W rządzie też oczytani,i co z Polską robią. Daj jakieś fotki sprzętu to coś poradzimy,a co do rad ramzola to on wie co pisze.To dzięki jego radom mam taki wynik.
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię. Wkładam w to dużo serducha. Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę znajduję nowe hobby, zostają tylko te, które sprawiają mi radochę.
Rekinek dzieki moim radom targasz 95 i tego jestem pewien. 97 to na forum nieliczni osiągali i w większości byli to początkujący. Ochłoń troche i zobacz ile chłopaki na kolumnach robią pisałem ci tez ze zle odebrany przedgon będzie zawyżał wynik. Temperatura próbki i alkoholomierz z biowinu i 97 gotowe. W bimberku z ministila wskaźnik się utopił .
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
daniel86 pisze:
Co do samodzielnego przerabiania to niestety nie jestem typem majsterkowicza. Lepiej będzie jak zamówię u kogoś przystawkę refluksową.
Może jednak sam spróbuje. Czy rurkę wykorzystywaną w układach zasilania gazem LPG fi 8mm (taką jak z tego linku http://www.autogaz-market.pl/glowna/50- ... a-fi8.html) dam radę bez żadnych narzędzi nawinąć wokół deflegmatora? Otuliny oczywiście bym się pozbył. Jeśli tak to doradźcie proszę ile mam jej nawinąć. 4m dadzą 21cm, 5m-26cm.
P.S. Ramzol niestety Twojego pomysłu na płaszcz z rury PCV nie mogę wykorzystać. Po pierwsze nie znalazłem odpowiedniej gumowej redukcji z 70 lub 80 na 60, a po drugie (później o tym pomyślałem) deflegmator mam z dwóch stron zakończony kołnierzami, więc i tak bym nie przeciągnąłbym przez nie tej redukcji.
Rekinek zgadzam się z ramzol, gdybyś mierzył na profesjonalnym Gomarowskim z odczytem temperatury i skalą od 90-100%(12cm, dokładność 0,1%) to wynik zapewne by był dużo niższy niż 97%.
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię. Wkładam w to dużo serducha. Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę znajduję nowe hobby, zostają tylko te, które sprawiają mi radochę.
A kto tak nie miał Nie mogę znaleźć ale też mnie ktoś prostował i na ziemie sprowadzał.
daniel86 pisze:
Może jednak sam spróbuje. Czy rurkę wykorzystywaną w układach zasilania gazem LPG fi 8mm (taką jak z tego linku http://www.autogaz-market.pl/glowna/50- ... a-fi8.html) dam radę bez żadnych narzędzi nawinąć wokół deflegmatora? Otuliny oczywiście bym się pozbył. Jeśli tak to doradźcie proszę ile mam jej nawinąć. 4m dadzą 21cm, 5m-;]
jak usiądę do kompa to postaram się linki wrzucić. Stawiam flaszkę ze sobie poradzisz
Edyta;
Poszukaj tematów o zwijaniu skraplaczy. Rurkę trzeba zaklepać z jednej strony wypełnić (ja używałem żwiru przesianego przez sitko) i zawinąć. Ot cala filozofia. Myślę ze długość wystarczy. Zapodaj zdjęcie twojego sprzętu.
[
Kolego płaszcz sam dorabiałeś ,bo Zygmunt chyba nie miał z płaszczem przy fi 28,tylko przystawka na większą średnice.Prętkość odbioru jak piszesz robi swoje,ja mam całą rurę wypełnioną miedzianymi sprężynkami pod sam płaszcz i jest różnica (keg+ grzałka 1.5kw i regulator).
Mod.
Przestań w końcu cytować cytaty! Inni mogą jak wyżej.Poprawie się,nie wiedziałem że nie można.
rekinek pisze:
Kolego płaszcz sam dorabiałeś ,bo Zygmunt chyba nie miał z płaszczem przy fi 28,tylko przystawka na większą średnice.Prętkość odbioru jak piszesz robi swoje,ja mam całą rurę wypełnioną miedzianymi sprężynkami pod sam płaszcz
Ale ja dogadałem szczegóły z Zygmuntem i dorobił mi płaszcz odrazu
A wypełnienia to mam dwa jak pisałem - sprężynki KO oraz Cu i testowałem oba. I wypełniam prawie do samego szczytu (tj. razem z płaszczem wodnym)
Aha - z tego co czytałem sporo to fachowcy na kolumnach wyciągają lekko ponad 96% a ty na PSie 97% Chyba przedgony mierzysz kiepskim spławikiem.
