14 Conference and Expo – American Distilling Instytute - Baltimore 2017
-
Autor tematu - Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Witam wszystkich.
Dawno nie pisałem, ale mam nadzieję, że poniższa relacja urozmaici trochę nasze forum, oraz pokaże że my Polacy jeżeli pozbędziemy się pewnych kompleksów i stereotypowych toków myślenia, możemy pokazać coś w świecie i marka „Made in Poland” może napawać dumą.
Zawsze przy takich okazjach muszę podkreślić iż obecny etap swojego rozwoju, wręcz wszystko to co teraz robię i zaczyna mi to przynosić spodziewane owoce zawdzięczam w bardzo dużej mierze „AD”, w zasadzie grupie ludzi z tego fora których w większości nigdy nie spotkałem, ale dzięki nim, dzięki ich wiedzy „pchnąłem” swój rozwój i spełnienie swoich założeń do przodu. Nie będę tutaj wymieniał z „imienia i nazwiska”, ale jeżeli czytają te osoby, będą wiedziały o kim mówię i którym jeszcze raz mówię: Wielki Szacunek i Wielkie Podziękowanie.
W tym roku pierwszy raz wystawiliśmy się na Conference and Expo – American Distilling Instytute 2017, jako w 100% firma POLSKA. Była to 14 edycja Konferencji i Targów organizowana przez największe Amerykańskie Stowarzyszenie Gorzelników ( ADI ), wystawa w tym roku odbyła się w Baltimore. Więcej informacji o ADI znajdziecie w internecie.
W 2015 roku uczestniczyłem już w takich targach – ale pod szyldem współpracy z pewnym Holendrem. Niestety współpraca ta w zeszłym roku „odbiła mi się czkawką”. Dlatego od połowy 2016 roku zacząłem na bazie własnych kontaktów budować nową markę – GENIO STILL (G-Still) wraz z siecią sprzedaży. Uwieńczeniem tego były właśnie te targi.
Ale od początku: Jak pisałem – targi odbyły się w Baltimore Convention Center – wielki kompleks wystawowo konferencyjny w samym środku miasta. Impreza czterodniowa szkolenia, konferencje, spotkania – oraz tragi. Na targach wystawiało się około 360 firm związanych tylko z gorzelnictwem. Naprawdę „powiadam wam” – jeżeli chociaż trochę interesujecie się gorzelnictwem i mieli byście możliwość odwiedzenia targów ADI w przyszłości – dla ludzi z branży – dosłownie raj na ziemi, chociaż nawet podstawowy bilet wstępu tylko na jeden dzień i na same targi – wydatek 150 USD. Natomiast dla zwiedzającego najdroższy karnet (4 dni szkolenia + konferencje + targi + gala = 1950 USD).
ADI dzisiaj podało, że wstępnie było około 2000 odwiedzających w tym ponad 500 różnych gorzelni. Ludzi naprawdę było multum. Plan wystawy i spis firm wystawiających się: Jako wystawca mieliśmy podwójny boks nr 731. Nasza wystawa: Byliśmy na targach pięcioosobową ekipą:
Tood – sprzedawca z USA,
Brian – sprzedawca z USA,
Adam – sprzedawca z Kanady,
Tim – sprzedawca z Australii
I ja, Cezary – właściciel firmy. Zdjęcie wraz z założycielem i prezesem American Distilling Instytute – Bill Owens Chłopacy cały czas mieli pełne ręce roboty. Sama impreza była zorganizowana z wielkim rozmachem – iście amerykańskim:
Przykładowo przygotowania do gali (na gali zdjęcia robili chłopacy – ja się mogłem bawić ). Przykładowe jedno z kilkunastu seminariów: Zaś na samych targach przekrój wszystkich firm dla gorzelni:
Zaczynając od producentów destylatorów Poprzez wszelkiego rodzaju zboża (takiej ilości i rozmaitości zboża przygotowanego do fermentacji alkoholowej nie widziałem), urządzenia wspomagające dla gorzelników, butelki, korki, beczki, enzymy itp.
