Pytanie dot. zacieru zbożowego
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: czwartek, 1 mar 2012, 23:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam,
W dniu dzisiejszym przygotowałem taki zacier. 5,5 kg śrutowanej pszenicy przez ponad 1godz. gotowalem w temp. 90-94*C z 3 ml enzymu upłynniajacego, nastepnie w temp. 65*C dodałem 2,4 kg śrutowanego słodu jęczmięnnego pilznenskiego oraz 8ml enzymu scukrzającego gotowałem to ponad 1godz. To wszystko gotowane w 25 litrach wody z 1 op. tj. 20 gr kwasku cytrynowego. Smakuje to jak słodka zupa mleczna czyli ok.
Mam pytanie jak to wszystko fermentować?- tzn czy muszę to filtrować? czy dodać drożdzy fermentowac w całości bez filtrowania? czy ew. dolac jeszcze wody jezeli tak to ile litrów?
W dniu dzisiejszym przygotowałem taki zacier. 5,5 kg śrutowanej pszenicy przez ponad 1godz. gotowalem w temp. 90-94*C z 3 ml enzymu upłynniajacego, nastepnie w temp. 65*C dodałem 2,4 kg śrutowanego słodu jęczmięnnego pilznenskiego oraz 8ml enzymu scukrzającego gotowałem to ponad 1godz. To wszystko gotowane w 25 litrach wody z 1 op. tj. 20 gr kwasku cytrynowego. Smakuje to jak słodka zupa mleczna czyli ok.
Mam pytanie jak to wszystko fermentować?- tzn czy muszę to filtrować? czy dodać drożdzy fermentowac w całości bez filtrowania? czy ew. dolac jeszcze wody jezeli tak to ile litrów?
Ostatnio zmieniony niedziela, 6 lis 2022, 10:56 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Dlatego też należy sprawić, żeby ruszył jak najszybciej, żeby to drożdże zainteresowały się tym cukrem, nie bakterie czy inne patogeny. Moim zdaniem, pośpiech w takim przypadku, raczej jest wskazany, gdyż ryzyko wystąpienia jakichkolwiek patologii w zacierze maleje. Ale zgodnie z klasykiem specem nie jestem, mogę się mylić.
Bingorozrywek pisze: Namnożą się grzybki i ruszy tylko wolniej.
Dlatego też należy sprawić, żeby ruszył jak najszybciej, żeby to drożdże zainteresowały się tym cukrem, nie bakterie czy inne patogeny. Moim zdaniem, pośpiech w takim przypadku, raczej jest wskazany, gdyż ryzyko wystąpienia jakichkolwiek patologii w zacierze maleje. Ale zgodnie z klasykiem specem nie jestem, mogę się mylić.
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: czwartek, 1 mar 2012, 23:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Drożdze pracują jak szalone . Jednak tworzy się kożuch z młóta, który systematycznie rozbijam. Przepraszam, ze zadaję podstawowe pytania, ale wczesniej robiłem tylko cukrówki oraz owocówki i wina. Ze zboża pierwszy raz.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 1 lis 2021, 09:52 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Zatapiaj ten kożuch co 2 dni, żeby uniknąć ryzyka pleśni. Niekiedy się udaje bez zatapiania, ale to tak jak ze śliwkami, lepiej dmuchać na zimne.romcial pisze:Jednak tworzy się kożuch z młóta
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Co jeśli poprzez takie otwieranie, zaglądanie i mieszanie, nieumyślnie zakazi zacier?
W takim, tradycyjnie zatartym zacierze, cukier dla drożdży, dostępny jest natychmiast po ostudzeniu. Można to łatwo sprawdzić, pobierając klarowną próbkę zacieru do menzurki, za pomocą cukromierza. Po zatarciu enzymami, cukier zawarty jest już w płynie, nie w młócie. To nie nastaw na koji. Ma szybko wystartować i zrobić poduszkę z CO2
@kiwitomkiwitom23 pisze:Zatapiaj ten kożuch co 2 dni, żeby uniknąć ryzyka pleśni.romcial pisze:Jednak tworzy się kożuch z młóta
Co jeśli poprzez takie otwieranie, zaglądanie i mieszanie, nieumyślnie zakazi zacier?
W takim, tradycyjnie zatartym zacierze, cukier dla drożdży, dostępny jest natychmiast po ostudzeniu. Można to łatwo sprawdzić, pobierając klarowną próbkę zacieru do menzurki, za pomocą cukromierza. Po zatarciu enzymami, cukier zawarty jest już w płynie, nie w młócie. To nie nastaw na koji. Ma szybko wystartować i zrobić poduszkę z CO2
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Ja zatapiam kożuch 2 razy dziennie, przez pierwsze 2 dni. Potem, kiedy fermentacja i wydzielanie CO2 się zmniejsza zostawiam zacier nieruszany. Po 4-5 dniach (w temperaturze 20-22 stopnie) zwykle jest po wszystkim, młóto opada a zacier się klaruje. Daję jeszcze zacierowi 2 dni na klar a następnie zlewam wężykiem z beczki płyn. To co zostanie gęste, wyciskam przez worek do filtracji wina (warto taki kupić). Robota niewdzięczna ale jak się ma grzałki w kotle a nie płaszcz, nie ma wyjścia. To wyciskane dobrze jak odstoi jeszcze dobę. Wtedy wlewam do kega, a mąkę z dna wiader wylewam do kibla. Straty jakieś są ale unikam przypaleń, które już nie raz w historii zmarnowały mi destylat.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Masz prosty przykład nastawu na śliwowicę, gdzie byś nie czytał, to wszędzie masz wskazówkę, żeby zatapiać kożuch (nawet spec od owocówek Góral_Bagienny to doradzał), a tam przecież też masz poduszkę z CO2 .
Poduszka poduszką, ale kożuchy na nastawach, czy zacierach zawsze zatapiam. Oczywiście zachowuję przy tym maksymalną higienę, tzn odkażam spirytusem mieszadło, którym zatapiam kożuch, rant wiadra i ręce. Jak nastaw pracuje to za kilka minut jest znowu poduszka z CO2 , a pleśnie niekiedy są złośliwe. Nigdy nie zakaziłem sobie niczego przez otwieranie, to w sumie pół minuty, natomiast pleśń mi się zdarzyła, jak tego nie robiłem.defacto pisze:Ma szybko wystartować i zrobić poduszkę z CO2
Masz prosty przykład nastawu na śliwowicę, gdzie byś nie czytał, to wszędzie masz wskazówkę, żeby zatapiać kożuch (nawet spec od owocówek Góral_Bagienny to doradzał), a tam przecież też masz poduszkę z CO2 .
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 1 lis 2021, 12:34 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Kol@romcial.
Bierz pod uwagę fakt że gaz wytwarzany podczas fermentacji ma potężną moc. I nie tylko wypycha materiał zacierowy który jest cięższy.
Wszystko potrafi wypchnąć.
Produkcja co2 jest ogromna.
Pamiętaj że to cukry proste gotowe do spożycia i są przerabiane.
Potrząśnij butelką Coli to zobaczysz.
Co do pierwszego momentu startu to jest w miarę bezpieczny jak ma ujście.
Pamiętaj o tym.
Poczytaj sobie ile gazu potrafi się wydzielić podczas burzliwej fermentacji.
Specjalnie o tym wspominam i zmieniam temat aby chłopaki powyżej się nie kłóciły.
Wystarczy że grzybki walczą o tę odrobinę cukru. A w nastawie jest ich miliony.
Bierz pod uwagę fakt że gaz wytwarzany podczas fermentacji ma potężną moc. I nie tylko wypycha materiał zacierowy który jest cięższy.
Wszystko potrafi wypchnąć.
Produkcja co2 jest ogromna.
Pamiętaj że to cukry proste gotowe do spożycia i są przerabiane.
Potrząśnij butelką Coli to zobaczysz.
Co do pierwszego momentu startu to jest w miarę bezpieczny jak ma ujście.
Pamiętaj o tym.
Poczytaj sobie ile gazu potrafi się wydzielić podczas burzliwej fermentacji.
Specjalnie o tym wspominam i zmieniam temat aby chłopaki powyżej się nie kłóciły.
Wystarczy że grzybki walczą o tę odrobinę cukru. A w nastawie jest ich miliony.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2925
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Totalna bzdura od lat dokładam owoce do już pracującego nastawu i wszystko jest ok.defacto pisze:Serwus
Zrobić możesz, ale z tym dodawaniem, to bym uważał.
Moim zdaniem, korzystniej będzie jeśli sprawisz sobie drugi fermentor
Pozdro
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Zacieraj jedno i rób następne.
Pierwsze niech sobie stygnie.
I wtedy zadasz grzybki niech pracuje.
I wyjdzie najlepiej.
Nie rozmawiamy tu o ilościach które zajmują mnóstwo czasu. To się da rozłożyć w czasie. Nawet na siku i kawę.
Po prostu to sobie dobrze zaplanuj.
Z tego co się zorientowałem to miejsce w beczce masz. To zrób to na raz. A jak nie da się to trudno. Musimy czasem odpuścić.
Następnym razem jak nie masz możliwości kotła zaciernego to zaplanuj to wcześniej.romcial pisze:dzisiaj rano o godz. 8:00 17 blg.
ok godz. 10:00 dodałem drozdzy do niefiltrowanego zacieru.
fermentuje to w beczce 50l.
Czy mogę dzisiaj zrobić taki sam zacier i jutro dodac go do obecnego?
Zacieraj jedno i rób następne.
Pierwsze niech sobie stygnie.
I wtedy zadasz grzybki niech pracuje.
I wyjdzie najlepiej.
Nie rozmawiamy tu o ilościach które zajmują mnóstwo czasu. To się da rozłożyć w czasie. Nawet na siku i kawę.
Po prostu to sobie dobrze zaplanuj.
Z tego co się zorientowałem to miejsce w beczce masz. To zrób to na raz. A jak nie da się to trudno. Musimy czasem odpuścić.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
-
- Posty: 77
- Rejestracja: niedziela, 22 sie 2021, 16:11
- Krótko o sobie: Jestem elektrykiem...
- Ulubiony Alkohol: Dobre i Bardzo Dobre
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Tez mam taką nadzieję a jeżeli dużo zwolni to wstawie go do kotłowni. Może za bardzo wziąłem sobie do serca ze im wolniej i w niższej temperaturze tym lepiej.Doody pisze:10 stopni to jednak lekki hardcore
Mam nadzieję że Ci się uda doprowadzić fermentację do końca.
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: czwartek, 1 mar 2012, 23:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
witam,
Po destylacie zostało tylko wspomnienie . Naciagnąłem po 2 destylacjach i rozrobieniu ok 4l 43procent. alkoholu. 1,5l zaprawilem 6 łyżkami cukru rozpuszczonego w wodzie i 8gr. płatków mocno pieczonych a reszte przepalanka i 13 gr płatków. Gotowego produktu jednak nie spróbowałem, gdyż mój syn zabrał wszystko na białoruską granicę i tam po pracy w czasie wolnym urządził kolegom degustację Wszyscy znawcy tj. 10 osób ocenili mój trunek jako irlandzka whisky na 5 gwiazdek z tym, że na przepalance trochę lepsza w smaku.
Dziękuję wszystkim za rady i pomoc. Pozdrawiam.
P.S. kolega Rosjanin doradził mi żeby do wszystkiego co robię na zbożu, przed zadaniem drożdzy dodaawać kefiru. Nie wiem czy mnie nie wkręca
Po destylacie zostało tylko wspomnienie . Naciagnąłem po 2 destylacjach i rozrobieniu ok 4l 43procent. alkoholu. 1,5l zaprawilem 6 łyżkami cukru rozpuszczonego w wodzie i 8gr. płatków mocno pieczonych a reszte przepalanka i 13 gr płatków. Gotowego produktu jednak nie spróbowałem, gdyż mój syn zabrał wszystko na białoruską granicę i tam po pracy w czasie wolnym urządził kolegom degustację Wszyscy znawcy tj. 10 osób ocenili mój trunek jako irlandzka whisky na 5 gwiazdek z tym, że na przepalance trochę lepsza w smaku.
Dziękuję wszystkim za rady i pomoc. Pozdrawiam.
P.S. kolega Rosjanin doradził mi żeby do wszystkiego co robię na zbożu, przed zadaniem drożdzy dodaawać kefiru. Nie wiem czy mnie nie wkręca
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Kilka moich doświadczeń co do zacierania:
- metoda "na lenia" sprawdza się idealnie. W skrócie: woda do zagotowania, zalanie śruty, dodanie enzymu upłynniającego, wiertarka- spadek do 65-60 stopni, enzym scukrzający lub słód (plus ewentualnie redukujący lepkość), wiertarka - spadek do 30 stopni, drożdże;
- warto zapodać trochę wiertarki żeby napowietrzyć;
- za pierwszym zacieraniem dobrze jest przyspieszyć schładzanie pomiędzy scukrzeniem a dodaniem drożdży (zamrożone butelki lub wyniesienie na zewnątrz, o ile jest zimno), żeby nie doszło do zakażenia (chyba, że ktoś lubi);
- można powyższego uniknąć odpowiednio zakwaszając zacier (ja tego nie robię)
- dunder po odpędzie można wykorzystać do zacieranie kolejnej porcji: większy aromat i naturalne zakwaszenie, a co za tym idzie, nie trzeba przyspieszać schładzania;
- najpierw odciskam w wiadrze z podwójnym dnem wyłożonym stara firaną (inaczej zapychały mi się dziury), można ściskać, skręcać itp.. Potem, jak się ustoi, można już gotować, a ze spodu "gęste" na szmatę do filtracji.
- po odciśnięciu w firanie można prawie suche młóto zalać gotująca wodą, co by jeszcze aromaty wypłukać.
- w przypadku gotowania bez płaszcza szczególnie uważać na żyto! Ja grzeje je przy odpędzie na max 25 % mocy grzałek. QQ nie przypala.
- kożucha raczej nie ruszam, sam opadnie. Może z raz zamieszam.
- metoda "na lenia" sprawdza się idealnie. W skrócie: woda do zagotowania, zalanie śruty, dodanie enzymu upłynniającego, wiertarka- spadek do 65-60 stopni, enzym scukrzający lub słód (plus ewentualnie redukujący lepkość), wiertarka - spadek do 30 stopni, drożdże;
- warto zapodać trochę wiertarki żeby napowietrzyć;
- za pierwszym zacieraniem dobrze jest przyspieszyć schładzanie pomiędzy scukrzeniem a dodaniem drożdży (zamrożone butelki lub wyniesienie na zewnątrz, o ile jest zimno), żeby nie doszło do zakażenia (chyba, że ktoś lubi);
- można powyższego uniknąć odpowiednio zakwaszając zacier (ja tego nie robię)
- dunder po odpędzie można wykorzystać do zacieranie kolejnej porcji: większy aromat i naturalne zakwaszenie, a co za tym idzie, nie trzeba przyspieszać schładzania;
- najpierw odciskam w wiadrze z podwójnym dnem wyłożonym stara firaną (inaczej zapychały mi się dziury), można ściskać, skręcać itp.. Potem, jak się ustoi, można już gotować, a ze spodu "gęste" na szmatę do filtracji.
- po odciśnięciu w firanie można prawie suche młóto zalać gotująca wodą, co by jeszcze aromaty wypłukać.
- w przypadku gotowania bez płaszcza szczególnie uważać na żyto! Ja grzeje je przy odpędzie na max 25 % mocy grzałek. QQ nie przypala.
- kożucha raczej nie ruszam, sam opadnie. Może z raz zamieszam.
I love the smell of bimber in the morning.
-
Autor tematu - Posty: 11
- Rejestracja: czwartek, 1 mar 2012, 23:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Jakie blg otrzymujesz?
Ostatnio zmieniony środa, 29 gru 2021, 11:34 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
U mnie bardzo dobrze sprawuje się kocioł zacierny z kega 30l z mieszadłem i sterownikiem pamel. 40min upłynniania w temp 80st. Następnie godzinka zacierania w temp 62st. I za kazdym razem 22-23blg (prop. 3:1). Biorę zboże od rolnika ześrutowane praktycznie na mąkę co też ułatwia zacieranie.
Następnie wszystko do fermentora, dodanie safspirit m1 i fermentacja z młótem.
Jako filtrator dobrze sprawdza się butla 18,9l po wodzie z dystrybutora z odciętym dnem i workiem lnianym 40x55 ( pasuje idealnie, nie zsuwa się, nic nie trzeba wiązać)
Wszystko się ładnie odcedza grawitacyjnie na worku. Ja dodatkowo młóto wyciskam w prasie do owoców i odzyskuję jeszcze ok. 6l płynu. Łącznie z 21l wody jakie wleję do kega odzyskuję 17l klarownego płynu gotowego do gotowania.
Następnie wszystko do fermentora, dodanie safspirit m1 i fermentacja z młótem.
Jako filtrator dobrze sprawdza się butla 18,9l po wodzie z dystrybutora z odciętym dnem i workiem lnianym 40x55 ( pasuje idealnie, nie zsuwa się, nic nie trzeba wiązać)
Wszystko się ładnie odcedza grawitacyjnie na worku. Ja dodatkowo młóto wyciskam w prasie do owoców i odzyskuję jeszcze ok. 6l płynu. Łącznie z 21l wody jakie wleję do kega odzyskuję 17l klarownego płynu gotowego do gotowania.
Ostatnio zmieniony czwartek, 11 sie 2022, 22:59 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 138
- Rejestracja: piątek, 29 gru 2017, 10:38
- Krótko o sobie: Pędze i wędze. Warze i smaże
- Ulubiony Alkohol: Ten wytworzony w domu
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Mam pytanie co do filtracji. Jestem piwowarem domowym więc sprzęt do zacierania, filtracji i chłodzenia mam. Chciałbym po zacieraniu przefiltrować i wysłodzić zacier tak by zlać i fermentować już czysty płyn. Ma to sens czy strata aromatu będzie aż nadto tak duża że jest to nieopłacalne?
-
- Posty: 312
- Rejestracja: środa, 19 mar 2014, 12:43
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Zrób tak chociaż raz, bo nie da się przez Internet przekazać ile ubędzie aromatów. Musisz sobie to sam wypraktykować i zobaczyć, jak bardzo ta różnica Ci przeszkadza. Pradopodobnie będzie to pierwszy i ostatni raz z filtracją, ale trzeba mieć własny punkt odniesienia, a nie wierzyć ludzikom z forum
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Kolego jeżeli masz płaszcz w zbiorniku, to nawet się nie zastanawiaj i gotuj z ziarnem. Po pierwsze masz więcej aromatów, po drugie ciut lepszą wydajność, a po trzecie oszczędzasz sobie masę upierdliwej roboty.adamus1 pisze:Ma to sens czy strata aromatu będzie aż nadto tak duża że jest to nieopłacalne?
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 138
- Rejestracja: piątek, 29 gru 2017, 10:38
- Krótko o sobie: Pędze i wędze. Warze i smaże
- Ulubiony Alkohol: Ten wytworzony w domu
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Jakbym miał płaszcz to bym o takie rzeczy nie pytał....kiwitom23 pisze:Kolego jeżeli masz płaszcz w zbiorniku, to nawet się nie zastanawiaj i gotuj z ziarnem. Po pierwsze masz więcej aromatów, po drugie ciut lepszą wydajność, a po trzecie oszczędzasz sobie masę upierdliwej roboty.adamus1 pisze:Ma to sens czy strata aromatu będzie aż nadto tak duża że jest to nieopłacalne?
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbozowego
Potem odstaw niech się sklaruje samoczynnie i lewaruj znad osadu. Potem jeszcze klarowanie chemiczne lub sedymentacja naturalna.
Będzie aromat z młóta po fermentacji i zacier do gotowania bogatszy.
Zrób to inaczej. Zatrzyj i przefermentuj z młótem. Po fermentacji odcedź płyn, a młóto odciśnij, sprasuj, nawet wyżmij w dłoniach. Wyciśnięte młóto można jeszcze przelać wodą i odcisnąć raz jeszcze.adamus1 pisze:Chciałbym po zacieraniu przefiltrować i wysłodzić zacier tak by zlać i fermentować już czysty płyn.
Potem odstaw niech się sklaruje samoczynnie i lewaruj znad osadu. Potem jeszcze klarowanie chemiczne lub sedymentacja naturalna.
Będzie aromat z młóta po fermentacji i zacier do gotowania bogatszy.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 225
- Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Pytanie dot. zacieru zbożowego
Jak czytam o filtrowaniu zboża to od razu zadaje sobie pytanie: jak?! Kolejne co myślę to że musi to trwać wieki i czy jest warte zachodu skoro wszystko ładnie się klaruje i opada na dno. Na zdjęciu właśnie żyto po zlaniu płynu
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 215
- Rejestracja: czwartek, 16 sty 2020, 13:16
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy