Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
W lutym pisałem, że szósty nastaw LKZWJ fermentuje. Faktycznie tak było. Nie byłbym sobą, jak bym czegoś nie chciał zmienić, poprawić. Po degustacji zeszłorocznego trunku doszedłem do wniosku, że brakuje w nim odrobiny starości, dymu.
Zakupiłem słodu jęczmiennego wędzonego pół na pół, torfem i drewnem dębowym. Korzystając z drożdży z poprzednich nastawów, wsypałem słód, dałem cukier i "chłopaki" dokonały przemiany cukru na alkohol. Tak burzliwej fermentacji nigdy wcześniej nie widziałem, po 3 dniach nastaw miałem już dość ładnie sklarowany - BLG -3.
Nastaw poddałem destylacji i urobek to było właśnie to, czego raczej nie lubię - bardzo mocno dymny trunek, lecz o to mi chodziło. Wlałem do ŁKZWJ uzyskanego z cukru i kukurydzy (w sumie około 12% "dymnego").
Wczoraj, po upływie miesiąca skosztowałem co z tego wyszło. Jest nuta dymu, dla mnie nieco może zbyt mocna, liczę na to że, z czasem się ułoży. Jest to już inny trunek niż czysty ŁKZWJ.
Na tym samym słodzie, wykorzystując cały dunder zrobiłem drugi nastaw. Fermentacja dużo wolniejsza, nuty dymne lekko wyczuwalne (większość przeszło do destylatu podczas pierwszej destylacji).
Zakupiłem słodu jęczmiennego wędzonego pół na pół, torfem i drewnem dębowym. Korzystając z drożdży z poprzednich nastawów, wsypałem słód, dałem cukier i "chłopaki" dokonały przemiany cukru na alkohol. Tak burzliwej fermentacji nigdy wcześniej nie widziałem, po 3 dniach nastaw miałem już dość ładnie sklarowany - BLG -3.
Nastaw poddałem destylacji i urobek to było właśnie to, czego raczej nie lubię - bardzo mocno dymny trunek, lecz o to mi chodziło. Wlałem do ŁKZWJ uzyskanego z cukru i kukurydzy (w sumie około 12% "dymnego").
Wczoraj, po upływie miesiąca skosztowałem co z tego wyszło. Jest nuta dymu, dla mnie nieco może zbyt mocna, liczę na to że, z czasem się ułoży. Jest to już inny trunek niż czysty ŁKZWJ.
Na tym samym słodzie, wykorzystując cały dunder zrobiłem drugi nastaw. Fermentacja dużo wolniejsza, nuty dymne lekko wyczuwalne (większość przeszło do destylatu podczas pierwszej destylacji).
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Nie mam doświadczenia w tym względzie. Wygląda na to, że przesadziłem z "dymkiem". Nie mając doświadczenia, pomyślałem, że 30% by było dobrze. Dałem ledwo ponad 10% i przesadziłem. Poczekam jednak zobaczę co będzie.
Uważam, że odrobinę nut dymnych to dobry pomysł.
Uważam, że odrobinę nut dymnych to dobry pomysł.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 08:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Witam
Z góry pezepraszam jeśli takie pytanie padło już w tym temacie ale czytam temat na telefonie i może gdzieś mi umknęło. Na codzień bawie się w domowe browarnictwo i przedmiotowy nastaw to mój pierwszy raz z destylacją. Wczoraj nastawiłem wszystko zgodnie z przepisem i ładnie już pyka. Czy każdorazowo dunder dodaję po destylacji do uzupełnienia nastawu czy tylko po pierwszej? Pozdrawiam.
Z góry pezepraszam jeśli takie pytanie padło już w tym temacie ale czytam temat na telefonie i może gdzieś mi umknęło. Na codzień bawie się w domowe browarnictwo i przedmiotowy nastaw to mój pierwszy raz z destylacją. Wczoraj nastawiłem wszystko zgodnie z przepisem i ładnie już pyka. Czy każdorazowo dunder dodaję po destylacji do uzupełnienia nastawu czy tylko po pierwszej? Pozdrawiam.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Jak najbardziej można zmielić na maszynce do miesa, i polecam sitko 8.
Dziś zmieliłem 4 kg kukurydzy w 10 min, i jest znacznie lepszej frakcji niż z większości targowisk.
Witam wszystkichrottweiler pisze:Otrzymałem od rolnika 22kg suszonej kukurydzy, niestety nie ma on śrutownika, czy mogę to zmielić w maszynce do mięsa na sitku z dużymi otworami?
Czy do pierwszej fermentacji ŁKZWJ można użyć dundru z pierwszego pędzenia owocówki?
Jak najbardziej można zmielić na maszynce do miesa, i polecam sitko 8.
Dziś zmieliłem 4 kg kukurydzy w 10 min, i jest znacznie lepszej frakcji niż z większości targowisk.
Ostatnio zmieniony wtorek, 9 maja 2017, 05:21 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Koniecznie poprawki.
Powód: Koniecznie poprawki.
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Kukurydze mam suszoną w kolbach, a nie z suszarni. Jest ona twarda jak kamień, i pełna w środku. Myślę, że w smaku też będzie lepsza. Hodowcy gołębi pocztowych tak suszą, bo jest o wiele bardziej wartościowa.
A maszynkę mam masarską 32 z napędem elektrycznym.
Popraw pisownię.
A maszynkę mam masarską 32 z napędem elektrycznym.
Popraw pisownię.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Po dzisiejszym nocnym psoceniu WJ (7.2l 63% z ok 47l nastawu, bez żadnych dodatkowych wzmacniaczy ) doszedłem do wniosku, że pora narazie z nim skończyć.
W trakcie procesu wpadł mi do glowy pomysł : - zatrę przepracowaną na zimno kukurydzę.
Miałem jeszcze 2kg świeżej śruty, więc 5l wrzątku i do gara z nią, po parunastu minutach gorąca papka trafiła do fermentatora z przerobionym ziarnem(ok 8kg). Wszystko razem potraktował prawie wrzącym dundrem, dodałem enzym upłynniający i dokładnie wymieszałem. Gdy temperatura spadła do ok 63° dałem scukrzający i ponownie mieszanie. Teraz wszystko stygnie, jestem bardzo ciekaw co z tego wyjdzie.
A zapomniałbym, przed zalaniem wszystkiego wrzątkiem odłożyłem ok 0.7l pulpy co by drożdżaki zachować.
Dalsze efekty opiszę.
W trakcie procesu wpadł mi do glowy pomysł : - zatrę przepracowaną na zimno kukurydzę.
Miałem jeszcze 2kg świeżej śruty, więc 5l wrzątku i do gara z nią, po parunastu minutach gorąca papka trafiła do fermentatora z przerobionym ziarnem(ok 8kg). Wszystko razem potraktował prawie wrzącym dundrem, dodałem enzym upłynniający i dokładnie wymieszałem. Gdy temperatura spadła do ok 63° dałem scukrzający i ponownie mieszanie. Teraz wszystko stygnie, jestem bardzo ciekaw co z tego wyjdzie.
A zapomniałbym, przed zalaniem wszystkiego wrzątkiem odłożyłem ok 0.7l pulpy co by drożdżaki zachować.
Dalsze efekty opiszę.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
No właśnie szału nie było, mierzyłem na jeszcze dość ciepłym i było w granicach 6.5blg, zawsze jakieś 3/3.5kg cukru. A jako, że to WJ to bez kozery podbiłem cukrem do 16blg i jak zejdzie do odp. temperatury zapodam drożdże.
Tylko teraz pytanie, czy dać te które mam z wujka czy np świeże fermiole?
Tylko teraz pytanie, czy dać te które mam z wujka czy np świeże fermiole?
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 08:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
U mnie pracuje już 3 nastaw. Jak narazie ucze się psocić i praktykując przedmiotowy nastaw cały czas mam wrażenie, że zacier przeznaczony do psocenia to donowy odpowiednik pewnego slawnego szampana za wschodniej granicy sprzedawanego poniżej 5zł. za butelkę. Pewnie robię cos nie tak....
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
@pretender
Chyba tym razem posłucham kolegi (choć raz ) i zapodam te "lekko przechodzone"
Kol. Radek 80, opisz co Ci się w nim nie podoba, smak, zapach, może się cóś poradzi.
Chyba tym razem posłucham kolegi (choć raz ) i zapodam te "lekko przechodzone"
Kol. Radek 80, opisz co Ci się w nim nie podoba, smak, zapach, może się cóś poradzi.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Piszesz oczywiście o samym mastawie, że tak sobie pachnie i smakuje? To normalne. Moja ostatnia edycja nastawu ŁKZWJ (6 abo 7)"waliła" niemiłosiernie a efekt wyszedł najlepszy ze wszystkich dotychczasowych, także nie przejmuj się zapachem, no chyba, że zaczniesz wyczuwać intensywną woń octu. Dopiero wtedy nasz powody do zmartwień, bo prawdopodobnie nastaw złapał jakąś infekcję (oby Ci się to nie zdarzyło).
A jakie wychodzi po destylacji?
Na czym pędzisz?
A jakie wychodzi po destylacji?
Na czym pędzisz?
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 08:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Pędze na podstawowym zestawie. Smak ok. Moc natomiast po odlaniu 150ml, wychodzi jak narazie od 75% w dół. Przy 50% kończę bo zaczyna łapać żółty kolor, ale to jak mi się wydaje wina zbyt słabego chłodzenia. Sprawdze w piątek przy trzeciej zabawie. Co do zakażenia, to ze względu na zabawę w domowe piwowarstwo jestem bardzo przewrażliwiony, i wszystko co ma styk bezpośredni z tym co znajduje się w fermentatorze odkażam. Raz 20l ciemnego pszenicznego spuszczałem do sedesu, zamiast do butelek bo żona zadawała drożdze pod moją nieobecność.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Podstawowy zestaw to, i z czego?
Jaki kocioł - pojemność?
Ile wsadu w kotle?
Z jaką mocą grzejesz?
Piszesz, że przy 50% łapie Ci żółty kolor - jeszcze o tym nie słyszałem, to, że pod koniec procesu przy bardzo małym % zaczyna lecieć mętne to i owszem, ale żółte........., ciekawe
Może bardziej doświadczeni to wyjaśnią, ale tak czy inaczej musimy znać parametry o których wspomniałem.
Ps. Przedgony odbieraj na zapach, nie musisz trzymać się określonych widełek, z takiej objętości tyle a z innej tyle. Wszystko zależy od nastawu/zacieru.
Jaki kocioł - pojemność?
Ile wsadu w kotle?
Z jaką mocą grzejesz?
Piszesz, że przy 50% łapie Ci żółty kolor - jeszcze o tym nie słyszałem, to, że pod koniec procesu przy bardzo małym % zaczyna lecieć mętne to i owszem, ale żółte........., ciekawe
Może bardziej doświadczeni to wyjaśnią, ale tak czy inaczej musimy znać parametry o których wspomniałem.
Ps. Przedgony odbieraj na zapach, nie musisz trzymać się określonych widełek, z takiej objętości tyle a z innej tyle. Wszystko zależy od nastawu/zacieru.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 08:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Grzeje w 20l kanie za pomocą grzałki 2.2kW i na gazowej kuchence takiej trzy-palnikowej. Po rozgrzaniu zacieru (około 15l) grzeję tylko palnikiem gazowym. Dalsze elementy z miedzi tj. 120 cm rurki i chłodnica. Fakt jest taki, że końcówka jest mętna. Sprzęt mam pożyczony i teraz pomyślałem, że ten żółty kolor przy pierwszym gotowaniu mógł być wynikiem konserwacji olejem słonecznikowym... Myłem, a właściwie szorowałem wszystko 20 razy, a jak nie mogłem to płukałem wrzątkiem.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Zmętnienie raczej nie powinno powodować zabarwienia na żółto, spróbuj wytrawic rurę i chłodnicę (spirale od środka, tam gdzie ma styczność z destylatem). Zaślep jeden koniec rury, wlej gorącej wody z kwaskiem cytrynowym po czym dodaj wody utlenionej, podobnie zrób z chłodnicą (poczytaj na forum o wytrawianiu miedzi). Może to jest przyczyną. Jeśli nie to chociaż będziesz miał pewność, że aparaturka czysta.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Przepraszam, że post za postem.
Sprawdź kolego jeszcze stan kotła od środka.
Napisałeś, że to bańka, czyli podejrzewam, że po mleku. Tylko z czego wykonana? Jak ocynowana to w porządku, jak aluminium to już niedobrze i trza z tym uciekać.
Sprawdź kolego jeszcze stan kotła od środka.
Napisałeś, że to bańka, czyli podejrzewam, że po mleku. Tylko z czego wykonana? Jak ocynowana to w porządku, jak aluminium to już niedobrze i trza z tym uciekać.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Aluminum też może być . Było kilka razy na forum o tym. Oczywiście nie jest to najlepsze rozwiązanie. To żółte zabarwienie to zbyt szybki odbiór/ za mocne grzanie.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
************************************************************************
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Kol. Radek, jeśli już zdecydujesz się na zakup prostej aparatury to bierz zwykłego pot stilla, bez żadnych odstojników i temu podobnych bajerów. Kociołek koniecznie 50 nie 30l, bo będziesz później żałował a różnica w cenie niewielka.
Kol. Robercie, jaki wpływ ma zbyt szybki odbiór / za duża moc grzania na kolor destylatu?
Wykluczam możliwość podrywania wsadu z kotła, bo jest to, jak kolega opisuje pod koniec procesu.
Pytam z czystej ciekawości.
Pozdrawiam
Kol. Robercie, jaki wpływ ma zbyt szybki odbiór / za duża moc grzania na kolor destylatu?
Wykluczam możliwość podrywania wsadu z kotła, bo jest to, jak kolega opisuje pod koniec procesu.
Pytam z czystej ciekawości.
Pozdrawiam
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Minął drugi miesiąc leżakowania mojego ŁKZWJ z destylatem ze słodu wędzonego dymem (post z 26 kwietnia 2017). Odlałem 50 ml i skosztowałem. Opisywano, tu na forum znaczenie czasu dla trunków i to potwierdzam.
Smak tego co skosztowałem zupełnie mnie zaskoczył, osłabły nuty dymne, pojawiły się jakieś inne harmoniczne "smaki/zapachy medyczne". Bardzo ciekawy trunek - warto eksperymentować.
Smak tego co skosztowałem zupełnie mnie zaskoczył, osłabły nuty dymne, pojawiły się jakieś inne harmoniczne "smaki/zapachy medyczne". Bardzo ciekawy trunek - warto eksperymentować.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 08:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Upatrzyłem zestaw Biowina z kwasowki 30l bo garnek wykorzystam do zacierania piwa a tak naprawdę to uczę się destylacji. Jak przypomnę sobie pierwsze piwo .... żona się śmieje, że jak zawsze się nagotuję a poźniej rozdam po znajomych. Take życie. Lubię się bawić w takie klocki. Piwo jest duż bardziej pracochłonne. A co do koloru to wszystkie butelki, ktoóre były lekko mętne sie zażółciły i wyklarowały przy czym smak i zapach jest jak najbardziej Ok.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 08:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Bawiłem się teraz z bardzo wolnym psoceniem, i towar wyszedł krystalicznie czysty. Bardzo długo to trwało ale wydaje mi się, że mniej aromatyczny jest produkt finalny. Jedno na co zwróciłem uwagę to to, że sam nastaw nie jest c.d. idealnie wyklarowany, ale w fermentatorze wszystko jest ok. Tzn. zapach i smak zacieru dobry i bez żadnych nieporządanych nut. Tak widocznie musi być, a zreszta chcę pare litrów nalać w balonik i zadębić.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 maja 2017, 16:10 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Koniecznie poprawki.
Powód: Koniecznie poprawki.
-
- Posty: 73
- Rejestracja: piątek, 29 kwie 2016, 17:10
- Krótko o sobie: Empatia - to dar czy przekleństwo?
- Ulubiony Alkohol: Teraz już tylko własny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Olsztyn
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Od początku 2017 roku przeczytałem ten temat już cztery razy (!?!)
Z powodu długotrwałych perturbacji związanych z zamianą mojego wcześniej posiadanego 88 litrowego zbiornika na mniejszy 66 litrowy zmuszony byłem do znacznego nadwerężenia poczynionych wcześniej zapasów i opóźnienia dalszej produkcji. Od dawna miałem zamiar popełnić ŁKZWJ - aż wreszcie stało się.
Niedziela wieczorem...
Składniki:
Pojemnik fermentacyjny - beczka PE (z atestem do żywności) 60 litrów
kukurydza walcowana - 7 kg
cukier - 7 kg
woda - 40 litrów
Whisky Yeast (Alcotec) - 1 czubata łyżka
Wykonanie:
Do beczki wsypałem kukurydzę, zalałem gorącą (ok 67 stopni) wodą z kranu w ilości 20 litrów, dodałem cukier, wymieszałem i znowu dodałem 20 litrów gorącej wody. Nazajutrz rano przy temperaturze nastawu ok. 29*C odlałem z tej beczki do kubeczka około 100ml do pomiaru BLG, zasypałem po wierzchu drożdże i poszedłem szykować się do pracy. Żona po wejściu do kuchni zobaczyła w zlewie kubek z jakąś dziwną cieczą, którą po prostu wylała. Tak więc nie zmierzyłem początkowego BLG. Po kilkunastu minutach wymieszałem całość z solidnym napowietrzeniem. Z teoretycznych wyliczeń BLG powinno wynosić około 15. Na powierzchni nastawu cały czas unosi się około 1÷2cm warstewka kukurydzianych okruszków. Przy ściankach beczki czasami widać ich fluktuację - jedne się unoszą, inne opadają...
https://drive.google.com/file/d/1h6YhAv ... sp=sharing
Przy okazji pokazuję moją adaptację tutejszego patentu na wyprowadzenia zapachów z fermentatora na zewnątrz. W pokrywie beczki wywierciłem otwór fi 7, do którego dość ciasno włożony jest wężyk silikonowy fi 8 x 2. Niestety w futrynie okna również musiałem wywiercić taki sam otwór.
https://drive.google.com/file/d/1bdefbo ... sp=sharing
Po powrocie z pracy w beczce praca wre... BLG = Wieczorem nie mierzyłem
Wtorek rano - wyraźnie szumi, wieczorem - BLG = 7
Środa rano - wyraźnie szumi, wieczorem - BLG = 2
czwartek rano - wyraźnie szumi, wieczorem - BLG -1
Piątek rano - szum znacznie osłabł - BLG --> zmierzę wieczorem, przed gotowaniem.
cdn...
Z powodu długotrwałych perturbacji związanych z zamianą mojego wcześniej posiadanego 88 litrowego zbiornika na mniejszy 66 litrowy zmuszony byłem do znacznego nadwerężenia poczynionych wcześniej zapasów i opóźnienia dalszej produkcji. Od dawna miałem zamiar popełnić ŁKZWJ - aż wreszcie stało się.
Niedziela wieczorem...
Składniki:
Pojemnik fermentacyjny - beczka PE (z atestem do żywności) 60 litrów
kukurydza walcowana - 7 kg
cukier - 7 kg
woda - 40 litrów
Whisky Yeast (Alcotec) - 1 czubata łyżka
Wykonanie:
Do beczki wsypałem kukurydzę, zalałem gorącą (ok 67 stopni) wodą z kranu w ilości 20 litrów, dodałem cukier, wymieszałem i znowu dodałem 20 litrów gorącej wody. Nazajutrz rano przy temperaturze nastawu ok. 29*C odlałem z tej beczki do kubeczka około 100ml do pomiaru BLG, zasypałem po wierzchu drożdże i poszedłem szykować się do pracy. Żona po wejściu do kuchni zobaczyła w zlewie kubek z jakąś dziwną cieczą, którą po prostu wylała. Tak więc nie zmierzyłem początkowego BLG. Po kilkunastu minutach wymieszałem całość z solidnym napowietrzeniem. Z teoretycznych wyliczeń BLG powinno wynosić około 15. Na powierzchni nastawu cały czas unosi się około 1÷2cm warstewka kukurydzianych okruszków. Przy ściankach beczki czasami widać ich fluktuację - jedne się unoszą, inne opadają...
https://drive.google.com/file/d/1h6YhAv ... sp=sharing
Przy okazji pokazuję moją adaptację tutejszego patentu na wyprowadzenia zapachów z fermentatora na zewnątrz. W pokrywie beczki wywierciłem otwór fi 7, do którego dość ciasno włożony jest wężyk silikonowy fi 8 x 2. Niestety w futrynie okna również musiałem wywiercić taki sam otwór.
https://drive.google.com/file/d/1bdefbo ... sp=sharing
Po powrocie z pracy w beczce praca wre... BLG = Wieczorem nie mierzyłem
Wtorek rano - wyraźnie szumi, wieczorem - BLG = 7
Środa rano - wyraźnie szumi, wieczorem - BLG = 2
czwartek rano - wyraźnie szumi, wieczorem - BLG -1
Piątek rano - szum znacznie osłabł - BLG --> zmierzę wieczorem, przed gotowaniem.
cdn...
Głowica: Aabratek 60,3mm
Kolumna: 35cm + 45cm + 55cm SMS + OVM
Wypełnienie: Sprężynki pryzmatyczne KO
Zbiornik: 66 litrów
Grzałki: 500W + 1000W + 2000W
Kolumna: 35cm + 45cm + 55cm SMS + OVM
Wypełnienie: Sprężynki pryzmatyczne KO
Zbiornik: 66 litrów
Grzałki: 500W + 1000W + 2000W
-
- Posty: 13
- Rejestracja: piątek, 14 kwie 2017, 08:05
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Pomocy....
Pierwszy nastaw ŁKZWJ powieliłem kilkanascie razy i wszystko było OK. Następnie ze względu na wypadek dziecka i kilkutygodniowe tułanie się po szpitalach zaprzestałem prac psotniczych i ostatnio nastawiłem przedmiotowy zacier już trzykrotnie i za każdym razem po pierwszym gotowaniu mam zapach zgniłych jaj.
Teraz tak... z zamiłowania bawię się w browarnictwo od kilku lat i nigdy nie zdażyło mi się aby zakaźić piwo a jego podatność na takowe jest nieporównywalnie większa niż zacieru, mimo to zawsze odkażam wszystkie "narzędzia" stosowane do produkcji. Kukurydzę na każdy z ostatnich nastawów brałem z innych miejsc. Zawsze zalewam wrzątkiem i dopiero po ostygnięciu dopełniam i zadaje drożdze. Cukier też rozpuszczam we wrzątku bo łatwiej to zrobić. Oczywiście fermentator jest odkażony. Pracowało
super za każdym razem ale efekt końcowy mizerny. Gotowane w destylatorze z kwasówki...też odkażanym... Co robię źle?
Pierwszy nastaw ŁKZWJ powieliłem kilkanascie razy i wszystko było OK. Następnie ze względu na wypadek dziecka i kilkutygodniowe tułanie się po szpitalach zaprzestałem prac psotniczych i ostatnio nastawiłem przedmiotowy zacier już trzykrotnie i za każdym razem po pierwszym gotowaniu mam zapach zgniłych jaj.
Teraz tak... z zamiłowania bawię się w browarnictwo od kilku lat i nigdy nie zdażyło mi się aby zakaźić piwo a jego podatność na takowe jest nieporównywalnie większa niż zacieru, mimo to zawsze odkażam wszystkie "narzędzia" stosowane do produkcji. Kukurydzę na każdy z ostatnich nastawów brałem z innych miejsc. Zawsze zalewam wrzątkiem i dopiero po ostygnięciu dopełniam i zadaje drożdze. Cukier też rozpuszczam we wrzątku bo łatwiej to zrobić. Oczywiście fermentator jest odkażony. Pracowało
super za każdym razem ale efekt końcowy mizerny. Gotowane w destylatorze z kwasówki...też odkażanym... Co robię źle?
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).
Zapach zgniłych jaj, to zapach związków siarki zawartych w płynie. Pewnie będzie tam też siarkowodór, bardzo toksyczny gaz, powstający podczas rozkładu szczątków organizmów. Drożdżaki to nic innego jak "organizmy", białko, które po śmierci tegoż grzybka opada na dno i rozpoczyna swoisty powolny rozkład. W niezbyt wyklarowanym nastawie mamy jeszcze ciągle żywe drożdże które w kotle będą ugotowane, część zaś usmażone na grzałce.
Katalizatorem dla związków siarki jest miedź. Dobrze i zasadnie Kolega facet08 dopytuje o miedź.
Nie wiem dlaczego kilka razy było dobrze, teraz zaś pojawiło się jajo. Zdarza się i tu pomocna jest miedź jako katalizator, późnij jeszcze przewietrzanie.
Katalizatorem dla związków siarki jest miedź. Dobrze i zasadnie Kolega facet08 dopytuje o miedź.
Nie wiem dlaczego kilka razy było dobrze, teraz zaś pojawiło się jajo. Zdarza się i tu pomocna jest miedź jako katalizator, późnij jeszcze przewietrzanie.
-
- Posty: 473
- Rejestracja: środa, 3 sie 2016, 08:38
- Podziękował: 57 razy
- Otrzymał podziękowanie: 85 razy