Nastaw na Calvadosa
-
- Posty: 3848
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Calvados
Witam,
Postanowiłem również spróbować swoich sił w jabłkowicy zwanej rozkosznie Calvadosem
42 kg jabłek rozdrobniłem w mikserze na wiórki i w całości ze skórkami i miąższem wszystko trafiło do 60 l beczki. Dodałem 9 litrów wody, w której rozpuściłem 7 kg cukru. Drożdżami dodanymi do nastawu były turbo drożdże dedykowane nastawom owocowym. Oczywiście dodałem pożywkę w postaci 35g DAF-u, dwie łyżki kwasku cytrynowego, i 3 opakowania pektoenzymu. Nastaw ruszył z kopyta już następnego dnia. Trochę obawiałem się gęstości nastawu, który miał konsystencję gęstej brei. Ale już po 3-4 dniach pektoenzym dokonał cudów posyłając miąższ na dno a pozostawiając na powierzchni jedynie pływająca warstwę skórek. Po czterech dniach dołożyłem jeszcze 3 kg cukru rozpuszczonego wstępnie w odlanym nastawie. Zdaję sobie sprawę że trochę przesadziłem z tym cukrem
Po około 2 tygodniach zabrałem się za żmudną filtrację nastawu i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, z 52 litrów zastawu uzyskałem aż 45 litrów filtratu, który można było nazwać mocnym mętnym winem jabłkowym
Surowiec, który otrzymałem postał jeszcze w beczce zamkniętej korkiem z rurką fermentacyjną przez około tydzień i gdy bulgotanie w rurce spadło poniżej "bulgnięcia" na dwie minuty wino trafiło na rurki. Pierwszy odpęd na krótkiej kolumnie wypełnionej miedzią (20cm) i jazda z pełnym otwarciem zaworka (głowica Aabratek) ograniczając moc grzania do 1100W.
Surówka pięknie pachniała jabłkami. Druga destylacja to również 20cm miedzi ale z nakręconą pustą długą kolumną. 30 minut stabilizacji, kropelkowy odbiór przedgonów i otwarty na maksa zawór i redukcją grzania do 800w. Po uzyskaniu temperatury na głowicy 84 stopni odbiór serca do 94,5 stopnia. Nastaw był mocny, bo uzyskałem w sumie 8 l o mocy 60%. Na początku byłem zły, że zdecydowałem się na podwójna destylację. Destylat stracił dużo aromatów. Zadębiłem go wiec i odstawiłem na 3 tygodnie. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, kiedy tydzień temu postanowiłem zajrzeć do "damy" z trunkiem. Świetny bukiet, smak ok (choć jeszcze ostrawy w końcu to dopiero 3 tygodnie). Ale po rozcieńczeniu do 45%, zwłaszcza z colą smakuje zacnie.
Już w beczce od 10 dni pracuje następny identyczny nastaw. Tym razem jednak jabłka są chyba jeszcze bardziej aromatyczne, dałem tylko 7 kg cukru i wystartowałem na G-995. Już nie mogę się doczekać wyniku tegoż koncertu
Postanowiłem również spróbować swoich sił w jabłkowicy zwanej rozkosznie Calvadosem
42 kg jabłek rozdrobniłem w mikserze na wiórki i w całości ze skórkami i miąższem wszystko trafiło do 60 l beczki. Dodałem 9 litrów wody, w której rozpuściłem 7 kg cukru. Drożdżami dodanymi do nastawu były turbo drożdże dedykowane nastawom owocowym. Oczywiście dodałem pożywkę w postaci 35g DAF-u, dwie łyżki kwasku cytrynowego, i 3 opakowania pektoenzymu. Nastaw ruszył z kopyta już następnego dnia. Trochę obawiałem się gęstości nastawu, który miał konsystencję gęstej brei. Ale już po 3-4 dniach pektoenzym dokonał cudów posyłając miąższ na dno a pozostawiając na powierzchni jedynie pływająca warstwę skórek. Po czterech dniach dołożyłem jeszcze 3 kg cukru rozpuszczonego wstępnie w odlanym nastawie. Zdaję sobie sprawę że trochę przesadziłem z tym cukrem
Po około 2 tygodniach zabrałem się za żmudną filtrację nastawu i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, z 52 litrów zastawu uzyskałem aż 45 litrów filtratu, który można było nazwać mocnym mętnym winem jabłkowym
Surowiec, który otrzymałem postał jeszcze w beczce zamkniętej korkiem z rurką fermentacyjną przez około tydzień i gdy bulgotanie w rurce spadło poniżej "bulgnięcia" na dwie minuty wino trafiło na rurki. Pierwszy odpęd na krótkiej kolumnie wypełnionej miedzią (20cm) i jazda z pełnym otwarciem zaworka (głowica Aabratek) ograniczając moc grzania do 1100W.
Surówka pięknie pachniała jabłkami. Druga destylacja to również 20cm miedzi ale z nakręconą pustą długą kolumną. 30 minut stabilizacji, kropelkowy odbiór przedgonów i otwarty na maksa zawór i redukcją grzania do 800w. Po uzyskaniu temperatury na głowicy 84 stopni odbiór serca do 94,5 stopnia. Nastaw był mocny, bo uzyskałem w sumie 8 l o mocy 60%. Na początku byłem zły, że zdecydowałem się na podwójna destylację. Destylat stracił dużo aromatów. Zadębiłem go wiec i odstawiłem na 3 tygodnie. Jakież było moje pozytywne zaskoczenie, kiedy tydzień temu postanowiłem zajrzeć do "damy" z trunkiem. Świetny bukiet, smak ok (choć jeszcze ostrawy w końcu to dopiero 3 tygodnie). Ale po rozcieńczeniu do 45%, zwłaszcza z colą smakuje zacnie.
Już w beczce od 10 dni pracuje następny identyczny nastaw. Tym razem jednak jabłka są chyba jeszcze bardziej aromatyczne, dałem tylko 7 kg cukru i wystartowałem na G-995. Już nie mogę się doczekać wyniku tegoż koncertu
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados
Heh. Nie ma to jak oceniać trunek po 3 tygodniach od gotowania Jak wytrzyma i postoi jeszcze z miesiąc to zapach jabłek zacznie się ulatniać. Taki to dziwny owoc.
Ale do rzeczy. Z racji zmiany pracy mam teraz mało czasu na gotowanie. Tej jesieni nawet kropelki nie nastawiłem a i na forum dawno nie byłem. Ale miałem ostatnia małą przygode i musiałem was odwiedzić. Obecnie wolny czas u mnie jest cenniejszy od złota przez co od lata nie zaglądnąłem do swojej piwniczki Ale miałem właśnie kontrole z us i na szybkiego musiałem wszystko wywieźć od siebie z działki w tym i z piwniczki. Tak mi kolega podpowiedział. I dobrze zrobiłem bo zaglądali do każdej komurki i piwniczki. Wczoraj na spokojnie przywiozłem wszystko spowroten, wyczyściłem i zacząłem chować.
Calvados beczka zalany 04.2016. 60% Zapach jabłek intensywny. Co mnie bardzo zdziwiło. Smak ok. Dolałem ok. 0,5l do beczki.
Calvados balon szklany zalany 04.2016. 60% Produkt ten sam co wyżej. Dębiony miesiąc. Zapach jabłek praktycznie zerowy. W smaku jabłko nie wyczuwalne. Bardziej czuć dąb ale nie ma mowy o przedębieniu.
Śliwowica beczka zalana 04.2016? Zapach śliwkowy. Smak dębowy ale owoc wyczuwalny. Dolałem ok. 1 litra do beczki.
Śliwowica balon zalana w 2013. Dębiona miesiąc. Nawet nie wiedziałem że posiadam jeszcze takową. Mocno owocowy i słodki zapach. Smak ok.
Koniak beczka zalany 08.2016? 60% Jak to destylat z winogron, troche nijaki. Dobrze, że w beczce leży to dąb nada mu trochę charakteru. Pobiore kilka prubek i pokombinuje z dodaniem syropu kloniwegi.
Koniak balon zalany w 2013. Ok. 45% Dębiony miesiąc. Nie wiedziałem, że takowy posiadam.Opis jak wyżej.
Nalewka orzech włoski z miodem balon. Zalana w 2014. Mocno ciemny kolor. % nieznany. Zapach średni ale w smaku czuć wyraźnie orzecha. Kiedyś ktoś pytał o nalewke na orzechach włoskich to mu odradzałem bo orzech wogóle niewyczuwalny. Jadnak po 2 latach mocno się zmieniła i w smaku jest jak lody gałkowe o smaku orzecha włoskiego. Czuć go mocno. Jednak polecam robić nalewke na orzechu włoskim.
Wszystko stoi w ciemnej i mocno wilgotnej piwnicy. Temperatury 5-15C. Beczki i balony mocno zapuszczone i pokryte pleśnią. Dokładnie je wymyłem bo następna wizyta dopiero na wiosnę.
Podsumowanie:
Polecam nalewke na orzechach włoskich ale do długiego leżakowania. Jabłka proponuje do beczki jak chcemy je latami trzymać i zachować ich aromat. Z oceną śliwek poczekam jeszcze z rok. Winogron jest nijaki. Jak testy z syropem nic nie poprawią to nue polecam go robić. A tego akurat mam najwięcej. Dodam, że jedyny trunek beczkowy który mi smakuje na czysto to Jack Daniells. Reszta typu Red Label czy Ballantimes jest dla mnie niepijalna. Pomyśle też, czy nie rozcieńczyć calvadosa i koniaczku do ok. 45%. Bo jednak taki wysoki % przykrywa troche smak i zapach. Ale to dopiero wiosną.
Ale do rzeczy. Z racji zmiany pracy mam teraz mało czasu na gotowanie. Tej jesieni nawet kropelki nie nastawiłem a i na forum dawno nie byłem. Ale miałem ostatnia małą przygode i musiałem was odwiedzić. Obecnie wolny czas u mnie jest cenniejszy od złota przez co od lata nie zaglądnąłem do swojej piwniczki Ale miałem właśnie kontrole z us i na szybkiego musiałem wszystko wywieźć od siebie z działki w tym i z piwniczki. Tak mi kolega podpowiedział. I dobrze zrobiłem bo zaglądali do każdej komurki i piwniczki. Wczoraj na spokojnie przywiozłem wszystko spowroten, wyczyściłem i zacząłem chować.
Calvados beczka zalany 04.2016. 60% Zapach jabłek intensywny. Co mnie bardzo zdziwiło. Smak ok. Dolałem ok. 0,5l do beczki.
Calvados balon szklany zalany 04.2016. 60% Produkt ten sam co wyżej. Dębiony miesiąc. Zapach jabłek praktycznie zerowy. W smaku jabłko nie wyczuwalne. Bardziej czuć dąb ale nie ma mowy o przedębieniu.
Śliwowica beczka zalana 04.2016? Zapach śliwkowy. Smak dębowy ale owoc wyczuwalny. Dolałem ok. 1 litra do beczki.
Śliwowica balon zalana w 2013. Dębiona miesiąc. Nawet nie wiedziałem że posiadam jeszcze takową. Mocno owocowy i słodki zapach. Smak ok.
Koniak beczka zalany 08.2016? 60% Jak to destylat z winogron, troche nijaki. Dobrze, że w beczce leży to dąb nada mu trochę charakteru. Pobiore kilka prubek i pokombinuje z dodaniem syropu kloniwegi.
Koniak balon zalany w 2013. Ok. 45% Dębiony miesiąc. Nie wiedziałem, że takowy posiadam.Opis jak wyżej.
Nalewka orzech włoski z miodem balon. Zalana w 2014. Mocno ciemny kolor. % nieznany. Zapach średni ale w smaku czuć wyraźnie orzecha. Kiedyś ktoś pytał o nalewke na orzechach włoskich to mu odradzałem bo orzech wogóle niewyczuwalny. Jadnak po 2 latach mocno się zmieniła i w smaku jest jak lody gałkowe o smaku orzecha włoskiego. Czuć go mocno. Jednak polecam robić nalewke na orzechu włoskim.
Wszystko stoi w ciemnej i mocno wilgotnej piwnicy. Temperatury 5-15C. Beczki i balony mocno zapuszczone i pokryte pleśnią. Dokładnie je wymyłem bo następna wizyta dopiero na wiosnę.
Podsumowanie:
Polecam nalewke na orzechach włoskich ale do długiego leżakowania. Jabłka proponuje do beczki jak chcemy je latami trzymać i zachować ich aromat. Z oceną śliwek poczekam jeszcze z rok. Winogron jest nijaki. Jak testy z syropem nic nie poprawią to nue polecam go robić. A tego akurat mam najwięcej. Dodam, że jedyny trunek beczkowy który mi smakuje na czysto to Jack Daniells. Reszta typu Red Label czy Ballantimes jest dla mnie niepijalna. Pomyśle też, czy nie rozcieńczyć calvadosa i koniaczku do ok. 45%. Bo jednak taki wysoki % przykrywa troche smak i zapach. Ale to dopiero wiosną.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados
Dodam, że nie jestem wielbicielem trunków typu johny walker czy ballantimes. Dla mnie smakuja jak tektura i są niepijalne dlatego moja ocena destylatu z winogron trzymanego w beczce jest może mało obiektywna. Ale z drugiej strony czy winigron ma jakiś zapach? W porównaniu do śliwek czy jabłek jest nijaki. I taki wychodzi destylat. Napewno bedę musiał go jakoś doprawić bo mam go dużo i szkoda go zmarnować. Ale to temat o calvadosie a tego w polączeniu z beczką śmiało można polecić do gotowania.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados
No niestety nie zapisałem z jakich odmian robiłem. Ale brałem je z naszego instytutu sadownictwa więc to nie było jakieś gówno. Mieszanka ciemnych i jasnych. Klepa, no ale wez przełam owoc winogrona i powąchaj. Przecierz ono nie pachnie. Dobra, koniec OT. Jak cuś to piszemy o winogronie pare tematów niżej.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Calvados
No to ostatni już OT: Czy piłeś coś takiego?
http://drinks.su/images/samogon1.jpg
I czy aromaty są w tym sztuczne? Samogon nomier pjat' jest tak winogronowy, że aż...
Przepraszam autora za zaśmiecanie wątku.
http://drinks.su/images/samogon1.jpg
I czy aromaty są w tym sztuczne? Samogon nomier pjat' jest tak winogronowy, że aż...
Przepraszam autora za zaśmiecanie wątku.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Calvados
Panowie/Panie planuję zrobić nastaw składający się z:
-15kg jabłek
-10l wody
-5kg cukru (aby znacznie zwiększyć wydajność , znam zasadę 1kg)
-pektoenzym
-drożdże alcotec turbo fruit
Cukier chcę zinwerterować i aby to zrobić myślę żeby do gotowania (wg informacji z Cukier inwerterowany) dać max 10g kwasku.
Proszę o opinię czy ilość kwasku będzie ok oraz czy taki zestaw na coś calvados-o podobne będzie miał sens, czy też zmienić grzybki na inne??
-15kg jabłek
-10l wody
-5kg cukru (aby znacznie zwiększyć wydajność , znam zasadę 1kg)
-pektoenzym
-drożdże alcotec turbo fruit
Cukier chcę zinwerterować i aby to zrobić myślę żeby do gotowania (wg informacji z Cukier inwerterowany) dać max 10g kwasku.
Proszę o opinię czy ilość kwasku będzie ok oraz czy taki zestaw na coś calvados-o podobne będzie miał sens, czy też zmienić grzybki na inne??
-
- Posty: 3848
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Calvados
Robię brandy jabłkowe praktycznie na okrągło i schodzi na bieżąco
Ja dałbym 18 kg jabłek i 7-8 l wody jeżeli już. Ja zamiast wody daję ostatnio sok jabłkowy (naturalny) mieszany w wodą pół na pół i w tej mieszaninie rozpuszczam potrzebny cukier (daje więcej aromatu).
Kwasku wystarczy, jabłka są kwaśne.
Ja dałbym 18 kg jabłek i 7-8 l wody jeżeli już. Ja zamiast wody daję ostatnio sok jabłkowy (naturalny) mieszany w wodą pół na pół i w tej mieszaninie rozpuszczam potrzebny cukier (daje więcej aromatu).
Kwasku wystarczy, jabłka są kwaśne.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Calvados
Ja wymyśliłem sobie taki sposób, żeby wziąć z 15 kg jabłek, 10 L soku z tłoczni i z 1 kg cukru oraz z 5L wody. Wodę podgrzać do 90*C dodać cukier, sok lekko podgrzać (do ok. 40-50*C), zalać pokrojone owoce, dodać pektoenzym i czekać na spadek temperatury. Enzym, tak jak zrozumiałem, do działania potrzebuje wiekszej temperatury?
Re: Calvados
Doody, chyba zastosuję Twoje proporcje, czyli:
-18kg jabłek
-7l wody
-4kg cukru inwerterowanego z 10g kwasku
-pektoenzym
Co do podziału cukru na 2 razy, to nie dam rady ponieważ nastaw będzie stał poza miejscem zamieszkania.
Pretender, z glukozą spróbuje następnym razem, a cukier po inwerterowaniu też jest ok.
-18kg jabłek
-7l wody
-4kg cukru inwerterowanego z 10g kwasku
-pektoenzym
Co do podziału cukru na 2 razy, to nie dam rady ponieważ nastaw będzie stał poza miejscem zamieszkania.
Pretender, z glukozą spróbuje następnym razem, a cukier po inwerterowaniu też jest ok.
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Calvados
http://aabratek.com.pl/viewtopic.php?t=337
Zerknij tutaj, robiłem takgadaka pisze:@Pretender
Również przymierzam się do pierwszego Calvadosa - jakie proporcje jabłek, wody i glukozy polecasz?
http://aabratek.com.pl/viewtopic.php?t=337
-
- Posty: 3848
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Calvados
Jeżeli temperatura będzie niewiele poniżej 20 stopni to spokojnie wystarczy pół dawki (drożdże i tak najpierw się namnażają).
Jeżeli natomiast fermentator znajduje się w nieogrzewanym pomieszczeniu i temperatura jest dużo niższa to możesz mieć problemy z "rozruchem"
Masz na myśli temperaturę 18-19 stopni czy 5-6 stopni, bo obie temperatury są poniżej 20-stumienho pisze:nastaw będzie stał w pomieszczeniu o temperaturze poniżej 20°.
Jeżeli temperatura będzie niewiele poniżej 20 stopni to spokojnie wystarczy pół dawki (drożdże i tak najpierw się namnażają).
Jeżeli natomiast fermentator znajduje się w nieogrzewanym pomieszczeniu i temperatura jest dużo niższa to możesz mieć problemy z "rozruchem"
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 224
- Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
- Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
- Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Uk
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Calvados
Jabłek w okolicy od groma tylko czasu mało aby ogarnąć nastaw ale dziś udało się myślę że ok 100 kg już mam a jeszcze drugie tyle można by zebrać.
Ostatnio destylowałem na kolumnie wypełnionej miedzią i wyszedł fajny trunek ale ma wadę w postaci zalegajacej słodycz. Domyślam się za druga destyalcja załatwiła by ten problem, ale jak sprawa ma się z kolumna półkowa? Destylowac raz czy dwa razy?
Ostatnio destylowałem na kolumnie wypełnionej miedzią i wyszedł fajny trunek ale ma wadę w postaci zalegajacej słodycz. Domyślam się za druga destyalcja załatwiła by ten problem, ale jak sprawa ma się z kolumna półkowa? Destylowac raz czy dwa razy?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Bimber forever !!!
Re: Calvados
Podpinam się pod temat bo właśnie chcę przerobić 170 kg jabłek które będą w dwóch beczkach w moim nieogrzewanym warstaciku.
Do nastawu daję Bayanusy -pracują od 9*C i beczki owinę kocami ale teraz szczególnie nocami temperatury mogą spadać poniżej- z tym że na czasie mi nie zależy, więc jak nastaw wystartuje w 30*C to myślę że drożdże dadzą radę?
Myślę żeby ewentualnie wsypać trochę więcej drożdży do przerobu- macie jakieś podpowiedzi?...
WitamDoody pisze:Masz na myśli temperaturę 18-19 stopni czy 5-6 stopni, bo obie temperatury są poniżej 20-stumienho pisze:nastaw będzie stał w pomieszczeniu o temperaturze poniżej 20°.
Jeżeli temperatura będzie niewiele poniżej 20 stopni to spokojnie wystarczy pół dawki (drożdże i tak najpierw się namnażają).
Jeżeli natomiast fermentator znajduje się w nieogrzewanym pomieszczeniu i temperatura jest dużo niższa to możesz mieć problemy z "rozruchem"
Podpinam się pod temat bo właśnie chcę przerobić 170 kg jabłek które będą w dwóch beczkach w moim nieogrzewanym warstaciku.
Do nastawu daję Bayanusy -pracują od 9*C i beczki owinę kocami ale teraz szczególnie nocami temperatury mogą spadać poniżej- z tym że na czasie mi nie zależy, więc jak nastaw wystartuje w 30*C to myślę że drożdże dadzą radę?
Myślę żeby ewentualnie wsypać trochę więcej drożdży do przerobu- macie jakieś podpowiedzi?...
Re: Calvados
Zrobiłem dwie beczki-:
pierwsza to nastaw ortodyksyjny-120l pulpy dałem tylko 10kg cukru i ok10l wody- pulpa bardzo gęsta ale pracuje sobie powoli (BLG ok 16)
druga to nastaw wg Kucyka- 60l pulpy i 8kg cukru ale jeszcze bedę dawał cukier- porównam po destylacji smaki i aromaty z obu nastawów
pierwsza to nastaw ortodyksyjny-120l pulpy dałem tylko 10kg cukru i ok10l wody- pulpa bardzo gęsta ale pracuje sobie powoli (BLG ok 16)
druga to nastaw wg Kucyka- 60l pulpy i 8kg cukru ale jeszcze bedę dawał cukier- porównam po destylacji smaki i aromaty z obu nastawów
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 224
- Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
- Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
- Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Uk
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Calvados
Rano wybrałem się na zbiory, jabłuszka bo inaczej nazwać tego nie można leżały już pod drzewem. Wyszło 30L soku gdzie blg wynosi 11, smak paskudny podejrzewam krzyżówke ze starą limonką ale drożdże chętnie ruszyły. Wcześniejsze nastaw był słodszy więc liczę na balans gdy destylaty zostaną połączone.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Bimber forever !!!
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Calvados
Przymierzam się do pierwszego w życiu własnego calvadosu. Pojawiają mi się w łepetynie następujące wątpliwości.
1. Wybór drożdży. Sporo tego i naprawdę nie wiem, które wybrać. Myślę oczywiście o winiarskich. Nie zależy mi na czasie. Tylko jakość się liczy. Bayanusy, Tokaye, dedykowane do jabcoków?
Proszę spójrzcie choćby tu:
https://destylacja.com/pl/p/WINE-YEAST- ... ablek/2733
21% tolerancji na alkohol, nie przesadzają deko z tym opisem?
2. Mój scenariusz teoretyczny wygląda następująco;
Mielenie jabłek w maszynce do mięsa, dodanie do miazgi enzymu rozluźniającego i części cukru. Rozmieszam tą breję, zadam uwodnionymi drożdżami, dodam pożywkę i zamknę tą mieszaninę w fermentorze z rurką fermentacyjną. Po zwolnieniu fermentacji doleję nieco syropu woda + glukoza. Po zakończeniu pracy grzybków wszystko do płaszczowego kotła i gotowanie z użyciem wypełnionej stalowymi sprężynkami miedzianej kolumny. Planuję destylować raz, z dokładnym odbiorem przedgonów i uważnym podziałem frakcji. Czy działając w powyższy sposób mam szansę na przyzwoity calvados?
3. A może odcisnąć breję przed destylacją i gotować wyłącznie płyn? Zdania samogoniarzy są podzielone. Czy robił ktoś z was próby porównawcze? Tzn. destylacja gęstego vs rzadkiego wsadu.
Z góry dzięki za wszelkie porady od szanownych owocarzy.
1. Wybór drożdży. Sporo tego i naprawdę nie wiem, które wybrać. Myślę oczywiście o winiarskich. Nie zależy mi na czasie. Tylko jakość się liczy. Bayanusy, Tokaye, dedykowane do jabcoków?
Proszę spójrzcie choćby tu:
https://destylacja.com/pl/p/WINE-YEAST- ... ablek/2733
21% tolerancji na alkohol, nie przesadzają deko z tym opisem?
2. Mój scenariusz teoretyczny wygląda następująco;
Mielenie jabłek w maszynce do mięsa, dodanie do miazgi enzymu rozluźniającego i części cukru. Rozmieszam tą breję, zadam uwodnionymi drożdżami, dodam pożywkę i zamknę tą mieszaninę w fermentorze z rurką fermentacyjną. Po zwolnieniu fermentacji doleję nieco syropu woda + glukoza. Po zakończeniu pracy grzybków wszystko do płaszczowego kotła i gotowanie z użyciem wypełnionej stalowymi sprężynkami miedzianej kolumny. Planuję destylować raz, z dokładnym odbiorem przedgonów i uważnym podziałem frakcji. Czy działając w powyższy sposób mam szansę na przyzwoity calvados?
3. A może odcisnąć breję przed destylacją i gotować wyłącznie płyn? Zdania samogoniarzy są podzielone. Czy robił ktoś z was próby porównawcze? Tzn. destylacja gęstego vs rzadkiego wsadu.
Z góry dzięki za wszelkie porady od szanownych owocarzy.
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
Re: Calvados
@Fiflak
ad.1 Drożdże do cydru + pożywka winiarska + enzym pektolityczny
ad.2 Jabłka rozdrobnić, wycisnąć z miazgi sok, dodać minimalną ilość cukru - maksimum 1 kg/10 litrów soku. Zmierzyć Blg, powinno być 16-18%Blg. Do fermentatora, zamknąć rurką. Po 10 dniach pierwszy raz zlać znad osadu i pozostawić do dalszej cichej fermentacji. Po jej zakończeniu ponownie zlać znad osadu. Destylacja na kolumnie BEZ wypełnienia, optymalnie na alembiku miedzianym. Precyzyjnie odebrać przedgony.
ad.3 Jak odciśniesz breję to będziesz miał smrodek martwych komórek drożdży - pomogłoby ewentualnie klarowanie, ale mogłoby "uszczuplić" smak.
I nie zapomnij o najważniejszej rzeczy dla calvadosa. Leżakowanie. Jeśli nie masz dębowej beczki użyj płatków dębowych lekko lub średnio opiekanych. Odstaw w ciemne i chłodne miejsce na rok. Dopiero degustuj
ad.1 Drożdże do cydru + pożywka winiarska + enzym pektolityczny
ad.2 Jabłka rozdrobnić, wycisnąć z miazgi sok, dodać minimalną ilość cukru - maksimum 1 kg/10 litrów soku. Zmierzyć Blg, powinno być 16-18%Blg. Do fermentatora, zamknąć rurką. Po 10 dniach pierwszy raz zlać znad osadu i pozostawić do dalszej cichej fermentacji. Po jej zakończeniu ponownie zlać znad osadu. Destylacja na kolumnie BEZ wypełnienia, optymalnie na alembiku miedzianym. Precyzyjnie odebrać przedgony.
ad.3 Jak odciśniesz breję to będziesz miał smrodek martwych komórek drożdży - pomogłoby ewentualnie klarowanie, ale mogłoby "uszczuplić" smak.
I nie zapomnij o najważniejszej rzeczy dla calvadosa. Leżakowanie. Jeśli nie masz dębowej beczki użyj płatków dębowych lekko lub średnio opiekanych. Odstaw w ciemne i chłodne miejsce na rok. Dopiero degustuj
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Calvados
Ad 1. Wydaje mi się że mogą być, ale to 21% to potrzebne jak nie wiem... Z dobrych jabłek uzyskasz max 8%, a więc w sumie każde winiarskie będą dobre. Tutaj masz ciekawe porównanie: http://www.klubwiniarzy.pl/index.php/wi ... y-i-poywki
Ad 2 i 3. Ja bym na Twoim miejscu zrobił tak, jabłka rozdrobnił, lekko odcisnął, tak żeby wytłoki były dość suche, ale nie na wiór. Moszcz do jednej beczki, wytłoki do drugiej. Moszcz tradycyjnie drożdże, pożywki itp, do wytłoków 1kg glukozy na 10kg jabłek i wody tyle, żeby to miało choć trochę płynną konsystencję i oczywiście też drożdże i cała reszta. Koniecznie nie zapomnij o pektopolu. Po zakończeniu fermentacji od razu ładujesz do kotła i rozgrzewasz na bardzo małej mocy. Z racji że jest to dość gęsta breja to ciężko równomiernie rozgrzać, najlepiej jakbyś mieszał w trakcie. Później długa stabilizacja najlepiej na pełnej kolumnie, po odbiorze przedgonów wyłączasz grzanie, czekasz aż spłynie do kotła i zakładasz samą głowicę, ewentualnie zostawiasz jakiś krótki fragment. Odbierasz wszystko jak leci, końcówkę możesz lekko podbić refluksem. To co ukapiesz dolewasz do przefermentowanego nastawu i to destylujesz już wg własnych upodobań. Ale to tylko luźna propozycja i oczywiście zrobisz jak uważasz
Ad 2 i 3. Ja bym na Twoim miejscu zrobił tak, jabłka rozdrobnił, lekko odcisnął, tak żeby wytłoki były dość suche, ale nie na wiór. Moszcz do jednej beczki, wytłoki do drugiej. Moszcz tradycyjnie drożdże, pożywki itp, do wytłoków 1kg glukozy na 10kg jabłek i wody tyle, żeby to miało choć trochę płynną konsystencję i oczywiście też drożdże i cała reszta. Koniecznie nie zapomnij o pektopolu. Po zakończeniu fermentacji od razu ładujesz do kotła i rozgrzewasz na bardzo małej mocy. Z racji że jest to dość gęsta breja to ciężko równomiernie rozgrzać, najlepiej jakbyś mieszał w trakcie. Później długa stabilizacja najlepiej na pełnej kolumnie, po odbiorze przedgonów wyłączasz grzanie, czekasz aż spłynie do kotła i zakładasz samą głowicę, ewentualnie zostawiasz jakiś krótki fragment. Odbierasz wszystko jak leci, końcówkę możesz lekko podbić refluksem. To co ukapiesz dolewasz do przefermentowanego nastawu i to destylujesz już wg własnych upodobań. Ale to tylko luźna propozycja i oczywiście zrobisz jak uważasz
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Calvados
@Fiflak
Podpowiem Ci taką rzecz. Jeśli masz możliwość nastawienia dwóch nastawów z jabłek to zrób tak.
- pierwszy nastaw tak jak opisałeś, albo podobnie jak opisał JanOkowita. Otrzymasz na pewno dobrą jabłkowicę.
- drugi nastaw zrób trochę inaczej. Fermentacja samego soku, bez udziału cukru. Po 7-10 dniach gdy fermentacja ustanie zlej znad osadu tak jakbyś miał robić wino. Czyli zachowaj wszystkie środki ostrożności. Głównie chodzi o zakażenie i jak najmniejszy kontakt z powietrzem - zwłaszcza, że cydr ma niski procent. Przechowaj kilka miesięcy. I dopiero przeprowadź destylację. Z tego dopiero otrzymasz prawdziwy Calvados
I porównaj. Na pewno poczujesz różnicę.
Jeśli tak zrobisz podziel się spostrzeżeniami.
Podpowiem Ci taką rzecz. Jeśli masz możliwość nastawienia dwóch nastawów z jabłek to zrób tak.
- pierwszy nastaw tak jak opisałeś, albo podobnie jak opisał JanOkowita. Otrzymasz na pewno dobrą jabłkowicę.
- drugi nastaw zrób trochę inaczej. Fermentacja samego soku, bez udziału cukru. Po 7-10 dniach gdy fermentacja ustanie zlej znad osadu tak jakbyś miał robić wino. Czyli zachowaj wszystkie środki ostrożności. Głównie chodzi o zakażenie i jak najmniejszy kontakt z powietrzem - zwłaszcza, że cydr ma niski procent. Przechowaj kilka miesięcy. I dopiero przeprowadź destylację. Z tego dopiero otrzymasz prawdziwy Calvados
I porównaj. Na pewno poczujesz różnicę.
Jeśli tak zrobisz podziel się spostrzeżeniami.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego