Zaoctowany zacier - jak go uratować?
-
- Posty: 14
- Rejestracja: wtorek, 25 sie 2009, 12:01
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: zacier zoctowany
Dodanie do lekko zaoctowanego nastawu sody oczyszczonej
(ponoć jeszcze lepiej węglanu sodowego) zneutralizuje kwasowość.
Śmiało możesz to wpuścić w rurki.
Pozdrawiam Calyx
Zrób tak jak poradził Kwachu.Tomanek41 pisze:...czy warto go destylować czy szkoda gazu?
Dodanie do lekko zaoctowanego nastawu sody oczyszczonej
(ponoć jeszcze lepiej węglanu sodowego) zneutralizuje kwasowość.
Śmiało możesz to wpuścić w rurki.
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 24
- Rejestracja: niedziela, 23 maja 2010, 11:06
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Zaoctowany zacier - jak go uratować?
Witam Szanowne Grono!
Mam problem dotyczący zacieru, a mianowicie jego pH jest dość niskie.Papierki które posiadam mają skalę od 3,8 do 5,5 a kolor pola kontrolnego jest ciut jaśniejszy niż najniższy poziom na skali. Zapach też jakby z lekka trącił octem. Zacier to kukurydza, jęczmień i żyto, wszystko w postaci mąki zatarte enzymem upłynniającym,następnie dodane drożdże whisky single strain. Dodałem też płaską łyżeczkę kwasu cytrynowego rozpuszczonego w 200 ml wody. Wtedy pH wynosiło ok. 5,2 ilość zacieru 25L. Po paru godz. wszystko pięknie bulgotało praktycznie bez przerw ale następnego ustało do 4-5 pyrknięć na minutę.Fermentator stoi przy kaloryferze opatulony kocem a temp. zacieru to 26 st..Proszę o jakąś radę lub wskazówkę.
Pozdrawiam.
Mam problem dotyczący zacieru, a mianowicie jego pH jest dość niskie.Papierki które posiadam mają skalę od 3,8 do 5,5 a kolor pola kontrolnego jest ciut jaśniejszy niż najniższy poziom na skali. Zapach też jakby z lekka trącił octem. Zacier to kukurydza, jęczmień i żyto, wszystko w postaci mąki zatarte enzymem upłynniającym,następnie dodane drożdże whisky single strain. Dodałem też płaską łyżeczkę kwasu cytrynowego rozpuszczonego w 200 ml wody. Wtedy pH wynosiło ok. 5,2 ilość zacieru 25L. Po paru godz. wszystko pięknie bulgotało praktycznie bez przerw ale następnego ustało do 4-5 pyrknięć na minutę.Fermentator stoi przy kaloryferze opatulony kocem a temp. zacieru to 26 st..Proszę o jakąś radę lub wskazówkę.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 157
- Rejestracja: niedziela, 7 lis 2010, 01:59
- Krótko o sobie: Dziękuje za to że są jeszcze psotnicy, którzy potrafią przekazać wiedzę potomnym. Pozdro dla Adminów i Braci psotniczej :-)
- Ulubiony Alkohol: Whisky, Piwo, Bimberek.
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Irlandia
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: zacier zoctowany
Być może za dużo dodałem, być może dlatego że nie rozpuściłem w gorącej wodzie, a być może, co jest bardziej niż prawdopodobne Kolega Juliusz ma rację.
Pozdrawiam Serdecznie, Łukasz
Witam, ja już jestem ostrożny z sodą po moich ostatnich przejściach poczytaj tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/post25263.html#p25263. Może sodę oczyszczoną dodaje się do zacieru, ale Kolego Tomanek41 ryzykujesz to co ja.kwachu pisze:Cześć.
Dodaj do zakażonego nastawu sodę oczyszczoną , kiedy przestanie gazować wlej do gara i destyluj. Powinno być O.K .
Być może za dużo dodałem, być może dlatego że nie rozpuściłem w gorącej wodzie, a być może, co jest bardziej niż prawdopodobne Kolega Juliusz ma rację.
Pozdrawiam Serdecznie, Łukasz
Psocić każdy może , trochę lepiej lub trochę gorzej...
Pozdrawiam serdecznie, Lukstir
Pozdrawiam serdecznie, Lukstir
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Zaoctowany zacier - jak go uratować?
Doświadczenie Lukstira pokazuje, że można sobie zrobić QQ, tyle że...
Może czasem warto zaryzykować z zakwaszonym lekko nastawem
zamiast wylewać go w kanał.
Mnie nic takiego jak Lukstirowi się nie przytrafiło, (na szczęście).
choć parę razy dodawałem sody do pierwszego psocenia.
Gdzieś przeczytałem, że tak robią w Rumunii destylując rakiję
i na Węgrzech przy destylacji palinki.
