Ile osadu w beczce.
-
Autor tematu - Posty: 25
- Rejestracja: wtorek, 11 sie 2015, 17:29
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Mam już za sobą kilka destylacji na aabratku i mam kilka pytań do bardziej doświadczonych kolegów.
Czy normalne jest to, że z 100 litrów nastawu aż 15 litrów to jest osad na dnie?
A płynu klarownego dobrego do destylacji ok 85 litrów?
Do tej pory cukier rozpuszczałem w dość ciepłej wodzie ale nie gorącej. Po wlaniu do beczki i uzupełnieniu zimną wodą płyn był mętny. Dzisiaj zrobiłem nowy nastaw ale woda w której rozpuszczałem cukier była gorąca i po wlaniu do beczki i uzupełnieniu zimną wodą syrop cukrowy był klarowny wręcz przezroczysty.
Szukam przyczyny tak małej ilości płynu nadającego się do destylacji i małej ilości psoty wychodzącej z tego nastawu. Drożdże używam Coobra Mega Pack zgodnie z instrukcją na opakowaniu a z 85 litrów nastawu wychodzi mi 8 litrów surówki. Po drugiej destylacji zostaje 6 litrów dobrego spirytusu.
Nie wiem czy to dużo czy mało ale spodziewałem się trochę więcej %.
Czy normalne jest to, że z 100 litrów nastawu aż 15 litrów to jest osad na dnie?
A płynu klarownego dobrego do destylacji ok 85 litrów?
Do tej pory cukier rozpuszczałem w dość ciepłej wodzie ale nie gorącej. Po wlaniu do beczki i uzupełnieniu zimną wodą płyn był mętny. Dzisiaj zrobiłem nowy nastaw ale woda w której rozpuszczałem cukier była gorąca i po wlaniu do beczki i uzupełnieniu zimną wodą syrop cukrowy był klarowny wręcz przezroczysty.
Szukam przyczyny tak małej ilości płynu nadającego się do destylacji i małej ilości psoty wychodzącej z tego nastawu. Drożdże używam Coobra Mega Pack zgodnie z instrukcją na opakowaniu a z 85 litrów nastawu wychodzi mi 8 litrów surówki. Po drugiej destylacji zostaje 6 litrów dobrego spirytusu.
Nie wiem czy to dużo czy mało ale spodziewałem się trochę więcej %.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Ile osadu w beczce.
Tak dla zobrazowania powiem Ci, że powinieneś po pierwszym gotowaniu uzyskać te 12-13 litrów surówki. Przy drugim te 10 litrów to konieczne minimum.
Tak więc widzisz jest nad czym się zastanowić i popracować.
Pierwsze pytanie: dlaczego miałeś aż 15 litrów - jak Ty to nazwałeś - osadu? Osadu to Ty powinieneś mieć ok 2 litry - a nawet mniej. Tak myślę, że za osad potraktowałeś ten mętny płyn w dole beczki. Albo po prostu przelewałeś na wariata i końcówka nastawu zmieszała Ci się z prawdziwym osadem.
Tak więc odpowiedz jeszcze - jak długo i w jaki sposób "klarowałeś"?
O prowadzenie procesu na razie nie będę się pytał. Chociaż tu też upatrywałbym błędów mających wpływ na wydajność.
Efekty jakie uzyskałeś z 25 kg cukru rzeczywiście nie powalają. Zwłaszcza, że to nie pierwsza Twoja rektyfikacja.patison pisze:...Czy normalne jest to, że z 100 litrów nastawu aż 15 litrów to jest osad na dnie?
A płynu klarownego dobrego do destylacji ok 85 litrów? ...
...a z 85 litrów nastawu wychodzi mi 8 litrów surówki. Po drugiej destylacji zostaje 6 litrów dobrego spirytusu...
Tak dla zobrazowania powiem Ci, że powinieneś po pierwszym gotowaniu uzyskać te 12-13 litrów surówki. Przy drugim te 10 litrów to konieczne minimum.
Tak więc widzisz jest nad czym się zastanowić i popracować.
Pierwsze pytanie: dlaczego miałeś aż 15 litrów - jak Ty to nazwałeś - osadu? Osadu to Ty powinieneś mieć ok 2 litry - a nawet mniej. Tak myślę, że za osad potraktowałeś ten mętny płyn w dole beczki. Albo po prostu przelewałeś na wariata i końcówka nastawu zmieszała Ci się z prawdziwym osadem.
Tak więc odpowiedz jeszcze - jak długo i w jaki sposób "klarowałeś"?
O prowadzenie procesu na razie nie będę się pytał. Chociaż tu też upatrywałbym błędów mających wpływ na wydajność.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 25
- Rejestracja: wtorek, 11 sie 2015, 17:29
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Ile osadu w beczce.
Klarowałem Superklarem a dzień przed spuszczaniem postawiłem beczkę na stole dla lepszego ściągania wężykiem. Wiem, że jestem jeszcze niedoświadczony ale poza pierwszym gotowaniem gdzie trochę spanikowałem to pozostałe procesy były w miarę książkowe. Po stabilizacji powolny odbiór przedgonów następnie zwiększenie odbioru do 1 litra na godzinę i tak do końca procesu stabilna praca bez wahań temperatury na 10-tej półce. A gdy temperatura na 10-tej półce zaczęła powoli rosnąć a w kegu było ok 99 C to kończyłem tylko nie odbierałem pogonów bo jeszcze nie wiem czy dodawać do następnego procesu czy nie. Zastanawia mnie ta woda w której rozpuszczałem cukier bo w ciepłej płyn był mętny a w gorącej ładny klarowny i to może jest przyczyna moich problemów. Cukier nie był dobrze rozpuszczony to i osadu dużo no i mało % na koniec.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Ile osadu w beczce.
@patison
To nie tak jak myślisz z tym osadem. Osadu samego w sobie tak po prawdzie jest bardzo mało i nie powinno być więcej (oczywiście po dokładnym sklarowaniu) jak taki średni 0,6 l słoik do zapraw. Sądzę, że Twój nastaw jeszcze się nie sklarował - w dosłownym tego słowa znaczeniu, i Ty oceniłeś tę dosyć gęstą końcówkę w ilości aż 15 litrów jako osad. Po prostu klarowanie grawitacyjne odbywa się stopniowo i może trwać kilka dni.
Opiszę ci jak to u mnie się odbywa. Po skończonej fermentacji wstępnie zlewam nastaw z pierwszego najgęstszego osadu. U mnie zazwyczaj jest to warstewka 2-3 mm. Reszta dobrze odpowietrzona powinna się z grubsza dodatkowo sklarować w ciągu 2-3 dni. Nie musi być idealny klar. Na dnie powinna się osadzić następna cienka warstewka osadu. Zazwyczaj jeden i drugi osad zlewam do jednego słoika. Po kilku dniach połowa tego słoika to właściwy osad a druga połowa to klarowny płyn. Ot i wszystko. To w przypadku klarowania grawitacyjnego.
Z kolei - jeśli klarujesz wspomagając się dedykowanymi specjalnymi środkami to może się zdażyć większa ilość osadu spowodowana własnie obecnością tego środka. Ale suma sumarum nie powinno to wpłynąć na ilość właściwego wsadu jak i wydajności.
To nie tak jak myślisz z tym osadem. Osadu samego w sobie tak po prawdzie jest bardzo mało i nie powinno być więcej (oczywiście po dokładnym sklarowaniu) jak taki średni 0,6 l słoik do zapraw. Sądzę, że Twój nastaw jeszcze się nie sklarował - w dosłownym tego słowa znaczeniu, i Ty oceniłeś tę dosyć gęstą końcówkę w ilości aż 15 litrów jako osad. Po prostu klarowanie grawitacyjne odbywa się stopniowo i może trwać kilka dni.
Opiszę ci jak to u mnie się odbywa. Po skończonej fermentacji wstępnie zlewam nastaw z pierwszego najgęstszego osadu. U mnie zazwyczaj jest to warstewka 2-3 mm. Reszta dobrze odpowietrzona powinna się z grubsza dodatkowo sklarować w ciągu 2-3 dni. Nie musi być idealny klar. Na dnie powinna się osadzić następna cienka warstewka osadu. Zazwyczaj jeden i drugi osad zlewam do jednego słoika. Po kilku dniach połowa tego słoika to właściwy osad a druga połowa to klarowny płyn. Ot i wszystko. To w przypadku klarowania grawitacyjnego.
Z kolei - jeśli klarujesz wspomagając się dedykowanymi specjalnymi środkami to może się zdażyć większa ilość osadu spowodowana własnie obecnością tego środka. Ale suma sumarum nie powinno to wpłynąć na ilość właściwego wsadu jak i wydajności.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 25
- Rejestracja: środa, 12 kwie 2017, 14:52
- Ulubiony Alkohol: Złoty nektar
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: podlaskie
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Ile osadu w beczce.
Wężykiem, Jasiu! Wężykiem!
Zrobiłem sobie zestaw do ściągania z różnych pojemników. Głównym elementem jest rurka Cu wygięta w literkę U. Do tego kilka kawałków węży silikonowych i rurek o odpowiedniej średnicy. Byłoby lepiej gdyby ramiona U miały mniejszy rozstaw. Jedno ramię U odpowiednio do głębokości zasysania przedłużam i wieszam na brzegu naczynia. Do drugiego pompka lub sam wężyk odbiorczy jeśli można spuszczać grawitacyjnie.
Zrobiłem sobie zestaw do ściągania z różnych pojemników. Głównym elementem jest rurka Cu wygięta w literkę U. Do tego kilka kawałków węży silikonowych i rurek o odpowiedniej średnicy. Byłoby lepiej gdyby ramiona U miały mniejszy rozstaw. Jedno ramię U odpowiednio do głębokości zasysania przedłużam i wieszam na brzegu naczynia. Do drugiego pompka lub sam wężyk odbiorczy jeśli można spuszczać grawitacyjnie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Ile osadu w beczce.
Ja z kolei w każdym zbiorniku mam zaworek kilka cm nad dnem. Zlewanie znad osadu do mniejszych 30l baniek, mycie beczki i z powrotem do klarowania a później grawitacyjnie wężykiem nałożonym na kranik prościutko do kegusia. Zaznaczam, żeby nie było beczuszka stoi dość wysoko
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......