Dlatego mam kilka słów wyjaśnienia. I odniosę się dokładnie do zacytowanego poniżej fragmentu mojego poprzedniego postu. Bo ten fragment jest wskazówkę mojego status quo.
Po pierwsze pisząc "feler" i to w cudzym słowie chciałem podkreślić, że sprawa nie dotyczy że to coś jest negatywne a priori. Po prostu mi przeszkadza.lesgo58 pisze:...Kilka słów wyjaśnienia. To, że spirytus/wódka zrobione z cukru mają jakiś "feler" - to chyba ja, jako pierwszy zacząłem pisać. Tak na sąsiednim jak i na tym forum. ...
...Kilku kolegów - zupełnie przypadkowo - zaczęło opisywać wrażenia bardzo podobne do moich. Zainteresowanie tematem z mojej strony wróciło. Wróciły też wątpliwości.
Być może z mojej strony to tylko taka fobia? Bo spirytus z cukru buraczanego już tak musi mieć. Niestety ale nie wiem tego...
I dotyczy dokładnie posmaku. Nos jest regularny i prawidłowy - typowy dla spirytusu. Podniebienie i początkowy język to samo. Dopiero posmak wraca tym czymś. I nie jest to na pewno "smród" jak to określa kol. wkg_1. To jest tylko delikatny posmak.
Po drugie i chyba najważniejsze - to to czy opisując to coś jesteśmy pewni, że każdy z nas opisuje to samo?
Moje próbki są bardzo czyste. Jestem tego pewien. Nawet bez badania na chromatografie.
W tym miejscu - jako prawdopodobny powód takiego stanu rzeczy - wyeliminowałbym wodę, którą używam do rozcieńczenia spirytusu. Próbowałem próbki stężone jak i rozcieńczone. Próbowałem próbki z początku, środka i końca procesu.
Dlatego - tak jak opisywałem wcześniej - sprawa być może dotyczy tylko "feleru" typowego dla sacharozy buraczanej. Bo jednak spirytus z owoców już tego nie ma.
Sprawa jest delikatna, gdyż większość - i to ogromna - nie ma zastrzeżeń co do smaku i wrażeń.
Dlatego w związku z tym można by sprawę spokojnie zamknąć.
Jednak wątpliwości pozostają. Nie daje mi spokoju sprawa drożdży a zwłaszcza ilości pożywki i jej jakości. O wodzie nie wspomnę. Trzeba by też zweryfikować sam proces rektyfikacji.
Sprawa weryfikacji i szybkiego rozwiązanie problemu w/g mnie jest stosunkowo prosta i do wykonania w warunkach domowych. Chyba nawet bez udziału chromatografu. Chociaż gdyby był dostęp do takiego laboratorium - nie byłoby źle.
Nie podejmowałem się tego dotychczas, bo uznałem sprawę za na tyle błahą, że nie wartą uwagi. Ten feler był zawsze. Spirytus z sacharozy używałem tylko do nalewek i tam sprawdzał się bez zarzutu. Sprawdzał się także z zaprawkami.
Jednak ostatnio po przeczytaniu kilku ciekawych postów ja jako ten duch niespokojny postanowiłem z wątpliwościami które mnie w momencie naszły coś zrobić.
Na razie postanowiłem poeksperymentować samodzielnie. Jednocześnie jednak obserwując wysiłki kolegów. Później ewentualnie wymienić się próbkami i porównać wyniki i spostrzeżenia.
Postanowiłem przede wszystkim zwrócić uwagę (na początek) głównie na wodę, drożdże, pożywki i surowiec. Do eksperymentu użyję sacharozy, inwertu i glukozy. Porównać drożdże turbo i drożdże z pożywkami dawkowanymi przeze mnie. Oraz chcę rygorystycznie użyć tylko wodę z OO. Tak do zrobienia nastawów jak i rozcieńczenia surówki.
Sposób rektyfikacji pozostawiam ten sam co zawsze. Więcej wyjaśnień po skończeniu eksperymentu.
Na razie bez udziału filtrów. Z kolei chemia nie interesuje mnie wcale.
Myślę, że 6 nastawów powinno do w miarę poprawnej weryfikacji wystarczyć.
W zależności od wyników, albo sprawa się definitywnie zamknie albo będę działał dalej.