Fakt, że nie posiadam miedzianych instrumentów, wszystkie są z KO i szkła
więc nic się nie zasmrodziło ani nie pokryło nalotem.
Metoda z węglanem jest podawana jako sposób ratowania lekko
zakwaszonego wina (jeśli jest ocet to już nic się nie zrobi).
Można przyjąć, że i przy lekko zakwaszonych nastawach również się sprawdza.
Zacytuję fragment książki Bolesława Pilarka "Markowe wina owocowe".
"...dodanie kredy, która pod względem chemicznym jest czystym węglanem wapnia. Na 10 l wina dodajemy 15—17 g węglanu wapnia. W tym przypadku jednak trzeba zrobić próbę (pół grama węglanu rozrabiamy z małą ilością wina i dolewamy do butelki). Próba smakowa powinna nam wykazywać, czy użyliśmy wystarczającej ilości kredy. Jeśli okaże się, że kwasowość nie ustąpiła, ponownie dodajemy pół grama węglanu i znów próbujemy. W ten sposób odkwaszone wino musi postać kilka dni."
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Może czasem warto zaryzykować z zakwaszonym lekko nastawem
zamiast wylewać go w kanał.
Mnie nic takiego jak Lukstirowi się nie przytrafiło, (na szczęście).
choć parę razy dodawałem sody do pierwszego psocenia.
Gdzieś przeczytałem, że tak robią w Rumunii destylując rakiję
i na Węgrzech przy destylacji palinki.
Fakt, że nie posiadam miedzianych instrumentów, wszystkie są z KO i szkła
więc nic się nie zasmrodziło ani nie pokryło nalotem.
Metoda z węglanem jest podawana jako sposób ratowania lekko
zakwaszonego wina (jeśli jest ocet to już nic się nie zrobi).
Można przyjąć, że i przy lekko zakwaszonych nastawach również się sprawdza.
Zacytuję fragment książki Bolesława Pilarka "Markowe wina owocowe".
"...dodanie kredy, która pod względem chemicznym jest czystym węglanem wapnia. Na 10 l wina dodajemy 15—17 g węglanu wapnia. W tym przypadku jednak trzeba zrobić próbę (pół grama węglanu rozrabiamy z małą ilością wina i dolewamy do butelki). Próba smakowa powinna nam wykazywać, czy użyliśmy wystarczającej ilości kredy. Jeśli okaże się, że kwasowość nie ustąpiła, ponownie dodajemy pół grama węglanu i znów próbujemy. W ten sposób odkwaszone wino musi postać kilka dni."
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 23 lut 2020, 22:42
Re: Zaoctowany zacier - jak go uratować?
Witam wszystkich
Wstawiłem zacier z jabłek 01,02,2020 po 2 tygodniach zapach zaczynał robić się lekko octowy i w końcu czuć dość intensywnie ocet ( chcę też powiedzieć że robię psoty już od 2 lat i to jest pierwszy raz jak się tak stało )
Chciałbym zapytać co mogę z tym zrobić ponieważ zacier intensywnie pracuje , a czytając poprzednie wiadomości to już sam nie wiem czy stosować sodę czy nie .
Dla wyjaśnienia będzie psota robiona na aparaturze aabratek kolumna 2,1m
Pozdrawiam wszystkich
Wstawiłem zacier z jabłek 01,02,2020 po 2 tygodniach zapach zaczynał robić się lekko octowy i w końcu czuć dość intensywnie ocet ( chcę też powiedzieć że robię psoty już od 2 lat i to jest pierwszy raz jak się tak stało )
Chciałbym zapytać co mogę z tym zrobić ponieważ zacier intensywnie pracuje , a czytając poprzednie wiadomości to już sam nie wiem czy stosować sodę czy nie .
Dla wyjaśnienia będzie psota robiona na aparaturze aabratek kolumna 2,1m
Pozdrawiam wszystkich
-
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 23 lut 2020, 22:42
Re: Zaoctowany zacier - jak go uratować?
Czyli nie przejmować się niczym (nic nie dodawać) a na koniec po prostu zalać aparaturę i gotować jak zawsze ?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 24 lut 2020, 13:28 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Zaoctowany zacier - jak go uratować?
Przeczytaj jeszcze raz tylko ze zrozumieniem.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 24 lut 2020, 16:09 przez robert4you, łącznie zmieniany 1 raz.
************************************************************************
-
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 23 lut 2020, 22:42
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Zaoctowany zacier - jak go uratować?
Ja chętnie przytulę trochę takiego octu- może być wymiana za jakiś % lub odkupie trochę. Jeśli będziesz zainteresowany to pisz propozycje na PW.
Krzychueop1 pisze:Tylko że to jest beczka 100L nie potrzebne mi tyle octu
Ja chętnie przytulę trochę takiego octu- może być wymiana za jakiś % lub odkupie trochę. Jeśli będziesz zainteresowany to pisz propozycje na PW.
