Rum - produkcja metodą dundrową
-
- Posty: 33
- Rejestracja: wtorek, 2 sty 2018, 23:36
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Na szczęście destylatu nie było czuć przypalonką. Odnośnie rumu to najlepszy jaki udało mi się zrobić to czysty przypadek. Po zimowej akcji rumowej ostatni dunder wlałem do petainera i szczelnie zamknąłem. Po paru tygodniach zaglądam do piwnicy i petiner jest dziwnie wyższy i szerszy od pozostałych. Na szczęście wytrzymał ciśnienie. Włożyłem rurkę fermentacyjną i pozwoliłem dokończyć pracę drożdżom. Po przepuszczeniu wyszedł bardzo 'rumowy' w rum zarówno w smaku jak i zapachu.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Galway- Irlandia
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Tydzień temu rozpuściłem w 12 litrach dundru, 7 kilo cukru trzcinowego o 5% zawartości melasy i dopełniłem do 24 l wodą
BLG dundru było 2 zaś gotowego nastawu 22.
Zasypałem to wszystko Duble Snake Turbo Yeast Rum i po tygodniu blg spdło do poziomu 1 ale jeszcze pracuje.
Muszę przyżnać, że zapach i smak nastawu jest obłędny.
Kakao, kawa i karmel. Mam nadzieję, że destylat będzie tak samo smaczny.
BLG dundru było 2 zaś gotowego nastawu 22.
Zasypałem to wszystko Duble Snake Turbo Yeast Rum i po tygodniu blg spdło do poziomu 1 ale jeszcze pracuje.
Muszę przyżnać, że zapach i smak nastawu jest obłędny.
Kakao, kawa i karmel. Mam nadzieję, że destylat będzie tak samo smaczny.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Galway- Irlandia
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Oddestylowałem ostatno zrobiony nastaw na dundrze, nastawiając nastepny wg poprzedniej metody.
Po destylacji katalizator miedziany pokrył się takim srebrnym gęstym nalotem. Podobnym do roztopionego ołowiu lub cyny, w dotyku tłusty.
Gdzieś widziałem na forum, że ktoś miał taki sam przypadek po destylacji ale na tym się temat skończył i nie wiem co to było.
Ktoś coś wie co to za substancja się wytrąciła?
Po destylacji katalizator miedziany pokrył się takim srebrnym gęstym nalotem. Podobnym do roztopionego ołowiu lub cyny, w dotyku tłusty.
Gdzieś widziałem na forum, że ktoś miał taki sam przypadek po destylacji ale na tym się temat skończył i nie wiem co to było.
Ktoś coś wie co to za substancja się wytrąciła?
-
- Posty: 56
- Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Galway- Irlandia
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
W takim wypadku musiało się na prawdę ostro pienić . Do 50l kega wlałem ok 24l nastawu. Rozgrzewanie 3,9kw potem proces na 1,1kw. Nie mam wizjera w kegu wiec nie wiem co sie tam działo, ale innego wytłumaczenia nie ma bo ten nastaw sie faktycznie mocno pienił, podczas mieszania i fermentacji. Ciekawe czy antypiana pomoże?
-
- Posty: 35
- Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Mam taki problem. Mam zamiar zrobić rum metodą dundrową. Nastaw na rum - 4kg cukru trzcinowego i 2kg melasy, drożdże Coobra rum i węgiel aktywny w płynie. Temperatura startowa 25*C, Blg startowe 22. Nastawiłem to w czwartek. Wczoraj (tj sobota) zaczął być odczuwalny zapach jajka. Zmierzyłem temperaturę nastawu która wynosiła 27*C. Wyniosłem do piwnicy i schłodził się do 21*C. Nadal czuć jajo, ale słabiej. Nastaw nadal pracuje, w tej chwili BLG wynosi 6. Czy powinienem się martwić? Czy na w razie co zmienić wypełnienie deflegmatora? Posiadam Pot Still od Zygmunta - czyli sama miedziucha + wypełnienie zmywaki. Mogę kupić sprężynki miedziane, ale czy to ma sens?
-
- Posty: 35
- Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
A czy ten dunder który zostanie po psoceniu, można wykorzystać, czy lepiej w kanał i nowy nastaw robić?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 22 paź 2018, 12:22 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Zacier się klaruje, zapach jajka na razie odpuścił Teraz pytanko. Jaką metodą wypsocić to. Czy najpierw szybki odpęd na surówkę (będę robił 3 nastawy dundrowo), a potem drugie grzanie z dokładnym podziałem? Czy zrobić tylko jedno pędzenie, z dokładnym dzieleniem frakcji i pilnowaniem parametrów?
-
- Posty: 35
- Rejestracja: wtorek, 14 sie 2018, 22:51
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Boję się, żeby nie stracić aromatów rumu. A jak pochopnie zrobię szybki odpęd z 3 nastawów i drugą destylację i okaże się to kichą to szkoda materiału. Jako początkujący psotnik wolałbym odpuścić sobie eksperymenty i nabrać doświadczenia na sprawdzonych metodach.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 paź 2018, 22:20 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Nic nie stracisz. Zostaw dunder i w razie czego zlejesz wszystko razem i puścisz ponownie.
Ale pierwszy raz destyluj do końca - do 100*C w kotle. Będziesz miał wszystkie aromaty, również te niepożądane, które staramy się oddzielić w drugim gotowaniu. Jak masz możliwość, to dunder z drugiego też zachowaj, bo jak nie będziesz zadowolony, to po zmieszaniu jeszcze raz możesz puścić w celach szkoleniowych
A sprawdzone metody? Każdy ma własne
Ale pierwszy raz destyluj do końca - do 100*C w kotle. Będziesz miał wszystkie aromaty, również te niepożądane, które staramy się oddzielić w drugim gotowaniu. Jak masz możliwość, to dunder z drugiego też zachowaj, bo jak nie będziesz zadowolony, to po zmieszaniu jeszcze raz możesz puścić w celach szkoleniowych
A sprawdzone metody? Każdy ma własne
Ostatnio zmieniony sobota, 27 paź 2018, 00:41 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 30
- Rejestracja: czwartek, 4 paź 2018, 01:25
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Szczecin
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Dziś dotarła do mnie melasa (dziękuję przy okazji Kolegom kamilpl82 i wawaldek11).
Mam zamiar pobawić się z metoda dundrową i pojawiają się pytania do tych co czynili rum niejeden raz:
przygotowałem "pod dunder": 2kg melasy, 0,5kg cukru trzcinowego, do tego cząstki z dwóch pomarańczy + odciśnięty z pozostałości sok, i garstkę rodzynek. Wody do 25 BLG (refraktometr też pokazuje 25%)
planuje użyć 7g drożdży Rum Turbo Yeast (ilośc dobrałem sugerując się pogłoskami z tego wątku że ilość potrzebnych drożdży -według instrukcji na opakowaniu- jest przesadzona 4x)
1) czy to startowe BLG nie jest przypadkiem za niskie?
2) jeżeli jest ok, to czy dobrze liczę, że przy moich proporcjach cukry dla drożdży stanowią ok. 3/5, a cukry które nie zostaną przerobione ok. 2/5? A idąc dalej tym tropem, powinienem w trakcie fermentacji dodać ok. kilograma cukru?
pozdrawiam
Mam zamiar pobawić się z metoda dundrową i pojawiają się pytania do tych co czynili rum niejeden raz:
przygotowałem "pod dunder": 2kg melasy, 0,5kg cukru trzcinowego, do tego cząstki z dwóch pomarańczy + odciśnięty z pozostałości sok, i garstkę rodzynek. Wody do 25 BLG (refraktometr też pokazuje 25%)
planuje użyć 7g drożdży Rum Turbo Yeast (ilośc dobrałem sugerując się pogłoskami z tego wątku że ilość potrzebnych drożdży -według instrukcji na opakowaniu- jest przesadzona 4x)
1) czy to startowe BLG nie jest przypadkiem za niskie?
2) jeżeli jest ok, to czy dobrze liczę, że przy moich proporcjach cukry dla drożdży stanowią ok. 3/5, a cukry które nie zostaną przerobione ok. 2/5? A idąc dalej tym tropem, powinienem w trakcie fermentacji dodać ok. kilograma cukru?
pozdrawiam
-
- Posty: 30
- Rejestracja: czwartek, 4 paź 2018, 01:25
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Szczecin
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Ja też nie wiem jaki będzie aromat - ale się dowiem Nie ma to jednak żadnego znaczenia, bo i tak nastawie jeszcze trzy inny baloniki: na odwarze po gruszkach, jabłkach i na samej melasie z cukrem.
Interesuje mnie jak napisałem sprawa BLG - bo tu zdania są podzielone (start od 22-23 do ponad 30), oraz czy dodawać cukier w trakcie fermentacji.
Interesuje mnie jak napisałem sprawa BLG - bo tu zdania są podzielone (start od 22-23 do ponad 30), oraz czy dodawać cukier w trakcie fermentacji.
-
- Posty: 30
- Rejestracja: czwartek, 4 paź 2018, 01:25
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Szczecin
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
-
- Posty: 30
- Rejestracja: czwartek, 4 paź 2018, 01:25
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Szczecin
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
-
- Posty: 30
- Rejestracja: czwartek, 4 paź 2018, 01:25
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Szczecin
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Ale to chyba jedyne możliwe wytłumaczenie. Widocznie w melasie jest jakiś cukier, który do rozpuszczenia wymaga nie tylko wody ale i czasu. To może też wyjaśniać liczne doniesienia o "trudno startujących nastawach z melasy" - możliwe jednak, że tylko ja miałem taki przypadek....
W każdym razie to co zmajstrowałem zaczęło pracować. Pozostaje pytanie, czy dodawać cukier w trakcie fermentacji?
Myślałem o 5 porcjach po 200g (lub do czasu aż dodanie cukru nie przedłuży fermentacji). Na moje niefachowe oko, skoro głównym źródłem słodyczy jest melasa, to cukru dla drożdży jest ok. 1,3kg co dałoby niewielką ilość produktu końcowego. Ok, nie zależy mi na ilości, ale jak zacznę odcinać pogony i przedgony to może nic nie zostać do prób smakowych
hmmm.... czego by nie pokazywał, nie tłumaczy to różnych wyników pomiarów - i to dwoma różnymi urządzeniami, w tym samym roztworze. W końcu cukromierz nie pokazywał bezpośrednio ilości cukru tak samo wieczorem jak i na drugi dzień...robert4you pisze:Spławik nie pokazuje bezpośrednio ilości cukru, ot cała tajemnica.
Tak cukier jak i melasę rozpuszczałem w gorącej wodzie. Wody nie dawałem na oko, tylko (znając zawartość cukru w melasie i ilość dodanego dodatkowo cukru) wyliczyłem ile jej będzie potrzeba. Przestudzenie, delikatna korekta i wynik wyszedł 25.Kamal pisze:A może Ci się cała melasa początkowo nie rozpuścićła, i na drugi dzień zamieszałeś nastawem, i dokonałeś pomiaru.
Ale to chyba jedyne możliwe wytłumaczenie. Widocznie w melasie jest jakiś cukier, który do rozpuszczenia wymaga nie tylko wody ale i czasu. To może też wyjaśniać liczne doniesienia o "trudno startujących nastawach z melasy" - możliwe jednak, że tylko ja miałem taki przypadek....
W każdym razie to co zmajstrowałem zaczęło pracować. Pozostaje pytanie, czy dodawać cukier w trakcie fermentacji?
Myślałem o 5 porcjach po 200g (lub do czasu aż dodanie cukru nie przedłuży fermentacji). Na moje niefachowe oko, skoro głównym źródłem słodyczy jest melasa, to cukru dla drożdży jest ok. 1,3kg co dałoby niewielką ilość produktu końcowego. Ok, nie zależy mi na ilości, ale jak zacznę odcinać pogony i przedgony to może nic nie zostać do prób smakowych
Ostatnio zmieniony niedziela, 11 lis 2018, 13:36 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: RE: Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Brawomichal278 pisze:Melasa ma tylko ok 50% cukru. Spławik pokazuje gęstość, tego co jest rozpuszczone, w tym nie cukry.
Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
************************************************************************
-
- Posty: 30
- Rejestracja: czwartek, 4 paź 2018, 01:25
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Szczecin
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Ta konkretna melasa ma 47% cukru i (co można wyczytać wprost z treści moich postów) wziąłem to pod uwagę przygotowując nastaw.
Nie sądzę, żeby kilkukrotne powtórzenie powszechnie znanego faktu "co mierzy cukromierz" przybliżało nas do rozwiązania zagadki, dlaczego były dwa różne wyniki na tym samym roztworze...
Dodam jeszcze że refraktometr - którego używam równolegle z cukromierzem - mierzy współczynnik załamania światła, i też dał dwa różne wskazania.
I nadal nic nowego z tego nie wynika.
Prosiłem o pomoc, a nie o powtarzanie oczywistości
Nie sądzę, żeby kilkukrotne powtórzenie powszechnie znanego faktu "co mierzy cukromierz" przybliżało nas do rozwiązania zagadki, dlaczego były dwa różne wyniki na tym samym roztworze...
Dodam jeszcze że refraktometr - którego używam równolegle z cukromierzem - mierzy współczynnik załamania światła, i też dał dwa różne wskazania.
I nadal nic nowego z tego nie wynika.
Prosiłem o pomoc, a nie o powtarzanie oczywistości
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
-
- Posty: 30
- Rejestracja: czwartek, 4 paź 2018, 01:25
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Szczecin
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Domyślam się, że to trudne, bo po przeczytaniu Twoich postów widać jak na dłoni, że po prostu masz taki belferski styl wypowiadania się na każdy temat jak Alfa i Omega i pouczania wszystkich dookoła.
Wytłumaczę Ci sytuację jak trzylatkowi: mierzysz urządzeniem X w roztworze Z zawartość Y. Mierzysz dwa razy, tym samym urządzeniem, i dostajesz dwa diametralnie różne wyniki.
Każdy pomiar był dokonany tymi samymi urządzeniami, w tym samy roztworze, w tych samych warunkach - różnił je jedynie odstęp czasowy.
Teraz postaraj się wytłumaczyć mi, jak trzylatkowi, jakie znaczenie w tym wypadku ma to, że urządzenie X nie mierzy bezpośrednio zawartości substancji Y w roztworze Z?
Staram się unikać jałowych dyskusji w internecie, dlatego proszę -jako że nie tylko że nie pomagasz, ale wręcz wprowadzasz innych w błąd -powstrzymaj się od nic nie wnoszących wypowiedzi w sprawie problemu z którym zwracam się do forumowiczów.robert4you pisze:A ile razy trzeba coś napisać żebyś pojął że te wszystkie pomiary mają sens tylko jeżeli mamy do czynienia z roztworem cukru w wodzie.
Domyślam się, że to trudne, bo po przeczytaniu Twoich postów widać jak na dłoni, że po prostu masz taki belferski styl wypowiadania się na każdy temat jak Alfa i Omega i pouczania wszystkich dookoła.
Wytłumaczę Ci sytuację jak trzylatkowi: mierzysz urządzeniem X w roztworze Z zawartość Y. Mierzysz dwa razy, tym samym urządzeniem, i dostajesz dwa diametralnie różne wyniki.
Każdy pomiar był dokonany tymi samymi urządzeniami, w tym samy roztworze, w tych samych warunkach - różnił je jedynie odstęp czasowy.
Teraz postaraj się wytłumaczyć mi, jak trzylatkowi, jakie znaczenie w tym wypadku ma to, że urządzenie X nie mierzy bezpośrednio zawartości substancji Y w roztworze Z?