Jak pisałem odbieram że sporą prędkością przy RR 1:1 więc tu powód że nie kapie 95%
Kolego Ps ,to nie jest tylko CM.Przedgon jade dłużej ,po stabilizacji wywalam jeszcze cwiartke i dopiero serducho,nie jestem pazerny(lepiej mniej dobrego jak dużo złego) .A odbiór to 2,3 krople na sekundę.
I tym postem Kolego załatwiłeś sobie powtórną Akceptacje postów. Przepraszam ale co z postem jest nie tak,bo nie rozumiem.Proszę o wiadomość na pw.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię. Wkładam w to dużo serducha. Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę znajduję nowe hobby, zostają tylko te, które sprawiają mi radochę.
I jeden mądrzejszy od drugiego. Jak chcecie się przepychać i wymądrzać to na PW piszcie a najlepiej próbkami wymiecie. Ten temat nie tego dotyczy. Tak że łzy na plecy i do szeregu
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Wracając do tematu płaszcza to czy jeżeli dołożę jeszcze ok. 50 cm rurki fi 28 i na niej zrobię płaszcz o długości 20 cm + redukcje to będzie to ok ?
Druga sprawa to rurą na płaszcz tzn. czy rurka fi 42 wystarczy czy lepiej dać fi 54 na płaszcz ?
Proszę bardzo. Cudo to nie jest, ale za te pieniądze było warto.
Jak dojedzie rurka miedziana i ją zawinę - wrzucę zdjęcie jak wyszło.
Jeszcze raz dzięki
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię. Wkładam w to dużo serducha. Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę znajduję nowe hobby, zostają tylko te, które sprawiają mi radochę.
JAROCE pisze:Wracając do tematu płaszcza to czy jeżeli dołożę jeszcze ok. 50 cm rurki fi 28 i na niej zrobię płaszcz o długości 20 cm + redukcje to będzie to ok ?
Druga sprawa to rurą na płaszcz tzn. czy rurka fi 42 wystarczy czy lepiej dać fi 54 na płaszcz ?
Czym dłuższy deflegmator zrobisz tym bardziej wyczyścisz destylat. Fi 42 będzie sporą puszką, ja stosowałem fi 35 i spokojnie dawało radę ale nie kombinowałem z redukcjami. Pamiętaj że może to być trochę mało stabilne. Na miękkiej pokrywce szybkowaru będzie się kolebać na pewno.
@daniel86 Ja pokusił bym się o zainstalowanie skraplacza w środku Zastanów się nad samą głowica do abratka. Koszt nie wielki a sporo ułatwi.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
ramzol pisze:Ja pokusił bym się o zainstalowanie skraplacza w środku Zastanów się nad samą głowica do abratka. Koszt nie wielki a sporo ułatwi.
Ramzol nie podpuszczaj...
Wiem, że Ty byś się pokusił. Niestety Twoje zdolności i zamiłowanie do "tytrania" a moje to zupełnie inny level. Jak już pisałem wcześniej -nie jestem typem majsterkowicza. Póki co zawinę 4m rurki miedzianej plastycznej fi 8 na szczycie deflegmatora (da to płaszcz 21cm). Do nawinięcia spirali zamiast piasku - użyję soli kuchennej.
Oczywiście, że głowica aabratka sporo by ułatwiła, ale czy koszt niewielki - tu już bym się nie zgodził. Cały czas bierz pod uwagę, że sam tego nie zrobię. Policzmy: gotowa głowica z zaworkiem precyzyjnym na kołnierzu ok 400zł. Wypadałoby zamienić zmywaki na sprężynki pryzmatyczne, bo kolumna 1m wypełniona zmywakami to trochę słabo. 3 lity -300zł. Port + dobry termometr na 10-tą półkę -100zł. Razem 800zł. W ten sprzęt nie chcę tyle inwestować...
Kiedyś będzie kolumna. Najprawdopodobniej od Kuli. Z trzema termometrami, sprężynkami, katalizatorem, OLM, na kegu 50l -tak żeby już nie trzeba było nic przerabiać. Na razie pobawię się na tym co mam
Wczoraj popełniłem pierwsze psocenie na nowym pot stillu, natomiast dzisiaj puściłem to drugi raz. Jest to pierwszy rozruch więc cały destylat raczej spisuje na straty, nie ma co być zachłannym a potem chorować. Nastaw to zlewki pogonów i jakichś nieudanych tworów. Dzisiaj po rozcieńczeniu do 20% wrzuciłem do gara kilka drobno pokrojonych jabłek oraz skórkę z pomarańczy. Szczerze mówiąc aromat jest bardzo sympatyczny, łagodny niepodrażniający powonienia. W smaku nie powiem bo jak pisałem nie będę ryzykował. Owoce wrzuciłem z czystej ciekawości czy będzie coś czuć w destylacie. Grzanie wykonuję na taborecie gazowym wykonanym na szybko tylko do czasu kiedy będzie keg i grzałki. Temperaturę po rozgrzaniu stabilizuje w przedziale 81 - 83 st. i wtedy kapie w okolicach 85% ( mierzone w papudze, jeszcze nie sprawdzałem ile jest przy temp. 20 st. ).
Na pierwszy raz jestem zadowolony z pot stilla, teraz muszę przygotować jakiś nastaw. Na pewno będę szukał czegoś wśród przepisów na forum.
MaciejZZadupia pisze:Gdzie mierzysz tą temperaturę?
Mierzę ją na samym szczycie PS ( na pierwszej stronie tego tematu widać gdzie jest umiejscowiony termometr, używam LCD ).
Tak jak pisałem, nie wykonałem jeszcze pomiaru % w temp. 20 st. , być może stąd rozbieżności. Postaram się przy następnym psoceniu wykonać pomiar destylatu mającego 20 st. i wtedy podam rzetelnie co mi wskazało.
Aktualnie zmierzam wykonać płaszcz wodny i zobaczę czy będzie jakaś poprawa w czystości i %.
Na wstępie przepraszam za posta pod postem.
Jako ,że sobota to dobry moment na wolne prace, więc postanowiłem wykonać płaszcz wodny do mojego pot stilla. Płaszcz wodny wykonany z rury fi 42 o długości 26 cm. Główna rura to fi 28 o długości w sumie 140 cm. Na próbę puściłem już dwukrotnie destylowaną psotę rozcieńczoną do 20%.
Dosyć szybko bo po ok. 10 min. ustabilizowałem temperaturę na poziomie 78,3 st. Przez większość procesu temp. się utrzymywała na podanym poziomie aczkolwiek miałem skoki o 0,1 w dół lub górę. Nie wymagam cudów w końcu to nie kolumna z prawdziwego zdarzenia. Z 3,2l o mocy 65% rozcieńczonych do 20% otrzymałem 1,8l o mocy 94% ( mając pewnie dokładniejszy sprzęt pomiar mógłby być nieco inny). pomiar wykonany przy temp. destylatu 19,1 st.
Poniżej zdjęcia jak to wygląda.
Oczywiście, że wąchałem, próbowałem
Żadnych zapachów przedgonów i pogonów. Przedgony odebrałem w ilości ok. 300ml, następnie serce 1,8l i pogony ok. 100ml. Wszystko ładnie pachnie , delikatnie bez ostrości. W smaku delikatne w porównaniu do poprzednich moich wypocin.
MaciejZZadupia pisze:
Czuć drożdże a może śmierdzi jajem/siarkowodorem?
Z miedzianego sprzętu raczej nie uzyskuje się efektu "jaja", gdyż związki siarki są absorbowane cały czas przez miedziane rurki. Taki efekt często występuje w sprzętach nierdzewnych pozbawionych miedzianego katalizatora.
Postaram się opisać w miarę możliwości.
Ilość nastawu w naczyniu to ok. 7 litrów o mocy 20%. Rozgrzewanie i ok.10 min stabilizacji w temp. 78,3 st. W czasie stabilizacji odebrałem ok. 50ml podpałki do grilla następnie ok. 300 ml przedgonów. Po tym odbierałem serce ale niestety nie mierzyłem w jakim tempie, jedno co mogę powiedzieć to to, że cały czas leciało delikatnym strumyczkiem. W momencie kiedy temperatura zaczęła rosnąć puszczałem więcej wody chłodzącej na płaszcz wodny ale wtedy nie potrafiłem zapanować nad chłodnicą w której destylat bardzo szybko wypełniał górną część. Wtedy odpiąłem wodę od płaszcza i resztę pogonów puściłem już przez PS. Pogony odbierałem tylko do 40% stąd może tylko ok. 100ml.
Proszę o wyrozumiałość to dopiero mój pierwszy taki proces więc nie obyło się pewnie od błędów.
Przygotuje kolejny nastaw i wtedy skupię się na poszczególnych etapach procesu włącznie z pomiarami czasu i ilości.
Moim zdaniem za mocno grzejesz, za słabo chłodzisz i za szybko odbierasz.
Poczytaj sobie wątek o robieniu spirytusu na zimnych palcach (CM) bo sprzęt który obecnie posiadasz wymaga dokładnie takiej obsługi.
Przed płaszcz wodny daj w miarę precyzyjny zaworem żebyś mógł idealnie wyregulować refluks. Przepływ tam mniej więcej jak słaby sik że strzykawki. Prędkość odbioru ustawił bym w okolicy jak destylat z chłodnicy jeszcze kapie ale już zaczyna prawie płynąć jednolicie.
Tak żeby nie wypełnić chłodnicy destylatem.
Na forum ktoś pisał żeby szklaną chłodnicę podłączyć odwrotnie tzn. chłodzenie na spirale wewnątrz a opary tam gdzie była wcześniej woda.
Prawdopodobnie masz rację ale to był tzw. rozruch. Już zauważyłem, że muszę mieć dwa obiegi chłodzenia z regulacją. Osobno zasilać chłodzeniem płaszcz i osobno chłodnicę i może wtedy będzie mi łatwiej. Teraz mam to wszystko na jednym obiegu i nie do końca potrafiłem nad tym zapanować.
Nie musisz się przejmować jesteś początkujący i masz prawo nie wiedzieć wielu rzeczy.
Od tego jesteśmy abo pomagać.
Najważniejsze to stabilna praca, tempo odbioru się zmniejsza w miarę upływu alko, ale najważniejsze, abyś nie dotykał grzania, destabilizacja procesu zepsuje ci wszystko. Oczywiście jest to czasochłonne, ale przynosi zamierzony efekt, ilość serca względem ilości pogonów.
Przy tym systemie, dosyć upierdliwy ale skuteczny jest system zmiany naczyń jak najczęściej, najpierw 200ml, potem 500ml, potem litrowe, i zmiana w dół: 500, i dwieście.
Mam możliwość oceny każdej z próbek, i także decyzji dolania do serca, bądź nie.
Jest to może męczące, ale ja to właśnie w tym naprawdę lubię. I tak siedzę przy sprzęcie cały czas, także w hobby nie należy być leniwym. A podmieniać flaszkę jedną za drugą? Ależ owszem, dlaczego nie. Albo kontroluję proces, albo podstawiam 5L plastik i niech ciurkiem leci.
Ps: A jak już leci typowy pogon, to też zamykam refluks, podkręcam granie i kończę proces jak najszybciej. Nie ma sensu ślęczeć nad aparaturą dla paru ml alkoholu.
I koniecznie zapanuj nad chłodzeniem, destylat wypływający ma być chłodny, zwiększa się odbiór, zwiększasz wodę w chłodnicy, tylko ją rozdziel najpierw
Dobra rada, traktuj termometry jako pomocnicze narzędzie, nie jako główne.
Jeżeli podzielę już zasilanie chłodzenia to jak temp. wody powinna być lub jest jakaś sugerowana na wyjściu z refluksu i na wyjściu z chłodnicy?
Czytałem tutaj na forum gdzieś, że woda po schłodzeniu na wyjściu miała temp. ok. 50 st. z tym, że była to spirala a nie płaszcz wodny. Druga sprawa to temp. wody na wyjściu z chłodnicy, czy ma być chłodna , ciepła?
Wiem, że dużo tych pytań ale chcę to wszystko sobie unormować i wiedzieć na co zwracać uwagę.
rozrywek pisze:ale najważniejsze, abyś nie dotykał grzania, destabilizacja procesu zepsuje ci wszystko
No właśnie i to jest to co zrobiłem, niestety w którymś momencie jak zacząłem mieć problemy z utrzymaniem temp. ruszyłem grzanie i wtedy na chwilę popierniczyłem wszystko.
