Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
-
- Posty: 2922
- Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Owocówki
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 129 razy
- Otrzymał podziękowanie: 552 razy
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Skoro temat do czyszczenia, to jednego posta jeszcze "sieknę"
Przez dwie strony stawiasz się w osobie tego jedynego sprawiedliwego na którego się wilki rzuciły z hejtem.
Problem z tym, że nie zrozumiałeś o co nam chodziło (przypomnę: nie o pomysł tylko o miejsce jego planowania).
No i znowu wyszedł ten jedyny sprawiedliwy niosiący kaganek wiedzy, który traktuje, każde słowo które nie jest zbieżne z jego myśleniem jako atak na jego osobę oraz/lub pomysł. Nawet nie zadając sobie trudu wysłuchania tych słów i zrozumienia sensu wypowiedzi drugiej osoby.
Cały wątek traktuję bardzo poważnie i sentymentalnie, a ty zrobiłeś z niego ściek. Zresztą ja również próbując Ci coś wytłumaczyć
rozrywek pisze: Ja go nie zaśmieciłem.
Tylko wy.
rozrywek pisze: Kto tu zaśmieca temat?
Ja czy wy?
rozrywek pisze: To wy robicie tu bajzel. Patrzycie z boku śmiejąc się..
Nie no kuźwa gonitwa myśli. Chwilę temu, że to my (ci źli) zaśmieciliśmy temat (powtórzone kilkukrotnie), a po chwili, że niby my (wszyscy)rozrywek pisze: Zaśmieciliśmy wystarczająco.
Już wystarczy.
WTF....rozrywek pisze: Hiszpańska Inkwizycja.
Nie bo nie. Spalić na stosie i już.
Nie, nie wyprę się tego co myślę.
Myślę że prawda w oczy kole paru z was.
Zrobić byle jak, przepompować i dawaj.
Widać, że nie zrozumiałeś o co prosimy. No ale najprościej myśleć, że cały świat przeciwko mnie...rozrywek pisze: Kto ma dobre intencje?
Ja czy wy.
Czyli ona jeszcze nie została przekazana? Każdy robi 1410?rozrywek pisze: Jak komuś w czymś to przeszkadza, to sorki, my chcemy dobrą, i realną wiedzę przekazać.
Nie jak zrobić 1410.
Czy do Ciebie nic nie dociera? Takie rzeczy NIE TUTAJ!!!rozrywek pisze: Jakie tematy są potrzebne, jakie macie konstruktywne pomysły.
Proszę o opinie.
Nie ma i nie było, to co się zmieniło?rozrywek pisze: Zakopuję topór wojenny, nie ma go i nie było.
Zróbmy to razem, wspólnymi siłami.
Piona????
Przez dwie strony stawiasz się w osobie tego jedynego sprawiedliwego na którego się wilki rzuciły z hejtem.
Problem z tym, że nie zrozumiałeś o co nam chodziło (przypomnę: nie o pomysł tylko o miejsce jego planowania).
No i znowu wyszedł ten jedyny sprawiedliwy niosiący kaganek wiedzy, który traktuje, każde słowo które nie jest zbieżne z jego myśleniem jako atak na jego osobę oraz/lub pomysł. Nawet nie zadając sobie trudu wysłuchania tych słów i zrozumienia sensu wypowiedzi drugiej osoby.
Cały wątek traktuję bardzo poważnie i sentymentalnie, a ty zrobiłeś z niego ściek. Zresztą ja również próbując Ci coś wytłumaczyć
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 kwie 2022, 19:21 przez nemeto, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 365
- Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Proponuję wprowadzenie takiej oto konstrukcji ważnych tematów niniejszego forum. Do takich tematów należy między innymi "kompendium wiedzy"
Aby ich nie zaśmiecać, powinny nie mieć możliwości dodawania postów - pozostaje tylko treść napisana przez autora i przez niego edytowalna.
Dyskusje w kwestiach w nim poruszonych, przenieść do analogicznie brzmiącego tematu z dodatkiem w tytule - dyskusja. Zobligować autora tematu, aby merytoryczne wnioski z dyskusji, na skutek sugestii biorących w niej udział, znalazły odzwierciedlenie w temacie głównym.
Dzięki takiej konstrukcji, temat zasadniczy, nie będzie zaśmiecany i rzeczywiście będzie stanowił kompendium wiedzy, a dyskusja jak to dyskusja "moja racja jest mojsza od twojszej" ważne aby wnioski były racjonalne i poparte praktyką.
Aby ich nie zaśmiecać, powinny nie mieć możliwości dodawania postów - pozostaje tylko treść napisana przez autora i przez niego edytowalna.
Dyskusje w kwestiach w nim poruszonych, przenieść do analogicznie brzmiącego tematu z dodatkiem w tytule - dyskusja. Zobligować autora tematu, aby merytoryczne wnioski z dyskusji, na skutek sugestii biorących w niej udział, znalazły odzwierciedlenie w temacie głównym.
Dzięki takiej konstrukcji, temat zasadniczy, nie będzie zaśmiecany i rzeczywiście będzie stanowił kompendium wiedzy, a dyskusja jak to dyskusja "moja racja jest mojsza od twojszej" ważne aby wnioski były racjonalne i poparte praktyką.
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 kwie 2022, 23:15 przez pepe59, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Napisałem wyrażnie że zakopuję topór wojenny.
To zakopałem.
Robię swoje.
Ja zamierzam pomóc.
Przecież temat, nowo powstały został już zablokowany dawno?
Praktycznie na początku.
Od samego początku było powiedziane że będzie to zamknięte.
Ja wracam do pomocy.
A wy róbcie co chcecie.
To zakopałem.
Robię swoje.
Ja zamierzam pomóc.
Przecież temat, nowo powstały został już zablokowany dawno?
Praktycznie na początku.
Od samego początku było powiedziane że będzie to zamknięte.
Ja wracam do pomocy.
A wy róbcie co chcecie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Witam raz jeszcze brać. Żyję, żyjęlesgo58 pisze:Był czas że też preferowałem kropelkowanie. Nawet z przekonaniem forsowałem tę formę odbioru przedgonu nad zrzutami. Być może dlatego, ze nie było nikogo kto w wystarczająco przekonujący sposób wytłumaczyłby, że kropelkowanie jest gorszą formą.mmorka pisze:... Czy zatem zrzuty mają tendencję mocniejszego poderwania lekkich frakcji niż powolne ich podnoszenie odbiorem kropelkowym - w mojej głowie to jedno a to samo, może ktoś potrafi to uzasadnić szerzej ?
Dlaczego uważam, że zrzuty są bardziej efektywne? Z prostego powodu. Jeziorko jest tylko jeziorkiem. W nim tylko gromadzi się skroplona flegma. Nie następuje w nim wymiana para ciecz jak ma to miejsce na zwykłej półce fizycznej. Stąd jego zawartość nie jest jednorodna w całej swojej objętości. Odbierając z niego w sposób kropelkowy, ( dodatkowo odbieramy z dna) odbieramy przedgon w sposób daleki od doskonałości. Pod koniec mocno wymieszany ze spirytusem. I jeszcze trwa to bardzo długo.
Na wstępie chyba pasuje się przywitać. Daawno mnie nie było na forum. Pozostaje mi się Leszku tylko z Tobą zgodzić. Szerzej opisałem to tutaj:
https://alkohole-domowe.com/forum/post2 ... ra#p227865
Idealna sytuacja to by była natychmiastowy zrzut jeziorka, a potem również górnej części kolumny. Stąd właśnie widzę przewagę małego jeziorka nad dużym. Przy dużym zrzut powinien mieć pojemność jeziorka plus 50-100ml, a to oznacza, że dwa zrzuty i nie mamy litra spirytusu.
Gdyby jeziorko było zerowe to kropelkowanie miałoby większy sens. Ale ciągle trwałoby to bardzo długo. No chyba, że doświadczalnie - metodą prób i błędów - ustalilibyśmy odpowiednią dużą prędkość.
i tak byłoby to gorsze rozwiązanie od zrzutu z górnej części kolumny. Nadal kłania się wzór 1/e
Dlatego zrzuty pomiędzy stabilizacją - moim zdaniem - mają większy sens. Chociażby dla oszczędności czasu. Stabilizacja z odbiorem przedgonów może zamknąć się z maks. 60 minutach.
Tu oczywiście też występują "straty", ale te są łatwe do odzyskania. Zrzut ma też tę przewagę nad kropelkowaniem, że za każdym razem,
w sposób gwałtowny "wypychamy" praktycznie sam skoncentrowany przedgon.
D-o-k-ł-a-d-n-i-e
Jak duże mają być te zrzuty to należy wstępnie wyliczyć. Załóżmy, że jeziorko ma 100ml a w buforze potrafi się zgromadzić następne 100- 150ml. Dlatego najbezpieczniej przyjąć na zrzut pojemność całego jeziorka plus maks 50% pojemności bufora. Można i więcej ale trzeba się liczyć z większymi stratami spirytusu. Można mniej ale wtedy radziłbym zrobić dodatkowo z jeden dwa zrzuty. Każdy musi to dopasować do swoich warunków jak i temperamentu.
dlaczego przy odcinaniu PRZEDgonów chcesz się sugerować pojemnością bufora? Po stabilizacji przedgony, które przy dużym stężeniu alko stają się pogonami i tak zostaną "odcięte" od głowicy poprzez bufor, a w ostateczności dolną część kolumny. Prośba o wytłumaczenie, bo nie rozumiem tego
Wylewamy do kanału tylko pierwszy zrzut, a resztę gromadzimy do osobnej rektyfikacji.
nie mogę się zgodzić. Jeśli chodzi o fermentację wsadu zawierającego białka ( czyli w domyśle metanologenny ), mogę się zgodzić, że próg ryzyka związanego z zatruciem metanolem jest tak niski, że nie ma sensu napalać się na ten dodatkowy kieliszek destylatu, ale w przypadku cukru odlewam dopiero pierwszy zrzut z co trzeciego-czwartego gotowania, który traktuję jako zrzut nr zero. Kolumna zbyt dobrze frakcjonuje, aby tego nie wykorzystywać. Dodawanie i kumulowanie przedgonów do nowego wsadu ma szereg zalet. Od mniejszych strat, po łatwość zalewania i lepszym frakcjonowaniu i lepszym ładowaniem się bufora
Ja oceniam negatywnie. Gyć może się mylę - nie wiem. Gdyż nie znam do końca powodów, które kierowały konstruktorów głowic ufo. A dla których konstruuje się tak duże jeziorka. Może ktoś napisze coś więcej na ten temat.MastaMari pisze:Jak oceniacie kwestie dużego jeziorka ? niestety przez mały błąd w wyliczeniach mam w UFO jeziorko około 500 ml
pierwsza część mojego posta
Jeszcze gdyby były to jeziorka regulowane do zera to okey. Teraz jedynym sposobem zmniejszenia pojemności jeziorka jest jego wypełnienie szklanymi kulkami bądź czymś podobnym.
50 ml dla OLM to nie jest duże jeziorko. Je też należałoby w czasie stabilizacji z dwa razy przepłukać.
jestem tego samego zdania. Dwa pełne zrzuty jeziorka wraz z zassaniem górnej części kolumny. Obydwa zrzuty dodane do kolejnego pierwszego gotowania
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 2592
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Witaj, trochę Cię nie było. Świetnie, że żyjesz .
A przy okazji tego cytatu, to mamy kolejny element do uzupełnienie w opisie rektyfikacji.
Rozrywek, zapisuj gdzieś te wszystkie informacje, przydadzą się przy opracowaniu poradników.
Do tego mamy jeszcze odbiór wstępnych przedgonów, że tak to nazwę z opisu @nemeto:
A przy okazji tego cytatu, to mamy kolejny element do uzupełnienie w opisie rektyfikacji.
Rozrywek, zapisuj gdzieś te wszystkie informacje, przydadzą się przy opracowaniu poradników.
Do tego mamy jeszcze odbiór wstępnych przedgonów, że tak to nazwę z opisu @nemeto:
Ja u siebie do standardowej pracy z ufo (zrzuty), dodałem jeszcze odbiór przed zalaniem tj. w momencie gdy termometr na 10 ożywa przechodzę na realne 500-600w i otwieram LMa oraz zmniejszam temperaturę wody. I tak powolutku (mniej więcej 20-30 min) odbieram to co ukapie. Z reguły jest tego ok. 200 ml. W sumie to czekam albo do tych 200 ml, albo do temperatury na głowicy w okolicach temperatury dnia (wydaje mi się, że każdy zna swoją maszynkę i wie na jakiej temperaturze z reguły staje termometr). I mimo tego, że nastaw stabilizuję 60 min, a surówkę dwukrotnie na różnych stężeniach 90 min (bufor o/z podczas stabilizacji i zrzutów) to podczas odbioru tych 200ml z surówki na wyższym stężeniu wąchając to jeszcze mnie przytyka, dopiero z surówki na niższym stężeniu ledwo wyczuwam obce zapachy.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 kwie 2022, 12:01 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 400
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Nie zapomnij ze jak Twój proces łącznie trwa np 10h to w tym czasie ciśnienie atmosferyczne moze się drastycznie zmienic. I tak np jak będzie nizsze o 10-20 niz na starcie to skok o 0,2 przeoczysz na 100%. Tak ze lepiej reagować do przodu
maniek2939 pisze:Różnie już z temperaturą na wyjściu kombinowałem i efekt ten sam. Tak samo z ociepleniem kolumny i bez, próbowałem już nawet zacząć odbierać serce z prędkością 20ml/min ale i tak pierwsza korekta po +/- 1.5l a to wedlug mnie trochę za szybko. Grzanie na 2300w/2500w/2700w, przy 2700w nawet nie zalewa nic się nie dziejez tylko dziwi mnie tak wolny odbiór i tak szybki wzrost temperatury na 10półce
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Nie zapomnij ze jak Twój proces łącznie trwa np 10h to w tym czasie ciśnienie atmosferyczne moze się drastycznie zmienic. I tak np jak będzie nizsze o 10-20 niz na starcie to skok o 0,2 przeoczysz na 100%. Tak ze lepiej reagować do przodu
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Ja bym obstawiał mimo wszystko problem z wypełnieniem I / LUB problem z budową konstrukcji odbioru.
Dla przykładu, jeśli wykonasz OLM w taki sposób, że przy średnicy 63mm ustawisz centralnie wewnątrz jeziorko 10-15mm i odkręcisz zawór na 20ml/min, to gwarantuję Ci, że produkt wyjdzie słaby i temperatury będą skakać.
Druga sprawa, może dochodzić do miejscowego zalewania, a uwaga - do zalewania najłatwiej dochodzi przy dużym stężeniu alkoholu, ale RÓWNIEŻ wraz ze wzrostem temperatury. Może się okazać, że te 2700W dla 91st C w kotle jest OK, a przy 96st C już zaczyna miejscowo zalewać, co powoduje taką, a nie inną sytuację.
Co mogę zasugerować:
1) jeśli to jest związane z odbiorem - przy wystąpieniu takiej sytuacji zostaw moc grzania, ale zakręć odbiór. Czy po 5-10min temperatury się uspokoiły?
2) jeśli z grzaniem - przy wystąpieniu sytuacji zmniejsz grzanie na ok 1200W, zmniejsz odbiór proporcjonalnie do grzania. Czy temperatury się uspokoiły?
Dla przykładu, jeśli wykonasz OLM w taki sposób, że przy średnicy 63mm ustawisz centralnie wewnątrz jeziorko 10-15mm i odkręcisz zawór na 20ml/min, to gwarantuję Ci, że produkt wyjdzie słaby i temperatury będą skakać.
Druga sprawa, może dochodzić do miejscowego zalewania, a uwaga - do zalewania najłatwiej dochodzi przy dużym stężeniu alkoholu, ale RÓWNIEŻ wraz ze wzrostem temperatury. Może się okazać, że te 2700W dla 91st C w kotle jest OK, a przy 96st C już zaczyna miejscowo zalewać, co powoduje taką, a nie inną sytuację.
Co mogę zasugerować:
1) jeśli to jest związane z odbiorem - przy wystąpieniu takiej sytuacji zostaw moc grzania, ale zakręć odbiór. Czy po 5-10min temperatury się uspokoiły?
2) jeśli z grzaniem - przy wystąpieniu sytuacji zmniejsz grzanie na ok 1200W, zmniejsz odbiór proporcjonalnie do grzania. Czy temperatury się uspokoiły?
