DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
-
Autor tematu - Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Wszystko jest w porządku. Zapach zacieru zbożowego, z początkowo słodko-chlebowego, w trakcie fermentacji zmienia się na kwaśno-drożdżowy, a co do temperatury to nawet jak w początkowej fazie miałeś ciut za wysoką i enzymy w słodzie się "trochę" dezaktywowały to enzym zawarty w drożdżach, które użyłeś zrobi resztę roboty, na co wskazuje spadające Blg. Po skończonej fermentacji przefiltruj zacier (jeśli nie masz płaszcza) i destyluj. Jeśli masz zwykły pot still, to pierwszą destylację zrób na "żywioł", a przy drugiej odcinaj przedgony (pierwsze 100-150 ml) i zakończ destylację, gdy destylat osiągnie 50%. Potem to już chyba wiesz co robić
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Uspokoiłeś mnie . Zamierzam ten przepis zrealizowac jeszcze raz tylko już z pożywką i enzymami. Czy w czasie fermentacji używać rurki? Czy użyć klaru przed filtrowaniem? Co do destylacji: w przepisie nie ma informacji o tym ile razy destylować. Sugerujesz podwójną destylację z uwagi na marność mojego sprzętu? Co oznacza "destylacja na żywioł"? Mam zamówiony już lepszy sprzęt ( miedziany prosty pot still z deflegmatorem i dokładnym termometrem). Czy na nowym sprzęcie też będę musiał destylować 2 razy?
-
Autor tematu - Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
@Tango, rurki nie musisz używać wystarczy, że na fermentator założysz luźno pokrywę aby CO2 mógł się swobodnie ulatniać. Pamiętaj jednak o odkażeniu sprzętu do fermentacji i czystości nastawu bo możesz zakazić zacier niechcianymi bakteriami
Klaru, osobiście bym nie użył, ewentualnie jak nie masz zbiornika z płaszczem to dobrze przefiltruj gęstwę. Im bardziej oczyścisz zacier do destylacji, tym mniej pożądanych smaczków otrzymasz w końcowym produkcie.
Podwójna destylacja pozwoli ci na maksymalne oddestylowanie alkoholu z zacieru. Przy pierwszej odbierasz wszystko jak leci (na żywioł) aż do prawie zera %%, a przy drugiej rozcieńcz surówkę do ok. 25% i destylując tnij frakcje, kończąc odbiór serca przy ok. 50%, resztę przeznaczając na kolejną destylację (pogony).
Mając tylko prosty pot still dwukrotna destylacja, moim zdaniem, jest najlepszym sposobem, ale równie dobrze tobie może smakować już po jednokrotnej (z dzieleniem frakcji).
Klaru, osobiście bym nie użył, ewentualnie jak nie masz zbiornika z płaszczem to dobrze przefiltruj gęstwę. Im bardziej oczyścisz zacier do destylacji, tym mniej pożądanych smaczków otrzymasz w końcowym produkcie.
Podwójna destylacja pozwoli ci na maksymalne oddestylowanie alkoholu z zacieru. Przy pierwszej odbierasz wszystko jak leci (na żywioł) aż do prawie zera %%, a przy drugiej rozcieńcz surówkę do ok. 25% i destylując tnij frakcje, kończąc odbiór serca przy ok. 50%, resztę przeznaczając na kolejną destylację (pogony).
Mając tylko prosty pot still dwukrotna destylacja, moim zdaniem, jest najlepszym sposobem, ale równie dobrze tobie może smakować już po jednokrotnej (z dzieleniem frakcji).
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 7348
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Broń cię Bachusie przed takim krokiem W przepisie wyraźnie zaznaczono, że ma to być węgiel drzewny, ale nie aktywnyTango pisze:Zamierzam zgodnie z przepisem z 1 strony przefiltrować "urobek" przez węgiel kokosowy
No wiesz. Jeden lubi ogórki, a drugi ogrodnika córki Próbuj, kombinuj z procentami aż dojdziesz do tego smaku, który tobie najbardziej odpowiada. Może będzie to jednokrotna destylacja Ja destyluję obecnie jednokrotnie, ale mam aparat gdzie używam lekkiego refluksu.Tango pisze:Czy lepiej pozostać przy jednej destylacji by zachować więcej aromatów czy destylować wg Twojej sugestii dwa razy ?
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 353
- Rejestracja: piątek, 7 lis 2008, 10:47
- Krótko o sobie: Będę stillman'em :)
- Ulubiony Alkohol: Bimbrozja
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Gdzieś w Polsce
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
"Pod latarnią najciemniej' A tu szukałeś? https://alkohole-domowe.pl/cat-pl-7-ocz ... oholu.html
Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem. Hipokrates
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
@jajek12, ale tam widzę tylko węgiel aktywny, taki który radius odradzał
@Tango, a czemu tak uparcie chcesz filtrować przez ten węgiel?
Teoretycznie węgiel drzewny masz w handlu jako ten do grilla (nie brykiet), ale cholera wie czy producenci czegoś do niego nie dodają, by np. obniżyć dymienie lub palność.
@Tango, a czemu tak uparcie chcesz filtrować przez ten węgiel?
Teoretycznie węgiel drzewny masz w handlu jako ten do grilla (nie brykiet), ale cholera wie czy producenci czegoś do niego nie dodają, by np. obniżyć dymienie lub palność.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Spróbuj na małej porcji destylatu, ale nie licz na cuda... Zamiast filtrować przez węgiel drzewny, przyłóż się do destylacji, a później zapraw destylat dębem pieczonym, syropem klonowym, odrobiną karmelu i cukru wanilinowego lub jak trafisz w sklepie to waniliowego, a wyjdzie ci o wiele lepszy trunek niż taki filtrowany przez węgiel drzewny, co do którego nie masz całkowitej pewności, że jest w pełni wypalony i nie zawiera dodatków.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Są fajne patenty by "obejść" to filtrowanie a nadać trunkowi ciekawe wykończenie. Mnie najbardziej przypadły do gustu: dodatek wspomnianego syropu klonowego (łyżka stołowa na 5 litrów), ale dodatkowo w tej wersji stosuję jeden myk - połowę płatków dębowych rzucam na płytkę kuchenki el. i grzeję aż sczernieje i zacznie dymić. Wtedy od razu do butli razem z resztą. Kolejny: dąb plus śliwka wędzona, 1 większa lub 2 małe na 5 l. Ostatni: dąb i gruszka wędzona (taka z suszu świątecznego ) tu ostrożnie, bo jest bardzo intensywna, dawałem nie więcej niż 1/4 owocu. Każda metoda daje te dymne nutki i każda nieco inną słodycz końcową. Dębu daję 4 g na litr, w proporcji 2/3 francuski lekko opieczony, 1/3 amerykański mocno opiekany. Ale oczywiście szukaj swojego smaku! Acha, najlepszym dodatkiem jaki możesz wymyślić dla swojej whisky jest CZAS Nawet po zlaniu do butelek trunek jeszcze dłuuugo się układa.
-
- Posty: 11
- Rejestracja: czwartek, 19 wrz 2013, 16:57
- Krótko o sobie: Szukałem skutecznego sposobu przechowywania własnych owoców i jagód i tu znalazłem wyjście...
- Ulubiony Alkohol: Nalewki z jagód i owoców
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Panowie.
Podpowiedzcie proszę, jak długo dębicie destylat zbożowy. Nie chciałbym przedobrzyć z kontaktem zbożówek z dębem.
Moje najstarsze dębione trunki mają około 4 m-cy i nie wiem, czy już wyciągać z trunków szczapy (sezonowany 3 lata dąb do kominka, pieczony wg wspaniałego opisu Groobego, za co dziękuję). Wrzucam z reguły 2 szczapy średnio-mocno pieczone 2cmx0,5cmx20cm do 4l słoja. Smak dębu czuję wyraźnie już po tygodniu leżakowania, po 3 m-cach dalej go czuję, ale trunek jako całość powoli idzie w kierunku whisky. Boję się tego posmaku dębu, czy przypadkiem nie przedębię? Czy mogę spokojnie zostawić to np. na 2 lata? W końcu oryginały leżakują o wiele dłużej w beczkach.
Nie mam tu doświadczenia i po prostu nie wiem, kiedy ma być właściwy moment końca dębienia.
Czy po wyjęciu szczap trunek będzie dalej się układał we właściwy sposób?
Ciekawostka. Część bourbona poszło na "bieżące" spożycie i został mi słoik 4l z samym używanym dębem. Jak go odkręciłem po tygodniu, to zapach suchej szczapy był wręcz oszałamiający, jak po otwarciu najlepszych whisky jakie miałem okazję próbować.
Przy obecności destylatu zbożowego tak intensywnych nut zapachowych nie było. Może to sprawa dostępu tlenu do całej powierzchni szczapy?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie i doświadczenia innych.
Pozdrawiam.
Podpowiedzcie proszę, jak długo dębicie destylat zbożowy. Nie chciałbym przedobrzyć z kontaktem zbożówek z dębem.
Moje najstarsze dębione trunki mają około 4 m-cy i nie wiem, czy już wyciągać z trunków szczapy (sezonowany 3 lata dąb do kominka, pieczony wg wspaniałego opisu Groobego, za co dziękuję). Wrzucam z reguły 2 szczapy średnio-mocno pieczone 2cmx0,5cmx20cm do 4l słoja. Smak dębu czuję wyraźnie już po tygodniu leżakowania, po 3 m-cach dalej go czuję, ale trunek jako całość powoli idzie w kierunku whisky. Boję się tego posmaku dębu, czy przypadkiem nie przedębię? Czy mogę spokojnie zostawić to np. na 2 lata? W końcu oryginały leżakują o wiele dłużej w beczkach.
