Ziarno bez zacierania
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Nie ten temat, ale jak coś to proszę moderatora o przeniesienie.
Grzejesz 35l-40l wody w kegu do 95 stopni, zlewasz do beczki, dajesz połowę upłynniającego, sypiesz w kilku turach 12kg śruty dokładnie mieszając mieszadłem i dalej już normalnie Pamiętaj tylko żeby dodać resztę upłynniającego pomiędzy którąś turą. I masz ładnie zatarte za jednym razem.
Grzejesz 35l-40l wody w kegu do 95 stopni, zlewasz do beczki, dajesz połowę upłynniającego, sypiesz w kilku turach 12kg śruty dokładnie mieszając mieszadłem i dalej już normalnie Pamiętaj tylko żeby dodać resztę upłynniającego pomiędzy którąś turą. I masz ładnie zatarte za jednym razem.
-
- Posty: 42
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sie 2013, 23:10
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Ziarno bez zacierania
35-40 L wody to na 10-12 kg śruty. Ziarno trzeba ześrutować. Ja pierwszy raz z braku odpowiedniej wielkości gara grzałem w choboku
metalowym o pojemności 30 L . Wlewałem 24 wody zagrzewałem ją do zagotowania wlewałem enzym i sypałem 7 kg śruty mieszając mieszadłem do zaprawy. Wymieszane przelewałem do beczki i tak samo z kolejna porcją. To tak "domowym" sposobem. Poczytaj o zadawaniu enzymów. Nie bój się zacierania, tylko pierwszy raz jest troszkę kłopotliwy a później jak już po destylacji posmakujesz wyrobu nawet nie pomyślisz o mieszance ziarno/cukier/drożdże. Ważne jest jeżeli ziarno będzie ze wsi leżakowane na strychu czy w innym pomieszczeniu aby nie było oszczane przez koty, które niestety lubią się załatwiać w zbożu.
metalowym o pojemności 30 L . Wlewałem 24 wody zagrzewałem ją do zagotowania wlewałem enzym i sypałem 7 kg śruty mieszając mieszadłem do zaprawy. Wymieszane przelewałem do beczki i tak samo z kolejna porcją. To tak "domowym" sposobem. Poczytaj o zadawaniu enzymów. Nie bój się zacierania, tylko pierwszy raz jest troszkę kłopotliwy a później jak już po destylacji posmakujesz wyrobu nawet nie pomyślisz o mieszance ziarno/cukier/drożdże. Ważne jest jeżeli ziarno będzie ze wsi leżakowane na strychu czy w innym pomieszczeniu aby nie było oszczane przez koty, które niestety lubią się załatwiać w zbożu.
-
- Posty: 2384
- Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Powinno być coś ciekawego. Skoro taki trunek jest w sprzedaży. http://www.sklep-domwhisky.pl/gatunki-b ... -1559.html
K.
K.
-
- Posty: 31
- Rejestracja: poniedziałek, 10 sie 2009, 20:36
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
-
- Posty: 9
- Rejestracja: poniedziałek, 21 mar 2016, 22:48
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Drodzy Forumowicze.
Wykonałem nastaw wedle poniższego przepisu. Wszystko było tak jak w opisie do momentu, kiedy efektu fermentacji po 3 tygodniach nie wpuściłem na pot-stila. To co wylatuje z rurki ma delikatnie pisząc zapach lakieru do paznokci, lub może trafniej zmywacza do paznokci.
Może ktoś wiedzieć co poszło nie tak? Niestety nie sprawdziłem Blg przed wpuszczeniem na rurki, jedynie co to organoleptycznie stwierdziłem, że produkt ma smak słodko-kwaśny (podobnie jak sosy u chińczyka). Czyżby naturalne drożdże żyjące na życie nie dały radę cukrowi i poumierały zbyt wcześnie?
Rys
Wykonałem nastaw wedle poniższego przepisu. Wszystko było tak jak w opisie do momentu, kiedy efektu fermentacji po 3 tygodniach nie wpuściłem na pot-stila. To co wylatuje z rurki ma delikatnie pisząc zapach lakieru do paznokci, lub może trafniej zmywacza do paznokci.
Może ktoś wiedzieć co poszło nie tak? Niestety nie sprawdziłem Blg przed wpuszczeniem na rurki, jedynie co to organoleptycznie stwierdziłem, że produkt ma smak słodko-kwaśny (podobnie jak sosy u chińczyka). Czyżby naturalne drożdże żyjące na życie nie dały radę cukrowi i poumierały zbyt wcześnie?
PozdrawiamCalyx pisze: Dwa kg zyta zalewam w pojemniku do fermentacji woda
w ilosci takiej, zeby ziarno bylo przykryte. wsypuje do tego szklanke cukru
i odstawiam taki poczatek na ok 4 - 5 dni (w cieplym).
Po tych kilku dniach dolewam do pojemnika 14L wody z rozpuszczonymi 4 kg cukru.
Nastaw pracuje od 7 do 14 dni w zaleznosci od temp. otoczenia.
Rys
-
- Posty: 3
- Rejestracja: sobota, 16 kwie 2016, 12:16
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Problemy z zacierem/nastawem- prośba o pomoc
Witam Was, drodzy Psotnicy.
Wcześniej tylko czytałem i przeglądałem forum, także proszę o wyrozumiałość.
Kilka słów o mnie, mam na imię Damian, jestem miłośnikiem szkockiej whisky i na ten temat posiadam dość szeroką wiedzę, sam mam za sobą kilka destylatów najczęściej z owoców.
Wspomniany przeze mnie problem dotyczy nastawu/zacieru, nie wiem jak to nazwać dlatego proszę o komentarze i porady.
Mianowicie wujki, stryjki robią nastaw, przepis nie wiadomo skąd- podejrzewam, że zasłyszany gdzieś dawno temu.
Ziarna żyta, namoczone w wodzie wysiewają na folii, czekają kilka dni aż wzejdą(pojawią się białe kiełki) następnie to ziarno- dość wilgotne (ok 10kg) ląduje w beczce 120 litrów, dodawany jest cukier 25kg i zalewane wodą. Moje pytanie: Czy to ma w ogóle jakikolwiek sens dodawanie żyta i cukru razem? Pragnę dodać, że do tego nastawu nie są dodawane żadne drożdze, jeśli przestaje pracować wtedy wsypują rodzynki. Wspomniany nastaw stoi około miesiąc po czym przestaje pracować i jest destylowany. Z objętości ok. 100 litrów- ziarno zostaje na spodzie wychodzi ok.15 litrów destylatu o mocy 65%. Jeśli chodzi o smak i zapach to dość przyjemny.
Moje pytania i obserwacje są następujące:
-Czy ma sens do tej cukrówki dodawanie żyta?
-Czy dodanie drożdży gorzelniczych może skutkować tym, że będą wyczuwalne w samym alkoholu?
Jest to mój pierwszy post, proszę o pomoc i wyrozumiałość, będę wdzięczny za sugestie dotyczące tego tematu, przez bardziej doświadczonych i starszych kolegów.
Wcześniej tylko czytałem i przeglądałem forum, także proszę o wyrozumiałość.
Kilka słów o mnie, mam na imię Damian, jestem miłośnikiem szkockiej whisky i na ten temat posiadam dość szeroką wiedzę, sam mam za sobą kilka destylatów najczęściej z owoców.
Wspomniany przeze mnie problem dotyczy nastawu/zacieru, nie wiem jak to nazwać dlatego proszę o komentarze i porady.
Mianowicie wujki, stryjki robią nastaw, przepis nie wiadomo skąd- podejrzewam, że zasłyszany gdzieś dawno temu.
Ziarna żyta, namoczone w wodzie wysiewają na folii, czekają kilka dni aż wzejdą(pojawią się białe kiełki) następnie to ziarno- dość wilgotne (ok 10kg) ląduje w beczce 120 litrów, dodawany jest cukier 25kg i zalewane wodą. Moje pytanie: Czy to ma w ogóle jakikolwiek sens dodawanie żyta i cukru razem? Pragnę dodać, że do tego nastawu nie są dodawane żadne drożdze, jeśli przestaje pracować wtedy wsypują rodzynki. Wspomniany nastaw stoi około miesiąc po czym przestaje pracować i jest destylowany. Z objętości ok. 100 litrów- ziarno zostaje na spodzie wychodzi ok.15 litrów destylatu o mocy 65%. Jeśli chodzi o smak i zapach to dość przyjemny.
Moje pytania i obserwacje są następujące:
-Czy ma sens do tej cukrówki dodawanie żyta?
-Czy dodanie drożdży gorzelniczych może skutkować tym, że będą wyczuwalne w samym alkoholu?
Jest to mój pierwszy post, proszę o pomoc i wyrozumiałość, będę wdzięczny za sugestie dotyczące tego tematu, przez bardziej doświadczonych i starszych kolegów.
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania
Sensu- jeżeli o wydajność chodzi- nie ma. Jak są już kiełki, to ziarna z punktu widzenia gorzelniczego są już nieprzydatne. Na pewno dodatek kiełków wpływa na smak produktu, ale tak jak napisałeś- to dalej cukrówka. Panowie pewnie z serii tych, co im bardziej śmierdzące, tym lepsze.
Takie kiełki dostarczają jednak czegoś innego- są źródłem drożdzy dzikich, którym Panowie Wujkowie zawdzięczają, że w ogóle im to rusza.
Brak dodatku drożdży gorzelniczych/szlachetnych widać po rezultatach- z 25kg cukru powinni wyciągnąć prawie 10l więcej. Nastaw na drożdżach dzikich staje im nie dochodząc nawet do 10%, więc sporo cukru idzie w kanał. Dodatek drożdży gorzelniczych na pewno wyjdzie na plus, na smak nie wpłynie, a osiągi poprawi.
Patrząc na technikę przygotowania w/w nastawu, to pewnie sam sprzęt też wymaga jakiejś korekty- i tu będzie prawdopodobnie największe pole do poprawek, które przełożą się na jakość uzyskiwanego produktu.
Takie kiełki dostarczają jednak czegoś innego- są źródłem drożdzy dzikich, którym Panowie Wujkowie zawdzięczają, że w ogóle im to rusza.
Brak dodatku drożdży gorzelniczych/szlachetnych widać po rezultatach- z 25kg cukru powinni wyciągnąć prawie 10l więcej. Nastaw na drożdżach dzikich staje im nie dochodząc nawet do 10%, więc sporo cukru idzie w kanał. Dodatek drożdży gorzelniczych na pewno wyjdzie na plus, na smak nie wpłynie, a osiągi poprawi.
Patrząc na technikę przygotowania w/w nastawu, to pewnie sam sprzęt też wymaga jakiejś korekty- i tu będzie prawdopodobnie największe pole do poprawek, które przełożą się na jakość uzyskiwanego produktu.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania
Do cukru dowolne drożdże typu turbo, tam jest od razu odpowiednia ilość pożywki w saszetce. Na 25kg warto dać 3 saszetki (zwykle są na 7-8kg cukru), ale i mniejsza ilość się wyrobi- tylko dłużej im to zajmie. Gdyby jednak postanowili zrobic zacier z tego zboża, to wtedy jakiekolwiek drożdże do zacierów, od Red Ethanol, przez Fermiole, do całej masy produktów specjalistycznych np. Lallemanda.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 3
- Rejestracja: sobota, 16 kwie 2016, 12:16
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Ziarno bez zacierania
W nawiązaniu do tego co napisałem wcześniej, koledzy potrzebuje pomocy, ponieważ czytając forum i bazując na wiedzy od wujków, wychodzi mi niezły misz masz w głowie...
1.Po pierwsze, tak jak wyżej napisałem, cudują z tym żytem i nie używają drożdzy, dzięki Zygmunt- to już poprawiłem, na 100 l wody i 25 kg cukru dałem drożdze Coobra Mega Pack i chodzi 3 dobę bardzo ładnie, więc o nastaw jestem już spokojniejszy, tylko oni o cukromierzu nigdy nie słyszeli, tak samo jak o termometrach zamontowanych na kolumnie- dla mnie po przeczytaniu kilku wątków to uważam za kompletne podstawy podstaw- zamówiłem mam nadzieję, że szybko przyjdzie.
2.Kolejny problem, który mnie nurtuje to czy ten nastaw sklarować- ewentualnie czym? I czy zlany znad osadu może tydzien stać w innej czystej beczce??
3.Temat destylacji- z tego co przeczytałem na forum i widziałem jak wujki to robią to 2 różne bajki.. Mają kolumnę CM z 3!! odstojnikami- to jest ich modyfikacja- kupili prostą. Tylko że oni psocą tak jakby mieli maszyne pot still.. Nie chłodzą cieczą przez pół godziny od wzrostu temp na górze kolumny, nie dzielą na frakcje tylko zaczyna kapać to 50ml wylewają a dalej podstawią gar i leci... Otrzymany alkohol przepuszczają 2 raz tak do 40% i to jest ich "bimber".
Panowie, serdecznie proszę o pomoc, zamierzam zrobić po swojemu i nie słuchać ich rad, tylko podpowiedzcie, pokierujcie i odpowiedzcie na pytania.
Serdeczne dzięki
1.Po pierwsze, tak jak wyżej napisałem, cudują z tym żytem i nie używają drożdzy, dzięki Zygmunt- to już poprawiłem, na 100 l wody i 25 kg cukru dałem drożdze Coobra Mega Pack i chodzi 3 dobę bardzo ładnie, więc o nastaw jestem już spokojniejszy, tylko oni o cukromierzu nigdy nie słyszeli, tak samo jak o termometrach zamontowanych na kolumnie- dla mnie po przeczytaniu kilku wątków to uważam za kompletne podstawy podstaw- zamówiłem mam nadzieję, że szybko przyjdzie.
2.Kolejny problem, który mnie nurtuje to czy ten nastaw sklarować- ewentualnie czym? I czy zlany znad osadu może tydzien stać w innej czystej beczce??
3.Temat destylacji- z tego co przeczytałem na forum i widziałem jak wujki to robią to 2 różne bajki.. Mają kolumnę CM z 3!! odstojnikami- to jest ich modyfikacja- kupili prostą. Tylko że oni psocą tak jakby mieli maszyne pot still.. Nie chłodzą cieczą przez pół godziny od wzrostu temp na górze kolumny, nie dzielą na frakcje tylko zaczyna kapać to 50ml wylewają a dalej podstawią gar i leci... Otrzymany alkohol przepuszczają 2 raz tak do 40% i to jest ich "bimber".
Panowie, serdecznie proszę o pomoc, zamierzam zrobić po swojemu i nie słuchać ich rad, tylko podpowiedzcie, pokierujcie i odpowiedzcie na pytania.
Serdeczne dzięki
-
- Posty: 2920
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Ziarno bez zacierania
2. Jeśli fermentacja ustanie, to ściągnij znad osadu do czystej beczki. Odgazuj dobrze nastaw - np. za pomocą wiertarki i mieszadła. Po tygodniu w niskiej temperaturze powinien już dostatecznie się sklarować bez dodatków. Sklarowany nastaw może stać znacznie dłużej bez obaw o zepsucie.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Witam,
mam 2 nastawy (jeden na dzikusach, drugi na Bayanusach) które kończą już fermentację.
Plan jest taki, aby ściągnąć wszystko co płynne (odcisnąć ziarna), zostawić na 2-3dni do sklarowania i do gara...
Z tego co wyczytałem, pozytywne efekty daje zastosowanie tych samych ziaren oraz dundru z pierwszego gotowania do następnego nastawu.
Wykluczając klarowanie, to i tak jest ~1 dzień kiedy ziarna muszę przeleżakować...
Czy ziarna nie spleśnieją przez te ~4 dni ? Jak sobie z tym radzicie ?
pozdrawiam
mam 2 nastawy (jeden na dzikusach, drugi na Bayanusach) które kończą już fermentację.
Plan jest taki, aby ściągnąć wszystko co płynne (odcisnąć ziarna), zostawić na 2-3dni do sklarowania i do gara...
Z tego co wyczytałem, pozytywne efekty daje zastosowanie tych samych ziaren oraz dundru z pierwszego gotowania do następnego nastawu.
Wykluczając klarowanie, to i tak jest ~1 dzień kiedy ziarna muszę przeleżakować...
Czy ziarna nie spleśnieją przez te ~4 dni ? Jak sobie z tym radzicie ?
pozdrawiam
-
- Posty: 1040
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 264 razy
- Otrzymał podziękowanie: 182 razy
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: RE: Re: Ziarno bez zacierania
Jak określasz moc nastawu?
Mhm, a jak będziesz znał moc to i ilość pogonów i przedgonów będziesz znał? I za każdym razem wyliczasz sobie ilości jakie odbierać?macjola pisze:Dlaczego nie odciskać ?
ps.
jak gotować ten nastaw, kiedy nie znając % nie jestem w stanie oszacować ilości odbioru przed/pogonów ?
Organoleptycznie ?
Sorki za może proste pytania, ale jestem początkującym psotnikiem
Jak określasz moc nastawu?
Re: RE: Re: Ziarno bez zacierania
Uśredniam.
Przedgon 7-9%, pogon 3-5%
No więc jak powinno to wyglądać ?
Kg cukru to ~0,6L, biorę poprawkę na zastosowane drożdże, jedne przerabiają te same proporcje do 16% inne chwalą się nawet 20%.Pretender pisze: Mhm, a jak będziesz znał moc to i ilość pogonów i przedgonów będziesz znał? I za każdym razem wyliczasz sobie ilości jakie odbierać?
Jak określasz moc nastawu?
Uśredniam.
Przedgon 7-9%, pogon 3-5%
No więc jak powinno to wyglądać ?
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Żeby nie było, że się znowu czepiam, dzisiaj wyjątkowo będzie bez złośliwości W końcu dzień dziecka
Każde drożdże na wyprodukowanie 1ml alkoholu potrzebują mniej więcej tyle samo.
Przyjęło się, że do wyprodukowania 1% w litrze nastawu potrzeba około 17g cukru - resztę łatwo sobie policzysz
Moim zdaniem odbieranie przedgonu i pogonu na ilość jest chybione i to mocno...
Lepiej zrobić to na smak i zapach - jak nie będziesz czuł ostrości, rozpuszczalnika, acetonu itp to zacznij odbierać w małe buteleczki i po kilku dniach ocenisz czy nadaje się to do serca czy nie. Najlepiej rozcieńczaj z każdej butelki z wodą do około 20-30% - łatwiej wyłapiesz czy coś jest nie tak.
Z pogonami tak samo. Do wstępnego ocenienia kiedy zacząć odbierać w małe butelki możesz użyć albo termometru w zbiorniku, kolumnie czy gdzie go tam masz, albo przy pomocy alkoholomierza
Każde drożdże na wyprodukowanie 1ml alkoholu potrzebują mniej więcej tyle samo.
Przyjęło się, że do wyprodukowania 1% w litrze nastawu potrzeba około 17g cukru - resztę łatwo sobie policzysz
Moim zdaniem odbieranie przedgonu i pogonu na ilość jest chybione i to mocno...
Lepiej zrobić to na smak i zapach - jak nie będziesz czuł ostrości, rozpuszczalnika, acetonu itp to zacznij odbierać w małe buteleczki i po kilku dniach ocenisz czy nadaje się to do serca czy nie. Najlepiej rozcieńczaj z każdej butelki z wodą do około 20-30% - łatwiej wyłapiesz czy coś jest nie tak.
Z pogonami tak samo. Do wstępnego ocenienia kiedy zacząć odbierać w małe butelki możesz użyć albo termometru w zbiorniku, kolumnie czy gdzie go tam masz, albo przy pomocy alkoholomierza
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: RE: Re: RE: Re: Ziarno bez zacierania
Czy zrozumiałeś post kolegi eldiera? Pocieszające jest to, że "chcesz", ale z drugiej strony dołujące jest to, że w ogóle nie zgłębiłeś tematu, nic a nic.
Ale może ten kubełek zimnej wody zmieni Twoje podejście do tematu, bo warto
Chcesz mi powiedzieć, że z tej samej ilości cukru drożdże w zależności od rodzaju wyprodukują rożne ilości alko ?macjola pisze:Kg cukru to ~0,6L, biorę poprawkę na zastosowane drożdże, jedne przerabiają te same proporcje do 16% inne chwalą się nawet 20%.Pretender pisze: Mhm, a jak będziesz znał moc to i ilość pogonów i przedgonów będziesz znał? I za każdym razem wyliczasz sobie ilości jakie odbierać?
Jak określasz moc nastawu?
Uśredniam.
Przedgon 7-9%, pogon 3-5%
No więc jak powinno to wyglądać ?
Czy zrozumiałeś post kolegi eldiera? Pocieszające jest to, że "chcesz", ale z drugiej strony dołujące jest to, że w ogóle nie zgłębiłeś tematu, nic a nic.
Ale może ten kubełek zimnej wody zmieni Twoje podejście do tematu, bo warto
-
- Posty: 94
- Rejestracja: poniedziałek, 22 lut 2016, 14:24
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: śląsk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Witam psotników W temacie w 100% potwierdzam przepis Calyx'a. Właśnie puściłem na nastaw z pszenicy może nietypowo bo na całej kolumnie abratka ale efekt jest wspaniały po pierwszej destylacji bez refluxu dla chcących zapodać polecam. Robiłem na cukrze inwerterowanym polecam!!!
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Nie wiesz które drożdże ile przerobią, kiedy padną, nie wziąłeś pod uwagę BLG, ani początkowego, ani końcowego, nie wiesz ile fuzli wyprodukują, ile smrodków. Nie wiesz naprawdę o nastawie nic. Dlatego ml, Litry i matematyka ci nie pomoże.
Nie musisz przepraszać, każdy się uczy, i każdy ma prawo nie wiedzieć. Brak wiedzy to przecież nie brak inteligencji, prawda?
Obliczenia mogą być jedynie narzędziem pomocniczym, orientacyjnym. Organoleptyka jednak jest najmniej zawodna.
Podam przykład
Jedna gospodyni domowa piecze sernik....tyle sera, tyle jajek, ty;le mąki, tyle czegoś tam..............a druga? zadziała inaczej.
Pierwsza zrobi wszystko idealnie zgodnie z przepisem, zastosuje się i wyjdzie jej naprawdę dobry sernik....a druga?
Spojrzy na przepis, uśmiechnie się pod nosem, przepis wrzuci do ognia i zrobi po swojemu, i wyjdzie jej taki że goście bić się będą o ostatni kawałek. Z naszym hobby jest dokładnie tak samo. Także kombinuj, ucz się, jak będzie trzeba to zawsze pomożemy.
Przedgonu nie odbiera się 50ml, można odebrać i pół litra, pogon można ciąć też różnorako, raz utniesz serce bardzo szybko, raz pociągniesz długo, ponieważ jeszcze leci dobre. Serce odbieraj z sercem i dobrze na tym wyjdziesz.
A jak niby chciałeś to zrobić? obliczyć. Trzymać się cyfr? KTÓRYCH CYFR??? Których danych?macjola pisze:Dlaczego nie odciskać ?
ps.
jak gotować ten nastaw, kiedy nie znając % nie jestem w stanie oszacować ilości odbioru przed/pogonów ?
Organoleptycznie ?
Sorki za może proste pytania, ale jestem początkującym psotnikiem
Nie wiesz które drożdże ile przerobią, kiedy padną, nie wziąłeś pod uwagę BLG, ani początkowego, ani końcowego, nie wiesz ile fuzli wyprodukują, ile smrodków. Nie wiesz naprawdę o nastawie nic. Dlatego ml, Litry i matematyka ci nie pomoże.
Nie musisz przepraszać, każdy się uczy, i każdy ma prawo nie wiedzieć. Brak wiedzy to przecież nie brak inteligencji, prawda?
Obliczenia mogą być jedynie narzędziem pomocniczym, orientacyjnym. Organoleptyka jednak jest najmniej zawodna.
Podam przykład
Jedna gospodyni domowa piecze sernik....tyle sera, tyle jajek, ty;le mąki, tyle czegoś tam..............a druga? zadziała inaczej.
Pierwsza zrobi wszystko idealnie zgodnie z przepisem, zastosuje się i wyjdzie jej naprawdę dobry sernik....a druga?
Spojrzy na przepis, uśmiechnie się pod nosem, przepis wrzuci do ognia i zrobi po swojemu, i wyjdzie jej taki że goście bić się będą o ostatni kawałek. Z naszym hobby jest dokładnie tak samo. Także kombinuj, ucz się, jak będzie trzeba to zawsze pomożemy.
Przedgonu nie odbiera się 50ml, można odebrać i pół litra, pogon można ciąć też różnorako, raz utniesz serce bardzo szybko, raz pociągniesz długo, ponieważ jeszcze leci dobre. Serce odbieraj z sercem i dobrze na tym wyjdziesz.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Panowie, jako że mam już zapas owocówek chce zrobić coś ze zboża bez zacieraniam. Mam wolną beczke 60l i chce ją zapełnić. Powiedzcie, czy jest sens bawić się w zbożówki bez zacierania? Chciałem zrobić coś delikatnego z pszenicy i jęczmienia. Zapodam drożdże winne i beczki do zimnej piwnicy żeby pracowaly jak najdłużej, co najmniej 2 miesiące. Potem do beczki debowej na min. rok. Czy bez zacierania przy bardzo wolnej fermentacji wyciągnie się fajny posmak zboża? Ile dać zboża do 120l beczki? Jakie dać optymalne ptoporcje cukru do wody biorąc pod uwagę ww. warunki?
-
- Posty: 9
- Rejestracja: środa, 6 lip 2016, 14:05
- Krótko o sobie: Piję bo lubię :)
- Ulubiony Alkohol: Własny ... garażowy :)
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Ja przez całe lato, a właściwie od wiosny do jesieni robię nastaw ze skiełkowanego jęczmienia i jest to "produkcja" ciągła na jednych drożdżach.
Na początek trzeba przygotować 5 litrów jęczmienia, należy go wypłukać i moczyć w wodzie przez 48 godzin, następnie odlać wodę i rozsypać jęczmień w ciemnym miejscu, celem skiełkowania. Ja używam do tego celu plastikowej skrzynki przykrytej czarną folią i trzymam to na strychu. Jęczmień codziennie delikatnie przewracać aby nie spleśniał od spodu. Po 3-4 dniach (w zależności od warunków) ziarna powinny mieć ok. 5mm kiełki.
Ziarno wsypuję do beczki, wlewam 30l wody z 6 kg cukru i 2 łyżkami wcześniej uwodnionych drożdży. Ja stosuję drożdże "coobra". Nie powinny to być drożdże turbo, chociaż znajomy zrobił to samo na drożdżach turbo i tez było OK.
Po tygodniu delikatnie zlewam znad osadu 25 litrów pozostawiając ziarno i cały osad z dna w beczce.
Odlany nastaw szczelnie zamykam w wiaderkach i przenoszę do piwnicy (chłód) celem samoistnego sklarowania.
Do beczki dolewam 25l wody z rozpuszczonymi 5 kg. cukru i wsypuję 1litr zmielonego w blenderze słodu jęczmiennego.
Czynność tą powtarzam co tydzień.
Raz na miesiąc należy zebrać pływający po wierzchu jęczmień i wymienić na świeży (oczywiście skiełkowany).
Takim sposobem co tydzień mam 25 litrów nastawu do gotowania
Co do słodu, również produkuję go sam, kiełkując jęczmień tak jak napisałem wcześniej, a następnie susząc go w suszarce do grzybów
Psotka z takiego nastawu wychodzi bardzo przyjemna w smaku i zapachu, lekko słodkawa, łagodna bez posmaków "bimbrowych".
Na początek trzeba przygotować 5 litrów jęczmienia, należy go wypłukać i moczyć w wodzie przez 48 godzin, następnie odlać wodę i rozsypać jęczmień w ciemnym miejscu, celem skiełkowania. Ja używam do tego celu plastikowej skrzynki przykrytej czarną folią i trzymam to na strychu. Jęczmień codziennie delikatnie przewracać aby nie spleśniał od spodu. Po 3-4 dniach (w zależności od warunków) ziarna powinny mieć ok. 5mm kiełki.
Ziarno wsypuję do beczki, wlewam 30l wody z 6 kg cukru i 2 łyżkami wcześniej uwodnionych drożdży. Ja stosuję drożdże "coobra". Nie powinny to być drożdże turbo, chociaż znajomy zrobił to samo na drożdżach turbo i tez było OK.
Po tygodniu delikatnie zlewam znad osadu 25 litrów pozostawiając ziarno i cały osad z dna w beczce.
Odlany nastaw szczelnie zamykam w wiaderkach i przenoszę do piwnicy (chłód) celem samoistnego sklarowania.
Do beczki dolewam 25l wody z rozpuszczonymi 5 kg. cukru i wsypuję 1litr zmielonego w blenderze słodu jęczmiennego.
Czynność tą powtarzam co tydzień.
Raz na miesiąc należy zebrać pływający po wierzchu jęczmień i wymienić na świeży (oczywiście skiełkowany).
Takim sposobem co tydzień mam 25 litrów nastawu do gotowania
Co do słodu, również produkuję go sam, kiełkując jęczmień tak jak napisałem wcześniej, a następnie susząc go w suszarce do grzybów
Psotka z takiego nastawu wychodzi bardzo przyjemna w smaku i zapachu, lekko słodkawa, łagodna bez posmaków "bimbrowych".
-
- Posty: 50
- Rejestracja: poniedziałek, 29 cze 2015, 09:49
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Passport Scotch whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Wpadł mi w ręce słód z Viking Malt: każdy wędzony dymem... 800g torfowy, 300g czereśniowy, 300g wiśniowy, 300g gruszkowy i 300g jakiegoś bo jest nie podpisany. Moje pytanie brzmi: Czy jak wszystkie razem zmieszam i dodam jęczmienia - stosując się do przepisu z pierwszej strony tematu, czy może z tego wyjść coś ciekawego?
-
- Posty: 50
- Rejestracja: poniedziałek, 29 cze 2015, 09:49
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Passport Scotch whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Ziarno bez zacierania
Przepraszam, że post pod postem ale nie wiem jak edytować w tapatalku...
Cały słód, który miałem zalałem gorąca woda razem z 4 kg wypłukanego jęczmienia. Następnego dnia dodałem syropu z 10kg cukru z inwertu i 30l wody. Całości zaszczepilem drożdżami dedykowanymi. Nastaw bardzo ładnie pracuje. Postoi w niskich temperaturach do listopada...i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Cały słód, który miałem zalałem gorąca woda razem z 4 kg wypłukanego jęczmienia. Następnego dnia dodałem syropu z 10kg cukru z inwertu i 30l wody. Całości zaszczepilem drożdżami dedykowanymi. Nastaw bardzo ładnie pracuje. Postoi w niskich temperaturach do listopada...i zobaczymy co z tego wyjdzie.
-
- Posty: 50
- Rejestracja: poniedziałek, 29 cze 2015, 09:49
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Passport Scotch whisky
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Ziarno bez zacierania
No i wyszło...G....! 2 tygodnie temu destylowalem na pełnej kolumnie 1 raz. Aabratek, odbierałem z mocą ok 1100w na zero refluksu. Owocówki i rum wychodzą świetne, a z jęczmienia coś okropnego! Dziś próbowałem czysty rozrobiony do 45, zapach bardzo interesujący, lecz smak to...takie pomyje, że szok! Mam jeszcze beczkę 4l tym 61vol dstylatem zalaną. Nie próbowałem jeszcze z beczki. Co z tym zrobić? Jeszcze raz metodą pot still, czy na spiryt?
-
- Posty: 8
- Rejestracja: poniedziałek, 14 lis 2016, 09:18
- Krótko o sobie: Wolność i zdrowie przede wszystkim.
Re: Ziarno bez zacierania
Hej. Próbuję (na razie niezbyt udolnie) psocić whisky na miedzianej kolumnie BASIC. Odbieram oczywiście na LM.
Czy to w ogóle ma sens? Bo jak odbieram powoli to i tak leci ok. 95%. Czyli chyba spirytus. Czy smak przechodzi?
Nie mam dużego doświadczenia więc nie wiem jak byłoby z tym smakiem na prostym destylatorze. Kolumna wypełniona
zmywakami. Może odbierać szybko, albo całkiem na maxa? Ale wtedy chyba poleci mętne... ?
Czy to w ogóle ma sens? Bo jak odbieram powoli to i tak leci ok. 95%. Czyli chyba spirytus. Czy smak przechodzi?
Nie mam dużego doświadczenia więc nie wiem jak byłoby z tym smakiem na prostym destylatorze. Kolumna wypełniona
zmywakami. Może odbierać szybko, albo całkiem na maxa? Ale wtedy chyba poleci mętne... ?
-
- Posty: 5382
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 668 razy
- Kontakt:
Re: Ziarno bez zacierania
Odbieraj na maksymalnie otwartym zaworku LM- sekcja instrukcji "kolumna jako destylator prosty".
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"