-
- Posty: 7342
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
...Odpowiedział fachowiec, po przeczytaniu tego fragmentu;michal278 pisze:Po prostu dopiero melasa się rozpuścila...
A w kontekście powyższego cytatu, najlepsza jest ta podpowiedź;zibi123.pl pisze:Tak cukier jak i melasę rozpuszczałem w gorącej wodzie.
Uprzedzając kolejne twoje "rewelacyjne" odkrycia;michal278 pisze:Miejscowe zagęszczenie cukru.
Ech, co to niektórzy wymyślają, żeby tylko "zabłysnąć"...zibi123.pl pisze:Próbki do pomiaru mają cały czas temp 20°C
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 30
- Rejestracja: czwartek, 4 paź 2018, 01:25
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Szczecin
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Moja konkluzja jest taka - jak bardzo byśmy się nie starali przy przygotowywaniu melasy - dodawajmy drożdży dopiero na drugi dzień. Szczególnie -jak w moim przypadku- kiedy melasa stanowi główny "wsad"
Choć dałbym sobie uciąć paznokieć, że wszystko idealnie rozpuściłem - to jednak coś przez noc podniosło wskazania.
Ja miałem szczęście, że czekałem na odpowiedź co do startowego BLG, miałem więc szanse na drugi dzień skorygować parametry nastawu przed dodaniem drożdży i wszystko ładnie zaczęło pracować.
W innym wypadku, dołączyłbym zapewne do grona koleżanek i kolegów, którzy mieli problemy z wystartowaniem.
Przy okazji prośba: jeżeli ktoś planuje w najbliższym czasie czynić rum na melasie, niech spróbuje zmierzyć BLG po przestudzeniu, a następnie dwa razy na drugi dzień - przed i po zamieszaniu i dopiero wtedy niech dodaje drożdże.
I niech podzieli się obserwacjami
Choć dałbym sobie uciąć paznokieć, że wszystko idealnie rozpuściłem - to jednak coś przez noc podniosło wskazania.
Ja miałem szczęście, że czekałem na odpowiedź co do startowego BLG, miałem więc szanse na drugi dzień skorygować parametry nastawu przed dodaniem drożdży i wszystko ładnie zaczęło pracować.
W innym wypadku, dołączyłbym zapewne do grona koleżanek i kolegów, którzy mieli problemy z wystartowaniem.
Przy okazji prośba: jeżeli ktoś planuje w najbliższym czasie czynić rum na melasie, niech spróbuje zmierzyć BLG po przestudzeniu, a następnie dwa razy na drugi dzień - przed i po zamieszaniu i dopiero wtedy niech dodaje drożdże.
I niech podzieli się obserwacjami
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Mam takie nieskromne pytanie - te rodzynki, o których wspominasz - dodałeś wieczorem, czy rano ?zibi123.pl pisze:Jakieś sugestie?
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 lis 2018, 16:25 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 30
- Rejestracja: czwartek, 4 paź 2018, 01:25
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Szczecin
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Rum - produkcja metodą dundrową
Rodzynki i pomarańcze poszły wieczorem. Pomarańcze cukier oddały praktycznie od razu, wiec został on ujęty już w pierwszym pomiarze. Rodzynki - nawet jeżeli dodały słodyczy przez noc, ale nie aż tyle. Dałem ich szczyptę, wiec max kilkanaście sztuk. Nie sądzę żeby w ogóle taka ilość przy 7 litrach w balonie miała jakiekolwiek znaczenie.
Tak się jeszcze zastanawiam jaki wpływ mógł mieć kwas zawarty w pomarańczach... A co mi tam. Zrobię dwie próbki rozpuszczonej melasy, do jednej dodam kwasek, zmierzę dziś, zmierzę jutro, ciekawe co wyjdzie
Tak się jeszcze zastanawiam jaki wpływ mógł mieć kwas zawarty w pomarańczach... A co mi tam. Zrobię dwie próbki rozpuszczonej melasy, do jednej dodam kwasek, zmierzę dziś, zmierzę jutro, ciekawe co wyjdzie