Posiadam kocioł o pojemności 50 litrów. Zacieranie mniejszych ilości, takich pasujących do standardowego kubełka, (koło trzydziestu litrów), trochę się z celem mija. Jak zacierać to na cały gar.
Rzecz jasna poguglałem, ale na razie niewiele w sieci zdołałem wyszperać.
Wygląda na typową skręcaną kiszonkę.
https://sklep.ekoserwis-cow.pl/produkt/ ... 60l50l50l/
Po mojemu do fermentacji piwa się nie nada.
https://www.homebrewing.pl/fermentor-be ... p-280.html
Ten zdaje się bardziej użytkowy. Tj. szczelniejszy. Zaznaczam, że chodzi mi o taką hermetyczność, że tak powiem, jaką mogą się pochwalić powszechnie używane białe wiaderka.
(około 33 litry pojemności)
Istnieją jeszcze beczki rolmarketowe, które szczerze odradzam.
https://rolmarket.pl/product-pol-8700-P ... zelka.html
Konkretnie pisząc nie nadają się, po mojemu, do fermentacji alkoholowej. Są niespasowane do tego stopnia, iż rurka nie bulka nawet podczas burzliwej pracy grzybków. Sprawdziłem na owocowych drożdżach gorzelniczych. Słychać szum, gdy się do beczki ucho przyłoży a pomimo tego w rurce cisza panuje. Słowem, kompletny niewypał.
Przy okazji podrzucam przykrą anegdotę, niestety z własnego życia wziętą.
Zamówiłem kiedyś u nich dwie takie beczki. Powiedziałem i napisałem, że chciałbym fermentować piwo, dlatego zależy mi na szczelności pojemników. Odpowiedziano mi, że oczywiście można w nich fermentować a kran łatwo zamontuję, bo wszystko będzie fachowo przygotowane. Jak sprawa wyglądała faktycznie?
Beczki dojechały do mnie w stanie, jakby to ładnie powiedzieć, fatalnym. Tzn. otwór na kran wywiercony w miejscu najgorszym z możliwych, czyli na zgrzewie i to pomiędzy wrębami. Dodatkowo same krany to porażka totalna. Wielkie i na dodatek kapie z nich, jak krew z nosa. Pewnie pół dnia, albo dłużej, by się bekę spuszczało. Po dłuższych poszukiwaniach dokupiłem normalne zawory i beczki służą latem jako pojemniki na wodę ogrodową. Czasami mieloną kukurydzę w którejś się składuje.
Powyższą historię przywołałem, aby udowodnić fakt, iż znalezienie większego, lecz nie od razu byczego, fermentora, do łatwych zadań nie należy. Jestem zadowolony z biowinowskiego standardowego wiaderka. Jeżeli, w rozsądnej cenie, pojemników nie wyszukam, to pozostaje opcja pt. podział warki na dwa wiadra. Może to i mało efektywne, ale cóż począć;
Jak powiada mądrość ludowa, nie ma szczęścia w naturze.
Z góry dzięki za wszelkie porady w niniejszym temacie.
Szukam fermentora o pojemności 50 litrów. Może być nieco większy.
-
- Posty: 3007
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 162 razy
- Otrzymał podziękowanie: 304 razy
Re: Szukam fermentora o pojemności 50 litrów. Może być nieco większy.
Mam i używam beczkę z pierwszego linka. Uważam, że aptekarska szczelność jest niekonieczna Ale przy odrobinie szczęścia można na taką szczelną trafić. Wiem, że chcesz słyszeć rurkę w czasie fermentacji Szczelność można uzyskać smarując newralgiczne miejsca smarem silikonowym, lub takimż olejem. W ostateczności olejem spożywczym. W fermentatorze nie ma dużego ciśnienia i czasem warstwa oleju wystarczy.
Opiszę jak sprawdzam szczelność beczek, aparatury do destylacji i innych niskociśnieniowych zestawów - uszczelniam co trzeba i wyprowadzam kawałek wężyka silikonowego fi 10 12. Paszczowo dmucham w zbiornik ile mam sił w płucach, zaciskam wężyk i spuszczam powietrze oceniając czas i intensywność, aby mieć jakiś poziom odniesienia. Następnie dmucham ponownie ile sił i zamykam wężyk koreczkiem. Po kilku minutach sprawdzam. Jak nie ma ciśnienia, to i trzeba szukać dziury . Jak jest, to dmucham i sprawdzam po dłuższym czasie. Jak po kilku godzinach wyleci mniej powietrza niż wdmuchnąłem, to też nie problem, bo "paszczowego" ciśnienia raczej nie mamy w naszych układach otwartych. W układach z rurką można dmuchać przez rurkę z wodą i liczyć "bulknięcia" , których ilość w obie strony przy szczelnym pojemniku powinna być taka sama.
Opiszę jak sprawdzam szczelność beczek, aparatury do destylacji i innych niskociśnieniowych zestawów - uszczelniam co trzeba i wyprowadzam kawałek wężyka silikonowego fi 10 12. Paszczowo dmucham w zbiornik ile mam sił w płucach, zaciskam wężyk i spuszczam powietrze oceniając czas i intensywność, aby mieć jakiś poziom odniesienia. Następnie dmucham ponownie ile sił i zamykam wężyk koreczkiem. Po kilku minutach sprawdzam. Jak nie ma ciśnienia, to i trzeba szukać dziury . Jak jest, to dmucham i sprawdzam po dłuższym czasie. Jak po kilku godzinach wyleci mniej powietrza niż wdmuchnąłem, to też nie problem, bo "paszczowego" ciśnienia raczej nie mamy w naszych układach otwartych. W układach z rurką można dmuchać przez rurkę z wodą i liczyć "bulknięcia" , których ilość w obie strony przy szczelnym pojemniku powinna być taka sama.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 559
- Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 60 razy
Re: Szukam fermentora o pojemności 50 litrów. Może być nieco większy.
Ja też posiadam beczkę z pierwszego linku i jest szczelna. Prócz obręczy zaciskowej pokrywa ma jeszcze normalny gwint. Dodatkowo pojechalem to silikonem dekarskim na końcu gwintu i jest ok.
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
-
- Posty: 567
- Rejestracja: sobota, 20 sie 2011, 22:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 91 razy
Re: Szukam fermentora o pojemności 50 litrów. Może być nieco większy.
Z tymi beczkami z pierwszego linku jest jeden problem - tak naprawdę nie wiemy co w nich było przewożone. Zgodnie z kodem UN ta konkretna beczka przystosowana jest do przewożenia i magazynowania odpadów niebezpiecznych i laboratoryjnych. Swoją drogą cena wydawała mi się "za atrakcyjna". Warto dołożyć parę złotych i kupić beczkę tego typu tyle że po spożywce.
Prawo pędzenia bimbru jest Prawem Człowieka!!!
-
- Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Szukam fermentora o pojemności 50 litrów. Może być nieco większy.
Używam już przeszło dwa lata beczki plastikowe 60 l kupione w aabratku . Fermentuję w większości nastawy owocowe i uważam, że do tego celu są w sam raz. Mam kegi 50 l i taka pojemność beczki wystarcza akurat. Dekle są zakręcane i przy dobrym dokręceniu są szczelne. Jeżeli chce się super szczelność, można zrobić tak jak radzi Waldek. U mnie zdają egzamin znakomicie
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 212
- Rejestracja: piątek, 27 sty 2017, 15:54
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Re: Szukam fermentora o pojemności 50 litrów. Może być nieco większy.
Zastanów sie, po co do fermentacji potrzebujesz szczelnej pokrywy. Ja beczki fermentacyjnej w ogóle nie zakręcam, tylko kładę pokrywę lużno. Nad lustrem fermentu i tak mamy ochronną poduszkę CO2, a postęp fermentacji sprawdzam spławikiem, a nie ilością bulknięć. Te dodatkowo przekłamują, jeżeli beczka nie stoi w równej temperaturze, a środku jest sporo powietrza. Wieczorem beczka potrafi zasysać powietrze (zmiana objętości na skutek zmiany temperatury) i bulkać wodą (często z utopioną muchą) do środka. Łatwo o zakażenie, szczególnie przy piwie gdzie jest mało alkoholu. Ważniejszy niż szczelna pokrywa jest dla mnie szczelny kran i to najlepiej nie ten model z oborotowym trzpieniem.
Jak chcesz ferrari wsród fermnetorów, to rozważ stożkowe. Kupisz raz na życie. Gruby plastik, możliwość spuszczenia samego osadu drożdzowego, czy butlekowania z zawora bocznego. Niektóre da się wieszać na ścianie, więc nie zajmują wiele miejsca.
Jak chcesz ferrari wsród fermnetorów, to rozważ stożkowe. Kupisz raz na życie. Gruby plastik, możliwość spuszczenia samego osadu drożdzowego, czy butlekowania z zawora bocznego. Niektóre da się wieszać na ścianie, więc nie zajmują wiele miejsca.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Szukam fermentora o pojemności 50 litrów. Może być nieco większy.
Nigdy do fermentacji piwa nie kupiłbym pojemnika, który nie wiadomo do czego wczesniej słuzył. Infekcja w browarze to najgorsze co moze spotkać domowego piwowara.
Podzielenie warki na 2 wiadra wcale nie jest "mało efektywne". Można jedna warka zrobic piwa na dwóch drożdżach i w dwóch reżimach temperaturowych fermentacji. A dzięki temu za jednym razem dwa różne piwa. W razie ewentualnej infekcji, dzielimy ryzyko na dwa.
Kranik w fermentorze to potencjalna infekcja. Na co Ci on? Podobnie z rurką fermentacyjną. Fermentor powinien byc na tyle szczelby, zeby nie wchodziły do srodka muszki owocówki.
Ja bym został przy tradycyjnych wiadrach 33 litry.
Podzielenie warki na 2 wiadra wcale nie jest "mało efektywne". Można jedna warka zrobic piwa na dwóch drożdżach i w dwóch reżimach temperaturowych fermentacji. A dzięki temu za jednym razem dwa różne piwa. W razie ewentualnej infekcji, dzielimy ryzyko na dwa.
Kranik w fermentorze to potencjalna infekcja. Na co Ci on? Podobnie z rurką fermentacyjną. Fermentor powinien byc na tyle szczelby, zeby nie wchodziły do srodka muszki owocówki.
Ja bym został przy tradycyjnych wiadrach 33 litry.