KEG 30, 4 półki 60mm, 10 cm miedzi, aabratek. Chyba zbyt przyzwyczaiłem się do kolumny, półka stanowi dla mnie zagadkę, którą jeszcze nie mogę rozgryźć. 45% (z 3,5kW) mocy grzania, odbiór 20ml/min , nadal leci pow 90%, a na głowicy temp stała. Odpęd piękny zapach kukurydzy, destylacja na pólkach wycina tak mocno, aż się płakać chce . Próbuję zwiększyć przepływ do 50ml/min i zwiększam moc grzania do 60% (z 3,5kW) co by osiągnąć destylat ok 70% i zwiększyć temp na głowicy, ale wtedy czuję, że zaczyna lecieć coś co pachnie jak pogony, a i tak jest pow 90%. Kilka porad prowadzenia procesu, wyczucia kolumny półkowej, prędkości odbioru itp.?
Ostatnio zmieniony niedziela, 22 lis 2020, 19:51 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
Odpęd: zawór na full, moc grzania od 60 (góra zacieru) do 40% (dół zacieru) ze względu na kocioł bez płaszcza i możliwość przypalenia. Destylacja: Rozgrzanie dwie grzałki 100 % ( 1,5 + 2). Pojawia się barbotaż, zmniejszam do 50% i stabilizuję 45 minut. Zaczynam odbiór pogonów: kropelkowo do ok 0,4l lub jeżeli korzystam z OLM 3 zrzuty i potem kropelkowo. Normalny odbiór 20ml/min. Temp głowicy ok 74-76, 92% alkoholu. Barbotaż, jak na filmie:
Może za duży? Jak pisałem przy zwiększeniu odbioru i mocy grzania, czuję zapach pogonów. Ale jak odstało, to po 15 minutach nie wyczuwam zapachu pogonu. Co ciekawe, rozrabiam zawsze z niegazowaną Żywiec. Tym razem nie jest krystalicznie czysta, choć do mętnej też daleko. Może się wyklaruje za parę dni, ale przyzwyczajony do kolumny i rozrabiania 97% z wodą, trochę mnie to dziwi. Wsad jest dość duży procentowo: z trzech odpędów. Przy odpędzie wspaniały zapach kukurydzy, teraz zbyt mocno wycina zapachy, choć mój węch od zawsze nie był najlepszy (kilka operacji przegrody nosowej i Covid dokończyły spustoszenia zmysłu powonienia ). Przedtem sądziłem, że skutkiem wycięcia części smaku jest wynikiem korzystania z OLM, co w efekcie też daje "dodatkowe półki". EDIT: KEG 92 stopni. Robię przerwę i jutro spróbuję sposobem @cumela.
Ostatnio zmieniony niedziela, 22 lis 2020, 21:09 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
Rozumiem, że odpęd robisz bez półkowej, tylko głowica na kegu. Jaki jest % wsadu? Nie napisałeś o jaki trunek ci chodzi. Rozumiem, że nie o spirytus No dobrze. 40m stabilizacji jest niepotrzebne. To nie spirytus. Wystarczy 15 minut. Jak kolumna 3-4" ustaw moc na 2.5kW i otwórz zaworek na maksa. Odbierasz w buteleczki po 100ml. Przy tak małym kegu myślę, że 5 wystarczy, ale lepiej mieć więcej na zapasie. Jak już stwierdzasz, że leci dobre podmieniasz naczynie. Odbierasz dalej na otwartym zaworku aż % spadnie do ok. 60-55%. Zależy co lubisz. Jak już osiągniesz te 55% powoli zakręcasz zaworek, tak, żeby % skoczył z powrotem na 75% i czekasz spokojnie aż spadnie do tych 55-60. Robisz tak w kółko, aż temperatura na kotle osiągnie 98 stopni. Teraz są 2 drogi. Albo odebrać resztę jako pogon i wykorzystać w następnej destylacji, albo podnieść % na 80-90 i dodestylować resztkę do 99% w kotle. Reszta to pogon - odebrać i dodać do kolejnej destylacji. Jak ci nie pasuje produkt - zmieszaj wszystkie partie razem i gotuj jeszcze raz. W końcu dojdziesz do tego co lubisz. A i nie przejmuj się jeśli barbotraż będzie słaby/mały. Tak ma prawo być i tak jest ok.
@kwik44, odpęd był na pólkowej ale na 40% i 60% mocy i barbotaż zerowy. może niepotrzebnie zakładałem półkę. Wsad przy destylacji odpędów miał ok 25-30%. Baza: nastaw z 28 kg śruty kukurydzianej na koji. Nie chcę spirytusu. od tego mam kolumnę i skrobię ziemniaczaną. Zapach po odpędzie qqrydzi oszałamiający. Teraz dalszy proces: W KEGu jest jeszcze sporo % i niekoniecznie pogonów. Jutra zaczynam na nowo: Ok, zawór na ful, grzanie 2,5kW, a co z obserwacją barbotażu? Jeśli zaniknie, to zmniejszać przepływ? Dawać OLM?
Ostatnio zmieniony niedziela, 22 lis 2020, 22:57 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
To jak robiłeś odpęd na półkowej to po co gotujesz drugi raz? No sensu nie widzę. To dwukrotna destylacja załatwiła temat raczej. Ustalmy raz na zawsze i sobie zanotuj - albo robisz odpęd na prostej rurze i gotujesz drugi raz na półkowej, albo gotujesz jednokrotnie, odbierasz przedgon serce i pogon na półkowej. To masz panie odpowiedź. Nie lubię odsyłać do moich postów, ale przeczytaj sobie temat o destylacji na półkowej...
@kwik czytałem. Miałem złe podejście, długorurowe; jak bez wypełnienia, to nie oczyszcza, więc jak bez barnotażu, to podobnie. . Chciałem też sprawdzić zachowanie półkowej, poobserwować w jakiej temp barbotaż przy full zaworka. Przedtem robiłem odpęd tylko na głowicy i miedzi. Człowiek uczy się na błędach, szkoda, że najczęściej na swoich. Ale myślę, że główny mój problem leży w odbieraniu za wolnym i uzyskiwaniu za dużego %. Dzis sprawdzę, jak podałeś.
OK, poszło, a właściwie idzie. Ale moim zdaniem jest coś nie tak. Zrobiłem tak: Rozgrzanie na dwie grzałki, przy 84 stopniach w kotle (czyli 91 realnie) zaczęło się dziać. Standard. 15 minut stabilizacji. Moc na 70 %.Odebrałem ze 100 na podpałkę, choć raczej na wszelki wypadek, bo to wsad z wczoraj wzmocniony trochę tym co nakapało. Zaworek na full i 2,5 kW mocy. o0 400 ml leciało powyżej 80, zanim zeszło niżej. Jak zeszło do 55 % przykręciłem trochę zawór. Mniej więcej ustawiłem 65-75 %. Ale po godzinie barbotaż praktycznie zerowy, to normalne? Rozrobiłem te pierwsze 400ml z wodą do 40% i kryształ. Rozrobiłem to z przedziału serca i zmętnienie jak cholera . To się wyklaruje? 10 litrów 40% z wczoraj dość dobre w smaku, ale za mało zapachu. To z dziś, na szybko gorzkie i palące. To się ułoży? Sorry, za może naiwne pytania, ale przyzwyczajony do dążenia do czystego spirytusu muszę pozbyć się starych nawyków. Tak to wygląda:
Sonda bufora jest podpięta pod głowicę.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 23 lis 2020, 17:26 przez Skir, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie powinno być gorzkie i palące. Za mało przedgonu odebrałeś imho. U mnie wyznacznikiem jest zawsze smak/zapach. Jak trzeba to odbieram i 2 litry przedgonu. Coś musisz się gdzieś spieszyć. Barbotaż powinien wrócić po przykręceniu zaworka.
@kwik44 mam czas, nie spieszę się. Ale odbiór 2 litrów przegonu przy KEGu 30 to czysta abstrakcja. Albo niegazowany Żywiec dodał minerałów, albo coś idzie nie tak. Takiego zmętnienia nigdy nie miałem, co ciekawe: nie ma zapachu pogonu. Jutro spróbuję, czy smak się zmienił. Mętnieje zresztą dopiero po zejściu poniżej 45%, w przypadku 50% jest krystaliczne. Jutro wsad resztki z zacieru qq (jakiej 10l) i 15l skrobi ziemniaczanej . Ciekawy jestem efektu, ale jestem mocno zniechęcony do półkowej. Spodziewałem się czegoś dużo lepszego, ale może jeszcze dopracuję swój sprzęt.
Postautor: wieku » poniedziałek, 23 lis 2020, 23:08
@skir kolego nie zniechęcaj się, przerabiałem to samo tylko na owocówkach, też chciałem zostawić półkową, ale nauka nauka i jeszcze raz nauka. Aktualnie zrobiłem śliwkę i brzoskwinie z której jestem jako tako zadowolony. Rok temu śliwka i wiśnia i szału nie było.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Mętniało będzie, wręcz powinno. To nie jest spirytus neutralny, ale destylat "brudny", z estrami, do dojrzewania w beczce czy kamionce. Dopiero wtedy jest do picia. IMHO
I tak, czasem trzeba odebrać dużo przedgonu. Przy kiepsko prowadzonej fermentacji może się zrobić tyle acetonu. Tak, ja też się uczyłem i błędy popełniałem, ba dalej popełniam
Ostatnio zmieniony wtorek, 24 lis 2020, 09:47 przez kwik44, łącznie zmieniany 1 raz.
kwik44 pisze:Mętniało będzie, wręcz powinno. To nie jest spirytus neutralny, ale destylat "brudny", z estrami, do dojrzewania w beczce czy kamionce. Dopiero wtedy jest do picia. IMHO
Tu się zgodzę w 100%. Nigdy nie rozcieńczam destylatu wcześniej niż po 3mies. również niebieskim żywcem i nie ma żadnego problemu, tyle że wszystko dojrzewa w mkamionkach
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
No mówię, że przyzwyczajenia długorurowca: rektyfikacja , najlepiej minimum 2 razy i rozcieńczanie natychmiast . Mam czas poczekam. Co ciekawe, dziś spróbowałem rozcieńczyć do 40% 50ml i nie zmętniało. Dziś wsad 25l, 0k 18 %. Grzanie 2,5 kW. Odbiór z OLM. Odebrałem 150 z LM i zostawiłem do kapania 1 kropla co 3 sekundy. 50 ml z OLM i odbiór. 400 ml leciało pow 85%. Potem granica ok 70%, czyli to co chciałem osiągnąć. Mam już odpowiedni przedział i zapach (około 70%) i zanika barbotaż mimo przykręcenia zaworka. Jedynie takie coś:
To wystarczające? Drugi problem rozwiązany: dałem do powąchania LP: mówi, że zdecydowanie czuć mocną nutę - qrna po tym Covidzie zupełnie straciłem percepcję niektórych zapachów. Ale jeszcze pytanie: barbotaż nie utrzymuje się na czterech pólkach. Zanika np na najwyższej i przedostatniej. Czasami pojawia się tylko na jednej, ale bardzo mocny. Wiem, że idealnie powinno być po 2-4 cm na każdej półce. U mnie jest inaczej. Normalne?
Z tego co rozrobiłem już do 40 % i zmętniało: są szansę na wyklarowania, czy puścić raz jeszcze na półkę, czy potraktować kolumną na spirytus?
Ostatnio zmieniony wtorek, 24 lis 2020, 16:26 przez Skir, łącznie zmieniany 2 razy.
Skir pisze: Z tego co rozrobiłem już do 40 % i zmętniało: są szansę na wyklarowania, czy puścić raz jeszcze na półkę, czy potraktować kolumną na spirytus?
Zmieszaj z po i przedgonami tej ostatniej partii i puść na max 3 półkach
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
Serwus. Nie wyklarujesz i nie przefiltrujesz. Temat znam i również zagwozdkę miałem. Jedyne co, możesz zwiększyć moc, dolewając koncentratu 96%. Wyklaruje się. Przerabiane
"Wszyscyśmy z płócien Rembrandta. To tylko kwestia światła"
Barbotaż utrzymujesz jedynie na początku przy stabilizacji. Po odbiorze przedgonów odkrecasz zaworek na max i robisz z kolumny Potstilla, w momencie jak urobek spadnie do przedziału 55->50% przykrecasz zaworek doprowadzając znowu do barbotarzu na półkach i znowu odbierasz do w/w zakresu. Przy klasycznej półkowej z shotgun'em jest to łatwiejsze niz przy zestawieniu KP plus głowica ale też do opanowania
Wysłane z mojego SM-G980F przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem