wino z czarnego bzu - problem POMOCY
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Jak tylko spadek BLG będzie niższy niż 1BLG na 2 tygodnie, wtedy osad zdąży się ubić i będzie można znad niego zlewać. Ewentualnie zlewaj dopiero po osiągnięciu 17-18% skoro chcesz wino mocne.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Re: wino z czarnego bzu - problem POMOCY
Generalnie kwasek cytrynowy dajemy pod koniec do smaku jak wino jest mdłe (zasada wyniesiona z miodosytnictwa). Możesz dodać kwasek wcześniej, ale w małej ilości - 1-2g na 10l wina, żeby później nie było problemów z nadmierną kwasowością. Drożdże w tej fazie fermentacji warunki już sobie urządziły do tego stopnia, że dodatek kwasku nie będzie im robił większej różnicy na tym finiszu.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2867
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 314 razy
- Otrzymał podziękowanie: 446 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
- Kontakt:
Re: wino z czarnego bzu - problem POMOCY
Musisz się zastanowić co chcesz osiągnąć, a nie czy "muszę siarkować". Mocne i słodkie wina zwykle nie potrzebują "siary" do stabilizacji, jedyne logiczne zastosowanie to ochrona aromatów. Zastanawiające jest to jak niska jest świadomość po co siarkujemy wina czy miody. Myślę, że z tego powodu pojawia się tak wiele kontrowersji wokół "siary".Rusin pisze:Panowie czy mocne wino z bzu tzn było planowane na 18 % ale pewnie będzie trochę mniej muszę siarkować?
http://latawce.phorum.pl
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
- Kontakt:
Re: wino z czarnego bzu - problem POMOCY
Odpowiem tak. Stan mojej wiedzy i doświadczenie nie są duże. W domowym winiarstwie i nie tylko domowym. Stosuje się "siarę" z trzech przyczyn: dezynfekcja, stabilizacja, ochrona aromatów. I w trzech etapach: pozyskanie soku z moszczu, pierwsze zlewania, butelkowanie. Na każdym z etapów używa się "siary" jakby w innym celu, mimo że jej działanie jest ciągle takie samo. Moje przygody z "siarą". Pierwszy "ryżowiec" wszystko książkowo (pożywki/drożdże/siara) z nieocenioną pomocą Walda. Ale niestety olałem przestrogi o zlewaniu, bo co się może stać ? Co za różnica czy się zlewa tak czy siak. No niestety różnica jest zasadnicza. Drugi "ryżowiec na bogato", tu jak wyżej prócz "siary" i niestety po zlaniu, "dogorywające" drożdże się obudziły. Dopracował, zrobił się zbyt mocny i mi nie smakuje. Ale skoro od początku robię go bez "siary" to i tak zakończy żywot, najwyżej w "rurkach", nie bezpośrednio w kieliszku. Pierwszy miód (porzeczka czerwona) zero "siary". Jest na etapie klarowania (2 lewarowania). Drugi miód (wiśnia) zero "siary". Też na etapie klarowania (2 obciągi). Trzeci miód (jabłko), siarkowany sok jabłkowy w fazie pozyskiwania (ochrona przed utlenianiem, około 0,5g/10l), soczek ładnie utrzymał kolor prawie nie ciemniejąc. Jest po pierwszym obciągu. O ile w winach specjalnie nie czuję różnicy, z "siarą" czy bez. O tyle w miodach wydaje mi się, że już tak (przynajmniej w kupnych).
http://latawce.phorum.pl
-
- Posty: 282
- Rejestracja: piątek, 8 lut 2013, 19:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
- Kontakt:
Re: wino z czarnego bzu - problem POMOCY
Jeśli nie popełnisz żadnych błędów "technologicznych" (przy butelkowaniu), ekologiczne mocne wino powinno dać sobie radę bez "siary". Czy siarkować czy nie to już musisz decyzję podjąć sam. Ja skłaniam się na dziś, ku siarkowaniu win (0,5-1g/10l) a miody jak najmniej/wcale. Ale to może się zmienić ze wzrostem ilości nastawów i za parę lat będę robił inaczej.
http://latawce.phorum.pl
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Re: wino z czarnego bzu - problem POMOCY
Nigdy nie zasiarkowałem żadnego wina. Robię zawsze mocne (dokładam cukier pod kontrolą cukromierza aż drożdże przestaną go żreć) i półsłodkie. Takiego wina, jak będzie czysto ściągnięte i zamknięte porządnie w butelkach, nie ruszy nic. Ja wino trzymam w bukłakach PET po wodzie mineralnej. Bardzo dobrze to działa.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Re: wino z czarnego bzu - problem POMOCY
Rusin - jak masz maks % i półslodkie wino zrobione czysto - bez utlenienia i niepokojących aromatów to możesz nie siarkować. Jak jest ślad utlenienia (patrz na kolor wina na brzegu kieliszka -jeśli brzeg jest bardziej ceglasto-czerwony, w smaku karmel, skórka razowca lub "kwas chlebowy" - to utlenienie) to zasiarkuj. Jeśli chcesz trzymać długo (powyżej 5 lat) to zasiarkuj. Minimalna dawka pirosiarczynu wykazująca zarówno działanie przeciwutleniające jak i stabilizujące mikrobiologicznie (bakterie - nie drożdże) to 0,6 g piro na 10 l wina, co daje 30 mg/l wolnego SO2.
Słodkie wino z czarnej porzeczki przy lekkim utlenieniu może nawet zyskać - nabiera aromatu podobnego do win Malaga czy Porto Ruby. Niestety to stan przejściowy - jeśli nie wypijesz go w porę, potem będzie tylko tracić na smaku i aromacie.
Twoje wino - twoja decyzja.
Słodkie wino z czarnej porzeczki przy lekkim utlenieniu może nawet zyskać - nabiera aromatu podobnego do win Malaga czy Porto Ruby. Niestety to stan przejściowy - jeśli nie wypijesz go w porę, potem będzie tylko tracić na smaku i aromacie.
Twoje wino - twoja decyzja.
-
- Posty: 249
- Rejestracja: sobota, 31 sie 2013, 18:55
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Kalisz
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: wino z czarnego bzu - problem POMOCY
Panowie moje winko z bzu zlałem dwa tygodnie temu teraz testuje i powiem tak. Trochę słodkie może trochę za ale mocne. Wypiłem właśnie trochę ponad 250ml i czuć w głowie. Trochę zbyt gęste i ekstraktywne myślę nad dodaniem wody i kwasku.
In vino veritas, in aqua sanitas
-
- Posty: 337
- Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
- Podziękował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: wino z czarnego bzu - problem POMOCY
Warunkiem aby nie nastąpiły niekorzystne procesy jak oksydacja to wino musi mieć stan pod korek.
Nie wiem jakie warunki do tej pory miało wino i czy nie uległo pewnym zmianom jakościowym ,ale wino z tego owocu długo przetrzymywane może osiągnąć bardzo dobre parametry. Mówienie o tym winie że może być podobne do porto nie jest przesadą.
Jeżeli masz mniej cierpliwości jak kilkadzies...czy kilkanaście lat to możesz to wino w następnym roku
połączyć w kupażu z innym winem o bardziej wyrazistej strukturze.
Rozcieńczenie soku z wodą i zakwaszenie powinieneś zrobić przed winifikacją,teraz jeżeli wino jest na poziomie stabilizacji to nie kombinuj,ale wstaw wino w kąt piwnicy i zapomnij o nim .Rusin pisze:Panowie moje winko z bzu zlałem dwa tygodnie temu teraz testuje i powiem tak. Trochę słodkie może trochę za ale mocne. Wypiłem właśnie trochę ponad 250ml i czuć w głowie. Trochę zbyt gęste i ekstraktywne myślę nad dodaniem wody i kwasku.
Warunkiem aby nie nastąpiły niekorzystne procesy jak oksydacja to wino musi mieć stan pod korek.
Nie wiem jakie warunki do tej pory miało wino i czy nie uległo pewnym zmianom jakościowym ,ale wino z tego owocu długo przetrzymywane może osiągnąć bardzo dobre parametry. Mówienie o tym winie że może być podobne do porto nie jest przesadą.
Jeżeli masz mniej cierpliwości jak kilkadzies...czy kilkanaście lat to możesz to wino w następnym roku
połączyć w kupażu z innym winem o bardziej wyrazistej strukturze.