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 400
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Serwus
Czy są jakieś przeciwskazania aby przefiltrować węglem zawartość kotła po odbierze przedgon ze wsadu 55% ?
Naszła mnie taka refleksja-
Jak zalejemy kociołek surówka rozcieńczając ja do 55% i odbierzemy przedgon, to gdy zajrzy się do kotła mamy z reguły mętną ciecz o jakimś tam zapachu. Zastanawiam się czy nie warto było by ostudzić taką mieszaninę i przefiltrować na kryształ przed ponownym rozcieńczeniem?
Czy są jakieś przeciwskazania aby przefiltrować węglem zawartość kotła po odbierze przedgon ze wsadu 55% ?
Naszła mnie taka refleksja-
Jak zalejemy kociołek surówka rozcieńczając ja do 55% i odbierzemy przedgon, to gdy zajrzy się do kotła mamy z reguły mętną ciecz o jakimś tam zapachu. Zastanawiam się czy nie warto było by ostudzić taką mieszaninę i przefiltrować na kryształ przed ponownym rozcieńczeniem?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 23 maja 2022, 11:55 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2592
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Po dobrym zrobieniu 2,5 masz idealny, neutralny efekt.
Co ma dać ta dodatkowa filtracja, oprócz sporej pracy?
A po co?AAmatorek pisze: Jak zalejemy kociołek surówka rozcieńczając ja do 55% i odbierzemy przedgon, to gdy zajrzy się do kotła mamy z reguły mętną ciecz o jakimś tam zapachu. Zastanawiam się czy nie warto było by ostudzić taką mieszaninę i przefiltrować na kryształ przed ponownym rozcieńczeniem?
Po dobrym zrobieniu 2,5 masz idealny, neutralny efekt.
Co ma dać ta dodatkowa filtracja, oprócz sporej pracy?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 23 maja 2022, 12:00 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Nie ma. Możesz zrobić taki eksperyment i dać nam znać jestem ciekawy co wyczujesz lub czego nie wyczujeszAAmatorek pisze:
... Czy są jakieś przeciwskazania aby przefiltrować węglem zawartość kotła po odbierze przedgon ze wsadu 55% ?...
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Możesz surówkę puścić przez węgiel, wolno ci przecież.
Tylko jak dolewasz wody do surówki to może zmętnieć przecież.
Nie powinieneś Aamatorku tym się przejmować co w kotle piszczy, a bardziej tym co wylatuje na odbiorze.
Chyba to najważniejsze, końcowy efekt, prawda?
Surówka będzie miała swój zapach i smak, dlaczego? Bo to surówka. Nie finalny produkt.
Przepraszam. To ile czasu chcesz ten wsad destylować? Tydzień?AAmatorek pisze:Serwus
Czy są jakieś przeciwskazania aby przefiltrować węglem zawartość kotła po odbierze przedgon ze wsadu 55% ?
Naszła mnie taka refleksja-
Jak zalejemy kociołek surówka rozcieńczając ja do 55% i odbierzemy przedgon, to gdy zajrzy się do kotła mamy z reguły mętną ciecz o jakimś tam zapachu. Zastanawiam się czy nie warto było by ostudzić taką mieszaninę i przefiltrować na kryształ przed ponownym rozcieńczeniem?
Możesz surówkę puścić przez węgiel, wolno ci przecież.
Tylko jak dolewasz wody do surówki to może zmętnieć przecież.
Nie powinieneś Aamatorku tym się przejmować co w kotle piszczy, a bardziej tym co wylatuje na odbiorze.
Chyba to najważniejsze, końcowy efekt, prawda?
Surówka będzie miała swój zapach i smak, dlaczego? Bo to surówka. Nie finalny produkt.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 400
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@rozrywek.
Poprostu zaobserwowałem, że po podgrzaniu mieszaniny 55% robi się bardziej mętne w kociołku ( podejrzewam fuzle) jakby to tak rozcienczyc teraz do 20% i puścić przez Węgiel to fuzle nie przejdą. Z tym, że to czasochłonne
Ps właśnie przeczytakem wszystkie 32 strony
Poprostu zaobserwowałem, że po podgrzaniu mieszaniny 55% robi się bardziej mętne w kociołku ( podejrzewam fuzle) jakby to tak rozcienczyc teraz do 20% i puścić przez Węgiel to fuzle nie przejdą. Z tym, że to czasochłonne
Ps właśnie przeczytakem wszystkie 32 strony
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
@AAmatorek
Przepraszam, ja się pogubiłem i nie wiem czy dobrze rozumiem intencję, ale zapytam.
Czy ty chcesz gorącą ciecz rozrobioną do 20% puszczać przez węgiel?
To ci kompletnie nic nie da przecież, oprócz tego że wlejesz litra, a wyciągniesz setkę.
Kombinujesz z tym węglem coś.
To jak się upierasz to filtruj ten 55%
Tylko nie wiem po co.
Idź po najmniejszej lini oporu, dobrze utnij frakcje, to ten węgiel kiedyś komuś w prezencie oddasz.
Możesz przefiltrować surówkę, parę osób tak robiło, tylko węgiel do wywalenia, do tego zresztą musisz tak podejść, nie zregenerujesz tego.
Jak już bardzo się uprzesz, to filtruj końcowy efekt, produkt finalny.
Ale bodajże Jakiś1234 napisał, że przy poprawnym procesie, węgiel jest zbędny.
Ale opisz co ci chodzi po głowie, tylko jaśniej.
Przepraszam, ja się pogubiłem i nie wiem czy dobrze rozumiem intencję, ale zapytam.
Czy ty chcesz gorącą ciecz rozrobioną do 20% puszczać przez węgiel?
To ci kompletnie nic nie da przecież, oprócz tego że wlejesz litra, a wyciągniesz setkę.
Kombinujesz z tym węglem coś.
To jak się upierasz to filtruj ten 55%
Tylko nie wiem po co.
Idź po najmniejszej lini oporu, dobrze utnij frakcje, to ten węgiel kiedyś komuś w prezencie oddasz.
Możesz przefiltrować surówkę, parę osób tak robiło, tylko węgiel do wywalenia, do tego zresztą musisz tak podejść, nie zregenerujesz tego.
Jak już bardzo się uprzesz, to filtruj końcowy efekt, produkt finalny.
Ale bodajże Jakiś1234 napisał, że przy poprawnym procesie, węgiel jest zbędny.
Ale opisz co ci chodzi po głowie, tylko jaśniej.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 400
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
1) zagotować wsad 55% i odebrać przedgon
2) dolac zimnej wody do 20% i poczekać aż ostygnie
3) przelać zawartość kotła do fermentatora i przefiltrować spowrotem do kotla
Kilka stron wcześniej ktoś opisał problem oleistych frakcji (fuzli) ja tez to kiedyś zaobserwowałem na samym dole kolumny i pomyślałem ze można by temu zapobiec mając 100% pewność ze nie przedostanie się to dalej.
Szczególnie miało by to duży plus, jeżeli ktoś posiada 2 kolumny 1- do gotowania nastawu 2- do surówki; przy tej właśnie unikniemy zasyfienia wypełnienia.
Oczywiście wszystko to ma sens przy robieniu produktu neutralnego w smaku i zapachu.
Ja rozumiem, że można finalny produkt potraktować węglem tylko czasem % ucieka i często jest pyl- trzeba to dać jeszcze raz na filtrację no i przy 20% więcej węgiel wyłapie niż przy 96, aczkolwiek kiedyś gdzieś czytałem, że filtrowanie 96 daje niekiedy lepsze efekty niż powiedzmy 50% (zależy co w tym filtrowanym płynie mamy)
Nieee,rozrywek pisze: ...
Czy ty chcesz gorącą ciecz rozrobioną do 20% puszczać przez węgiel?
...
Ale opisz co ci chodzi po głowie, tylko jaśniej.
1) zagotować wsad 55% i odebrać przedgon
2) dolac zimnej wody do 20% i poczekać aż ostygnie
3) przelać zawartość kotła do fermentatora i przefiltrować spowrotem do kotla
Kilka stron wcześniej ktoś opisał problem oleistych frakcji (fuzli) ja tez to kiedyś zaobserwowałem na samym dole kolumny i pomyślałem ze można by temu zapobiec mając 100% pewność ze nie przedostanie się to dalej.
Szczególnie miało by to duży plus, jeżeli ktoś posiada 2 kolumny 1- do gotowania nastawu 2- do surówki; przy tej właśnie unikniemy zasyfienia wypełnienia.
Oczywiście wszystko to ma sens przy robieniu produktu neutralnego w smaku i zapachu.
Ja rozumiem, że można finalny produkt potraktować węglem tylko czasem % ucieka i często jest pyl- trzeba to dać jeszcze raz na filtrację no i przy 20% więcej węgiel wyłapie niż przy 96, aczkolwiek kiedyś gdzieś czytałem, że filtrowanie 96 daje niekiedy lepsze efekty niż powiedzmy 50% (zależy co w tym filtrowanym płynie mamy)
-
- Posty: 51
- Rejestracja: poniedziałek, 30 lis 2015, 09:13
- Krótko o sobie: Jestem sobą, nikogo nie udaje ...
- Podziękował: 11 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Dolewając gorącej wody do wsadu 55% oszczędzasz czas i energię.
Z dolewaniem zimnej wody do gorącego wsadu to uważaj aby Ci nie wykipiało przez otwór wlewowy.AAmatorek pisze:Nieee,
1) zagotować wsad 55% i odebrać przedgon
2) dolac zimnej wody do 20% i poczekać aż ostygnie
Dolewając gorącej wody do wsadu 55% oszczędzasz czas i energię.
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Ale jak nie masz co robić to jakoś czas trzeba zabić
Moim zdaniem, całkowicie zbędna, nie wnosząca nic do rektyfikatu operacja...AAmatorek pisze:
Nieee,
1) zagotować wsad 55% i odebrać przedgon
2) dolac zimnej wody do 20% i poczekać aż ostygnie
3) przelać zawartość kotła do fermentatora i przefiltrować spowrotem do kotla
Ale jak nie masz co robić to jakoś czas trzeba zabić
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 2592
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Też się zastanawiam czemu to miałoby służyć?
Jeżeli musisz oczyszczać rektyfikat, to znaczy, że coś źle zrobiłeś.
No ale, jak się nudzisz, to możesz filtrować. Zawsze to jakieś nowe doświadczenie
Jeżeli musisz oczyszczać rektyfikat, to znaczy, że coś źle zrobiłeś.
Po to jest kolumna i cały proces, żeby się właśnie nie przedostały dalej.Kilka stron wcześniej ktoś opisał problem oleistych frakcji (fuzli) ja tez to kiedyś zaobserwowałem na samym dole kolumny i pomyślałem ze można by temu zapobiec mając 100% pewność ze nie przedostanie się to dalej.
No ale, jak się nudzisz, to możesz filtrować. Zawsze to jakieś nowe doświadczenie
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 280
- Rejestracja: środa, 25 gru 2019, 21:38
- Krótko o sobie: Γνῶθι σεαυτόν
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 48 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Co prawda nie sądzę, że to da coś zauważalnego i trochę szkoda nafty, ale jestem jak najbardziej za. Zrób, sprawdź, i koniecznie daj znać o efektach.
A rozcieńczanie o tyle moim zdaniem ma sens, że w roztworze o niskim stężeniu alkoholu szeroko pojęte "fuzle" będą gorzej rozpuszczalne i powinny chętniej się adsorbować na węglu w porównaniu do wyższych stężeń.
A rozcieńczanie o tyle moim zdaniem ma sens, że w roztworze o niskim stężeniu alkoholu szeroko pojęte "fuzle" będą gorzej rozpuszczalne i powinny chętniej się adsorbować na węglu w porównaniu do wyższych stężeń.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 400
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
No i o to chodziło, rozcieńczenie na minimum 40 a najlepiej 20% i puszczenie przez Węgiel na kryształ przed 2 gotowaniem ma według mnie właśnie następujące plusy:
1)pozbycie się fuzli
2) zneutralizowanie zapachu co pomoże łatwiej odzielic frakcje organoleptycznie
3) nie zasmradzanie kotła i kolumny.
4) male prawdopodobieństwo finalnie mętnego produktu po rozcieńczeniu (patrząc od strony jakości produktu)
To tylko moja skromna opinia
1)pozbycie się fuzli
2) zneutralizowanie zapachu co pomoże łatwiej odzielic frakcje organoleptycznie
3) nie zasmradzanie kotła i kolumny.
4) male prawdopodobieństwo finalnie mętnego produktu po rozcieńczeniu (patrząc od strony jakości produktu)
To tylko moja skromna opinia
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Aamatorek.
Przykro mi, ale źle kombinujesz.
Chcesz filtrować surówkę o mocy 20%.
To ten wungiel, potem od razu wywal.
Teraz rada:
Puszczaj przez węgiel produkt finalny.
Węgiel, nie oddzieli za ciebie przedgonów, ani pogonów.
Nie zastąpi destylacji.
Kolumny sobie nie zasmrodzisz przecież od tak.
Osobiście uważam że te wungle, dodawane do nastawów...to jest chłyt marketingowy.
Chcesz kombinuj...ale nie pytaj potem dlaczego dalej capi, a procentów brak.
Filtruj finalny produkt, w/g zaleceń.
Destylat zmrożony, puszczony wolniuteńko, po kropelce, i będziesz pan w domu.
Pozdrawiam. Rw.
Przykro mi, ale źle kombinujesz.
Chcesz filtrować surówkę o mocy 20%.
To ten wungiel, potem od razu wywal.
Teraz rada:
Puszczaj przez węgiel produkt finalny.
Węgiel, nie oddzieli za ciebie przedgonów, ani pogonów.
Nie zastąpi destylacji.
Kolumny sobie nie zasmrodzisz przecież od tak.
Osobiście uważam że te wungle, dodawane do nastawów...to jest chłyt marketingowy.
Chcesz kombinuj...ale nie pytaj potem dlaczego dalej capi, a procentów brak.
Filtruj finalny produkt, w/g zaleceń.
Destylat zmrożony, puszczony wolniuteńko, po kropelce, i będziesz pan w domu.
Pozdrawiam. Rw.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Z całym szacunkiem, ale co to za mania z tą filtracją przez węgiel. Kurczę jeśli cały proces został przeprowadzony zgodnie "ze sztuką" węgiel nie jest potrzebny. Jeśli jednak jest potrzebny to przyczyna leży w braku/błędzie sprzętowym, wiedzy operatora lub jego "pazerności"
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Zrobisz coś porządnie, to węgiel do pieca. Nie jest potrzebny.
Mój post, odnosił się do tego...że jeśli już musisz...to przynajmniej rób to porządnie.
Nie wiemy do końca czym Aamatorek dysponuje, jeśli się musi wspomagać aktywnym.
Niech kolega @Aamatorek opisze procesy, mam nadzieję że obydwa, ja na razie się odniosłem do filtrowania surówki, o mocy 20%, co absolutnie najmniejszego sensu nie ma.
Chętnie pomożemy i doradzimy.
@kol Aamatorek, pamiętaj że serce jest tylko jedno, reszta to odpady poprodukcyjne. Opisz dokładnie co i jak robisz, się rozjaśni temat.
Absolutnie się zgadzam z każdym twoim słowem.nemeto pisze:Z całym szacunkiem, ale co to za mania z tą filtracją przez węgiel. Kurczę jeśli cały proces został przeprowadzony zgodnie "ze sztuką" węgiel nie jest potrzebny. Jeśli jednak jest potrzebny to przyczyna leży w braku/błędzie sprzętowym, wiedzy operatora lub jego "pazerności"
Zrobisz coś porządnie, to węgiel do pieca. Nie jest potrzebny.
Mój post, odnosił się do tego...że jeśli już musisz...to przynajmniej rób to porządnie.
Nie wiemy do końca czym Aamatorek dysponuje, jeśli się musi wspomagać aktywnym.
Niech kolega @Aamatorek opisze procesy, mam nadzieję że obydwa, ja na razie się odniosłem do filtrowania surówki, o mocy 20%, co absolutnie najmniejszego sensu nie ma.
Chętnie pomożemy i doradzimy.
@kol Aamatorek, pamiętaj że serce jest tylko jedno, reszta to odpady poprodukcyjne. Opisz dokładnie co i jak robisz, się rozjaśni temat.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Witam panów, troszkę się przedstawię,posiadam w tej chwili aabratka w olm w automacie,prowadzę procesy od ponad 12 lat w tym 10lat na aabratku,wykonanych prób ,błędów jest masę,zawsze wzorowałem się na koledze lesgo, bo naprawdę wniósł bardzo dużo w nasze hobby,piszecie że węgiel nic nie wnosi w przeprowadzone 2 dobrze rektyfikację? I tutaj jednak jest coś...w przypadku rozrabiania destylatu na wódkę co czysta zauważyłem różnicę przepuszczenia destylatu mocno zmrożonego przez węgiel,chodzi mi o osiągnięcie wódki na miarę absoluta lub nawet więcej,jest wtedy wódka super premium
.
.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wtorek, 21 lut 2023, 10:46
- Podziękował: 3 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Witam!
Jestem początkująca osoba, czy ktoś by mógł dla mnie rozwinąć te zaznaczone kwestie które zaznaczyłem na tabeli autora?
Jeśli chodzi o odpęd z surówki to rozumiem jak najbardziej, niestety druga część tabeli jest już dla mnie nie zrozumiała.
Nie rozumiem oznaczeń 2,5 ; zaniecz (zanieczyszczona?) i czysta w kwestii serca.
Wydaje mi się że serce to jest jedno, a wcześniej przedgon i pogon stąd nie rozumiem jak zostało to podzielone dodatkowo na trzy frakcje.
Pozdrawiam serdecznie
Jeszcze jedna kwestia do administracji
Przy dodawaniu posta pisze
Maksylany rozmiar załącznika - 500 KiB
Po dodaniu wyskakuje ze jest rozmiar za duży i że jednak 200kb jest maksymalny.
Jestem początkująca osoba, czy ktoś by mógł dla mnie rozwinąć te zaznaczone kwestie które zaznaczyłem na tabeli autora?
Jeśli chodzi o odpęd z surówki to rozumiem jak najbardziej, niestety druga część tabeli jest już dla mnie nie zrozumiała.
Nie rozumiem oznaczeń 2,5 ; zaniecz (zanieczyszczona?) i czysta w kwestii serca.
Wydaje mi się że serce to jest jedno, a wcześniej przedgon i pogon stąd nie rozumiem jak zostało to podzielone dodatkowo na trzy frakcje.
Pozdrawiam serdecznie
Jeszcze jedna kwestia do administracji
Przy dodawaniu posta pisze
Maksylany rozmiar załącznika - 500 KiB
Po dodaniu wyskakuje ze jest rozmiar za duży i że jednak 200kb jest maksymalny.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Może niektórzy koledzy robią bezwonny procentowy trunek z buraka cukrowego, a może... po prostu nie mają tak rozwiniętych receptorów. Może mnie covid zmutował, ale ja wyczuwam buroka, nawet po rektyfikacji 2,5. Dlatego, o ile już robię cukier, co zdarza się rzadko, to po pierwszej rektyfikacji, rozcieńczam do 50 % i puszczam powoli na węgiel. Oczywiście i bez tego produkt bije na głowę paskudztwa sklepowe, ale nie mówimy o alkoholu produkowanym masowo na szeroką skalę, a o kraftowej, laboratoryjnej produkcji domowej.
Węgiel pozwala pozbyć się tylko pewnych, niechcianych aromatów. Zresztą też ich kiedyś nie wyczuwałem i kłóciłem się z kolegami z forum, że "duch buraka" jest niewyczuwalny. Cóż z biegiem lat gardło może się wyżarło, ale wyostrzyła się moja percepcja doznań substancji płynnych .
W przypadku innych produktów rektyfikowanych na wódkę: żyto, jęczmień, kukurydza czy skrobia oczywiście używanie węgla będzie grzechem niewybaczalnym i kwalifikującym się pod groźbę wiecznego potępienia.
A zasada pozostaje jedna: smakuje? nie kombinuj. Nie smakuje? szukaj dalej.
Według mnie w przypadku cukru, filtracja przez węgiel ma znaczenie.white14 pisze:piszecie że węgiel nic nie wnosi w przeprowadzone 2 dobrze rektyfikację? I tutaj jednak jest coś...w przypadku rozrabiania destylatu na wódkę co czysta zauważyłem różnicę przepuszczenia destylatu mocno zmrożonego przez węgiel,chodzi mi o osiągnięcie wódki na miarę absoluta lub nawet więcej,jest wtedy wódka super premium
.
Może niektórzy koledzy robią bezwonny procentowy trunek z buraka cukrowego, a może... po prostu nie mają tak rozwiniętych receptorów. Może mnie covid zmutował, ale ja wyczuwam buroka, nawet po rektyfikacji 2,5. Dlatego, o ile już robię cukier, co zdarza się rzadko, to po pierwszej rektyfikacji, rozcieńczam do 50 % i puszczam powoli na węgiel. Oczywiście i bez tego produkt bije na głowę paskudztwa sklepowe, ale nie mówimy o alkoholu produkowanym masowo na szeroką skalę, a o kraftowej, laboratoryjnej produkcji domowej.
Węgiel pozwala pozbyć się tylko pewnych, niechcianych aromatów. Zresztą też ich kiedyś nie wyczuwałem i kłóciłem się z kolegami z forum, że "duch buraka" jest niewyczuwalny. Cóż z biegiem lat gardło może się wyżarło, ale wyostrzyła się moja percepcja doznań substancji płynnych .
W przypadku innych produktów rektyfikowanych na wódkę: żyto, jęczmień, kukurydza czy skrobia oczywiście używanie węgla będzie grzechem niewybaczalnym i kwalifikującym się pod groźbę wiecznego potępienia.
A zasada pozostaje jedna: smakuje? nie kombinuj. Nie smakuje? szukaj dalej.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 2592
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 236 razy
- Otrzymał podziękowanie: 455 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Nie w tym rzecz, ja tam zawsze wyczuwam buraka w alkoholu po cukrówce, tylko nie robię go, żeby pić bezpośrednio.
Przeznaczam do nalewek, a w takiej sytuacji ten posmak nie przeszkadza i przepuszczać przez węgiel, to według mnie, szkoda na to czasu i pieniędzy.
Jak chcę mieć dobry i czysty alkohol, to nie robię z cukru.
Jeżeli ktoś potrzebuje czysty spirytus z cukrówki, to oczywiście, każda metoda pozbawienia go posmaku buraka jest dobra, tylko po co?
I nie nazwałbym tego brakiem myślenia. Czasy jednakowego myślenia, mam nadzieję, mamy za sobą .
Przeznaczam do nalewek, a w takiej sytuacji ten posmak nie przeszkadza i przepuszczać przez węgiel, to według mnie, szkoda na to czasu i pieniędzy.
Jak chcę mieć dobry i czysty alkohol, to nie robię z cukru.
Jeżeli ktoś potrzebuje czysty spirytus z cukrówki, to oczywiście, każda metoda pozbawienia go posmaku buraka jest dobra, tylko po co?
I nie nazwałbym tego brakiem myślenia. Czasy jednakowego myślenia, mam nadzieję, mamy za sobą .
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 7342
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Szanowni koledzy.
Dyskusję o zaletach tudzież wadach bufora, przeniosłem do odpowiedniego tematu - https://alkohole-domowe.com/forum/stabi ... 10343.html
Dyskusję o zaletach tudzież wadach bufora, przeniosłem do odpowiedniego tematu - https://alkohole-domowe.com/forum/stabi ... 10343.html
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 27 lut 2023, 11:46 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 400
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Mam totalny mętlik w głowie, przez te wszystkie informacje
1) do jakiej temperatury w kotle zbiera się serce w czasie rektyfikacji i stabilnej 10p:
a) bez bufora
b) z buforem
Jak nie wyczuwa się niczego śmierdzącego bez bufora np przy 97'C to jest wszystko ok?
1) do jakiej temperatury w kotle zbiera się serce w czasie rektyfikacji i stabilnej 10p:
a) bez bufora
b) z buforem
Jak nie wyczuwa się niczego śmierdzącego bez bufora np przy 97'C to jest wszystko ok?
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Ok.
Nie ma wiarygodnych odniesień patrząc tylko na termometr. Termometr jest tylko pomocniczym gadżetem
I jest brany pod uwagę tylko i wyłącznie w odniesieniu do warunków jakie posiadamy. Tj. Rodzaj kolumny. Jej konfiguracja. Moc grzania i rodzaj wsadu. I wiele innych czynników. Termometr staje się wskaźnikiem wiarygodnym dopiero po wielokrotnych destylacjach/rektyfikacjach. Czyli dopiero gdy się pozna dokładnie sprzęt i nabierze odpowiedniego doświadczenie. Czyli osiągnie się wiarygodną powtarzalność
Dopóki się nie zaznajomisz dokładnie z kolumną to najlepszym domowym sposobem jest odbierać na węch i smak.
Nie ma wiarygodnych odniesień patrząc tylko na termometr. Termometr jest tylko pomocniczym gadżetem
I jest brany pod uwagę tylko i wyłącznie w odniesieniu do warunków jakie posiadamy. Tj. Rodzaj kolumny. Jej konfiguracja. Moc grzania i rodzaj wsadu. I wiele innych czynników. Termometr staje się wskaźnikiem wiarygodnym dopiero po wielokrotnych destylacjach/rektyfikacjach. Czyli dopiero gdy się pozna dokładnie sprzęt i nabierze odpowiedniego doświadczenie. Czyli osiągnie się wiarygodną powtarzalność
Dopóki się nie zaznajomisz dokładnie z kolumną to najlepszym domowym sposobem jest odbierać na węch i smak.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 13 mar 2023, 10:40 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Z buforem :
100 w kotle a na buforze 84 i dopiero 10 półka rusza minimalnie. Wtedy zaczynam odbiór "pogonów", choć to na 99% jest jeszcze czysty trunek. Kończę odbiór "pogonów" w momencie skoku temp... w głowicy.
Bez bufora:
destylacja na półkowej. Tu nie ma przepisu. Wiele zalezy od indywidulanych upodobań, rodzaju materiału (śruta, słód, mąka), samego towaru (żyto, owoce, qq, jęczmień).
100 w kotle a na buforze 84 i dopiero 10 półka rusza minimalnie. Wtedy zaczynam odbiór "pogonów", choć to na 99% jest jeszcze czysty trunek. Kończę odbiór "pogonów" w momencie skoku temp... w głowicy.
Bez bufora:
destylacja na półkowej. Tu nie ma przepisu. Wiele zalezy od indywidulanych upodobań, rodzaju materiału (śruta, słód, mąka), samego towaru (żyto, owoce, qq, jęczmień).
I love the smell of bimber in the morning.
-
Autor tematu - Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Kolumna a rektyfikacja. Kompendium wiedzy w pigułce.
Ok. Skir. To w warunkach idealnych.
Ale u każdego z nas termometry pokazują co innego.
Podawanie liczb bezwzględnym może niektórych wprowadzać w błąd.
Dlatego początkowe poznanie kolumny jest "must have".
Ale u każdego z nas termometry pokazują co innego.
Podawanie liczb bezwzględnym może niektórych wprowadzać w błąd.
Dlatego początkowe poznanie kolumny jest "must have".
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 13 mar 2023, 12:08 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego