Problem z zacierem z żyta.Pomocy!
Witam.
Jestem tu po raz pierwszy i z góry przepraszam jeśli temat sie powtarza czy coś pisze nie zgodnie z zasadami
Otóż mam problem z zacierem z żyta. Zrobiłem wszystko tak jak podaje przepis na tej stronie czyli:
Składniki :
- woda - 10 l
- słód jęczmienny - 0,5 kg
- żyto - 3 kg
- drożdże - 10 dg - 1 kostka
Z tym że ja zrobiłem to na 100l i problem polega na tym że na początku to wszystko ''roslo'' natomiast teraz po 3 tygodniach utworzyła się warstwa siwej pleśni. Smak tego zacieru jest taki lekko kwaskowy. Teraz moje pytanie czy coś z tego będzie czy musze tym podlać ziemię?
Jestem tu po raz pierwszy i z góry przepraszam jeśli temat sie powtarza czy coś pisze nie zgodnie z zasadami
Otóż mam problem z zacierem z żyta. Zrobiłem wszystko tak jak podaje przepis na tej stronie czyli:
Składniki :
- woda - 10 l
- słód jęczmienny - 0,5 kg
- żyto - 3 kg
- drożdże - 10 dg - 1 kostka
Z tym że ja zrobiłem to na 100l i problem polega na tym że na początku to wszystko ''roslo'' natomiast teraz po 3 tygodniach utworzyła się warstwa siwej pleśni. Smak tego zacieru jest taki lekko kwaskowy. Teraz moje pytanie czy coś z tego będzie czy musze tym podlać ziemię?
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Problem z zacierem z żyta.Pomocy!
Jak dla mnie to szkoda zachodu z destylacją. W ogóle zatarłeś to żyto i słód? Ile czasu trzymałeś w 60-62*C (bo w takiej temperaturze trzeba zacierać słodem)? No i w jakiej formie było żyto? No i siwa pleśń nie bardzo napawa optymizmem...
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
Re: Problem z zacierem z żyta.Pomocy!
Jęczmień po skiełkowaniu wysuszyłem i oddzieliłem kiełki, potem zmieliłem na mączkę. Żyto też przemieliłem i wymieszałem z jęczmieniem w wodzie o temp ok. 60C i to stało dobę, potem dodałem drożdże.
Ostatnio zmieniony niedziela, 16 mar 2014, 22:21 przez Emiel Regis, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: konieczne poprawki
Powód: konieczne poprawki
-
- Posty: 499
- Rejestracja: środa, 19 gru 2012, 15:20
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
- Posty: 7349
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Problem z zacierem z żyta.Pomocy!
A niby co wg ciebie
http://alkohole-domowe.com/destylat/zac ... ozowy.html
http://alkohole-domowe.com/destylat/zac ... ozowy.html
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 54
- Rejestracja: niedziela, 2 mar 2014, 17:30
- Krótko o sobie: Bądźmy dobrej myśli, jeszcze może z tego wyjść coś dobrego.
- Ulubiony Alkohol: bourbon!
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Problem z zacierem z żyta.Pomocy!
Trudno powiedzieć, podkiełkowane ziarno?
Żeby to było słodem, to musi mieć jakąś siłę diastatyczną, a jak widać nie miało. Jeżeli ktoś się upiera żeby samemu robić słód, to na forach piwowarskich są opisy tego procesu. Jest on długi, skomplikowany i wymaga bardzo dokładnej kontroli wilgotności i temperatury zarówno kiełkowania, jak i suszenia. Jeżeli wpadacie na takie pomysły, to po zakończeniu procesu proponuję zrobić chociaż najprostszą próbę scukrzania - wziąć garść ziarna, zmielić na mąkę i potrzymać w 61-63*C robiąc co 10 minut próbę jodową płynem Lugola na talerzyku. Jeżeli po rozsądnym czasie w zacierze nadal jest skrobia, to znaczy że słodowanie się nie udało. A co to znaczy rozsądny czas? Dla piwowarów to jest 20-30 minut, dla gorzelników sądzę że też, zwłaszcza że wasze zaciery zawierają dużo więcej surowca niesłodowanego niż nasze i słód musi mieć naprawdę ogromną siłę diastatyczną żeby skukrzyć swoją skrobię i skrobię z niesłodowanego ziarna.
Myślę, że jednak prościej będzie kupić trochę dobrego słodu pilzneńskiego (nie ze Strzegomia, raczej Optima albo Soufflet). W niektórych sklepach piwowarskich bywa również dostępny specjalny słód diastatyczny do zacierów z dużą ilością surowców niesłodowanych.
Żeby to było słodem, to musi mieć jakąś siłę diastatyczną, a jak widać nie miało. Jeżeli ktoś się upiera żeby samemu robić słód, to na forach piwowarskich są opisy tego procesu. Jest on długi, skomplikowany i wymaga bardzo dokładnej kontroli wilgotności i temperatury zarówno kiełkowania, jak i suszenia. Jeżeli wpadacie na takie pomysły, to po zakończeniu procesu proponuję zrobić chociaż najprostszą próbę scukrzania - wziąć garść ziarna, zmielić na mąkę i potrzymać w 61-63*C robiąc co 10 minut próbę jodową płynem Lugola na talerzyku. Jeżeli po rozsądnym czasie w zacierze nadal jest skrobia, to znaczy że słodowanie się nie udało. A co to znaczy rozsądny czas? Dla piwowarów to jest 20-30 minut, dla gorzelników sądzę że też, zwłaszcza że wasze zaciery zawierają dużo więcej surowca niesłodowanego niż nasze i słód musi mieć naprawdę ogromną siłę diastatyczną żeby skukrzyć swoją skrobię i skrobię z niesłodowanego ziarna.
Myślę, że jednak prościej będzie kupić trochę dobrego słodu pilzneńskiego (nie ze Strzegomia, raczej Optima albo Soufflet). W niektórych sklepach piwowarskich bywa również dostępny specjalny słód diastatyczny do zacierów z dużą ilością surowców niesłodowanych.
-
- Posty: 7349
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1697 razy
Re: Problem z zacierem z żyta.Pomocy!
Masz rację. Własnoręczne wytworzenie dobrego słodu nie jest tak proste jakby się wydawało, dlatego ja kupuję gotowy do tworzenia własnej łychy.
U kolegi barman pewnie jakaś ilość enzymów się wytworzyła podczas kiełkowania jęczmienia, ale było ich za mało do prawidłowego zatarcia reszty ziarna.
Wracając jeszcze do gotowych słodów, to zacierałem słodem ze Strzegomia i różnie to wychodziło. Raz lepiej, raz gorzej w zależności od ilości niesłodowanego ziarna. Z Optimy miałem raz słód pilzneński i byłem zadowolony. Gdyby przesyłka była jeszcze trochę tańsza...
Teraz, robiąc burbony, ziarno zacieram gotowymi enzymami, tylko robiąc single malty zacieram słód tradycyjnie.
U kolegi barman pewnie jakaś ilość enzymów się wytworzyła podczas kiełkowania jęczmienia, ale było ich za mało do prawidłowego zatarcia reszty ziarna.
Wracając jeszcze do gotowych słodów, to zacierałem słodem ze Strzegomia i różnie to wychodziło. Raz lepiej, raz gorzej w zależności od ilości niesłodowanego ziarna. Z Optimy miałem raz słód pilzneński i byłem zadowolony. Gdyby przesyłka była jeszcze trochę tańsza...
Teraz, robiąc burbony, ziarno zacieram gotowymi enzymami, tylko robiąc single malty zacieram słód tradycyjnie.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 54
- Rejestracja: niedziela, 2 mar 2014, 17:30
- Krótko o sobie: Bądźmy dobrej myśli, jeszcze może z tego wyjść coś dobrego.
- Ulubiony Alkohol: bourbon!
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Odp: Problem z zacierem z żyta.Pomocy!
W Strzegomiu słód pilzneński robią w nieco innym celu, niż np. w Optimie - do prażenia na słody barwiące. Dlatego nie przejmują się zanadto ani ekstraktem, ani siłą diastatyczną, ani końcową wilgotnością, w końcu i tak trafi do palarki. Nie jest to zły słód, ale trzeba się z nim umiejętnie obchodzić.
Kiedyś nawet w Fakcie napisali, że żeby zrobić piwo w domu to trzeba własnoręcznie zesłodować jęczmień "najlepiej od zaprzyjaźnionego rolnika".
Kiedyś nawet w Fakcie napisali, że żeby zrobić piwo w domu to trzeba własnoręcznie zesłodować jęczmień "najlepiej od zaprzyjaźnionego rolnika".
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Problem z zacierem z żyta.Pomocy!
Akurat Fakt to nie najlepsze źródło informacji, ale jakieś ziarno prawdy w tym stwierdzeniu jest.
Podobnie jak radius, słodem zacieram tylko piwo (w przyszłości może jakiegoś single malta), a wszystko inne gotowymi enzymami z butelki, bo w warunkach domowych szkoda babrać się w słodowanie ziarna na małą skalę, głównie przez dość niską aktywność enzymatyczną takiego słodu.
Podobnie jak radius, słodem zacieram tylko piwo (w przyszłości może jakiegoś single malta), a wszystko inne gotowymi enzymami z butelki, bo w warunkach domowych szkoda babrać się w słodowanie ziarna na małą skalę, głównie przez dość niską aktywność enzymatyczną takiego słodu.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: Problem z zacierem z żyta.Pomocy!
Jak kupisz ześrutowany słód pilzneński, ześrutujesz żyto i wrzucisz razem do wody o temperaturze 63*C i utrzymasz przez godzinę 62-63*C to powinieneś uzyskać dobry zacier. Tak naprawdę koniec zacierania trzeba określić próbą jodową przy użyciu płynu Lugola (brak granatowego zabarwienia), ale godzina chyba powinna wystarczyć, żeby enzymy ze słodu przerobiły skrobię w życie.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.