosunku 1:3 - beczka 12kg śruty z pszenicy i 36l wody (śruta bardzo drobno zmielona)
Dodałem enzym uplynniajacy wg instrukcji
Keg ocieplilem kocem
Mieszalem co 5 minut
Przy temp 65°C dodalem enzym scukrzajacy i redukujący lekkość oraz antypiane wg instrukcji
Dalej mieszalem co 5 min
Z racji że była to już późna noc to drożdże chciałem dodać z rana ale niestety chyba dzikusy mnie wyprzedziły przynajmniej tak sądziłem bo po otworzeniu wieka wyczuwalny był smród wymiocin a na wierzchu zacieru była gruba warstwa piany. Długo nie myśleć zamknąłem wieko aby dzikusy sobie spokojnie pracowały.
Po około tygodniu chciałem zobaczyć jak chłopaki sobie radzą a tam kompletnie nic jedynie pojedyncze banki wydobywajace się z zacieru. Sądząc że fermentacja trwa bardzo powli ponownie zamknąłem wieko.
Dzisiaj dokładnie 3 tygodnie po zacieraniu ponownie sprawdziłem zacier a sytuacja wyglądała identycznie jak dwa tygodnie wcześniej czyli pojedyncze banki gazów.
Dopiero teraz sprawdziłem Blg sądząc że przerobiły chociaż trochę cukru ale niestety i w sumie ku mojemu zdziwieniu pomiar zatrzymał się na około 12 Blg. Dodam że na powierzchni nie ma już śruty która częściowo pływa a częściowo osiadła na dnie
I teraz moje pytanie czy z uwagi na okrutny zapach pozbyc sie zacieru czy spróbować zaszczepić to drożdżami które chciałem dac na początku czyli Alcotec Whisky po uprzednim podgrzaniu zacieru do 35 °C aby ubić dzikusy.
Czekam na porady bo jednak trochę szkoda wylać to w kanał a i drozdy szkoda jakby miały się zmarnować.
Zagotowana wodę wlalem do beczki wraz ze śrutą w stosunku 1:3 - beczka 12kg śruty z pszenicy i 36l wody (śruta bardzo drobno zmielona)
Dodałem enzym uplynniajacy wg instrukcji
Keg ocieplilem kocem
Mieszalem co 5 minut
Przy temp 65°C dodalem enzym scukrzajacy i redukujący lekkość oraz antypiane wg instrukcji
Dalej mieszalem co 5 min
Z racji że była to już późna noc to drożdże chciałem dodać z rana ale niestety chyba dzikusy mnie wyprzedziły przynajmniej tak sądziłem bo po otworzeniu wieka wyczuwalny był smród wymiocin a na wierzchu zacieru była gruba warstwa piany. Długo nie myśleć zamknąłem wieko aby dzikusy sobie spokojnie pracowały.
Po około tygodniu chciałem zobaczyć jak chłopaki sobie radzą a tam kompletnie nic jedynie pojedyncze banki wydobywajace się z zacieru. Sądząc że fermentacja trwa bardzo powli ponownie zamknąłem wieko.
Dzisiaj dokładnie 3 tygodnie po zacieraniu ponownie sprawdziłem zacier a sytuacja wyglądała identycznie jak dwa tygodnie wcześniej czyli pojedyncze banki gazów.
Dopiero teraz sprawdziłem Blg sądząc że przerobiły chociaż trochę cukru ale niestety i w sumie ku mojemu zdziwieniu pomiar zatrzymał się na około 12 Blg. Dodam że na powierzchni nie ma już śruty która częściowo pływa a częściowo osiadła na dnie
I teraz moje pytanie czy z uwagi na okrutny zapach pozbyc sie zacieru czy spróbować zaszczepić to drożdżami które chciałem dac na początku czyli Alcotec Whisky po uprzednim podgrzaniu zacieru do 35 °C aby ubić dzikusy.
Czekam na porady bo jednak trochę szkoda wylać to w kanał a i drozdy szkoda jakby miały się zmarnować.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacier z pszenicy- POMOCY
Fermentacja w ogóle się nie zaczęła. Nie wiem dlaczego nie dodałeś dedykowanych drożdży i pożywki. Miałbyś po jakiś 3-4 dniach przefermentowany zacier. Teraz może być problem z nowymi drożdżami, bo jeśli w zacierze jest choćby procent alkoholu, będą miały utrudniony start. Jakie było Blg bezpośrednio po zacieraniu?
Ostatnio zmieniony czwartek, 10 sty 2019, 15:37 przez Doody, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Zacier z pszenicy- POMOCY
Nie dodałem od razu drożdży bo zobaczyłem duża ilość piany i myśląc że to za sprawą dzikusow odpuściłem. A gdyby zrobić litr lub dwa cieplej wody z cukrem tak na 23blg i zaszczepić drożdże po czym poczekać na rozmnożenie i wtedy dodać do zacieru???
C do napowietrzenia to pamiętam że mieszadlem do farb trochę dodałem tlenu ale może za mało. Najwyżej po odzedzeniu śrutu powtórzę intensywne mieszanie bo niestety nie mam pompki do akwariów
C do napowietrzenia to pamiętam że mieszadlem do farb trochę dodałem tlenu ale może za mało. Najwyżej po odzedzeniu śrutu powtórzę intensywne mieszanie bo niestety nie mam pompki do akwariów
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Zacier z pszenicy- POMOCY
Podejrzewam że to nie kwestia napowietrzenia tylko nie dodania szlachetnych drożdży. Myślę, że przy mieszaniu mieszadłem przy dodawaniu enzymów się napowietrza elegancko - u mnie aż bańki powietrza wychodzą. Odlej trochę zacieru, zmieszaj 1:1 z wodą, zapodaj drożdże, jak po dobie będzie dobrze hulało to wal do całości. Pamiętaj żeby dać pożywkę kilka h po dodaniu drożdży do startera.
Na przyszłość, piana czy nie, szlachetne drożdże dodajemy zawsze.
Na przyszłość, piana czy nie, szlachetne drożdże dodajemy zawsze.
Re: Zacier z pszenicy- POMOCY
Dobra to dzisiaj osobno wystartuje 3 litry zacieru z wodą i zobaczę do jutra jak to wyjdzie.
A co do pożywki to w instrukcji moich drozdy pisze aby jej nie dodawać. Mam pożywkę ale do drozdy winiarskich i ostatecznie mogę ja wrzucić
Panowie a jakieś porady na filtracja zacieru bo przy pomocy mojego worka 12l to nie wiem czy w tym tygodniu uda mi się to skończyć
A co do pożywki to w instrukcji moich drozdy pisze aby jej nie dodawać. Mam pożywkę ale do drozdy winiarskich i ostatecznie mogę ja wrzucić
Panowie a jakieś porady na filtracja zacieru bo przy pomocy mojego worka 12l to nie wiem czy w tym tygodniu uda mi się to skończyć
Ostatnio zmieniony piątek, 11 sty 2019, 00:27 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Zacier z pszenicy- POMOCY
Co do filtrowania zacierów, to niestety jak się nie ma zbiornika z płaszczem, to łatwo nie jest.
Masz trochę czasu dopóki zacier nie przefermentuje, więc polecam taki oto worek http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6822484494, tylko ten z drugiego zdjęcia.Kicrab14 pisze:Panowie a jakieś porady na filtracja zacieru bo przy pomocy mojego worka 12l to nie wiem czy w tym tygodniu uda mi się to skończyć
Co do filtrowania zacierów, to niestety jak się nie ma zbiornika z płaszczem, to łatwo nie jest.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Zacier z pszenicy- POMOCY
Bez przesady Mając worek z linku, jakiś przyzwoity system pracy, trochę czasu i chęci można przerobić na spokojnie nawet spore ilości zacieru - nie mówię że jednorazowo, ale np co 1-2 tyg 40-50l spokojnie jest do ogarnięciamasterpaw2 pisze: Co do filtrowania zacierów, to niestety jak się nie ma zbiornika z płaszczem, to łatwo nie jest.
-
- Posty: 324
- Rejestracja: sobota, 10 gru 2016, 22:22
- Krótko o sobie: Nie ma takiej mozliwosci, aby bylo niemozliwe.
- Ulubiony Alkohol: Biały
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Środa Śląska
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 100 razy
Re: Zacier z pszenicy- POMOCY
Z powodzeniem używam takiego worka (tego z drugiego zdjęcia - siatkowego). Odsączanie 60 litrowego zacieru z pszenicy bez napinki zajmuje ze 30 minut. Wieszam go nad beczką, zapełniam i zaczynam proces zgniatania/wyciskania idąc od dołu do góry. Po krotkiej operacji zostaje wilgotne młóto. Wystarczy wyspać i zalać kolejną porcją. Tu uwaga. Raz zsunął mi się z belki, na której go wieszam. Z racji tego, że był pełny - przywalił dość mocno w dno beczki i niestety pękł bo waga mokrego młóta zrobiła swoje. Ale zawinąłem materiał, przeszyłem na gęsto grubszą nicią na maszynie i trzyma się kupy już pewnie z pół roku. Zapachem rzygowin zacieru się nie przejmuj. Taki urok. Podobno dodanie kwasu cytrynowego pomaga, ale sam nie sprawdzałem. Mnie to nie przeszkadza, bo mam wstawiane w kotłowni.
Potem płyn wystawiam na dwa - trzy dni na zewnątrz do klarowna (zwłaszcza teraz kiedy chłodno). Zlewam, zostawiając gęste na dnie i... na saksofon.
Niestety jadę na gazie i nie mam płaszcza.
Potem płyn wystawiam na dwa - trzy dni na zewnątrz do klarowna (zwłaszcza teraz kiedy chłodno). Zlewam, zostawiając gęste na dnie i... na saksofon.
Niestety jadę na gazie i nie mam płaszcza.
Ostatnio zmieniony sobota, 12 sty 2019, 13:09 przez MalyJack, łącznie zmieniany 1 raz.
https://www.facebook.com/Jack-Parrot-Alchemy-Jacek-Plona-268115644134379/
Re: Zacier z pszenicy- POMOCY
Efekty pracy już jakieś są więc mniej więcej opiszę. Zacier który tak okropnie smierdzial filtrowałem grawitacyjne workiem przez około tydzień ale bez wyciskania i ugniatania. Z 12 kg pszenicy wyszło mi jedynie 16 litrów już klarownego zacieru ale wiem że jakbym się postarał to może kilka litrów jeszcze bym odzyskał. Miałem w domu dodatkowo 10kg pszenicy które po ześrutowaniu zatarlem jak poprzednią porcję. Po wstępnej filtracji dużym sitkiem otrzymałem dodatkowo 20 l zacieru i tak po połączeniu miałem już 37l. Świeży zacier miał temp około 30 stopni a ten pachnący z racji że stał na dworze to około zera ale po podgrzaniu do 20 stopni i połączeniu obu miałem dobra temp 25 stopni i około Blg na poziomie 13.5 . Dodałem drożdże wraz z pożywka i po około 24 godzinach muszę przyznać efekty są naprawdę dobre bo chłopaki pracują aż miło patrzeć. Piany na około 5cm a zapach nawet znośny także podsumowujac poprzedni zacier w 100% procentach dobry jedynie czekał na dodanie drożdży. Dzięki za pomoc i porady.