Jakaś nowa naleweczka na zimę?
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: jakaś nowa naleweczka ?
Nic nie kombinuj. Zima idzie. Weź główkę czosnku, dorodną cytrynę i szklankę miodu. Pokrój czosnek i cytrynę, zalej miodem i dodaj 0,5 litra 95%. Zamieszaj kilka razy codziennie.
Od trzeciego dnia pij codziennie po 20 ml. Żyć nie umierać !
Pozdrawiam
Jan Okowita
Od trzeciego dnia pij codziennie po 20 ml. Żyć nie umierać !
Pozdrawiam
Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Jakaś nowa naleweczka na zimę?
Pozdrawiam
Jan Okowita
Na pierwszy łyk Ogólnie im więcej tym lepiej, listopad to taki durnowaty miesiąc. Nie ma słońca, nie ma śniegu, nie ma światła !Brzydal pisze:A to trucizna jakaś, że tylko 20ml to po zębach się rozejdzie a gdzie tam do kiszek
Pozdrawiam
Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Jakaś nowa naleweczka na zimę?
Coś wiem o tej nalewce. Zdrowotna to jest. Za to nie do wypicia. Jak mówi gość co ją zrobił, "lekarstwo nie musi być dobre, ma być skuteczne". Do tego aromatem też nie przyciąga. Te 20 gram Ci wystarczy i proponuję przyjmować ją wieczorem.
Sorry Janku za antyreklamę, ale to mój zięć uczynił ten napój. Nie jest to wyłącznie moje zdanie. Proponował pół litra za free, ale jakoś chętnych nie znalazł.
Jest jeszcze czas na jarzębiak, albo może dzięgielówka.
Sorry Janku za antyreklamę, ale to mój zięć uczynił ten napój. Nie jest to wyłącznie moje zdanie. Proponował pół litra za free, ale jakoś chętnych nie znalazł.
Jest jeszcze czas na jarzębiak, albo może dzięgielówka.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
Autor tematu - Posty: 3
- Rejestracja: niedziela, 5 wrz 2010, 19:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) dla tego najmniej w alkoholu smakuje mi podatek;)
- Ulubiony Alkohol: śliwówka
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Miłosław wlkp
- Podziękował: 1 raz
Re: Jakaś nowa naleweczka na zimę?
Zależałoby mi bardziej na smaku, niż na lekarstwie. Jak mawiał mój dziadek "lekarstwo też musi mieć smak " i popijał grog'a. I z tym się zgadzam
---------------------------------------------------------------------------------------
Dobra vódka nigdy nie jest zła!
---------------------------------------------------------------------------------------
Dobra vódka nigdy nie jest zła!
Ostatnio zmieniony wtorek, 15 lis 2011, 11:14 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Tłumaczenie na polski.
Powód: Tłumaczenie na polski.
Re: Jakaś nowa naleweczka na zimę?
Co prawda już styczeń, a nie listopad, ale tak czy siak, warto pokusić się o imbirówkę - smak rewelacja, a i lecznicze też jest na przeziębienia wszelkie.
Zrobiłam dwie różne:
Korzenna:
200g świeżego imbiru
10g cynamonu
2 goździki
20 nitek szafranu
szczypta mielonej gałki muszkatołowej
250g miodu - musi być klarowny, nie scukrzony
sok z 2 cytryn
1 l wódki 70%
Imbir obrać, pokroić w plasterki, wpakować do słoja, do tego miód, wszystkie przyprawy, sok z cytryn i zalać alkoholem. Zostawić na tydzień i codziennie mieszać. Po tygodniu zlać, zakorkować butelki i niech sobie postoi. Filtruje się to fatalnie, bo cynamon z miodem tworzy glut, ale cierpliwie, cierpliwie i dało radę
II sposób:
200g imbiru
3 łyżki miodu
100g cukru
2 cytryny
1 l wódki 70%
Imbir obrać i pokroić w plasterki, cytrynę wyszorować, sparzyć i obrać bardzo dokładnie z albedo (to białe gorzkie coś pomiędzy skórką a miąższem), skórkę też dokładnie oczyścić z albedo (najlepiej nożem). Cytrynę pokroić w plasterki i wrzucić do słoja razem ze skórkami, miodem i cukrem. Zalać alkoholem i zostawić ma 2 miesiące. Co jakiś czas solidnie wymieszać zawartość. Jak się cedzi nie mam pojęcia, bo jeszcze sobie stoi w słoju, ale moja niecierpliwość i łamanie w kościach nakazało spróbować i było bardzo smaczne
Robiłam też nalewki na granatach - jak lubisz smak tych owoców, to polecam i na bakaliach. Ale jeszcze stoją, więc nie wiem jaki będzie efekt końcowy. Póki co są całkiem ciekawe w smaku
Zrobiłam dwie różne:
Korzenna:
200g świeżego imbiru
10g cynamonu
2 goździki
20 nitek szafranu
szczypta mielonej gałki muszkatołowej
250g miodu - musi być klarowny, nie scukrzony
sok z 2 cytryn
1 l wódki 70%
Imbir obrać, pokroić w plasterki, wpakować do słoja, do tego miód, wszystkie przyprawy, sok z cytryn i zalać alkoholem. Zostawić na tydzień i codziennie mieszać. Po tygodniu zlać, zakorkować butelki i niech sobie postoi. Filtruje się to fatalnie, bo cynamon z miodem tworzy glut, ale cierpliwie, cierpliwie i dało radę
II sposób:
200g imbiru
3 łyżki miodu
100g cukru
2 cytryny
1 l wódki 70%
Imbir obrać i pokroić w plasterki, cytrynę wyszorować, sparzyć i obrać bardzo dokładnie z albedo (to białe gorzkie coś pomiędzy skórką a miąższem), skórkę też dokładnie oczyścić z albedo (najlepiej nożem). Cytrynę pokroić w plasterki i wrzucić do słoja razem ze skórkami, miodem i cukrem. Zalać alkoholem i zostawić ma 2 miesiące. Co jakiś czas solidnie wymieszać zawartość. Jak się cedzi nie mam pojęcia, bo jeszcze sobie stoi w słoju, ale moja niecierpliwość i łamanie w kościach nakazało spróbować i było bardzo smaczne
Robiłam też nalewki na granatach - jak lubisz smak tych owoców, to polecam i na bakaliach. Ale jeszcze stoją, więc nie wiem jaki będzie efekt końcowy. Póki co są całkiem ciekawe w smaku
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Jakaś nowa naleweczka na zimę?
Oj na granatach to ja nie polecam- mimo dwóch miesięcy pachnie jak rozpuszczalnik, a smakuje jak zepsute wino... Co prawda zrobiona była "ot tak" wg przepisu: dwie miseczki obranych "ziarnek" granatu zalane 60% spirytusem, no ale zwykle te eksperymenty wychodzą lepiej...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Jakaś nowa naleweczka na zimę?
Ja zalałam wódką, bo akurat była i dodałam syrop z cukru i jest dobra. Faktem jest, że ja pasjami uwielbiam granaty i to może dlatego. Ale polecam Ci te dwie imbirówki - jeszcze zupełnie nieprzegryzione, bo stoją raptem 2 tygodnie, a już powoli zmniejsza się ich objętość Ta korzenna jest bardziej słodka, a ta druga kwaśniejsza z nutą goryczy jak się niedokładnie obierze skórkę cytryny, czyli tak jak ja to zrobiłam
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Jakaś nowa naleweczka na zimę?
Gusta i guściki, bo ja uwielbiam na granatach, zawsze robię na dojrzałych owocach i uskuteczniam różne kombinacje i dla mnie bomba, pozdrawiamOj na granatach to ja nie polecam- mimo dwóch miesięcy pachnie jak rozpuszczalnik, a smakuje jak zepsute wino... Co prawda zrobiona była "ot tak" wg przepisu: dwie miseczki obranych "ziarnek" granatu zalane 60% spirytusem, no ale zwykle te eksperymenty wychodzą lepiej...
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Jakaś nowa naleweczka na zimę?
Witaj!!!
Z granatem kombinuję, czyli nieraz robię z samymi ziarenkami, nieraz dodaję otartą skórkę z cytryny, raz bardziej słodkie lub bardziej wytrawne, z goździkami próbowałem i cynamonem a raz zmieszałem ze śliweczkami suszonymi - ja osobiście lubię owoc granatu i mi ten smak odpowiada więc z kardamonem /myślę sobie/ świetny pomysł muszę nastawić i zobaczyć, robię też winko z granatu, próbowałem - pyszne, pozdrawiam
Z granatem kombinuję, czyli nieraz robię z samymi ziarenkami, nieraz dodaję otartą skórkę z cytryny, raz bardziej słodkie lub bardziej wytrawne, z goździkami próbowałem i cynamonem a raz zmieszałem ze śliweczkami suszonymi - ja osobiście lubię owoc granatu i mi ten smak odpowiada więc z kardamonem /myślę sobie/ świetny pomysł muszę nastawić i zobaczyć, robię też winko z granatu, próbowałem - pyszne, pozdrawiam
-
- Posty: 253
- Rejestracja: sobota, 15 sie 2009, 15:34
- Krótko o sobie: Grupa krwi +miodowa
- Otrzymał podziękowanie: 47 razy
Re: Jakaś nowa naleweczka na zimę?
Na zimę tylko krupnik (najlepiej na gryczanym) z dodatkiem anyżu, goździków, wanilii, gałki, imbiru.
Od 3 do 4 litrów psoty 70 % , litr miodu gryczanego – miodek z zagotować z litrem wody (1 h), dobrze odszumować (im dokładniej tym szybciej sklaruje).
Połączyć wszystko jak jest jeszcze gorące, dodać od 50 do 100 mililitrów wcześniej przygotowanej zaprawki na w/ w przyprawach.
Ukryta w słodyczy i przyprawach moc czyni cuda w zimowe wieczory.
Od 3 do 4 litrów psoty 70 % , litr miodu gryczanego – miodek z zagotować z litrem wody (1 h), dobrze odszumować (im dokładniej tym szybciej sklaruje).
Połączyć wszystko jak jest jeszcze gorące, dodać od 50 do 100 mililitrów wcześniej przygotowanej zaprawki na w/ w przyprawach.
Ukryta w słodyczy i przyprawach moc czyni cuda w zimowe wieczory.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 196
- Rejestracja: piątek, 19 lis 2010, 01:57
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Scotch Whisky
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Jakaś nowa naleweczka na zimę?
Niestety krupnik, a raczej jego smak układa się powolutku.
Próbowałem kiedyś krupniczku, który miał coś ok 2 lata - niebo w gębie
Ostatnim razem jak robiłem to najlepszy smak był gdzieś po ok 2-3 miesiącach.wostok pisze:tylko jak długo trzeba czekać na smak i lecznicze właściwości
Niestety krupnik, a raczej jego smak układa się powolutku.
Próbowałem kiedyś krupniczku, który miał coś ok 2 lata - niebo w gębie