Dawno nie pisałem, ale mam nadzieję, że poniższa relacja urozmaici trochę nasze forum, oraz pokaże że my Polacy jeżeli pozbędziemy się pewnych kompleksów i stereotypowych toków myślenia, możemy pokazać coś w świecie i marka „Made in Poland” może napawać dumą.
Zawsze przy takich okazjach muszę podkreślić iż obecny etap swojego rozwoju, wręcz wszystko to co teraz robię i zaczyna mi to przynosić spodziewane owoce zawdzięczam w bardzo dużej mierze „AD”, w zasadzie grupie ludzi z tego fora których w większości nigdy nie spotkałem, ale dzięki nim, dzięki ich wiedzy „pchnąłem” swój rozwój i spełnienie swoich założeń do przodu. Nie będę tutaj wymieniał z „imienia i nazwiska”, ale jeżeli czytają te osoby, będą wiedziały o kim mówię i którym jeszcze raz mówię: Wielki Szacunek i Wielkie Podziękowanie.
W tym roku pierwszy raz wystawiliśmy się na Conference and Expo – American Distilling Instytute 2017, jako w 100% firma POLSKA. Była to 14 edycja Konferencji i Targów organizowana przez największe Amerykańskie Stowarzyszenie Gorzelników ( ADI ), wystawa w tym roku odbyła się w Baltimore. Więcej informacji o ADI znajdziecie w internecie.
W 2015 roku uczestniczyłem już w takich targach – ale pod szyldem współpracy z pewnym Holendrem. Niestety współpraca ta w zeszłym roku „odbiła mi się czkawką”. Dlatego od połowy 2016 roku zacząłem na bazie własnych kontaktów budować nową markę – GENIO STILL (G-Still) wraz z siecią sprzedaży. Uwieńczeniem tego były właśnie te targi.
Ale od początku: Jak pisałem – targi odbyły się w Baltimore Convention Center – wielki kompleks wystawowo konferencyjny w samym środku miasta. Impreza czterodniowa szkolenia, konferencje, spotkania – oraz tragi. Na targach wystawiało się około 360 firm związanych tylko z gorzelnictwem. Naprawdę „powiadam wam” – jeżeli chociaż trochę interesujecie się gorzelnictwem i mieli byście możliwość odwiedzenia targów ADI w przyszłości – dla ludzi z branży – dosłownie raj na ziemi, chociaż nawet podstawowy bilet wstępu tylko na jeden dzień i na same targi – wydatek 150 USD. Natomiast dla zwiedzającego najdroższy karnet (4 dni szkolenia + konferencje + targi + gala = 1950 USD).
ADI dzisiaj podało, że wstępnie było około 2000 odwiedzających w tym ponad 500 różnych gorzelni. Ludzi naprawdę było multum. Plan wystawy i spis firm wystawiających się: Jako wystawca mieliśmy podwójny boks nr 731. Nasza wystawa: Byliśmy na targach pięcioosobową ekipą:
Tood – sprzedawca z USA,
Brian – sprzedawca z USA,
Adam – sprzedawca z Kanady,
Tim – sprzedawca z Australii
I ja, Cezary – właściciel firmy. Zdjęcie wraz z założycielem i prezesem American Distilling Instytute – Bill Owens Chłopacy cały czas mieli pełne ręce roboty. Sama impreza była zorganizowana z wielkim rozmachem – iście amerykańskim:
Przykładowo przygotowania do gali (na gali zdjęcia robili chłopacy – ja się mogłem bawić ). Przykładowe jedno z kilkunastu seminariów: Zaś na samych targach przekrój wszystkich firm dla gorzelni:
Zaczynając od producentów destylatorów Poprzez wszelkiego rodzaju zboża (takiej ilości i rozmaitości zboża przygotowanego do fermentacji alkoholowej nie widziałem), urządzenia wspomagające dla gorzelników, butelki, korki, beczki, enzymy itp.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
Autor tematu - Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: 14 Conference and Expo – American Distilling Instytute - Baltimore 2017
Jak zwykle stanowisko urzędu kontrolującego produkcję alkoholu – Alcohol and Tabacco Tax and Trade Bureau – teoretycznie można przy tym stanowisku załatwić wszystko co jest potrzebne do legalnej produkcji i sprzedaży alkoholu – to się nazywa „PEŁNA OBSŁUGA PRZY JEDNYM OKIENKU”. Szkoła – Akademia dla kiperów. Firma szkoląca, ucząca jak nauczyć się rozróżniać podstawowe nuty smakowe i budowanie kompozycji smakowych dla zawodu kipera. Firma robiąca metalowe zbiorniki z wymiennymi wkładkami dębowymi, jako alternatywa dla beczek dębowych. Podobno dzięki możliwości „rowkowania”, oraz zwiększonej dokładności palenia dębiny proces starzenia alkoholu jest dwukrotnie szybszy i kilkukrotnie tańszy. Dodatkowo aby uświadomić że Ameryka nie jest tak „idealna” – zdjęcie jednego z wystawców – znanych mocno wystawców którzy produkują destylatory i nawet dla niektórych z naszego fora marzeniem jest mieć ich sprzęt – pokazuję jakość spawów i wykończenia na WYSTAWOWYM sprzęcie! Jeszcze jeden miły akcent. Na gali został wręczony złoty medal jako zdobywcy pierwszego miejsca w tej kategorii dla producenta który robi cały alkohol na naszych sprzętach. Dodatkowo dziś dostałem informację że z alkoholi zagranicznych też pierwsze miejsce uzyskał gin z Australii robiony na naszym sprzęcie. Oczywiście nie samą wystawą człowiek żyje – Baltimore jest bardzo ładne (przynajmniej część centralna). Dodatkowo pierwszy raz byłem na meczu bejsbolowym, „niesamowicie porywający sport” ( zwróćcie uwagę na cudzysłów ) Podsumowując – wystawa bardzo udana, powinna przynieść niezłe rezultaty. Na pewno za rok wystawimy się ponownie.
Dla niedowiarków z przed 5 lat – POLAK TEŻ POTRAFI !!
Opisał dla Was wystawę:
Cezary Trzciński.
Jako ciekawostka wpadło mi do „oka” kilka stanowisk:
Jak zwykle stanowisko urzędu kontrolującego produkcję alkoholu – Alcohol and Tabacco Tax and Trade Bureau – teoretycznie można przy tym stanowisku załatwić wszystko co jest potrzebne do legalnej produkcji i sprzedaży alkoholu – to się nazywa „PEŁNA OBSŁUGA PRZY JEDNYM OKIENKU”. Szkoła – Akademia dla kiperów. Firma szkoląca, ucząca jak nauczyć się rozróżniać podstawowe nuty smakowe i budowanie kompozycji smakowych dla zawodu kipera. Firma robiąca metalowe zbiorniki z wymiennymi wkładkami dębowymi, jako alternatywa dla beczek dębowych. Podobno dzięki możliwości „rowkowania”, oraz zwiększonej dokładności palenia dębiny proces starzenia alkoholu jest dwukrotnie szybszy i kilkukrotnie tańszy. Dodatkowo aby uświadomić że Ameryka nie jest tak „idealna” – zdjęcie jednego z wystawców – znanych mocno wystawców którzy produkują destylatory i nawet dla niektórych z naszego fora marzeniem jest mieć ich sprzęt – pokazuję jakość spawów i wykończenia na WYSTAWOWYM sprzęcie! Jeszcze jeden miły akcent. Na gali został wręczony złoty medal jako zdobywcy pierwszego miejsca w tej kategorii dla producenta który robi cały alkohol na naszych sprzętach. Dodatkowo dziś dostałem informację że z alkoholi zagranicznych też pierwsze miejsce uzyskał gin z Australii robiony na naszym sprzęcie. Oczywiście nie samą wystawą człowiek żyje – Baltimore jest bardzo ładne (przynajmniej część centralna). Dodatkowo pierwszy raz byłem na meczu bejsbolowym, „niesamowicie porywający sport” ( zwróćcie uwagę na cudzysłów ) Podsumowując – wystawa bardzo udana, powinna przynieść niezłe rezultaty. Na pewno za rok wystawimy się ponownie.
Dla niedowiarków z przed 5 lat – POLAK TEŻ POTRAFI !!
Opisał dla Was wystawę:
Cezary Trzciński.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1108
- Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
- Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Centrum, Warszawa
- Podziękował: 169 razy
- Otrzymał podziękowanie: 497 razy
-
Autor tematu - Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: 14 Conference and Expo – American Distilling Instytute - Baltimore 2017
Dzięki za miłe słowa.
@klepa - w tym roku rozmawiając z Bill Owens wiedział już więcej o Polsce. Trochę się "udzielmy" na ADI - głównie chłopacy z USA z Kanady. Nie jesteśmy już "bananowym krajem". Pod względem technologicznym zaawansowanie wykorzystywania nowych technologi, nowych materiałów, elektroniki, dosłownie postęp myśli technologicznych dla mikro gorzelni które są "wałkowane" na tym forum, czy na białym forum wyprzedza o lata świetlne podobne fora w USA. Kilkukrotnie klienci odwiedzający nasze stanowisko mówili - przyszli tutaj zobaczyć "High-Tech" dla gorzelni. Często "podglądają" polskie fora - tylko żeby język polski był bardziej łatwy to zrozumienia, czy przetłumaczenia - ponieważ jednak translator Google robi za duże "kwiatki" językowe. Pod względem inżynieryjnym nasza myśl techniczna jest w czołówce światowej. Naprawdę nie mamy czego się wstydzić.
@kamal - właśnie dlatego specjalnie zaznaczyłem ten kawałek postu - metalowy pojemnik z wymiennymi klepkami - w wersji ekonomicznej każdy u nas jest w stanie zrobić, a gdyby tak jeszcze szkiełko - kontrola nasycenia koloru destylatu i można bawić się z Polskim dębem, jego przypaleniem, ilością nacięć itd. w sam raz do nauki i budowania receptur.
Cezary
@klepa - w tym roku rozmawiając z Bill Owens wiedział już więcej o Polsce. Trochę się "udzielmy" na ADI - głównie chłopacy z USA z Kanady. Nie jesteśmy już "bananowym krajem". Pod względem technologicznym zaawansowanie wykorzystywania nowych technologi, nowych materiałów, elektroniki, dosłownie postęp myśli technologicznych dla mikro gorzelni które są "wałkowane" na tym forum, czy na białym forum wyprzedza o lata świetlne podobne fora w USA. Kilkukrotnie klienci odwiedzający nasze stanowisko mówili - przyszli tutaj zobaczyć "High-Tech" dla gorzelni. Często "podglądają" polskie fora - tylko żeby język polski był bardziej łatwy to zrozumienia, czy przetłumaczenia - ponieważ jednak translator Google robi za duże "kwiatki" językowe. Pod względem inżynieryjnym nasza myśl techniczna jest w czołówce światowej. Naprawdę nie mamy czego się wstydzić.
@kamal - właśnie dlatego specjalnie zaznaczyłem ten kawałek postu - metalowy pojemnik z wymiennymi klepkami - w wersji ekonomicznej każdy u nas jest w stanie zrobić, a gdyby tak jeszcze szkiełko - kontrola nasycenia koloru destylatu i można bawić się z Polskim dębem, jego przypaleniem, ilością nacięć itd. w sam raz do nauki i budowania receptur.
Cezary
-
Autor tematu - Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: 14 Conference and Expo – American Distilling Instytute - Baltimore 2017
@kwik44 - zbiorniczki były z blachy 2,0, ale biorąc pod uwagę że są kwadratowe, z dużą liczbą przegięć i wzmocnień, oraz że wkładki dębowe są frezowane i wkładane do otworów od środka, jedyny czynnik to jakość uszczelki pomiędzy klepką a otworem. Według mnie można pompować ciśnienie wręcz niesamowite. Tutaj nie ma żadnych przeciwwskazań.
@Girus - kolumny z pólkami fizycznymi tutaj (USA, Kanada, Australia) wraz z ewentualną "stabilizacją" systemem identycznie działającym jak zimne palce jest tutaj standardem. Robienie tego to jak wyważanie otwartych drzwi. Dodatkowo jak stabilnie i precyzyjnie taki system chodzi - sami wiecie - żadna rewelacja (pod względem technicznym). Od pewnego czasu prowadzimy próby i robimy prototypy innego rozwiązania - mamy świetnie opracowana system mechanicznie i oprogramowania (sterowania) precyzyjnym zaworem iglicowym. Testujemy półki fizyczne z odejściem bezpośrednim z konkretnych numerów półek za pomocą precyzyjnego zaworu iglicowego. Dzięki temu mając ustabilizowaną kolumnę możemy odbierać destylat o określonej mocy i właściwościach uwodnienia destylatu z konkretnej półki mając cały czas ustabilizowaną kolumnę. Wykorzystujemy tutaj kilka zaworów precyzyjnych z kilku półek fizycznych i pilnując stabilizacji za pomocą oprogramowania możemy tak sterować zaworami aby odbierać cały czas np alkohol o określonej mocy procentowej i o określonych walorach smakowych uwodnienia.
I to jest "High-Tech" dla gorzelni.
Cezary
@Girus - kolumny z pólkami fizycznymi tutaj (USA, Kanada, Australia) wraz z ewentualną "stabilizacją" systemem identycznie działającym jak zimne palce jest tutaj standardem. Robienie tego to jak wyważanie otwartych drzwi. Dodatkowo jak stabilnie i precyzyjnie taki system chodzi - sami wiecie - żadna rewelacja (pod względem technicznym). Od pewnego czasu prowadzimy próby i robimy prototypy innego rozwiązania - mamy świetnie opracowana system mechanicznie i oprogramowania (sterowania) precyzyjnym zaworem iglicowym. Testujemy półki fizyczne z odejściem bezpośrednim z konkretnych numerów półek za pomocą precyzyjnego zaworu iglicowego. Dzięki temu mając ustabilizowaną kolumnę możemy odbierać destylat o określonej mocy i właściwościach uwodnienia destylatu z konkretnej półki mając cały czas ustabilizowaną kolumnę. Wykorzystujemy tutaj kilka zaworów precyzyjnych z kilku półek fizycznych i pilnując stabilizacji za pomocą oprogramowania możemy tak sterować zaworami aby odbierać cały czas np alkohol o określonej mocy procentowej i o określonych walorach smakowych uwodnienia.
I to jest "High-Tech" dla gorzelni.
Cezary
-
Autor tematu - Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: 14 Conference and Expo – American Distilling Instytute - Baltimore 2017
Dziś siedzę na "tyłku" cały dzień w Baltimore. Mam dopiero wylot jutro. Chłopacy pojechali do domów. Ostatni tydzień był ekstremalnie "szalony" a więc jeden dzień spokoju i pogrzebania w internecie dobrze mi zrobi. Dlatego jestem dziś "szybki".
C.
C.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: 14 Conference and Expo – American Distilling Instytute - Baltimore 2017
Gratulacje! A w Londynie będziesz?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 282
- Rejestracja: środa, 18 lut 2009, 13:24
- Krótko o sobie: Normalny zjadacz chleba.
- Ulubiony Alkohol: własny wyrób
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Wschodnia Polska
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
- Kontakt:
Re: 14 Conference and Expo – American Distilling Instytute - Baltimore 2017
Może niepotrzebnie "wkładam kij w mrowisko" ale przed chwilą od jednego z kolegów dostałem pytanie odnośnie aparatur z miedzi. Miedzi jako materiału konstrukcyjnego. (kolega chce zostać anonimowy - rozumiem go i szanuję jego podejście - nie chce niepotrzebnie "zaogniać" rozmowy). Co sądzę o obecnej modzie - miedź jest najlepszym i jedynym materiałem na destylatory.
PODKREŚLAM ŻE MOIM ZDANIEM: musimy wyszczególnić tutaj trzy kwestuje:
1 - historyczną. Mam namyśli ogóle przyzwyczajenie tutejszych ludzi (USA, Kanada) że jeżeli sprzęt do produkcji alkoholu to tylko miedziany - dziadkowie, ojcowie, robili na takich - to na takich się robi. Mam teraz na "warsztacie" kilka 250 i 500 litrowych aparatów za które klienci dopłacili jako opcję grube dolary - tylko za dodatkową ESTETYCZNĄ osłonę z miedzi (na zbiornik i kolumnę) - wrażenie estetyczne - tylko - ale pieniądze naprawdę duże.
2 - wykorzystanie kolumny - nie przeczę że do pewnego rodzaju aparatów - mam tutaj na myśli alembiki - miedź jest stworzona. Oraz do pewnego rodzaju wsadów - destylat uzyskany z miedzianej aparatury jest zdecydowanie lepszy od destylatu na aparaturze SS, ale moim zdaniem nie dajmy się zwariować - moim zdaniem takich przypadków gdzie produkt będzie lepszy z miedzianego destylatora jest JEDEN na 10 - 20 rodzajów wsadu (cukrówka na pewno nie jest tutaj tym wyjątkiem).
3 - obróbka mechaniczna - miedź sami wiecie do obróbki mechanicznej w stosunku do SS jest banalnie łatwa. Dla przykładu w stanach nie wejdziecie do supermarketu i nie kupicie TIG-a. Jest to sprzęt dla profesjonalistów a ceny jego powalają z nóg (najprostsze urządzenia zaczynają się od 2 - 3 tysięcy dolarów). Niestety w stanach dla destylatorów jest bardzo popularny następujący schemat. Elementy z SS wykonywane są w Chinach (zbiorniki, płaszcze, elementy łączeń, włazy itp.) następnie składane i uzbrajane jest w dodatkowe elementy dopiero w USA i sprzedawane w całości jako produkt USA lub innego kraju. Tutaj koszty robocizny i marży powalają z nóg. Średniej wielkości kolumna trzy segmentowa (zbiornik w płaszczu 200 litrów) i deflegmator, drugi człon - z 3 - 8 półek fizycznych, trzeci człon chłodnica końcowa - mówimy o kwocie od 30 - 50 tysięcy dolarów plus transport, + montaż + szkolenie. Ceny są KOSMICZNE. Najprostsze zestawy Niemieckiego MULLER-a na DREWNO opałowe - około 100 tyś USD.
Z miedzi można zrobić cudeńka - np półek fizycznych bardzo by było trudno technologicznie uzyskać z SS (powtarzalność i precyzja wykonania)- a z miedzi - pestka.
Ale największa wada miedzi - utrzymanie w czystości - przy trochę większych sprzętach gdzie elementy są duże i łaty jest do nich dostęp - ok jeszcze jest w miarę prosto - ale przy małych rzeczach?
WEDŁUG MNIE - SS jest "przyszłością"- miedź jest "przeszłością" - ale w niektórych przypadkach nieodzownym materiałem. Nie dajmy się zwariować - w większości przypadków upodobania klientów podyktowane są przez kulturę w jakiej się wychowali, oraz panującą modą. Modę narzuca i lansuje w większości producent który głównie opiera się na wskaźnikach ekonomicznych - po co lansować coś co jest bardziej kłopotliwe w wykonaniu i mniej dochodowe?
To jest moje zdanie - zawsze mówię że każdy ma swój gust, przyzwyczajenia i oczekiwania. Każdy ma swoje zdanie - trzeba przedstawiać światu swoje - ale nigdy nie na rzucać (a może się mylę i co wtedy?)
Cezary
P.S. @Zygmunt - ADI w Londynie już było w tym roku. Nie chciałem dodatkowo "krzyżować szpady" z "starym" spólnikiem i skupiłem się na wystawie w USA (tutaj "stary" spólnik spalił zupełnie mosty). Londyn w przyszłym roku - w tym roku jeszcze raz USA - ale w konkurencyjnej federacji na zachodnim wybrzeżu, na jesieni.
PODKREŚLAM ŻE MOIM ZDANIEM: musimy wyszczególnić tutaj trzy kwestuje:
1 - historyczną. Mam namyśli ogóle przyzwyczajenie tutejszych ludzi (USA, Kanada) że jeżeli sprzęt do produkcji alkoholu to tylko miedziany - dziadkowie, ojcowie, robili na takich - to na takich się robi. Mam teraz na "warsztacie" kilka 250 i 500 litrowych aparatów za które klienci dopłacili jako opcję grube dolary - tylko za dodatkową ESTETYCZNĄ osłonę z miedzi (na zbiornik i kolumnę) - wrażenie estetyczne - tylko - ale pieniądze naprawdę duże.
2 - wykorzystanie kolumny - nie przeczę że do pewnego rodzaju aparatów - mam tutaj na myśli alembiki - miedź jest stworzona. Oraz do pewnego rodzaju wsadów - destylat uzyskany z miedzianej aparatury jest zdecydowanie lepszy od destylatu na aparaturze SS, ale moim zdaniem nie dajmy się zwariować - moim zdaniem takich przypadków gdzie produkt będzie lepszy z miedzianego destylatora jest JEDEN na 10 - 20 rodzajów wsadu (cukrówka na pewno nie jest tutaj tym wyjątkiem).
3 - obróbka mechaniczna - miedź sami wiecie do obróbki mechanicznej w stosunku do SS jest banalnie łatwa. Dla przykładu w stanach nie wejdziecie do supermarketu i nie kupicie TIG-a. Jest to sprzęt dla profesjonalistów a ceny jego powalają z nóg (najprostsze urządzenia zaczynają się od 2 - 3 tysięcy dolarów). Niestety w stanach dla destylatorów jest bardzo popularny następujący schemat. Elementy z SS wykonywane są w Chinach (zbiorniki, płaszcze, elementy łączeń, włazy itp.) następnie składane i uzbrajane jest w dodatkowe elementy dopiero w USA i sprzedawane w całości jako produkt USA lub innego kraju. Tutaj koszty robocizny i marży powalają z nóg. Średniej wielkości kolumna trzy segmentowa (zbiornik w płaszczu 200 litrów) i deflegmator, drugi człon - z 3 - 8 półek fizycznych, trzeci człon chłodnica końcowa - mówimy o kwocie od 30 - 50 tysięcy dolarów plus transport, + montaż + szkolenie. Ceny są KOSMICZNE. Najprostsze zestawy Niemieckiego MULLER-a na DREWNO opałowe - około 100 tyś USD.
Z miedzi można zrobić cudeńka - np półek fizycznych bardzo by było trudno technologicznie uzyskać z SS (powtarzalność i precyzja wykonania)- a z miedzi - pestka.
Ale największa wada miedzi - utrzymanie w czystości - przy trochę większych sprzętach gdzie elementy są duże i łaty jest do nich dostęp - ok jeszcze jest w miarę prosto - ale przy małych rzeczach?
WEDŁUG MNIE - SS jest "przyszłością"- miedź jest "przeszłością" - ale w niektórych przypadkach nieodzownym materiałem. Nie dajmy się zwariować - w większości przypadków upodobania klientów podyktowane są przez kulturę w jakiej się wychowali, oraz panującą modą. Modę narzuca i lansuje w większości producent który głównie opiera się na wskaźnikach ekonomicznych - po co lansować coś co jest bardziej kłopotliwe w wykonaniu i mniej dochodowe?
To jest moje zdanie - zawsze mówię że każdy ma swój gust, przyzwyczajenia i oczekiwania. Każdy ma swoje zdanie - trzeba przedstawiać światu swoje - ale nigdy nie na rzucać (a może się mylę i co wtedy?)
Cezary
P.S. @Zygmunt - ADI w Londynie już było w tym roku. Nie chciałem dodatkowo "krzyżować szpady" z "starym" spólnikiem i skupiłem się na wystawie w USA (tutaj "stary" spólnik spalił zupełnie mosty). Londyn w przyszłym roku - w tym roku jeszcze raz USA - ale w konkurencyjnej federacji na zachodnim wybrzeżu, na jesieni.
-
- Posty: 2385
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 634 razy
- Otrzymał podziękowanie: 585 razy
Re: 14 Conference and Expo – American Distilling Instytute - Baltimore 2017
Przy okazji kilka pytań o testowaną kolumnę półkową.
1. Czy używacie w swojej eksperymentalnej kolumnie skraplacza z refluksem i możliwością odbioru podobnie jak w "klasycznej" kolumnie rektyfikacyjnej i nie macie chłodnicy końcowej?
2. Czy odbiór z półki lub kilku półek przenosicie na wyższe poziomy w miarę postępu destylacji czy też sterujecie tak mocą, refluksem, przepływami lub poziomami na półkach by utrzymać odbiór z jednego miejsca?
3. Ile półek ma kolumna i - jeżeli możesz to zdradzić - które wybraliście jako odbiorcze?
Gratulacje i wielki szacunek za pokazanie, że i u nas można w kilka lat dojść do światowego poziomu.33cezary pisze: ........Od pewnego czasu prowadzimy próby i robimy prototypy innego rozwiązania - mamy świetnie opracowana system mechanicznie i oprogramowania (sterowania) precyzyjnym zaworem iglicowym. Testujemy półki fizyczne z odejściem bezpośrednim z konkretnych numerów półek za pomocą precyzyjnego zaworu iglicowego. Dzięki temu mając ustabilizowaną kolumnę możemy odbierać destylat o określonej mocy i właściwościach uwodnienia destylatu z konkretnej półki mając cały czas ustabilizowaną kolumnę. Wykorzystujemy tutaj kilka zaworów precyzyjnych z kilku półek fizycznych i pilnując stabilizacji za pomocą oprogramowania możemy tak sterować zaworami aby odbierać cały czas np alkohol o określonej mocy procentowej i o określonych walorach smakowych uwodnienia.
I to jest "High-Tech" dla gorzelni.
Cezary
Przy okazji kilka pytań o testowaną kolumnę półkową.
1. Czy używacie w swojej eksperymentalnej kolumnie skraplacza z refluksem i możliwością odbioru podobnie jak w "klasycznej" kolumnie rektyfikacyjnej i nie macie chłodnicy końcowej?
2. Czy odbiór z półki lub kilku półek przenosicie na wyższe poziomy w miarę postępu destylacji czy też sterujecie tak mocą, refluksem, przepływami lub poziomami na półkach by utrzymać odbiór z jednego miejsca?
3. Ile półek ma kolumna i - jeżeli możesz to zdradzić - które wybraliście jako odbiorcze?