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 98
- Rejestracja: czwartek, 11 paź 2018, 21:35
- Podziękował: 55 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Zaoctowany zacier - jak go uratować?
Kolego mam beczkę 120 litrów octu z jabłek, jak bywasz w Warszawie i jesteś zainteresowany to zapraszam na PW (Ciebie i każdego zainteresowanego). A jak nie bywasz to w ciepłym okresie ja bywam w okolicy Sierpca, to mogę Ci zabrać każdą ilość, będziesz miał bliżej.
Zaoctowało w zeszłym roku i tak stoi odcedzone z części stałych i osadu, dla mnie to ani wino ani ocet, takie nie wiadomo co.
Zaoctowało w zeszłym roku i tak stoi odcedzone z części stałych i osadu, dla mnie to ani wino ani ocet, takie nie wiadomo co.
Ostatnio zmieniony wtorek, 25 lut 2020, 11:36 przez niebieski-n2, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 23 lut 2020, 22:42
-
- Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Zaoctowany zacier - jak go uratować?
Ręce opadają, włosy wypadają ...
1. Każdy "ocet" zawiera kwas octowy, a kwas octowy w większych ilościach jest szkodliwy dla wątroby.
2. Soda oczyszczona to JEST węglan sodu, tyle że uwodniony.
3. Ani soda, ani zacier nie mogą zamienić się w amoniak. Dodatek sody może uwolnić amoniak, który był już rozpuszczony w zacierze w wyniku wcześniejszej, nieprawidłowej fermentacji. Chociaż nie bardzo wiem, w jaki sposób miałoby tyle amoniaku powstać, żeby był w ogóle wyczuwalny.
Dodatek sody do kwaśniejącego zacieru niczego w zasadzie nie zmienia. Zwiększy jedynie pH, ale nie usuwa przyczyny, czyli fermentacji octowej, więc proces kwaśnienia przebiega nadal. Jedynym skutecznym w warunkach domowych sposobem uratowania kwaśniejącego zacieru jest jego jak najszybsza destylacja, a jeżeli w pozostałym dundrze jest jeszcze sporo sukrów fermentowalnych, wtedy można przefermentowac go ponownie - bakterie kwasu octowego zostaną zabite w czasie gotowania.
1. Każdy "ocet" zawiera kwas octowy, a kwas octowy w większych ilościach jest szkodliwy dla wątroby.
2. Soda oczyszczona to JEST węglan sodu, tyle że uwodniony.
3. Ani soda, ani zacier nie mogą zamienić się w amoniak. Dodatek sody może uwolnić amoniak, który był już rozpuszczony w zacierze w wyniku wcześniejszej, nieprawidłowej fermentacji. Chociaż nie bardzo wiem, w jaki sposób miałoby tyle amoniaku powstać, żeby był w ogóle wyczuwalny.
Dodatek sody do kwaśniejącego zacieru niczego w zasadzie nie zmienia. Zwiększy jedynie pH, ale nie usuwa przyczyny, czyli fermentacji octowej, więc proces kwaśnienia przebiega nadal. Jedynym skutecznym w warunkach domowych sposobem uratowania kwaśniejącego zacieru jest jego jak najszybsza destylacja, a jeżeli w pozostałym dundrze jest jeszcze sporo sukrów fermentowalnych, wtedy można przefermentowac go ponownie - bakterie kwasu octowego zostaną zabite w czasie gotowania.
-
- Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Zaoctowany zacier - jak go uratować?
Prawda. Także dla żołądka z tym, że stosowany w celach zdrowotnych nie jest używany w "większych ilościach" a działanie prozdrowotne octu jabłkowego już dawno zostało potwierdzone. Przecież octu spirytusowego także używamy i nikt nie robi larum, że jest szkodliwy czy niebezpieczny w zastosowaniu codziennymKrzysztof63 pisze: Każdy "ocet" zawiera kwas octowy, a kwas octowy w większych ilościach jest szkodliwy dla wątroby.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 213
- Rejestracja: sobota, 23 sie 2014, 14:47
- Podziękował: 33 razy
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Zaoctowany zacier - jak go uratować?
@Krzysztof Ad. 2 - soda oczyszczona to wodorowęglan sodu NaHCO3 a nie uwodniony węglan sodu, Ad. 3 - fosforan dwuamonowy stosowany jako pożywka dla drożdży może uwolnić amoniak po dodaniu sody. Przerabiałem to, rzeczywiście po dodaniu do nastawu sody czuć było amoniak w destylacie. Ja osobiście przedestylowałbym to bez sody, dodał sody do rozcieńczonego destylatu, poczekał parę godzin i jeszcze raz przedestylował.
-
- Posty: 88
- Rejestracja: niedziela, 13 sty 2019, 10:30
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy