Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
-
Autor tematu - Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Dobry wieczór !
Kilka razy czytając Forum widziałem tabelki z badania jakości spirytusu wytworzonego przez użytkowników Forum i porównanie tego spirytusu z PN. A czy ktoś badał spirytus "sklepowy" - np z Polmosu ? Jak on wypada wobec PN i waszych produktów ?
Pytam, bo PN nie jest zbyt restrykcyjna.
Pozdrawiam
Witek
Kilka razy czytając Forum widziałem tabelki z badania jakości spirytusu wytworzonego przez użytkowników Forum i porównanie tego spirytusu z PN. A czy ktoś badał spirytus "sklepowy" - np z Polmosu ? Jak on wypada wobec PN i waszych produktów ?
Pytam, bo PN nie jest zbyt restrykcyjna.
Pozdrawiam
Witek
-
- Posty: 567
- Rejestracja: sobota, 20 sie 2011, 22:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 91 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Jedyne badanie jakości trunków jakie przeprowadziłem to badanie na organizmie żywym czyli na sobie. Ogólnie sklepowych wódek unikam jak ognia ale czasami się nie da. Jakiś czas temu wypiłem sklepową flaszkę 0,7 średniej klasy na pół i powiem szczerze następnego dnia tego żałowałem. Czułem się jakby mnie przejechał walec, przez cały dzień (na szczęście była to niedziela) nie miałem ochoty wstawać z łóżka a zapach jedzenia powodował konwulsje.
Po domowych trunkach nie ma takich dolegliwości. Po zakrapianej nocy wstajesz rano, jesz śniadanie, pijesz kawę i zaczynasz nowy dzień. Jedyne co to może trochę niewyspany po zarwanej nocy.
Co do jakości sklepowych wódek to kiedyś czytałem, że dodawane są do nich jakieś ulepszacze aby zawsze "smakowały" tak samo bez względu na surowiec użyty w gorzelni.
Po domowych trunkach nie ma takich dolegliwości. Po zakrapianej nocy wstajesz rano, jesz śniadanie, pijesz kawę i zaczynasz nowy dzień. Jedyne co to może trochę niewyspany po zarwanej nocy.
Co do jakości sklepowych wódek to kiedyś czytałem, że dodawane są do nich jakieś ulepszacze aby zawsze "smakowały" tak samo bez względu na surowiec użyty w gorzelni.
Prawo pędzenia bimbru jest Prawem Człowieka!!!
-
- Posty: 3848
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Z tego co pamiętam to ktoś badał swój spirytus i był on kilkukrotnie czystszy od wyrobu polmosowskiego.
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 wrz 2018, 11:31 przez Doody, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
A kto z forumowiczów ma dostęp do chromatografu i mógłby mi zrobić takie badanie? Mógłbym przy okazji kupić i polmosowski spirytus.
Ale też jestem bardzo ciekawy wyników taniej wódki- np. Żubrowki białej.
Ale też jestem bardzo ciekawy wyników taniej wódki- np. Żubrowki białej.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Sanepid w Katowicach bada alkohol. Nie wychodzi drogo.
Moje osobiste doświadczenia w smakowaniu spirytusu gorzelni warszawskiej i własnego z glukozy są zdecydowanie na korzyść własnego. Monopolowy ma gorzkawy posmak, z glukozy jest neutralny, z minimalną nutą słodkości. W smaku ten pierwszy jest nieznacznie ostrzejszy. Po rozcieńczeniu do 40% obydwa są dobre choć wódka z glukozy jest zbyt czysta, jakby sterylna.
Zauważyłem jednak pewną dość istotną rzecz. Od wielu lat robię nalewki i rzecz jasna zawsze były na spirytusie monopolowym. Regułą było, że każda nalewka musi odstać się w celu ułożenia, nabrania właściwej gładkości trunku, ukrycia mocnego posmaku alkoholowego. Odkąd robię nalewki na spirytusie z glukozy, nalewka jest gotowa do picia zaraz po zrobieniu! No może z tym "zaraz" odrobinę przesadziłem, ale bez wątpienia nadaje się do picia. Nie ma "gorzelanej" ostrości, wyraźnie czuć smak owoców, jest delikatna.
Ot, takie moje spostrzeżenia różnic monopolka/własny
Moje osobiste doświadczenia w smakowaniu spirytusu gorzelni warszawskiej i własnego z glukozy są zdecydowanie na korzyść własnego. Monopolowy ma gorzkawy posmak, z glukozy jest neutralny, z minimalną nutą słodkości. W smaku ten pierwszy jest nieznacznie ostrzejszy. Po rozcieńczeniu do 40% obydwa są dobre choć wódka z glukozy jest zbyt czysta, jakby sterylna.
Zauważyłem jednak pewną dość istotną rzecz. Od wielu lat robię nalewki i rzecz jasna zawsze były na spirytusie monopolowym. Regułą było, że każda nalewka musi odstać się w celu ułożenia, nabrania właściwej gładkości trunku, ukrycia mocnego posmaku alkoholowego. Odkąd robię nalewki na spirytusie z glukozy, nalewka jest gotowa do picia zaraz po zrobieniu! No może z tym "zaraz" odrobinę przesadziłem, ale bez wątpienia nadaje się do picia. Nie ma "gorzelanej" ostrości, wyraźnie czuć smak owoców, jest delikatna.
Ot, takie moje spostrzeżenia różnic monopolka/własny
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
Autor tematu - Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Hej !
- normy zaniżone (w sensie, że zbyt mało restrykcyjne) w stosunku do możliwości wytwórczych a nie do innych norm,
- opinia wielokrotnie spotykana na tym forum.
Spójrz na przykład na wyniki badań i porównanie z normami podane przez @lesgo58 wpoście kolumna-a-rektyfikacja-kompendium-wiedz ... tml#p80990 Wynika z nich, że po pierwszej rektyfikacji w - bądź co bądź - amatorskich warunkach uzyskał fuzle na poziomie spirytusu wyborowego, metanol 50 razy poniżej normy dla spirytusu neutralnego, estry na poziomie spirytusu luksusowego. O metanolu 0,5 g/litr w normie spirytusu wyborowego nie wspomnę : )
Zadając pytanie o porównanie samogonów ze spirytusem polmosowskim byłem ciekaw, czy badania potwierdzą obiegową opinię, że domowe lepsze : )
Pozdrawiam
- normy zaniżone (w sensie, że zbyt mało restrykcyjne) w stosunku do możliwości wytwórczych a nie do innych norm,
- opinia wielokrotnie spotykana na tym forum.
Spójrz na przykład na wyniki badań i porównanie z normami podane przez @lesgo58 wpoście kolumna-a-rektyfikacja-kompendium-wiedz ... tml#p80990 Wynika z nich, że po pierwszej rektyfikacji w - bądź co bądź - amatorskich warunkach uzyskał fuzle na poziomie spirytusu wyborowego, metanol 50 razy poniżej normy dla spirytusu neutralnego, estry na poziomie spirytusu luksusowego. O metanolu 0,5 g/litr w normie spirytusu wyborowego nie wspomnę : )
Zadając pytanie o porównanie samogonów ze spirytusem polmosowskim byłem ciekaw, czy badania potwierdzą obiegową opinię, że domowe lepsze : )
Pozdrawiam
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Tylko raz. Próbowałem na początku na 2,5 ale to nie ma sensu, żadna prawie różnica.mardok pisze:Tą glukozę jedziesz raz, czy 2,5 ?
Słusznie! Nasz organizm to najlepsze laboratorium badawczeSearcher pisze:Tu nie trzeba badać, to się czuje dzień po spożyciu.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 139
- Rejestracja: poniedziałek, 14 maja 2018, 11:37
- Podziękował: 42 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Po co drugi raz, wystarczy RAZ - zapach, smak i 97 % przewyższa sklepowe, które chyba są produkowane z piasków Sahary...
Wszelkie porównywania są bezcelowe! Potwierdzają to wszyscy konsumenci.
Wszelkie porównywania są bezcelowe! Potwierdzają to wszyscy konsumenci.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 paź 2018, 22:20 przez yacequ, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 255
- Rejestracja: środa, 24 cze 2015, 23:53
- Podziękował: 51 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Ja surówkę często leżakuję z płatkami dębowymi i doprawiam troszkę karmelem i też jest dobra, ale na czystą jadę metodą 2,5 i jest bardzo dobra. Ostatnio z bratem piliśmy moją po 2,5, niestety jakoś tak zabrakło(byliśmy na wyjeździe), dokupiliśmy 0,5 l Finlandii i była słabej jakości, gorsza od mojej i ostra w smaku.
Organizm całkowicie pozbywa się alkoholu po 21 dniach, czyli nigdy...
-
- Posty: 139
- Rejestracja: poniedziałek, 14 maja 2018, 11:37
- Podziękował: 42 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Mateos11 - wystarcza naprawdę. Za wódką czystą nie przepadam, a z pierwszego gonu uzyskuję 97*, i z niego wyrabiam różne nalewki, ponadto w domu pijamy herbatkę po góralsku - dla zdrowotności i profilaktyki. Nalewki z niej są przedniej jakości, i wiem co piszę, bom spec od nalewek. Ostatnio moja porównała herbatkę : z kupną vs. moją - to ta kupna nie ma tego czarującego smaku i zapachu. Naczytałem się o produkcji sklepowej i przestałem kupować.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Jeżeli do nalewek to oczywiście jednokrotna rektyfikacja jak najbardziej jest OK
Ale jeżeli chcemy uzyskać wódkę czystą bezwonną i łagodną w smaku to jednak druga rektyfikacja wskazana. Zauważyłem że trzeba się wstrzelić z mocą do drugiego razu aby produkt był łagodny
Ale jeżeli chcemy uzyskać wódkę czystą bezwonną i łagodną w smaku to jednak druga rektyfikacja wskazana. Zauważyłem że trzeba się wstrzelić z mocą do drugiego razu aby produkt był łagodny
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Dla mnie ideałem jest najlepszy spirytus jaki daje uzyskać się z glukozy po jednokrotnej rektyfikacji. W tym roku zrobiłem 9 nalewek, niektóre jeszcze są na etapie produkcji, część już dojrzewa. W minionym roku też robiłem na takim właśnie spirytusie i powiem Wam, że efekt jest zadziwiający. Już po zmieszaniu wszystkich części nalewki nadaje się ona do spożycia! Nigdy tak nie miałem robiąc nalewki wcześniej z cukrowego spirytusu lub tym bardziej z kupionego. Co najfajniejsze, nalewka na tym surowcu nie smakuje w pierwszej kolejności wódką, nie jest ostra. Pierwszy plan opanowują owoce i nimi smakuje trunek. Oczywiście "odstany" jest jeszcze lepszy, ale znacząco ten etap możemy skrócić.
Pójście na kompromis typu: "w nalewce czuć nie będzie" to oszukiwanie samego siebie i współdegustatorów.
Mocno bym z tym polemizował, choć kiedyś myślałem podobnie. Oczywiście mówiąc o produkcie ze zwykłego cukru. Teraz jestem zdania, że nalewka jest najsmaczniejsza gdy smakuje tylko owocem z którego jest zrobiona i ewentualnymi dodatkami które z rozmysłem do niej dodaje się. Wyjście z założenia, że ten gorszy spirytus ułoży się w nalewce, bądź owoce przebiją niechciany smak lub zapach jest błędne. Może udać się lecz nie musi.mateos11 pisze:Jeżeli do nalewek to oczywiście jednokrotna rektyfikacja...
Dla mnie ideałem jest najlepszy spirytus jaki daje uzyskać się z glukozy po jednokrotnej rektyfikacji. W tym roku zrobiłem 9 nalewek, niektóre jeszcze są na etapie produkcji, część już dojrzewa. W minionym roku też robiłem na takim właśnie spirytusie i powiem Wam, że efekt jest zadziwiający. Już po zmieszaniu wszystkich części nalewki nadaje się ona do spożycia! Nigdy tak nie miałem robiąc nalewki wcześniej z cukrowego spirytusu lub tym bardziej z kupionego. Co najfajniejsze, nalewka na tym surowcu nie smakuje w pierwszej kolejności wódką, nie jest ostra. Pierwszy plan opanowują owoce i nimi smakuje trunek. Oczywiście "odstany" jest jeszcze lepszy, ale znacząco ten etap możemy skrócić.
Pójście na kompromis typu: "w nalewce czuć nie będzie" to oszukiwanie samego siebie i współdegustatorów.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 139
- Rejestracja: poniedziałek, 14 maja 2018, 11:37
- Podziękował: 42 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
@irek89 - odpowiedź zmieścił
@Szlumf - nasz rację, pożyczyłem b. dokładny aerometr, wyszło 96,6 % z pierwszego gonu,
@ Imbir - masz rację, ja podobnie,
@psotamt - podziękowałem za rzeczowy i trafny post (nie przepadam za siwuchą), niestety glukoza przewyższa mój portfel, może z czasem.
.psotamt pisze:Nigdy tak nie miałem robiąc nalewki wcześniej z cukrowego spirytusu lub tym bardziej z kupionego.
@Szlumf - nasz rację, pożyczyłem b. dokładny aerometr, wyszło 96,6 % z pierwszego gonu,
@ Imbir - masz rację, ja podobnie,
@psotamt - podziękowałem za rzeczowy i trafny post (nie przepadam za siwuchą), niestety glukoza przewyższa mój portfel, może z czasem.
-
- Posty: 281
- Rejestracja: środa, 28 sty 2015, 22:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Paszczyna
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Nie kumam Twojej odpowiedzi. Pytałem co naczytałeś się o wódce sklepowej. Chciałbym sam poczytać o tym ale jakoś zamiast źródła do tekstu uzyskałem jakąś inna odpowiedź..yacequ pisze:@irek89 - odpowiedź zmieścił.psotamt pisze:Nigdy tak nie miałem robiąc nalewki wcześniej z cukrowego spirytusu lub tym bardziej z kupionego.
.
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Psogamt na potstillu można by mówić że produkt śmierdzi po jednym razie, ale jeżeli robimy na kolumnie typu aabratek to po razie jeżeli frakcje dobrze cięte i nie przesadzone z prędkością wychodzi już naprawde dobry produkt któremu ciężko coś zarzucić, a tym bardziej do nalewek gdzie za smak i zapach są odpowiedzialne owoce.
Sam czasami mam problem że destylat jest trochę ostry, ale nigdy nie śmierdzi robię cukrówki na kolumnie aabratek.
Sam czasami mam problem że destylat jest trochę ostry, ale nigdy nie śmierdzi robię cukrówki na kolumnie aabratek.
-
- Posty: 125
- Rejestracja: czwartek, 31 sie 2017, 12:42
- Krótko o sobie: To skomplikowane :)
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Lokalizacja: wielkopolskie
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
OK, zgodzę się, po 1 razie przy dobrze prowadzonym procesie jest całkiem niezły produkt, ale robiąc kolejny proces, w moim przypadku 2,5, nadal mam śmierdzące przedgony i pogony. Najpewniej w nalewce nie miałbym szansy wyczuć, no ale ja to spożywam. Nie obchodzi mnie, że nie czuję zanieczyszczeń, ja ich po prostu nie chcę pić, dlatego nawet do nalewek używam najlepsze co się da. Nastopnego dnia to doceniam...
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Jak znajdę temat to wrzucę link.
Zgadza się, to jest tak zwany "aromat wódki".johnex pisze: Co do jakości sklepowych wódek to kiedyś czytałem, że dodawane są do nich jakieś ulepszacze aby zawsze "smakowały" tak samo bez względu na surowiec użyty w gorzelni.
Jak znajdę temat to wrzucę link.
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Ten aromat to jest chemia, ale przed drugą destylacją jest dodawana soda kaustyczna, i nadmanganian potasu,, z którego pozostałości są we wódce sklepowej. Jest to opisane w przemysłowej produkcji spirytusu, nie chce mi się szukać, ale na stronie 2 gdzieś niżej.
I like noble drinks.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: RE: Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
No to polecam wizytę u lekarza. Takiego od powonienia.mateos11 pisze:Psogamt na potstillu można by mówić że produkt śmierdzi po jednym razie, ale jeżeli robimy na kolumnie typu aabratek to po razie jeżeli frakcje dobrze cięte i nie przesadzone z prędkością wychodzi już naprawde dobry produkt któremu ciężko coś zarzucić, a tym bardziej do nalewek gdzie za smak i zapach są odpowiedzialne owoce.
Sam czasami mam problem że destylat jest trochę ostry, ale nigdy nie śmierdzi robię cukrówki na kolumnie aabratek.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
************************************************************************
-
- Posty: 304
- Rejestracja: niedziela, 29 gru 2013, 16:40
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
@Searcher a piłeś taką wódkę z cukrówki po dwóch porządnych rektyfikacjach z buforem i odbiorem z OLM... naprawdę spróbuj popędzić dwa razy, nawet bez bufora i choćby nawet z LM odbieraną. Patrząc z perspektywy czasu pod kątem spirytusu to bufor, sprężynki, odbiór OLM były strzałem w 10 a przerabiałem cały zakres konfiguracji począwszy od garnka, pokrywki i miski, katalizatora z wypełnieniem miedzianym, filtrowania węglem itd .
Z drugiej strony patrząc osoby które mało mają wspólnego z naszym hobby naprawdę smakuje im taka zwykła śmierdząca berbeluca, a najlepsze jest to że mi kiedyś, kiedyś dawno też taka smakowała
Z drugiej strony patrząc osoby które mało mają wspólnego z naszym hobby naprawdę smakuje im taka zwykła śmierdząca berbeluca, a najlepsze jest to że mi kiedyś, kiedyś dawno też taka smakowała
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Koledzy, każdy z nas pije to co mu smakuje. Jeszcze niedawno bo dwa lata temu latałem z destylatem ze spiralstilla z nastawu z jabłek zaprawionego dębem. Oszołomiony smakiem rozdałem całej rodzinie... przed chwilą szwagier rozlał po kielichu i myślałem, że pawia puszczę...
Człowiek uczy się całe życie, smaki się zmieniają. Cztery lata temu robiłem tylko słodkie wina, dziś są na granicy półsłodkie/półwytrawne. Nie ma powodów do skakania na siebie co jest lepsze.
Pozdrawiam Was wszyskich serdecznie z uśmiechem na twarzy, że jest tak zacne miejsce do polemiki ☺
Człowiek uczy się całe życie, smaki się zmieniają. Cztery lata temu robiłem tylko słodkie wina, dziś są na granicy półsłodkie/półwytrawne. Nie ma powodów do skakania na siebie co jest lepsze.
Pozdrawiam Was wszyskich serdecznie z uśmiechem na twarzy, że jest tak zacne miejsce do polemiki ☺
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Panowie, bo przyjdzie tu zaraz jakiś początkujący i uwierzy w to co się tu wypisuje.
Też kiedyś uwierzyłem takiemu jednemu, że na zmywakach da się zrobić tzw. absolut. Jestem po kilkudziesięciu procesach, w których próbowalem osiągnąć taki wynik. I rzecz się ma tak.
Trzeba bardzo dużo doświadczenia i wiedzy żeby na zmywakach osiągnąć spirytus bezwonny. BARDZO DUŻO!!! Żaden początkujący, na zmywakach, nawet po 2,5 raza nie zbliży się do absolutu. A już na pewno nie można powiedzieć, że 1 raz wystarczy. Chyba, że za serce uznaje to co popłynie przez chwilę po odebraniu 4 litrów "płukanki".
Oczywiście, jak ktoś całe życie pił śmierdzącą drożdżami, przedgonami i pogonami berbeluche, i właśnie zrobił kilka pierwszych rektyfikacji w życiu, to bedzie mu się wydawalo, że jeden raz wystarczy.
Ale, nawet po 2,5 raza na zmywakach, prowadząc proces w oparciu o 10 półkę, spirytus będzie mial pogonowaty charakter.
Można zaklinać rzeczywistość i zaprzeczać jej, ale prawda jest taka właśnie. Trzeba bardzo dobrze rozumiec rektyfikacje i mieć bardzo duże doświadczenie w obsłudze swojej kolumny, żeby spirytus na zmywakach był czysty. A żeby to osiagnac, nie wystarczy jedna rektyfikacja. I to jest fakt. Kropka
Też kiedyś uwierzyłem takiemu jednemu, że na zmywakach da się zrobić tzw. absolut. Jestem po kilkudziesięciu procesach, w których próbowalem osiągnąć taki wynik. I rzecz się ma tak.
Trzeba bardzo dużo doświadczenia i wiedzy żeby na zmywakach osiągnąć spirytus bezwonny. BARDZO DUŻO!!! Żaden początkujący, na zmywakach, nawet po 2,5 raza nie zbliży się do absolutu. A już na pewno nie można powiedzieć, że 1 raz wystarczy. Chyba, że za serce uznaje to co popłynie przez chwilę po odebraniu 4 litrów "płukanki".
Oczywiście, jak ktoś całe życie pił śmierdzącą drożdżami, przedgonami i pogonami berbeluche, i właśnie zrobił kilka pierwszych rektyfikacji w życiu, to bedzie mu się wydawalo, że jeden raz wystarczy.
Ale, nawet po 2,5 raza na zmywakach, prowadząc proces w oparciu o 10 półkę, spirytus będzie mial pogonowaty charakter.
Można zaklinać rzeczywistość i zaprzeczać jej, ale prawda jest taka właśnie. Trzeba bardzo dobrze rozumiec rektyfikacje i mieć bardzo duże doświadczenie w obsłudze swojej kolumny, żeby spirytus na zmywakach był czysty. A żeby to osiagnac, nie wystarczy jedna rektyfikacja. I to jest fakt. Kropka
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 lis 2018, 22:28 przez mirek-swirek, łącznie zmieniany 1 raz.