Nie mam tu doświadczenia i po prostu nie wiem, kiedy ma być właściwy moment końca dębienia.
Czy po wyjęciu szczap trunek będzie dalej się układał we właściwy sposób?
Ciekawostka. Część bourbona poszło na "bieżące" spożycie i został mi słoik 4l z samym używanym dębem. Jak go odkręciłem po tygodniu, to zapach suchej szczapy był wręcz oszałamiający, jak po otwarciu najlepszych whisky jakie miałem okazję próbować.
Przy obecności destylatu zbożowego tak intensywnych nut zapachowych nie było. Może to sprawa dostępu tlenu do całej powierzchni szczapy?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie i doświadczenia innych.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Dłuższy kontakt z dębem jest wskazany, nie spowoduje on znacznego wzmocnienia dębowego posmaku, a doskonale wpływa na "pieczone" smaki i zapachy w trunku. Koniec dębienia możesz określić wyłącznie organoleptycznie, za pomocą oka, języka i nosa, gdy będziesz uważał trunek za właściwie zadębiony. Używane, wciąż mokre szczapy dalej "pracują", a dębią znacznie mniejsze ilości trunku (tylko tego na ich powierzchni), przez co pachną obłędnie. Spróbuj dębić nimi owocówki i lżejsze zbożówki, to dopiero poznasz ich możliwości. Utrzymywanie ich w stanie wilgotnym pozwala zachować ciągłość ich działania, tak jakby trunki leżakowały w prawdziwej beczce i były co jakiś czas zmieniane.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Jestem już po kilku zacieraniach i destylacjach i nurtują mnie dalsze pytania:
Czy jeśli zacieram z enzymami to potrzebuję słód?
Czy jeśli zacieram na dundrze to zacier musi być z takich samych składników? Czy mogę użyć dundru po nastawie glukozowo-jęczmiennym?
Do destylacji używam miedzianego micro pot-stilla z deflegmatorem:
Czy destylować jednokrotnie ( jak zaleca kol grooby) czy dwukrotnie (jak zaleca kol Radius).
Jak oddzielać frakcje - na forum jest wiele różnych informacji - konkretnie dla zacieru na kukurydza/żyto/ słód jęczmienny na dundrze. Nie mam doświadczenia i odbiór na zapach i smak jest dla mnie trudny ( nigdy nie czuję acetonu i zapachu perfum). Przy ilu % odbierać serce i kiedy kończyć na moim sprzęcie?
Czy jeśli zacieram z enzymami to potrzebuję słód?
Czy jeśli zacieram na dundrze to zacier musi być z takich samych składników? Czy mogę użyć dundru po nastawie glukozowo-jęczmiennym?
Do destylacji używam miedzianego micro pot-stilla z deflegmatorem:
Czy destylować jednokrotnie ( jak zaleca kol grooby) czy dwukrotnie (jak zaleca kol Radius).
Jak oddzielać frakcje - na forum jest wiele różnych informacji - konkretnie dla zacieru na kukurydza/żyto/ słód jęczmienny na dundrze. Nie mam doświadczenia i odbiór na zapach i smak jest dla mnie trudny ( nigdy nie czuję acetonu i zapachu perfum). Przy ilu % odbierać serce i kiedy kończyć na moim sprzęcie?
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
1) teoretycznie nie potrzebujesz słodu, ale daje on fajny, charakterystyczny smak, więc to kwestia gustu.
2) Tak, z dundru uzyskujesz dodatkowe nuty aromatyczne, ale trzon wsadu powinien być taki sam. Zależy jakie były proporcje glukozy i jęczmienia.
3) jedno czy dwukrotnie? Tu Ci nikt nie poda gotowej recepty. Są zwolennicy obu rozwiązań. Na pewno po jednym przelocie musisz dać trunków więcej czasu na ułożenie. Ja osobiście destyluję dwukrotnie, po prostu wolę łagodniejszą łychę
4) no nie uwierzę że nie odróżniasz przedgonu od serca, może to kwestia nazewnictwa, ale serce zaczyna się w momencie kiedy to co kapie z rurki przestaje niemiłosiernie kręcić w nosie a zaczyna pachnieć tak że bez wstrętu machnął byś kielicha
Ale jeśli naprawdę masz problem, odrzucaj pierwsze 150-200 ml na każde 10 litrów zacieru (kapane kropelkowo!) i destyluj do 50 max 45% tego co kapie z chłodnicy. Pazerność bardzo szkodzi smakom
2) Tak, z dundru uzyskujesz dodatkowe nuty aromatyczne, ale trzon wsadu powinien być taki sam. Zależy jakie były proporcje glukozy i jęczmienia.
3) jedno czy dwukrotnie? Tu Ci nikt nie poda gotowej recepty. Są zwolennicy obu rozwiązań. Na pewno po jednym przelocie musisz dać trunków więcej czasu na ułożenie. Ja osobiście destyluję dwukrotnie, po prostu wolę łagodniejszą łychę
4) no nie uwierzę że nie odróżniasz przedgonu od serca, może to kwestia nazewnictwa, ale serce zaczyna się w momencie kiedy to co kapie z rurki przestaje niemiłosiernie kręcić w nosie a zaczyna pachnieć tak że bez wstrętu machnął byś kielicha
Ale jeśli naprawdę masz problem, odrzucaj pierwsze 150-200 ml na każde 10 litrów zacieru (kapane kropelkowo!) i destyluj do 50 max 45% tego co kapie z chłodnicy. Pazerność bardzo szkodzi smakom
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Wczoraj przy psoceniu pierwszy raz poczułem ten kwiatowy posmak. Po prostu dotychczas dużo czasu zabierało mi ogarnięcie aparatury i zaczynalem wąchać i smakować za póżno. Natomiast przy próbie "na język" czuję takie charakterystyczne "mrowienie/szczypanie". Myślałem że jest to oznaką przedgonu, ale podejrzewam że jest to związane z wysokim % ponieważ po czasie słabnie.
Mam jeszcze pytanie o destylacje dwukrotną. Rozumiem że muszę odrzucić "aceton" ok 150 ml a całą resztę oddestlować prawie do 0%.
Czy mogę zwiększyć temperaturę tak by leciało ciurkiem a nie kapało?
Jak ciąć frakcje przy drugiej destylacji? Oczywiście odrzucam pierwsze 150ml i co dalej jeśli kapie powyżej 85%? Rozumiem że traktować to jako przedgon i wykorzystać w następnej destylacji. Jeśli od początku kapie od ok 75 % to traktować to jako serce?
Rozumiem że przy drugiej destylacji powinno kapać a nie lecieć ciurkiem. Czy powinno kapać wolno czy szybko?
I ostatnie pytanie o dunder: czy do zacierania kukurydzy z żytem i słodem jęczmiennym mogę użyć dundru po zacierze tylko na słodzie jęczmiennym?
Mam jeszcze pytanie o destylacje dwukrotną. Rozumiem że muszę odrzucić "aceton" ok 150 ml a całą resztę oddestlować prawie do 0%.
Czy mogę zwiększyć temperaturę tak by leciało ciurkiem a nie kapało?
Jak ciąć frakcje przy drugiej destylacji? Oczywiście odrzucam pierwsze 150ml i co dalej jeśli kapie powyżej 85%? Rozumiem że traktować to jako przedgon i wykorzystać w następnej destylacji. Jeśli od początku kapie od ok 75 % to traktować to jako serce?
Rozumiem że przy drugiej destylacji powinno kapać a nie lecieć ciurkiem. Czy powinno kapać wolno czy szybko?
I ostatnie pytanie o dunder: czy do zacierania kukurydzy z żytem i słodem jęczmiennym mogę użyć dundru po zacierze tylko na słodzie jęczmiennym?
-
- Posty: 2371
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
http://www.sklep-domwhisky.pl/gatunki-b ... -1559.html
K.
mtx pisze:Z cukrem zawsze wejdzie Ci w aromat więcej bimbrowych "nutek" - a może jakby tak użyć
melasy zamiast cukru??? Co myślicie?
Akurat coś takiego znalazłem. I przypomniały mi się posty.radius pisze:Wtedy otrzymasz burbona z posmakiem rumu Takiego jeszcze nie piłem
http://www.sklep-domwhisky.pl/gatunki-b ... -1559.html
K.
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
W przyszłym tygodniu mam zamiar zacierać słód na whisky. Mam 7kg Pale Ale, woda będzie "natorfowana", drożdże do whisky.
Tak pomyślałem, jakby zamienić jeden worek(3,5kg) Pale Ale na 4kg słodu whisky Castle Malting 30-45ppm? Będzie bardzo odczuwalna różnica? Będzie destylowana jednokrotnie w granicach 80-50(lub 45)%.
W tym roku planuję jeszcze whisky w całości zbudowaną na tym słodzie z Castle Malting Coś na wzór Laphroaig albo Ardbeg
Tak pomyślałem, jakby zamienić jeden worek(3,5kg) Pale Ale na 4kg słodu whisky Castle Malting 30-45ppm? Będzie bardzo odczuwalna różnica? Będzie destylowana jednokrotnie w granicach 80-50(lub 45)%.
W tym roku planuję jeszcze whisky w całości zbudowaną na tym słodzie z Castle Malting Coś na wzór Laphroaig albo Ardbeg
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Cześć zacierający!
Koledzy, mam świeżutko ześrutowaną porcję jęczmienia (ok 25 kg.), żyta (ok 15 kg), jakieś 20 kg. średnio ześrutowanego słodu, beczkę 100l. drożdżaki do whisky i trochę czasu jutro....
Co z tym zrobić? Jakieś propozycje co do przepisu? Robił ktoś z podobnych składników zacier?
Myślałem o 10 kg zasypu na 30l. wody w czym będzie 5 kg jęczmienia, 3 słodu i 2 kg żyta- może 3 zacieraniami zapełnię beczkę:). Jeśli po zasypie wszystkiego w kadzi będzie miejsce to doleję trochę wody i dodam jęczmienia.
Oczywiście wszystko potraktowane enzymami.
Koledzy, mam świeżutko ześrutowaną porcję jęczmienia (ok 25 kg.), żyta (ok 15 kg), jakieś 20 kg. średnio ześrutowanego słodu, beczkę 100l. drożdżaki do whisky i trochę czasu jutro....
Co z tym zrobić? Jakieś propozycje co do przepisu? Robił ktoś z podobnych składników zacier?
Myślałem o 10 kg zasypu na 30l. wody w czym będzie 5 kg jęczmienia, 3 słodu i 2 kg żyta- może 3 zacieraniami zapełnię beczkę:). Jeśli po zasypie wszystkiego w kadzi będzie miejsce to doleję trochę wody i dodam jęczmienia.
Oczywiście wszystko potraktowane enzymami.
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Słód mam ześrutowany za drobno (zmielony na mąke praktycznie) i zabija filtrację dlatego dodaje go symbolicznie tylko jako dodatek, który trzeba zużyć więc enzymy muszą odwalić całą robotę:).
Pił zacieru w takiej postaci nie będe tylko destylat, dlatego nie martwię się dodatkiem tych wszystkich specyfików:).
Pił zacieru w takiej postaci nie będe tylko destylat, dlatego nie martwię się dodatkiem tych wszystkich specyfików:).
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 2371
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
To ja bym zrobił tak - sam słód na czystą słodową, a reszta z enzymami na mięszaną. Później najwyżej do smaku dodać czystej słodowej do mieszanej.
K.
K.
Ostatnio zmieniony niedziela, 6 mar 2016, 15:37 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Nie wiem jak masz ześrutowany jęczmień i żyto? Jak masz worek to możesz filtrować po fermentacji. Ja zwykle zacieram 2kg. mąki, 2kg. mąki razowej i 1kg słodu (zwykle pilzneński) i po fermentacji nie ma problemu z odciśnięciem gęstego. Tak że możesz rozważyć też tę opcję chyba że zależy Ci na fermentacji rzadkiego.
-
- Posty: 911
- Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Jęczmień i żyto mam ześrutowane tak jak trzeba (w piatek dowiedziałem się, że sąsiad dwie wsie dalej ma gniotownik walcowy i na próbę przepuścił mi trochę zboża), słód muszę zmielony na mąkę zużyć, a następny woreczek już na gniotowniku będzie ześrutowany i z takiego powstanie czysta słodowa...
Filtruję na FD w mojej kadzi zacierno/filtracyjnej, zauważyłem, że filtracja dobrze ześrutowanego zboża po 10 min. układania złoża trwa 2 minuty (otwieram spust i leci jak szalone rurką fi 40, chyba tworzy się efekt ssania poniżej wkładu filtracyjnego), jak dodam słodu zmielonego na mąkę nawet po 20-30 minutrach układania złoża trwa dziesiątki minut- na wierzchu złoża układa się coś w rodzaju mułu mącznego co zabija filtrację i bez cięcia złoża musiałbym chyba z 1.5h czekać na przefiltrowanie 50l. brzeczki. Do fermentacji z przeznaczeniem na rurki nie patrzę na klarowność pofiltratu. W ubiegłym roku fermentowałem zaciery razem ze śrutą i poźniej miałem z nią problem po filtracji- musiałem sporo starań dołożyć żeby młuto zutylizować, teraz młuto po filtracji zjadają kury i kaczki, po fermentacji młóto ma ileś alko i nie mogłem go przeznaczyć na paszę dla drobiu (dlatego postanowiłem fermentować sam płyn).
Zatarłem wczoraj łącznie 23 kg jęczmienia, 5 kg żyta i ok 4 kg słodu- otrzymałem ok. 120 l. Brzeczki 14*Brix która niestety wystartowała powoli na dzikusach , ale dodałem swoje drożdzaki, mam nadzieję, że pokonają dzikusy i dokończą robotę.
Filtruję na FD w mojej kadzi zacierno/filtracyjnej, zauważyłem, że filtracja dobrze ześrutowanego zboża po 10 min. układania złoża trwa 2 minuty (otwieram spust i leci jak szalone rurką fi 40, chyba tworzy się efekt ssania poniżej wkładu filtracyjnego), jak dodam słodu zmielonego na mąkę nawet po 20-30 minutrach układania złoża trwa dziesiątki minut- na wierzchu złoża układa się coś w rodzaju mułu mącznego co zabija filtrację i bez cięcia złoża musiałbym chyba z 1.5h czekać na przefiltrowanie 50l. brzeczki. Do fermentacji z przeznaczeniem na rurki nie patrzę na klarowność pofiltratu. W ubiegłym roku fermentowałem zaciery razem ze śrutą i poźniej miałem z nią problem po filtracji- musiałem sporo starań dołożyć żeby młuto zutylizować, teraz młuto po filtracji zjadają kury i kaczki, po fermentacji młóto ma ileś alko i nie mogłem go przeznaczyć na paszę dla drobiu (dlatego postanowiłem fermentować sam płyn).
Zatarłem wczoraj łącznie 23 kg jęczmienia, 5 kg żyta i ok 4 kg słodu- otrzymałem ok. 120 l. Brzeczki 14*Brix która niestety wystartowała powoli na dzikusach , ale dodałem swoje drożdzaki, mam nadzieję, że pokonają dzikusy i dokończą robotę.
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
-
- Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 26 sty 2016, 22:00
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Tennessee whiskey, burbon, piwko
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 2 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Mam pytanie odnośnie zapachu i smaku destylatu wg przepisu na Jacka Danielsa. Jest ktoś mi z Was w stanie opisać zapach i smak surówki po pierwszej destylacji i smak oraz zapach po drugim gotowaniu? Pytam ponieważ zrobiłem psotę według tego przepisu z modyfikacją proporcji 1:3 (pierwszy zacier 1:5 poszedł do śmieci, na dniach będę miał drugi nowy) i ma on strasznie intensywny smak i zapach po pierwszej destylacji, po drugim gotowaniu surówki jest dużo lepiej, ale nadal nie jest to "to". Siedzi sobie teraz psota 58% z dębem w butelce i niby z dnia na dzień jest lepiej, natomiast obawiam się, że jest to mój entuzjazm a nie faktyczne starzenie... Nurtuje mnie ten temat, ponieważ niektórzy piszą, że po pierwszym gonieniu ich psota jest już przednia i nie doczekuje się nawet starzenia.
A może ktoś byłby tak uprzejmy i zechciał mi udostępnić dosłownie kilka mililitrów surówki i gotowego niepostarzonego destylatu do porównania?
A może ktoś byłby tak uprzejmy i zechciał mi udostępnić dosłownie kilka mililitrów surówki i gotowego niepostarzonego destylatu do porównania?
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Jest taki jeden składnik, który wybitnie przyspiesza starzenie własnego trunku. Powiedziałbym nawet, że to taki Max Factor urody domowego destylatu. Sposobów poprawiania i przyspieszania starzenia opisanych na AD jest mnóstwo. Możesz flaszką wstrząsać, napowietrzać, wygrzewać itd. ale efekty są i tak wprost proporcjonalne do entuzjazmu, o którym wspominasz.
Max Faktor nie jest żadną tajemnicą, lecz specyfika jego dodawania polega na tym, że poprawnie potrafią go dodawać prawie wyłącznie ci bardziej już doświadczeni pędnicy. To cierpliwość. Wyczytałem to kilka lat temu na AD, gdzie podano również, jak można dodawać go do destylatu bez nadmiernych wyrzeczeń. Musisz po prostu pędzić więcej, niż spożywasz i rozdajesz. I to jest jedyna rozsądna metoda.
Z bardziej technicznych uwag dorzuciłbym własną: zostawiaj sporo powietrza w butelce.
Max Faktor nie jest żadną tajemnicą, lecz specyfika jego dodawania polega na tym, że poprawnie potrafią go dodawać prawie wyłącznie ci bardziej już doświadczeni pędnicy. To cierpliwość. Wyczytałem to kilka lat temu na AD, gdzie podano również, jak można dodawać go do destylatu bez nadmiernych wyrzeczeń. Musisz po prostu pędzić więcej, niż spożywasz i rozdajesz. I to jest jedyna rozsądna metoda.
Z bardziej technicznych uwag dorzuciłbym własną: zostawiaj sporo powietrza w butelce.
Ostatnio zmieniony środa, 23 mar 2016, 12:23 przez klepa, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 253
- Rejestracja: środa, 14 wrz 2011, 12:14
- Krótko o sobie: ... to co mnie interesuje to ŻYCIE... i wszystko co z nim związane aby było lepsze i przyjemniejsze ;)
- Ulubiony Alkohol: no troszkę ich jest ... :> ;)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: W-wa & Lubuskie
- Podziękował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Ciekawy temat szybkiego starzenia przewinął się w poprzednim odcinku "Moonshiners" na Discovery ... gotowy surowy destylat zaprawiali kostkami pieczonego dębu mniej więcej 2x2cm w wiaderkach jak nasze fermentatory i ogrzewali stawiając przy kominku na dzień dwa następnie wiadra lądowały w zamrażarkach również na dzień dwa, ponoć jeden taki cykl grzanie/mrożenie to rok tradycyjnego dojrzewania Burbona w beczce. Pewnie aż tak różowo nie jest ale temat może być wart grzechu, w cieple drewno intensywnie wchłania alkohol i rozszerzają się pory w zimnie się kurczy wypychając alkohol ze środka.
Tak czy inaczej po tym filmiku moje 2x20l z dębem przeznaczone na długie leżenie wylądowało eksperymentalnie w komórce bo jeszcze były przymrozki a dotychczas dojrzewałem raczej stało-temperaturowo bo w piwnicy
Tak czy inaczej po tym filmiku moje 2x20l z dębem przeznaczone na długie leżenie wylądowało eksperymentalnie w komórce bo jeszcze były przymrozki a dotychczas dojrzewałem raczej stało-temperaturowo bo w piwnicy
Pozdrawiam
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
Robert
-----------------------------------
˙˙˙˙˙˙ ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ ǝz ɐpoʞzs ˙˙˙˙˙˙˙ ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
oj ciężko jest lekko żyć
-
- Posty: 11
- Rejestracja: wtorek, 26 sty 2016, 22:00
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Tennessee whiskey, burbon, piwko
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 2 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
@klepa,
dziękuję Ci za odpowiedź. Nie zależy mi na tym, żeby szybko postarzyć destylat a jedynie na tym czy ten destylat nadaje się do starzenia. Chodzi o to, żebym nie czekał na marne, a ewentualne błędy naprawił możliwie wcześnie.
No nic, cierpliwość to cnota - czekam zatem
Jeszcze jedna kwestia odnośnie wydajności. Z około 18 litrów zacieru wyszedł mi 1 litr 58% oraz jakieś 1 litr pogonów 40-30% i pół litra około 20%. Czy taka wydajność mieści się w normie?
Mod.
Nie cytuj całych postów, cudzysłów nie jest od tego
dziękuję Ci za odpowiedź. Nie zależy mi na tym, żeby szybko postarzyć destylat a jedynie na tym czy ten destylat nadaje się do starzenia. Chodzi o to, żebym nie czekał na marne, a ewentualne błędy naprawił możliwie wcześnie.
No nic, cierpliwość to cnota - czekam zatem
Jeszcze jedna kwestia odnośnie wydajności. Z około 18 litrów zacieru wyszedł mi 1 litr 58% oraz jakieś 1 litr pogonów 40-30% i pół litra około 20%. Czy taka wydajność mieści się w normie?
Mod.
Nie cytuj całych postów, cudzysłów nie jest od tego
-
- Posty: 2371
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Zostawiłem butelkę wódki, "biała dama" pod samym dachem. Latem ją mocno dogrzało, zimą zmroziło. I tak chyba po 2, 3 latach mi się przypomniało o niej. I przerosłoa ona moje oczekiwania. Wódka zrobiła się wprost łagodna. Jeszcze do tej pory leży pod dachem, ale tylko z 200ml.
Nawet Jack Daniel's Single Barrel, pochodzi z beczek gdzie są spore wahania temperatury.
K.
Roger to jest dobry pomysł. Sam go już kiedyś przypadkiem zrobiłem. Nawet pisałem na forum.Tak czy inaczej po tym filmiku moje 2x20l z dębem przeznaczone na długie leżenie wylądowało eksperymentalnie w komórce bo jeszcze były przymrozki a dotychczas dojrzewałem raczej stało-temperaturowo bo w piwnicy
Zostawiłem butelkę wódki, "biała dama" pod samym dachem. Latem ją mocno dogrzało, zimą zmroziło. I tak chyba po 2, 3 latach mi się przypomniało o niej. I przerosłoa ona moje oczekiwania. Wódka zrobiła się wprost łagodna. Jeszcze do tej pory leży pod dachem, ale tylko z 200ml.
Nawet Jack Daniel's Single Barrel, pochodzi z beczek gdzie są spore wahania temperatury.
K.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
@damianekj - wydajności ze zbóż poświęcony został niejeden temat, w tym ten wprost poświęcony wydajności zbóż, http://alkohole-domowe.com/forum/wydajn ... t3740.html Czytaj i licz sobie. Sam
No jakby tu zmieniać to ciśnienie w butli?
Najpierw było to latanie pomiędzy zamrażarką i zmyślnie przyciętym kartonem dostawianym do kaloryfera. Potem była faza z nagrzewającym się bagażnikiem wolnostojącego, bo nieużytkowanego samochodu. Potem, szukając wszystkiego, co (choćby białym rymem) rymuje się z domowym bourbonem, wynalazłem w internecie ciekawą ofertę jakiegoś amerykańskiego armatora. Otóż firma, oprócz przejażdżek jachtem po Karaibach, proponuje dodatkową usługę w dojrzewaniu whiskey metodą na rum. Ty oddajesz mu swoją beczkę, jego turyści wożą tyłki od Belize do Trynidadu, a tymczasem w ładowni zwrotnikowa temperatura i każda zmiana halsu przyspieszają maturację!
Hm, jachtu to ja nie mam, a już w szczególności w okolicach równika. A gdyby tak przenieść moje szkiełka do naszego jeżdżącego samochodu? Trwało krótko, bo veto postawiła moja czcigodna - bagażnik to jest bagażnik, a nie pakamera i zabieraj mi to w trymiga!
W ubiegłym roku "maderyzowałem" w przeszklonej szafce i starym akwarium. Od kwietnia do końca sierpnia stały w ogrodzie, a w nich moje szkiełka. Nie powiem, ubiegłoroczne lato było suche i upalne, więc termometr w szafce pokazywał nawet 40 stopni. Jak się odkręciło taką damę... Jak buchnęło w nos karaibami... Normalnie mocno ściśnięte półdupki, bo mogło co urwać.
A poza sezonem to "dojrzewam" stoperami:
http://sklep.technica.pl/korki-do-butel ... cgodyg8MWw
Jasne, ze g* to daje, ale ja lubię patrzeć, jak z dębu wychodzą te malutkie bąbelki.
No jakby tu zmieniać to ciśnienie w butli?
Najpierw było to latanie pomiędzy zamrażarką i zmyślnie przyciętym kartonem dostawianym do kaloryfera. Potem była faza z nagrzewającym się bagażnikiem wolnostojącego, bo nieużytkowanego samochodu. Potem, szukając wszystkiego, co (choćby białym rymem) rymuje się z domowym bourbonem, wynalazłem w internecie ciekawą ofertę jakiegoś amerykańskiego armatora. Otóż firma, oprócz przejażdżek jachtem po Karaibach, proponuje dodatkową usługę w dojrzewaniu whiskey metodą na rum. Ty oddajesz mu swoją beczkę, jego turyści wożą tyłki od Belize do Trynidadu, a tymczasem w ładowni zwrotnikowa temperatura i każda zmiana halsu przyspieszają maturację!
Hm, jachtu to ja nie mam, a już w szczególności w okolicach równika. A gdyby tak przenieść moje szkiełka do naszego jeżdżącego samochodu? Trwało krótko, bo veto postawiła moja czcigodna - bagażnik to jest bagażnik, a nie pakamera i zabieraj mi to w trymiga!
W ubiegłym roku "maderyzowałem" w przeszklonej szafce i starym akwarium. Od kwietnia do końca sierpnia stały w ogrodzie, a w nich moje szkiełka. Nie powiem, ubiegłoroczne lato było suche i upalne, więc termometr w szafce pokazywał nawet 40 stopni. Jak się odkręciło taką damę... Jak buchnęło w nos karaibami... Normalnie mocno ściśnięte półdupki, bo mogło co urwać.
A poza sezonem to "dojrzewam" stoperami:
http://sklep.technica.pl/korki-do-butel ... cgodyg8MWw
Jasne, ze g* to daje, ale ja lubię patrzeć, jak z dębu wychodzą te malutkie bąbelki.
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Mam chyba problem z moim zacierem. Zacierałem słód jęczmienny w sobotę(próba jodowa ok), a drożdże dodałem w niedzielę wieczorem. Słodu było 5 kg i był to słód Whisky (30-45ppm) Castle Malting, a drożdże zastosowałem COOBRA WHISKY YEAST. Początkowe Blg wynosiło 12. W poniedziałek dodałem 1,7kg ekstraktu słodowego niechmielonego Gozdawa, co według obliczeń powinno podnieść Blg o 5 stopni do wartości 17 stopni. Co mnie zdziwiło to to, że już dziś fermentacja praktycznie ustała i poziom Blg wynosi 1 stopień. Dziwi mnie, że tak momentalnie zmalało. Czy to normalne? Może to coś ze słodem? Poprzednio fermentacja trwała 5 dni, ale było 7kg słodu Pale Ale.
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: DOMOWA WHISKY - PRZEPISY
Znów wyszło masakrycznie malo , ale mam pytanko. Czy jest ktoś, kto chciałby sprawdzić czy whisky z tego natorfowanego slodu będzie odpowiednią w smaku? Mógłbym podesłać jedna próbkę 50ml do testu. Według mnie jest jednak mocno torfowo. Jeśli będzie ktoś zainteresowany to proszę o kontakt na PW