Oj coś mi się zdaje , że to potrwa trochę zanim to załapię. Może jak będę miał lepszy sprzęt tzn. keg z grzałką i regulatorem to łatwiej będzie zakładając, że wiedzy mi trochę jeszcze przybędzie.
JAROCE:
W kolumnie regulujesz przepływ wody tak żeby wszystko skraplacz skraplał. A refluks ustawiasz zaworkiem precyzyjnym.
W twoim sprzęcie ustaw przepływ wody aby cześć wracała w dół a część szambo chłodnicy. Może pół na pół.
Ja reguluje rąk żeby utrzymać około 75stopni w głowicy i mniej więcej refluks jest 1:1 czyli połowa wraca do zbiornika.
Co do wody z chłodnicy to ustaw tak żeby kapał destylat około 20stopni u wtedy na papudze masz aktualny pomiar.
Wodę puszczasz w przeciworądzie czyli u ciebie od dołu do góry. Ja na chłodnicy Liebiga ustawiam tak żeby dolna część chłodnicy była zimna na dotyk i wtedy destylat kapie poniżej 20stopni. U mnie wtedy woda na końcu 2 metrowego węża odprowadzającego była letnia.
Co do grzania to po rozgrzaniu zmniejszam na około 50% (elektryczne z regulatorem ) i resztę ustawiam wodą. Celuj na temp 75 na szczycie, patrz na to co kapie, przy rozdzielonym zasilaniu wody regulacja to bajka. Aha no i pierwszy odpęd jest dość zmienny. Przeleć całość nastawu na surowkę i potem drugie pędzenie idzie łatwo i stabilnie.
daniel86 pisze:Jak dojedzie rurka miedziana i ją zawinę - wrzucę zdjęcie jak wyszło.
Ramzol miałeś rację -poradziłem sobie bezproblemowo. Kolumna CM to dalej nie jest, ale myślę, że jeśli zyskałem na tym choćby kilka półek -to było warto
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Panowie sprostujcie mnie jeżeli się mylę. Przy osobnym regulowaniu przepływu wody przez refluks i chłodnicę muszę mieć dwa zaworki. W przeciwnym razie jeżeli będę regulował tylko refluks to większa ilość wody chodzącej zostanie skierowana do chłodnicy?
Może żeby było jaśniej, zawór główny-trójnik-zasilenie refluksu od góry- zaworek do regulacji na wyjściu. Zakładając, że nie mam zaworka na wyjściu chłodzenia z chłodnicy to automatycznie więcej wody popłynie przez chłodnicę jeżeli przykręcę zaworek na refluksie. Dobrze to kombinuję?
Czyli idealnie byłoby mieć dwa zaworki na wyjściach chłodzenia w płaszczu i chłodnicy.
JAROCE pisze:Przy osobnym regulowaniu przepływu wody przez refluks i chłodnicę muszę mieć dwa zaworki.
....... idealnie byłoby mieć dwa zaworki na wyjściach chłodzenia
Dwa zaworki = wygoda regulacji. Zaworki dajesz NA WEJŚCIU. Najlepiej zaraz za trójnikiem.
Wtedy nie martwisz się o szczelność całego systemu. Ciśnienie masz "od zasilania" przez trójnik do zaworów. Dalej masz swobodny przepływ i zwykłe wężyki "przezroczyste" dają radę. Na połączeniach najzwyklesza opaska zaciskowa. Nic nie cieknie.
Dodatkowo lepsza regulacja dwoma zaworkami oszczędza wodę. Przy sprzęcie takim jak twój zużycie wody jest naprawdę małe.
Maciej ale jeżeli dam zaworek zaraz za trójnikiem w kierunku refluksu to zasilając go od góry to siłą rzeczy woda w płaszczu przeleje się przez niego jak przez zwykłą rurkę.
Jeżeli dam zaworek na wyjściu to spowolnię przepływ i tym samym wypełnię płaszcz wodą. Zdaję sobie sprawę z ciśnienia jakie wtedy powstanie.
Twoje rozwiązanie ma wg. mnie sens jeżeli zmienił bym nieco wyjście z płaszcza na takie jak na zdjęciu.