Zacieranie metodą "na lenia".
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Nie przejmuj się, ja też załatwiam od rolnika ziarno i często sporo tam śmiecia. Oczywiście z grubsza ogarniam i wrzucam do mielenia. Na pewno smaku nie pogorszy. Najważniejsze, żeby mielić przed zrobieniem zacieru bezpośrednio i będzie git. Tylko wydajność gorsza niż na słodzie i mniej aromatyczne surowe zboże ale coś za coś.
-
- Posty: 102
- Rejestracja: środa, 17 sie 2016, 18:32
- Krótko o sobie: Zawsze w ruchu
- Ulubiony Alkohol: Koniak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Ślōnsk
- Podziękował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Cześć
Wczoraj zacierałem metodą "na lenia" po raz pierwszy - i w ogóle po raz pierwszy. Chyba się udało, zacier wygląda i smakuje przyzwoicie: .
Mam jednak pytanie: jakie BLG początkowe uzyskujecie przy zacierach tylko z jęczmienia (monachijskiego w tym przypadku)? Mnie wyszło 15 w jednej porcji, i 17 w drugiej: .
I drugie pytanie: użyłem drożdźy Alcotec Single Strain Whiskey: . Czy do nastawu mam dodać jakąś pożywkę? Jeśli tak, to ile dla objętości 20 l (fermentacja z młótem).
Wczoraj zacierałem metodą "na lenia" po raz pierwszy - i w ogóle po raz pierwszy. Chyba się udało, zacier wygląda i smakuje przyzwoicie: .
Mam jednak pytanie: jakie BLG początkowe uzyskujecie przy zacierach tylko z jęczmienia (monachijskiego w tym przypadku)? Mnie wyszło 15 w jednej porcji, i 17 w drugiej: .
I drugie pytanie: użyłem drożdźy Alcotec Single Strain Whiskey: . Czy do nastawu mam dodać jakąś pożywkę? Jeśli tak, to ile dla objętości 20 l (fermentacja z młótem).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam,
~~~~~ dibi ~~~~~
~~~~~ dibi ~~~~~
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Przy zacieraniu samego słodu ja uzyskuję 18-21Blg (stosując około 3-3,2l wody na 1kg słodu). Przy domieszce kukurydzy wychodzi trochę mniej około 17-18Blg. Te drożdże są bardzo dobre i szybkie. Ja dodaję niewielką ilość DAF-0 (fosforanu dwuamonowego) około połowy zalecanej na opakowaniu dawki.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Koledzy
Zrobiłem swój pierwszy w życiu zacier. Zacierałem na "lenia" i niestety chyba coś spieprzyłem. Zagotowałem wodę i przelałem do kega, dodałem enzym uwadniający, kukurydze i mąkę żytnią. Po wymieszaniu temp. wsadu była 82'C. Mieszałem ze dwa trzy razy (wiertarką) i jak temperatura spadłą do 64' dodałem Słód jęczmienny. Po wymieszaniu kilkakrotnym i po obniżeniu temperatury do 62' dodałem enzym scukrzający. Mieszałem mniej więcej raz na godzinę. Minęło 5 godzin i próbka z kroplą płynu Lugola barwiła się na ciemno. Keg był zawinięty w śpiwór. Po tej próbie zacier miał jeszcze temp 53"C wiec zostawiłem na całą noc. ale rano próba jodowa dalej była pozytywna.
Co mam z tym zrobić , wylać do kibla czy może zadać drożdże i fermentować?
Czekam na wasze sugestie.
Paweł
Zrobiłem swój pierwszy w życiu zacier. Zacierałem na "lenia" i niestety chyba coś spieprzyłem. Zagotowałem wodę i przelałem do kega, dodałem enzym uwadniający, kukurydze i mąkę żytnią. Po wymieszaniu temp. wsadu była 82'C. Mieszałem ze dwa trzy razy (wiertarką) i jak temperatura spadłą do 64' dodałem Słód jęczmienny. Po wymieszaniu kilkakrotnym i po obniżeniu temperatury do 62' dodałem enzym scukrzający. Mieszałem mniej więcej raz na godzinę. Minęło 5 godzin i próbka z kroplą płynu Lugola barwiła się na ciemno. Keg był zawinięty w śpiwór. Po tej próbie zacier miał jeszcze temp 53"C wiec zostawiłem na całą noc. ale rano próba jodowa dalej była pozytywna.
Co mam z tym zrobić , wylać do kibla czy może zadać drożdże i fermentować?
Czekam na wasze sugestie.
Paweł
-
online
Autor tematu - Posty: 7344
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1696 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Wsadź paluch do zacieru i organoleptycznie sprawdź słodkość, potem odlej trochę czystego płynu i zmierz blg. Jeżeli zacier będzie słodki i będzie miał w granicach 15 blg, to dodaj drożdże i prowadź fermentację. Jeżeli będzie miał dużo poniżej tej wartości, użyj drożdży Alcotec Single Strain, które zawierają w składzie enzym scukrzający i pozwól im pracować. Nie zapomnij tylko o pożywce
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Ok, wieczorem spróbuje tak zrobić, badanie organoleptyczne. Czy do wieczora nie zalęgną mi się jakieś parszywe dzikie drożdże? Czytałem coś , ze czasami tak się dzieje. Co do enzymów to ktoś mi polecił w innym wątku, żeby dla pewności oprócz słodu dać jeszcze enzymy z butelki i tak zrobiłem.
Kolego Radius.
Czy koniecznie muszą być drożdże Alcotec Single Strain? Obecnie mam tylko drożdże DISTILLERS TURBO WHISKY TURBO AG, oraz drożdże gorzelnicze FERMIOL 50g ~ 100l. Raczej nie zdobędę dziś innych. Czy ta pożywka to może być jaka kolwiek, nawet do drożdży winnych?
Paweł
Kolego Radius.
Czy koniecznie muszą być drożdże Alcotec Single Strain? Obecnie mam tylko drożdże DISTILLERS TURBO WHISKY TURBO AG, oraz drożdże gorzelnicze FERMIOL 50g ~ 100l. Raczej nie zdobędę dziś innych. Czy ta pożywka to może być jaka kolwiek, nawet do drożdży winnych?
Paweł
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
@Radius używam tej samej firmy ale distillers whisky ale widzę, że polecasz Alcotec Single Strain. Jakaś zasadnicza różnica ? Te które polecasz lepsze z doświadczenia ?radius pisze:Wsadź paluch do zacieru i organoleptycznie sprawdź słodkość, potem odlej trochę czystego płynu i zmierz blg. Jeżeli zacier będzie słodki i będzie miał w granicach 15 blg, to dodaj drożdże i prowadź fermentację. Jeżeli będzie miał dużo poniżej tej wartości, użyj drożdży Alcotec Single Strain, które zawierają w składzie enzym scukrzający i pozwól im pracować. Nie zapomnij tylko o pożywce
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Witam
Wczoraj wydarzył się cud. Rano po 18 godzinach zacierania próba jodowa była pozytywna, a wieczorem gdy wykonałem ją ponownie na zimnym zacierze ( wiozłem do próby tylko z góry płyn, bez mieszania) okazało się że próba jest negatywna. Czy ktoś to umie wyjaśnić?
Dodatkowo zrobiłem to co radził Radius, posmakowałem zacier był delikatnie słodki, Blg miało 13. Dodałem drożdże, pożywkę do drożdży winnych i dzisiaj zacier hula jak szalony.
Paweł
Wczoraj wydarzył się cud. Rano po 18 godzinach zacierania próba jodowa była pozytywna, a wieczorem gdy wykonałem ją ponownie na zimnym zacierze ( wiozłem do próby tylko z góry płyn, bez mieszania) okazało się że próba jest negatywna. Czy ktoś to umie wyjaśnić?
Dodatkowo zrobiłem to co radził Radius, posmakowałem zacier był delikatnie słodki, Blg miało 13. Dodałem drożdże, pożywkę do drożdży winnych i dzisiaj zacier hula jak szalony.
Paweł
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Koledzy czy jest możliwość, że jeżeli zacier po zacieraniu nie został wymieszany, to na górze w garze, została cześć nastawu zatarta, a na dole nie zatarta? Pisałem wczoraj o cudzie przy zacieraniu, ale wieczorem stał się kolejny cud. W ciągu 23 godzin drożdże przerobiły około 40 litrów nastawu z Blg 13 do Blg 0. Chyba nawet drożdże Turbo nie są w stanie tego osiągnąć. U mnie wczoraj wieczorem po burzliwej fermentacji (wywaliło większość wody z rurki fermentacyjnej) bulgotanie się skończyło, a Blg wynosiło 0.
Jak myślicie co mam zrobić? czy wrzucić na rurki i liczyć że coś wykapie, czy może dodać 6kg cukru ,nowe drożdże i czekać aż znowu przefermentuje. jeżeli zrobił się w tym zacierze alkohol to jak dam cukier i drożdże to będzie kicha, ale nie bardzo chce mi się wierzyć, żeby w ciągu 23 godzin od wsypania drożdży przerobiły 40 litrów zacieru . Poradźcie co mam robić.
Paweł
Jak myślicie co mam zrobić? czy wrzucić na rurki i liczyć że coś wykapie, czy może dodać 6kg cukru ,nowe drożdże i czekać aż znowu przefermentuje. jeżeli zrobił się w tym zacierze alkohol to jak dam cukier i drożdże to będzie kicha, ale nie bardzo chce mi się wierzyć, żeby w ciągu 23 godzin od wsypania drożdży przerobiły 40 litrów zacieru . Poradźcie co mam robić.
Paweł
-
- Posty: 2918
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Nie bardzo mam czas teraz destylować, liczyłem ze będzie fermentować dłużej. Czy jak postoi z rurka fermentacyjną 5-6 dni to nic się nie stanie? Czy ktoś może wie ile alkoholu mogę się z tego spodziewać? Było 30 litrów wody, 7 kg kukurydzy 1 kg słodu i 0,8 kg maki żytniej. Wszystko po zatarciu miało 13 Blg przy temperaturze nastawu 25'C( jeżeli nie ma problemu, że do pomiaru wiozłem z górnej warstwy płynu).
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Twoje problemy z negatywną próbą jodową mogły wynikać z kilku przyczyn.
1. Grubość śrutowania zbóż. Im drobniej, tym łatwiej przerobić skrobię na cukry proste. Zwłaszcza kukurydzę należy drobno zmielić, aby dobrze się przerobiła.
2. Zacierałeś na lenia. Wadą tej metody jest brak intensywnego mieszania oraz, w razie konieczności, podgrzewania brei, aby dany enzym jeszcze sobie popracował w optymalnej temperaturze. Powtarzam się, bo chcę zostać dobrze zrozumiany. Nawet tak skrajnie małym procentem słodu dałoby się teoretycznie zatrzeć twojego Danielsa, ale wymagałoby to masy czasu i precyzyjnego utrzymywania temperatury od 60 do, maksymalnie, 65°C. Obecnie możesz spokojnie poczekać, jeśli zastosujesz się do wskazówek Zygmunta i nie będziesz otwierał pojemnika z fermentującym towarem. Zakażenie nie powinno się przyplątać. Poza tym enzymy, zarówno słodowe, jak i butelkowe, wciąż pracują tylko kilkadziesiąt razy wolniej. Jednak rozkład skrobi na cukry proste nadal trwa. Nie zdziwiłbym się, gdyby, przed destylacją, próbka zacieru już się nie zabarwiła.
To prawda, lecz im mniej słodu w zasypie, tym więcej czasu potrzebuje on, aby poradzić sobie z surowcami niesłodowanymi. Dlatego doradziłem Pawlikowi dodanie enzymów z butelki. Słód, w jego przypadku, stanowił 11% a na dodatek odpada opcja pt. podgrzewanie. Wracając jeszcze Pawle do twoich nietypowych wyników. testowania konwersji skrobi.Doody pisze:Po to dodajemy słód do kukurydzy, aby nie dodawać enzymu scukrzającego. Enzymy zawarte są w słodzie.
Twoje problemy z negatywną próbą jodową mogły wynikać z kilku przyczyn.
1. Grubość śrutowania zbóż. Im drobniej, tym łatwiej przerobić skrobię na cukry proste. Zwłaszcza kukurydzę należy drobno zmielić, aby dobrze się przerobiła.
2. Zacierałeś na lenia. Wadą tej metody jest brak intensywnego mieszania oraz, w razie konieczności, podgrzewania brei, aby dany enzym jeszcze sobie popracował w optymalnej temperaturze. Powtarzam się, bo chcę zostać dobrze zrozumiany. Nawet tak skrajnie małym procentem słodu dałoby się teoretycznie zatrzeć twojego Danielsa, ale wymagałoby to masy czasu i precyzyjnego utrzymywania temperatury od 60 do, maksymalnie, 65°C. Obecnie możesz spokojnie poczekać, jeśli zastosujesz się do wskazówek Zygmunta i nie będziesz otwierał pojemnika z fermentującym towarem. Zakażenie nie powinno się przyplątać. Poza tym enzymy, zarówno słodowe, jak i butelkowe, wciąż pracują tylko kilkadziesiąt razy wolniej. Jednak rozkład skrobi na cukry proste nadal trwa. Nie zdziwiłbym się, gdyby, przed destylacją, próbka zacieru już się nie zabarwiła.
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Ja sądziłem, że jak temperatura spadnie poniżej 50'C to już proces zacieranie nie zachodzi i dlatego zdziwiło mnie że rano na zimnym zacierze próbka zabarwiła się prawie na czarno, a po 12 godzinach była ledwie żółta. Znaczy to, że rzeczywiście w dalszym ciągu skrobia przemieniała się w cukier. W przyszłym tygodniu zobaczę co z tego wyjdzie.
Zapytam się jeszcze raz, czy ktoś może wie ile alko mogę się spodziewać z tego nastawu?
Paweł
Zapytam się jeszcze raz, czy ktoś może wie ile alko mogę się spodziewać z tego nastawu?
Paweł
-
- Posty: 468
- Rejestracja: wtorek, 27 wrz 2011, 11:37
- Krótko o sobie: Spokojny i uczynny ze mnie chłop.
- Ulubiony Alkohol: łiskacz domowy
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Wschodnie Mazowsze
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Na tak postawione pytanie można udzielić jedynie jednej z bardziej irytujących odpowiedzi, mianowicie, to zależy. Najkrótszy opis problemu znajdziesz tu:
http://www.wiki.piwo.org/Obliczanie_zaw ... owym_piwie
Sprawa oczywiście komplikuje się w przypadku destylacji a także w kwestii technicznej. Tzn. blg sprawdzaj na klarownym płynie. Drobiny młóta bowiem fałszują odczyt. Zatem zarówno przed, jak i po fermentacji, trzeba uzyskać w miarę klarowną brzeczkę. Mówiąc po ludzku odfiltrować odrobinę potrzebną do badań. Nie stanowi to wielkiego wyzwania, przecież menzurka nie jest duża, lecz nieco cierpliwości tu również się przyda.
Kolejna okoliczność to sposób destylacji. Zrozumiałem, iż zapytałeś o ilość alkoholu, w sensie pijalnego łiskacza. Jeżeli dobrze pojąłem sens twojej wypowiedzi, to muszę ciebie rozczarować. Ilość zmiennych jest zbyt wielka, żeby precyzyjnie, czyt. faktycznie, oszacować objętość dobrego samogonu. Każdy z nas destyluje trunki smakowe nieco inaczej, nawet na tym samym sprzęcie. Kończąc posta powrócę jeszcze do konwersji skrobi w temperaturze fermentacji. Przed pędzeniem przeprowadź próbę jodową. Ciekawe czy enzymy przerobią wszystko.
http://www.wiki.piwo.org/Obliczanie_zaw ... owym_piwie
Sprawa oczywiście komplikuje się w przypadku destylacji a także w kwestii technicznej. Tzn. blg sprawdzaj na klarownym płynie. Drobiny młóta bowiem fałszują odczyt. Zatem zarówno przed, jak i po fermentacji, trzeba uzyskać w miarę klarowną brzeczkę. Mówiąc po ludzku odfiltrować odrobinę potrzebną do badań. Nie stanowi to wielkiego wyzwania, przecież menzurka nie jest duża, lecz nieco cierpliwości tu również się przyda.
Kolejna okoliczność to sposób destylacji. Zrozumiałem, iż zapytałeś o ilość alkoholu, w sensie pijalnego łiskacza. Jeżeli dobrze pojąłem sens twojej wypowiedzi, to muszę ciebie rozczarować. Ilość zmiennych jest zbyt wielka, żeby precyzyjnie, czyt. faktycznie, oszacować objętość dobrego samogonu. Każdy z nas destyluje trunki smakowe nieco inaczej, nawet na tym samym sprzęcie. Kończąc posta powrócę jeszcze do konwersji skrobi w temperaturze fermentacji. Przed pędzeniem przeprowadź próbę jodową. Ciekawe czy enzymy przerobią wszystko.
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Witam, zrobiłem na razie pierwsze gotowanie, ciągnąłem do zera tzn. do 99,1'C przed chłodnicą i wyszło mi około 8 litrów surówki. Co do mocy to nie jestem pewien, bo na początku pociągnęło trochę towaru z kega i pierwsza butla jest mętna, czyli alkoholomierz i tak oszuka. Zobaczę przy drugim gotowaniu, ale muszę zaczekać, aż zmajstruje mniejszy garnek. Te 8 litrów nie zaleje mi grzałek w kegu. Może za tydzień uda się zrobić mały kociołek. Odezwę się jak przedestyluje drugi raz i podzielę się spostrzeżeniami.
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Wreszcie wiem co mi wyszło z mojej pierwszej "zacierki". Po drugim gotowaniu i po rozcieńczeniu do 40% otrzymałem 3,5 litra gotowego trunku. Na razie zdębiałem, bo na węch szału nie było. Wcześniej odlałem 150 ml 85% przedgonu . Zbierałem urobek do mocy 50% reszta do temperatury 99'C wyszło 2 litry do drugiego gotowania. Co sądzicie o wydajności? Przypominam ze miałem problem z próba jodową. Czy wszystko mi się zatarło, czy może cześć skrobi zostaje w zacierze?
-
- Posty: 224
- Rejestracja: niedziela, 31 sty 2016, 13:08
- Krótko o sobie: Nawrócony degustator, który kiedyś nie cierpiał bimbru
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Sądzę że nie będzie problemu, najwyżej dłużej postoi. Czy ktoś może mi coś powiedzieć w sprawie wydajności? Uważacie że jest ok, czy jednak coś skopałem podczas zacierania. Przymierzam się do zatarcia (pierwszy raz w życiu) żyta, oczywiście na lenia i nie wiem czy na 10 kg żyta wystarczy 1 kg słodu jęczmiennego Pilzenskiego, czy powinienem jeszcze dodać enzymy z strzykawki? Wiem że są różne szkoły, ale chciałbym usłyszeć kilka opinii i wybrać to co większość mówi
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Z ta mocą zadębienia jest akurat odwrotnie. Łatwiej przedębić trunek słabszy np. 40% niż trunek mocniejszy. Także kontroluj co kilka dni smak.
Edit
Co do wydajności to z 9 kg zbóż (z czego 7kg to kukurydza) nie ma co się spodziewać fajerwerków. Zwłaszcza, ze pisałeś, że brzeczka miała tylko 13Blg. Ja z 28kg słodu jęczmiennego uzyskuje około 8-9 litrów trunku o mocy 62%. Przy dodaniu 90l wody, Blg waha się w granicach 20-21.
Edit
Co do wydajności to z 9 kg zbóż (z czego 7kg to kukurydza) nie ma co się spodziewać fajerwerków. Zwłaszcza, ze pisałeś, że brzeczka miała tylko 13Blg. Ja z 28kg słodu jęczmiennego uzyskuje około 8-9 litrów trunku o mocy 62%. Przy dodaniu 90l wody, Blg waha się w granicach 20-21.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 3849
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Dałeś za mało słodu moim zdaniem. Słody są różne (maja różną siłę diastatyczną). Powinieneś użyć przynajmniej 20 25% słodu, lub przy mniejszej ilości posiłkować się enzymami z butelki.
Po drugie kukurydza aby oddała swoją skrobię, trzeba ją mocno zagrzać, a niektórzy nawet gotują.
Po drugie kukurydza aby oddała swoją skrobię, trzeba ją mocno zagrzać, a niektórzy nawet gotują.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
To mi przypomina opowieść znajomej jak jej sąsiadka nakarmiła gęsi wiśniami z nalewki w styczniu... Po jakimś czasie wszystkie gęsi, wiadomo, "martwe". Więc, żeby cokolwiek z gęsi "odzyskać" - wyskubała pióra. Tyle tylko, że po jakimś czasie zaczęły się budzić... No i potem miała zgryz co z tymi golasami zrobić jak chwycił mróz
-
- Posty: 115
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2008, 12:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Śliwowica własnej roboty
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: pow.Gorlice
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Jakiś czas temu zrobiłem 60l zacieru kukurydzianego. 18kg kukurydzy i woda, bez dodatku cukru. Blg 14. Trochę chyba mało. Wczoraj gotowałem i uzyskałem po pierwszym gonieniu 7,5l surówki 45 %. Powiedzcie mi czy to dobry wynik. Wczoraj także zrobiłem 60l zacieru 5kg mąki pszennej i 13kg kukurydzy w dniu dzisiejszym blg 13. Wydaje mi się trochę mało. Myślę tą surówkę wlać do następnego gotowania. Cz to dobry pomysł?
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Witam, czytając o kurach chodzących bokiem i gołych gęsiach , przypomniałem sobie historie jak dwóch kolegów łapało gołębie na "handel". Jeden przyniósł setkę40% i worek, a drugi ziarno. Ja akurat ich naszedłem jak zbierali plony - gołębie się już dobrze zataczały i nie mogły latać. Ale było śmiechu Człowiek to ''świnia'' dla zwierząt...
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
- Czy po odparowaniu można dać kurom? - A co masz na myśli pisząc "po odparowaniu" i "można"? Jeśli znaczy to, że po odpędzie, to jak najbardziej i będzie to w zgodzie z dobrze pojętą ekonomiką gospodarstwa. Ja wysypywałem qq na śnieg po odciśnięciu, a przed odparowaniem i żadnych reklamacji ze strony ptasiorów nie było. Nawiasem mówiąc, kiedyś mnie przy dźwiganiu zaciekawiło, ile tego jest? Jim Beam podał kilka lat temu, że z każdych 200 ton qq przerabianych w ciągu doby, 120 ton suchej masy (po odparowaniu) trafia do okolicznych hodowców. Od tej pory przestałem spasać ptaszęta i całość skrupulatnie wyrzucam na kompost. Co zjedzą - ich, co zostanie - nawóz.
- Dobry wynik? - Ani dobry, ani zły. Taki "średniawy". Radius podał kiedyś taki prosty przelicznik: z 1 kg ziarna - ok. 1 butelka napitku i tego można się trzymać. Nie goń za wynikiem dojenia, bo to raczej zacieranie należy poprawiać.
No i tu dopiero zaczynają się schody, bo piszesz, że z 18 kg drobiu z włoszczyzną wyszło 60 l rosołu! No to ile tam tej wody było? A jaka temp.? A jaka śruta - z wora ta gruba, czyś sam ją męłł (jest takie słowo )? A siedziała opatulona aż ostygło, czy Ci się spieszyło? Itd., itp., etc., zwłaszcza że w domyśle są enzymy, więc jak było z temperaturami, że o próbie skrobiowej nie wspomnę. 13-14 Blg to nie są rekordy, a scukrzanie zależy m. in. od gęstości zacieru. Jeśli powszechnie przyjmuje się, że proporcja 3:1 jest dolną granicą rozsądnego zacierania, to należałoby przyjąć, że na 18 kg ziarenek potrzeba... 54 l wody!
Łał, Bimbelek! Jakoż Tyś to chopie w fasce zabelontoł?
- Glukoza - Nie idź tą drogą. A przynajmniej nie tyle. Chociaż z drugiej strony - to Ty masz się bawić.
- Dobry wynik? - Ani dobry, ani zły. Taki "średniawy". Radius podał kiedyś taki prosty przelicznik: z 1 kg ziarna - ok. 1 butelka napitku i tego można się trzymać. Nie goń za wynikiem dojenia, bo to raczej zacieranie należy poprawiać.
No i tu dopiero zaczynają się schody, bo piszesz, że z 18 kg drobiu z włoszczyzną wyszło 60 l rosołu! No to ile tam tej wody było? A jaka temp.? A jaka śruta - z wora ta gruba, czyś sam ją męłł (jest takie słowo )? A siedziała opatulona aż ostygło, czy Ci się spieszyło? Itd., itp., etc., zwłaszcza że w domyśle są enzymy, więc jak było z temperaturami, że o próbie skrobiowej nie wspomnę. 13-14 Blg to nie są rekordy, a scukrzanie zależy m. in. od gęstości zacieru. Jeśli powszechnie przyjmuje się, że proporcja 3:1 jest dolną granicą rozsądnego zacierania, to należałoby przyjąć, że na 18 kg ziarenek potrzeba... 54 l wody!
Łał, Bimbelek! Jakoż Tyś to chopie w fasce zabelontoł?
- Glukoza - Nie idź tą drogą. A przynajmniej nie tyle. Chociaż z drugiej strony - to Ty masz się bawić.
-
- Posty: 115
- Rejestracja: piątek, 14 lis 2008, 12:32
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Śliwowica własnej roboty
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: pow.Gorlice
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Zacieranie metodą "na lenia".
Niestety śruta grubo mielona. Co chodzi o temperatury to enzym uplynniajacy dany przy temperaturze 85st, całość podgrzana do temperatury wrzenia i wyłączone. Przelane do fermentora. Nie ocieplony. Przy temperaturze 60st dodany kwasek cytrynowy i enzym scukrzający. Rano dodałem drożdże. Próby jodowej nie robiłem.