Nalewka z kwiatów czarnego bzu
-
Autor tematu - Posty: 22
- Rejestracja: czwartek, 7 lis 2013, 21:15
- Podziękował: 12 razy
Witam!
Po 5 dniach sok z kwiatów czarnego bzu zaczął fermentować. Smak jest przedni, jeno z butli wyłazi. Czy nadaje się jeszcze do sporządzenia nalewki, czy ma iść na zmarnowanie? W przepisach znalazłem, że trzeba trzymać w słoju 7-10 dni. To niemożliwe przy 0,5 kg cukru na 1 l wody. A nie chciałem, żeby było za słodkie. Jeżeli dodam 0,5 spirytusu, to zatrzymam fermentację, ale, czy przypadkiem nie zmarnuję całości? Z góry dzięki za info
Po 5 dniach sok z kwiatów czarnego bzu zaczął fermentować. Smak jest przedni, jeno z butli wyłazi. Czy nadaje się jeszcze do sporządzenia nalewki, czy ma iść na zmarnowanie? W przepisach znalazłem, że trzeba trzymać w słoju 7-10 dni. To niemożliwe przy 0,5 kg cukru na 1 l wody. A nie chciałem, żeby było za słodkie. Jeżeli dodam 0,5 spirytusu, to zatrzymam fermentację, ale, czy przypadkiem nie zmarnuję całości? Z góry dzięki za info
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Dodany spirytus w odpowiedniej ilości zatrzyma fermentacje i może postać jeszcze kilka dni w celu wyciągnięcia pozostałego dobra z baldachów. Osobiście maceracje prowadziłem w słojach 3l.,gdzie kilka razy dziennie łychą poruszałem zawartość.W przypadku tego nalewu jest to skuteczniejsze niż wstrząsanie. Mnie również w kilku słojach zaczął się powolny proces fermentacji,ale się tym nie przejmowałem. Nie lałem spirytusu do całej zawartości ale po 8-10 dniach oddzieliłem części stałe od płynu. Baldachy z dużą zawartością cukru poszły do uzupełnienia nastawu z kwiatów CZ.Bzu.
Obecnie wszystko pięknie się klaruje.
Obecnie wszystko pięknie się klaruje.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Pozwolę sobie trochę odświeżyć temat, jako, że kwitnienie czarnego bzu lada moment będzie w pełni.
Mianowicie mam pytanie, czy ktoś z was praktykował może mrożenie w/w kwiatów, a jeśli tak to czy tracą na swoich właściwościach? Pytam bo nie wyrobię się czasowo z destylatem, a przecież kupował nie będę, nie wypada
Mianowicie mam pytanie, czy ktoś z was praktykował może mrożenie w/w kwiatów, a jeśli tak to czy tracą na swoich właściwościach? Pytam bo nie wyrobię się czasowo z destylatem, a przecież kupował nie będę, nie wypada
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Ja mrożę wiele owoców/surowców z dobrym skutkiem - jarzębinę, głóg, dereń, żurawinę, zielone orzechy włoskie, pigwowiec. Praktycznie wszystkie dla których nie mam w danym momencie spirytusu, a trzeba je zebrać. Kwiatu bzu nie mroziłem, ale myślę, że powinno być bezproblemowo.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Nazbierałem kwiatu bzu czarnego wiaderko (zdążyłem przed deszczem). Przebrałem (małżonka pomogła) i zalałem syropem cukrowym w słoju 4,25 litra. Trochę te kwiatuszki ugniotłem, żeby się zmieściły. Dodałem skórkę z cytryny, plasterki z tej cytryny, łyżkę arcydzięgla oraz pięć goździków i 2 kardamony. Na razie jest to na syrop dla wnucząt.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Dobrze, że słój wstawiłem do garnka. Dziś rano w garnku sok, w nocy wyszedł ze słoja. W te pędy przecedziłem, wlałem do 8 butelek 0,3 litra i zapasteryzowałem. W smaku całkiem fajne. Dla dzieciaków "styknie". Resztkę (~50 ml) rozcieńczyłem wódką 40%, do lodówki i ..... bardzo dobre!
Jak to dobrze, że 2 buteleczki nie "chwyciły".
Jak to dobrze, że 2 buteleczki nie "chwyciły".
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Ja byłem bardziej zapobiegliwy......, zasypałem tylko połowę 10l słoja dobrze oczyszczonym i lekko ubitym kwiatem, poprzekładanym plastrami dwóch cytryn i dwóch limonek. Całość zalałem 4,6l syropu cukrowego (4l/1kg). Po ośmiu dniach maceracji "jednolity" do tej pory rosolis zaczął się rozwarstwiać (płyn na dole, kwiecie ku górze), czyli początki fermentacji = koniec maceracji. Przecedzone i z grubsza odciśnięte kwiatostany razem z cytrusami, wylądowały w pracującym, nastawie na destylat.
Z uwagi na chwilowy brak 96+, uzyskane przeszło 4l aromatycznej dobroci podgrzałem do około 50/60°, celem ubicia drożdży i lekkiej pasteryzacji.
Teraz grzecznie czekają na %.
Z uwagi na chwilowy brak 96+, uzyskane przeszło 4l aromatycznej dobroci podgrzałem do około 50/60°, celem ubicia drożdży i lekkiej pasteryzacji.
Teraz grzecznie czekają na %.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Podzielę się jeszcze jednym doświadczeniem. W Boże Ciało, czyli ostatniego dnia maja znów nazbierałem kwiatu czarnego bzu, obrałem i zalałem wódką około 50% w słoju 1,5 l. Jest to nalewka bez cukru. Zapach taki sobie, smak kwiatkowo-ciekawy i niekoniecznie całkiem wytrawny (cukru nie dawałem). Nie wiem czy jeszcze moczyć te kwiatki, czy już najwyższy czas oddzielić składniki.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Ja moczę tylko co najwyżej 24 godziny. I efekt jest wystarczający. Nie jest to tylko moje doświadczenie ale i wielu innych.
Dłuższe moczenie moim zdaniem nic już nie daje a może wprowadzić niepotrzebne posmaki z niedokładnie usuniętych zielonych łodyżek. Chlorofil może sporo namieszać wprowadzając niepotrzebną goryczkę. I nie jest to goryczka oczekiwana.
Dłuższe moczenie moim zdaniem nic już nie daje a może wprowadzić niepotrzebne posmaki z niedokładnie usuniętych zielonych łodyżek. Chlorofil może sporo namieszać wprowadzając niepotrzebną goryczkę. I nie jest to goryczka oczekiwana.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
No i w końcu mój rosolis doczekał się %.
Uzyskane przeszło 4l, maceratu połączylem z taką samą ilością 80% alko, tak aby uzyskać dokładnie 40% nalewkę. Po dodaniu % zaczęło się dość szybko klarować, myślę, że maksymalnie dwa zlania znad osadu wystarczą by uzyskać kryształ. Aromat i smak nawet świeżego nalewu jest kapitalny, podejrzewam, że na stałe zagości w moim "repertuarze"
Uzyskane przeszło 4l, maceratu połączylem z taką samą ilością 80% alko, tak aby uzyskać dokładnie 40% nalewkę. Po dodaniu % zaczęło się dość szybko klarować, myślę, że maksymalnie dwa zlania znad osadu wystarczą by uzyskać kryształ. Aromat i smak nawet świeżego nalewu jest kapitalny, podejrzewam, że na stałe zagości w moim "repertuarze"
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Pozwoliłem sobie napisać posta pod postem....
W biedrze pojawił się syrop z kwiatów czarnego bzu http://www.biedronka.pl/pl/product,id,1 ... pol-300-ml
Kupiłem z czystej ciekawości.......,i nie żałuję, smakuje bardzo podobnie z alko 40% jak klasyczny rosolis.
W biedrze pojawił się syrop z kwiatów czarnego bzu http://www.biedronka.pl/pl/product,id,1 ... pol-300-ml
Kupiłem z czystej ciekawości.......,i nie żałuję, smakuje bardzo podobnie z alko 40% jak klasyczny rosolis.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 2
- Rejestracja: sobota, 9 lut 2019, 07:34
Nalewka z kwiatow czarnego bzu
Poszukuję przepisu na nalewkę z suszonych owoców czarnego bzu, niestety wszędzie znajduje przepisy ale, tylko na świeże owoce albo źle szukam. Jeżeli ktoś takowy posiada, to proszę o wklejenie go tutaj.
Ostatnio zmieniony niedziela, 24 lut 2019, 13:53 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
@Timothylaums, szukać to trza umić http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6785972785
W opisie jest przepis
W opisie jest przepis
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Z owocami Dzikiego Bzu należy obchodzić się inaczej jak podaje instrukcja sprzedawcy na tym linku.
Wymrażanie czy też przelewanie wrzątkiem nie pozbawi owoców toksyny jakie zawierają niedojrzałe owoce Dz. Bz.
Sambunigryna dezaktywuje się poprzez krótkotrwałe gotowanie owoców ok. 5- 10 min.
Owoce Dz. B. suszone warto przelać wrzątkiem a potem pod bierząca wodą ,aby pozbyć się środków konserwujących które większość suszów owocowych ma i dopiero póżniej zalać czystą wodą na dobę.
Póżniej dolać wody i poddać gotowaniu,lub na parownik do owoców.
Ilość dodatku wody przy bezpośrednim gotowaniu daje sok mniej ,lub bardziej intensywny a tym samym nalewkę.
Z dodatków ziołowych do tej nalewki należą : gożdziki ,wanilia,laska cynamonu w odpowiednich proporcjach i własnych preferencjach smakowych. Nalewkę należy zakwasić kwaskiem cytrynowym,albo jak ja preferuję sokiem z cytryny.
Moc alkoholu do zalania tej nalewki stosujemy ok. 70%,ale to zależy od preferencji autora.
Zbyt mocny alkohol a do tego intensywny i gęsty sok może powodować ścinanie się białka zawartego w owocach i tzw. galaretkowatość nalewki.
Powodzenia dla @Timothylaums
Wymrażanie czy też przelewanie wrzątkiem nie pozbawi owoców toksyny jakie zawierają niedojrzałe owoce Dz. Bz.
Sambunigryna dezaktywuje się poprzez krótkotrwałe gotowanie owoców ok. 5- 10 min.
Owoce Dz. B. suszone warto przelać wrzątkiem a potem pod bierząca wodą ,aby pozbyć się środków konserwujących które większość suszów owocowych ma i dopiero póżniej zalać czystą wodą na dobę.
Póżniej dolać wody i poddać gotowaniu,lub na parownik do owoców.
Ilość dodatku wody przy bezpośrednim gotowaniu daje sok mniej ,lub bardziej intensywny a tym samym nalewkę.
Z dodatków ziołowych do tej nalewki należą : gożdziki ,wanilia,laska cynamonu w odpowiednich proporcjach i własnych preferencjach smakowych. Nalewkę należy zakwasić kwaskiem cytrynowym,albo jak ja preferuję sokiem z cytryny.
Moc alkoholu do zalania tej nalewki stosujemy ok. 70%,ale to zależy od preferencji autora.
Zbyt mocny alkohol a do tego intensywny i gęsty sok może powodować ścinanie się białka zawartego w owocach i tzw. galaretkowatość nalewki.
Powodzenia dla @Timothylaums
Ostatnio zmieniony niedziela, 24 lut 2019, 21:26 przez janik, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Koledzy jak w waszych regionach z kwieciem czarnego bzu? W centralnej dopiero nieśmiało zaczyna kwitnienie dość późno, ale nie ma się czemu dziwić zbyt ciepło nie było ostatnio.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
Re: Nalewka z kwiatów czarnego bzu
Zrobiłem ok. 15 litrów nalewki z kwiatu czarnego bzu. Jednak gdy kwiatki stały w zalewie cukrowej to musiała je złapać fermentacja, bo gotowa już nalewka ma taki dziwny zapach i smak. Nalewka powinna smakować, a ta jest niedobra - twierdzą tak wszyscy członkowie rodziny. To znaczy da się wypić, ale nikogo bym nie chciał nią czestować. Myślicie, że mogę te 15 l rzucić na rurę i przedestylowac ponownie? Czy nie wyjdzie coś słodkiego? W końcu dużo jest w tym cukru.