To jest najlepszym podsumowaniem
Kamal pisze: ↑piątek, 10 maja 2024, 20:43
Choć każdy powinien wypracować swój proces prowadzenia destylacji
W przypadku rekty sprawa jest prosta, przy destylacji można doradzać, można mówić jak się samemu prowadzi proces, ale każdy musi znaleźć swoją drogę i swój smak. A w przypadku różnicy w opinii, to jeśli jest ich więcej tym są większe możliwości sprawdzania.
Niestety większość destylatów tuż po procesie jest niepijalna i potrzebują czasu, dużoooo czasu.
Im mocniej tniesz, tym się wcześniej napijesz. Ale jak tniesz słabo to odwdzięczy to się smakiem po czasie.
Kamal pisze: ↑piątek, 10 maja 2024, 19:34
Co w z tym do 0% za pierwszym razem?
A no zapewne to że mamy taką możliwość, wjebać wszystko do kotła i zrobić szybki odpęd, zamiast upierdliwej filtracji i klarowania.
Co do odpędu surówki do zera i destylacji na raz to gdzie jest więcej syfu do odrzucenia? W surówce czy w nastawie lub zacierze?
Oczywiście można zacząć porównywać surówki i nastawy, ale większość osób które robią odpęd do zera, gotuje gęste zaciery, nastawy bo ma taką możliwość, często razem z całym dobrodziejstwem.
A znów dobrze wyklarowany nastaw czy oddiltrowany zacier nie potrzebuje odpędu.
Kaca po ostrej imprezie masz wtedy jak bardziej pamiętasz muzykę której słuchałeś, niż kobiety z którymi tańczyłeś.